Hej wszystkim.Po raz kolejny wrzucam tu swój post bo dziś dopadlo mnie lekkie zwątpienie i smutek, a bardzo potrzebuje się wyżalić Bardzo chciałabym założyć rodzinę, a ciągle to marzenie nie może się spełnic.Probowalam rzeczywistość, internet, ciągle ta sama spiewka-zajeci a na portalach kilka wymian zdań, utrata zainteresowania, zdarzyło się też kilka razy że może byłoby to coś sensownego ale odległość była duża bariera.Momentami trace cierpliwość i zastanawiam się co ja robię źle, co ze mną nie tak, że mimo prawie 30 lat jestem sama. Nie jestem osobą (przynajmniej mi się tak wydaje) od której czuć desperację, uśmiecham się, jestem zrownowazona, otwarta na ludzi, nigdy nie wyskawilam od razu na wstępie że chce mieć rodzinę, bo wiem że różnie mężczyzni reagują i ktoś może pomyśleć że traktuje go wyłącznie jako reproduktora, a to oczywiście nie o to chodzi, ale o uczucie na bazie którego można coś zbudować w przyszłości.Co jest grane, dlaczego los tak ze mnie drwi? Czy po prostu jest mi pisana samotność? Chociaż czasami jest mi ją coraz trudniej zniesc i boli...jeśli nie pojawia się żadne komentarze, nic się nie dzieje, po prostu muszę gdzieś dać upust swoim emocjom, a nie chce obarczać tym wszystkim moich najbliższych i robię dobra minę do złej gry.Niby mówi się żeby dać sobie spokój z szukaniem miłości, ale cóż z tego jak czy nie szukam czy szukam ciągle jest tak samo, jakbym była wybrakowana
2 2022-10-29 18:09:18 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-10-29 18:11:23)
moze sie myle, ale smiem watpic, ze to nie z toba cos nie tak, a to ludzie sie w ciagu ostatnich lat zmienili pod wplywem instagramow, tinderow i innych.
w odroznieniu do ciebie, nie mam cisnienia na poznawanie, zwlaszcza ze mnie zegar biologiczny nie goni, ale i tak zawsze sie gdzies kogos pozna. a to przez znajomych, a to w pracy, a to ktos napisze na fejsie, a to kelner zagada xD
jednak 90% tych facetow (nie powiedzialo wprost, ale mialam wrazenie, ze) nie jest zainteresowanych czyms powaznym. jeszcze 10 lat temu bylo zupelnie inaczej. no chyba ze to ze mna cos nie tak? ale nie chodze z dekoldami do pepka, zebym slala jakies dzwine sygnaly.
chetnie pczekam na inne odpowiedzi. moze sie dowiem czy to tylko moje zludne wrazenie xD
Może za bardzo tobie żależy! Może za wysokie wymagania do facetów.
Jest tyle wolnych meżczyzn ze z twojego miasta czy okolic spokojnie mozesz kogoś poznać.
Praca, internet, dyskoteki,parki i inne rzeczy w których można spotkać nawet tych wolnych meżczyzn wystarczy tylko dać możliwość do poznania się umiechem,puszczenie oczka;)
Niestety czasy sa takie ze ludzei myslą tylko o sobie, niech on czy ona zagada!
Pragniesz miłosci zarzyzkuj:)
Pozdrawiam
Dlaczego nie kontynuujesz w którymś ze swoich poprzednich watków, tylko rozwlekasz ciagle to samo na nowo, jak za przeproszeniem gnój na widłach. Przecież tu https://www.netkobiety.pl/t128680.html, czy tu https://www.netkobiety.pl/t128376.html była już dyskusja o tym samym, czy nie prościej jest ja po prostu kontynuować?
Dlaczego nie kontynuujesz w którymś ze swoich poprzednich watków, tylko rozwlekasz ciagle to samo na nowo, jak za przeproszeniem gnój na widłach. Przecież tu https://www.netkobiety.pl/t128680.html, czy tu https://www.netkobiety.pl/t128376.html była już dyskusja o tym samym, czy nie prościej jest ja po prostu kontynuować?
Sorry, już nie będę zakładać nowych tematów i pisać na starych żeby nie zaśmiecać
nigdy nie wyskawilam od razu na wstępie że chce mieć rodzinę, bo wiem że różnie mężczyzni reagują i ktoś może pomyśleć że traktuje go wyłącznie jako reproduktora, a to oczywiście nie o to chodzi,
No to jak wybierasz kandydatów? Na zasadzie "jakoś to będzie"? Informacje o swoich celach i przyszłości powinny być znane od początku znajomości w sumie. Nie dokładnie od razu, że za rok ślub, a za dwa lata dziecko, ale o tym zwykle się rozmawia na pierwszych randkach, aby wyczuć podejście ewentualnego kandydata.
Co jest grane, dlaczego los tak ze mnie drwi? Czy po prostu jest mi pisana samotność?
Żaden los i żadna klątwa, nie zwalaj winy na świat, media itp. Przyjrzyj się sobie, bo problem zawsze leży w nas, w naszych wyborach, postrzeganiu świata i naszych działaniach.
... muszę gdzieś dać upust swoim emocjom, a nie chce obarczać tym wszystkim moich najbliższych ...
Dlaczego?
goscb napisał/a:... muszę gdzieś dać upust swoim emocjom, a nie chce obarczać tym wszystkim moich najbliższych ...
Dlaczego?
Moje 2 dobre koleżanki mają rodziny i swoje problemy, bardzo dobrze dogaduje się z moją mamą ale widzę że ona to przezywa,że to moje życie nie układa się w tym aspekcie.Przy niej pokazuje że nic się nie dzieje,że samej jest mi bardzo dobrze.Nie chce jej ranić po prostu.
9 2022-10-29 22:44:21 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-29 22:45:18)
Moje 2 dobre koleżanki mają rodziny i swoje problemy, bardzo dobrze dogaduje się z moją mamą ale widzę że ona to przezywa,że to moje życie nie układa się w tym aspekcie.Przy niej pokazuje że nic się nie dzieje,że samej jest mi bardzo dobrze.Nie chce jej ranić po prostu.
A wiesz, ze pomaganie sobie wzajemnie w problemach jest glownym sposobem budowania relacji?
Jesli nie dasz swoim bliskim znac o swoich problemach to pozbawiasz je mozliwosci pomocy, a co za tym idzie budowania / pielegnowania wiezi, ktora jest miedzy wami.
że mimo prawie 30 lat jestem sama
a co ty już się do grobu kładziesz?
Sama to możesz być przez jakieś ostatnie 10 lat, od kiedy ludzie naokoło zaczęli wchodzić w związki.
Moja bardzo dobra kumpela pierwszego faceta miała w wieku 36 lat, wiec spokojnie na każdego przyjdzie pora.
Poza tym moim zdaniem desperacja wieje od ciebie na kilometr to trzeci watek gdzie plączesz ze nic się nie dzieje wiec zastanów się nad tym co mówisz i jak jesteś odbierana? Może potencjalni petenci maja wrażenie ze nie chcesz niczego stałego szukasz raczej luźnych relacji, bo możesz sprawiać takie wrażenie.
11 2022-10-31 09:42:46 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-10-31 09:43:01)
A może nie ma żadnego wydumanego powodu typu że za bardzo Ci zależy czy coś, tylko po prostu jesteś brzydka, zaniedbana lub gruba? Przepraszam że prosto z mostu, ale jest to najrozsądniejsze wyjasnienie.
A może nie ma żadnego wydumanego powodu typu że za bardzo Ci zależy czy coś, tylko po prostu jesteś brzydka, zaniedbana lub gruba? Przepraszam że prosto z mostu, ale jest to najrozsądniejsze wyjasnienie.
O Chociaż raz nie ja
Podpinam się pod pytanie!
madoja napisał/a:A może nie ma żadnego wydumanego powodu typu że za bardzo Ci zależy czy coś, tylko po prostu jesteś brzydka, zaniedbana lub gruba? Przepraszam że prosto z mostu, ale jest to najrozsądniejsze wyjasnienie.
O
Chociaż raz nie ja
![]()
Podpinam się pod pytanie!
Mam 175 wzrostu i 75 kg wagi.Nie mam pryszczy i innych defektów na twarzy,jestem zwyczajna dziewczyna i nie kryje się pod tym jakas odtrącajaca osoba
Bardzo chciałabym założyć rodzinę, a ciągle to marzenie nie może się spełnic.
Może za bardzo chcesz i wbrew temu, co twierdzisz, wyczuwa się od Ciebie desperację. Ty naprawdę nie musisz niczego mówić wprost, ba, możesz nawet nie być tego świadoma, a jednak otoczenie otrzymuje jasny komunikat. Możesz być na przykład zbyt miła, bojąc się spłoszyć potencjalnego kandydata, a osoby zbyt miłe, wbrew pozorom, nie budzą zaufania. Możesz też przemycać jakieś odstraszające informacje, zbyt dużo mówić na temat wartości rodziny, małżeństwa, co bardzo szybko zapala u faceta czerwoną lampkę.
15 2022-10-31 13:16:21 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-31 13:16:56)
Tylwyth Teg napisał/a:madoja napisał/a:A może nie ma żadnego wydumanego powodu typu że za bardzo Ci zależy czy coś, tylko po prostu jesteś brzydka, zaniedbana lub gruba? Przepraszam że prosto z mostu, ale jest to najrozsądniejsze wyjasnienie.
O
Chociaż raz nie ja
![]()
Podpinam się pod pytanie!
Mam 175 wzrostu i 75 kg wagi.Nie mam pryszczy i innych defektów na twarzy,jestem zwyczajna dziewczyna i nie kryje się pod tym jakas odtrącajaca osoba
I przez te 30 lat Twojego życia nigdy nie pojawił się nikt zainteresowany?
Nie dziw się, ze większość osób tutaj szuka w Tobie powodów Twojego braku powodzenia, bo z reguły tak jest, że jak ktoś jest atrakcyjny, to w ślad za tym idzie powodzenie i na odwrót. U kobiet to przeważnie jest atrakcyjność fizyczna, później cała „reszta” potrafi zniechęcić, ale na początek wystarczy atrakcyjność fizyczna.
Zatem jak to jest? Nie ma zainteresowanych w ogóle, jesteś dla facetów przeźroczysta? Czy odpadają po kontakcie z Tobą?
Gdy byłam mlodsza cechowała mnie duża nieśmiałośc, zmieniło się to całkiem niedawno, byłam bardzo zamknięta w sobie, dopiero gdy zaczęłam pracować, odstawilam kompleksy, jednak mieszkam w niezbyt dużej miejscowości, ludzie poparowali się wcześnie, a gdy gdzieś trafiam po prostu spotykam zajętych.Po drugie bardzo boję się że trafię na człowieka podobnego do mojego ojca, który traktowal podle mnie i moich najbliższych i w zasadzie dzisiaj jak sobie poczytałam te wszystkie posty itp to właśnie zdałam sobie sprawę że to mnie strasznie stresuje.Czesto słyszę też że właśnie koło 30 zostają osoby z zagmatwana przeszloscia czyli w sumie tak jak u mnie co potęguje mój strach i ja chyba po prostu szukam nieistniejącego ideału.
a ile osób może się pochwalić tym że nie miało "zagmatwanej przeszłości"
Kazdy z nas ma jakieś demony.
Ja sam żonę znalazłem właśnie mając 30 lat.
I to po 7 lat szukania.
Ja nadal uważam, że nie chodzi o jakieś "za mocno chcesz". Gdy piękna dziewczyna mocno chce to momentalnie znajdzie.
Uważam że Twoja fizyczność odpycha. Może masz chujowe zdjęcia bez grama kobiecości?
I jak rozmawiasz gdy już ktoś napisze? Jesteś gadatliwa, zainteresowana, interesująca dla niego, czy tylko "tak", "nie", "co tam?"?
Byłaś w ogóle w jakimś związku?
Ja nadal uważam, że nie chodzi o jakieś "za mocno chcesz". Gdy piękna dziewczyna mocno chce to momentalnie znajdzie.
Uważam że Twoja fizyczność odpycha. Może masz chujowe zdjęcia bez grama kobiecości?
I jak rozmawiasz gdy już ktoś napisze? Jesteś gadatliwa, zainteresowana, interesująca dla niego, czy tylko "tak", "nie", "co tam?"?Byłaś w ogóle w jakimś związku?
Może nie jest to zaden wyznacznik ale w niecały miesiąc nie uzywajac żadnych kont premium i nie przesuwając wszystkich profili jak leci w prawo miałam ponad 300 par na tinderze, więc chyba nie jestem jakims upiorem. Poza tym trochę wyżej jest moja odpowiedź co podejrzewam najbardziej blokuje mnie przed mezczyznami. Znalazłam odpowiedz i w tym momencie najlepsza będzie dla mnie terapia.