Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez Cofnięta (2022-07-08 14:06:00)

Temat: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Cześć dziewczyny.

Myślałam, że nagły zalew uczucia do kogoś kogo ledwo znamy i co do kogo wiemy, że nie ma szans na związek - to coś, co pojawia się w podstawówce i przechodzi nam maksymalnie w wieku 13-15 lat. Przynajmniej ja tak miałam. Obecnie mam 28 i szczerze mówiąc od co najmniej 10 lat moje związki były na zasadzie, że uczucie rodziło się po długiej znajomości, wobec osoby z którą było to słynne porozumienie dusz. Chemia pojawiała się nagle ale była podbudowana bardzo dobrą znajomością tej drugiej osoby.

Aż do ok. 2 tygodni temu.
Wtedy zobaczyłam, jak moja koleżanka komentuje jakiś filmik twórczyni o nicku Najka. Natalia - bo tak ma na imię owa dziewczyna - opowiadała w nim o swoich poglądach. Jest bardzo religijna więc nie powiem, pod względem poglądów dzieli nas bardzo dużo. Najka to głęboko wierząca katoliczka. Bardzo religijna i gorliwa, całe swoje życie podporządkowała nakazom religijnym. Do tego stopnia, że np. czeka z seksem do ślubu czy jest przeciwna nawet... antykoncepcji. Ja w kościele ostatni raz byłam na gwiazdkę. Ona uwielbia porządek, ja jestem bałaganiarą. Ona to ciepła duszyczka domowego ogniska, ja jestem korpo-pracoholiczką uwielbiającą wir pracy, do tego miłośniczką podróży, jazdy motocyklem, skoków na bungee i generalnie dość odległych klimatów. Ona chce mieć gromadkę dzieci, ja bym się najchętniej wysterylizowała. Do tego jest 5 lat młodsza, nadal mieszka z rodzicami, jest na innym etapie życia. Pod wieloma względami jesteśmy przeciwieństwami.

Ale... jej charyzma, jej odwaga, jej dobre serduszko szczerozłote, jej cudowne pozytywne zakręcenie i dystans do całego świata, jej bezgraniczne dobro, jej ciepło, jej... uśmiech... wszystkie one sprawiają, że mam motyle w brzuchu a moje serce zalewa fala ciepła. Chłonę każde jej słowo jak gąbka. Chcę ją przytulić. Pocałować. Pogłaskać po jej kochanej główce gdy hejterzy jej dokuczają (niestety często) albo gdy mówi o tym, że jest samotna (nie układa jej się z facetami). Nie mogę przestać oglądać jej filmików, w kółko i od początku. Czuję się jak mała dziewczynka, która zakochała się w przystojnym aktorze zza Oceanu. Ściana między nami...

Ona odpisuje fanom więc wiem, że mogę zagadać w każdej chwili ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że zagadanie do niej nie ma najmniejszego sensu, że jej religia, tak dla niej ważna, sprawia, że nawet nie rozważy związku z kobietą sad podkreślała to zresztą w wielu swoich filmach. Kobiety jej nie interesują. Mogę stanąć na rzęsach a i tak nic z tego nie będzie. To element jej osobowości. Jej osobowości, w której się zakochałam. Wiem, że nic tego nie zmieni i nie mam co się oszukiwać, tworząc w sobie obraz Najki otwartej na związek z inną kobietą, bo taka osoba nie istnieje.

Próbuję wyrzucić Natalkę ze swojej głowy, zabić jakoś to uczucie, ale kompletnie nic nie działa. Czuję się beznadziejna, pusta w środku, całkowicie wypruta z energii. Cofnięta w rozwoju do podstawówki (stąd mój nick). Chce mi się bez przerwy płakać, nawet teraz gdy to piszę - oczy mi się pocą. W pracy zamiast skupiać się na tym co uwielbiam robić, zamiast koncentrować się na realizowanych projektach - w mojej głowie tylko Najka, Najka, Najka i Najka. Chyba wezmę L4 w przyszłym tygodniu bo nie daję rady.

Pomocy sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Weź zejdź na ziemię. Równie dobrze mogłabyś się zakochać w Kaczorze Donaldzie, albo w Myszce Miki. I przypisać im szereg wymyślonych przez siebie cech. Zaraz by się okazało, że Kaczor Donald to wrażliwy przystojniak z sercem na dłoni, a nie fikcyjna postać, stworzona X lat temu.

3 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-07-08 18:43:22)

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
Cofnięta napisał/a:

.... jednocześnie zdaję sobie sprawę, że zagadanie do niej nie ma najmniejszego sensu, że jej religia, tak dla niej ważna, sprawia, że nawet nie rozważy związku z kobietą sad

A gdybyś tak przestała decydować za nią?
A gdybyś tak dała szansę losowi?

Napiszesz, może ona odczyta, może się zastanowi... może będzie z Tobą miło rozmawiać.
Może będzie komunikacja.

Ale musi być ta pierwsza wiadomość.

Ty jednak decydujesz i za siebie i za nią, że tej pierwszej wiadomości nie będzie, co?

Zawsze gdy ktoś jest sam, to myślę, że ten ktoś nie zrobił czegoś, co by zrobili wszyscy inni, którzy sami nie są...

I to jest klasyczny przykład... "Nie zagadam do niej, booooo... ... tutaj różne powody... bo ma chłopaka... bo jest wysoka... bo jest za mąðra... bo jest za ładna... bo jest za religijna... i ona na pewno by nie chciała...".



...
podkreślała to zresztą w wielu swoich filmach. Kobiety jej nie interesują.

Kolejna klasyka.
A przysłowie mówi:   "nigdy nie mów nigdy". smile



Mogę stanąć na rzęsach a i tak nic z tego nie będzie.

Jak wyżej... ktoś coś ma bo coś zrobił.
Ten kto nie ma, to nie zrobił.
Przyczyny są obojętne. Liczą się działania.



https://bi.im-g.pl/im/04/2b/18/z25342980V,Filmowy-Waclaw-Jarzabek-spiewa-do-szafy-prezesa-Oc.jpg

To mówiłem ja, Jarząbek... tzn Gary...
Zdając sobie sprawę, że mogę mówić do trolla... hihihi... smile smile

Ale wątek i pisanie było spoko. smile

Ciekawe czy Cofnięta jest z pokolenia, które wie kim jest Jarząbek i dlaczego mówił do szafy...



... napisał/a:

Weź zejdź na ziemię. Równie dobrze mogłabyś się zakochać w Kaczorze Donaldzie, albo w Myszce Miki.

Oooo... nie przesadzajmy z twórczością. W Myszkę Miki to mało kto by uwierzył. A Natalia, owszem... smile smile
No i jest czelendż -- ona religijna... a tutaj nie dość że homo (czy jak to dobrze nazwać aby nie urazić nikogo), to w dodatku złamanie religii.

4

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
Gary napisał/a:

  "nigdy nie mów nigdy". smile

https://c.tenor.com/dWMfV7iKgukAAAAC/favorite-my-favorite.gif

5

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
Gary napisał/a:

To mówiłem ja, Jarząbek... tzn Gary...
Zdając sobie sprawę, że mogę mówić do trolla... hihihi... smile smile

Ale wątek i pisanie było spoko. smile

Ciekawe czy Cofnięta jest z pokolenia, które wie kim jest Jarząbek i dlaczego mówił do szafy...

"łubudubu, łubudubu, niech żyje nam prezes naszego klubu..." kojarzę, kojarzę wink choć ten film nigdy mnie nie porwał jakoś szczególnie, może urodzenie się w latach 90. i nie doświadczenie na własnej skórze PRLu odbierało częściowo możliwość wczucia się w klimat

6

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
Cofnięta napisał/a:

Cześć dziewczyny.

Myślałam, że nagły zalew uczucia do kogoś kogo ledwo znamy i co do kogo wiemy, że nie ma szans na związek - to coś, co pojawia się w podstawówce i przechodzi nam maksymalnie w wieku 13-15 lat. Przynajmniej ja tak miałam. Obecnie mam 28 i szczerze mówiąc od co najmniej 10 lat moje związki były na zasadzie, że uczucie rodziło się po długiej znajomości, wobec osoby z którą było to słynne porozumienie dusz. Chemia pojawiała się nagle ale była podbudowana bardzo dobrą znajomością tej drugiej osoby.

Aż do ok. 2 tygodni temu.
Wtedy zobaczyłam, jak moja koleżanka komentuje jakiś filmik twórczyni o nicku Najka. Natalia - bo tak ma na imię owa dziewczyna - opowiadała w nim o swoich poglądach. Jest bardzo religijna więc nie powiem, pod względem poglądów dzieli nas bardzo dużo. Najka to głęboko wierząca katoliczka. Bardzo religijna i gorliwa, całe swoje życie podporządkowała nakazom religijnym. Do tego stopnia, że np. czeka z seksem do ślubu czy jest przeciwna nawet... antykoncepcji. Ja w kościele ostatni raz byłam na gwiazdkę. Ona uwielbia porządek, ja jestem bałaganiarą. Ona to ciepła duszyczka domowego ogniska, ja jestem korpo-pracoholiczką uwielbiającą wir pracy, do tego miłośniczką podróży, jazdy motocyklem, skoków na bungee i generalnie dość odległych klimatów. Ona chce mieć gromadkę dzieci, ja bym się najchętniej wysterylizowała. Do tego jest 5 lat młodsza, nadal mieszka z rodzicami, jest na innym etapie życia. Pod wieloma względami jesteśmy przeciwieństwami.

Ale... jej charyzma, jej odwaga, jej dobre serduszko szczerozłote, jej cudowne pozytywne zakręcenie i dystans do całego świata, jej bezgraniczne dobro, jej ciepło, jej... uśmiech... wszystkie one sprawiają, że mam motyle w brzuchu a moje serce zalewa fala ciepła. Chłonę każde jej słowo jak gąbka. Chcę ją przytulić. Pocałować. Pogłaskać po jej kochanej główce gdy hejterzy jej dokuczają (niestety często) albo gdy mówi o tym, że jest samotna (nie układa jej się z facetami). Nie mogę przestać oglądać jej filmików, w kółko i od początku. Czuję się jak mała dziewczynka, która zakochała się w przystojnym aktorze zza Oceanu. Ściana między nami...

Ona odpisuje fanom więc wiem, że mogę zagadać w każdej chwili ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że zagadanie do niej nie ma najmniejszego sensu, że jej religia, tak dla niej ważna, sprawia, że nawet nie rozważy związku z kobietą sad podkreślała to zresztą w wielu swoich filmach. Kobiety jej nie interesują. Mogę stanąć na rzęsach a i tak nic z tego nie będzie. To element jej osobowości. Jej osobowości, w której się zakochałam. Wiem, że nic tego nie zmieni i nie mam co się oszukiwać, tworząc w sobie obraz Najki otwartej na związek z inną kobietą, bo taka osoba nie istnieje.

Próbuję wyrzucić Natalkę ze swojej głowy, zabić jakoś to uczucie, ale kompletnie nic nie działa. Czuję się beznadziejna, pusta w środku, całkowicie wypruta z energii. Cofnięta w rozwoju do podstawówki (stąd mój nick). Chce mi się bez przerwy płakać, nawet teraz gdy to piszę - oczy mi się pocą. W pracy zamiast skupiać się na tym co uwielbiam robić, zamiast koncentrować się na realizowanych projektach - w mojej głowie tylko Najka, Najka, Najka i Najka. Chyba wezmę L4 w przyszłym tygodniu bo nie daję rady.

Pomocy sad


Fajna pasta, jeszcze takiej nie czytałem.
Daje 3/10 dla zachęty.

7

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
Mikry Mike napisał/a:

Fajna pasta, jeszcze takiej nie czytałem.
Daje 3/10 dla zachęty.

sam jesteś pasta.

8

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Faktycznie masz coś nie tak z głową...

9

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

To pewnie jakiś ukryty hejt czy inne ośmieszanie w wykonaniu literek.
Albo jakieś podejście do pozycjonowania tiktokerki w guglach. Długi post, na aktywnym (mniej więcej) forum z duża ilością keywordów.

10 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-09 13:01:39)

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Nawiązując do tytułu, to kogo Amor pyta najpierw o zgodę, zanim mu z łuku strzałę wbije w tyłek?  wink

Autorko, zauroczyłaś się, to się zdarza, ale wcale to zauroczenie nie musi mieć podtekstu erotycznego. Po prostu Najka jest uosobieniem cech które ci się podobają i pewnie chętnie byś je zobaczyla u siebie, choć z jakiś względów nie są ci dane. Ja pamiętam jak w szkole byłam zauroczona nauczycielką, bo miała wszystkie cechy jakie ja chciałam mieć jako kobieta; Była ładna, choć na pewno nie piękna, bardzo zadbana, wysportowana, miała zawsze śliczną fryzurę, dobry makijaż i miała ogromną wiedzę której jej autentycznie zazdrościłam smile Z tego zauroczenia zaczęłam wyczynowo uprawiać sport, zwracać uwagę co na siebie zakładam i czy to pasuje jedno z drugim itd. smile Tamto dawno minęło, a ja na pewno ani les ani bi nie jestem smile Wiele z tego co u niej wtedy podpatrzyłam zostalo mi do dziś, nierozerwalnie, po prostu wchlonęłam od niej to, czego sama potrzebowalam a czego nie mogłam w tamtym czasie od nikogo innego dostać.

Moim zdaniem nie boj się kontaktu z tą dziewczyną, bo może się okazać, że wyjdzie z tego jakaś przyjaźń może nie zażyłość, ale tobie to zupełnie wystarczy i nie będziesz potrzebowała niczego więcej. Poza tym, czasem trzeba trochę się wysilić aby poznać siebie, bo najgorsza jest niepewność wink

11

Odp: Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(
display napisał/a:

Faktycznie masz coś nie tak z głową...

dzięki, tego było mi trzeba.

Znerx napisał/a:

To pewnie jakiś ukryty hejt czy inne ośmieszanie w wykonaniu literek.
Albo jakieś podejście do pozycjonowania tiktokerki w guglach. Długi post, na aktywnym (mniej więcej) forum z duża ilością keywordów.

nie doszukuj się spisku, ona ma 400k subów na tiktoku, nie musi się promować na forum

Salomonka napisał/a:

Nawiązując do tytułu, to kogo Amor pyta najpierw o zgodę, zanim mu z łuku strzałę wbije w tyłek?  wink

Autorko, zauroczyłaś się, to się zdarza, ale wcale to zauroczenie nie musi mieć podtekstu erotycznego. Po prostu Najka jest uosobieniem cech które ci się podobają i pewnie chętnie byś je zobaczyla u siebie, choć z jakiś względów nie są ci dane.

A w sumie to prawda. Pamiętam też jak jeszcze jako nastolatka poznawałam siebie i swoje preferencje - to tworząc obraz wymarzonej partnerki, stworzyłam sobie ideał który, z tego co widzę, jest właśnie bardzo podobny do Najki. Cenię takie cechy jak opiekuńczość, odwaga, dobro. Uwielbiam osoby z dystansem do siebie i świata. Najka właśnie ma te cechy i faktycznie jak się tak przyglądam to posiada wiele cech tego mojego ówczesnego ideału.

Salomonka napisał/a:

Moim zdaniem nie boj się kontaktu z tą dziewczyną, bo może się okazać, że wyjdzie z tego jakaś przyjaźń może nie zażyłość, ale tobie to zupełnie wystarczy i nie będziesz potrzebowała niczego więcej. Poza tym, czasem trzeba trochę się wysilić aby poznać siebie, bo najgorsza jest niepewność wink

Może... smile ostatnio robiła spotkanie z widzami w moim mieście ale nie odważyłam się pójść smile może następnym razem zagadam.

Dziękuję!

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Strzelił mnie amor... jak nastolatkę... bez mojej zgody :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024