Hej,
niedawno poznałam mężczyznę, który od samego początku przyznał, że nie wchodzi w związek zbyt szybko, jednak nasza znajomość rozwijała się od pewnego czasu obiecująco. Zauważyłam jednak, że w gronie znajomych posiada bardzo dużo kobiet, do których wciąż dochodzą nowe. Z kolei w trakcie spotkania ze znajomymi okazało się, że zna jedną z dziewczyn z czasów Tindera. Niedawno przyznał się, że kogoś skrzywdził dając złudną nadzieje na coś więcej, a w tym czasie spotykał się z inną kobietą. Początki moich dotychczasowych związków wyglądały jednak trochę inaczej i mam wrażenie, że mężczyźni w 100% koncentrowali się tylko i wyłącznie na naszej relacji, a może tak wlaśnie wyglada szukanie potencjalnego partnera na życie? Co myślicie o spotykaniu się z innymi na etapie randkowania?