Pytanie do kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

1

Temat: Pytanie do kobiet

Cześć, nie sądziłem, że kiedykolwiek zawitam na forum dla kobiet i to w ten dział z tak może nie żałosnym, ale dziwnym pytaniem. Mam już trochę lat na karku  i kilka dłuższych ciężkich związków za sobą. Ostatnio postanowiłem pomóc trochę szczęściu, po kilkuletnim związku nadszedł czas, żeby w końcu jakoś zacząć układać swoje życie. Ale dość tego wstępu... Poznałem pewna kobietę, gadało nam się świetnie, spotkaliśmy się kilka razy, oczywiście od początku zaznaczyła, że nie liczy na żaden związek, bo przejechała się na paru osobach i ja ten fakt zaakceptowałem. Jak już wspomniałem, gadało nam się świetnie, pisaliśmy codziennie, ze względu na to że mamy też jakieś tam swoje zajęcia, a ja też nie lubię się narzucać i rozumiem , że każdy potrzebuje czasu też dla siebie to spotykaliśmy się czasami raz w tygodniu, czasami częściej, to jakiś spacer, to jakiś krótki trip. Mimo wszystko szybko zaczęło mi zależeć na tej relacji, czy to partnerskiej czy przyjacielskiej, po prostu spotkalem kogoś z kim mogę pogadać o wszystkim, kto mnie nie ocenia i słucha. Dochodząc do sedna tego wszystkiego, jeśli pojawia się jakiś zalążek relacji, jaka by nie była to pojawiają się też zgrzyty. Stąd moje pytanie do Was kobiety, jeśli osoba, która twierdzi, że nie mam co liczyć na jakikolwiek związek i trzyma mnie na dystans, (dodam że jest bardzo emocjonalna i delikatna osoba), obraża się bo np. idąc z nią obejrzałem się za jakąś dziewczyną (tu na swoją obronę dodam, że nic takiego nie miało miejsca), ale takich sytuacji było więcej. I kiedy próbuję z nią rozmawiać na ten temat to oczywiście słyszę, że jej wcale nie zależy, tylko nie chce wiedzieć z kim się spotykam i z kim rozmawiam. Jak mam to interpretować? Z jednej strony ciągle słyszę, że jej totalnie nie zależy, a z drugiej zdarzają się takie sytuacje ? Rozumiem, że każdy jest inny i nikt nie wie do komu siedzi w głowie, ale ja chyba totlanie nie rozumiem kobiet

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-07-17 21:57:08)

Odp: Pytanie do kobiet

Nie ma przyjaźni damsko męskiej, więc nie wchodź w takie relacje, bo będziesz cierpiał.
To ona nie wie czego chce, przy tym cechuje ją chorobliwa zazdrość, skoro zarzuca to, co nie  miało miejsca... Tu powina Ci się zapalić czerwona lampka.
To że wam się dobrze rozmawia, to nie wszystko... co o niej wiesz?

3

Odp: Pytanie do kobiet

Autorze chyba będziesz musiał opisać jej zachowania, to co ona do Ciebie mówi jakoś dokładniej, ponieważ ja niewiele z tego zrozumiałam. Może stosowales jakieś skróty myślowe? Nie wiem o co Ci chodzi.

4 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-07-17 23:40:50)

Odp: Pytanie do kobiet
MrX napisał/a:

Cześć, nie sądziłem, że kiedykolwiek zawitam na forum dla kobiet i to w ten dział z tak może nie żałosnym, ale dziwnym pytaniem. Mam już trochę lat na karku  i kilka dłuższych ciężkich związków za sobą. Ostatnio postanowiłem pomóc trochę szczęściu, po kilkuletnim związku nadszedł czas, żeby w końcu jakoś zacząć układać swoje życie. Ale dość tego wstępu... Poznałem pewna kobietę, gadało nam się świetnie, spotkaliśmy się kilka razy, oczywiście od początku zaznaczyła, że nie liczy na żaden związek, bo przejechała się na paru osobach i ja ten fakt zaakceptowałem. Jak już wspomniałem, gadało nam się świetnie, pisaliśmy codziennie, ze względu na to że mamy też jakieś tam swoje zajęcia, a ja też nie lubię się narzucać i rozumiem , że każdy potrzebuje czasu też dla siebie to spotykaliśmy się czasami raz w tygodniu, czasami częściej, to jakiś spacer, to jakiś krótki trip. Mimo wszystko szybko zaczęło mi zależeć na tej relacji, czy to partnerskiej czy przyjacielskiej, po prostu spotkalem kogoś z kim mogę pogadać o wszystkim, kto mnie nie ocenia i słucha. Dochodząc do sedna tego wszystkiego, jeśli pojawia się jakiś zalążek relacji, jaka by nie była to pojawiają się też zgrzyty. Stąd moje pytanie do Was kobiety, jeśli osoba, która twierdzi, że nie mam co liczyć na jakikolwiek związek i trzyma mnie na dystans, (dodam że jest bardzo emocjonalna i delikatna osoba), obraża się bo np. idąc z nią obejrzałem się za jakąś dziewczyną (tu na swoją obronę dodam, że nic takiego nie miało miejsca), ale takich sytuacji było więcej. I kiedy próbuję z nią rozmawiać na ten temat to oczywiście słyszę, że jej wcale nie zależy, tylko nie chce wiedzieć z kim się spotykam i z kim rozmawiam. Jak mam to interpretować? Z jednej strony ciągle słyszę, że jej totalnie nie zależy, a z drugiej zdarzają się takie sytuacje ? Rozumiem, że każdy jest inny i nikt nie wie do komu siedzi w głowie, ale ja chyba totlanie nie rozumiem kobiet

Pierwsze skojarzenie dotyczące Twojej znajomej to Pani Narcyz.
Ona ma być w centrum  uwagi, nawet jeśli sama niczego w zamian Ci nie da.
Ta delikatność i uczuciowość jak widać potrafi chwytać stalowymi kleszczami.
Nie łudź się, że będzie stosować te same standardy wobec Ciebie i siebie.
Poobserwuj ją pod tym kątem i sprawdź czy dobrze ją rozgryzłam wink

5

Odp: Pytanie do kobiet

Może i narcystyczna osobowość,  ale moze to też kwestia,  że gdzieś tam Jej zależy,  tylko boi  się to zaakceptować sama przed sobą,  stąd ta zazdrość.  Aczkolwiek zazdrość też wydaje się być dziwnie toksyczna... 
Obserwowałabym,  porozmawialabym że jeśli się nie zdecyduje / się nie ogarnie to ja bym nie chciała takiej "przyjaciółki" przy takich krzywych akcjach

6 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-07-18 06:11:06)

Odp: Pytanie do kobiet
MrX napisał/a:

Cześć, nie sądziłem, że kiedykolwiek zawitam na forum dla kobiet i to w ten dział z tak może nie żałosnym, ale dziwnym pytaniem. Mam już trochę lat na karku  i kilka dłuższych ciężkich związków za sobą. Ostatnio postanowiłem pomóc trochę szczęściu, po kilkuletnim związku nadszedł czas, żeby w końcu jakoś zacząć układać swoje życie. Ale dość tego wstępu... Poznałem pewna kobietę, gadało nam się świetnie, spotkaliśmy się kilka razy, oczywiście od początku zaznaczyła, że nie liczy na żaden związek, bo przejechała się na paru osobach i ja ten fakt zaakceptowałem. Jak już wspomniałem, gadało nam się świetnie, pisaliśmy codziennie, ze względu na to że mamy też jakieś tam swoje zajęcia, a ja też nie lubię się narzucać i rozumiem , że każdy potrzebuje czasu też dla siebie to spotykaliśmy się czasami raz w tygodniu, czasami częściej, to jakiś spacer, to jakiś krótki trip. Mimo wszystko szybko zaczęło mi zależeć na tej relacji, czy to partnerskiej czy przyjacielskiej, po prostu spotkalem kogoś z kim mogę pogadać o wszystkim, kto mnie nie ocenia i słucha. Dochodząc do sedna tego wszystkiego, jeśli pojawia się jakiś zalążek relacji, jaka by nie była to pojawiają się też zgrzyty. Stąd moje pytanie do Was kobiety, jeśli osoba, która twierdzi, że nie mam co liczyć na jakikolwiek związek i trzyma mnie na dystans, (dodam że jest bardzo emocjonalna i delikatna osoba), obraża się bo np. idąc z nią obejrzałem się za jakąś dziewczyną (tu na swoją obronę dodam, że nic takiego nie miało miejsca), ale takich sytuacji było więcej. I kiedy próbuję z nią rozmawiać na ten temat to oczywiście słyszę, że jej wcale nie zależy, tylko nie chce wiedzieć z kim się spotykam i z kim rozmawiam. Jak mam to interpretować? Z jednej strony ciągle słyszę, że jej totalnie nie zależy, a z drugiej zdarzają się takie sytuacje ? Rozumiem, że każdy jest inny i nikt nie wie do komu siedzi w głowie, ale ja chyba totlanie nie rozumiem kobiet

Ależ rozumiesz, rozumiesz, tylko nie chcesz. Jest to kobieta, która nie raz się zawiodła i wychwytuje najmniejsze  sygnały ostrzegawcze. Jeśli idziesz z nią i rozglądasz się za innymi,, to dla niej dyskomfort i dlatego  ci potem mówi, że nie chce wiedzieć, z kim się jeszcze spotykasz, bo ci nie dowierza, nie jesteś szczery w jej mniemaniu. Druga opcja, nie ma chemii, trzecia najprawdziwsza, chce cię lepiej poznać. Przecież spotkaliście się tylko kilka razy, a ty już mówisz o związku.

7

Odp: Pytanie do kobiet

Jest o ciebie zazdrosna, ale wcale to nie musi oznaczać, że ma jakieś plany związkowe związane z tobą. Jak dla mnie to typowy pies ogrodnika, która sama zapewne boi się zaangażowania, a chce ciebie zatrzymać na orbicie.

8

Odp: Pytanie do kobiet

Sama nie wie, czego chce...Chce Cię mieć przy sobie, nie wiadomo po co(atencja, bycie orbiterem), ale nic nie mówi o żadnej relacji. Z drugiej strony czy na tym etapie to nie za wcześnie na związek?

9

Odp: Pytanie do kobiet
Tamiraa napisał/a:

Ależ rozumiesz, rozumiesz, tylko nie chcesz. Jest to kobieta, która nie raz się zawiodła i wychwytuje najmniejsze  sygnały ostrzegawcze. Jeśli idziesz z nią i rozglądasz się za innymi,, to dla niej dyskomfort i dlatego  ci potem mówi, że nie chce wiedzieć, z kim się jeszcze spotykasz, bo ci nie dowierza, nie jesteś szczery w jej mniemaniu. Druga opcja, nie ma chemii, trzecia najprawdziwsza, chce cię lepiej poznać. Przecież spotkaliście się tylko kilka razy, a ty już mówisz o związku.

Podpisuję się pod tą odpowiedzią. Poza tym w przypadku nieco starszych i bardziej doświadczonych kobiet, choć nie tylko bo mężczyzn również, naturalne chyba jest, że nie chcą od razu wchodzić w kolejne związki, wolą przynajmniej na początku luźną znajomość, lepiej poznać tą drugą osobę, zobaczyć jak się z nią spędza czas itd. Jak się ma 30+ czy tym bardziej 40+ to raczej priorytety co do doboru partnera/przyjaciela są nieco inne. To tylko dzisiejsza młodzież wchodzi w związki po kilku dniach i ma je po kilka kilkutygodniowych wink Ważne by móc powiedzieć, że się miało chłopaka/dziewczynę wink
Jeśli dwoje ludzi chce siebie poznać bez parcia na związek to może być początek fajnej przyjaźni lub w przyszłości czegoś więcej ale bazującego na niej. Jeśli kobieta widzi, że w jej towarzystwie rozglądasz się za innymi laskami, to naturalnie czuje się nieswojo. Nie jest ona przecież Twoim kumplem, który trzyma kciuki byś znalazł/wyrwał kobietę i w każdym dogodnym momencie jest w stanie się ulotnić. Skoro umawiacie się na spotkanie, nawet jeśli to nie randka, rozglądanie się za innymi jest po prostu nie na miejscu.
Btw. też jestem ciekawa innych przykładów.

10

Odp: Pytanie do kobiet

Wyraźnie autor napisał, że to oglądanie się za kobietmi, to wymysł jej wyobraźni.

11

Odp: Pytanie do kobiet

Autor napisał, że nie oglądał się za innymi dupami! Czyli ewidentnie laska ma problem z samooceną. Skoro ona na starcie powiedziała ci, że nie masz co liczyć na poważny związek, a wyczuwam, że ty jednak byś tego chciał, to nie ma innej decyzji, tylko podziękowanie tej pani. Nawet jeśli w jej głowie jesteś kimś kogo darzy uczuciem, powinna jakoś zakomunikować, że jej zależy, a nie stosować gierki dla ubogich.

12 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-07-18 09:15:42)

Odp: Pytanie do kobiet

Wiadomo, że warto się lepiej poznawać, ale tutaj ta dziewczyna daje Autorowi jakieś sprzeczne sygnały. Jakieś gierki, podchody  - jaki ma to cel? Podkręcić atmosferę czy co?

Jeśli mówi mu, że nie ma na co liczyć, to po co w ogóle z nim jest? Dla relacji FwB, kumplowania się czy po prostu dlatego, żę nikogo ciekawego obok nie ma?

13

Odp: Pytanie do kobiet
Roxann napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ależ rozumiesz, rozumiesz, tylko nie chcesz. Jest to kobieta, która nie raz się zawiodła i wychwytuje najmniejsze  sygnały ostrzegawcze. Jeśli idziesz z nią i rozglądasz się za innymi,, to dla niej dyskomfort i dlatego  ci potem mówi, że nie chce wiedzieć, z kim się jeszcze spotykasz, bo ci nie dowierza, nie jesteś szczery w jej mniemaniu. Druga opcja, nie ma chemii, trzecia najprawdziwsza, chce cię lepiej poznać. Przecież spotkaliście się tylko kilka razy, a ty już mówisz o związku.

Podpisuję się pod tą odpowiedzią. Poza tym w przypadku nieco starszych i bardziej doświadczonych kobiet, choć nie tylko bo mężczyzn również, naturalne chyba jest, że nie chcą od razu wchodzić w kolejne związki, wolą przynajmniej na początku luźną znajomość, lepiej poznać tą drugą osobę, zobaczyć jak się z nią spędza czas itd. Jak się ma 30+ czy tym bardziej 40+ to raczej priorytety co do doboru partnera/przyjaciela są nieco inne. To tylko dzisiejsza młodzież wchodzi w związki po kilku dniach i ma je po kilka kilkutygodniowych wink Ważne by móc powiedzieć, że się miało chłopaka/dziewczynę wink
Jeśli dwoje ludzi chce siebie poznać bez parcia na związek to może być początek fajnej przyjaźni lub w przyszłości czegoś więcej ale bazującego na niej. Jeśli kobieta widzi, że w jej towarzystwie rozglądasz się za innymi laskami, to naturalnie czuje się nieswojo. Nie jest ona przecież Twoim kumplem, który trzyma kciuki byś znalazł/wyrwał kobietę i w każdym dogodnym momencie jest w stanie się ulotnić. Skoro umawiacie się na spotkanie, nawet jeśli to nie randka, rozglądanie się za innymi jest po prostu nie na miejscu.
Btw. też jestem ciekawa innych przykładów.

A ja się z tym zupełnie nie zgadzam xD

Rozumiem, że na początku znajomości trudno o deklaracje, niemniej po  w ogóle poruszać ten temat skoro nie chce się mówić prawdy?
Uczciwiej jest powiedzieć poznajmy się i zobaczymy co z tego wyniknie. Tymczasem ona zaznacza, że nie chce związku.
To według mnie pokazuje, ze dziewczyna nie jest szczera i wysyła sprzeczne sygnały.  Ona chce mieć prawo go poznawać a sama zabezpiecza sobie wolną rękę, bo ktoś kiedyś coś jej zrobił. Autor nie jest od wynagradzania krzywd i przywracania jej wiary w ludzi. To jej bagaż i sama się ma z nim uporać. On ma swoje doświadczenia a teraz zdobywa kolejne.
Uważam, że powinien zachować ostrożność i dobrze jej się przyglądać jak traktuje innych ludzi bo mnie się jej nieszczerość bardzo nie podoba.

14

Odp: Pytanie do kobiet

Agnes76 zdaje się próbujesz tłumaczysz z kobiecego na polski. smile
Czyli jej deklaracja, nie jest deklaracją. A w rzeczywistości jest kłamstwem, bo ona jednak chce inaczej, niż deklaruje.
Nic tylko za kimś takim biegać. smile

15

Odp: Pytanie do kobiet

Agnes w punkt! Dobrze, że to kobieta napisała smile

16

Odp: Pytanie do kobiet
wieka napisał/a:

Wyraźnie autor napisał, że to oglądanie się za kobietmi, to wymysł jej wyobraźni.

BEKAśmiechu napisał/a:

Autor napisał, że nie oglądał się za innymi dupami! Czyli ewidentnie laska ma problem z samooceną. Skoro ona na starcie powiedziała ci, że nie masz co liczyć na poważny związek, a wyczuwam, że ty jednak byś tego chciał, to nie ma innej decyzji, tylko podziękowanie tej pani. Nawet jeśli w jej głowie jesteś kimś kogo darzy uczuciem, powinna jakoś zakomunikować, że jej zależy, a nie stosować gierki dla ubogich.

Może Autor robi to podświadomie, wiecie taki odruch bezwarunkowy. Nie sądzę by kobieta to sobie wymyśliła, może źle odebrała. No przecież Wy panowie wiecie, i my kobiety również, że jak przechodzi obok ładna kobieta to ciężko na nią nie zerknąć, a nawet nie obejrzeć, nawet jeśli to jest całkiem "niewinne". wink

17

Odp: Pytanie do kobiet
Agnes76 napisał/a:

A ja się z tym zupełnie nie zgadzam xD

Rozumiem, że na początku znajomości trudno o deklaracje, niemniej po  w ogóle poruszać ten temat skoro nie chce się mówić prawdy?
Uczciwiej jest powiedzieć poznajmy się i zobaczymy co z tego wyniknie. Tymczasem ona zaznacza, że nie chce związku.
To według mnie pokazuje, ze dziewczyna nie jest szczera i wysyła sprzeczne sygnały.  Ona chce mieć prawo go poznawać a sama zabezpiecza sobie wolną rękę, bo ktoś kiedyś coś jej zrobił. Autor nie jest od wynagradzania krzywd i przywracania jej wiary w ludzi. To jej bagaż i sama się ma z nim uporać. On ma swoje doświadczenia a teraz zdobywa kolejne.
Uważam, że powinien zachować ostrożność i dobrze jej się przyglądać jak traktuje innych ludzi bo mnie się jej nieszczerość bardzo nie podoba.

Tylko, że u nich to jest początek znajomości i tak naprawdę oboje jeszcze nie wiedzą czy będą się chcieli lepiej poznawać. Jeśli ktoś jest zrażony do związków, ciężko się dziwić, że je na obecnym/początkowym etapie wyklucza. To też poniekąd uczciwe bo takie "poznajmy się, zobaczymy co wyniknie", to jednak dawanie nadziei. Zgadzam się, że nie zadaniem Autora jest od wynagradzania jej krzywd ale przecież ona nie powiedziała, że rozważy związek jeśli on się postara. Powiedziała, że nie myśli w ogóle o związku w tym czasie. A co będzie kiedyś? Któż to wie? Ona przecież nie zabroniła mu z innymi spotykać, tylko powiedziała, że nie chce wiedzieć z kim. To nie musi oznaczać zazdrości tylko jakiegoś takiego wyczucia taktu, jak z tym oglądaniem się. Ja również bym się czuła niezbyt komfortowo gdyby facet mnie zaprosił na spotkanie, nawet nie randkę i oglądał za innymi. No chyba, że byłby to bardzo dobry znajomy/kumpel. Tu nie chodziłoby o zazdrość, czy niską samoocenę tylko jakieś takie poczucie, że po co się ze mną spotkał, skoro ma ciągle "oczy rozbiegane"? wink Dla mnie to coś z pewnego rodzaju zasad savoir vivre wink

18

Odp: Pytanie do kobiet

To może się zdecydujmy, czy takie "niewinne" wpatrywanie się w innych rzeczywiście komuś przeszkadza czy nie...Jeśli jestem sam, to nie widze powodu, aby tego nie robić, no ma oczy i z nich korzystam..Zaś w momencie, jak jestem z kimś, to warto sie jednak pohamować, tylko nic nie wskazuje na to, że Autor tak postępuje..

19 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-07-18 10:06:52)

Odp: Pytanie do kobiet
bagienni_k napisał/a:

To może się zdecydujmy, czy takie "niewinne" wpatrywanie się w innych rzeczywiście komuś przeszkadza czy nie...Jeśli jestem sam, to nie widze powodu, aby tego nie robić, no ma oczy i z nich korzystam..Zaś w momencie, jak jestem z kimś, to warto sie jednak pohamować, tylko nic nie wskazuje na to, że Autor tak postępuje..

Tylko, że jak powiedziałam wcześniej dla niego mogą to być mniej lub bardziej nieświadome czy też niekontrolowane odruchy. Natomiast dla drugiej osoby bardzo widoczne i mogą przeszkadzać. Mi by przeszkadzały. Też zależy od częstotliwość bo pomiędzy "rozbieganymi oczami' a jednorazowym obejrzeniem się za jakąś atrakcyjną dziewczyną jest ogromna różnica. Poza tym jest jeszcze jedna sprawa, niektórzy faceci robią to tak pretensjonalnie, a nawet obleśnie, że bym się będąc z nimi wstydziła (za nich), ale nie podejrzewam, że to przypadek Autora.

20

Odp: Pytanie do kobiet

Legat, próbuję, bo dziewczyny robią sobie krzywdę takimi gierkami.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ona naprawdę nie chce związku, czy tylko udaje.
Jeśli nie chce związku to nie ma prawa zabraniać mu poznawania innych kobiet, z którymi mógłby stworzyć coś trwałego. A jeśli chce bliższej relacji to niech powinna kłamać. Tak czy tak jest nie w porządku, pomimo całej 'delikatności i uczuciowości'.
Dlatego dobrze byłoby przyjrzeć jej się z boku i nie wierzyć we wszystko co mówi.

21

Odp: Pytanie do kobiet

Niestety, kiedy z jednej strony ktoś twierdzi, że nie chce poważnej relacji a niby czuje się zazdrosny, jak druga strona spojrzy nawet na inną osobę, to jednak coś tutaj nie gra. Twarde oświadczenie pt" nie licz na nic więcej" kiedy regualrnie się spotykają..No coś tutaj zgrzyta..

22

Odp: Pytanie do kobiet
Agnes76 napisał/a:

Legat, próbuję, bo dziewczyny robią sobie krzywdę takimi gierkami.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ona naprawdę nie chce związku, czy tylko udaje.
Jeśli nie chce związku to nie ma prawa zabraniać mu poznawania innych kobiet, z którymi mógłby stworzyć coś trwałego. A jeśli chce bliższej relacji to niech powinna kłamać. Tak czy tak jest nie w porządku, pomimo całej 'delikatności i uczuciowości'.
Dlatego dobrze byłoby przyjrzeć jej się z boku i nie wierzyć we wszystko co mówi.

MrX napisał/a:

I kiedy próbuję z nią rozmawiać na ten temat to oczywiście słyszę, że jej wcale nie zależy, tylko nie chce wiedzieć z kim się spotykam i z kim rozmawiam.

Skoro ona mówi, że nie chce wiedzieć z kim się on spotyka i rozmawia to chyba ma do tego prawo. Nie wiem skąd takie podejście ale może Autor zaczął jej przytaczać jakieś sytuacje. Jeśli kobieta mówi, że nie chce związku, nie znaczy, że od razu staje się kumplem z którym można o laskach gadać. Ok, są może kobiety którym takie coś jest ok. Jednak gdybym ja nie chciała związku, tylko miło spędzić czas z fajnym facetem, nie chciałabym słuchać co z kim i gdzie czy widzieć jak rozgląda za innymi.

23

Odp: Pytanie do kobiet

Wydaje mi się, że dziewczyna prezentując taką postawę powinna się poważnie zastanowić, czy przypadkiem nie krzywdzi w ten sposób drugiej strony. No bo jak dlugo może się coś takiego przeciągać?

Wiadomo, że nic się od razu nie dzieje, ale jednak, skoro ktoś mi wyraźnie daje do zrozumienia, że nie chce niczego więcej, to jak mam to obierać? Na przekór? Sorry, ale to już jest słabe i to bardzo, kiedy się takie gierki prowadzi, wiedząc z góry, że chce się z kimś być, ale jednak się zaprzecza. Co to za postawa w ogóle? Skoro ona niczego nie chce, to niech da mu wolną rękę, proste..Dziewczyna się zapętliła, lawiruje jakoś między związkiem a koleżeńśtwem..Na miejscu Autora postwaiłbym jasno sprawę, bo takie sprzeczne sygnały do niczego dobrego nie prowadzą, kiedy się trzyma ten dystans.
Jeśli ona traktuje go na razie po kumpelsku, to jego wyznania czy zachowanie(jeśli pozostaje w granicach dobrego smaku) nie powinno jej ruszać.

24

Odp: Pytanie do kobiet
Roxann napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A ja się z tym zupełnie nie zgadzam xD

Rozumiem, że na początku znajomości trudno o deklaracje, niemniej po  w ogóle poruszać ten temat skoro nie chce się mówić prawdy?
Uczciwiej jest powiedzieć poznajmy się i zobaczymy co z tego wyniknie. Tymczasem ona zaznacza, że nie chce związku.
To według mnie pokazuje, ze dziewczyna nie jest szczera i wysyła sprzeczne sygnały.  Ona chce mieć prawo go poznawać a sama zabezpiecza sobie wolną rękę, bo ktoś kiedyś coś jej zrobił. Autor nie jest od wynagradzania krzywd i przywracania jej wiary w ludzi. To jej bagaż i sama się ma z nim uporać. On ma swoje doświadczenia a teraz zdobywa kolejne.
Uważam, że powinien zachować ostrożność i dobrze jej się przyglądać jak traktuje innych ludzi bo mnie się jej nieszczerość bardzo nie podoba.

Tylko, że u nich to jest początek znajomości i tak naprawdę oboje jeszcze nie wiedzą czy będą się chcieli lepiej poznawać. Jeśli ktoś jest zrażony do związków, ciężko się dziwić, że je na obecnym/początkowym etapie wyklucza. To też poniekąd uczciwe bo takie "poznajmy się, zobaczymy co wyniknie", to jednak dawanie nadziei. Zgadzam się, że nie zadaniem Autora jest od wynagradzania jej krzywd ale przecież ona nie powiedziała, że rozważy związek jeśli on się postara. Powiedziała, że nie myśli w ogóle o związku w tym czasie. A co będzie kiedyś? Któż to wie? Ona przecież nie zabroniła mu z innymi spotykać, tylko powiedziała, że nie chce wiedzieć z kim. To nie musi oznaczać zazdrości tylko jakiegoś takiego wyczucia taktu, jak z tym oglądaniem się. Ja również bym się czuła niezbyt komfortowo gdyby facet mnie zaprosił na spotkanie, nawet nie randkę i oglądał za innymi. No chyba, że byłby to bardzo dobry znajomy/kumpel. Tu nie chodziłoby o zazdrość, czy niską samoocenę tylko jakieś takie poczucie, że po co się ze mną spotkał, skoro ma ciągle "oczy rozbiegane"? wink Dla mnie to coś z pewnego rodzaju zasad savoir vivre wink


Jeśli bym spotykała się w ramach miłego spędzania czasu z kolegą, który ma potrzebę bycia w związku, to uczciwie jest nie zabraniać mu innych kontaktów, ba, nawet mu w tym pomóc, skoro to jest dla niego dobre.
Powiedzmy idziemy do kawiarni, gadamy o wszystkim i niczym i nagle on zauważa jakąś dziewczynę, którą chciałby poznać. Dlaczego to miałoby mi przeszkadzać? Równie dobrze możemy w tym momencie porozmawiać o tej dziewczynie i obmyślić jak ją zagadać.
Jeśli dziewczyna mu tego broni, chociaż nie chce tworzyć z nim niczego stałego, to w grę może wchodzić strach o utratę kolegi. Może się bać, że on spotykając się z kimś innym przestanie poświęcać jej czas, czyli straci miłego towarzysza rozmowy.


Czytając jeszcze raz, tak dokładnie, pierwszy post, zwróciłam jeszcze uwagę na coś innego:

oczywiście od początku zaznaczyła, że nie liczy na żaden związek, bo przejechała się na paru osobach

i w tym momencie zaczęłam się zastanawiać, co ona naprawdę miała na myśli.
Może ona tak naprawdę chciała dać wolną rękę jemu a nie sobie? Może nie chciała wyjść na desperatkę, która po jednej randce liczy na związek?

MrX weź ty z nią pogadaj i wyjaśnij co autorka miała na myśli.

25

Odp: Pytanie do kobiet

Przede wszystkim, skoro ktoś nie liczy na związek a druga strna ręcz przeciwnie, to po co coś takiego w ogóle ciągnąć i zaczynać? Relacje koleżeńskie? Ok, tylko jakoś zwykle nie koleżeństwo płci przeciwnej nie postyka się tak regualrnie i nie ma wobec siebie żadnych oczekiwań ani pretensji. Skoro dziewczyna nie chce związku, to czemu facetowi nie da wolnej ręki? Strasznie dzoiwne to zachownie..

26 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-07-18 10:50:49)

Odp: Pytanie do kobiet
bagienni_k napisał/a:

Przede wszystkim, skoro ktoś nie liczy na związek a druga strna ręcz przeciwnie, to po co coś takiego w ogóle ciągnąć i zaczynać? Relacje koleżeńskie? Ok, tylko jakoś zwykle nie koleżeństwo płci przeciwnej nie postyka się tak regualrnie i nie ma wobec siebie żadnych oczekiwań ani pretensji. Skoro dziewczyna nie chce związku, to czemu facetowi nie da wolnej ręki? Strasznie dzoiwne to zachownie..

Bo tu w grę może wchodzić źle pojęta ambicja. Ktoś może czegoś chcieć a się nie przyzna , bo nie chce wyjść na słabszego, gorszego, potrzebującego i różne takie inne.
W tym przypadku raz autor używa zwrotu 'ona nie liczy', drugim razem 'nie chce' a trzecim razem 'nie zależy jej'. To jest mylące, bo te zwroty na początku znajomości mają zupełnie inne znaczenia. Dlatego to trzeba wyjaśnić.

27 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-07-18 11:15:13)

Odp: Pytanie do kobiet
bagienni_k napisał/a:

Przede wszystkim, skoro ktoś nie liczy na związek a druga strna ręcz przeciwnie, to po co coś takiego w ogóle ciągnąć i zaczynać? Relacje koleżeńskie? Ok, tylko jakoś zwykle nie koleżeństwo płci przeciwnej nie postyka się tak regualrnie i nie ma wobec siebie żadnych oczekiwań ani pretensji. Skoro dziewczyna nie chce związku, to czemu facetowi nie da wolnej ręki? Strasznie dzoiwne to zachownie..

Bagenni_k, jeśli ktoś się sparzył w poprzednich relacjach, wiadomym jest i naturalnym, że nie dąży na siłę do kolejnego. Nie jesteśmy jednak stworzeni do życia/bycia samemu i potrzebujemy towarzystwa drugiej osoby choćby do fajnego spędzania wolnego czasu. Nie widzę w tym nic złego jeśli obie osoby tak do tego podchodzą. Robienie sobie nadziei może wszystko szybko schrzanić. Ja przed poznaniem A. miałam kolegę, z którym regularnie chodziłam do kina. Sprawę mieliśmy jasno postawioną, że żadnego związku (ani seksu) z tego nie będzie, jednak oboje byliśmy wtedy sami i lubiliśmy kino/teatr. Czasem nawet na rower się umawialiśmy. Ja wiem, że takie rzeczy można robić samemu ale fajnie mieć kogoś obok, z kim się fajnie rozmawia i dobrze czuje. Nigdy jednak nie rozmawialiśmy na tematy prywatne, tzn. on nie pytał czy ktoś się pojawił w moim życiu ani ja jego. Nie byliśmy też na takim stopniu zażyłości bym miała mu opowiadać o jakiejś randce czy chłopaku, który wpadł mi w oko. Wydawało mi się to trochę nie na miejscu. Zresztą w odwrotną stronę również. Myślę, że tylko z bardzo dobrym kumplem, którego znam x lat mogłabym tak gadać. Tego faceta jednak poznałam (wtedy) całkiem niedawno i po prostu zgadaliśmy się o tym co grają w kinie i się umówiliśmy. Nie byłam wtedy jednak gotowa na związek, nie chciałam ani sobie ani jemu robić nadziei bo nie wiedziałam jak znajomość rozwinie. Owszem on mógł w tym czasie umówić się na randkę/spotkanie, które mogłoby się w coś rozwinąć zamiast spotykać ze mną ( i może tak robił pomiędzy naszymi spotkaniami). Jednak czasem człowiek chce odpocząć od tego, nabrać dystansu, a zarazem fajnie spędzić czas w miłym towarzystwie.
Ja nie wiem jakby się znajomość z tym facetem potoczyła gdybym nie poznała A. Jednak mino takiego obrotu spraw nikt do nikogo nie ma pretensji i oboje fajnie wspominamy tamte czasy, mimo że relacja była czysto koleżeńska.

28

Odp: Pytanie do kobiet

Wszystko pięknie i fajnie, póki oboje tego samego chcą. Jeśli jednak jedna strona czuje coś więcej, to już takie zabawy i spotykanie się może być kłopotliwe dla drugiej. ILe takich historii znamy? Dziesiątki, setki, tysiące? Nie wnikam w to, że akurat tutaj czas, jaki minał od poznania, jest dość krótki, co może rzeczywiście dziwić, ale fakty sa takie, że Autor zaczyna sie wkręcać. Co w takich wypadkach się doradza kobetom? Ano, żeby się wycofały albo ich facetom, żęby odpuścili, co i tak ma jednoakowy skutek, bo facet zostaje i tak winny, że albo zwodził albo nie spęłnił nadziei. Tutaj też może być podobnie, tylko nie wiadomo do końca czego ta dziewczyna w ogóle oczekuje..

29

Odp: Pytanie do kobiet
bagienni_k napisał/a:

Wszystko pięknie i fajnie, póki oboje tego samego chcą. Jeśli jednak jedna strona czuje coś więcej, to już takie zabawy i spotykanie się może być kłopotliwe dla drugiej. ILe takich historii znamy? Dziesiątki, setki, tysiące? Nie wnikam w to, że akurat tutaj czas, jaki minał od poznania, jest dość krótki, co może rzeczywiście dziwić, ale fakty sa takie, że Autor zaczyna sie wkręcać. Co w takich wypadkach się doradza kobetom? Ano, żeby się wycofały albo ich facetom, żęby odpuścili, co i tak ma jednoakowy skutek, bo facet zostaje i tak winny, że albo zwodził albo nie spęłnił nadziei. Tutaj też może być podobnie, tylko nie wiadomo do końca czego ta dziewczyna w ogóle oczekuje..

Tutaj przychylam się do tego, co pisała Agnes76, a mianowicie:
"W tym przypadku raz autor używa zwrotu 'ona nie liczy', drugim razem 'nie chce' a trzecim razem 'nie zależy jej'. To jest mylące, bo te zwroty na początku znajomości mają zupełnie inne znaczenia. Dlatego to trzeba wyjaśnić."
Może być tak, że na razie nie chce lub nie liczy ale nie wyklucza, nie chce jednak wyjść na desperatkę albo robić nadzieję czy sobie czy Autorowi. Na początku znajomości takie deklaracje, że się np. szuka kogoś na stałe mają raczej niewielkie znaczenie poza presją.

30

Odp: Pytanie do kobiet
Roxann napisał/a:
wieka napisał/a:

Wyraźnie autor napisał, że to oglądanie się za kobietmi, to wymysł jej wyobraźni.

BEKAśmiechu napisał/a:

Autor napisał, że nie oglądał się za innymi dupami! Czyli ewidentnie laska ma problem z samooceną. Skoro ona na starcie powiedziała ci, że nie masz co liczyć na poważny związek, a wyczuwam, że ty jednak byś tego chciał, to nie ma innej decyzji, tylko podziękowanie tej pani. Nawet jeśli w jej głowie jesteś kimś kogo darzy uczuciem, powinna jakoś zakomunikować, że jej zależy, a nie stosować gierki dla ubogich.

Może Autor robi to podświadomie, wiecie taki odruch bezwarunkowy. Nie sądzę by kobieta to sobie wymyśliła, może źle odebrała. No przecież Wy panowie wiecie, i my kobiety również, że jak przechodzi obok ładna kobieta to ciężko na nią nie zerknąć, a nawet nie obejrzeć, nawet jeśli to jest całkiem "niewinne". wink

Gadasz z kimś, fajnie się rozmawia, a facet przerywa rozmowę w pół słowa i dogania wzrokiem idącą kobietę. To nie chodzi o zazdrość, a o brak zasad.
Nie da się poważnie kogoś takiego traktować. A może ta kobieta faktycznie nie chce związku? Za mało danych, żeby 'powróżyć", czy kobieta jest nieszczera czy nie.Po kilku spotkaniach trudno orzec. Jeśli autor nie wie, co o tym sądzić, niech zapyta zainteresowaną.
Jak dla mnie autor tak ciśnie, że ona nie wiedziała, co ma powiedzieć, niekoniecznie od razu: gierki czy kłamstwa. Może naprawdę tak myśleć. Niektórzy panowie nie umieją rozmawiać, ba jak wynika z forum ślą tylko spojrzenia i uśmiechy.Tak samo niektóre kobiety mają kłopot z odpowiedziami Autorowi się dobrze rozmawia, dogaduje się, to powinien się dogadać też na taki temat.
I nie ma co zrównywać z błotem tej kobiety, za mało o niej wiadomo.

31

Odp: Pytanie do kobiet
Tamiraa napisał/a:

Gadasz z kimś, fajnie się rozmawia, a facet przerywa rozmowę w pół słowa i dogania wzrokiem idącą kobietę. To nie chodzi o zazdrość, a o brak zasad.
Nie da się poważnie kogoś takiego traktować. A może ta kobieta faktycznie nie chce związku? Za mało danych, żeby 'powróżyć", czy kobieta jest nieszczera czy nie.Po kilku spotkaniach trudno orzec. Jeśli autor nie wie, co o tym sądzić, niech zapyta zainteresowaną.
Jak dla mnie autor tak ciśnie, że ona nie wiedziała, co ma powiedzieć, niekoniecznie od razu: gierki czy kłamstwa. Może naprawdę tak myśleć. Niektórzy panowie nie umieją rozmawiać, ba jak wynika z forum ślą tylko spojrzenia i uśmiechy.Tak samo niektóre kobiety mają kłopot z odpowiedziami Autorowi się dobrze rozmawia, dogaduje się, to powinien się dogadać też na taki temat.
I nie ma co zrównywać z błotem tej kobiety, za mało o niej wiadomo.

Dokładnie, skoro znasz kogoś niedługo i umawiasz się z nim mimo braku deklaracji, że chce czegoś więcej (co ba początu znajomości jest bez sensu), to takie oglądanie się za kobietami byłoby na równi z ciągłym zerkaniem na telefon - dla mnie brak taktu. Nawet jeśli to Autor robił nieświadomie, tzn. nie podrywał itd.
Ludzie po przejściach często nie chcą od razu wchodzić w związek, tym bardziej nieco starsi, co nie przeszkadza by fajnie spędzać ze sobą wolny czas. Oczywiście zawsze jest problem czy ryzyko, że ktoś zaangażuje, jednak przy tak postawionej sprawie jest większy luz. Ja jak spotykałam się z tym Panem od kina, to była dla mnie fajna rozrywka i żeby nie było płaciłam za siebie lub raz ja raz On. Ja jednak lubię ludzi, szczególnie inteligentnych, z którymi można fajnie pogadać, nawet czegoś od nich nauczyć czy poznać inny punkt widzenia. Nie tylko podróże ale i znajomości kształcą. Ja czerpałam mega przyjemnoość z naszych wypadów do kina czy teratru i późniejszych rozmowach o filmie/sztuce. Jakbym miała wtedy siedzieć w domu sama, milion razy wolę takie wyjście i fajne rozmowy.

32

Odp: Pytanie do kobiet
Tamiraa napisał/a:

Gadasz z kimś, fajnie się rozmawia, a facet przerywa rozmowę w pół słowa i dogania wzrokiem idącą kobietę. To nie chodzi o zazdrość, a o brak zasad.
Nie da się poważnie kogoś takiego traktować. A może ta kobieta faktycznie nie chce związku? Za mało danych, żeby 'powróżyć", czy kobieta jest nieszczera czy nie.Po kilku spotkaniach trudno orzec. Jeśli autor nie wie, co o tym sądzić, niech zapyta zainteresowaną.
Jak dla mnie autor tak ciśnie, że ona nie wiedziała, co ma powiedzieć, niekoniecznie od razu: gierki czy kłamstwa. Może naprawdę tak myśleć. Niektórzy panowie nie umieją rozmawiać, ba jak wynika z forum ślą tylko spojrzenia i uśmiechy.Tak samo niektóre kobiety mają kłopot z odpowiedziami Autorowi się dobrze rozmawia, dogaduje się, to powinien się dogadać też na taki temat.
I nie ma co zrównywać z błotem tej kobiety, za mało o niej wiadomo.

Dokładnie, skoro znasz kogoś niedługo i umawiasz się z nim mimo braku deklaracji, że chce czegoś więcej (co ba początu znajomości jest bez sensu), to takie oglądanie się za kobietami byłoby na równi z ciągłym zerkaniem na telefon - dla mnie brak taktu. Nawet jeśli to Autor robił nieświadomie, tzn. nie podrywał itd.
Ludzie po przejściach często nie chcą od razu wchodzić w związek, tym bardziej nieco starsi, co nie przeszkadza by fajnie spędzać ze sobą wolny czas. Oczywiście zawsze jest problem czy ryzyko, że ktoś zaangażuje, jednak przy tak postawionej sprawie jest większy luz. Ja jak spotykałam się z tym Panem od kina, to była dla mnie fajna rozrywka i żeby nie było płaciłam za siebie lub raz ja raz On. Ja jednak lubię ludzi, szczególnie inteligentnych, z którymi można fajnie pogadać, nawet czegoś od nich nauczyć czy poznać inny punkt widzenia. Nie tylko podróże ale i znajomości kształcą. Ja czerpałam mega przyjemnoość z naszych wypadów do kina czy teratru i późniejszych rozmowach o filmie/sztuce. Jakbym miała wtedy siedzieć w domu sama, milion razy wolę takie wyjście i fajne rozmowy.

33

Odp: Pytanie do kobiet

Tego typu relacje bywają ryzykowne, jeśli się przedłużają..Albo jedna strona się zaangażuje, albo druga nie wie, co sama czuje..Najgorzej, jeśli którakolwiek ze stron wie, co czuje druga i cały czas daje sprzeczne sygnały. Jestem ciekaw co będzie, jeśli Autor po czasie znalazłby rzeczywiście inną kobietę - myślę, że może nawet wtedy tej obecnej "znajomej" się odmienić, bo nagle ktoś się pojawia na horyzoncie, jako konkurencja.
Siłą rzeczy, nawet jak od początku nie ma jakiś fajerwerków, to przecież związek się też tworzy na skutek wzajemnego spędzania czasu i częstego kontaktu, zatem jedna strona może prędzej czy później się zaangażować.
No, chyba, że zdaniem 99 % Pań zaiskrzyć musi na samym początku..

34 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-07-18 20:10:54)

Odp: Pytanie do kobiet
bagienni_k napisał/a:

Tego typu relacje bywają ryzykowne, jeśli się przedłużają..Albo jedna strona się zaangażuje, albo druga nie wie, co sama czuje..Najgorzej, jeśli którakolwiek ze stron wie, co czuje druga i cały czas daje sprzeczne sygnały. Jestem ciekaw co będzie, jeśli Autor po czasie znalazłby rzeczywiście inną kobietę - myślę, że może nawet wtedy tej obecnej "znajomej" się odmienić, bo nagle ktoś się pojawia na horyzoncie, jako konkurencja.
Siłą rzeczy, nawet jak od początku nie ma jakiś fajerwerków, to przecież związek się też tworzy na skutek wzajemnego spędzania czasu i częstego kontaktu, zatem jedna strona może prędzej czy później się zaangażować.
No, chyba, że zdaniem 99 % Pań zaiskrzyć musi na samym początku..

To jest zawsze ryzyko, nawet w sytuacji, kiedy dwie strony powiedzą, że chcą związku, to przecież przy bliższym poznaniu może ktoś uznać, że to nie to. Relacje międzyludzkie niestety nie są tak proste żeby wspólne oczekiwania co do zwiąku/życia gwarantowały sukces, tym bardziej jak się kogoś poznaje od zera.
Szczególnie, jeśli ludzie są nieco starsi i po pewnych przejściach. Jednak to, że na początku nie zakładają związku, nie oznacza, że z czasem to się nie zmieni, zalezy jak znajomość rozwinie. Samo zapewnienie, że szuka się czegoś stałego nie pomaga, wręcz przeciwnie może tworzyć presję. A to, że ludzie nie 'zakochują się' w sobie wzajemnie w tym samym czasie to raczej norma niż przypadek. Niestety. Jednakże dorośli ludzie zaczynając znajomość od zera powinni mieć tego większą świadomość niż nastolatkowie czy nawet osoby 20+.
Może i kobieta nie wyklucza, jednak nie chce na tą chwilę składać deklaracji. Jednak jak widzi, że facet w jej towarzystwie rozgląda za innymi, to już "czerwona lampka" zapala.

35

Odp: Pytanie do kobiet

Nie ma przyjaźni czy koleżeństwa pomiędzy kobieta a mężczyzna.
Zawsze jedna strona chce czegoś więcej. Zawsze.
Kobieta czy mężczyzna rozpoczynający/a taką relacja jest po prostu okrutny/a

Gdy ktos rozpoczyna relacje, a w tym przypadku dość bliska i ciągle powtarza hasełka o tym że na związek nie ma co liczyć,jednocześnie trzymając takiego(w tym przypadku) faceta na krótkiej emocjonalnej smyczy to można to wytłumaczyć, no może 2 rzeczami.
Tak jak wyżej napisałem: okrucieństwo.
lub
Niedojrzałość emocjonalna
Ja tam nie chciałbym się zadawać ani z niedojrzałym ani  z okrutnym człowiekiem.
A ty autorze nie jesteś jej terapeutą, nie jesteś od tego aby pomóc jej pookładać sobie coś w głowie.
Nie marnuj na nią czasu.
Jeżeli twierdzi że nic was nie łączy,to zachowuj sie tak jak by nic was nie łączyło.
Podejdź do jakiejś kobiety i wprost zapytaj o numer,zobacz jak zareaguje.

Co do oglądania sie za dziewczynami:
Jeżeli facet jest w związku i w obecności swojej kobiety obraca głowę, bo jakas ładna pani przeszła obok, to jest zwykłym zerem.
Ale ty autorze nic takiego nie robiłeś.
A nawet gdybyś robił,to halo,nie jesteś z nią w związku, wiec jakim prawem ona to komentuje?

Moim zdaniem powinieneś wyłożyć kawę na lawę i kazać się jej określić.
Bedzie kręcić,wymyślać,próbować cie trzymać na orbicie,to podziękuj za znajomość i tyle.
szkoda marnować czasu.

36

Odp: Pytanie do kobiet

Hmm, powiem tak, jak ktoś czegoś nie wyklucza, to niech nie składa deklaracji ani zapewnień. Serio, wbrew przekonaniom niektórych, jeśli słyszy się od drugiej osoby " nie chcę związku", "nie liczy na nic", to w maire ogarnięty człowiek, może po krótkiej próbie, wycofuje się, skoro zaczyna czuć coś więcej.

37

Odp: Pytanie do kobiet
Roxann napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Gadasz z kimś, fajnie się rozmawia, a facet przerywa rozmowę w pół słowa i dogania wzrokiem idącą kobietę. To nie chodzi o zazdrość, a o brak zasad.
Nie da się poważnie kogoś takiego traktować. A może ta kobieta faktycznie nie chce związku? Za mało danych, żeby 'powróżyć", czy kobieta jest nieszczera czy nie.Po kilku spotkaniach trudno orzec. Jeśli autor nie wie, co o tym sądzić, niech zapyta zainteresowaną.
Jak dla mnie autor tak ciśnie, że ona nie wiedziała, co ma powiedzieć, niekoniecznie od razu: gierki czy kłamstwa. Może naprawdę tak myśleć. Niektórzy panowie nie umieją rozmawiać, ba jak wynika z forum ślą tylko spojrzenia i uśmiechy.Tak samo niektóre kobiety mają kłopot z odpowiedziami Autorowi się dobrze rozmawia, dogaduje się, to powinien się dogadać też na taki temat.
I nie ma co zrównywać z błotem tej kobiety, za mało o niej wiadomo.

Dokładnie, skoro znasz kogoś niedługo i umawiasz się z nim mimo braku deklaracji, że chce czegoś więcej (co ba początu znajomości jest bez sensu), to takie oglądanie się za kobietami byłoby na równi z ciągłym zerkaniem na telefon - dla mnie brak taktu. Nawet jeśli to Autor robił nieświadomie, tzn. nie podrywał itd.
Ludzie po przejściach często nie chcą od razu wchodzić w związek, tym bardziej nieco starsi, co nie przeszkadza by fajnie spędzać ze sobą wolny czas. Oczywiście zawsze jest problem czy ryzyko, że ktoś zaangażuje, jednak przy tak postawionej sprawie jest większy luz. Ja jak spotykałam się z tym Panem od kina, to była dla mnie fajna rozrywka i żeby nie było płaciłam za siebie lub raz ja raz On. Ja jednak lubię ludzi, szczególnie inteligentnych, z którymi można fajnie pogadać, nawet czegoś od nich nauczyć czy poznać inny punkt widzenia. Nie tylko podróże ale i znajomości kształcą. Ja czerpałam mega przyjemnoość z naszych wypadów do kina czy teratru i późniejszych rozmowach o filmie/sztuce. Jakbym miała wtedy siedzieć w domu sama, milion razy wolę takie wyjście i fajne rozmowy.

Roxann,jestem podobnego zdania. Jeśli jednak intencją autora było dążenia do szybkiego związku, a nie same rozmowy, to się obydwoje mijają i nie ma co snuć rozważań, że się nie rozumie i nie wie, o co chodzi.  Poznawanie nowych ludzi w celu samego poznania też czegoś uczy. Ważne, żeby wiedzieć, czego się chce. Banał, ale  prawda.

38 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-07-19 18:55:59)

Odp: Pytanie do kobiet
Tamiraa napisał/a:

Roxann,jestem podobnego zdania. Jeśli jednak intencją autora było dążenia do szybkiego związku, a nie same rozmowy, to się obydwoje mijają i nie ma co snuć rozważań, że się nie rozumie i nie wie, o co chodzi.  Poznawanie nowych ludzi w celu samego poznania też czegoś uczy. Ważne, żeby wiedzieć, czego się chce. Banał, ale  prawda.

To też zalezy ile się ma lat, tak myślę. Autor niestety nie napisał, choć obstawiam, że co najmniej 30+. Jednak dzisiejsi wcześni 20-latkowie, a nawet nastolatkowie potrafia mówić, że są po trudnych przejściach itd. Im jednak człowiek starszy tym to poznawanie innego człwoieka tylko dla samego poznania ma większą wartość. Ludzie wtedy są z reguły (choć nie zawsze) doświadczeni, nie tylko związkami ale ogólnie i mają często wiele do (o)powiedzenia, niekoniecznie o prywatnym życiu. Można z taką osoba nie tylko fajnie spędzić czas ale też wiele dowiedzieć, wymienić poglądy itd. W zasadzie bez znaczenia płeć. A też powiedzmy sobie szczerze, że z wiekiem znajomi wykruszają bo kazdy ma swoje życie i zobowiązania. Jesli ktoś jest sam ma często problem z 'towarzystwem'. A jednak fajniej czasem pójść choćby do kina czy na rower, a nawet spacer z kimś niż samemu lub wcale. Nawet jeśli to jest niemal obca osoba ale fajnie się z nią rozmawia i dobrze czuje w jej towarzystwie.
Ja poniekąd potwierdzam tezę, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje, no chyba, że ktoś z nich jest innej orientacji albo kompletnie fizycznie się 'odpychają' jednocześnie. Niemniej gdyby tak podchodzić do każdej znajomosci, to niemal nikt nie miałby choćby dobrych znajomych płci przeciwnej. Co też jest absurdem.
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. By nie było niedomówień.

39

Odp: Pytanie do kobiet
Roxann napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Roxann,jestem podobnego zdania. Jeśli jednak intencją autora było dążenia do szybkiego związku, a nie same rozmowy, to się obydwoje mijają i nie ma co snuć rozważań, że się nie rozumie i nie wie, o co chodzi.  Poznawanie nowych ludzi w celu samego poznania też czegoś uczy. Ważne, żeby wiedzieć, czego się chce. Banał, ale  prawda.

To też zalezy ile się ma lat, tak myślę. Autor niestety nie napisał, choć obstawiam, że co najmniej 30+. J A też powiedzmy sobie szczerze, że z wiekiem znajomi wykruszają bo kazdy ma swoje życie i zobowiązania. Jesli ktoś jest sam ma często problem z 'towarzystwem'. A jednak fajniej czasem pójść choćby do kina czy na rower, a nawet spacer z kimś niż samemu lub wcale. Nawet jeśli to jest niemal obca osoba ale fajnie się z nią rozmawia i dobrze czuje w jej towarzystwie.
Ja poniekąd potwierdzam tezę, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje, no chyba, że ktoś z nich jest innej orientacji albo kompletnie fizycznie się 'odpychają' jednocześnie. Niemniej gdyby tak podchodzić do każdej znajomosci, to niemal nikt nie miałby choćby dobrych znajomych płci przeciwnej. Co też jest absurdem.
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. By nie było niedomówień.

Z tym, że nie z każdym się uda dogadać, nie każdego da się  zrozumieć. Mówisz, że masz takie a takie intencje, a ktoś może cię zrozumieć opacznie, masz tylko tę świadomość, że się wypowiedziałaś, a że druga osoba nie chce tego przyjąć do wiadomości, to cóż.
Co do przyjaźni męsko- damskiej, to się nie zgodzę, tylko nie nazywajmy koleżeństwa przyjaźnią. Przyjaźń jest w ogóle rzadkim zjawiskiem, niezależnym od płci.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024