Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 148 ]

Temat: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Hej, czytam forum od dawna, ale pierwszy raz potrzebuje Waszej porady.

Z Kubą poznaliśmy się jeszcze w liceum. Ja od razu się zakochałam i przepadłam. Zaczęliśmy się spotykać, ale Kuba wyjechał na studia do innego miasta i tak nasza znajomość z czasem się rozpadła. Tzn. on mnie olał, bo niby brak czasu przez studia itp. Ja chciałam do niego przyjeżdżać do jego miasta, ale on odmawiał spotkań. Ja cierpiałam rok, aż w końcu poznałam swojego nowego chłopaka. Byliśmy razem 3 lata i nawet byliśmy już zaręczeni. Nagle wszystko się rozwaliło. Dlaczego? Bo Kuba postanowił sobie o mnie przypomnieć. Po kilku rozmowach z nim stwierdziłam, że nadal go kocham i zerwałam wtedy z moim obecnym narzeczonym. Zaczęliśmy być z Kubą razem.

Byliśmy razem rok, ale Kuba postanowił zerwać ze mną przez telefon, bo według niego było w związku za dużo kłótni. Racja, zgodzę się z tym. Nasze kłótnie wynikały np. z tego, że Kuba wiedział, że nie lubię wesel, więc świadomie odwołał zaproszenie na wesele kolegi, a potem dwa tygodnie przed i tak zmieniał zdanie, że jednak jak ja nie chce iść to on pójdzie sam. Dodatkowo pojawiła się u mnie zadrość i miałam wrażenie, ze cały czas pisze z innymi dziewczynami. Czy słusznie? nie wiem, ale jak się potem okazało, po dwóch miesiącach od zerwania miał już nową dziewczynę. Ja oczywiście nie byłam tego świadoma. Chociaż nie powiem, faktycznie byłam wtedy męcząca i robiłam mu awantury.

Nie byliśmy razem rok. Przez ten rok cały czas utrzymywaliśmy kontakt i albo ja, albo on pisał. Oczywiście były to wiadomości czysto koleżeńskie, aż pewnego dnia stwierdził, że popełnił błąd, że mu na mnie zależy i dopiero teraz zrozumiał co stracił. Zaczęliśmy się spotykać na nowo. Ja przez to, że nie wiedziałam na początku, że miał inną dziewczynę uwierzyłam mu. Spotkaliśmy się 6-7 razy i wybuchła pandemia covid. I co? i Kuba zaczął unikać spotkań, bo niby nie chce się zarazić. Spotkaliśmy się ostatni raz w maju, jak pandemia się już uspokoiła i było to nasze ostatnie spotkanie. Ja czułam, że Kuba się oddala, że nie przytula mnie, że nie łapię za rękę, co dla mnie było dziwne, bo ja za nim byłam stęskniona mega, z racji tego, że przez pandemię nie widzieliśmy się 3 miesiące.

Po tym spotkaniu Kuba zaczął się oddalać dalej. Nie pisał już tak chętnie. Tłumaczył, że nie ma czasu, bo ma dużo pracy (zmienił wtedy pracę na nową). Ja w to oczywiście wierzyłam i czekałam na niego. Po pół roku takiego czekania zaczęłam wychodzić do ludzi i np. spotykać się ze znajomymi. Tak też, wylądowałam na imprezie z koleżanką i po dodaniu isntastory z imprezy dostałam wiadomość od Kuby, że on teraz to wszystko rozumie, że ja się pewnie spotykam z innymi i kończy znajomość. Ja załamana, napisałam mu, że tak nie jest - nie odpisał.

Po dwóch miesiącach płaczu postanowiłam odezwać się do niego. Chciałam to wyjaśnić. Nie chciałam by nasza znajomość rozpadła się  przez jakieś nie porozumienie. Jak się potem okazało on w tym czasie jak mnie olewał przez pracę chodził na randki już z inną smile oczywiście znów nie powiedział mi o tym wprost i od razu. Odnowiliśmy po raz kolejny kontakt i pisaliśmy ze sobą... 2 lata! Przez te 2 lata mówiliśmy sobie na wzajem, że chcemy spróbować na nowo, że zarówna ja, jak i on dużo zrozumieliśmy. Ja wtedy nie byłam świadoma, że za każdym razem, gdy zrywał ze mną miał inną. Mi mówił, że nie szukał żadnego innego związku. Dziwiło mnie jednak to, że proponował spotkania jedynie wtedy jak był u mnie w mieście przy okazji (mieszkamy 100 km od siebie), a jak ja proponowałam spotkanie to nie miał czasu. Nie spotkaliśmy się wiec przez ten czas, ale cały czas uważaliśmy, że nie ma co się śpieszyć i lepiej wszystko zrobić powoli i stopniowo.

Teraz znów po raz kolejny zaczął mnie unikać. Tłumaczył się po raz kolejny, że nie ma czasu przez pracę. Ja poczekałam miesiąc. Wspierałam go, nie robiłam awantur. Po miesiącu odezwałam się do niego, że tak się nie da. Że powinniśmy tą relację przyśpieszyć i zwiększyć ze sobą kontakt i zacząć spędzać ze sobą czas, a nie pisać raz na tydzień. Powiedziałam, mu że ja nie chce znów na niego czekać, bo wiadomo jak to się skończyło ostatnio. I co? i dopiero wtedy przyznał się, że to nie chodzi tylko o brak czasu, ale od miesiąca chodzi na randki!!! Czaicie to? gdybym nie zakończyła tego sama znów by mnie olewał z powodu braku czasu, a ja głupia pewnie dalej bym w to wierzyła.

Powiedział oczywiście, że mu na mnie zależy, ale nie wie czy by się to udało przez odległość, co jest bzdurą, bo mam elastyczną pracę i mogę pracować z każdego miejsca, więc bym świadomy tego, że to nie problem dla mnie by się przeprowadzić do jego miasta. I że przez ten rok zaczęłam podróżować i on biedny tracił nadzieję na związek ze mną, bo nigdy nie brałam go w swoich planach podróżniczych. Sam twierdził, że nie ma teraz kasy na podróże, bo spłaca kredyt za mieszkanie, zresztą spytałam dwa razy czy chce lecieć ze mną i nie mógł, więc miałam się go tak pytać za każdym razem? On również był na wakacjach sam ze swoimi znajomimy i słowem nawet się nie odezwał czy chce jechać z nimi.

Jestem załamana. Dopiero teraz jestem świadoma tego, że za każdym razem kończył ze mną znajomość, bo pojawiała się inna. I wiecie co mnie najbardziej boli? Że powiedział, że dopiero teraz może odpocząć psychicznie i jest szczęśliwy na tych randkach. Co ja mu takiego zrobiłam, że chłop jest wymęczony psychicznie? Przez te dwa lata nie zrobiłam mu żadnej awantury, dawałam mu przestrzeń i czekałam cierpliwie na niego, aż będzie gotowy spotykać się na nowo.

Co jest ze mną nie tak, że gość mnie tak traktuję? Czy to dlatego, ze za bardzo mu się dałam i wiedział, że zawsze czekałam na niego i dlatego sobie pozwalał mnie tak nie szanować, bo i tak będę przy nim? Mówiłam mu to wprost, że mi na nim zależy i albo będę z nim albo z nikim innym. Teraz chyba widzę, ze to błąd, bo przez to wiedział, że będę zawsze mimo wszystko. Mam rację? proszę o szczerą opinie jak to wygląda z boku.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

No jesteś naiwna. Dobrze, że wreszcie to widzisz. Bo on jeszcze wróci. Jak nie ma innej na oku, to u Ciebie ma ciepły kąt. Ale nie jesteś dla niego wystarczająco dobra na normalny związek.

Piłeczka jest po Twojej stronie. Pozwolisz mu na powtorkę kolejny raz czy tym razem wreszcie go wywalisz ze swojego życia?

3 Ostatnio edytowany przez pichniczka (2022-12-20 11:52:35)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Lady Loka napisał/a:

No jesteś naiwna. Dobrze, że wreszcie to widzisz. Bo on jeszcze wróci. Jak nie ma innej na oku, to u Ciebie ma ciepły kąt. Ale nie jesteś dla niego wystarczająco dobra na normalny związek.

Piłeczka jest po Twojej stronie. Pozwolisz mu na powtorkę kolejny raz czy tym razem wreszcie go wywalisz ze swojego życia?

A ja właśnie nie rozumiem dlaczego nie jestem dla niego dobra na normalny związek? Byłam w nim zakochana jak nikt inny, wiedział, że przez te lata nawet nie patrzyłam na innych facetów, bo nie chciałam nic robić za jego plecami. Co takiego zrobiłam, że stwierdził, że nie nadaje się na związek?

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po tym jak powiedział, że od miesiąca chodzi na randki to ja mu powiedziałam, że odnowiłam kontakt z tym swoim byłym narzeczonym i że teraz dopiero widzę, że to była jedyna osoba, która nigdy mnie nie okłamała i nie zraniła. Powiedziałam mu również, że chyba czas w końcu zacząć wybierać rozumem, a nie sercem. Dlaczego to zrobiłam? bo właśnie mam nadzieję, że już nigdy sobie o mnie ot tak nie przypomni i da mi spokój, bo będzie myślał, że i ja układam sobie już życie bez niego. Że już nie czekam, tylko idę do przodu i dlatego da mi spokój...

4

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Chyba bardzo lubisz utrudniać sobie życie...W sumie po tym jak zachowałaś się wobec narzeczonego to masz na co zasługujesz.Swoje już w życiu widziałem.Lepsze jest wrogiem dobrego.Lepiej mieć starego/nudnego chłopaka niż takiego bawidamka który będzie Cię ranił(to samo tyczy się mężczyzn)Zastanów się jak wyglądałoby Twoje życie gdybys nie popełniła tego błędu...Pozdrawiam

5

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No jesteś naiwna. Dobrze, że wreszcie to widzisz. Bo on jeszcze wróci. Jak nie ma innej na oku, to u Ciebie ma ciepły kąt. Ale nie jesteś dla niego wystarczająco dobra na normalny związek.

Piłeczka jest po Twojej stronie. Pozwolisz mu na powtorkę kolejny raz czy tym razem wreszcie go wywalisz ze swojego życia?

A ja właśnie nie rozumiem dlaczego nie jestem dla niego dobra na normalny związek? Byłam w nim zakochana jak nikt inny, wiedział, że przez te lata nawet nie patrzyłam na innych facetów, bo nie chciałam nic robić za jego plecami. Co takiego zrobiłam, że stwierdził, że nie nadaje się na związek?

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po tym jak powiedział, że od miesiąca chodzi na randki to ja mu powiedziałam, że odnowiłam kontakt z tym swoim byłym narzeczonym i że teraz dopiero widzę, że to była jedyna osoba, która nigdy mnie nie okłamała i nie zraniła. Powiedziałam mu również, że chyba czas w końcu zacząć wybierać rozumem, a nie sercem. Dlaczego to zrobiłam? bo właśnie mam nadzieję, że już nigdy sobie o mnie ot tak nie przypomni i da mi spokój, bo będzie myślał, że i ja układam sobie już życie bez niego. Że już nie czekam, tylko idę do przodu i dlatego da mi spokój...

Bo nie jesteś. Bo nie musisz pasować wszystkim.

Źle zrobiłaś mówiąc mu cokolwiek. Po co? Żeby się znowu zainteresował?
Zablokuj numer, zablokuj fejsa i do przodu.

6

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Wzruszyłam się. smile

7

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Czas dorosnąć. Kobiety nie muszą kochać tych złych chłopców. Wiem, wiem emocje.

8

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Wielokropek napisał/a:

Wzruszyłam się. smile

W sumie ja też smile nie mogę się otrząsnąć wink

Autorce proponuję rzucać monetą.Orzel narzeczony reszka bawidamek.I tak co roku.Najlepiej do 40 stki wink

9

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Za którym razem zrozumiesz, że jesteś dla Niego tylko opcją? Opcją na umilenie wieczoru, nudy?
Co zrobiłaś się, że Cię nie chce? Nic. Po prostu to taki typ, a Ty nie będziesz każdemu pasować, to normalne. Nie jest po prostu dla Ciebie. Zresztą to dobrze, chcesz tak całe życie? Zatroszcz się o siebie

10 Ostatnio edytowany przez pichniczka (2022-12-20 12:49:04)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Zostawiłam swojego narzeczonego, bo uważałam, że Kuba to serio moja jedyna wielka miłość. Na nikim innym mi nigdy tak nie zależało. Mam 30 lat i nigdy w życiu z żadnym innym facetem nie czułam takiej chemii jak z nim. Nie zdradziłam wtedy swojego narzeczonego. Po prostu powiedziałam mu szczerze, że chyba nadal kocham Kubę i się rozstaliśmy w zgodzie, więc nie uważam, że zrobiłam coś złego i mam za swoje jak tu niektórzy piszą.

Teraz już mam swoje lata i wiem, że ta 'wielka miłość' to emocje, które powodował Kuba tym, że cały czas był 'niedostępny' i cały czas musiałam się o niego starać. To chyba zwykła manipulacja, a nie miłość. Tak?

Według Was to taki typ człowieka co zawsze będzie skakał z kwiatka na kwiatek? dziwi mnie, że nigdy nie zbudował stałego związku z żadną z tych dziewczyn, z którymi się spotykał.

11

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Zostawiłam swojego narzeczonego, bo uważałam, że Kuba to serio moja jedyna wielka miłość. Na nikim innym mi nigdy tak nie zależało. Mam 30 lat i nigdy w życiu z żadnym innym facetem nie czułam takiej chemii jak z nim. Nie zdradziłam wtedy swojego narzeczonego. Po prostu powiedziałam mu szczerze, że chyba nadal kocham Kubę i się rozstaliśmy w zgodzie, więc nie uważam, że zrobiłam coś złego i mam za swoje jak tu niektórzy piszą.

Teraz już mam swoje lata i wiem, że ta 'wielka miłość' to emocje, które powodował Kuba tym, że cały czas był 'niedostępny' i cały czas musiałam się o niego starać. To chyba zwykła manipulacja, a nie miłość. Tak?

E tam, mocne słowo, to po prostu facet, który nie traktuje Ciebie poważnie. A że przy tym dupek i palant, to druga sprawa.

Zastanów się nad sobą, nad swoim dzieciństwem, nad relacjami między rodzicami, gdzie leży przyczyna tego, że tak karmisz się emocjami (które Ciebie niszczą), zastanów się czy tak naprawdę sama siebie szanujesz skoro pozwalasz na brak szacunku do siebie samej.

Kolejne pytanie co możesz zrobić? Zatroszczyć się o siebie na terapii

12

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

To jest tak głupie i naiwne,że szkoda gadać.Zachowujesz się jak nastolatka.Daj spokój swojemu narzeczonemu i pozwól mu znaleźć sobie kogoś dojrzalszego.Twoj przykład pokazuje,że ludzie się nie zmieniają.Masz 30 lat i cały czas z głową w chmurach.Wrocisz do narzeczonego i co ? Tamten się odezwę i znów odpłyniesz.Nikt jeszcze nie zbudował szczęścia na samej  chemii wink

13 Ostatnio edytowany przez pichniczka (2022-12-20 13:08:03)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Istotka6 napisał/a:
pichniczka napisał/a:

Zostawiłam swojego narzeczonego, bo uważałam, że Kuba to serio moja jedyna wielka miłość. Na nikim innym mi nigdy tak nie zależało. Mam 30 lat i nigdy w życiu z żadnym innym facetem nie czułam takiej chemii jak z nim. Nie zdradziłam wtedy swojego narzeczonego. Po prostu powiedziałam mu szczerze, że chyba nadal kocham Kubę i się rozstaliśmy w zgodzie, więc nie uważam, że zrobiłam coś złego i mam za swoje jak tu niektórzy piszą.

Teraz już mam swoje lata i wiem, że ta 'wielka miłość' to emocje, które powodował Kuba tym, że cały czas był 'niedostępny' i cały czas musiałam się o niego starać. To chyba zwykła manipulacja, a nie miłość. Tak?

E tam, mocne słowo, to po prostu facet, który nie traktuje Ciebie poważnie. A że przy tym dupek i palant, to druga sprawa.

Zastanów się nad sobą, nad swoim dzieciństwem, nad relacjami między rodzicami, gdzie leży przyczyna tego, że tak karmisz się emocjami (które Ciebie niszczą), zastanów się czy tak naprawdę sama siebie szanujesz skoro pozwalasz na brak szacunku do siebie samej.

Kolejne pytanie co możesz zrobić? Zatroszczyć się o siebie na terapii


Jestem DDA, więc pewnie w tym jest przyczyna, że ciągnie mnie do kogoś takiego. Pytanie co powinnam zrobić, gdy Kuba jednak się odezwie za ten miesiąc/pół roku/rok. Jest jakaś szansa, że nam się uda? że jeśli od samego początku będę stawiać granice i komunikować, gdy będzie mnie nie szanował to będzie mnie traktował inaczej? czy to po prostu taki typ człowieka i nic się nie zmieni?

Jeszcze przez to, że jestem DDA zwracałam mu uwagę, że za często pije sam piwo. Pił średnio co dwa dni na wieczór na lepszy sen. I teraz, gdy mieliśmy tą ostatnią rozmowę to usłyszałam, że jest w końcu szczęśliwy odkąd poznał nową dziewczynę i przez to nie musi pić. To co ja byłam winna tego, że pił? Czy według was jak czytacie to wszystko ja robiłam coś co go niszczyło? bo ja sama nie uważam, że go czymś zraniłam. Nie wiem czy to są manipulację w moją stronę by znów wbić we mnie poczucie winy, że rozpada się to przeze mnie, czy to z nim jest coś nie tak...

I niektórzy chyba nie zrozumieli. Nie zamierzam wracać do narzeczonego. On wie o tym, że jestem załamana przez Kubę i nie szukam związku. Po prostu mamy nadal dużo wspólnych znajomych i kontakt się odnowił.

14

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

W związku z DDA chodzisz na terapię?

Co zrobić jak się odezwie?
Nic nie odpisywać, usunąć kontakt, usunąć znajomość. Zapomnieć i dać sobie szansę na szczęście

Czy by się udało? Nie, bo on Ciebie nie chce i nie będzie Cię szanował, tego już nie zmienisz.

Zrozum, że z tego nic nie będzie i to nie Twoja wina


Powtarzam. Zajmij się sobą, dla siebie. Po to byś była szczęśliwa

15

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Nie chodzę na terapię. Jedynie od dłuższego czasu czytać i ogładam różne materiały związane na ten temat i zaczynam rozumieć skąd się brały u mnie takie decyzje i dlaczego odepchnęłam od siebie 'nudnego' narzeczonego, a wybrałam gościa, który mnie już kiedyś zranił.

Nie rozumiem jednak po co to wszystko było. Naprawdę marnowałby 2 lata na pisanie ze mną wiedząc, że i tak mnie nie chce? po co? Pisał z nudów, bo żadna inna go w tym czasie nie chciała? Przecież to jest wszystko nielogiczne dla mnie. Dlaczego on nie wszedł w żaden poważny związek przez te wszystkie lata? Przecież on również powinien już dawno o mnie zapomnieć i ułożyć sobie życie...


Istotka6 napisał/a:

W związku z DDA chodzisz na terapię?

Co zrobić jak się odezwie?
Nic nie odpisywać, usunąć kontakt, usunąć znajomość. Zapomnieć i dać sobie szansę na szczęście

Czy by się udało? Nie, bo on Ciebie nie chce i nie będzie Cię szanował, tego już nie zmienisz.

Zrozum, że z tego nic nie będzie i to nie Twoja wina


Powtarzam. Zajmij się sobą, dla siebie. Po to byś była szczęśliwa

16

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Popatrz jak Ty go analizujesz.
A po co? Gość mamił Cię latami. Traktował jak ostateczność. Mieszał Ci w głowie. Myślisz, że poznanie jego motywów coś zmieni? Nic.

17 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-12-20 14:07:24)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Były do tej pory do mnie pisze licząc na coś. Też dawał mi emocje, też odchodził a ja wtedy młoda i głupia czekałam na Niego. Pisał mi że tęskni, że żałuję, że był dupkiem i takie tam. A ja nie odpisywałam i nie odpisuje, chociaż dalej co jakiś czas pisze licząc że mu odpiszę i powiem co u mnie. Minęło hmmm 9 lat jakoś

Dlaczego oni piszą? Badają grunt czy dalej mają na coś szanse. Nawwt nie chodzi o związek a o zabicie nudy, może coś fizycznego, to na Tyle. Nielogiczne? To karmi ich ego, to że jesteś dalej dostępna a on może się bawić w co chce i z kim chce. Poza tym gość stosuje chore gierki a Ty za nim biegasz.... Weź idź na terapię bo widać że filmiki to za mało

I nie ludz się, nic z tego nie będzie, na szczęście

Dlaczego on sobie nie ułożył z kimś? Bo jest dupkiem, pewnie inna go nie chciała, nie dawała się robić jak Ty. I nie wierz w to że będzie lepiej, nie będzie, on się nie zmieni.

Nie chcę mi się już powtarzać więc kończę pisać w tym temacie
Idź na terapię bo sobie nie radzisz

18

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

A ja właśnie nie rozumiem dlaczego nie jestem dla niego dobra na normalny związek?  Co takiego zrobiłam, że stwierdził, że nie nadaje się na związek?


A choćby dlatego że zerwałaś zaręczyny dla chłopa co robisz mu za dziurę między epizodami. Myślisz że Kuba odnotował to in plus?

19

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

A z ciekawości tylko spytam... on jest nadal sam po tych 9 latach? Już wiem, że budują tym swoje ego, ale kurde. Zaczynasz z kimś coś na nowo to skupiasz się na tej osobie, a nie myślisz o tym co u byłej. Ja nie mogę pojąć tego jak facet może być z kimś innym, a pisać do mnie - do swojej ex. Tak właśnie było po pierwszym zerwaniu - był z inną, byli razem na wakacjach, weselu, rodzina ją poznała - czyli całkiem poważny związek, a i tak się odzywał do mnie co dwa tygodnie. Ja wiem, że pewnie powiecie, że znów to analizuje, ale według Was taki człowiek nigdy się nie zmieni dla żadnej kobiety? Każdą będzie tak zwodził i szukał kolejnej na boku, gdy tylko pojawią się problemy?

Istotka6 napisał/a:

Były do tej pory do mnie pisze licząc na coś. Też dawał mi emocje, też odchodził a ja wtedy młoda i głupia czekałam na Niego. Pisał mi że tęskni, że żałuję, że był dupkiem i takie tam. A ja nie odpisywałam i nie odpisuje, chociaż dalej co jakiś czas pisze licząc że mu odpiszę i powiem co u mnie. Minęło hmmm 9 lat jakoś

Dlaczego oni piszą? Badają grunt czy dalej mają na coś szanse. Nawwt nie chodzi o związek a o zabicie nudy, może coś fizycznego, to na Tyle. Nielogiczne? To karmi ich ego, to że jesteś dalej dostępna a on może się bawić w co chce i z kim chce. Poza tym gość stosuje chore gierki a Ty za nim biegasz.... Weź idź na terapię bo widać że filmiki to za mało

I nie ludz się, nic z tego nie będzie, na szczęście

Dlaczego on sobie nie ułożył z kimś? Bo jest dupkiem, pewnie inna go nie chciała, nie dawała się robić jak Ty. I nie wierz w to że będzie lepiej, nie będzie, on się nie zmieni.

Nie chcę mi się już powtarzać więc kończę pisać w tym temacie
Idź na terapię bo sobie nie radzisz

20

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Do eksów się nie wraca.

Olałaś wcześniej narzeczonego dla tego "Kuby", jesteś niezrównoważona. Teraz życzę tylko dwójki dzieci, każde z innym facetem i bycie samotną mamucią.

21

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Co Ci da rozkmina czy on dla innej się zmieni czy się nie zmieni? Zaraz zaczniesz rozkminiać, czemu nie zmienił się dla Ciebie i co jest nie tak.

Zamknij rozdział.

22

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

"Ja nie mogę pojąć tego jak facet może być z kimś innym, a pisać do mnie - do swojej ex" Czego nie rozumiesz ?Ty to właśnie robiłaś posiadając narzeczonego.Jestes najgorszym typek kobiety jaką facet może znaleźć.Wiecznie szukająca emocji i chemii...

23

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Nie wiem czy były ma kogoś, ale pisał do mnie będąc z innymi w związku bezczelnie pisząc że tylko mnie tak mocno kochał. Ba miałam nawet teksty że kupuje dom i by chciał żebyśmy do siebie wrócili i byli rodziną...
Kiedyś bym była w niebie słysząc od Niego tego typu teksty, dziś jest dla mnie tylko żałosny i dziękuję Wszechświatu, że tak się stało big_smile

Jesteśmy podobne wiekowo.

Tylko tyle chciałam dodać

Trzymaj się

24

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

To nie on ma dać ci spokój a ty masz go odciąć raz na zawsze. Już się zastanawiasz co zrobisz gdy on znów napisze albo się jakoś zobaczycie.  Błąd. Ty masz wiedzieć że już NIGDY nie będziesz miała z nim kontaktu nie dlatego że on da ci spokój ale dlatego że ty go odetniesz ostrym cięciem. Zablokować gdzie się da, skasować numery ,wywalić z życia i zapomnieć. To że mieszkacie w innych miastach ułatwia sprawę. Koleś pewnie miał niezły ubaw robiąc z ciebie opcję zapasową.

Ps. Byłemu narzeczonemu daj spokój, nie niszcz czlowiekowi życia swoim niezdecydowaniem.

25 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-20 16:08:24)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Autorko, mimo że jesteś tą słabsza strona, paradoksalnie to Ty musisz włożyć spodnie i zakończyć tę znajomość raz a dobrze.
On tego nie zrobi, bo jest mu wygodnie wiedząc, że na ławce rezerwowych latami czeka na niego taka jedna
Nigdy nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz opcja jego pierwszego wyboru.
Zawsze będzie szukał innej, gdyż Ty, jego zdaniem, jesteś gorszego sortu. Za każdym razem, gdy do niego wracasz pokazujesz mu, że on dobrze Cię ocenia. Na dostateczny?
Musisz po prostu zaciąc się w sobie i załatwić te sprawę.
On tego nie zrobi.

26

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Co prawda mówi sie że miłość zabiera rozum, ale w twoim przypadku zabrała również instynkt samozachowawczy.
Jesteś zwykłą beta - orbiterką
Miej jakiś szacunek do siebie, dobrze?
Jak nie będzie miał wolnej dziewczyny przy sobie, to sięgnie sobie po ciebie,pojawi się ktoś inny, to pojedziesz w odstawkę.
Szanuj sie kobieto.
Zerwij wszystkie związki z tym człowiekiem.
chyba że chcesz robić za koło zapasowe do starości.

27

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Zakończyłam to. Zawsze, gdy mnie tak olewał to ja głupia czekałam, ale teraz mu jasno powiedziałam, że tak nie będzie. Napisałam mu, że z mojej strony to było prawdziwe uczucie, ale nie będę czekać na niego po raz kolejny. Życzyłam mu szczęścia z tą nową dziewczyną i przestałam odpisywać. Nie patrzę co u niego w social mediach, staram się robić wszystko by przestał dla mnie istnieć i zająć czymś głowę. Celowo powiedziałam mu, że odnowiłam kontakt z byłym by wiedział, że zaraz mogę wejść w nowy związek i żeby nie przyszło mu do głowy pisać do mnie. Oczywiście w żaden związek nie zamierzam wchodzić tylko zajmę się sobą. Po prostu to wszystko trwało kilka dobrych lat i żal mi tego straconego czasu i cały czas mam myśli, że mogłam coś zrobić inaczej by mnie tak nie potraktował. Cały czas się obwiniam winą, że może faktycznie za dużo podróżowałam jak on pracował, albo że mogłam się od razu przeprowadzić do jego miasta, gdy odnowiliśmy kontakt, że może mogłam zrobić coś inaczej... jeszcze ten jego tekst na koniec, że dopiero teraz odżył psychicznie, że dopiero teraz jest szczęśliwy. Boli. To wszystko jest głupie, wiem.

28

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

. Naprawdę marnowałby 2 lata na pisanie ze mną wiedząc, że i tak mnie nie chce? po co? Pisał z nudów, bo żadna inna go w tym czasie nie chciała? Przecież to jest wszystko nielogiczne dla mnie. Dlaczego on nie wszedł w żaden poważny związek przez te wszystkie lata? Przecież on również powinien już dawno o mnie zapomnieć i ułożyć sobie życie...

2 lata sobie pisać, by mieć opcję zapasową zawsze gotową na każde zawołanie - pewnie
Pisał, bo inna go nie chciała, lub raczej obracał kilka po kolei.

Dla Ciebie nielogiczne, a dla takiego faceta to zabawa.

On nie wszedł w żaden poważny związek bo tego nie umie. To dlatego się umawia, zmienia kobiety, ale nie zmienia swojego życia.

29

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Behemoth666 napisał/a:

Olałaś wcześniej narzeczonego dla tego "Kuby", jesteś niezrównoważona. Teraz życzę tylko dwójki dzieci, każde z innym facetem i bycie samotną mamucią.

Albo to, albo samotność.

30

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Cały czas się obwiniam winą, że może faktycznie za dużo podróżowałam jak on pracował, albo że mogłam się od razu przeprowadzić do jego miasta, gdy odnowiliśmy kontakt, że może mogłam zrobić coś inaczej... jeszcze ten jego tekst na koniec, że dopiero teraz odżył psychicznie, że dopiero teraz jest szczęśliwy. Boli. To wszystko jest głupie, wiem.

To nie Twoja wina, tylko jego.
Zobacz co potrafi zrobić narcyz smile

Idź na terapię. DDA to same kłopoty.

31 Ostatnio edytowany przez wrzosiec (2022-12-20 18:50:57)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Czemu nie zastanowisz się czy on nadaje się do związku tylko winy szukasz w sobie? Co to zresztą za związek polegający na,, pisaniu"

32

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Po prostu staram się wszystko zrozumieć. Czy to ja trafiłam na osobę, która nie nadaje się do związku, czy to ze mną jest coś nie tak. A pewnie jest dużo nie tak, skoro tyle lat w tym trwałam.

Jak sobie pomyśle o tym wszystkim to mam wrażenie, że on stosował na mnie jakieś swoje sztuczki. Przykładowo zawsze po kłótni (nawet jak się pokłóciliśmy, bo on coś odwalił) to milczał i się nie odzywał. Ja zawsze musiałam wyciągać rękę, ale nie dość, że rękę wyciągałam na zgodę to jeszcze musiałam go przepraszać po 2 dni, bo Pan był obrażony, że zwróciłam mu o coś uwagę. Mówiłam mu wprost, że to dla mnie jest karanie ciszą i żeby sobie przeczytał w necie jak to rani druga osobę, ale i tak nic sobie z tego nie robił. Do tego te wszystkie kłamstwa. Przez dwa lata powtarzał, że nie miał nikogo po mnie i cały czas oczekiwał tego też ode mnie, co mi nie wierzył jak mówiłam prawdę, że nikogo nie miałam, a dopiero jak dowiedziałam się o tym od osób trzecich i powiedziałam wprost, że wiem, że się spotykał z innymi to się przyznawał. No i te inne dziewczyny... według mnie dużo jest rzeczy, o których nie wiem i możecie mieć rację, że spotykał się przez te 2 lata cały czas z innymi. Tak samo jak kiedyś zobaczyłam, że obserwuje jakąś rozebraną dziewczynę na insta z jego miasta spytałam normalnie czy to jakaś koleżanka, czy kto to. I tylko usłyszałam, że ona sama mu coś polajkowała, więc i on zaczął ją obserwować i nie widzi w tym nic złego. A jak sobie o tym teraz myślę to jest u niego takie zwrócenie uwagi na te dziewczyny "Halo, tu jestem. Możecie do mnie pisać, bo jestem chętny". Oczywiście wszystkie takie sytuacje olewałam, bo nie chciałam robić awantur i się kłócić wychodząc za zazdrosną idiotkę o instagrama, ale teraz jak o tym wszystkim myślę już bez emocji to widzę jak cały czas byłam ślepa.

Piszę to teraz, bo w momencie, gdyby się odezwał chce tu wrócić i powspominać jak było mi źle smile

wrzosiec napisał/a:

Czemu nie zastanowisz się czy on nadaje się do związku tylko winy szukasz w sobie? Co to zresztą za związek polegający na,, pisaniu"

33

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Autorko, ta szopka ciągnie się już kilka lat i jak widzisz nie wynika z niej nic dobrego dla Ciebie.
Dobrze by było, żebyś faktycznie to zakończyła, ale myślę, że Tobie jeszcze do końca daleko.
Cały czas używasz jego imienia Kuba, Kuba, co ewidentnie świadczy o tym, że lubisz wypowiadać jego imię. Gdybyś mogła, to uzywalabys jego imienia co drugie słowo.
Ciągle masz tego faceta w głowie.

On będzie musiał mocno się jeszcze postarać, żebyś w końcu wkurzyła się na dobre i obraziła na tego pajaca.

Musisz też pojąć, że niektórych ludzi spotyka w życiu takie coś, że przyczepi się jakieś goofno, przeklei się, potrafi nawet przyschnac i ciężko jest tego się pozbyć, bo nawet, gdy zeskrobiesz nożem, to smród  pozostanie na dlugo. Tobie właśnie przydarzyło się coś takiego.
Podobno w życiu zdarza się taka, nazwijmy to przygoda, tylko raz, jednak jest to na tyle uporczywe, że niestety tego rodzaju wydarzenie potrafi nieźle komuś namieszać, a nawet zniszczyć życie.
Liczenie na to, że takie coś samo się odklei i ulotni, to marzenie ściętej głowy. Człowiek sam musi odpowiednio zadziałac.
Ten, który przyczepił się do Ciebie tak się po prostu nauczył, że z Tobą może pozwolić sobie na wiele. W bardzo dotkliwy sposób zaznaczył piętno na całym Twoim życiu.
Będziesz miała z nim jeszcze niejedna przeprawę.

Może farmer ma rację, że to gościu z zaburzeniem narcystycznym, a nawet jeśli nie, to kawał uja z niego, bo uroił sobie we łbie, że trafił na frajerke, która ma na każde gwizdniecie.
Inne kobiety będzie powazal, tam będzie stroszyl piórka i na swój sposób starał się o ich wzgledy, a Ciebie będzie traktowal jak jakąś głupią.
Poziom Twoich wymagań wobec niego jest praktycznie zerowy. Dlatego on tak postępuje.
Wyobraź sobie, że Ty byłabyś na jego miejscu i w swoim otoczeniu miałabyś takiego beta orbitera na każde zawołanie.
Szanowałabys go?
Na pewno miałabyś go za nic.
Zacznij autorko myśleć w końcu o sobie i naprawde zakończ ten chory układ bez przyszłości.

34

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Ja do niego na pewno się już nigdy nie odezwę. Serio chce zrobić wszystko by się od niego uwolnić, ale nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Mogę ewentualnie go jeszcze wszędzie zablokować, ale czy wtedy nie wyjdę na większa idiotkę? na dziewczynkę, która nie radzi sobie z własnymi emocjami i blokuje go wszędzie?

Co do tych wymagań... właśnie dlatego między innymi przeciągałam to nasze spotkania przez dwa lata. Chciałam by serio o mnie zawalczył i się postarał skoro już tyle razy namieszał.Naiwnie myślałam, że serio mu zależy i się zmienił skoro czeka cierpliwie tyle czasu na spotkanie. Chciałam być właśnie dla niego 'wyzwaniem'  o które musi się postarać jeśli chce wrócić. A tu dupa. Pod koniec września poznał inną na imprezie firmowej, a w listopadzie już chodził z nią na randki.


ulle napisał/a:

Autorko, ta szopka ciągnie się już kilka lat i jak widzisz nie wynika z niej nic dobrego dla Ciebie.
Dobrze by było, żebyś faktycznie to zakończyła, ale myślę, że Tobie jeszcze do końca daleko.
Cały czas używasz jego imienia Kuba, Kuba, co ewidentnie świadczy o tym, że lubisz wypowiadać jego imię. Gdybyś mogła, to uzywalabys jego imienia co drugie słowo.
Ciągle masz tego faceta w głowie.

On będzie musiał mocno się jeszcze postarać, żebyś w końcu wkurzyła się na dobre i obraziła na tego pajaca.

Musisz też pojąć, że niektórych ludzi spotyka w życiu takie coś, że przyczepi się jakieś goofno, przeklei się, potrafi nawet przyschnac i ciężko jest tego się pozbyć, bo nawet, gdy zeskrobiesz nożem, to smród  pozostanie na dlugo. Tobie właśnie przydarzyło się coś takiego.
Podobno w życiu zdarza się taka, nazwijmy to przygoda, tylko raz, jednak jest to na tyle uporczywe, że niestety tego rodzaju wydarzenie potrafi nieźle komuś namieszać, a nawet zniszczyć życie.
Liczenie na to, że takie coś samo się odklei i ulotni, to marzenie ściętej głowy. Człowiek sam musi odpowiednio zadziałac.
Ten, który przyczepił się do Ciebie tak się po prostu nauczył, że z Tobą może pozwolić sobie na wiele. W bardzo dotkliwy sposób zaznaczył piętno na całym Twoim życiu.
Będziesz miała z nim jeszcze niejedna przeprawę.

Może farmer ma rację, że to gościu z zaburzeniem narcystycznym, a nawet jeśli nie, to kawał uja z niego, bo uroił sobie we łbie, że trafił na frajerke, która ma na każde gwizdniecie.
Inne kobiety będzie powazal, tam będzie stroszyl piórka i na swój sposób starał się o ich wzgledy, a Ciebie będzie traktowal jak jakąś głupią.
Poziom Twoich wymagań wobec niego jest praktycznie zerowy. Dlatego on tak postępuje.
Wyobraź sobie, że Ty byłabyś na jego miejscu i w swoim otoczeniu miałabyś takiego beta orbitera na każde zawołanie.
Szanowałabys go?
Na pewno miałabyś go za nic.
Zacznij autorko myśleć w końcu o sobie i naprawde zakończ ten chory układ bez przyszłości.

35

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Co jest ze mną nie tak, że gość mnie tak traktuję? Czy to dlatego, ze za bardzo mu się dałam i wiedział, że zawsze czekałam na niego i dlatego sobie pozwalał mnie tak nie szanować, bo i tak będę przy nim? Mówiłam mu to wprost, że mi na nim zależy i albo będę z nim albo z nikim innym. Teraz chyba widzę, ze to błąd, bo przez to wiedział, że będę zawsze mimo wszystko. Mam rację? proszę o szczerą opinie jak to wygląda z boku.

Oczywiście że tak. Facet traktuje cię jak przyslowiowy bandaż. Jesteś zawsze gdy chce po coś sięgnąć, jesteś po prostu wszędzie w jego przestrzeni, a czy szanuje się powietrze? On ma jego aż nadto.

Ocknij się w końcu i zacznij się szanować.

36

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:


Co jest ze mną nie tak, że gość mnie tak traktuję? Czy to dlatego, ze za bardzo mu się dałam i wiedział, że zawsze czekałam na niego i dlatego sobie pozwalał mnie tak nie szanować, bo i tak będę przy nim? Mówiłam mu to wprost, że mi na nim zależy i albo będę z nim albo z nikim innym. Teraz chyba widzę, ze to błąd, bo przez to wiedział, że będę zawsze mimo wszystko. Mam rację? proszę o szczerą opinie jak to wygląda z boku.

Od początku było wiadomo, że nic nie wyjdzie, ale cóż to u niego szkodziło dać ci nadzieję. Nawet jak byś tak nie mówiła, to całym swoim zachowaniem potwierdzałaś to, że na nim ci zależy.  U niego, jak widać, słowa mało znaczą, a czyny raczej nie świadczyły, by pałał do ciebie wielkim uczuciem. Nie podobałaś mu się na tyle, żeby potraktował cię poważnie.
Co jest z tobą nie tak? Nie stawiałaś żadnych granic, może  trochę, a i tak  mało go to obchodziło. Pozwoliłaś się zbyć byle czym.

Mnie ciekawi coś innego. Co takiego się stało, że  tak sobie wymyśliłaś tego faceta, że rzuciłaś poprzedniego. Może powinnaś zejść  na ziemię i przestać marzyć?
Jakkolwiek ogólnie na forum ogólnie proponuje się terapię, tak tobie terapia pozwoliłaby ci na wyzwolenie własnej energii i nieuleganie złudzeniom.

37

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Anders11 napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Wzruszyłam się. smile

W sumie ja też smile nie mogę się otrząsnąć wink

Autorce proponuję rzucać monetą.Orzel narzeczony reszka bawidamek.I tak co roku.Najlepiej do 40 stki wink

No ja też. Autorko, faktycznie odnowiła ten kontakt, czy to tylko blef?

38

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Autorko, stało się tak, ponieważ zbudowałas w swojej głowie mit Wielkiej miłości i uwierzyłas, że łączy Was coś wyjątkowego.
Domyślam się, że seks z nim też był iście nieziemski - w chorych związkach tego typu kobiety zawsze mówią o nieziemskimi seksie. Ja też swego czasu uważałam, że przeżywam nieziemski seks.

Uwierzyłas, że skoro musicie pokonać tyle rzekomych przeszkód i żadna Was nie pokonała, to znaczy, że jesteście sobie przeznaczeni i tego typu bzdury.
W znacznym stopniu to wina filmów romantycznych, tekstów piosenek o miłości oraz literatury, generalnie sztuki, bo miłość zawsze musi naznaczona być cierpieniem i lękiem.
On czekał na spotkania z Tobą - no czekał, tyle tylko że w międzyczasie żył swoim życiem i zaliczał różne panny. Gdy przypominał sobie o kromce chleba z margaryna dzwonił do Ciebie i wtedy jakoś nic mu nie przeszkadzało.
Co możesz zrobić, żeby odciąć się od niego?
No po prostu odciąć się, być konsekwentna i stać za swoim słowem
Przecuez przez tą znajomość marnujesz sobie zdrowie psychiczne i życie.
Zerwałas zaręczyny, a kto wie czy do tej pory nie miałabyś już fajnej rodzinki, a już na pewno nie zatruwalabys sobie głowy myśleniem o tym facecie.
Rano budziłabyś się ze świeżą głową, a nie już na dzień dobry myśleniem o jakimś pajacu.
On będzie kontaktował się z Tobą, bo jest nauczony takich zachowań i dla niego to normalne.
Musisz więc skombinować sobie porządny pogrzebacz i dobrze zdzielić go nim po łbie, bo inaczej całe lata miną, zanim on zakuma, że nie ma czego szukać w znajomości z Tobą.
Musisz być tylko stanowcza i konsekwentna. Wtedy nawet blokowanie go do niczego nie będzie Ci potrzebne.

39

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Tamiraa napisał/a:
pichniczka napisał/a:


Co jest ze mną nie tak, że gość mnie tak traktuję? Czy to dlatego, ze za bardzo mu się dałam i wiedział, że zawsze czekałam na niego i dlatego sobie pozwalał mnie tak nie szanować, bo i tak będę przy nim? Mówiłam mu to wprost, że mi na nim zależy i albo będę z nim albo z nikim innym. Teraz chyba widzę, ze to błąd, bo przez to wiedział, że będę zawsze mimo wszystko. Mam rację? proszę o szczerą opinie jak to wygląda z boku.

Od początku było wiadomo, że nic nie wyjdzie, ale cóż to u niego szkodziło dać ci nadzieję. Nawet jak byś tak nie mówiła, to całym swoim zachowaniem potwierdzałaś to, że na nim ci zależy.  U niego, jak widać, słowa mało znaczą, a czyny raczej nie świadczyły, by pałał do ciebie wielkim uczuciem. Nie podobałaś mu się na tyle, żeby potraktował cię poważnie.
Co jest z tobą nie tak? Nie stawiałaś żadnych granic, może  trochę, a i tak  mało go to obchodziło. Pozwoliłaś się zbyć byle czym.

Mnie ciekawi coś innego. Co takiego się stało, że  tak sobie wymyśliłaś tego faceta, że rzuciłaś poprzedniego. Może powinnaś zejść  na ziemię i przestać marzyć?
Jakkolwiek ogólnie na forum ogólnie proponuje się terapię, tak tobie terapia pozwoliłaby ci na wyzwolenie własnej energii i nieuleganie złudzeniom.


Na samym początku, gdy sobie o mnie przypomniał  po tych 3 latach, a byłam w związku walczył o mnie jak nikt inny. Ja będąc wtedy w związku olewałam go przez dobre pół roku. On się nie poddawał i co jakiś czas pisał do mnie. Zlewałam go totalnie. Potrafił mi wysyłać nagrania jak płacze w pracy, bo już nie wytrzymuje życia beze mnie lub przyjeżdżać pod blok z kwiatami i błagać bym zeszła. Dopiero po tym pół roku coś we mnie pękło i wszystko odżyło. Wtedy też pokazywał wszelkimi sposobami, że mu zależy.

Nie wiem czy wtedy to było szczere i naprawdę mnie kochał, czy po prostu byłam dla niego ogromnym wyzwaniem, bo byłam zajęta, a potem świeżo po zerwaniu i dlatego 'chciał gonić króliczka'. Wtedy zniszczyłam wszystko ja. Byłam zazdrosna, kłótliwa i miałam pretensje o wszystko. I chyba dlatego tak sobie wymyśliłam tego faceta, bo żałuję, że wtedy taka byłam. Może gdyby nie te kłótnie wtedy byśmy się nie rozstali i teraz wszystko wyglądałoby inaczej. Chociaż z drugiej strony czytając teraz o różnego typu narcyzach mogła być to z jego strony tylko gra, bo wiedział, że ciężko mnie odbić mojemu narzeczonemu, więc grał na moich emocjach.

40

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Jak sobie pomyśle o tym wszystkim to mam wrażenie, że on stosował na mnie jakieś swoje sztuczki. Przykładowo zawsze po kłótni (nawet jak się pokłóciliśmy, bo on coś odwalił) to milczał i się nie odzywał. Ja zawsze musiałam wyciągać rękę, ale nie dość, że rękę wyciągałam na zgodę to jeszcze musiałam go przepraszać po 2 dni, bo Pan był obrażony, że zwróciłam mu o coś uwagę. Mówiłam mu wprost, że to dla mnie jest karanie ciszą i żeby sobie przeczytał w necie jak to rani druga osobę, ale i tak nic sobie z tego nie robił.

Wcale nie musiałaś.
Nie musiałaś wyciągać ręki i nie musiałaś przepraszać.
Chciałaś to robić, bo w ten sposób mogłaś utrzymywać tą znajomość przez lata.

Przykro mi, ale w równym stopniu co on ponosisz odpowiedzialność za przeciąganie tej znajomości i marnowanie sobie kolejnych lat życia.
Może już wystarczy?

41

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
pichniczka napisał/a:


Co jest ze mną nie tak, że gość mnie tak traktuję? Czy to dlatego, ze za bardzo mu się dałam i wiedział, że zawsze czekałam na niego i dlatego sobie pozwalał mnie tak nie szanować, bo i tak będę przy nim? Mówiłam mu to wprost, że mi na nim zależy i albo będę z nim albo z nikim innym. Teraz chyba widzę, ze to błąd, bo przez to wiedział, że będę zawsze mimo wszystko. Mam rację? proszę o szczerą opinie jak to wygląda z boku.

Od początku było wiadomo, że nic nie wyjdzie, ale cóż to u niego szkodziło dać ci nadzieję. Nawet jak byś tak nie mówiła, to całym swoim zachowaniem potwierdzałaś to, że na nim ci zależy.  U niego, jak widać, słowa mało znaczą, a czyny raczej nie świadczyły, by pałał do ciebie wielkim uczuciem. Nie podobałaś mu się na tyle, żeby potraktował cię poważnie.
Co jest z tobą nie tak? Nie stawiałaś żadnych granic, może  trochę, a i tak  mało go to obchodziło. Pozwoliłaś się zbyć byle czym.

Mnie ciekawi coś innego. Co takiego się stało, że  tak sobie wymyśliłaś tego faceta, że rzuciłaś poprzedniego. Może powinnaś zejść  na ziemię i przestać marzyć?
Jakkolwiek ogólnie na forum ogólnie proponuje się terapię, tak tobie terapia pozwoliłaby ci na wyzwolenie własnej energii i nieuleganie złudzeniom.


Na samym początku, gdy sobie o mnie przypomniał  po tych 3 latach, a byłam w związku walczył o mnie jak nikt inny. Ja będąc wtedy w związku olewałam go przez dobre pół roku. On się nie poddawał i co jakiś czas pisał do mnie. Zlewałam go totalnie. Potrafił mi wysyłać nagrania jak płacze w pracy, bo już nie wytrzymuje życia beze mnie lub przyjeżdżać pod blok z kwiatami i błagać bym zeszła. Dopiero po tym pół roku coś we mnie pękło i wszystko odżyło. Wtedy też pokazywał wszelkimi sposobami, że mu zależy.

Nie wiem czy wtedy to było szczere i naprawdę mnie kochał, czy po prostu byłam dla niego ogromnym wyzwaniem, bo byłam zajęta, a potem świeżo po zerwaniu i dlatego 'chciał gonić króliczka'. Wtedy zniszczyłam wszystko ja. Byłam zazdrosna, kłótliwa i miałam pretensje o wszystko. I chyba dlatego tak sobie wymyśliłam tego faceta, bo żałuję, że wtedy taka byłam. Może gdyby nie te kłótnie wtedy byśmy się nie rozstali i teraz wszystko wyglądałoby inaczej. Chociaż z drugiej strony czytając teraz o różnego typu narcyzach mogła być to z jego strony tylko gra, bo wiedział, że ciężko mnie odbić mojemu narzeczonemu, więc grał na moich emocjach.

Czyli stary schemat. No, już wtedy, jak ci wysyłał te nagrania, powinno cię coś tknąć. Który poważny facet wysyła takie nagrania? Moim zdaniem nic nie zniszczyłaś, bo niczego nie było oprócz złudzeń.

42

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Na samym początku, gdy sobie o mnie przypomniał  po tych 3 latach, a byłam w związku walczył o mnie jak nikt inny. Ja będąc wtedy w związku olewałam go przez dobre pół roku. On się nie poddawał i co jakiś czas pisał do mnie. Zlewałam go totalnie. Potrafił mi wysyłać nagrania jak płacze w pracy, bo już nie wytrzymuje życia beze mnie lub przyjeżdżać pod blok z kwiatami i błagać bym zeszła. Dopiero po tym pół roku coś we mnie pękło i wszystko odżyło. Wtedy też pokazywał wszelkimi sposobami, że mu zależy.

Nie wiem czy wtedy to było szczere i naprawdę mnie kochał, czy po prostu byłam dla niego ogromnym wyzwaniem, bo byłam zajęta, a potem świeżo po zerwaniu i dlatego 'chciał gonić króliczka'. Wtedy zniszczyłam wszystko ja. Byłam zazdrosna, kłótliwa i miałam pretensje o wszystko. I chyba dlatego tak sobie wymyśliłam tego faceta, bo żałuję, że wtedy taka byłam. Może gdyby nie te kłótnie wtedy byśmy się nie rozstali i teraz wszystko wyglądałoby inaczej. Chociaż z drugiej strony czytając teraz o różnego typu narcyzach mogła być to z jego strony tylko gra, bo wiedział, że ciężko mnie odbić mojemu narzeczonemu, więc grał na moich emocjach.

Narcyz

Całkowicie odetnij się. Zablokuj gdzie tylko się da.
Idź na terapię, a zrozumiesz dlaczego tak nieracjonalnie się zachowujesz.

Lubie te psychogierki narcyzów, są tak przewidywalne, gdy się już wie czego się można spodziewać.

43

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Czyli co? nie kochał mnie nigdy i nigdy nie było żadnej miłości z jego strony, tylko po prostu gość ma cechy narcystyczne i dlatego się tak zachowywał? Chciał mnie tylko odbić i karmić tym swoje ego? I za każdym razem jak ja układałam sobie życie na nowo to on nagle sobie o mnie przypominał i robił nadzieję na powrót, a potem, gdy już się angażowałam to robiło się nudno i szukał innej? Skąd się biorą takie osobowości? to jakieś braki z dzieciństwa? bo jak rozumiem taka osoba sama bez terapii się nie zmieni, bo uważa, że to co robi jest okej?

Nawet nie wiecie jak teraz otwieracie mi tu wszyscy mózg i jak wiele mogę się dowiedzieć od Was smile

44

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Oj Pichniczka, Pichniczka. Chyba mamy tu kolejnego narcyza/psychopatę albo inną pyszność. Właściwie podsumowując to co inni napisali, bo chyba wszystko już zostało powiedziane:

1. Odetnij się wszelkimi sposobami - zablokuj go w telefonie, mediach społecznościowych, komunikatorach, wyrzuć ze "znajomych" - masz nie mieć żadnego kontaktu, absolutnie ŻADNEGO. Efekt: z Twoje strony będzie po pewnym czasie ulga, zobaczysz jak rozjaśni Ci się umysł; z jego strony: zrobi wszystko, by znów mieć Cię na smyczy, więc licz się z tym, że będzie wystawał pod Twoim domem, zaglądał do Twojej pracy, odwiedzał Twoje ulubione miejsca. Jak tylko go spotkasz wszystko nagrywaj na telefon. Może się kiedyś przydać. Prawdopodobnie, jak mu się nie uda, zaprzęgnie Waszych znajomych, rodziców, którzy będą do Ciebie wydzwaniać w tej sprawie i namawiać Cię na kontakt z nim. Im wyjaśniaj, że to niebezpieczny typ i się go boisz, nie chcesz, żeby Cię dręczyli w jego sprawie. I nie wyjdziesz na "idiotkę" (nie mów tak o sobie, to straszne, jak niskie masz poczucie własnej wartości)

2. Intensywna terapia psychologiczna - DDA, jak powiedział @Farmer, to same kłopoty. Chodzisz znanymi ścieżkami (patologicznymi ścieżkami) i nie znasz "normalności", więc bez wieloletniej terapii nigdy jej nie osiągniesz, bo nie wiesz co to prawidłowe wzorce. To, że miałaś kłopoty w dzieciństwie przekłada się na Twoją codzienność dzisiaj. To nie jest ZA Tobą, to jest cały czas w Tobie i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy (w większości Twoich decyzji, nawet w zwykłym codziennym życiu)

3. Czy jeśli ktoś kocha, to robi komuś przykrości, wyzywa go, rzuca z dnia na dzień? A te teatry które wyczynia są tylko przedstawieniem, desperackim udowodnieniem sobie i innym, że jesteś jak bumerang, że zawsze wrócisz. Myślę, że gdybyś popytała jego dziewczyn, z którymi spotyka się pewnie pomiędzy tymi Waszymi momentami (jestem przekonana, że również podczas Waszych momentów), to dowiedziałabyś się takich rzeczy "o sobie", że mogłoby się to źle skończyć, dla Ciebie lub niego. Myślę, ze jego to bawi, że tak jesteś na jego skinienie - jego ego rośnie niewyobrażalnie, a poza tym uważa Cię za swoją własność. Robi z Tobą co chce.

4. Widzę, że chcesz zrozumieć i się przekonać czy dobrze robisz, decydując się na zerwanie z nim kontaktów, ale w związku z tym, że jesteś DDA, tych "dowodów"  na jego zbrodnie będziesz chciała więcej i więcej, nie będziesz chciała uwierzyć, nawet jak złapiesz go na gorącym uczynku. Do samego końca będziesz go tłumaczyć i obwiniać siebie. Gdyż jesteś od niego uzależniona. Koniecznie powiedz o tym na terapii.

5. Łatwo się mówi - uwierz w siebie, ale nie ma wyjścia. Musisz to przepracować sama ze sobą i z psychoterapeutą. Jeśli nie uwierzysz, to nigdy z tego nie wyjdziesz. Czy Twoja praca sprawia Ci przyjemność, masz jakieś hobby, jakieś marzenia, które chciałaś spełnić? Jeszcze pewnie nie zaczniesz, ale pomyśl o tym co chciałabyś osiągnąć, o czym marzyłaś i zobacz się tam. To pozwoli Ci nabrać trochę dystansu, przenieść emocje gdzie indziej, bo na razie jesteś bardzo głęboko w bagnie. @ulle ma racje, cały czas mówisz jego imię, nie ma w Tobie, ani krztyny złości na niego. Musisz tą złość wzbudzić, otworzyć oczy i zobaczyć co on Ci robił, przypomnieć sobie.

6. Jest sporo wątków na temat takich toksycznych związków, może coś znajdziesz tutaj, co uświadomi Ci, co Cię może czekać z takim człowiekiem.

Żeby to wszystko zobaczyć musisz się od niego odciąć emocjonalnie, tak jak wstępnie zrobiłaś to gdy byłaś z tym niedoszłym narzeczonym (tak naprawdę nie wiem czy nie byłby podobny do tego "Kuby", więc nie ma sensu sobie tego teraz wyrzucać). Zero kontaktu, żadnych rozmów z nim, kompletnie ani słowa czy śledzenia go na FB, NIC, a wtedy może dasz chwilę swojemu umysłowi na nieco bardziej racjonalne myślenie. Tutaj bądź stanowcza i pewna swego - ZERO kontaktu, znaczy dosłownie ZERO.

45 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-12-21 08:49:17)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Evergreen napisał/a:

Oj Pichniczka, Pichniczka. Chyba mamy tu kolejnego narcyza/psychopatę albo inną pyszność. Właściwie podsumowując to co inni napisali, bo chyba wszystko już zostało powiedziane:

1. Odetnij się wszelkimi sposobami - zablokuj go w telefonie, mediach społecznościowych, komunikatorach, wyrzuć ze "znajomych" - masz nie mieć żadnego kontaktu, absolutnie ŻADNEGO. Efekt: z Twoje strony będzie po pewnym czasie ulga, zobaczysz jak rozjaśni Ci się umysł; z jego strony: zrobi wszystko, by znów mieć Cię na smyczy, więc licz się z tym, że będzie wystawał pod Twoim domem, zaglądał do Twojej pracy, odwiedzał Twoje ulubione miejsca. Jak tylko go spotkasz wszystko nagrywaj na telefon. Może się kiedyś przydać. Prawdopodobnie, jak mu się nie uda, zaprzęgnie Waszych znajomych, rodziców, którzy będą do Ciebie wydzwaniać w tej sprawie i namawiać Cię na kontakt z nim. Im wyjaśniaj, że to niebezpieczny typ i się go boisz, nie chcesz, żeby Cię dręczyli w jego sprawie. I nie wyjdziesz na "idiotkę" (nie mów tak o sobie, to straszne, jak niskie masz poczucie własnej wartości)
.

Do autorki:
Uważam, że nie będziesz w stanie od razu się się odciąć. Dobra terapia pozwoli od pierwszego spotkania wypracować takie zachowania, które cię ochronią przed wpływem tego człowieka.
Jeśli jesteś DDA, to podświadomie będziesz poszukiwać takich emocji, jakie ci on zapewnia. I będziesz musiała z tym walczyć albo nauczyć się żyć z tym.

46

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Wczoraj czytałam dużo o tym typie narcyza i praktycznie we wszystkich artykułach przeczytałam, że narcyzm wykorzystuje ludzi nie tylko w związkach, ale też te relacje rodzinne czy koleżeńskie. A ja z tego co zauważyłam Kuba ma mnóstwo przyjaciół i to takich prawdziwych od dzieciaka, którym mu zawsze zresztą zazdrościłam smile

No i rodzina jest dla niego mega ważna. Zawsze ja byłam gdzieś niżej, a przyjaciele/rodzina byli najważniejszy, co oczywiście też uważam za słuszne, bo dziewczyny się zmieniają a przyjaciele zawsze będą z nim. Czy jest to więc możliwe by mieć cechy narcyza jedynie w związkach, a poza nimi być super przyjacielem/bratem/synem? Wiem, że zawsze pomagał we wszystkim swoim bliskim, więc w przypadku więzi rodzinnej i przyjacielskiem czy nawet koleżeńskiej widziałam u niego ogrom empatii, a jak czytałam to właśnie brak empatii to cecha narcyza.

47

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Wczoraj czytałam dużo o tym typie narcyza i praktycznie we wszystkich artykułach przeczytałam, że narcyzm wykorzystuje ludzi nie tylko w związkach, ale też te relacje rodzinne czy koleżeńskie. A ja z tego co zauważyłam Kuba ma mnóstwo przyjaciół i to takich prawdziwych od dzieciaka, którym mu zawsze zresztą zazdrościłam smile

No i rodzina jest dla niego mega ważna. Zawsze ja byłam gdzieś niżej, a przyjaciele/rodzina byli najważniejszy, co oczywiście też uważam za słuszne, bo dziewczyny się zmieniają a przyjaciele zawsze będą z nim. Czy jest to więc możliwe by mieć cechy narcyza jedynie w związkach, a poza nimi być super przyjacielem/bratem/synem? Wiem, że zawsze pomagał we wszystkim swoim bliskim, więc w przypadku więzi rodzinnej i przyjacielskiem czy nawet koleżeńskiej widziałam u niego ogrom empatii, a jak czytałam to właśnie brak empatii to cecha narcyza.

Nie, to nie jest możliwe.
Teraz nie mam już czasu, ale potem postaram się szerzej do Ciebie napisać.
Ten cały Kuba to tylko Piotruś pan, zwykły pajac, niedojrzały chłopiec. Posiada pewne cechy narcystyczne, ale raczej nie jest narcyzem
Na razie.

48

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

pichniczka-po co Ci ta analiza?Nic dla niego nie znaczysz.Chcesz to usłyszeć z jego ust?Będzie Ci lżej?Kobieto Ty lepiej idz na terapię.Niszczysz siebie i zniszczysz swój przyszły związek.Dawno temu miałem podobna sytuację do Ciebie.Bylem kołem zapasowym na wszelki wypadek.Gdy to zrozumiałem to totalnie się odciąłem.Oczywiscie kobieta nie chce stracić wiernego pieska orbitera.Wiec były próby kontaktu itp.Usunalem ja ze wszystkich sociali plus blokady na telefon.Dzis mija 10 lat od tych wydarzeń(zero kontaktu) a ja jestem szczęśliwy.A ona?Cały czas szuka księcia z bajki :)Chyba już nie znajdzie...

49

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
ulle napisał/a:


Ten cały Kuba to tylko Piotruś pan, zwykły pajac, niedojrzały chłopiec. Posiada pewne cechy narcystyczne, ale raczej nie jest narcyzem

Masz rację. Opis z rodziną nie pasuje do narcyza.

50

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

To ja może jeszcze opowiem sytuacje, które mi się przypominają, bo może będą kluczowe jakim typem człowieka był i czy był w jakiś sposób zaburzony. I dziękuje wszystkim tu za pomoc w zrozumieniu tego człowieka. A dla osób pytających po co mi ta analiza - tak mi po prostu jest lepiej. Wtedy widzę te wszystkie wady i różnice między nami. I tak jak mówiłam, chce by to był mój mały 'pamiętnik' do którego wrócę jak będzie mi źle i będę myśleć by znów dać mu szansę.

1) Karanie cisza, czyli to o czym wspominałam wyżej. Za każdym razem, gdy dochodziło do drobnej sprzeczki potrafił po prostu odłożyć telefon i się nie odzywać. Dopiero ja zawsze np. po całym dniu się odzywałam i zwykle to ja musiałam ciągnąć go za język by wymusić od niego głupie przepraszam. Oczywiście mówię tu o sytuacjach, gdy on coś źle zrobił. Dodatkowo jak zawsze łapam go na jakimś kłamstwie i starałam się to wyjaśnić to zawsze to ja byłam ta zła, bo się czepiam, gdzie ja po prostu starałam się spokojnie tłumaczyć, że mnie rani, gdy mnie tak traktuje i chce zrozumieć dlaczego to robi. Przykładowo kiedyś powiedziałam mu, że nie rozumiem po co wyszukuje obce dziewczyny na instagramie by je obserwować, że źle się z tym czuje, że spotyka się ze mną, a cały czas przybywa mu dziewczyn, które potem obserwuje i wszystko im lajkuje. Wiem, że może strony było to dziecinne i wskazywało na brak wysokiej samooceny, ale próbowałam mu tu po prostu wytłumaczyć, że mnie to boli. I co? potrafił tego nie robić przez dłuższy czas, a po kłótni celowo wyszukiwać nowe dziewczyny, bo wiedział, że mnie to rani.

2) Wspomniałam mu kiedyś, że nie lubię tego jak wraca ode mnie to zabiera ludzi z bla bla car, bo wtedy musimy dostosowywać czas spotkania pod nich i nie może np. dłużej zostać u mnie, bo ma umówiony przejazd z innymi. Zaproponowałam więc, że mogę mu się dorzucać do paliwa, ale żeby nie brał już tych ludzi. Dla mnie to nie było problemem i gdy np. byliśmy na stacji paliw to wychodziłam zapłacić. Potem okazało się, że i tak umawiał się na wspólne przyjazdy ale z gruby na fb, bym ja tego nie mogła sprawdzić. Do dziś nie rozumiem tego jak mógł patrzyć na to, że płace za paliwo (praktycznie za każdym razem jak był u mnie to jechaliśmy na stacje i płaciłam to 100-150 zł) i jednocześnie brać kasę od tych ludzi. Czyli wychodził na ogromnym plusie i jeszcze na tym zarabiał. Ja oczywiście nie byłam tego świadoma i to, że zabiera ludzi z grup fb wyszło po zerwaniu. Dodam, że on nie był biedny. Zarabiamy dobrze oboje. Dodam, że jak ja jeździłam potem sporo do niego i wydawałam bilety na pociąg/autobus to nigdy nie odwdzięczył się tym samym i nie zaproponował kupno biletu.

3) Prezenty. Zawsze ja głowiłam się co mu kupić by był zadowolony i również dostawał coś ode mnie bez okazji np. książkę o której długo opowiadał czy ulubione słodycze w dużym opakowaniu. No i przykładowo ja mu na urodziny kupowałam okulary, które bardzo chciał mieć za 600 zł, a on mi... gumki do włosów i grzebień ( takie zwykłe, z bazarku). Oszem, potrafił mi kupić  2 czy 3 razy kwiatka bez okazji, ale jednak nie miał potrzeby sprawiania mi przyjemności drobnymi upominkami tak jak ja jemu. Zawsze tez powtarzał, że lubi to, że nie mam problemu byśmy płacili na zmianę w restauracjach, bo nie lubi dziewczyn, które wymagają od innych mężczyzn stawiania kolacji czy obiadu i tak samo nie lubi dziewczyn, po które trzeba zawsze przyjeżdzać i odwozić.

4) Był zazdrosny mimo, że wiedział jak szaleje na jego punkcie. Potrafił się mnie cały czas pytać czy byłam grzeczna na imprezie, czy podrywałam innych albo czy ja byłam podrywana. Potrafiłam jechać na wakacje z paczką znajomych i dostać smsa, że wczoraj nie odpisałam mu w nocy na wiadomość, więc go pewnie już zdradziłam ( gdzie to było w momencie jak nie byliśmy razem, a jedynie ze sobą pisaliśmy ). Ale to chyba jest właśnie mierzenie wszystkich swoją miarą... skoro on latał na randki i mnie okłamywał to był pewny, że i ja też to robię. Chociaż dodam, że jego pierwsza dziewczyna go zdradzała na prawo i lewo, więc może i to ma jakiś związek z tym wszystkim.

5) Właśnie ta rodzina i znajomi. Zawsze byli ważniejszy ode mnie. Przykładowo z tym weselem co opowiadałam wyżej. Byliśmy umówieni, że nie idziemy na wesele do jego kumpla, ale wystarczyło, że kumpel go poprosił by przyszedł najwyżej sam skoro ja nie mogę/nie chce i już zmiana decyzji, bo kumplowi się nie odmawia. Powtarzał mi kiedyś również, że on taki jest, bo najbardziej boi się samotności i tego, ze na starość zostanie bez znajomych/przyjaciół. No i faktycznie ma bardzo dużą ilość znajomych  i gdy byliśmy umówieni, ale ktoś do niego zadzwonił o pomoc to mi odmawiał spotkania i leciał pomagać. Jak byliśmy razem to cały czas ktoś do niego wypisywał czy dzwonił, gdzie ja odkładałam telefon na bok i skupiałam się na nim.

6) Co do rodziny to wydaje mi się, że był też trochę mamisynkiem? Nie wiem czy ja mam zaburzony obraz więzi rodzinnych przez to, że jestem DDA, czy on miał za bliskie kontakty z matką. Przykładowo jak wracał ode mnie do siebie to musiał zawsze dzwonić do mamy, że już dojechał i jest bezpieczny. Jak był covid to mama potrafiła do niego zadzwonić by spytać czy ma wszystko kupione ( makaron, ryż) i żeby nie jeździł do mnie, bo się zarazi. Jak miał rozmowę o nową pracę to od razu jak tylko wyszedł to mama już dzwoniła jak mu poszło ( wiem, bo sama stałam przed budynkiem wtedy i na niego czekałam aż skończy). Jak przyjeżdżałam do niego na weekend to co weekend mama do niego dzwoniła ot tak, po prostu spytać co u niego. Jak zjeżdżała się do niego rodzina to nie mógł do mnie przyjechać, bo przecież nie odmówi mamie, która chce by jej syn był na rodzinnym grillu. Dla mnie ten jego kontakt z nią był za częsty i za bardzo intensywny, ale jak mówię może ja tego nie rozumiem jako DDA. Wiem tez, że kiedyś na samym początku znajomości jak mu wspominałam o moim domu to wspomniał też coś, że on również miał złe dzieciństwo przez mamę. Nigdy nie powiedział o co tam chodziło, a ja też nie chciałam do tego wracać.

7) Mimo zarabiania sporych pieniędzy i tak chce mieć ich więcej (przykład z tym bla bla car). Wprost mówi o tym, że pieniądze są ważne i je lubi. Cały czas skupia się na tym by się uczyć nowych rzeczy by potem móc zarabiać więcej. Kiedyś na samym początku usłyszałam, ze mu źle, że mój narzeczony zarabiał więcej, więc pewnie mógł mi więcej zaoferować. Może przez swoje kompleksy co do zarobków stał się pracoholikiem? Oczywiście nie uważam, ze to coś złego, bo sama staram się być ambitna zawodowo i podnosić swoje zarobki, ale co nas różniło to właśnie to, że ja nie miałam problemów by wydawać pieniądze na niego i w czasie, gdy jesteśmy razem, a on wydaje mi się, że te problemy miał. Co on zarobił to było tylko jego.

8) Często słyszałam, że coś nie wypada mi robić, bo jestem kobietą lub bo jestem młodsza od niego (2 lata różnicy). Przykładowo mi nie wolno było przeklinać, bo nie wypada tak robić kobietom ( sam przeklinał), mi nie wolno było zapalić papierosa na imprezie mimo, że nałogowo nigdy nie paliłam, bo to uzależnia i dziewczyna palić nie może (sam pali), gdy mu powiedziałam, że chce zrobić sobie tatuaż spytał po co, że to tylko strata pieniędzy (sam ma tatuaż), gdy kupiłam ipada mówił, że nie rozumie tego i że po co mi to (a sam np. kupował zegarek od apple), gdy chciałam iść na solarium  jedyny raz na rok by się opalić przed ważną imprezą to źle, bo potem po solarium dziewczyny mają zniszczoną cerę i starą cerę. Mówiłam, że źle się czuję, jestem ostatnio senna i osłabiona i idę zrobić sobie badania krwi i inne to pytał po co mi to, że to pewnie przez to, że pracuje z domu, bo on też tak ma, gdy w domu pracuje.

51 Ostatnio edytowany przez Evergreen (2022-12-21 14:51:21)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Farmer i ulle zobaczcie co się dzieje. Nie rezygnujcie z narcystycznej diagnozy. To typowa odpowiedź ofiary takiego osobnika. Pichniczka, czytasz te opisy tylko po to, aby udowodnić, że się nie milisz co do niego, i jednak jest dobrym człowiekiem, starasz się to nam udowodnić, że tylko może zagubionym i Ty mu pomożesz. Wyłuszczyłam, co ważne:

pichniczka napisał/a:

Wczoraj czytałam dużo o tym typie narcyza i praktycznie we wszystkich artykułach przeczytałam, że narcyzm wykorzystuje ludzi nie tylko w związkach, ale też te relacje rodzinne czy koleżeńskie. A ja z tego co zauważyłam Kuba ma mnóstwo przyjaciół i to takich prawdziwych od dzieciaka, którym mu zawsze zresztą zazdrościłam smile

No i rodzina jest dla niego mega ważna. Zawsze ja byłam gdzieś niżej, a przyjaciele/rodzina byli najważniejszy, co oczywiście też uważam za słuszne, bo dziewczyny się zmieniają a przyjaciele zawsze będą z nim. Czy jest to więc możliwe by mieć cechy narcyza jedynie w związkach, a poza nimi być super przyjacielem/bratem/synem? Wiem, że zawsze pomagał we wszystkim swoim bliskim, więc w przypadku więzi rodzinnej i przyjacielskiem czy nawet koleżeńskiej widziałam u niego ogrom empatii, a jak czytałam to właśnie brak empatii to cecha narcyza.

To co wyżej, to są efekty manipulacji, którą na Tobie stosował. Niech zgadnę, dużo mówił o swoich "zasadach" co robi "zawsze" i "nigdy", "mega" i "super"?

Pichniczka, cieszę się, że sobie przypomniałaś, a teraz po kolei:

pichniczka napisał/a:

Karanie cisza.
...łapam go na jakimś kłamstwie i starałam się to wyjaśnić to zawsze to ja byłam ta zła
...wyszukuje obce dziewczyny na instagramie
...po kłótni celowo wyszukiwać nowe dziewczyny, bo wiedział, że mnie to rani

To przemoc emocjonalna, typowa dla narcyzów. Starają się wbić Ciebie w poczucie winy, poniżyć do tego stopnia, żebyś sama czuła się jak wycieraczka do butów. Żebyś wręcz chciała być jego wycieraczką do butów i błagała, żeby mógł wytrzeć swoje brudne buciory w Ciebie. Czy tak robi osoba, która kogoś kocha?

pichniczka napisał/a:

Czyli wychodził na ogromnym plusie i jeszcze na tym zarabiał
nigdy nie odwdzięczył się tym samym i nie zaproponował kupno biletu

Bo nie zasługujesz. Jesteś tylko wycieraczką do butów i gwarantuję, że te "przyjaźnie" i "ukochana rodzina" wcale nie wyglądają tak jak Ci to przedstawiał lub prezentował. Wszystkie kontakty są po COŚ, ma z tego jakieś zyski.

pichniczka napisał/a:

Zawsze ja głowiłam się co mu kupić by był zadowolony
.. gumki do włosów i grzebień ( takie zwykłe, z bazarku)
...bo nie lubi dziewczyn, które wymagają od innych mężczyzn stawiania kolacji czy obiadu i tak samo nie lubi dziewczyn, po które trzeba zawsze przyjeżdzać i odwozić.

Jego kasa zawsze musi się zgadzać, a poza tym nie będzie poświęcał chwili i swoich myśli, aby zrobić przyjemność komuś innemu. Inni to tylko narzędzia do realizacji jego celu. Przy okazji pokazuje czego nie lubi i gdzie Twoje miejsce. Należy Ci się buda i stara kość w misce. Czy tak postępuje osoba, która kocha?

pichniczka napisał/a:

Był zazdrosny mimo, że wiedział jak szaleje na jego punkcie.
...więc go pewnie już zdradziłam
...latał na randki i mnie okłamywał

pichniczka napisał/a:

Chociaż dodam, że jego pierwsza dziewczyna go zdradzała na prawo i lewo, więc może i to ma jakiś związek z tym wszystkim.

Sprawca zawsze oskarża swoje ofiary o to samo co sam robi. A ta historyjka, którą Ci sprzedał o pierwszej dziewczynie... smile założę się, że było dokładnie odwrotnie smile

pichniczka napisał/a:

Wprost mówi o tym, że pieniądze są ważne i je lubi.
...źle, że mój narzeczony zarabiał więcej
...Co on zarobił to było tylko jego.

U takich osobników istotne są tylko insygnia władzy czyli pieniądze i posiadanie (czymś czym może się pochwalić: np. majątkiem, dużą ilością partnerek) i broń boże nie będzie się nimi z nikim dzielił (partnerkami też nie, sama tego doświadczyłaś). A ludzie służą do realizacji tych celów. Czy tak postępuje osoba, która kocha?

pichniczka napisał/a:

Przykładowo mi nie wolno było przeklinać, bo nie wypada tak robić kobietom
...dziewczyna palić nie może (sam pali)
...gdy mu powiedziałam, że chce zrobić sobie tatuaż spytał po co, że to tylko strata pieniędzy (sam ma tatuaż).

"Co wolno wojewodzie, to nie Tobie smrodzie"

Widzisz, to co wypunktowałam, Autorko? To Twoje słowa. Przeczytaj to tak, jakbyś usłyszała to od swojej najlepszej przyjaciółki. Co byś jej powiedziała?

52

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Narcyz czy nie, wszystko jedno, faktem jest, że pozwoliłaś na to wszystko. Nieważne, że dla rodziny  jest ideałem, ale dla ciebie raczej nie.  Na początku powinnaś go zostawić ,ale nie, ty robiłaś awantury, w nadziei, że on się zmieni.  Najchętniej zrobiłabyś mu ołtarzyk.
On ci zapewniał emocje, których teraz nie będzie, więc choćbyś nie wiem jak blokowała, w końcu wrócisz do niego. chyba, że rzeczywiście podejmiesz terapię, w co wątpię.

53 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-21 19:26:17)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
Evergreen napisał/a:

Farmer i ulle zobaczcie co się dzieje. Nie rezygnujcie z narcystycznej diagnozy. To typowa odpowiedź ofiary takiego osobnika. Pichniczka, czytasz te opisy tylko po to, aby udowodnić, że się nie milisz co do niego, i jednak jest dobrym człowiekiem, starasz się to nam udowodnić, że tylko może zagubionym i Ty mu pomożesz. Wyłuszczyłam, co ważne:

pichniczka napisał/a:

Wczoraj czytałam dużo o tym typie narcyza i praktycznie we wszystkich artykułach przeczytałam, że narcyzm wykorzystuje ludzi nie tylko w związkach, ale też te relacje rodzinne czy koleżeńskie. A ja z tego co zauważyłam Kuba ma mnóstwo przyjaciół i to takich prawdziwych od dzieciaka, którym mu zawsze zresztą zazdrościłam smile

No i rodzina jest dla niego mega ważna. Zawsze ja byłam gdzieś niżej, a przyjaciele/rodzina byli najważniejszy, co oczywiście też uważam za słuszne, bo dziewczyny się zmieniają a przyjaciele zawsze będą z nim. Czy jest to więc możliwe by mieć cechy narcyza jedynie w związkach, a poza nimi być super przyjacielem/bratem/synem? Wiem, że zawsze pomagał we wszystkim swoim bliskim, więc w przypadku więzi rodzinnej i przyjacielskiem czy nawet koleżeńskiej widziałam u niego ogrom empatii, a jak czytałam to właśnie brak empatii to cecha narcyza.

To co wyżej, to są efekty manipulacji, którą na Tobie stosował. Niech zgadnę, dużo mówił o swoich "zasadach" co robi "zawsze" i "nigdy", "mega" i "super"?

Pichniczka, cieszę się, że sobie przypomniałaś, a teraz po kolei:

pichniczka napisał/a:

Karanie cisza.
...łapam go na jakimś kłamstwie i starałam się to wyjaśnić to zawsze to ja byłam ta zła
...wyszukuje obce dziewczyny na instagramie
...po kłótni celowo wyszukiwać nowe dziewczyny, bo wiedział, że mnie to rani

To przemoc emocjonalna, typowa dla narcyzów. Starają się wbić Ciebie w poczucie winy, poniżyć do tego stopnia, żebyś sama czuła się jak wycieraczka do butów. Żebyś wręcz chciała być jego wycieraczką do butów i błagała, żeby mógł wytrzeć swoje brudne buciory w Ciebie. Czy tak robi osoba, która kogoś kocha?

pichniczka napisał/a:

Czyli wychodził na ogromnym plusie i jeszcze na tym zarabiał
nigdy nie odwdzięczył się tym samym i nie zaproponował kupno biletu

Bo nie zasługujesz. Jesteś tylko wycieraczką do butów i gwarantuję, że te "przyjaźnie" i "ukochana rodzina" wcale nie wyglądają tak jak Ci to przedstawiał lub prezentował. Wszystkie kontakty są po COŚ, ma z tego jakieś zyski.

pichniczka napisał/a:

Zawsze ja głowiłam się co mu kupić by był zadowolony
.. gumki do włosów i grzebień ( takie zwykłe, z bazarku)
...bo nie lubi dziewczyn, które wymagają od innych mężczyzn stawiania kolacji czy obiadu i tak samo nie lubi dziewczyn, po które trzeba zawsze przyjeżdzać i odwozić.

Jego kasa zawsze musi się zgadzać, a poza tym nie będzie poświęcał chwili i swoich myśli, aby zrobić przyjemność komuś innemu. Inni to tylko narzędzia do realizacji jego celu. Przy okazji pokazuje czego nie lubi i gdzie Twoje miejsce. Należy Ci się buda i stara kość w misce. Czy tak postępuje osoba, która kocha?

pichniczka napisał/a:

Był zazdrosny mimo, że wiedział jak szaleje na jego punkcie.
...więc go pewnie już zdradziłam
...latał na randki i mnie okłamywał

pichniczka napisał/a:

Chociaż dodam, że jego pierwsza dziewczyna go zdradzała na prawo i lewo, więc może i to ma jakiś związek z tym wszystkim.

Sprawca zawsze oskarża swoje ofiary o to samo co sam robi. A ta historyjka, którą Ci sprzedał o pierwszej dziewczynie... smile założę się, że było dokładnie odwrotnie smile

pichniczka napisał/a:

Wprost mówi o tym, że pieniądze są ważne i je lubi.
...źle, że mój narzeczony zarabiał więcej
...Co on zarobił to było tylko jego.

U takich osobników istotne są tylko insygnia władzy czyli pieniądze i posiadanie (czymś czym może się pochwalić: np. majątkiem, dużą ilością partnerek) i broń boże nie będzie się nimi z nikim dzielił (partnerkami też nie, sama tego doświadczyłaś). A ludzie służą do realizacji tych celów. Czy tak postępuje osoba, która kocha?

pichniczka napisał/a:

Przykładowo mi nie wolno było przeklinać, bo nie wypada tak robić kobietom
...dziewczyna palić nie może (sam pali)
...gdy mu powiedziałam, że chce zrobić sobie tatuaż spytał po co, że to tylko strata pieniędzy (sam ma tatuaż).

"Co wolno wojewodzie, to nie Tobie smrodzie"

Widzisz, to co wypunktowałam, Autorko? To Twoje słowa. Przeczytaj to tak, jakbyś usłyszała to od swojej najlepszej przyjaciółki. Co byś jej powiedziała?


O tak, teraz po przeczytaniu ostatniego posta autorki również odniosłam nieodparte wrażenie, że to jednak narcyz a w najlżejszym przypadku ktoś, kto świetnie rokuje na rasowego narcyza. Za jakąś dekadę ten chłop pogubi się już dokumentnie. Skończy źle i pociągnie za sobą kogoś, kto zdecyduje się z nim żyć.

Autorko, już tutaj będę do Ciebie pisała.
Wygląda na to, że Farmer dobrze go wyczuł.
Ja aż do tej pory odbierałam go raczej jako dzieciaka, a potem jeszcze ten Twój wpis, że facet jest bardzo empatyczny w stosunku do swojej rodziny, przyjaciół i znajomych itd, że chętnie wszystkim pomaga itd pomyślałam, że raczej nie narcyz.
Teraz jednak zwróciłam uwagę na parę rzeczy, wydaje się, dających mocno do myślenia.
Kwestia jego matki - prawdopodobnie to właśnie ona wykształciła w nim różne cechy narcystyczne. Łączy ich silna więź i tak naprawdę on cały czas jest pod jej opieką i wnikliwa kontrola. Jej ocena jest dla niego bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza. Matka wpatrzona w synka i pilnująca go, jak oka w głowie i on chętnie poddający się jej wpływowi, ponieważ jest ona dla niego dawca wszelkich pozytywnych emocji, a przede wszystkim bezwarunkowej akceptacji na każdym kroku.
W relacji matki i syna nie ma miejsca dla nikogo więcej. Matka, która myśli tylko i wyłącznie o tym, żeby jej synowi było jak najlepiej, uczy go przedmiotowego traktowania ludzi. Uczy go przedmiotowego traktowania Ciebie, bo czym innym jest powiedzieć do syna " nie spotykaj się z nią, bo due zarazisz", a czym innym jest powiedzenie " lepiej nie spotykacie due dzisiaj, bo jeszcze się czymś pozarazacie"
w jej słowach do niego nie ma żadnej troski o Ciebie, rozumiesz to?
Tak byłabyś przez nią traktowana, jeśli zwiazalabys się z tym człowiekiem.
Tak będzie traktowana każda jego kobieta. Będzie rzeczą, która chcąc nie chcąc trzeba znosić.

Niby tak powinno być, że matka jest osobą kochająca swoje dziecko bezwarunkowo, jednak tam chyba doszło do wielkiego przegięcia i dlatego ta dwójka ciągle musi mieć ze sobą kontakt, chodzi o to, że matka ciągle go pilnuje, jakby był małym dzieckiem. Jemu to bardzo odpowiada. Gdyby było inaczej widziałabys to.
Matka jest dominująca i kontrolująca.
Taka kobieta mogła rozwinąć w synu cechy narcystyczne.

Ty autorko, też odgrywasz dość znaczącą rolę w życiu tego faceta, ponieważ powielasz schemat postępowania jego matki - zawsze go przyjmujesz, wszystko mu wybaczasz i cały czas stoisz na posterunku, żeby chłopcu włos z głowy nie spadł. Nieważne, jak on podle i beznadziejnie będzie Cię traktował Ty zawsze tak, jak jego matka uważasz go za pępek swojego świata.
Chłopiec może robić, co chce, a matczysko zawsze go zrozumie, uda, że wielu rzeczy nie widzi i utuli chłopca. Liczy się tylko jego zadowolenie i to, żeby spełnione były wszystkie jego potrzeby.

Dla niego Twoje uczucia nie mają żadnego znaczenia, bo on wyznaczył Ci pewna rolę w życiu, kogoś w rodzaju stałej bazy, bezpiecznej i tolerancyjnej matki, osoby kochającej bezwarunkowo.
Inne kobiety, które on poznaje, to dla niego okazja do szlifowania swoich talentów uwodzicielskich, do realizowania się jako facet, z Tobą sprawa jest znacznie prostsza, Ty nie robisz za kobietę do adorowania, tylko za matkę, ktora kocha go i tak.
On będąc w Twoim towarzystwie nawet nie myśli w takich oto kategoriach " kurczę, muszę jej pokazać, jaki to ze mnie mężczyzna, niech zobaczy, ile mam kasy, zaimponuje jej itd" on jest po prostu sobą, zachowuje się tak, jakby był z matką. Bez żadnego obciachu.
Dla niego rzeczą naturalną jest, że matka za niego zapłaci, że ona zrobi tak, by to jemu było wygodnie, a on nie musi wstydzić się przed nią - z Tobą on postępuje identycznie.
Ty płacisz za niego, on nie ma z tym problemu, jakby był pozbawiony męskiej ambicji. Nawet do łba mu nie przyjdzie, że Ty mogłabyś zmienić zdanie na jego temat na jego niekorzyść.
Podejrzewam, że gdy jest z innymi kobietami wyskakuje z kasy, żeby pokazać, jak to go na wszystko stać. Tam stara się imponować. Chce powiększyć stan swojego posiadania, no jak to napisać? No chce powiększyć dwór, który będzie go podziwiał.
Według niego Ty w jego dworze jesteś i dla niego jest to tak oczywiste, jak powietrze, którym oddycha.
Dlatego ten facet tak Cię traktuje. Lekceważy Cię a jednocześnie potrzebuje.
Traktuje Cie czysto instrumentalnie.
Ciebie to boli, ale nie obraża.
Jesteś po prostu jednym z pionków w jego układance. Taka przypisał Ci funkcje.
Może wynikać to z tego, że znacie się już bardzo długo. Ty od samego początku, bo jeszcze w czasach licealnych pokazałaś mu swój zachwyt nim i miałaś wiele do zaoferowania, więcej niż on sam sobie życzył. W tamtym czasie on zapewne nie znał jeszcze swoich możliwości. Ty nauczyłaś go, że on może znacznie podwyższyć swoje wymagania wobec innych ludzi.
On skrupulatnie zanotował sobie to wszystko w swojej pamięci i uznał, że to normalne, gdyż wszystko mu się należy.

Dalszy przebieg Waszej znajomości tylko utwierdził go w przekonaniu, że nie mylił się zaliczając Cię do swojego dworu, który go podziwia.
Nie musiał nawet się starać, a Ty potrafiłaś zerwać 3- letni związek z narzeczonym, chociaż ten pajac niczego Ci przecież nie dawał w zamian. Coś Ci tam nagadał, a Ty już w te pędy rozwaliłas swoje życie, żeby z nim być. Jednak co to za bycie z nim? Obraz nędzy i rozpaczy.

Czy jest coś dziwnego w tym, że on ma Cię za nic? On przecież nie jest tępy i widzi, jak go traktujesz. To jakie wnioski on ma wyciągać? Ma żałować Ciebie i martwić się o twoją przyszłość?
A co on by z tego miał?
Ty musisz martwić się sama o siebie decydując się na układ z takim człowiekiem. A skoro Ty o siebie nie dbasz, to dla niego lepiej.
Dlatego na bezczela potrafi zniknąć na wiele tygodni bez żadnego ostrzeżenia i powiedzieć Ci wprost, że przez cały ten  czas chodził na randki z innymi.
Nie boi się powiedzieć Ci tego, bo on
wie, że cokolwiek zrobi albo powie, Ty i tak będziesz na niego czekała, bo on jest taki wspaniały, cudowny i doskonaly.
I ktoś mu powie teraz, że mocno się myli?
Nie myli się. Ty ciągle czekasz.

Troszkę jeszcze uzupełnilam niektóre swoje myśli, więc możesz przeczytać to jeszcze raz.
Wspomnę też o tym, że miał zwyczaj karania Cię milczeniem albo odkładania słuchawki w połowie Twojego zdania, które pod jakimś względem mu nie pasowało.
Autorko, takie zachowanie jest bardzo typowe dla osób z zaburzeniem narcystycznym i jest również forma przemocy psychicznej.
Jeśli będziesz tolerowała tego typu zachowania u facetów, to marnie skończysz.

Miły akcent na zakończenie - brawo dla Ciebie, bo ani razu nie posluzylas się jego imieniem. To Kuba co chwilę było bardzo irytujące.

54

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Hmmmm a skąd u niego te powroty i nawiązywanie na nowo kontaktu? To chęć czysto narcystyczna by podbudować swoje ego czy po prostu kieruje się emocjami i ciągnie go do mnie, bo jestem jak jego matka, czyli ma te emocje, które są mu znane z dzieciństwa,  tak jak i mi znany jest strach i życie w niepewności przez bycie DDA, dlatego ciągnie mnie do niego, bo on mi te emocje dostarcza.

Jak rozumiem miłości z mojej, ani z jego strony nie ma tylko oboje jesteśmy zaburzeni przez swoje relacje z rodzicami? A to, że wydaje mi się, że go ciagle kocham to tylko uzależnienie i chęć powrotu do tych wszystkich złych emocji i bagna, które mi dawał, bo właśnie takie kojarzą mi się z dzieciństwem?

Czy taka osoba nadaje się do związku? Nie mówię już o związku ze mną, ale ogólnie. Narcyzi zawsze zmieniają kobiety i szukają swoich nowych ofiar, gdy robi się nudno, wiec on z każdą będzie tak postępował jak ze mną czy tylko mnie tak potraktował, bo zrobił sobie ze mnie druga matkę, która mu wszystko wybaczy i zawsze go zrozumie? Z drugiej strony skoro jego matka jest dominująca to powinno go ciągnąć do dominującej kobiety. Ja taka nie jestem. To ja byłam zawsze uległa w tej relacji i musiałam się podporządkować pod jego humorki.

55 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-21 21:35:57)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Narcyz nie zbuduje żadnej zdrowej relacji z nikim, ponieważ nie jest do tego zdolny.
Nie jesteś jego matka tak wprost - Ty dajesz mu po prostu poczucie bezpieczeństwa i pełna akceptację i on czuje się przy Tobie dobrze. Dlatego, gdy poniesie jakąś osobista porażkę odzywa się do Ciebie, bo wie, że z Tobą żadnych limitów ani granic nie ma.
Oboje macie poważne problemy ze sobą i dlatego nie jesteście zdolni do tego, by zbudować zdrowy związek, który byłby satysfakcjonujący dla obu stron.
On zawsze będzie ciągnął pod siebie, a Ty pod niego.
Oczywiście, że to żadna miłość.
Jesteś uzależniona od niego, ponieważ znajomość z nim daje Ci to, co utracilas w związku z tym, że wyszłaś z domu rodzinnego. Tam stosowano wobec Ciebie przemoc i chociaż Ty tak bardzo tego nienawidziłas i balas się tego, to jednak znasz te klimaty i brakuje Ci ich.
Ten facet dostarczył Ci wielkich wrażeń i dlatego tak popłynęłas.
On też jest od Ciebie uzależniony i jeśli faktycznie utniesz to, on będzie cierpiał i wcale nie będzie mu łatwo pogodzić się z brakiem Twojej osoby.
Jesteście po prostu współuzależnieni od chorych układów, jakie sobie zbudowaliscie i do których oboje przystąpiliscie.
On wie i Ty wiesz o co chodzi w tej znajomości. Inaczej nawet byście nie potrafili.
Nie musieliście ustalać sobie żadnych zasad, jednak którymś tam zmysłem przyciągnęło Was do siebie.
Każde z Was czerpało z tego układu określone korzyści.
Nic z tego nie będzie, a już na pewno nie będzie z tego niczego dobrego.
Jego matka jest dominująca, a Ty nie - i co z tego? Nie chodzi tu przecież o to, żebyś była klonem jego matki. Chodzi tylko o pełną Twoja akceptację jego osoby bez względu na to, jak on Ciebie potraktuje.
Myślę, że do innych swoich kobiet on nie wydzwania, gdy jest w potrzebie. Ciebie sobie upodobał, bo wie, że Ty na niego liczysz i cały czas czekasz.
Nie wiadomo czy to narcyz - wiadomo tylko, że ma wiele zachowań charakterystycznych dla ludzi z tym zaburzeniem i że jest na dobrej drodze, by za kilka lat zakwitł jako dorodny narcyz.
Czy on będzie zdradzał kobiety?
Będzie i już to przecież robi. On musi cały czas udowadniać sobie, że wszyscy go chcą i pożądają.
Na pewno celuje w kobiety atrakcyjne i te z wyższej półki, ponieważ potrzebuje ich zasobów. Gdy one go poganiają albo on znudzi się któraś, wtedy odzywa się do Ciebie.
Miałaś idealną okazję przekonać się, jak wyglądaloby Twoje życie z nim.
Gdybyś wyszła za niego dalej byłoby tak samo albo jeszcze gorzej, bo musiałabyś też walczyć z jego matką.
Z tym facetem wytrzyma tylko kobieta o cechach narcystycznych, jednak nie będzie łączyła ich miłość, tylko wieczna rywalizacja. Raz ona będzie nim gardziła, a innym razem on będzie gardził nią.
Zawsze będzie chodził na boki albo zatraci się w pracy. Nie będzie trzymał się domu i rodziny. W związku z tym człowiekiem zawsze czułabys się bardzo samotna i cały czas musiałabyś jemu dorównywać, bo jeśli zobaczyłby Twoja słabość, szarość i zwyczajność natychmiast zacząłby Tobą gardzić, ale i tak trzymałby się Ciebie, robiłabys za jego dwór.
Ta znajomość nie ma żadnej przyszlosci. Gdyby było inaczej dzisiaj Twoja sytuacja nie wyglądałaby tak, że kolejny raz siedzisz w domu z głową nabita myślami o nim, kiedy zadzwoni i czy w ogóle zadzwoni.
Siedziałby teraz obok Ciebie i coś byście razem robili. Z nim czegoś takiego nigdy nie osiągniesz, bo on potrzebuje wyzwań i dużych przestrzeni.

56

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Hmmmm a skąd u niego te powroty i nawiązywanie na nowo kontaktu? To chęć czysto narcystyczna by podbudować swoje ego czy po prostu kieruje się emocjami i ciągnie go do mnie, bo jestem jak jego matka, czyli ma te emocje, które są mu znane z dzieciństwa,  tak jak i mi znany jest strach i życie w niepewności przez bycie DDA, dlatego ciągnie mnie do niego, bo on mi te emocje dostarcza.

Na FB jest grupa (a nawet kilka) o narcyzach itp. Znajdź, poczytaj, dojrzysz bez problemu wszystkie cechy wspólne.

pichniczka napisał/a:

Jak rozumiem miłości z mojej, ani z jego strony nie ma tylko oboje jesteśmy zaburzeni przez swoje relacje z rodzicami? A to, że wydaje mi się, że go ciagle kocham to tylko uzależnienie i chęć powrotu do tych wszystkich złych emocji i bagna, które mi dawał, bo właśnie takie kojarzą mi się z dzieciństwem?

I tak i nie. Lubisz emocje, tą niepewność. To "zakochanie" to tylko uzależnienie od niego.
To nie miłość ... Kiedyś to zrozumiesz.
To dlatego faceci napisali Tobie przykre rzeczy (prawdę) na temat tego, że zostawiłaś narzeczonego.

pichniczka napisał/a:

Czy taka osoba nadaje się do związku? Nie mówię już o związku ze mną, ale ogólnie.

Krótko - NIE.
Można oczywiście być z narcyzem, ale musi się podjąć terapii i całe życie kontrolować. Tylko nieliczni to potrafią.

pichniczka napisał/a:

Narcyzi zawsze zmieniają kobiety i szukają swoich nowych ofiar, gdy robi się nudno, wiec on z każdą będzie tak postępował jak ze mną czy tylko mnie tak potraktował, bo zrobił sobie ze mnie druga matkę, która mu wszystko wybaczy i zawsze go zrozumie?

Tu jest błąd. Nie zrobił z Ciebie matki, ale bezpieczną przystań. Wdzięczny obiekt do manipulacji. Gdyby zadzwonił do Ciebie w środku nocy, to byś przybiegła niezwłocznie. Po prostu Ciebie wytresował.

pichniczka napisał/a:

Z drugiej strony skoro jego matka jest dominująca to powinno go ciągnąć do dominującej kobiety. Ja taka nie jestem. To ja byłam zawsze uległa w tej relacji i musiałam się podporządkować pod jego humorki.

Dominująca kobieta by go zdominowała, narcyz sam lubi dominować manipulując otoczenie.

57

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że zaczynam to wszystko rozumieć. Mam nadzieje, że teraz dam radę się odciąć całkowicie od niego znając te wszystkie mechanizmy.

Dodam jeszcze, że teraz jak odszedł do innej to wiem, że poznali się w momencie, gdy ona straciła w wypadku kogoś z rodziny. Pogrzeb, żałoba i te sprawy. On ją pocieszał i tak się niby nawiązało to zauroczenie. Powiedział mi na koniec, że jest szczęśliwy, bo ona docenia i szczerze mu dziękuje za to, że on się tak stara ją pocieszać.
Ja przez ostatni czas faktycznie próbowałam się bardziej izolować od niego, bo sama czułam, że mu nie ufam i będę cierpieć. Nie pisałam tak często pierwsza, często wyjeżdżałam ze znajomymi, dużo pracowałam itp.
Myślicie, że właśnie brakowało mu tej uwagi, pochwały i troski z mojej strony i dlatego od razu popłynąć do innej, która mu to chwilowo dała? Nie miał tego ode mnie, wiec szukał innej by podnieś swoją potrzebę bycia ważnym?

Może to głupie, ale chciałabym by kiedyś za te kilka lat pomyślał o mnie i żeby żałował, że mnie stracił. Że miał kogoś kto za nim by wskoczył w ogień, a przez swoje zachowanie tego nie ma. Ale czy taka osoba potrafi czegokolwiek szczerze żałować?

58

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Powiedział mi na koniec, że jest szczęśliwy, bo ona docenia i szczerze mu dziękuje za to, że on się tak stara ją pocieszać.

Wiesz dlaczego to zrobił? Żebyś starała się bardziej i żeby poniżyć Cię tak, abyś już nie wstała. Taką łatwiej urobić na przyszłość.

pichniczka napisał/a:

Myślicie, że właśnie brakowało mu tej uwagi, pochwały i troski z mojej strony i dlatego od razu popłynąć do innej, która mu to chwilowo dała? Nie miał tego ode mnie, wiec szukał innej by podnieś swoją potrzebę bycia ważnym?

A to jest właśnie dowód na to, że udało mu się Ciebie urobić. Pichniczka przed Tobą jeszcze baaaardzo dużo pracy. Naprawdę udaj się na porządną terapię, bo będzie z Tobą kiepsko. Będziesz miała syndrom odstawienia, nieustanne wyrzuty sumienia, chęć pomocy jemu (bo on taki biedny i skrzywdzony przez los). On to robi z premedytacją, dziewczyno. Uzmysłów sobie to.

pichniczka napisał/a:

Może to głupie, ale chciałabym by kiedyś za te kilka lat pomyślał o mnie i żeby żałował, że mnie stracił. Że miał kogoś kto za nim by wskoczył w ogień, a przez swoje zachowanie tego nie ma. Ale czy taka osoba potrafi czegokolwiek szczerze żałować?

Moja Droga, życzę Ci z całego serca, żeby o Tobie zapomniał i nigdy więcej się nie odezwał (w co niestety, szczerze wątpię). Nawet nie wiesz ile masz szczęścia, że teraz się odczepił (chwilowo) - wykorzystaj to, aby stanąć na nogi, bo to co napisałaś, jest bardzo złą ścieżką myślenia. Oprawca psychiczny jest dużo gorszy od oprawcy fizycznego (od tego drugiego łatwiej uciec, a rany kiedyś się zagoją; psychiczne rany zostają na długo, jak nie na zawsze).

ulle ode mnie jak zwykle +1, dokładnie, nic dodać nic ująć, Farmer też +1

Pichniczka narcyzi/psychopaci niczego nie budują, oni tylko niszczą ludzką psychikę. Mają ludzi od tego, żeby coś budowali. Jak znajdą taką nawiną ofiarę to chętnie się do niej przyłączą, aby coś zbudowała, ale nie związek, a jego reputację w środowisku, że on taki dobry, poukładany i mądry, bo wtedy znajdą się kolejne jego ofiary (ba, staną nawet w kolejce do niego). I ta ofiara będzie jego najbardziej zażartym adwokatem i zwolennikiem. Sama to pokazujesz broniąc go przed pokazaniem prawdy o nim.

Przeczytaj sobie to co tu pisaliśmy, ulle ładnie Ci to tu wyłożyła i odpocznij trochę, bo nie przyswoisz wszystkiego naraz. Musisz sobie ugruntować to co już wiesz, i znasz, z doświadczenia z nim, i to co piszemy, że widać z zewnątrz.

59

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Dziękuje Wam za wszystko.

Jako ciekawostkę jeszcze dodam, że od dłuższego czasu widziałam dziwna rzecz, a mianowicie jak ma jakąś dziewczynę w swoich znajomych, lajkuja sobie zdjęcia nawzajem, a po czasie usuwa ją ze znajomych albo usuwają się nawzajem lub tylko ona jego. Wtedy zbyt tego nie analizowałam, ale teraz widzę, że mogły to być kolejne jego kobiety z randek, które same doszły do wniosku by go kopnąć w tyłek lub on je porzucał, bo np. nie dały się namówić na randkę. Aż nie chce nawet myśleć ile faktycznie musiało być tych kobiet z którymi randkował przez te wszystkie lata…

60

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Dziękuje Wam za wszystko.

Jako ciekawostkę jeszcze dodam, że od dłuższego czasu widziałam dziwna rzecz, a mianowicie jak ma jakąś dziewczynę w swoich znajomych, lajkuja sobie zdjęcia nawzajem, a po czasie usuwa ją ze znajomych albo usuwają się nawzajem lub tylko ona jego. Wtedy zbyt tego nie analizowałam, ale teraz widzę, że mogły to być kolejne jego kobiety z randek, które same doszły do wniosku by go kopnąć w tyłek lub on je porzucał, bo np. nie dały się namówić na randkę. Aż nie chce nawet myśleć ile faktycznie musiało być tych kobiet z którymi randkował przez te wszystkie lata…

Zacznij od blokad tj. numeru telefonu, wywal z szajsbuka i innych takich. Tak żeby kontakt i możliwość podglądania były zerowe.

61

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pichniczka napisał/a:

Może to głupie, ale chciałabym by kiedyś za te kilka lat pomyślał o mnie i żeby żałował, że mnie stracił. Że miał kogoś kto za nim by wskoczył w ogień, a przez swoje zachowanie tego nie ma. Ale czy taka osoba potrafi czegokolwiek szczerze żałować?

Wiem co czujesz, ale to się nie stanie.
Narcyz nie analizuje, szuka kolejnych ofiar.

Naprawdę idź na Facebook i dołącz do grup o narcyzach. To będzie wstępem do terapii.
A twoja prawdziwa terapia powinna trwać z rok.

62

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Autorko, to jest taki człowiek, który nikogo nie potrafi uszanować, ponieważ on uważa, że to inni powinni być wdzięczni losowi, że mieli szczęście go poznać.
Kiedyś po latach, być może, on wspomni Cię, jako dobrą dziewczynę, ale to tylko tyle. Nie będzie u niego refleksji tego typu " ależ byłem głupi, miałem ta cudowna dziewczynę i przez głupotę straciłem ja"
narcyz pomyśli " dobra była ale głupia, bo nie potrafiła mnie docenić i zmarnowała taką szansę".
Jednak czy o w ogóle będzie Cię wspominał, to zależy od tego, jak będzie układało mu się w życiu. Jeśli według jego kryteriów będzie odnosil sukcesy, czyli że kobiety będą za nim szalały, wtedy pozostaniesz w jego pamięci jako szara myszka i nie będzie mógł uwierzyć, jakim cudem on kiedyś tak nisko celował i nisko upadł.
Jeśli natomiast nie będzie mu się farcilo w sprawach osobistych wtedy będzie obwiniał Ciebie za swoje niepowodzenia, że tak się starał, ale przez te głupia babę non stop trafia na jeszcze głupsze i jeszcze bardziej beznadziejne baby.
Nigdy nie wystąpi u niego myślenir typu " coś że mną nie tak, muszę przepracować coś w sobie, bo faktycznie nie potrafię stworzyć związku"- narcyz takich refleksji nie ma nigdy.
Jego idealny wizerunek, jaki stworzył sobie w swoich oczach i w oczach innych nie może runąć, bo gdyby dobrego doszło wyzwoliłaby się w nim nienawiść do całego świata i wszystkie jego czyny zawsze byłyby nakierowane na to, by odegrać się na ludziach.
Zamknij ten rozdział, bo naprawdę uwierz mi, w tym związku byłabyś głęboko nieszczęśliwa osobą, bardzo samotną, a razie gdybyś zachorowała, przytyła albo po prostu zestarzała się on by się Ciebie wstydził i gdy tylko miałby okazję zostawiłby Cię bez wahania.

Jeśli chodzi o tamta dziewczynę, która tak pocieszał. Zwróć uwagę na to, że chwalił się tym, jakby nie wiadomo co zrobił.
Patrz jaki jestem doskonały, jakim potrafię być wsparciem, podziwiaj mnie i szanuj, bo drugiego takiego, jak ja nie znajdziesz.
Tacy ludzie lubią robić różne rzeczy na pokaz, ponieważ chcą pokazać światu, jacy są wspaniali.

63

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

O jeny, to nie jest istotne czy to narcyz nie narcyz, jakie miał motywy itd. Tyle zostało powiedziane w tym wątku, a temat jest bardzo prosty - kobieto nie szanujesz siebie, a nade wszystko czasu swojego życia. Nasz czas nie jest nieograniczony, szybko mija, a ty wolisz marnować go na  tak badziewną relację. Jak sama napisałaś, masz już swoje lata - a on skutecznie cię jeszcze bardziej wpędzi w lata, jeśli twoim celem jest założenie rodziny. Z nim jej nie założysz. A jeśli po prostu tak lubisz bujać w obłokach, rozmyślać, analizować, dzielić włosa na czworo, to się tak dalej bujaj zdrowo, tylko pamiętaj że czas nie jest nieograniczony i tyle.

64

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.
pyszneSalami napisał/a:

O jeny, to nie jest istotne czy to narcyz nie narcyz, jakie miał motywy itd. Tyle zostało powiedziane w tym wątku, a temat jest bardzo prosty - kobieto nie szanujesz siebie, a nade wszystko czasu swojego życia. Nasz czas nie jest nieograniczony, szybko mija, a ty wolisz marnować go na  tak badziewną relację. Jak sama napisałaś, masz już swoje lata - a on skutecznie cię jeszcze bardziej wpędzi w lata, jeśli twoim celem jest założenie rodziny. Z nim jej nie założysz. A jeśli po prostu tak lubisz bujać w obłokach, rozmyślać, analizować, dzielić włosa na czworo, to się tak dalej bujaj zdrowo, tylko pamiętaj że czas nie jest nieograniczony i tyle.

Jakże istotne! Łatwiej wszelkie złe cechy zebrać do kupy i skomasować w jedną zgrabnie i chwytliwie nazwaną jednostkę chorobową co nie? Samemu być bez zarzutu bo przecież to ON jest zaburzony! ( a ja nie mogę biednego Kuby zostawić w zaburzeniu samego sobie bo jestem dobra i oddana)

Kiedyś w dawnych czasach gdy ludzi podli byli  po prostu podli a nie zaburzeni ,odpulenie takiego wymagało decyzji, konsekwencji, charakteru, silnej woli a przede wszystkim zmierzenia się z prawdą że w ślelopocie i nieroztropnośći wybrało się zwykłą chujoze. A teraz? Każdy kurwa chory i zaburzony więc poczyna sobie jak uważa srając na wszystko i wszystkich bo on jest 'narcyz' a naiwniacy brodzą w tym gównie szermując co rusz to nową diagnozą.
Więc to bardzo istotne!
Pomyśl o tym komforcie psychicznym idącym z przekonania że nie jest się głupim i naiwnym  tylko oddanym umiłowanej ale 'zaburzonej' jednosce.

65 Ostatnio edytowany przez pichniczka (2022-12-22 17:51:35)

Odp: Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

A mogę jeszcze ostatnie pytania? Naprawdę dzięki Wam wszystko mi rozjaśnianie. I to nie tak, że niczego nie rozumiem i marnujcie tylko czas dla mnie. Po prostu chce wyjaśnić wszystko co mnie nurtuje.

Jak to wszystko ma się do jego znajomych? Dlaczego ma tak wielu przyjaciół, dla których robi co chcą? Jakim cudem potrafi utrzymać przyjaźń i starać się w takiej relacji, a w związku nie? Oczywiście są to prawdziwi znajomi, wiem, że ich na prawdę ma i nie kłamał z tym. Szczerze to ta jedna sprawa mnie nurtuje i dlatego właśnie mam chyba myśli, że może to nie narcyzm, że może faktycznie trafiał na złe dziewczyny, w tym na mnie, a on nie jest zły. Wiem, głupie. Staram się te myśli wypędzić ze swojej głowy i myśleć tylko o tym co mi złego zrobił.

Czy jeśli faktycznie to narcyzm to czy taka osoba jest tego świadoma? On to wszystko robi, bo wie, że tak mnie zrani i dobije? Np. celowo kara cisza?  Jeśli celowo to skąd taki człowiek zna te wszystkie sztuczki? Przecież nie kupują książek i nie uczy się jak manipulować.

Już do końca życia muszę się pilnować by nie odnowić z nim kontaktu? Czy z czasem znajdzie inna ofiarę, a mi da spokój? Co jeśli wejdę w inny związek?  Wtedy odpuści, bo zobaczy, że już na niego nie czekam?

Skoro widzę, że macie tu ogromna wiedze na temat psychologi to co sądzicie o stylach przywiązaniach w związkach? U mnie typowo styl przywiązania jest lękowy, u niego obstawiam uciekający. To nie jest przyczyna, że nigdy się nie możemy dotrzeć? Mi zależy, boje się odrzucenia, straty, a on potrzebuje przestrzeni, wiec w chwilach, gdy ja się angażuje to on mnie porzuca, bo chce mieć przestrzeń dla siebie. Czy te style przywiązania też maja jakieś znaczenie i są wynikiem zaburzeń?

Posty [ 1 do 65 z 148 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawił mnie dla innej po raz TRZECI ? jestem naiwna? pomocy.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024