zły chłopak czy dziewczyna? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » zły chłopak czy dziewczyna?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 63 ]

Temat: zły chłopak czy dziewczyna?

Witam, przełamuje lody i próbuje swoich sił tutaj

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Z czym do Nas przychodzisz,  jak możemy Ci pomóc?

3 Ostatnio edytowany przez boguslawlinda (2022-06-12 22:37:33)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Witam, przełamuje lody i próbuje swoich sił tutaj

4

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Istotka6 napisał/a:

Z czym do Nas przychodzisz,  jak możemy Ci pomóc?

Nie wiem dlaczego, ale mam długi tekst ktory kopiuje i wrzuca się tylko początek..

5

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Z czym do Nas przychodzisz,  jak możemy Ci pomóc?

Nie wiem dlaczego, ale mam długi tekst ktory kopiuje i wrzuca się tylko początek..

Używasz emotikonek? Może być dlatego.
Może dodawaj na raty?

6 Ostatnio edytowany przez boguslawlinda (2022-06-12 23:35:40)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Mam 22 lata i moja partnerka jest w tym samym wieku. Jesteśmy ze sobą 3 lata, a od niecałego roku mieszkamy razem. Od dłuższego czasu kompletnie się nie dogadujemy. Gdzieś ponad rok temu zaczęły się awantury, ultimatum i wiele innych wojen których broń boże ja nie zacząłem. Nie jestem chodzącym ideałem i na pewno tez nie łatwym i prostoliniowym partnerem, ale znam swoje poczucie własnej wartości i to jak wypadam na tle społeczeństwa. Nie pije, praktycznie nie imprezuje, chodzę na siłownie już dobre pare lat i od niedawna wciągnąłem się w rower. Bezkonfliktowy chłopak pragnący żyć na luzie i bez spin. Lubię za to zapalić sobie ziolo. W domu gotuje 75% jedzenia, w sensie często jest tak, ze dziewczyna wraca z pracy czy tam szkoły, a ja akurat sobie robiłem jedzenie i po prostu zrobiłem więcej (pracuje w domu wiec mam więcej czasu i jest to normalne). Zrobiłem tez na prawde kilkanascie razy jakaś kolacje, np makaron z krewetkami. Tak po prostu, bez zbędnego gadanie postanowiłem zrobić jedzenie. Dla mnie to nic wielkiego i właściwie to lubię gotować, ale lubię gotować z wzajemnością . Nie powiem, ze nigdy nie otrzymałem jakiegoś posiłku, bo na palcach jednej ręki można policzyć. Sprzątam (choć nie zawsze, zdarzy się ze np naczynia będą się i 3-4 dni kisić w zlewie, ale to na prawde sporadyczne i nie często). Jednak jak już sie wezmę to zrobię wszystko od a do z, z odkurzaniem i myciem podłóg, łazienki etc. Do sprzątania akurat nie mam jakichś wielkich zastrzeżeń, mniej więcej wychodzi tak ze po równo, chociaż uważam ze na korzyść moja jeśli liczyć ogarnięcie całej chaty. Pranie robi moja kobieta i jestem za to bardzo wdzięczny bo sam nie lubię i nie umiem. Może to brzmi trochę za idealnie, ale nie jestem z tych czyścioszków ale w miarę jestem zaradny i wszystko robię mniej więcej jak się powinno. Wszystko co na gorze by mi odpowiadało, gdybym nie dostawał „pyska” w wielu aspektach które są na gorze. Ja robię kolacje, kupuje prezenty jakieś pierścionki, czasem ciuch. Nie byłem nauczony kupowania kwiatów bez okazji, ale powiedziano mi raz czy dwa i były nieraz tak po prostu wręczane takie małe upominki jak właśnie kwiaty. Nie chodzi o rzeczy materialne. Chodzi o to, ze pomimo na pewno nie jestem idealny to w miarę staram się i jestem zupełnie inny niż mnie w domu uczono i pewne wzorce mi zostały które z czasem zmieniłem i wiele się nauczyłem. W moim domu mężczyzna był na pierwszym miejscu i w wielu sytuacjach widziałam jak złe traktowano mamę (nie było przemocy) i nie podobało mi się to. Mama gotuje sprząta i robi wszystko to co w moim obecnym związku dzielimy się na pół lub uważam ze ja robię zdecydowanie więcej. (oprócz tego prania, ale zdarzy się ze np pomogę rozwiesić jak się zapyta). Za to ja wynoszę śmieci! Przechodząc to meritum, a musiałem trochę opowiedzieć, żeby był na to jakiś pogląd. Dostaje notoryczne „żądania” coraz to większe. Nie jestem jakis ultra romantyczny, zamiast wyjść do restauracji na kolacje wole po prostu iść na rower z dziewczyna, usiądź nad wisła i po prostu pochillowac. Ostatnio dostałem płacz, ze nie byliśmy nigdy na „prawdziwej randce”. Takiej, ze zamówiłem stolik, ubraliśmy i poszliśmy. Faktycznie, takie coś nie miało miejsca. Co nie znaczy, ze nie byliśmy na obiedzie w restauracji, tylko ze bez tej „romantycznej otoczki”. Na któryś dzien kobiet zamówiłem masaż w hotelu, jeszcze nie tak dawno tez masaż tylko ze po prostu bez okazji. Nie mówię, ze jest to wymarzone i może faktycznie to czego ona pragnie to jest właśnie taka romantyczna kolacja. Spoko, pomimo, ze tego nie lubię jestem w stanie takie cos zorganizować. Tylko, ze jak mi o tym się przypomina (co momentalnie się odechciewa cokolwiek robić, bo chce żeby to wyszło naturalnie a nie na sile), a jeszcze w między czasie spina się o pare innych rzeczy to w ogóle nie mam ochoty na takie przedsięwzięcia. Wiecznie niezadowolenie, ale o tym teraz powiem. Zaczęły się „dymy” od momentu kiedy pracowałem normalnie na etat, postanowiłem ze rzucę normalna i w sumie to legalna prace na rzecz pracowania w internecie. Nie jest to super etyczne co robię i nie jest się czym chwalić, jednak jest bezpieczne. Pozwala mi to zarabiać nawet 4x więcej. Spoko, każdy robi to co chce i uwazam, ze tak powinno być. Jak się poznawaliśmy to raczej poznała mnie z tej gorszej strony młodości i tez była kombinacja. Takiego mnie pokochała i na przestrzeni zmieniłem się w zachowaniu o na prawde dużo. Miałem epizody jakiegoś ćpania co już jest dawno zakończone i nigdy do tego nie wrócę. Na temat tej decyzji o pracy dostałem ultimatum albo takie pracowanie albo ona. Na początku uległem, ale pod wpływem czasu i głębokich namysłów w końcu wyszło tak, ze jednak za młody jestem żeby ktoś mnie ograniczał w takiej sferze życiowej i zawodowej. Zerwaliśmy, minęło 2-3 tygodnie i w skrócie no był powrót, zmiękła i zaakceptowała to co robię. Tam wiadomo, z pewnymi wytycznymi ale suma sumarum dogadaliśmy się. Ten temat powiedzmy zakończony, ale zapaliła mi się lampka bo coś mi tu nie grało. Dawać ultimatum jak sie kogoś kocha? Nie jest to rzecz, która niszczy komuś albo sobie życie - jak alkoholizm czy narkomania ani żadna przemoc. Spoko, żyjemy dalej. Pojawił się problem i to duży o to, ze raz na 2 tygodnie, czasem więcej niż raz zapale sobie zioło. Hoooly, tragedia ktos pali zioło w 2022! Jak zapale to albo gram, uprawiam jakiś sport albo po prostu oglądam sobie coś. Kocham tez się przytulać i ogólnie spędzać wtedy ten czas z druga połówka, ale niestety tutaj nie ma żadnego zrozumienia i odrazu jestem skreślany, są fochy i nie odzywanie ze zapale sobie na weekend jak wspolnie oglądamy fame mma :P Teraz dostałem wytyczne, ze absolutny zakaz palenia jak akurat jesteśmy razem. (przypominam, ze jest to raz na 2 tygodnie kiedy akurat mak czas i ochotę zapalić sobie bucha). Była sytuacja, ze wracała na weekend do domu. No to co, wreszcie spokój mogę zapalić sobie bez żadnych dymów. Wyszła, myślałem ze już pojechała, a wiec zapaliłem i nagle wróciła bo cos tam jechała późniejszym pociągiem i dostałem o... i ogolnie focha ze zapaliłem i myślałem ze juz jej nie będzie!! W jednym słowie tragedia, chodzić jak w zegarku i skakać ciagle nad głowa żeby zadowolić zawsze i wszędzie swoją wybrankę serca. Jeśli chodzi o seks jest to raz w miesiącu, czasem 2. Tylko i wyłącznie w dni kiedy ona ma ochotę. To mnie przybiło pare dni temu, jak dzien wcześniej była „chcica” i było fajnie. Następnego dnia robię podchody (i ogolnie zawsze z taka niepewnością bo przecież nigdy się jej nie chce). Oczywiscie odpowiedz, ze nie bo jej się nie chce. I… I momentalnie płacz i wyrzuty, bo partnerka mówi, ze nie czuje sie kochana i jak kobieta. Jedyny argument to taki, ze jej koleżanki chodza na romantyczne kolacje i ona tez tak chce. Spoko, już to wiem. Ja prosiłem tylko o jakiś czas bez dymów, bo notoryczne od pół roku co tydzień dostaje „ryj” (nie obrażam, tylko nazywam tak jak ktoś ciagle ma pretensje i jest niezadowolony). Nie widzę żadnych starań z jej strony, a ciagle wymagania. Nawet w 30% nie spełniam się seksualnie jakbym chciał a na prawde uważam, ze ideałem w zachowaniu nie jestem ale niejedna kobieta która jest kura domową tak by chciała. To nie chodzi o atrakcyjność. Oboje jesteśmy atrakcyjni i na swój sposób mamy wysokie ego. Raczej to my wybieramy z kim chcemy być, a nie na odwrót. Nie chce być figo fago, ale staram się w miarę trzeźwo na to patrzec. Jeszcze lepsza sytuacja to jest to, ze dostawałem wiele razy dymy o np to, ze obserwują na palcu jednej ręki jakieś influcerki i czasem (nie pamietam, serio pojedyczne zdjęcia jak lajkuje). Jak to tak, jesteś w związku, tak nie można. Spoko no może faktycznie nie powinienem, a wiec odobserwowalem i nie patrzę na to - wy...e. Teraz znów był dym, ze mam jakaś koleżankę i jej polubiłem jakieś zdjęcie gdzie faktycznie jakoś leżała ze coś tam bylo widać. Spoko, przyznaje się jestem facetem i lubię patrzeć. Jednak nigdy nic nie zrobiłem w sensie zdrady, albo nawet pisania z kimś! pisze tylko z nią. Kiedyś tez się dowiedziałem, ze czytała moja pocztę i coś tam znalazła co nie miało w ogóle znaczenia. Oczywiście w zaparte, ze się nie wylogowalem :P A prawda była taka, ze sprawdziłem w historii i sama weszła i czytała wszystko co tam miałem. Ok, może zostałem niewylogowany co nie znaczą ze się czysto wszystko co tam jest. Ale oczywiście patrzę trochę pokornie bo na początku związku jak nie mieszkaliśmy razem, a ona studiowała i wychodziła z tamtymi ludźmi to byłem zazdrosny i tez trochę swirowalem. Człowiek się uczy i nie popełnia tych błędów (przynajmniej ja). Wolna ręka, chcesz iść na imprezę to idź i nawet przyjadę po Ciebie jak nie masz jak wrócić. I tak tez się zdarzało. Dobiła mnie tez sytuacja która miała miejsce 2 dni temu. Przebiła mi się opona w rowerze jakieś 20km od domu. W sensie przebila… 8 barów to 8 barów, napompowalem na statyjce rowerowej i mi wybuchła XD Dzwonię, zapytać się czy po mnie przyjedzie bo była to sobota pod wieczór gdzie rowerowe prawie były zamknięte. (Oczywiście "jestem wykąpana i mokra i przecież wiesz, że boje sie jeździć autem (bo to duże miasto, a juz jeździła czasami po dużym mieście). Ja mówię no dobra, umiesz liczyć licz na siebie i potem dzwoniła, że dawaj adres i że zachowuje się dziecinnie. W sumie racja, tutaj trochę ja pokazałem foszki, ale nie lubię się prosić. Długo nie musiałem czekać i wpadła momentalnie instant karma. Akurat w ten dzień jej rodzice znaleźli kota który uciekł i niestety został potrącony. Ja oczywiście przyszedłem i przytuliłem i kupiłem nawet loda żeby poczuła się lepiej pomimo tego, że pare godzin wcześniej zostałem totalnie zlany). Już byliśmy pokłóceni właśnie o ten dym z kolacja. Aha, nie. Wybieraliśmy wakacje i padło na hiszpanie. Zażartowałem o fajnie hiszpania, ciepło i można zioło zapalic legalnie. ( jest zdekrymilozowane). Legalne zioło, dobrej jakości, tak na odmulke i lepszy feeling na plazy. (wybrałbym odmianę sativa - czyli która dodaje energii i fajnego humorku, bez zamuly). Dostałem ...a, ze tylko o czym mysle to już sie najarac. Powiedziałem, ze skoro są wakacje, a akurat mam przerwę i nie paliłem z 2 tygodnie to fajnie będzie RAZ zapalic na wyjeździe. No niestety, przecież mam zakaz i nie ma palenia przy damie. Ja już zły, nawet nie wiem jak to wyszło oboje zaczęliśmy krzyczeć i oczywiście jak to wiele razy ma miejsce OCZEKIWANIE NA PRZEPROSINY. Tutaj dodam, ze racja czasem wybuchnę i krzyknę, czasem się wymsknie tez słowo terrorystka bo dla mnie tak to można nazwać notoryczne czepianie się o to co JA robię w zyciu i nikomu tym nie wadzę. Nigdy żadnych wyzwisk, każdy ma swoje nerwy. Aha no tak, jak sięgam pamięcią to ja już byłem wyzywany od ...ow za jakaś tam ...:) Na początku przeważnie jestem spokojny potem już jestem mega zły i czasem się uniose. Wiem, ze to złe zachowanie i nie powinno go być. Dostaje tez, ze nie mam szacunku. Aha. Spoko. Moim zdaniem notoryczne znęcanie się psychicznie, kazaniem przepraszać, wycofywać co się powiedziało. To jest dobre: Nie masz szacunku bo powiedziałeś żebym już Proszę nie mówiła, bo tego po prostu entny raz nie da się słuchać. Nie wiem czy przekazałem to doszczętnie, ale w skrócie wiecznie niezadowolenie. Muszę się prosić o seks gdzie na prawde nie miałbym żadnego problemu ze znalezieniem innej partnerki. Coś mnie trzyma i jest to na pewno wygląd i cieplosc, która od niej płynie. Imponuje mi to, ze ma uczucia a to rzadkie w tych czasach (i ja tez taki jestem) i wcześniej wpadałem na raczej „melanzowiczki”. A mi kompletnie nie podoba się takie życie i mam cel w zyciu do którego dążę. Jednak ciężko żyć z partnerka która nie jest częścią mojego życia, tylko w połowie czasu przeszkoda. Nie wiem już co robić, nie wiem tez czy dobrze myśle i najważniejsze pytanie czy ja jestem nienormalny (bo czasem się już zastanawiam może faktycznie jestem zły, ale jak patrzę na te rzeczy które opisuje wyżej to jednak no nie koniecznie). Proszę o opinie i jak ktoś dotrwał do tego momentu to dziekuje ze w ogóle Ci się chciało :) Pozdrawiam.

7

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Dodam, że to są tylko przykłady. Wiele było sytaucji jak mówiono mi kiedy mam wyłączać komputer albo kiedy iść spać.. I podkreślam, że na pewno nie jestem chodzącym ideałem i też mam wiele negatywnych cech, jednak podchodze z pokorą i chęcią coś zmienić. Byla też taka sytuacja z dwa lata temu podczas wakacji w chorwacji, tam znowu się pokłociliśmy o jakąś pierdołe i rozmawiając o przyszłości to dostałem wytycznę jaki mam być, żeby być dalej razem, a jak ja o coś poprosiłem i też chciałbym żeby coś się zmieniło to powiedziała, że ona się raczej nie zmieni i ja mogę się podpasować XDD to było dawno, więc nie biorę tego pod uwagę, ale no taka sytuacja miała miejsce.

8

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Jak na moją  ocenę,  rozpieszczona księżniczka. Co Cie przy niej trzyma? Ciepło?  Gdzie,  z opisu inaczej wygląda. 
Jestem zdania że instagram jest dziecinny  i tym bardziej  porównywanie  się z koleżankami.  Ty insta,  ona się porównuje  do koleżanek,  mało dojrzałe.  Przeszukiwanie poczty i kontrola faceta,  zakaz i nakazy? Co za toksycznosc  i wyrachowanie! Jest toksyczna i roszczeniowa. Ty uległy  i wydaje mi się,  że Ci bardziej zależy dlatego na to w wszystko pozwalasz i Jej dajesz. Zastanów się czy do siebie pasujecie,  chcesz tak całe życie?

9

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Istotka6 napisał/a:

Jak na moją  ocenę,  rozpieszczona księżniczka. Co Cie przy niej trzyma? Ciepło?  Gdzie,  z opisu inaczej wygląda. 
Jestem zdania że instagram jest dziecinny  i tym bardziej  porównywanie  się z koleżankami.  Ty insta,  ona się porównuje  do koleżanek,  mało dojrzałe.  Przeszukiwanie poczty i kontrola faceta,  zakaz i nakazy? Co za toksycznosc  i wyrachowanie! Jest toksyczna i roszczeniowa. Ty uległy  i wydaje mi się,  że Ci bardziej zależy dlatego na to w wszystko pozwalasz i Jej dajesz. Zastanów się czy do siebie pasujecie,  chcesz tak całe życie?

Własnie w tym rzecz, że zawsze myślę, że może w koncu będzie dobrze. I tu jest kolejna podpucha, dlaczego? Bo w tych wszystkich kłótniach ona obraca sprawę tak, ze to ja koniec końców mam przepraszać i czuć się winny XD

10 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-06-13 00:22:00)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Manipulantka. 
Ona jest po prostu niedojrzala.  Żyje w świecie idealnego związku rodem z insta. Do tego komentarz że ona tak ma i tyle.  Hmm uważam,  że człowiek powinien całe życie nad sobą pracować i nie tkwić w przekonaniu,  że tak mam.  Kolejna kwestia  Jej braku dojrzałości.  Ale wiesz co?  Ona Ciebie  nie powinna zmieniać,  ani Ty jej.  Może to nie ten czas jeszcze dla Was,  może nie jesteście dla siebie  i tyle. 
Nie wiem ile grasz,  ile palisz więc ciężko coś wywnioskować,  czy ona na rację z tymi ograniczeniami.  Z drugiej strony  uważam,  że każdy o ile nie zaniedbuje siebie,  obowiązków,  relacji to ma prawo spędzać  czas tak jak chce. 
Co do gier,  kobiety ich nie lubią,  nie lubią jak facet gra,  ja też big_smile ale jestem ich zwolenniczka biorąc pod uwagę rozwój mózgu  i ubolewam,, że nie potrafię się wkręcić w granie big_smile


Zastanów się,  czy chcesz w tym tkwić,  w czymś w czym nie jesteś sobą i masz stale tylko wymagania stawiane.  Zastanów się czy jesteś i czy będziesz z Nią szczęśliwy.  W moim odczuciu  - ani nie jesteś,  ani nie będziesz.  Chyba że będziesz w stanie zaakceptować  Ją taką jaką teraz jest i fajnie by było,  by ona też zaakceptowała  ani kazała się zmieniać.

11 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-06-13 00:43:13)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Aha i co Cie trzyma jeszcze oprócz domniemanego ciepła,  wygląd? Tylko tyle? No właśnie,  miłości tu nie ma.

12

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Istotka6 napisał/a:

Manipulantka. 
Ona jest po prostu niedojrzala.  Żyje w świecie idealnego związku rodem z insta. Do tego komentarz że ona tak ma i tyle.  Hmm uważam,  że człowiek powinien całe życie nad sobą pracować i nie tkwić w przekonaniu,  że tak mam.  Kolejna kwestia  Jej braku dojrzałości.  Ale wiesz co?  Ona Ciebie  nie powinna zmieniać,  ani Ty jej.  Może to nie ten czas jeszcze dla Was,  może nie jesteście dla siebie  i tyle. 
Nie wiem ile grasz,  ile palisz więc ciężko coś wywnioskować,  czy ona na rację z tymi ograniczeniami.  Z drugiej strony  uważam,  że każdy o ile nie zaniedbuje siebie,  obowiązków,  relacji to ma prawo spędzać  czas tak jak chce. 
Co do gier,  kobiety ich nie lubią,  nie lubią jak facet gra,  ja też big_smile ale jestem ich zwolenniczka biorąc pod uwagę rozwój mózgu  i ubolewam,, że nie potrafię się wkręcić w granie big_smile


Zastanów się,  czy chcesz w tym tkwić,  w czymś w czym nie jesteś sobą i masz stale tylko wymagania stawiane.  Zastanów się czy jesteś i czy będziesz z Nią szczęśliwy.  W moim odczuciu  - ani nie jesteś,  ani nie będziesz.  Chyba że będziesz w stanie zaakceptować  Ją taką jaką teraz jest i fajnie by było,  by ona też zaakceptowała  ani kazała się zmieniać.

pięknie powiedziane, że ani ona ani ja nie powinniśmy się zmieniać. Ja akceptuje mimo wszystko co się dzieje i taką jaka jest. Nigdy żadnych ultimatum, szantażów czy też poniżań. Nie gram dużo, bardziej chodziło o siedzenie na kompie a też większość czasu zarabiam właśnie jak siedzę na komputerze. Poświęcam wystarczająco dużo czasu jej. A palę tak jak pisałem raz/pare razy na 2 tygodnie kiedy faktycznie mam czas albo jest jakaś okazja. A czasem po prostu chce sie wyluzować wieczorem.

13

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Jak w końcu dojrzejesz to zrozumiesz ze nie tedy droga i w końcu zostawisz ta manipulantke. Ona funta kłaków warta nie jest tak naprawdę - ale to tez taki wiek wydaje się jej ze już jest dorosła a tak naprawdę to w głowie jeszcze fju bzdziu. Tez jak byłam w jej wieku to moim największym marzeniem było iść na romantyczna randkę ale nigdy bym się nie posunęła do tego aby ciagle rozkazywać facetowi. Ty z kolei nie potrafisz postawić granic stad masz ciagle kłótnie bo już wiele razy próbowała i wie doskonale jak cię podejść i jak obrócić w kłótni wszystko tak ze pomimo ze kłótni nie zacząłeś to bedziesz jeszcze za nią przepraszał.
Wiec jak już w końcu dojrzejesz to znajdziesz sobie dziewczynę która będzie cię akceptowała takim jakim jesteś a z opisu brzmieć jako całkiem normalny i sympatyczny chłopak smile jak zostaniesz z ta to bedziesz miał tak jak masz całe życie bo tutaj nic się nie zmieni. Aa i tak z tym seksem na 30 procent to tez daleko nie pociągniesz, bo w końcu bedziesz chciał poszaleć.

14

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Autorze, postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze, chociaż od razu zaznaczam, że jestem znacznie od Ciebie starsza i w swoim otoczeniu nie mam ani jednej osoby, która jest mniej więcej w Twoim wieku, tak więc chyba średnio rozumiem i znam Twoje pokolenie.
Niemniej jednak pewne refleksje i tak przyszły mi do głowy i dlatego piszę.
Na marginesie - kim są mezancholiczki? Kompletnie nie wiem, a trochę mnie to zaciekawiło. Napiszesz o tym?

Jeśli chodzi o Twoje problemy, to mnie wydaje się, że założyłeś ten wątek, bo akurat jesteś po większej kłótni z dziewczyną albo po serii kłótni. Jesteś więc zły na nią i zacząłeś wątpić czy Ty masz rację, czy jednak ona.
Uważam, że rację ma ona, bo na różne sposoby, najczęściej nieumiejętnie, próbuje wymóc na Tobie, byś przestał palić zioło, szczególnie że kiedyś brałeś też prochy, cpales po prostu. Ona patrzy na to i kompletnie tego nie akceptuje. Twoje argumenty, że robisz to raz na dwa tygodnie są infantylne i trudno, żeby ktoś zaakceptował takie tłumaczenie albo w nie uwierzył. Chcesz palić zioło, bo lubisz to robić i podejrzewam, że w ostatnim czasie zacząłeś przeginać z ilością i częstotliwością, więc dziewczyna piekli due o to. Stawia Ci warunki np żebyś nie palił przy niej, ale Ty zamiast docenić troskę o Ciebie przestajesz lubić swoją dziewczynę.
Niestety, ale ona ma rację.
Napisałeś " kto w dzisiejszych czasach nie pali zioła?"- naprawdę jest aż tak źle?
Siedzisz więc w domu, wiecznie przed kompem, nawet pracę wymyśliłeś sobie taką, żeby nie być wśród ludzi, tylko izolować się od nich, klikać i palić zioło.
Ona patrzy na to i coraz bardziej skręca ja na taki widok i na takie perspektywy życia, jakie przed nią rysujesz.
Nic też dziwnego, że przestałeś działać na nią w łóżku, dopiero jak weźmie ja, jak to określiłeś, chcica, dopiero wtedy kocha się z Tobą.
Wszystko więc u Was zaczyna się i kończy na Twoim nałogu i generalnie na Twoim stylu życia.
Myślę, że musisz działać na nią melancholijnie, depresyjnie, skoro ona aż tak intensywnie domaga się randki, wyjścia z Tobą do ludzi, w miejsca publiczne.
Na co dzień żyjecie jak stare małżeństwie znudzeni sobą ludzie, gnusni i apatyczni. Ty zostajesz w chałupie, coś tam się pokrecisz, ugotujesz, ona leci do szkoły, potem do pracy i gdy wraca do domu ciągle widzi ten sam obrazek. Widzi zmęczonego chłopa siedzącego przed kompem i czuje smród zioła w pomieszczeniu i czasem umyte naczynia, a czasem cały zlew brudnych garów.
Chyba jesteś nerdem?
Wyjdź z tego marazmu, bo za chwilę dziewczyna zostawi Cie i będziesz sam razem ze swoim kompem i ziołem.

15

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

A ja uważam, że obydwoje jesteście siebie warci. Obydwoje nieugięci, obydwoje bez umiejętności kompromisu, każde chce w swoją stronę. Obydwoje robicie sobie nawzajem emocyjki.

I tak btw, to mamy 2022 rok, a ja momentalnie wykopałabym z życia każdego faceta palącego zioło. Za wiele razy widziałam, jak długofalowo wpływa to na mózg.

16

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
ulle napisał/a:

Autorze, postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze, chociaż od razu zaznaczam, że jestem znacznie od Ciebie starsza i w swoim otoczeniu nie mam ani jednej osoby, która jest mniej więcej w Twoim wieku, tak więc chyba średnio rozumiem i znam Twoje pokolenie.
Niemniej jednak pewne refleksje i tak przyszły mi do głowy i dlatego piszę.
Na marginesie - kim są mezancholiczki? Kompletnie nie wiem, a trochę mnie to zaciekawiło. Napiszesz o tym?

Jeśli chodzi o Twoje problemy, to mnie wydaje się, że założyłeś ten wątek, bo akurat jesteś po większej kłótni z dziewczyną albo po serii kłótni. Jesteś więc zły na nią i zacząłeś wątpić czy Ty masz rację, czy jednak ona.
Uważam, że rację ma ona, bo na różne sposoby, najczęściej nieumiejętnie, próbuje wymóc na Tobie, byś przestał palić zioło, szczególnie że kiedyś brałeś też prochy, cpales po prostu. Ona patrzy na to i kompletnie tego nie akceptuje. Twoje argumenty, że robisz to raz na dwa tygodnie są infantylne i trudno, żeby ktoś zaakceptował takie tłumaczenie albo w nie uwierzył. Chcesz palić zioło, bo lubisz to robić i podejrzewam, że w ostatnim czasie zacząłeś przeginać z ilością i częstotliwością, więc dziewczyna piekli due o to. Stawia Ci warunki np żebyś nie palił przy niej, ale Ty zamiast docenić troskę o Ciebie przestajesz lubić swoją dziewczynę.
Niestety, ale ona ma rację.
Napisałeś " kto w dzisiejszych czasach nie pali zioła?"- naprawdę jest aż tak źle?
Siedzisz więc w domu, wiecznie przed kompem, nawet pracę wymyśliłeś sobie taką, żeby nie być wśród ludzi, tylko izolować się od nich, klikać i palić zioło.
Ona patrzy na to i coraz bardziej skręca ja na taki widok i na takie perspektywy życia, jakie przed nią rysujesz.
Nic też dziwnego, że przestałeś działać na nią w łóżku, dopiero jak weźmie ja, jak to określiłeś, chcica, dopiero wtedy kocha się z Tobą.
Wszystko więc u Was zaczyna się i kończy na Twoim nałogu i generalnie na Twoim stylu życia.
Myślę, że musisz działać na nią melancholijnie, depresyjnie, skoro ona aż tak intensywnie domaga się randki, wyjścia z Tobą do ludzi, w miejsca publiczne.
Na co dzień żyjecie jak stare małżeństwie znudzeni sobą ludzie, gnusni i apatyczni. Ty zostajesz w chałupie, coś tam się pokrecisz, ugotujesz, ona leci do szkoły, potem do pracy i gdy wraca do domu ciągle widzi ten sam obrazek. Widzi zmęczonego chłopa siedzącego przed kompem i czuje smród zioła w pomieszczeniu i czasem umyte naczynia, a czasem cały zlew brudnych garów.
Chyba jesteś nerdem?
Wyjdź z tego marazmu, bo za chwilę dziewczyna zostawi Cie i będziesz sam razem ze swoim kompem i ziołem.

czekałem na taki komentarz i jakże się cieszę, ze mogę na niego odpowiedzieć! smile
Nie napisałem „mezancholiczki” tylko „melanzowiczki” - a wiec w moim słowniku osoby, które co tydzień walą eter i są na imprezach, w klubach. Nie widzę nic fajnego w notorycznym zatruwaniu się i wole ten czas poświecić na coś pożytecznego. Co nie sprawia, ze w ogóle nie imprezuje! Bo czasem owszem zdarzy się.

Co do drugiej części…  W łóżku nigdy nie było dobrze i taka sama sytuacja była nawet jak były motylki w brzuchu. I nie jest tak, ze nie ma ochoty bo np nie zaspokajam jej bo zawsze się udaje i przykuwalem do tego ogromna uwagę i zależało mi żeby było jej dobrze.

Dla mnie nerdem jest osoba, która tylko gra i tylko pali zioło i nic nie robi poza tym. Ja uprawiam 2 sporty, wyglądam baaardzo dobrze jeśli chodzi o sylwetkę. Z tym graniem to akurat był przykład, bo np teraz w ogóle nie gram jak jest taka pogoda i 70% wolnego czasu spędzam na zewnątrz, na rowerze lub po prostu coś robię. Tutaj tkwi kolejny problem bo to ja jestem chodząca energia i mnie „rozwala od środka” a nie jestem często zmęczony jak druga połówka. Chociaż tez nie zawsze. Jakby było tak jak napisałaś, ze dziennie wraca do domu i czuje smród zioła to nie byłoby tego postu bo byłbym świadomy problemu, ale na boga to jest raz na 2 tygodnie na weekend albo z kolegami jak wyjdę smile Dzieki za opinie anyway, ale zabrzmiałas jak 100% partnerka patrząc tylko na czubek własnego nosa i nie rozumiejąc w ogóle partnera za to ciagle wymagając.

17

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Lady Loka napisał/a:

A ja uważam, że obydwoje jesteście siebie warci. Obydwoje nieugięci, obydwoje bez umiejętności kompromisu, każde chce w swoją stronę. Obydwoje robicie sobie nawzajem emocyjki.

I tak btw, to mamy 2022 rok, a ja momentalnie wykopałabym z życia każdego faceta palącego zioło. Za wiele razy widziałam, jak długofalowo wpływa to na mózg.

Tak masz racje, ze jesteśmy podobni. Tylko, ze ja właśnie nie wchodzę na terytorium jej osobisty ani nie wyznaczam żadnych granic i nie mówię jak ma żyć. A to jest podstawowa różnica bo uważam, ze tutaj powinna być jakaś bariera.

Co do zioła, to owszem tez mam taki obraz. Tylko jest różnica palić nałogowo dziennie po pare razy, a palić raz na 2 tygodnie. Tutaj dochodzi tez kwestia co palisz. Mógłbym wysłać wiele badań medycznych jak wpływa zioło na mózg i wcale nie są to jak mówisz złe cechy. Zależy jak użytkujesz i przede wszystkim co palisz. Jak palisz ciemne bóg wie co to się nie dziwie ze rysuje mózg od chemii. Polecam zajrzeć na badania pubmed. Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie!

18

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Bbaselle napisał/a:

Jak w końcu dojrzejesz to zrozumiesz ze nie tedy droga i w końcu zostawisz ta manipulantke. Ona funta kłaków warta nie jest tak naprawdę - ale to tez taki wiek wydaje się jej ze już jest dorosła a tak naprawdę to w głowie jeszcze fju bzdziu. Tez jak byłam w jej wieku to moim największym marzeniem było iść na romantyczna randkę ale nigdy bym się nie posunęła do tego aby ciagle rozkazywać facetowi. Ty z kolei nie potrafisz postawić granic stad masz ciagle kłótnie bo już wiele razy próbowała i wie doskonale jak cię podejść i jak obrócić w kłótni wszystko tak ze pomimo ze kłótni nie zacząłeś to bedziesz jeszcze za nią przepraszał.
Wiec jak już w końcu dojrzejesz to znajdziesz sobie dziewczynę która będzie cię akceptowała takim jakim jesteś a z opisu brzmieć jako całkiem normalny i sympatyczny chłopak smile jak zostaniesz z ta to bedziesz miał tak jak masz całe życie bo tutaj nic się nie zmieni. Aa i tak z tym seksem na 30 procent to tez daleko nie pociągniesz, bo w końcu bedziesz chciał poszaleć.

tak właśnie jest, dzieki za te słowa smile

19

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A ja uważam, że obydwoje jesteście siebie warci. Obydwoje nieugięci, obydwoje bez umiejętności kompromisu, każde chce w swoją stronę. Obydwoje robicie sobie nawzajem emocyjki.

I tak btw, to mamy 2022 rok, a ja momentalnie wykopałabym z życia każdego faceta palącego zioło. Za wiele razy widziałam, jak długofalowo wpływa to na mózg.

Tak masz racje, ze jesteśmy podobni. Tylko, ze ja właśnie nie wchodzę na terytorium jej osobisty ani nie wyznaczam żadnych granic i nie mówię jak ma żyć. A to jest podstawowa różnica bo uważam, ze tutaj powinna być jakaś bariera.

Co do zioła, to owszem tez mam taki obraz. Tylko jest różnica palić nałogowo dziennie po pare razy, a palić raz na 2 tygodnie. Tutaj dochodzi tez kwestia co palisz. Mógłbym wysłać wiele badań medycznych jak wpływa zioło na mózg i wcale nie są to jak mówisz złe cechy. Zależy jak użytkujesz i przede wszystkim co palisz. Jak palisz ciemne bóg wie co to się nie dziwie ze rysuje mózg od chemii. Polecam zajrzeć na badania pubmed. Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie!


Taaaa usprawiedliwianie za usprawiedliwianiem. Odstaw na rok i zobaczymy, kiedy zacznie Cię skręcać z odstawienia.

Ona komunikuje Ci to, co jej się nie podoba. To akurat w związku nie jest niczym niecodziennym. Wy razem mieszkacie, terytorium macie wspólne, a nie że każde sobie. Ja się dziewczynie ani trochę nie dziwię. Miała faceta z etatem, a ma faceta, który robi coś w sieci, nie wiadomo co i popala sobie chociaż wie, że jej to nie pasuje. Na dodatek trzeba mu wszystko powiedzieć, bo sam nie wpadnie na to, żeby iść na randkę, za to wylicza kto częściej gotuje obiad.
Znaczy fajnie, że gotujesz, spoko, że czasami umyjesz naczynia, ale to nie jest pole do wyliczeń w związku.

Ona się niefajnie zachowuje, wpada w dziwne manipulacje, ale moim zdaniem nie tyle wynika to z księżniczkowania, co z tego, że nie ma doświadczenia związkowego i nie wie co ma zrobić, żeby zmienić sytyację, w której jest. Stąd te teksty o randkach czy coś.

Ja na jej miejscu nie tłumaczyłabym, nie prosiłabym, nie robiłabym awantur, tylko bym odeszła. Bo po co się męczyć. A ona próbuje zmienić to, co jej nie pasuje, tylko sama jeszcze nie jest świadoma tego, że jej się to nie uda i i tak wszystko się szybciej lub wolniej rozwali.

20 Ostatnio edytowany przez boguslawlinda (2022-06-13 10:53:19)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Lady Loka napisał/a:
boguslawlinda napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A ja uważam, że obydwoje jesteście siebie warci. Obydwoje nieugięci, obydwoje bez umiejętności kompromisu, każde chce w swoją stronę. Obydwoje robicie sobie nawzajem emocyjki.

I tak btw, to mamy 2022 rok, a ja momentalnie wykopałabym z życia każdego faceta palącego zioło. Za wiele razy widziałam, jak długofalowo wpływa to na mózg.

Tak masz racje, ze jesteśmy podobni. Tylko, ze ja właśnie nie wchodzę na terytorium jej osobisty ani nie wyznaczam żadnych granic i nie mówię jak ma żyć. A to jest podstawowa różnica bo uważam, ze tutaj powinna być jakaś bariera.

Co do zioła, to owszem tez mam taki obraz. Tylko jest różnica palić nałogowo dziennie po pare razy, a palić raz na 2 tygodnie. Tutaj dochodzi tez kwestia co palisz. Mógłbym wysłać wiele badań medycznych jak wpływa zioło na mózg i wcale nie są to jak mówisz złe cechy. Zależy jak użytkujesz i przede wszystkim co palisz. Jak palisz ciemne bóg wie co to się nie dziwie ze rysuje mózg od chemii. Polecam zajrzeć na badania pubmed. Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie!


Taaaa usprawiedliwianie za usprawiedliwianiem. Odstaw na rok i zobaczymy, kiedy zacznie Cię skręcać z odstawienia.

Ona komunikuje Ci to, co jej się nie podoba. To akurat w związku nie jest niczym niecodziennym. Wy razem mieszkacie, terytorium macie wspólne, a nie że każde sobie. Ja się dziewczynie ani trochę nie dziwię. Miała faceta z etatem, a ma faceta, który robi coś w sieci, nie wiadomo co i popala sobie chociaż wie, że jej to nie pasuje. Na dodatek trzeba mu wszystko powiedzieć, bo sam nie wpadnie na to, żeby iść na randkę, za to wylicza kto częściej gotuje obiad.
Znaczy fajnie, że gotujesz, spoko, że czasami umyjesz naczynia, ale to nie jest pole do wyliczeń w związku.

Ona się niefajnie zachowuje, wpada w dziwne manipulacje, ale moim zdaniem nie tyle wynika to z księżniczkowania, co z tego, że nie ma doświadczenia związkowego i nie wie co ma zrobić, żeby zmienić sytyację, w której jest. Stąd te teksty o randkach czy coś.

Ja na jej miejscu nie tłumaczyłabym, nie prosiłabym, nie robiłabym awantur, tylko bym odeszła. Bo po co się męczyć. A ona próbuje zmienić to, co jej nie pasuje, tylko sama jeszcze nie jest świadoma tego, że jej się to nie uda i i tak wszystko się szybciej lub wolniej rozwali.


Mogę nie palić i miesiąc czy dwa to nie stanowi dla mnie problemu akurat tutaj się mylisz… No spoko można rozmawiać co się nie podoba i co chciałoby się zmieniać, ale to chyba działa w dwie strony? Chciałbym widzieć w dwóch stronach zaangażowanie i starania a nie ciagle wymagania. Tak to wyglada z mojej perspektywy bo rzeczy które dostałem mogę zliczyć na palcach jednej reki. Nie mówię tu o jakichś drogich prezentach bo nie o to chodzi. I w sumie co to za wyznacznik czy ktoś jest na etacie czy nie? Etaty w Polsce obecnie są mega śmieszne pod względem zarobków. A co do tego zioła to na prawde wolisz mieć faceta który wali potężna truciznę jaka jest alkohol niż pali zioło?:)

21

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Hm to może odstaw na miesiąc czy dwa trawę  i zobacz czy coś się zmieniło?  Może faktycznie problemem jest trawa a Dziewczę  nie potrafi dobrze tego zakomunikować?
Może w ten sposób o tym porozmawiajcie o swoich oczekiwaniach?

22

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
boguslawlinda napisał/a:

Tak masz racje, ze jesteśmy podobni. Tylko, ze ja właśnie nie wchodzę na terytorium jej osobisty ani nie wyznaczam żadnych granic i nie mówię jak ma żyć. A to jest podstawowa różnica bo uważam, ze tutaj powinna być jakaś bariera.

Co do zioła, to owszem tez mam taki obraz. Tylko jest różnica palić nałogowo dziennie po pare razy, a palić raz na 2 tygodnie. Tutaj dochodzi tez kwestia co palisz. Mógłbym wysłać wiele badań medycznych jak wpływa zioło na mózg i wcale nie są to jak mówisz złe cechy. Zależy jak użytkujesz i przede wszystkim co palisz. Jak palisz ciemne bóg wie co to się nie dziwie ze rysuje mózg od chemii. Polecam zajrzeć na badania pubmed. Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie!


Taaaa usprawiedliwianie za usprawiedliwianiem. Odstaw na rok i zobaczymy, kiedy zacznie Cię skręcać z odstawienia.

Ona komunikuje Ci to, co jej się nie podoba. To akurat w związku nie jest niczym niecodziennym. Wy razem mieszkacie, terytorium macie wspólne, a nie że każde sobie. Ja się dziewczynie ani trochę nie dziwię. Miała faceta z etatem, a ma faceta, który robi coś w sieci, nie wiadomo co i popala sobie chociaż wie, że jej to nie pasuje. Na dodatek trzeba mu wszystko powiedzieć, bo sam nie wpadnie na to, żeby iść na randkę, za to wylicza kto częściej gotuje obiad.
Znaczy fajnie, że gotujesz, spoko, że czasami umyjesz naczynia, ale to nie jest pole do wyliczeń w związku.

Ona się niefajnie zachowuje, wpada w dziwne manipulacje, ale moim zdaniem nie tyle wynika to z księżniczkowania, co z tego, że nie ma doświadczenia związkowego i nie wie co ma zrobić, żeby zmienić sytyację, w której jest. Stąd te teksty o randkach czy coś.

Ja na jej miejscu nie tłumaczyłabym, nie prosiłabym, nie robiłabym awantur, tylko bym odeszła. Bo po co się męczyć. A ona próbuje zmienić to, co jej nie pasuje, tylko sama jeszcze nie jest świadoma tego, że jej się to nie uda i i tak wszystko się szybciej lub wolniej rozwali.


Mogę nie palić i miesiąc czy dwa to nie stanowi dla mnie problemu akurat tutaj się mylisz… No spoko można rozmawiać co się nie podoba i co chciałoby się zmieniać, ale to chyba działa w dwie strony? Chciałbym widzieć w dwóch stronach zaangażowanie i starania a nie ciagle wymagania. Tak to wyglada z mojej perspektywy bo rzeczy które dostałem mogę zliczyć na palcach jednej reki. Nie mówię tu o jakichś drogich prezentach bo nie o to chodzi. I w sumie co to za wyznacznik czy ktoś jest na etacie czy nie? Etaty w Polsce obecnie są mega śmieszne pod względem zarobków. A co do tego zioła to na prawde wolisz mieć faceta który wali potężna truciznę jaka jest alkohol niż pali zioło?:)

Ale to nie chodzi o sam fakt etatu bądź nie. Znam masę ludzi na samozatrudnieniu, którzy lecą na zleceniach. Tylko sam napisałeś, że Twoja praca nie jest do końca etyczna i niezbyt jest się czym chwalić. No ja bym jednak tego swojemu facetowi nie życzyła nawet za wyższe zarobki.

Faceta lejącego alkohol co chwilę też bym nie chciała. Z mojej perspektywy jedno i to samo. W sensie mnie to tak rabie, pal jak chcesz. Ale na pewno nie jest tak, że w 2022 roku wszyscy około 20latkowie palą.

23

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Oboje się męczycie w tym związku, oboje w kilka sekund potrafilibyście wymienić długą listę cech, które Was irytują w partnerze, nie potraficie szczerze rozmawiać bez manipulacji, macie fatalny seks... po co to ciągnąć?

24 Ostatnio edytowany przez Nowaczek34 (2022-06-13 11:53:36)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:

I w sumie co to za wyznacznik czy ktoś jest na etacie czy nie? Etaty w Polsce obecnie są mega śmieszne pod względem zarobków.

Nie są. Specjaliści zarabiają dużo. Tyle co specjaliści w reszcie krajów UE. Ale Ci mniej wykształceni faktycznie mają dużo gorzej.

boguslawlinda napisał/a:

A co do tego zioła to na prawde wolisz mieć faceta który wali potężna truciznę jaka jest alkohol niż pali zioło?:)

Zioło to też potężna trucizna. Fajki (czy efajki czy iqosy) to też potężna trucizna. Zapamiętaj to dawka czyni truciznę.
Z tego co pamiętam odpowiednik 1 piwa alkoholu na tydzień jest nawet prozdrowotny i polecany przez lekarzy. Coś podobnego jest w przypadku zioła. Ale są to śladowe ilości które na pewno nie zadowoloną typowego jaracza czy piwosza.

25 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-06-13 11:58:06)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Z tymi używkami  to racja,  może być coś zdrowe  o ile pilnuje my dawek. Ja  kolei  kocham wina,  jestem też zwolenniczka  ich właściwości pro zdrowotnych.  Jest różnica czy jest to lampka do obiadu (chociaż już to dla niektórych jest alkoholizm)  czy butelka.  Dla ciekawości  powiem,, że Francuzi  i Hiszpanie  żyją dłużej mimo swojej nie zdrowej  diety dlatego że piją  lampkę wina codziennie,  i nie zaliczają się do krajów o wysokim poziomie alkoholizmu w społeczeństwie. Trawa,  czy chociażby  grzybki halu też w moim odczuciu  są ok,  o ile są pod kontrolą i w zalecanej  dawce.  Wszystko  zależy od dawki.  Kawa jest  zdrowa,  o ile nie przekroczymy dawki,  co innego cukier czy tytoń tongue

Edit,  a i tu jeszxse należy wziąć pod uwagę  jakość  smile
Więc ja,  z pełną świadomością  nie potępiam ludzi sięgających  po np trawę,  nie kieruje się stereotypami a badaniami smile wszystko  zależy od ilości.


Autorze,  może po prostu  kompromis i raz na mc?  Tylko porozmawiaj  z Nią na ten temat,  co Ty jesteś w stanie zrobić dla Niej i co Ci przeszkadza w związku

26

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Nowaczek34 napisał/a:
boguslawlinda napisał/a:

I w sumie co to za wyznacznik czy ktoś jest na etacie czy nie? Etaty w Polsce obecnie są mega śmieszne pod względem zarobków.

Nie są. Specjaliści zarabiają dużo. Tyle co specjaliści w reszcie krajów UE. Ale Ci mniej wykształceni faktycznie mają dużo gorzej.

boguslawlinda napisał/a:

A co do tego zioła to na prawde wolisz mieć faceta który wali potężna truciznę jaka jest alkohol niż pali zioło?:)

Zioło to też potężna trucizna. Fajki (czy efajki czy iqosy) to też potężna trucizna. Zapamiętaj to dawka czyni truciznę.
Z tego co pamiętam odpowiednik 1 piwa alkoholu na tydzień jest nawet prozdrowotny i polecany przez lekarzy. Coś podobnego jest w przypadku zioła. Ale są to śladowe ilości które na pewno nie zadowoloną typowego jaracza czy piwosza.

jooo właśnie, dlatego przysłowiowy „joint” z 0.3 na 2 tygodnie jest taki zły dla lepszego humoru i trochę śmiechu?:)

27 Ostatnio edytowany przez Nowaczek34 (2022-06-13 11:58:44)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:
Nowaczek34 napisał/a:
boguslawlinda napisał/a:

I w sumie co to za wyznacznik czy ktoś jest na etacie czy nie? Etaty w Polsce obecnie są mega śmieszne pod względem zarobków.

Nie są. Specjaliści zarabiają dużo. Tyle co specjaliści w reszcie krajów UE. Ale Ci mniej wykształceni faktycznie mają dużo gorzej.

boguslawlinda napisał/a:

A co do tego zioła to na prawde wolisz mieć faceta który wali potężna truciznę jaka jest alkohol niż pali zioło?:)

Zioło to też potężna trucizna. Fajki (czy efajki czy iqosy) to też potężna trucizna. Zapamiętaj to dawka czyni truciznę.
Z tego co pamiętam odpowiednik 1 piwa alkoholu na tydzień jest nawet prozdrowotny i polecany przez lekarzy. Coś podobnego jest w przypadku zioła. Ale są to śladowe ilości które na pewno nie zadowoloną typowego jaracza czy piwosza.

jooo właśnie, dlatego przysłowiowy „joint” z 0.3 na 2 tygodnie jest taki zły dla lepszego humoru i trochę śmiechu?:)

Nie oceniam. Ja jestem wolnościowcem. Rób co chcesz, ale abyś nie szkodził tym innym i nie przekraczał ich granic.
W Twojej relacji jaranie szkodzi związkowi i definitywnie nie umiecie znaleźć kompromisu.

28

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Jeżeli nie potrafisz mieć lepszego humoru bez tego, albo jeżeli musisz jarać, żeby ten lepszy humor mieć, to tak, to jest coś złego.

29 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-06-13 12:29:06)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Autorze, oboje macie po 22 lata, od roku mieszkacie razem i praktycznie non stop się kłócicie. 
Dziewczyna, jak doczytałam, ma sporo problemów z Tobą.
- palisz zioło, twierdzisz, że raz na dwa tygodnie. Nie mam powodów, by w to nie wierzyć, bo jaki sens miałoby pisanie tutaj, gdybyś ściemniał? Nie dostałbyś odpowiednich rad, bo wszyscy ustosunkowaliby się do twoich informacji,
- masz jakąś dziwną pracę, niezbyt etyczną ( sam tak napisałeś) i dziewczyna też nie akceptuje tej pracy, zerwała nawet z Tobą na kilka tygodni, ale wróciła, bo udało Ci się ją zmiękczyć ( czyżby były to strony porno?)
- w przeszłości miałeś epizody ćpania, jednak skończyłeś z tym,
- nie wiem jaki jest Twój życiowy cel, o którym napisałeś, ale coś mi się wydaje, że i Twoja dziewczyna nie rozumie, w jakim kierunku podążasz.

Myślę, że powinieneś spojrzeć na siebie nieco krytyczniej, bo chyba nie jest do końca tak, że masz czepiająca się Ciebie,wiecznie zła na Ciebie dziewczynę.
Prawdę mówiąc ja dziwię się, że ona chce z Tobą być.

30

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Moim zdaniem popalanie z 2 razy w miesiącu jednego jointa jest ok i wcale nie świadczy o uzależnieniu, jest to po prostu kolejna rozrywka/przyjemność. Tak samo jak chodzenie do kina czy zamawianie sushi. Przecież nie mówimy ludziom: jeżeli nie wyobrażasz sobie życia bez chodzenia do kina/zamawiania sushi chociaż raz w miesiącu to znaczy, że masz problem XD

31 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-06-13 12:35:12)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
jeneste92 napisał/a:

Moim zdaniem popalanie z 2 razy w miesiącu jednego jointa jest ok i wcale nie świadczy o uzależnieniu, jest to po prostu kolejna rozrywka/przyjemność. Tak samo jak chodzenie do kina czy zamawianie sushi. Przecież nie mówimy ludziom: jeżeli nie wyobrażasz sobie życia bez chodzenia do kina/zamawiania sushi chociaż raz w miesiącu to znaczy, że masz problem XD

To trochę  inne kryteria,  to nie to samo smile
Myślę by ocenę tego komu co jest  uzależnieniem  zostawić specjaliście,  aczkolwiek po zastanowieniu zaniepokoilo  mnie to,  że Autor "musiał" zaczekać aż dziewczyna wyjdzie by zajarac...  To trochę lampka alarmowa.

32

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Istotka6 napisał/a:

To trochę  inne kryteria,  to nie to samo smile

Dlaczego?

33

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
jeneste92 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To trochę  inne kryteria,  to nie to samo smile

Dlaczego?

Porównujesz jedzenie czy obejrzenie  filmu do stosowania używki,  która  realnie uzależnia?
OK może i oglądanie może być uzależniające,  ale odsetek ludzi  uzależnionych byłby zdecydowanie  mniejszy od palenia trawy.  Jeśli sądzisz że jest inaczej,  pokaz mi badania smile

34

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
jeneste92 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To trochę  inne kryteria,  to nie to samo smile

Dlaczego?

Bo jedzenie sushi i chodzenie do kina nie uzależnia i nie zawiera psychoaktywnych środków?

Ale tak czy inaczej jeżeli komuś nie poprawia humoru nic poza sushi, to jednak kontakt ze specjalistą wskazany.

Tu autor pisze, że potrzebuje zajarać, żeby mieć lepszy humor, a to już lampka alarmowa. Plus chowa się przed dziewczyną, plus ma stany przypominające odstawienie (musi, bo już 2 tygodnie nie jarał). Raczej z kinem tak nie ma, że musisz iść, bo inaczej nie ma szczęścia w życiu. To działanie psychodelików.

Plus jak on miał epizody z ćpaniem to tylko zmienił jedną używkę na drugą.

35 Ostatnio edytowany przez jeneste92 (2022-06-13 12:49:10)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Lady Loka napisał/a:

Tu autor pisze, że potrzebuje zajarać, żeby mieć lepszy humor, a to już lampka alarmowa.

Nie widziałam takiego stwierdzenia w tekście autora. Pisał, że gdy zajara to ma lepszy humor, a nie że MUSI zajarać żeby mieć lepszy humor.
Analogicznie jak z każdą inną przyjemnością w życiu.

36

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Czyli wychodzi na to, ze jestem złym partnerem bo czasami chce zapalic (nie muszę) zioło. Nie pracuje na etacie to tez nie jest do końca fajne. Cieszę się w sumie, ze chociaż pare osób mnie popiera i rozumie a jak tak wyglada idealny związek ze w sumie trzeba być we wszystkim na maksa etycznym i praktycznie brak swoich decyzji to już wole być sam big_smile pozdrawiam!

37 Ostatnio edytowany przez Nowaczek34 (2022-06-13 16:58:52)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:

Czyli wychodzi na to, ze jestem złym partnerem bo czasami chce zapalic (nie muszę) zioło. Nie pracuje na etacie to tez nie jest do końca fajne. Cieszę się w sumie, ze chociaż pare osób mnie popiera i rozumie a jak tak wyglada idealny związek ze w sumie trzeba być we wszystkim na maksa etycznym i praktycznie brak swoich decyzji to już wole być sam big_smile pozdrawiam!

Ludzie są przeróżni. Jeżeli sądzisz, że wszystkich ludzi na świecie polubisz i wszyscy ludzie na świecie będą Cię lubić to po prostu żyjesz w kłamstwie. Tak nie ma i nie będzie. Część będzie Cię lubić, a inna część krytykować. To jest normalne i życiowe.
Ważne abyś dopasował się z partnerką. Ważne abyś się z nią dogadał. Po to Ci jest ten partner aby zbudować swoje małe lokalne społeczeństwo w którym możesz mówić co chcesz, robić co chcesz i czuć swobodnie, miło i z poczuciem pełnej akceptacji i zrozumienia smile

38

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Nowaczek34 napisał/a:
boguslawlinda napisał/a:

Czyli wychodzi na to, ze jestem złym partnerem bo czasami chce zapalic (nie muszę) zioło. Nie pracuje na etacie to tez nie jest do końca fajne. Cieszę się w sumie, ze chociaż pare osób mnie popiera i rozumie a jak tak wyglada idealny związek ze w sumie trzeba być we wszystkim na maksa etycznym i praktycznie brak swoich decyzji to już wole być sam big_smile pozdrawiam!

Ludzie są przeróżni. Jeżeli sądzisz, że wszystkich ludzi na świecie polubisz i wszyscy ludzie na świecie będą Cię lubić to po prostu żyjesz w kłamstwie. Tak nie ma i nie będzie. Część będzie Cię lubić, a inna część krytykować. To jest normalne i życiowe.
Ważne abyś dopasował się z partnerką. Ważne abyś się z nią dogadał. Po to Ci jest ten partner aby zbudować swoje małe lokalne społeczeństwo w którym możesz mówić co chcesz, robić co chcesz i czuć swobodnie, miło i z poczuciem pełnej akceptacji i zrozumienia smile


o to to, a w momencie jak dostaje ciagle zjeby i mówienie jaki to nie jestem i jak jest zle to się odechciewa żyć wiec decyzja jest prosta i logiczna smile

39

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Ja to się zastanawiam, co to za nie do końca legalna i etyczna praca przez internet. Bo to jest, umówmy się, jednak ważne, żeby ocenić, czy dziewczyna histeryzuje czy jednak ma prawo mieć wątpliwości. Tyle że właściwie wszystko, co mi przychodzi do głowy, jest/może być etyczne lub legalne. Jedyne, co by mi pasowało do założeń, to coś z seks branży, ale tu by chyba powody niezadowolenia dziewczyny były jasne, albo poker, ale nikt nie zostaje profesjonalnym pokerzystą z dnia na dzień. Tak że tego, autorze...?

A co do reszty - czy to musi być tak, że jedna osoba zawsze ma rację, a druga nie? Ja bym nie chciała faceta, który regularnie pali zioło, a innym by to nie przeszkadzało - czy tu ktoś ma rację, czy to po prostu preferencje? Czy ktoś musi mieć rację co do wyjścia na randkę? Nie można raz iść na kolację, a raz wyskoczyć na rower? Bo to trochę śmiesznie brzmi, jak z jednej strony narzekasz na częstotliwość współżycia, a z drugiej - nie widzisz problemu w tym, że do randki to Ty musisz mieć specjalny nastrój czy coś tam innego.

Jedyne co dla mnie byłoby niedopuszczalne, to przetrzepywanie poczty tak naprawdę.

40 Ostatnio edytowany przez anetas (2022-06-14 19:05:48)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Moim zdaniem brak seksu się przekłada na Wasze relacje, raz w miesiącu? Serio? Macie 22 lata? Nic dziwnego że ta relacja kuleje. Ty wydajesz się facetem który ma podejście do życia na luzie a ona wiecznie niezadowolona, porównuje się z koleżankami (co nigdy nie wychodzi na dobre) i najchętniej chciałaby żebyś wokół niej skakał i robił wszystko tak jak ona chce. Może pozwalasz sobie za bardzo wchodzić na głowę? Akurat Twoja praca moim zdaniem może lekko ją niepokoić, tak samo zioło,skoro miałeś wcześniej problem z narkotykami  lepiej sobie daruj nawet palenie raz na jakiś czas, dobrze ze Cię pilnuje i w tej kwestii jest to atut ale cała reszta brzmi jakby szukała pretekstu żeby się doczepić. Aha lajkowanie rozneglizowanych kolezanek również sobie daruj smile nikt Ci nie zabroni oglądać ale po co ten cholerny lajk który pozostawia po sobie ślad i wpędza Twoją dziewczynę w kompleksy a tą drugą dowartosciowuje?

41

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Będąc na miejscu Twojej partnerki, jak najbardziej widziałabym problem w Twoim paleniu zioła. Wiesz dlaczego? Bo moim zdaniem sięgasz po nie, by regulować swoje emocje, a to jest bardzo ryzykowne. Ogólnie przykładasz do niego zbyt dużą wagę, co jest wyraźnym sygnałem, że wbrew zapewnieniom nie potrafisz z tego zrezygnować, z kolei na próby zwracania uwagi reagujesz irytacją i agresją. Przedtem miałeś do czynienia z narkotykami, teraz niby zamieniłeś je na coś pozornie lżejszego, jednak stale potrzebujesz podkręcać sobie nastrój. To wszystko jest bardzo niepokojące i wskazuje na istnienie realnego problemu, zaś partnerka zwracając na niego uwagę z automatu staje się Twoim wrogiem. Zresztą samo umniejszanie, bagatelizowanie tematu, ironizowanie, że przecież mamy XXI wiek z równoczesną paniczną wręcz obroną "swojego prawa do palenia" - też jest bardzo wymowne.
Sposób Twojego zachowania niestety mocno wpisuje się w początki uzależnienia, ale jesteś na etapie, kiedy jeszcze całym sobą tej świadomości kompletnie do siebie nie dopuszczasz.   

Dziewczyna czuje zagrożenie, nawet jeśli nie do końca jest tego świadoma, a przegrywając z ziołem czuje się nieważna, niekochana, zaś wspomniane randki to ma być coś, czego potrzebuje, żeby poczuć się inaczej.
Ty z kolei oczekujesz, by akceptowała Cię takim, jaki jesteś, a przecież istnieją między ludźmi takie kwestie, które wymagają stawiania granic.


P.S.
Bardzo zgadzam się niemal ze wszystkim, co napisała Lady Loka.

42

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Rozumiem dziewczynę. Smutno tak nie wyjść nigdy razem na randkę, nie przeżyć raz do czasu specjalnej okazji, która ma na celu podgrzewanie atmosfery w związku, zwłaszcza gdy druga osoba się dopomina. Bardziej niż jakieś prezenty liczy się dobrze spędzony razem czas. Jeśli licytujesz się na obowiązki domowe to też mocno schładza relację. Dodatkowo użyłeś takich liczebników w opisie swoich zasług na polu domowym, że nie wygląda to oszałamiająco. Freudowska pomyłka czy język splątany czymś...

Jeśli chodzi o uzależnienia to nie ważne jak długie są odstępy pomiędzy używaniem. Mogą to być dwa tygodnie i nadal jest to uzależnienie, ponieważ jest regularność i potrzeba, która niespełniona rozregulowuje nastrój. Np ja paląc papierosy, kiedyś paliłam jednego raz na tydzień, bo byłam/jestem uzależniona. Jeśli bym nie była to nie miałabym regularnych przerw i nie czekała na TEN DZIEŃ jak dziecko na Wigilię Bożego Narodzenia. Przez uzależnienia rozpadają się stosunki zarówno w pracy jak i stosunki z bliskimi, przede wszystkim z partnerem... A to się mniej więcej dzieje teraz w Twoim związku, rozpada się, szukasz wad partnerki i powodu do zerwania. Jest to oczywiście Twoja decyzja, ale powód, dla mnie osobiście, sugeruje uzależnienie, bo jednak człowiek nieuzależniony po prostu nie paliłby i tyle. Zwłaszcza, gdyby to tak mocno źle wpływało na jego związek. Rozumiem też, że nie jest zbyt ciepło w Waszej sypialni co nie polepsza sprawy a na haju seks smakuje lepiej, więc może sam nieświadomie sabotujesz Wasze życie seksualne wink Może nie umiesz czerpać z niego przyjemności na trzeźwo? To bardzo popularny problem wśród jaraczy zielska.
Tak do zastanowienia się tylko zostawiam.

43

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
DeepAndBlue napisał/a:

Jest to oczywiście Twoja decyzja, ale powód, dla mnie osobiście, sugeruje uzależnienie, bo jednak człowiek nieuzależniony po prostu nie paliłby i tyle.

Widzę to tak samo. Związek sypie się przez zioło, bo Autor inaczej ustawił priorytety. Gdyby nie miał z tym problemu, przypuszczalnie postawiłby na relację i próbę wyjścia z kryzysu. Problem jednak istnieje, dlatego racjonalizując wmawia sobie, że to z nią coś jest nie tak, sabotując przy tym właściwie wszystko co mówi i czego oczekuje, choć mógłby po prostu przestać palić. Zupełnie przy tym nie zauważa związków przyczynowo-skutkowych, które zachodzą między nimi. On jest super i czuje się niedoceniany, ona jedynie się czepia, a dam sobie rękę uciąć, że jej wersja wyglądałaby zupełnie inaczej. Nie twierdzę, że dziewczyna nie popełnia błędów, bo na przykład wspomniane przetrzepanie poczty jest czymś niedopuszczalnym, obojętność, kiedy druga strona oczekuje pomocy jest słabe, ale jestem w stanie zrozumieć jak ona czuje się w tej relacji. Zresztą daleko szukać - foch to przemoc emocjonalna, a przecież Autor na odmowę przywiezienia do domu zareagował fochem. I tak dalej, i tak dalej.

Resumując, osoba uzależniona pozbywa się przeszkód, a dziewczyna jest tu przeszkodą w swobodnym oddawaniu się wiadomej przyjemności, więc szybciej to jej pozbędzie się z życia niż trawki.

44

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Olinka napisał/a:

Resumując, osoba uzależniona pozbywa się przeszkód, a dziewczyna jest tu przeszkodą w swobodnym oddawaniu się wiadomej przyjemności, więc szybciej to jej pozbędzie się z życia niż trawki.

I będzie mu bardziej po drodze z dziewczyną, która ma jedną z tych dwóch cech:
-nie przeszkadza jej palenie zioła
-sama pali
Są to cechy dobrane pod nałóg. Są to cechy konieczne do szczęścia smile

45

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Całkiem możliwe, że byłoby to wręcz główne kryterium wyboru kolejnej partnerki, gdyby istotnie doszło do rozstania.

Zresztą to też jest dosyć charakterystyczny mechanizm rządzący w wielu związkach z uzależnieniami w tle, bo komfort swobodnego oddawania się nałogowi stoi ponad wszystkim i tak naprawdę wszystko ma znaczenie. Dla przykładu można podać, że alkoholik czuje większe przyzwolenie i ma większy komfort, jeśli partnerka nie jest abstynentką, bo nawet jeżeli różnica w poziomie ich picia jest diametralna, to w razie potrzeby ma bardzo wygodną wymówkę w typie: "ale o co ci chodzi, przecież ty też piłaś na tej imprezie". Taka osoba w ogóle nie bierze pod uwagę, że istnieje picie i picie - jeden pije, bo chce, a inny, bo musi, jeden może wypić dwie lampki wina czy drinki i to mu spokojnie wystarczy, inny skończy dopiero jak się upije.
Dla kogoś z nałogiem najbardziej wygodny jest partner, który ma podobnie, ale wtedy to już jest równia pochyła dla obojga.

Przypuszczam, że Autor rękami i nogami będzie bronił się przed tym, o czym napisałyśmy, ale mam w otoczeniu kilka osób z podobnym problemem i co najmniej dwie, którym głośno i dosyć wyraźnie zwracałam na niego uwagę, kiedy jeszcze byli na początku "przygody" z nałogiem. Wtedy widzieli we mnie wroga, kogoś, kogo rzekomo drażni, że się dobrze bawią, a nawet wariatkę, która sobie coś ubzdurała i czepia się, bo chyba po prostu musi, a potem niestety okazało się, że racja była po mojej stronie. Kobieta dotknęła prawdziwego dna, dała sobie pomóc dopiero wtedy, gdy była w stanie absolutnego wycieńczenia. Przeszła porządny detoks, dostała litry kroplówek na wzmocnienie, do dziś jest na terapii. Mężczyzna w porę się otrząsnął, coś do niego dotarło po tym, kiedy dał się zaciągnąć na konsultację u specjalisty, a ten nie zostawił złudzeń, że to już nie jest "jedynie" ryzykowne picie. Obecnie jest po całym cyklu spotkań AA, od prawie dwóch lat nie sięga po alkohol i - jak twierdzi - dopiero teraz widzi, jak bardzo na lepsze zmieniło się jego życie, w tym atmosfera w domu i relacja z partnerką.
Owszem, powyżej mowa jest o alkoholu, a Autor pali zioło, ale mechanizm uzależnień jest ten sam.

46

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Niestety mózg mi paruje jak to czytam. Ciężko coś czytać kiedy się wpaja uzależnienie. Jestem świadomy co to jest uzależnienie, a co to jest zapalenie raz na jakiś czas. Post miał na celu zobrazowaniu całego związku, a zioło posłużyło tylko jako przykład. Eksperci wyżej maja znajomego który skończył na AA lub innych fanaberiach. Dobrze jest mieć znajomego który coś przeżył, ale nigdy nie dowiesz się co to znaczy uzależnienie jak samemu go nie przeżyjesz. Trochę smutne jest to, ze pewnie komentujące panie nie napiją się wina do kolacji lub przy jakiejś okazji. Brzydzę się alkoholem i innymi używkami. Nie dziwi mnie w sumie to, ze kobieta stanie obrona za swoją płcią, ale któraś pani pisząc ze dziwi się, ze moja dziewczyna jest ze mną bo czasami zapale sobie zioło jest dla mnie czymś niesamowitym. Mam nadzieje, ze wszystkie tutaj komentujące tworzą udane i szczęśliwe związki. Jeżeli tak jest, to może warto poświecić trochę czasu mężowi żeby nie musiał pisać takich postów smile No chyba, ze nie macie tych związków i piszecie o sprawach o których nie macie pojęcia? Brak negatywnej energii z mojej strony, jednak co tutaj zobaczyłem raz na zawsze w moim mózgu pokazuje dla kogo są takie fora! Pozdrawiam wszystkich normalnych ludzi z granica rozsadku.

47

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Jak widać każdego "normalna granica rozsądku" jest gdzieś indziej. Tak się jednak składa, że Twoja dzieczyna, podobnie jak część osób/kobiet tu wypowiedających się, widzi problem w Twojej skłonności do trawki. Masz dopiero 22 lata a już za sobą problem z używkami (ćpaniem), poza tym jak sam stwierdziłeś masz pracę z domu, co prawda nawet dobrze płatną ale jednak "nieetyczną", cokolwiek by to oznaczało.
Prawda taka, że większość z wypowiadających się tu osób nie tylko jest starsza (bardziej doświadczona) ale też ma lub miała w swoim bliższym lub dalszym otoczeniu osoby uzależnione i wie jaka ta choroba jest podstępna. Ty to bagatelizujesz bo nie widzisz w tym problemu.
Ja w życiu nie chciałabym być z facetem, który to bierze (czy tam pali). Sam piszesz, że brzydzisz się alkoholem. Skąd więc oburzenie, że komuś może nie pasować to, że ktoś jara trawkę?

48

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Trawa, szemrane interesy - to wystarczy abyś odpadł w przedbiegach u normalnie myślących dziewczyn. Dziwię się że ta Twoja bawi się w jakieś kompromisy z Tobą. Ja bym Cię rzuciła.

49

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Jesteście siebie warci. Jej nie mogę oceniać, nie ma jej tutaj, choć brzmi jak ktoś kto nie potrafi powiedzieć o co jej chodzi i postawić granicy - słuchaj, chcę faceta, który nie pali, nie jesteś facetem który nie pali? To nara. Jak się nauczy, to już się nie zobaczycie.
A Ty, autorze wątku, pięknie się wybieliłeś tymi pracami domowymi, już przez to że potrafisz sobie ogarnąć syf w mieszkaniu i zrobić sobie jedzenie, żeby nie umrzeć z głodu, to jesteś lepszy niż... właściwie kto? Każdy dorosły człowiek musi sobie ogarniać sprzątanie, gotowanie i wynoszenie śmieci, bo na tym polega odpowiedzialność. To nie są dodatkowe punkty w jakimś rankingu tylko najniższe minimum. Brawo. Ale sobie ego podbudowujesz, a niby mówisz że masz zdrowe poczucie własnej wartości? Eh. Po co z nią jesteś, skoro robi ci awantury - uważasz, że o nic? Skoro o nic, to znaczy, że porozumienia nie ma nawet na podstawowym poziomie.

50

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

M!ri, Monoceros, otóż to. Kobieta pewnie jest albo zbyt młoda i/albo naiwna i wierzy, że facet się zmieni (dla niej).
Facet z kolei nie wie (lub udaje, że nie wie) o co panna sie go czepia, przecież w domu ogrania różne rzeczy, zarabia sporo siedząc w domu (choć na szemranych czy nieetycznych interesach), tylko czasem popala tawkę itd. Rezcywiście ideał (sarkazm).
Autor nie tylko to bagatelizuje ale i wybiela siebie, jednak ta opisana sytuacja kiedy dziewczyna wyjeżdżając wpróciła po coś, a ten już jara... i jeszcze dziwi, że kobieta wkurzyła.

51

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Ja nie piję alkoholu od kilkunastu lat, a mój mąż nie pisze tu postów o tym, jak bardzo jest nieszczęśliwy.
Nie trzeba samemu być uzależnionym, żeby zdawać sobie sprawę z mechanizmów, które powodują uzależnienie. A ja je u Ciebie widzę. Zmieniłeś zapewne jeden obiekt na inny i wydaje Ci się, że nad tym panujesz.

Proponuję test.
Rok bez zioła. Jak dasz radę, przyznam Ci rację.

52

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Lady Loka napisał/a:

Ja nie piję alkoholu od kilkunastu lat, a mój mąż nie pisze tu postów o tym, jak bardzo jest nieszczęśliwy.
Nie trzeba samemu być uzależnionym, żeby zdawać sobie sprawę z mechanizmów, które powodują uzależnienie. A ja je u Ciebie widzę. Zmieniłeś zapewne jeden obiekt na inny i wydaje Ci się, że nad tym panujesz.

Proponuję test.
Rok bez zioła. Jak dasz radę, przyznam Ci rację.

Ja też nie piję alkoholu ale nie obnoszę z tym. Mojemu mężowi czasem w towarzystwie zdarza wypić trochę whisky ale nie robię mu z tego powodu wurzutów bo na co dzień sam nie pije. Natomiat jak facet z którym się wcześniej spotykałam lubił zaglądać do kieliszka, a nawet coś zapalić (wypierał, że raz, tia..), od razu z nim zerwałam. Tzn. po kilku msc. bo od razu nie wiedziałam.
Szkoda życia na takie osoby.
Ja jednak jestem dużo starsza więc to też pewnie trochę inaczej, w wieku Autora to wszyscy studiowaliśmy (w sensie znajomi), imprezy zdarzały. Wiadomo. Tylko autor na pewno nie studiuje, zarabia tą kasę w necie na nie wiadomo czym, do tego "popala", no jaka ewentualna przyszłość dla związku/rodziny?

53

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Zupełnie nie zaskoczyło mnie to święte oburzenie Autora, ono było nawet do bólu przewidywalne. Przerabiałam wśród znajomych nie raz i nie dwa.

Tak się, boguslawielinda, składa, że doskonale znam mechanizmy i - jak zauważyła Roxann - podstępność uzależnień, a jednym z charakterystycznych symptomów, że coś jest na rzeczy, jest właśnie gwałtowność reakcji na jakiekolwiek próby zwrócenia uwagi, że zauważa się ryzyko, a jeszcze większe na wszelkie próby ograniczenia sięgania po używki.
Gdybyś istotnie nie miał z tym żadnego problemu, zareagowałbyś neutralnie, a jednak zarówno na nasze, jak i swojej partnerki sugestie, bronisz się zaciekle, zaprzeczając, a wręcz wyśmiewając obawy, a przy tym ich autorom sugerując, że są nienormalni. O oskarżeniach o stronniczość czy osobistych wycieczkach, mających na celu odwrócenie od siebie uwagi, nie wspominając. Partnerka oczywiście również szuka problemu, gdzie go nie ma, bo to tylko "niewinne ziółko", a jednak wokół tego ziółka kręci się podejrzanie dużo Twojej uwagi i emocji, by uznać, że to błahostka. Na koniec, a jakże, pojawił się foch, że "takie forum" jest nie dla Ciebie i to tylko dlatego, że pojawiły się niewygodne opinie.
Jesteś książkowym przykładem osoby, która ma problem, ale go wypiera.

Wiesz, nam jest dokładnie wszystko jedno co zrobisz ze swoim życiem, ale Tobie już być nie powinno.

Monoceros napisał/a:

A Ty, autorze wątku, pięknie się wybieliłeś tymi pracami domowymi, już przez to że potrafisz sobie ogarnąć syf w mieszkaniu i zrobić sobie jedzenie, żeby nie umrzeć z głodu, to jesteś lepszy niż... właściwie kto? Każdy dorosły człowiek musi sobie ogarniać sprzątanie, gotowanie i wynoszenie śmieci, bo na tym polega odpowiedzialność. To nie są dodatkowe punkty w jakimś rankingu tylko najniższe minimum. Brawo. Ale sobie ego podbudowujesz, a niby mówisz że masz zdrowe poczucie własnej wartości? Eh. Po co z nią jesteś, skoro robi ci awantury - uważasz, że o nic? Skoro o nic, to znaczy, że porozumienia nie ma nawet na podstawowym poziomie.

Niedobra Monoceros, nie dała się nabrać i zamiast laurki za domowe osiągnięcia na poziomie, o którym dorosły człowiek nawet nie powinien wspominać, jest bura cool.

54 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-06-20 00:13:52)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Olinka napisał/a:

Zupełnie nie zaskoczyło mnie to święte oburzenie Autora, ono było nawet do bólu przewidywalne. Przerabiałam wśród znajomych nie raz i nie dwa.

Tak się, boguslawielinda, składa, że doskonale znam mechanizmy i - jak zauważyła Roxann - podstępność uzależnień, a jednym z charakterystycznych symptomów, że coś jest na rzeczy, jest właśnie gwałtowność reakcji na jakiekolwiek próby zwrócenia uwagi, że zauważa się ryzyko, a jeszcze większe na wszelkie próby ograniczenia sięgania po używki.

Ja akurat znam bardzo dobrze te mechanizmy i oprócz oburzenia jest właśnie tłumaczenie ale o co chodzi? Przecież wszystko ogarniam, zarabiam (jeszcze). I tylko od czasu do czasu. Inni robią to i tamto.
Kolejnym niepokojącym symptomem o którym wspomniałam było to, że zapaliłeś od razu kiedy Twoja kobieta wyjechała, a raczej miała wyjechać bo wróciła po coś. W końcu to jej przeszkadza, że palisz, nie Tobie, więc jak wyjechała to ... dawaj. No sorry.
A masz dopiero 22 lata.

55

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Roxann napisał/a:

Ja akurat znam bardzo dobrze te mechanizmy i oprócz oburzenia jest właśnie tłumaczenie ale o co chodzi? Przecież wszystko ogarniam, zarabiam (jeszcze). I tylko od czasu do czasu. Inni robią to i tamto.

Dokładnie tak. To stwarzanie sobie iluzji, a wręcz samooszukiwanie się, że "skoro dobrze sobie radzę, to przecież nie mogę mieć problemu". Owszem, do czasu, przy czym tutaj już można zauważyć, że z powodu trawki rozpada się relacja. Mogę nawet pokusić się o wniosek, że coraz bardziej obojętny stosunek partnerki wobec Autora wynika z jej narastającej niechęci. Dziewczyna czuje się w tym związku niepewnie, a przy tym pojawia się u niej coraz większa bezsilność, to z kolei wywołuje konflikty, pojawiają się pretensje, złość. Ona jeszcze próbuje, ale nadejdzie taki moment, kiedy się podda. To znaczy mam taką nadzieję, bo niestety zaliczyła już powroty, pomimo że nie akceptuje pewnych elementów ich wspólnego życia.

56

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Olinka napisał/a:
Roxann napisał/a:

Ja akurat znam bardzo dobrze te mechanizmy i oprócz oburzenia jest właśnie tłumaczenie ale o co chodzi? Przecież wszystko ogarniam, zarabiam (jeszcze). I tylko od czasu do czasu. Inni robią to i tamto.

Dokładnie tak. To stwarzanie sobie iluzji, a wręcz samooszukiwanie się, że "skoro dobrze sobie radzę, to przecież nie mogę mieć problemu". Owszem, do czasu, przy czym tutaj już można zauważyć, że z powodu trawki rozpada się relacja. Mogę nawet pokusić się o wniosek, że coraz bardziej obojętny stosunek partnerki wobec Autora wynika z jej narastającej niechęci. Dziewczyna czuje się w tym związku niepewnie, a przy tym pojawia się u niej coraz większa bezsilność, to z kolei wywołuje konflikty, pojawiają się pretensje, złość. Ona jeszcze próbuje, ale nadejdzie taki moment, kiedy się podda. To znaczy mam taką nadzieję, bo niestety zaliczyła już powroty, pomimo że nie akceptuje pewnych elementów ich wspólnego życia.

Ona też jest młoda więc nie bardzo wie jak w tym odnaleźć. Jak widać starsza ososba widząc takie symptomy od razu by kopnęła faceta.
Autor pisał o tym nieetycznym biznesie... wprawdzie nie powiedział o co chodzi ale nie zdziwaiłabym się, że chodzi o rozprowadzanie substancji psychoaktywnych. W końcu musi mieć dostęp do towaru. I na czym innym bez szkoły mógłby zarabiać 3x tyle co na etacie w tym wieku? Porno?
Tylko coś nielegalnego.

57 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-06-20 01:08:59)

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Dajcie spokój dziewczyny u Autora nie taki etap żeby miał motywacje jakąkolwiek
nawet jak po wakacjach albo za najdalej pół roku ten związek się rozpadnie to prawdopodobnie  nie będzie to dla niego negatywna konsekwencja jarania nie kazdy jara rytualnie i codziennie z drugiej strony nie każdy się uzależni predyspozycja do tego musi mieć miejsce a to skomplikowane jest kto kiedy i jaką posiada bo są różne .
zbyt mało dostał jeszcze po tyłku żeby mieć chwilę na refleksje
,klasycznie pisze jak na młodego człowieka
który zmierza w stronę uzależnienia ,z drugiej stronu marihuana jest demonizowana jak dla mnie to papierosy są gorsze .czas pokarze i życie wystawi diagnozę nieuchronnie
w jego wieku też do mnie nic nie trafiło
mając 22 lata już miałem za sobą jedno przedawkowanie na koncie i nic
zmieniałem dragi po prostu i leki unikając alko czasem specjalnie okresami,
abstynencja też bywa" narzędziem" podtrzymywania iluzji
chodzi o okres "czystości", nie jara się żeby jarać
tak to mniej więcej wygląda w skrócie
a marihuana była u mnie na przetrwanie
nie trzeba często palić czy codziennie to żonglerka i bardzo wbrew pozorom też skomplikowany system regulowania uczuciami za pomocą nie tylko THC ale też i innymi działaniami uzależnienia lubią być w parach

iluzja pełnej kontroli jest wieka i mocna potem rośnie obsesja coraz bardziej i bardziej
na szczęście i nieszczęście pojawiają się jakieś konsekwencje i możliwość wyboru, wglądu w upośledzoną albo utraconą kontrolę nad jaraniem .
Podczytuje ten wątek i się nie odzywałem bo na moje oko szkoda czasu
jego związek przypomina mi mój ówczesny w bardzo wielu punktach,ale "doświadczenie pokazuje że umierają inni".
Zaprzeczanie,wypieranie,sporo niby logicznej racjonalizacji, mur - normalka.

58

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
paslawek napisał/a:

Dajcie spokój dziewczyny u Autora nie taki etap żeby miał motywacje jakąkolwiek
nawet jak po wakacjach albo za najdalej pół roku ten związek się rozpadnie to prawdopodobnie  nie będzie to dla niego negatywna konsekwencja jarania nie kazdy jara rytualnie i codziennie z drugiej strony nie każdy się uzależni predyspozycja do tego musi mieć miejsce a to skomplikowane jest kto kiedy i jaką posiada bo są różne .
zbyt mało dostał jeszcze po tyłku żeby mieć chwilę na refleksje
,klasycznie pisze jak na młodego człowieka
który zmierza w stronę uzależnienia
w jego wieku też do mnie nic nie trafiło a mając 22 lata już miałem za sobą jedno przedawkowanie na koncie i nic
zmieniałem dragi po prostu i leki unikając alko czasem specjalnie okresami,abstynencja też bywa" narzędziem" podtrzymywania iluzji chodzi o okres "czystości", nie jara się żeby jarać
tak to mniej więcej wygląda w skrócie
a marihuana była na przetrwanie nie trzeba często palić czy codziennie to żonglerka i bardzo wbrew też skomplikowany system regulowania uczuciami za pomocą nie tylko THC ale też i innymi działaniami uzależnienia lubią być w parach

iluzja pełnej kontroli jest wieka i mocna potem rośnie obsesja coraz bardziej i bardzie na szczęści i nieszczęście pojawiają się jakieś konsekwencje i możliwość wyboru wglądu w upośledzoną albo utraconą kontrolę nad jaraniem .
Podczytuje ten wątek i się nie odzywałem bo na moje oko szkoda czasu
jego związek przypomina mi mój  w wielu punktach,ale doświadczenie pokazuje że umierają inni.

Oj Paslawek, oboje mieliśmy do czynienia z uzależnieniem, Ty bezpośrednio, ja pośrednio.
Dlatego mamy trochę inne percepcje.
Ja w wieku 18-stu lat usłuszałam od ojca, że mam swój rozum i nie muszę o nic pytać i mogę żyć na własny rachunek.
To nie ja bylam uzależniona ale... jak uzależniony człowiek wie, że ma w kimś wsparcie, nigdy nie będzie miał motywacji. Ja nie mówię, że utor jest uzależniony w tym wiadomo jakim słowa tego znaczeniu, uważam jednak, że jest na prostej drodze do tego. Jak ma jeszcze dziewczynę i jak sądzę rodziców, którzy są za nim to pół biedy. Gorzej jak zostanie sam.
Ja doceniam, że wyszedłeś z tego g*wna ale nie zmienia to faktu, że obrzydzają mnie ludzie, którzy "biorą", nadużywają alko itd. Ja przez to miałam spei*ne dziecińswo/młodość. I w życiu tego nie tknę bo wiem jakie to niesie konsekwencje. Tak, jestem DDA, a nawet post HFA i to jeszcze bardziej boli.

59

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Moim zdaniem Paslawek głównie usiłował nam przekazać, że cokolwiek napiszemy, będzie jak rzucanie grochem o ścianę, bo do Autora na tym etapie życia i potencjalnego uzależnienia nic nie dotrze. On jest teraz jak beton. Dalej będzie tworzył swoją iluzję, budował mury, robił z siebie ofiarę twierdząc, że to inni komplikują mu życie, podczas gdy jemu samemu należy się pomnik - za to jakim jest "super partnerem".

Naprawdę trzeba ogromnej samoświadomości, której tutaj ewidentnie brak, żeby będąc osobą uzależnioną dostrzec związki przyczynowo-skutkowe, które rządzą w relacjach z innymi ludźmi. Na ten moment Autor ma tzw. pijany umysł i jego myślenie nijak się ma do racjonalnej logiki. On widzi, co chce widzieć i wierzy w to, w co chce wierzyć.

60

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
Olinka napisał/a:

Moim zdaniem Paslawek głównie usiłował nam przekazać, że cokolwiek napiszemy, będzie jak rzucanie grochem o ścianę, bo do Autora na tym etapie życia i potencjalnego uzależnienia nic nie dotrze. On jest teraz jak beton. Dalej będzie tworzył swoją iluzję, budował mury, robił z siebie ofiarę twierdząc, że to inni komplikują mu życie, podczas gdy jemu samemu należy się pomnik - za to jakim jest "super partnerem".

Dokładnie tak,z tym że milczenie wobec Autora też byłoby nie w porządku, nawet małe krople kruszą skały.
Niech żyje jak chce jego prawo do doświadczenia i nawet chorowania- rozmijają się jednak wyraźnie z dziewczyną,a chłopak jeżeli idzie w uzależnienie to ściemnia na całego
tak to jest po prostu trzeba silnie oszukać najpierw sobie potem innych, ten już znak i ostrzeżenie jest uporczywie lekceważone i unieważniane bo budzi wyrzut i zbyt wiele niewygodnych, uwierających wątpliwości,najgorsze jest to że u wielu ludzi nałogi/choroby uzależnienia rozwijają się powoli
wszystko z zewnątrz długo wygląda niby normalnie, bo to, bo tamto, sramto
zakłamanie jest powszechnym najtrudniejszym do przełamania,anonimowość forum ,możliwe ze została wykorzystana przez Autora do jego celów utwierdzania się w tym że to inni mają problem nie on
konflikt o palenie to objaw głębszych zjawisk na razie skrytych
ujawnią się jednak prędzej czy później ,nie ma co moralizować   
wszystko zaczyna na plus motywacyjnie działać jak człowiek z tym zostanie sam walnie o glebę mocno i choć trochę instynktownie się przestraszy wtedy to i nawet NA ( odpowiednik AA) przestaje być "fanaberią" smile przestaje brzydzić sięganie po pomoc,ale tu chyba dłuższa droga
szanse ma każdy uwolnić się
tyle że te szanse nie są w nieskończoność.

deklarować i przyrzekać to sobie można, ale jak już ma się to "coś" w głowie - wszystkie słowa są bez znaczenia
a powroty do cięższych dragów bywają nagminne, łatwo się i lekko zapomina o "epizodach" tak jak łatwo obiecywać.

61

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Tragedia serio, chyba jestem świadomy (szczególnie, ze to przeżyłem) kiedy jestem uzależniony i wiem, ze muszę to robić. Jak dla mnie zioło może nie istnieć, tylko czemu czasem nie można skorzystać? Mówienie o tym, ze mam 22 lata dopiero (a dla mnie aż) i mam w głowie więcej oleju niż niektórzy kończąc prace odpalając browar i telewizor do momentu aż żonka nie przyniesie kolacji. Proszę mi nie mówić co ja nie zagwarantuje i jakie mam ambicje na swoją przyszła rodzine bo uważam, ze rodzina będzie miała wystarczająco dużo i jeszcze więcej. Czytam książki, edukuje się i nie jestem chłopcem który ma problem bo musi palić trawkę raz na 2 tygodnie. Więcej już nie odpowiadam, ani nawet nie czytam bo tracę czas a przecież mogę zrobić coś produktywnego. Pozdrawiam wszystkich! Wrzucę do tego postu za pare lat jak wyglada moje życie i będę czuł ogromna satysfakcję jakbyście pokazali tez swoje! Nie mam złej energii powtarzam, ale kategoryzowanie ludzi z ambicjami lub bez nich i to jakim będę ojcem jest już gruba przesadza. Chciałem tylko się dowiedzieć zdania osób trzecich. Przeczytałem wszystko, krytykę przyjmuje z pokora i wyciągnę na pewno lekcje. Pa

62

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?

Tragedia serio, chyba jestem świadomy (szczególnie, ze to przeżyłem) kiedy jestem uzależniony i wiem, ze muszę to robić. Jak dla mnie zioło może nie istnieć, tylko czemu czasem nie można skorzystać? Mówienie o tym, ze mam 22 lata dopiero (a dla mnie aż) i mam w głowie więcej oleju niż niektórzy kończąc prace odpalając browar i telewizor do momentu aż żonka nie przyniesie kolacji. Proszę mi nie mówić co ja nie zagwarantuje i jakie mam ambicje na swoją przyszła rodzine bo uważam, ze rodzina będzie miała wystarczająco dużo i jeszcze więcej. Czytam książki, edukuje się i nie jestem chłopcem który ma problem bo musi palić trawkę raz na 2 tygodnie. Więcej już nie odpowiadam, ani nawet nie czytam bo tracę czas a przecież mogę zrobić coś produktywnego. Pozdrawiam wszystkich! Wrzucę do tego postu za pare lat jak wyglada moje życie i będę czuł ogromna satysfakcję jakbyście pokazali tez swoje! Nie mam złej energii powtarzam, ale kategoryzowanie ludzi z ambicjami lub bez nich i to jakim będę ojcem jest już gruba przesadza. Chciałem tylko się dowiedzieć zdania osób trzecich. Przeczytałem wszystko, krytykę przyjmuje z pokora i wyciągnę na pewno lekcje. Pa

63

Odp: zły chłopak czy dziewczyna?
boguslawlinda napisał/a:

Tragedia serio, chyba jestem świadomy (szczególnie, ze to przeżyłem) kiedy jestem uzależniony i wiem, ze muszę to robić. Jak dla mnie zioło może nie istnieć, tylko czemu czasem nie można skorzystać?

Gdyby to było takie proste, ale niestety nie jest.
Obawiam się, że samego siebie oszukujesz, tym bardziej, że miałeś już problemy z narkotykami, a uzależnionym jest się do końca życia. Teraz zamieniłeś je na coś lżejszego, jednak wciąż potrzebujesz czegoś, co "Cię odpręży", a tak naprawdę pozwoli regulować emocje. Możesz o tym nawet nie wiedzieć, ale ta trawka czemuś służy i nie jest to tak niewinne, jak na ten moment chcesz to widzieć.
Niemniej, jak wcześniej napisałam, to jest Twoje życie, zrobisz z nim co zechcesz.

boguslawlinda napisał/a:

Więcej już nie odpowiadam, ani nawet nie czytam bo tracę czas a przecież mogę zrobić coś produktywnego. Pozdrawiam wszystkich!

My również. Weź przy tym pod uwagę, że poświęciliśmy Ci swój czas zupełnie bezinteresownie. Ja jestem od Ciebie sporo starsza, mam za sobą bagaż przeróżnych doświadczeń i obserwacji, którymi usiłowałam się podzielić. Zapewniam, że bez względu na odbiór moje intencje są pozytywne, podyktowane Twoim dobrem.

boguslawlinda napisał/a:

Wrzucę do tego postu za pare lat jak wyglada moje życie i będę czuł ogromna satysfakcję jakbyście pokazali tez swoje!

Bardzo Ci życzę, żebyś za tych kilka lat, bez względu na to czy zechcesz tu wrócić i nam o tym opowiedzieć, był szczęśliwym, spełnionym, młodym człowiekiem. Masz przed sobą całe życie, nie spartacz tego!

Posty [ 63 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » zły chłopak czy dziewczyna?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024