Za pomocą aplikacji randkowej poznałam chłopaka.Dobrze nam się pisało, mimo tego że nie podzielalam części jego poglądów.Generalnie gość ogarnięty, w porządku itp.Spotkalismy się i niestety nie zaiskrzyło, niby gadalismy, nie było jakichś większych pauz ale nie było "tego czegoś".Czy warto próbować dalej i liczyć że może pojawi się jakieś głębsze uczucie? Czy dać sobie i przede wszystkim chłopakowi spokój?Mam 29 lat, stąd pewnie też moje dylematy.
Za pomocą aplikacji randkowej poznałam chłopaka.Dobrze nam się pisało, mimo tego że nie podzielalam części jego poglądów.Generalnie gość ogarnięty, w porządku itp.Spotkalismy się i niestety nie zaiskrzyło, niby gadalismy, nie było jakichś większych pauz ale nie było "tego czegoś".Czy warto próbować dalej i liczyć że może pojawi się jakieś głębsze uczucie? Czy dać sobie i przede wszystkim chłopakowi spokój?Mam 29 lat, stąd pewnie też moje dylematy.
Moim zdaniem warto zobaczyć. Przecież po poerwszym spotkaniu to jeszcze nie decyzja czy chcesz z nim być resztę życia czy nie. Zawsze można spróbować drugie spotkanie.
Warto dać sobie czas,te 2/3 spotkania.
Jeżeli po nich nie zmienisz zdania,to nie ma sensu.
Jeśli teraz nie zgadzasz się z pewnymi jego poglądami, to później będzie tylko gorzej.
Czekanie na kogoś przy kim wybuchnie wulkan namiętności i miłość to nie jest dobry pomysł na miłość. Bo to nie jest miłość.
Zresztą co mnie to..czekaj na księcia z bajki, najwyżej skończysz sama z dzieckiem (bo będzie wielke love przez 3mc.i nic więcej) albo później z kotem
Co to znaczy nie zaiskrzyło? Nie spodobał się z wyglądy? Był w chuj nudny? Niemiły? Ja tego nie kumam w kontekscie pierwszej randki.
Mi też razu pewnego nie zaiskrzyło. Ale podobała mi się znacznie więc czekałem czy odezwie. No i odezwała...(tu cała harlekinowa kilkumiesięczna fabuła, wspaniały czas) i teraz jestem typ rozpamiętująco-tęskniący. A nie zaiskrzyło nawet.
6 2022-11-08 20:53:50 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-11-08 20:59:43)
"Nie zaiskrzylo" to okreslenie, ktore ma sens podczas rozpalania ogniska.
"Glebsze uczucie" to okreslenie, ktore ma sens gdy sie wypadnie z lodzi do jeziora.
Jest szereg emocji, ktore mozemy czuc / lub nie czuc podczas pierwszego spotkania: pozadanie, ciekawosc, bezpieczenstwo, przyjemnosc, radosc, inspiracje, podziw, bycie wazna, smutek, lek, znudzenie, utrate sil, bycie gorsza i inne.
Bez okreslenia konkretnych emocji, ktore druga osoba u Ciebie wzbudzila i opisania siebie (z czego mozna by wywnioskowac twoje potrzeby i dyspozycje) udzielane rady beda mowily wiecej o autorze posta niz o tym co dla Ciebie najlepsze.
Co do zasady, to dla mnie czerwona flaga byloby tylko gdybym przy drugiej osobie czul lek lub czul sie przy niej gorszy.
Uwazam, ze to dwa uczucia ktore pojawiaja sie u mnie w towarzystwie osob bardziej niebezpiecznych niz mi sie moze poczatkowo wydawac.
a co to za inne poglądy? bo to zwróciło moją uwagę w Twoim poście. bo jeśli fundamentalne to reszta nieważna
Ona jest za PiS i 700 + a on za PO.
Tego nie da się pogodzić
W sumie ja bardziej liberalna on konserwatywny, tak ogółem
Więc odpada.
Z betonem nie da się dyskutować
Tak, próbuj dalej i bardzo Cię proszę - nie zakładaj niczego w głowie przed spotkaniem. Nie zaiskrzyło? Nie ma problemu. Może zaiskrzy, a może nie Płyń.
W sumie ja bardziej liberalna on konserwatywny, tak ogółem
Czego dotyczą te różnice poglądów?
Jeśli zupełnie inaczej widzicie rolę kobiety w związku, to może być poważny problem.
Więc odpada.
Z betonem nie da się dyskutować
+1