Witajcie.
Nie wiem jak zacząć. Od 32 lat jesteśmy razem od 20 w małżeństwie. Bywało różnie. Ale zawsze byłam pewna że to przeznaczenie. Nigdy mnie nie zdradził. Ja tak. Ale nigdy żadne z nas nie pokochalo nikogo innego. Byłam pewna i ta pew ość uśpiła moja czujność. Ja mam 48 lat mąż 50. Zakochał się w 16 łatce trwa to od czterech lat dziś ona ma prawie 20 tyle co nasza corka. Do niczego nie doszło ona nie wykazywała najmniejszego zainteresowanie. Sprawdziłam co pisał. To były sygnały ze jest zainteresowany. Ona nie odpisywała. Cztery lata zaniedbywał mnie córkę pracę i jeździł pod jej dom szukał jej po mieście. Płakałam trzy dni. Powiedzialam mu ze cierpię tak jak wtedy kiedy umarła moja mama. Przepraszał błagał o wybaczenie zapewniał że nigdy tego nie powtórzy. Ze zrozumiał i nie zdawał sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdził. To była rozmowa o 4 rano. O 10 już był pod jej domem. Chciał ja zobaczy. Jestem rozsypana. Nie wiem co robić. Teraz mówi że to zauroczenie. Ze nie mógł nad tym zapanować. Powiedzialam mu dokładnie jak skrzywdził mnie i dziecko. To tak bardzo boli. Widzę ją w jego oczach słyszę jak o niej myśli. Nie wiem czy odejść czy zostać.
Pewnie, że odejść już dawno temu powinnaś to zrobić. W tym momencie jakby go ochraniasz, bo formalnie jesteście razem. Jeśli dalej chcesz zostać z nim, musiałabyś znieść jeszcze więcej i pilnować go jak małe dziecko. Nie wiem, może masz tyle sił, by twoje myśli zaprzątnęła ta jego "miłość" . Dla mnie byłoby szkoda życia.
Niańczenie faceta zazwyczaj źle się kończy.
Może stalkuje te dziewczynę?
Kto wie z kim Ty żyjesz pod jednym dachem?
Ty go zdradziłaś ,on się zauroczył.I tak jeszcze nie jesteście kwita.Teraz już wiesz co on przeżywał jak Ty po obcym bolcu skakałaś.Musicie szczerze pogadać,terapia też wskazana.Twoja zdrada została zamieciona pod dywan ale wylazła zaraza i męża dręczyła.Zrobił co zrobił w sumie to się tylko SMS -ów naklikał.
Autorko zachowanie Twojego męża jest głupie to oczywiste.Powinien znaleźć sobie starszą kobietę z którą będzie mógł wiązać przyszłość Nie wiem czy wiesz ,ale po Twojej zdradzie słowo "wierność" zostało wypisane z przysięgi...Czy mąż wie o Twojej zdradzie?Jeśli wie ,to jest to częsta praktyka (rewanż) jeśli nie wie to ...no cóż.Karma
Jejku mnie to bardziej przeraziło...
Raz, że dziewczyna nie jest Nim zainteresowana a on dalej jeździ pod blok, pisze itp... to naprawdę straszne. Na miejscu dziewczyny bym była przerażona.
Nawiązałabym kontakt z Nią, porozmawiała o tym i jeśli przypuszczenia by były słuszne to sugerowałabym aby zgłosiła to na policję a dziada bym z domu wygoniła.
Zauroczył się gdy miała 16 lat? To chore
Dwa, że ma Cię gdzieś. Jest rozmowa, zapewnienia i po co? By za kilka godzin zrobić to samo? Ej no weź
Raczej tego małżeństwa już nie ma. Nie ma szacunku do drugiej osoby, jej uczuć, zdrady.
On jest w tym małżeństwie z wygody, ma gdzie spać, co jeść, posprzątane, a tak naprawdę jest gdzie indziej.
Co możesz zrobić skoro rozmowy nic nie dają? Pogonić Go, odciąć się od przyczyny bólu, cierpień, zmartwień i być szczęśliwa
Nigdy mnie nie zdradził. Ja tak............. . Widzisz w momencie zdrady sama naruszyłaś równowagę. Ile on wie o twojej zdradzie, czy ty przerobiłaś ją, czy pozostanie w związku gdzie zdradziłaś miało sens bo wkoncu osoba która tak naprawdę kocha to nie zdradza. Jeżeli wie o twoim występku dużo to uruchomiło w nim że zdrada to nie tragedia bo przecież jesteście dalej razem. Co dalej to wiele zależy od przeszłości: czy wie wszystko o zdradzie, czy było to jeden raz czy romans, jak się zachowywałaś przed zdradą jak i po, w jaki sposób ewentualnie TY starałaś się wynagrodzić krzywdę jaką mu wyrządziłaś. Zależy też aktualnie od niego bo na razie to wygląda jakby zauroczenie się w smarkuli, chęć poczucia ostatnich resztek młodości, poczucia tego co ty poczułaś wtenczas, wybuchu wewnętrznego żalu i poczuciu że on też chciałby. Ty możesz starać się to przeczekać albo złożyć papiery rozwodowe i się rozstać. Ale czy ty byłaś idealna ? wkoncu jesteśmy tylko ludzmi.
Jedynie czego nie rozumiem,to dlaczego tamta dziewczyna nie zgłosiła sprawy na Policje.
Co do twojego "małżeństwa"
ty go zdradziłaś.
On sie ugania za smarkulą.
Podejrzewam że jedyne co was trzyma to kredyt,ewentualnie strach przed samotnością na starość.
Przykre to.
Nie wiem czy odejść czy zostać.
Tak, powinnaś odejść w momencie swojej zdrady.
Witajcie.
Nie wiem jak zacząć. Od 32 lat jesteśmy razem od 20 w małżeństwie. Bywało różnie. Ale zawsze byłam pewna że to przeznaczenie. Nigdy mnie nie zdradził. Ja tak. Ale nigdy żadne z nas nie pokochalo nikogo innego. Byłam pewna i ta pew ość uśpiła moja czujność. Ja mam 48 lat mąż 50. Zakochał się w 16 łatce trwa to od czterech lat dziś ona ma prawie 20 tyle co nasza corka. Do niczego nie doszło ona nie wykazywała najmniejszego zainteresowanie. Sprawdziłam co pisał. To były sygnały ze jest zainteresowany. Ona nie odpisywała. Cztery lata zaniedbywał mnie córkę pracę i jeździł pod jej dom szukał jej po mieście. Płakałam trzy dni. Powiedzialam mu ze cierpię tak jak wtedy kiedy umarła moja mama. Przepraszał błagał o wybaczenie zapewniał że nigdy tego nie powtórzy. Ze zrozumiał i nie zdawał sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdził. To była rozmowa o 4 rano. O 10 już był pod jej domem. Chciał ja zobaczy. Jestem rozsypana. Nie wiem co robić. Teraz mówi że to zauroczenie. Ze nie mógł nad tym zapanować. Powiedzialam mu dokładnie jak skrzywdził mnie i dziecko. To tak bardzo boli. Widzę ją w jego oczach słyszę jak o niej myśli. Nie wiem czy odejść czy zostać.
Wiesz co (o ile historia jest prawdziwa, bo słyszę tu na forum, że wiele nie jest), jeżeli planujesz z nim spędzić starość, to na chwilę warto wystawić walizki za drzwi, pójść w separację na rok, odciąć się i pozwolić upaść temu fatalnemu zauroczeniu, no chyba, że będzie to powtórka Macrona i Brigitte . Przecież żadna małolata nie zainteresuje się na poważnie jakimś 50 latkiem!
W tym czasie zajęłabym się sobą lub kto wie, może pojawi się ktoś obiecujący na Twoim horyzoncie?
Nie wiem czy odejść czy zostać.
Odejdź .
W momencie kiedy go zdradziłaś wasze małżeństwo to tylko papierek poczuj się jak on kiedy go zdradziłaś
13 2022-12-24 07:27:41 Ostatnio edytowany przez Miso (2022-12-24 07:53:05)
Dziękuję za to że poświęciliście mi czas. Potrzebowałam Was.
Mąż wie o zdradzie. Kiedyś chodziliśmy na terapie z córką i wtedy przeróbilismy to. Zresztą ja jej nie ukrywałam. Zrobiłam to bo krzyczałam o ciepło, bezpieczeństwo, miłość, komplementy. Nie była to zdrada fizyczna. Poprosiłam przez internet faceta o radę. Mąż to zobaczył i zareagował to ciągnęłam dalej. Od tamtego momentu jak zobaczyłam obłęd i ten ból w jego oczach przyrzekłam Nigdy więcej. Jeśli chodzi o tą małolatę to mąż nie pisał nic zdrożnego to były podteksty i aluzje zaczepki,, co słychać itp. Denerwował się gdy długo nie odpisywał. Pisał wtedy że co nie dla psa kiełbasa do 16 latki. Gdy skończyła 18 z życzeniami dopisał że teraz już jest dorosła i może robić dorosłe żeczy. Ona pracowała u nas 3 dni w roku. Nie wiem czy tak bardzo zależało jej na pieniadzach że nie chciała go zablokować nie rozumiem jej postawy. . Mimo że prosiłam aby przestał. Nie wiem kiedy wymknęło się to z pod kontroli. Nie powie mi prawdy. Boi się że odejdę. Bo chyba tak muszę zrobić.
On zaczol tę zabawę. 30 lat temu mówiąc mojej najlepiej koleżance że się w niej zakochał. Chciałam odejść, nie umiałam. Zrobił się chorobliwie zazdrosny. Widział tylko że chce go zdradzić. Raz uderzył. Odeszłam. Znajomi pokazali mu ręcznie jak się szanuje kobietę. Pocieszali jeden został. Stało się z bólu żalu nie wiem. Ale nie byliśmy wtedy razem. Nie zapomniał. Do dziś. Coraz częściej dochodzę do wniosku że zazdrość zamienił na milosc.
Stało się z bólu żalu nie wiem. Ale nie byliśmy wtedy razem. Nie zapomniał. Do dziś.
Racjonalizowanie zdrady ...
Trzeba było odejść a nie zdradzać.Zdrada to w większości wypadków koniec związku.Ludzie zostają ze sobą tylko ze strachu przed jutrem.