Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1 Ostatnio edytowany przez Luzmc (2022-12-09 01:39:29)

Temat: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Witam

Od 1,5 roku jestem w związku z kobietą po rozwodzie z dwójką dzieci. Mieszkamy w innych, ale położnych blisko siebie miastach, spotykamy się głównie w weekendy albo ja zostaję u niej dłużej bo pracę mam zdalną. Z dziećmi kontakt mam bardzo dobry. Problem w tym, że w jej życiu przez cały czas obecny jest jej były mąż. Zostawił ją dla kochanki kiedy była w drugiej ciąży i wyprowadził się z domu, a jakiś rok po urodzeniu poznała mnie. Są po rozwodzie, mają niepodzielony majątek w postaci domu, w którym ona mieszka z dziećmi, on mieszka ze swoją nową kobietą. Wg wyroku rozwodowego przysługuje mu weekend z dziećmi raz na 2 tygodnie. Rzeczywistość wygalda tak, że codziennie wozi je rano do szkoły bo tak go sobie ustawiła. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć, mimo, że już kilka razy prosiłem, żebym ja to robił kiedy u niej jestem, ale co mnie bardziej denerwuje to to, że kiedy np ona musi zostać dłużej w pracy on zabiera dzieci do ich byłego wspólnego domu i tam czeka na nią kiedy ona wróci. W weekendy kiedy ona przyjeżdża do mnie on zostaje z dziećmi u niej i śpi w jej łóżku. Ostatnio często też przyjeżdża do niej na tygodniu spędzić chwilę czasu z dziećmi a ja dowiaduję się o tym po fakcie mimo, że prosiłem ją żeby mi o tym mówiła. Nie mam nic przeciwko jego kontaktom bo to ich ojciec, ale chciałbym żeby zabierał dzieci do siebie bo w tej sytuacji uważam to za zdrowe. Ona twierdzi, że się czepiam i z próby rozmowy wychodzą kłótnie, które nas oddalają a ja czuję się traktowany nie do końca serio tym bardziej, że wiele razy słyszałem w swoim kontekście, że chciałaby mieć pełną rodzinę, ale jej przyzwolenie na wyżej wymienione sytuację nam w tym nie pomaga. Jej argument jest taki, że ona go nie kocha, nic ich nie łączy a przecież mu nie zabroni. Proszę powiedzcie czy to ja dramatyzuję czy może jednak jej zachowanie nie jest do końca fair?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Śpi w Jej łóżku pod nieobecność bo jest ojcem dzieci. W moim odczuciu zachowuje się jak odpowiedzialny ojciec chcący opiekować się dziećmi i uczestniczyć w ich życiu
W moim odczuciu jesteś zbyt zazdrosny. Wiążąc się z kobietą z dziećmi musisz wziąć pod uwagę, że ojciec dzieci będzie zawsze przy nich, tak jak należy

Dlaczego nie zamieszkacie razem? Problem z głowy

3

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Skoro pracujesz zdalnie to zamieszkaj u niej i po problemie.

4 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-09 01:52:03)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Luzmc napisał/a:

Witam

Od 1,5 roku jestem w związku z kobietą po rozwodzie z dwójką dzieci. Mieszkamy w innych, ale położnych blisko siebie miastach, spotykamy się głównie w weekendy albo ja zostaję u niej dłużej bo pracę mam zdalną. Z dziećmi kontakt mam bardzo dobry. Problem w tym, że w jej życiu przez cały czas obecny jest jej były mąż. Zostawił ją dla kochanki kiedy była w drugiej ciąży i wyprowadził się z domu, a jakiś rok po urodzeniu poznała mnie. Są po rozwodzie, mają niepodzielony majątek w postaci domu, w którym ona mieszka z dziećmi, on mieszka ze swoją nową kobietą. Wg wyroku rozwodowego przysługuje mu weekend z dziećmi raz na 2 tygodnie. Rzeczywistość wygalda tak, że codziennie wozi je rano do szkoły bo tak go sobie ustawiła. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć, mimo, że już kilka razy prosiłem, żebym ja to robił kiedy u niej jestem, ale co mnie bardziej denerwuje to to, że kiedy np ona musi zostać dłużej w pracy on zabiera dzieci do ich byłego wspólnego domu i tam czeka na nią kiedy ona wróci. W weekendy kiedy ona przyjeżdża do mnie on zostaje z dziećmi u niej i śpi w jej łóżku. Ostatnio często też przyjeżdża do niej na tygodniu spędzić chwilę czasu z dziećmi a ja dowiaduję się o tym po fakcie mimo, że prosiłem ją żeby mi o tym mówiła. Nie mam nic przeciwko jego kontaktom bo to ich ojciec, ale chciałbym żeby zabierał dzieci do siebie bo w tej sytuacji uważam to za zdrowe. Czasem trafia mnie szlag kiedy dowiaduje się że po południu był u niej jej były i pewnie spędzali czas jak rodzina. Ona twierdzi, że się czepiam, wylewam na nią pretensje i z próby rozmowy wychodzą kłótnie, które nas oddalają a ja czuję się traktowany nie do końca serio. Jej argument jest taki, że ona go nie kocha, nic ich nie łączy a przecież mu nie zabroni. Proszę powiedzcie czy to ja dramatyzuję czy może jednak jej zachowanie nie jest do końca fair?

Stwarzasz sobie problemy i pakujesz się w relacje miedzy ojcem a dziećmi to nie jest Twoim problemem i sprawą,
podobnie ich sprawy majątkowe nie są Twoim interesem,nie biedniejesz od tego ,nic nie Ci nie ubywa,martwisz się tym chyba na wyrost i na zapas niepotrzebnie  się przejmując
wtrącając się w to tworzysz barierę nawet jeżeli tylko to rozkmniniasz w głowie.
Znasz powiedzenie o nadgorliwości,
ojca tym dzieciom nie zastąpisz, jaki by nie był, to raz
dzieci nie są niczyją własnością
tym bardziej Ty ich nie zawłaszczysz,a stwarzasz też wrażenie że chcesz nad nimi kontroli, żeby być może podświadomie mieć jakiś większy wpływ na partnerkę, to nieco zaborcze i zazdrosne jest na moje oko i błąd
jakiekolwiek masz intencje,relacja ojciec dzieci jest na pierwszym miejscu koniec kropka
Twoje uprzedzenia ,niechęć, oceny są na szarym końcu,albo się godzisz na to albo nie ,trochę słabo że Twoja partnerka jest mało asertywna ,ale widocznie ma z tego jakieś d korzyści i w tym interes,a Ty mam wrażenie[mogę być w błędzie) szukasz powodu do wycofania się i odwrotu pod wpływem rozczarowania czyli miałeś jakieś oczekiwania bo trafiłeś na opór i jakieś trudności.

5 Ostatnio edytowany przez Luzmc (2022-12-09 02:10:33)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
paslawek napisał/a:
Luzmc napisał/a:

Witam

Od 1,5 roku jestem w związku z kobietą po rozwodzie z dwójką dzieci. Mieszkamy w innych, ale położnych blisko siebie miastach, spotykamy się głównie w weekendy albo ja zostaję u niej dłużej bo pracę mam zdalną. Z dziećmi kontakt mam bardzo dobry. Problem w tym, że w jej życiu przez cały czas obecny jest jej były mąż. Zostawił ją dla kochanki kiedy była w drugiej ciąży i wyprowadził się z domu, a jakiś rok po urodzeniu poznała mnie. Są po rozwodzie, mają niepodzielony majątek w postaci domu, w którym ona mieszka z dziećmi, on mieszka ze swoją nową kobietą. Wg wyroku rozwodowego przysługuje mu weekend z dziećmi raz na 2 tygodnie. Rzeczywistość wygalda tak, że codziennie wozi je rano do szkoły bo tak go sobie ustawiła. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć, mimo, że już kilka razy prosiłem, żebym ja to robił kiedy u niej jestem, ale co mnie bardziej denerwuje to to, że kiedy np ona musi zostać dłużej w pracy on zabiera dzieci do ich byłego wspólnego domu i tam czeka na nią kiedy ona wróci. W weekendy kiedy ona przyjeżdża do mnie on zostaje z dziećmi u niej i śpi w jej łóżku. Ostatnio często też przyjeżdża do niej na tygodniu spędzić chwilę czasu z dziećmi a ja dowiaduję się o tym po fakcie mimo, że prosiłem ją żeby mi o tym mówiła. Nie mam nic przeciwko jego kontaktom bo to ich ojciec, ale chciałbym żeby zabierał dzieci do siebie bo w tej sytuacji uważam to za zdrowe. Czasem trafia mnie szlag kiedy dowiaduje się że po południu był u niej jej były i pewnie spędzali czas jak rodzina. Ona twierdzi, że się czepiam, wylewam na nią pretensje i z próby rozmowy wychodzą kłótnie, które nas oddalają a ja czuję się traktowany nie do końca serio. Jej argument jest taki, że ona go nie kocha, nic ich nie łączy a przecież mu nie zabroni. Proszę powiedzcie czy to ja dramatyzuję czy może jednak jej zachowanie nie jest do końca fair?

Stwarzasz sobie problemy i pakujesz się w relacje miedzy ojcem a dziećmi to nie jest Twoim problemem i sprawą,podobnie ich sprawy majątkowe nie są Twoim interesem,nie biedniejesz do tego a tylko wtrącając się w to tworzysz barierę nawet jeżeli tylko to rozkmniniasz w głowie.
Znasz powiedzenie o nadgorliwości,
ojca tym dzieciom nie zastąpisz jaki by nie był, to raz
dzieci nie są niczyją własnością tym bardziej ty ich nie zawłaszczysz,a stwarzasz też wrażenie że chcesz nad nimi kontroli żeby mieć jakiś większy wpływ na partnerkę to zaborcze i zazdrosne jest na moje oko,
jakiekolwiek masz intencje,relacja ojciec dzieci jest na pierwszym miejscu koniec kropka
Twoje uprzedzenia ,niechęć, oceny są na szarym końcu,albo się godzisz na to albo nie ,słabo że Twoja partnerka jest mało asertywna ,ale widocznie ma z tego jakieś dziwne korzyści i w tym interes,a Ty mam wrażenie[mogę być w błędzie) szukasz powodu do wycofania się i odwrotu pod wpływem rozczarowania czyli miałeś jakieś oczekiwania i trafiłeś na opór.

Ale ja nie mam nic przeciwko jego relacjom z dziećmi i nie chce sobie nikogo zawłaszczać. To też nie jest tak, że on robi to chętnie bo sam te dzieci najpierw porzucił, raczej ona na nim te kontakty w pewien sposób wymusza. Dobrowolnie czas z dziećmi spędzam ja, on kiedy czasem sobie sam o nich przypomni, ale częściej po jej interwencji. Przeszkadza mi jedynie to , że za jej przyzwoleniem odbywa się to wszystko w jej domu wtedy kiedy mnie akurat nie ma o czym zawsze dowiaduje się po fakcie i jej dążenie do tych kontaktów i wyręczanie się byłym mając mnie bo sam przez to nie do końca czuję się potrzebny.

6

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

A tak naprawdę czego się obawiasz?

7 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-09 03:04:44)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Luzmc napisał/a:

Jej argument jest taki, że ona go nie kocha, nic ich nie łączy a przecież mu nie zabroni.

Ja uwazam, ze szacunek wzgledem odczuc drugiej osoby jest fundamentem bez ktorego jakakolwiek interakcja jest robieniem sobie krzywdy (np. w postaci tworzenia sobie zgeneralizowanej, negatywnej opinii o ludziach).
Niezaleznie od tego kto ma racje, gdy ktos w zwiazku sie z czyms nie czuje komfortowo, nalezy jej sie glebsza dyskusja, analiza potencjalnych rozwiazan i proba ich wdrozenia.

Gdyby mi tak powiedziala partnerka (na poczatku zwiazku) to bym wyszedl i juz nie wrocil.
I to niezaleznie jak wazny bylby dla mnie ten konkretny problem.
Jesli niezaleznie od konfliktu jedna z osob nie wykazuje troski o stan emocjonalny drugiej osoby to (na poczatku zwiazku) lepiej dac sobie spokoj (w koncu Ci tego nie zabroni).

8

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Męczysz się Autorze. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle warto.

9

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Jak nie masz własnych dzieci to jesteś skończony frajer i cuckold, biorąc sobię mamcie, więc się męcz.

Ojciec zawsze będzie najważniejszy dla dzieci a dla mamci dzieci.
Twoja pozycja jest poniżej psa bądź kota.

10

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Luzmc napisał/a:

wyręczanie się byłym

No i bardzo dobrze, że się nim wyręcza. W końcu to on czmychnął do kochanki, niech teraz odpracuje swoje winy.

Ustawiła go sobie i nie chce, aby coś lub ktoś zaburzył ten sprawnie działający system.
Nic w tym dziwnego, że ojciec siedzi z dziećmi w ICH domu. Dla dzieci lepiej, że są u siebie, a sam może nie ma warunków lub jego nowa panna nie życzy sobie jego dzieci na głowie.
A Ty chciałbyś mieć ich wszystkich z głowy dlatego proponujesz, aby ojciec brał dzieci do siebie.

11 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-12-09 09:52:59)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Po pierwsze - idiota z Ciebie że wziąłeś matkę dwójki dzieci, z czego jedno było takie malutkie (tylko roczek). Wiadomo że z małymi dziećmi trzeba siedzieć, pilnować ich, to nie nastolatkowie. Czyli mogłeś przewidzieć że albo ona będzie wciąż z nimi (i nie będziecie mieli ani chwili dla siebie), albo w ich życiu mocno uczestniczy ojciec. 

Po drugie - cholernie bezczelne jest że ona mówi "przesadzasz i wymyślasz". Powiem to, co wszyscy i tak myślą: ona powinna być wdzięczna że ktoś ją wziął z dwójką małych dzieci. A jak widać, ona ustawia sobie nie tylko ojca dzieci, ale i Ciebie. Pomijając zresztą nawet dzieci - jeśli partner mówi że czegoś nie lubi i coś go martwi, to najgorszą reakcją jest "przesadzasz". Trzeba wtedy wspólnie zastanowić się, co można z tym zrobić i jak to zmienić.

Po trzecie - o ile zachowanie ojca jest naprawdę wzorowe (nie wypiął się na dzieci, tylko bywa dzień w dzień u nich), to rozumiem że Ciebie to denerwuje. Bo macie teraz trójkąt.  Musisz przemyśleć czy chciałbyś przejąć część obowiązków tego ojca. Np. piętro nade mną mieszka samotna matka dzieci 3 i 5 lat. Ma nowego faceta, który dzień w dzień zawozi dzieciaki do przedszkola - nawet przed chwilą go mijałam na klatce, jak szedł z dzieciakami za rączkę (a prawdziwy ojciec zabiera je na weekendy). Czy byłbyś gotowy to robić? Bo póki co to tylko oczekujesz, zamiast zaoferować coś w zamian. Czyli widzisz się z nią tylko w weekendy, ale nie chcesz by w tygodniu ON odwoził dzieci, tylko by robiła to sama.
Bo mimo że uważam, że ustawiła sobie exa, to tak naprawdę nie dziwię się jej że z tego korzysta. To dla niej na pewno duże odciążenie.

Po czwarte - jak na to reaguje kobieta tego faceta? Bo ja myślę, że też ją wkurza że on znika na długie godziny, zamiast przywozić dzieci.

Jaki w ogóle masz kontakt z tym facetem? Gadacie normalnie?

12

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Luzmc napisał/a:

Witam

Od 1,5 roku jestem w związku z kobietą po rozwodzie z dwójką dzieci.

I więcej nie czytam.
Sam się władowałeś w kłopoty.

13

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Też nie rozumiem, co ty robisz w tym układzie? O jakiej ty pełnej rodzinie mówisz? Przecież nawet razem nie mieszkacie. Jesteś kimś z boku i w takiej pozycji ustawiony, żeby w każdej chwili ci podziękować za znajomość. Nie rozumiem po co się pchasz w taki układ.

14

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Czepiasz się. Z jakiej paki nagle ojciec miałby się mniej zajmować dziećmi, bo Ty jesteś i Ty możesz to przejąć? To jego dzieci. Niech je wozi do szkoły, skoro tak się umówili. Niech go babka wykorzystuje do tej opieki, skoro facet to robi i nie marudzi. Czemu Ty miałbyś się zajmować jej dziećmi? Nie jesteś ich ojcem, ojciec jest obecny w życiu i to bardzo dobrze.

Może nowa partnerka ex męża ma takie samo podejście jak Twoje i gość nie może wziąć dzieci do siebie do domu? Stąd nocowanie, jak jej nie ma? Ja nie widzę problemu. Pościel się zmieni, wypierze i luz. A dzieciom łatwiej jest w jednym miejscu. Tylko Tobie to dobro dzieci zwisa totalnie, najważniejsze jest Twoje.

15 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-12-09 13:47:12)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Uważam, że przesadzasz. Ale może rację mają Ci, którzy sugerują, że popełniłeś błąd wiążąc się z dzieciatą kobietą, której dzieci mają ojca. Bo nie jesteś chyba gotowy na to.
Masz pretensje o to, że podczas nieobecności matki ojciec zajmuje się ich dziećmi w ich wspólnym domu :-O
Nie wiem, czy wg Ciebie lepiej, żeby się nimi nie zajmował? Czyli co? Opiekunka do dziecka? Też pewnie w ich domu. Może Ty chciałbyś przejąć tę rolę ojca? Niby dlaczego skoro nawet razem nie mieszkacie? Nawet jeśli, to też wykorzystywałbyś pewnie jej dom, bo to po prostu wygodniejsze i nie trzeba wozić dzieci od domu do domu, dezorganizując im życie.
Nie widzę powodu, żeby Twoja partnerka dezorganizowała życie swoje i dzieci, coś, co funkcjonuje i się sprawdza, dlatego, że Tobie to nie odpowiada. Pewnie jak razem zamieszkalibyście, to trzeba byłoby na nowo to przedyskutować, ale teraz jak jesteś w ich domu właściwie gościem, to próby wpływania na ustalone zasady wydają mi się niepotrzebne.

16

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Teraz dzieci są małe i wydaje Ci się, że to Twoja partnerka powinna decydować o wszystkim, np. zabronić ojcu wizyt u nich w domu. Tylko jak wyobrażasz to sobie za jakiś czas? Dziecko będzie chciało, żeby je tatuś odwiedził, a mamusia mu zabroni, bo Ty nie chcesz tatusia widzieć? Na pewno zbudujesz świetną więź z dzieciakami. XD
Dzieci tu mieszkają, mają wszystkie rzeczy, dużo wygodniej dla nich jest spotykać się z ojcem w domu niż jeździć do niego w odwiedziny czy na noc. A ten dom jest również domem dzieci, więc one - nawet jeśli na razie są za małe, nawet gdyby partnerka Ci ustąpiła - mają prawo spotykać się u siebie w domu ze swoim ojcem. I to prawo jest nadrzędne względem Twojego "nie chcę, żeby eks ponawiał się w domu mojej partnerki".

17

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Podsumowując, jesteś piątym kołem u wozu.

Chcesz założyć rodzinę, to załóż.
Będzie ci tylko gorzej w tym układzie.

18

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Bez obrazy autorze, ale nie rozumiem jaką rolę pełnisz w tamtym układzie.
Jakbyś był tylko dodatkiem do rodziny.

19 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-12-09 16:38:32)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

1. to normalne, ze jest i spi u niej, dzieci pewnie wola byc u siebe, w swoim domu.


2. wiedziales, ze jest ojciec. szczerze to rozumiem, gdy facet sie wiaze z rozwodka z dziecmi, gdy ojciec zmarl albo od urodzenia sie nie interesuje. jednak ty wiedziales, ze ten ojciec jest i sie spotyka z dzieciakami. dla mnie to tez by bylo za duzo, dzieci mi nie przeszkadzaja, ale nie potrafilabym zaakceptowac, gdyby byla mojego faceta byla ciagle obecna w jego zyciu. ale z tego powodu nie bralabym sie za rozwodnika z dziecmi, chyba ze wlasnie zona zmarla albo on wychowuje sam, a ona poszla w swiat.



zakoncz ten uklad i poszukaj sobie panny albo samotnej mamy, ale bez trojkata z tatusiem.

20

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Wydaje mi się że, prawdziwym powodem napisania tego postu , jest obawa o to,ze oni do siebie wrócą.
Że twoja kobieta,mamiona "dobrem dzieci" zejdzie się z nim.
Myślę że tego się najbardziej boisz.

Wydaje mi sie również że bardzo kochasz ta kobietę i te dzieci, nic dziwnego,jesteś z nimi od małego,szczególnie w przypadku tego drugiego dziecka.
Chciałbyś z nimi stworzyć rodzinę, taka prawdziwą: ona,dzieci, i ty jako jej mąż i ojciec tych dzieci.
Niestety dla ciebie, te dzieci maja już ojca, co prawda jest to skończony ludzki śmieć który zostawia swoja żonę w ciąży z dzieckiem, ale jest to ich ojciec.
Nic nie zrobisz.
Chyba że kochanka zaciąży, w tedy raczej będziesz miał tatusia z głowy.

Moim zdaniem, jedyne w czym masz racje to oburzenie na myśl że on śpi w tym samym łóżku co twoja kobieta i ty.
Jest to coś niedopuszczalnego, i nie chodzi o fakt że pościel można zmienić i wyprać, chodzi o zwykłe samcze znaczenie terytorium, i pokazywanie Ci, jak mało znaczysz.
Porozmawiaj o tym ze swoją partnera, że ten aspekt jest  nie dopuszczalny dla ciebie, i oczekujesz w tej sprawie zrozumienia, niech ten facet sobie spi albo na kanapie albo na jakimś rozkładanym łóżku.

Co do reszty, to nie wiem za bardzo czego oczekujesz?
Ze matka będzie woziła te dzieci dzień w dzień do żłobka czy gdzie tam?
Że będzie wynajmowała opiekunkę gdy zostaje dłużej w pracy? bo według ciebie on nie może jej pomoc?
zaoferowałeś coś w zamian?
Czy po prostu nie bo nie?
Jeżeli nie podobają ci sie jakieś rozwiązania, to zaproponuj alternatywę.

Powtórzę się, ewidentnie czujesz sie niepewnie w tym związku.
I nie wiem na ile twoja kobieta nie pozwala ci sie pewnie w nim poczuć(co tez by dużo mówiło) czy przemawia przez ciebie strach.

21 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-09 17:46:16)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Luzmc napisał/a:

Są po rozwodzie, mają niepodzielony majątek w postaci domu, w którym ona mieszka z dziećmi, on mieszka ze swoją nową kobietą.

Czysto formalnie, prawnie to ojciec dzieci śpi w swoim domu i w swoim łóżku,teoretycznie,potencjalnie połowa domu jest jego własnością ,dopóki  sprawa podziału majątku jest w zawieszeniu,nie rozwiązana
to Autor
ma gucio do powiedzenia ,jest gościem i facetem z doskoku,może sobie życzyć, uprzejmie prosić,wyrażać swoje uczucia,jest na łasce i niełasce.
Nic nie może chyba że kupi ten dom.Rozumiem że to frustrujące i irytujące,ale takie fakty,przejmowanie się tym stanem zawieszenia  nic nie pomoże.
Były mąż może go w każdej chwili grzecznie i uprzejmie wyprosić ze swojego domu,jak Autor zacznie fikać i rozstawiać pozostałych bohaterów tej historii po kątach.
Nawet orzeczenie o wyłącznej winie byłego męża za rozpad rodziny, nie ma żadnego wpływu na akt własności.
Jeżeli obecna jego partnerka a była kochanka zaciąży ,to na dwoje babka wróżyła ,może być także więcej czasu poświęcać będzie nowej rodzinie ,albo znowu da dyla i cudownie zrozumie swój błąd może chcieć wrócić do byłej żony to oczywiście domniemania i spekulacje.
W przyrodzie jednak różne rzeczy mają miejsce.

22

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

I tak jak napisałem, moim zdaniem tego autor boi sie najbardziej, że do siebie wrócą.
A to co on inwestował w ta relacje przez 1.5 roku, pójdzie sie jeb..

Ale tak po ludzku paslawek, spał byś w tym samym łóżku w którym twoja była zona i jej nowy partner uprawiają sex?
Sam z szacunku do siebie kupił bym jakieś rozkładane albo spał w salonie.

23 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-09 18:41:21)

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
Szeptuch napisał/a:

I tak jak napisałem, moim zdaniem tego autor boi sie najbardziej, że do siebie wrócą.
A to co on inwestował w ta relacje przez 1.5 roku, pójdzie sie jeb..

Ale tak po ludzku paslawek, spał byś w tym samym łóżku w którym twoja była zona i jej nowy partner uprawiają sex?
Sam z szacunku do siebie kupił bym jakieś rozkładane albo spał w salonie.

Nie wpakowałbym się w niejasną, niezakończoną, nie zamkniętą relacje przede wszystkim
z tym co teraz wiem o sobie i o życiu, tutaj rozwód nie jest końcem
owszem czasem w przeszłości popełniałem różne błędy tak 3-4 razy dla pewności, ale wszystko ma swoje granice.
Autor chce dobrze zakochał się i prawdopodobnie nie ma złych intencji to jednak za mało do rozwiązanie problemu
za dużo tu zależności i za duży tłok a wpływ,nastawienie Autora "średnie". Budzi się ze snu w rzeczywistości,gdzie ruch ma niewielki a plany ambitne.
Byłem kiedyś w związku z samotną matką,ojciec wcale się nie interesował córką i po pewnym czasie też było źle
a to że się wtrącam,albo było źle że się nie interesuje,ciężka sprawa jak matka i partner są niegotowi i niedojrzali to zawsze jest coś nie tak.
Nie generalizowałbym jednak że wszystkie samotne matki są niedojrzałe i że zawsze są takie same problemy,
znam przypadki gdzie jest błoga sielanka  w takich związkach poważnie, tylko tam wsio było pozamykane i gotowe na nowe ,bez plastrowania i pokazówek dla eksów.
Czy spałbym w łóżku w którym  była zona i jej nowy partner uprawiają sex?- w gorszych miejscach sypiałem smile dla mnie to szczegół bardziej wynikający ze zranionej męskiej dumy niż podeptanej godności.
Tutaj stan zawieszenia i jeszcze jakiegoś wzajemnego uwikłania,w jakiś sposób pokrętnie/wygodny dla partnerki Autora i byłego męża jest największym problemem.

24

Odp: Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety
paslawek napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

I tak jak napisałem, moim zdaniem tego autor boi sie najbardziej, że do siebie wrócą.
A to co on inwestował w ta relacje przez 1.5 roku, pójdzie sie jeb..

Ale tak po ludzku paslawek, spał byś w tym samym łóżku w którym twoja była zona i jej nowy partner uprawiają sex?
Sam z szacunku do siebie kupił bym jakieś rozkładane albo spał w salonie.

Nie wpakowałbym się w niejasną, niezakończoną, nie zamkniętą relacje przede wszystkim
z tym co teraz wiem o sobie i o życiu, tutaj rozwód nie jest końcem
owszem czasem w przeszłości popełniałem różne błędy tak 3-4 razy dla pewności, ale wszystko ma swoje granice.
Autor chce dobrze zakochał się i prawdopodobnie nie ma złych intencji to jednak za mało do rozwiązanie problemu
za dużo tu zależności i za duży tłok a wpływ,nastawienie Autora "średnie". Budzi się ze snu w rzeczywistości,gdzie ruch ma niewielki a plany ambitne.
Byłem kiedyś w związku z samotną matką,ojciec wcale się nie interesował córką i po pewnym czasie też było źle
a to że się wtrącam,albo było źle że się nie interesuje,ciężka sprawa jak matka i partner są niegotowi i niedojrzali to zawsze jest coś nie tak.
Nie generalizowałbym jednak że wszystkie samotne matki są niedojrzałe i że zawsze są takie same problemy,znam przypadki gdzie jest błoga sielanka poważnie w takich związkach tylko tam wsio pozamykane i gotowe na nowe było,bez plastrowania i pokazówek dla eksów

Za mało autor napisał o relacji ze swoja partnerką, a za dużo o jej byłym mężu, to tez juz o czymś świadczy.
U mnie sytuacja była jasna i klarowna, choć żona na samym początku trochę obawiała się tego jak będę podchodził do faktu że rodzice jej zmarłego męża sa obecni w życiu wnuka.
Ale syn ma prawo do relacji z swoimi dziadkami, a oni do relacji z nim.
Wystarczyło po prostu ze sobą porozmawiać, i określić zasady tej nowej rzeczywistości.
Ale z tego co obserwuje, i z tego co zona mi opowiada, (zaznaczam ze nie mowie tu o wszystkich tego typu relacja) to  większość tego typu zawiązków rozpada sie, bo kobieta nie jest w stanie uszanować pozycji mężczyzny, tak jak by nie rozumiały że w raz z obowiązkami, dostaje sie również prawa.
I o ile facet jest ( a w każdym razie powinien) być przygotowany do tego że usłyszy od dziecka " nie jesteś moim ojcem), to w sytuacji usłyszenia od partnerki  "nie jesteś jego ojcem", pomimo kochania dziecka i wypełniania swoich obowiązków jako ojciec, kończy sie to zawsze rozejściem się.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prośba o opinię - udział byłego męża w życiu mojej kobiety

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024