Zona chce sie rozstac - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zona chce sie rozstac

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: Zona chce sie rozstac

Witham .Pisze na telefonie a ze mam krogulcze paluchy to robie mnostwo bledow wiec zbgory sorry..Mam 40 lat I jestem w zwiazku 18 lat z czego 7 lat malzenstwa.Mam 5 letnia corke.Tydzien temu zona oswiadczyla mi ze chce sie rozstac.Dojzewala do tej decyzji od dluzszego czasu.Jestem w szoku Bo myslalem ze nie jest tak zle no ale coz jak typowy facet nie dostrzegalem sygnalow ze cos sie pieprzy.Bardzo ja kocham I nie chce sie rozstawac.Jestem pewien ze nie ma osoby trzeciej.Oswiadczyla ze sie wypalila I nie ma nic wiecej do zaoferowania.Twierdzi ze bardzo mnie kocha w co jej wierze I wiem ze ta decyzja jest DLA niej townie trudna jak DLA mnie.Prosilem zeby zmienila zdanie obiecywalem ze sie zmienie ze mozemy zaczac terapie ale ona juz zdecydowala I twierdz ze na terapie za pozno.Poprosilem o kilka dni zeby zebra mysli w ciagu tych dni bylem super troskliwy poszlismy do pubu zabralismy dziecko na wycieczke it'd.Bylo ok ale dziwnie.Staramy sie rozmawiac normalnie Bo nie ma miedzy NAMI zlej krwi.Co ja sklonilo hmm.. bardzo duzo sie klocilismy od lat o totalne pierdoly, ja sie czepialem ze no swiatla nie gasi I takie glupoty nigdy z jej strong to samo ze zle  sprzatam I takie tam.Na serio duzo pierdol ale dzialo sie tak codziennie niby male przytyki ale sie kumulowaly od lat.Seks tez raczej zadko raz na miesiac Albo co dwa .Po kilku dniach spedzonych razem calkiem Milo.Podjalem rozmowe niestety zona jest nie ugieta.Uzgodnilismy ze do wrzesnia sie wyprowadze I zamieszkamy osobno.Na pytanie czy mysli ze zatesknimy za soba I uratujemy zwiazek odpowiada ze raczej nie wiec stracila kompletnie nadzieje I ochote na walke o Nas.Poplakalimy sobie przytulili.Obiecala ze nigdy nie bedzie robic mi problemow z dzieckiem,nawet chce mi pomoc znalezc fajny lokum I posyla oferty.Wszystko odbyea sie w smuku owszem ale nie ma ani kszty zlej krwi.Chce zebym przychodzim kiedy chce I ma gleboka nedzieje ze jej nie znienawidze I ze bedziemy przyjaciolmi.Planuje nawet wspolne swieta.Mozemy czasem wyskochyc do kina I na drinks ze nasza milosc sie nie konczy tylko zmienia I zawsze bedziemy rodzina.Problem tkwi w tym ze ja chce z Nia byc I kochac jak maz.Bedac szczerym to mam gleboka nadzieje ze ten czas do wrzesnia cos zmieni na zmiane jej decyzji nawet I po wyprowadzecce ona zateskni I bedzie ok ale z drugiej strony obawiam sie ze to sie nie uda.Piszemy do siebie z pracy jak samopoczucie Bo sie martwimy o siebie nawzajem.Staramy sie rozmawiac zartowac ale SA momenty gdy Patrzymy na siebie I placzemy jak bobry ze smutku.Staram sie any znowu poczula ogien, jestem mily ,troskliwy,slucham gdy cos opwiada.Nie wiem co moge zrobic zeby zmienila zdanie I czy wogole jest jakas szansa zeby zostac razem czy moze powinienem zaczac oswaja sie z mysla ze to definitywny koniec I przestac zyc nadzieja ktorej ona nie widzi.Cierpie strasznie.Pomocy

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zona chce sie rozstac

Trochę to dziwne,  nie było wcześniej  między Wami rozmów?
Tak z dnia na dzień hm,  skąd pewność,  że nie ma nikogo innego?

Co możesz zrobić? Skoro zaznaczyła,  że to definitywny koniec,  to po prostu zająć się sobą  i zaakceptować  Jej decyzję.  Starałes się i nic z tego,  więc masz przynajmniej  czyste sumienie,  że próbowałeś.  Trzymaj się ciepło,  zobaczysz,  że  wszystko się ułoży  i tak po prostu  miało być smile

Bardzo Ci współczuję

3 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2022-06-06 22:37:43)

Odp: Zona chce sie rozstac

Żebranie o miłość to najgorsza rzecz jaką teraz możesz robić, bo jeszcze BARDZIEJ tracisz w jej oczach. Trudne to bardzo będzie, ale postaraj się być męski i opiekuńczy! a nie groteskowy.

Zastosuj metodę lustra, zachowuj się dokładnie tak jak ona.

4 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-06-06 22:51:06)

Odp: Zona chce sie rozstac

dla mnie to tez mega dziwne, mowi, ze  milosc wejdzie na inny etap, CO? przeciez to ajkies farmazony.
pisales, ze seks  raz w miesiacu. moze sprobuj porzadnie na tym polu? zabuzuja jej hormony, u kobiet maja duzy wplyw na uczucia. jesli nie ma osoby trzeciej moze sie udac.

5

Odp: Zona chce sie rozstac
blueangel napisał/a:

dla mnie to tez mega dziwne, mowi, ze kocha, a chce sie rozstac, ze milosc wejdzie na inny etap, CO? przeciez to ajkies farmazony.
pisales, ze seks  raz w miesiacu. moze sprobuj porzadnie na tym polu? zabuzuja jej hormony, u kobiet maja duzy wplyw na uczucia. jesli nie ma osoby trzeciej moze sie udac.

Ale seks po zdecydowaniu o rozstaniu  to trochę jak gwałt,  chociaż  fakt, że  oksytocyna potrafi zadziałać  cuda,  ale   nie róbmy sobie tym nadziei.  Seks to nie rozwiązanie smile

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-06-06 23:06:46)

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Witham .Pisze na telefonie a ze mam krogulcze paluchy to robie mnostwo bledow wiec zbgory sorry..Mam 40 lat I jestem w zwiazku 18 lat z czego 7 lat malzenstwa.Mam 5 letnia corke.Tydzien temu zona oswiadczyla mi ze chce sie rozstac.Dojzewala do tej decyzji od dluzszego czasu.Jestem w szoku Bo myslalem ze nie jest tak zle no ale coz jak typowy facet nie dostrzegalem sygnalow ze cos sie pieprzy.Bardzo ja kocham I nie chce sie rozstawac.Jestem pewien ze nie ma osoby trzeciej.Oswiadczyla ze sie wypalila I nie ma nic wiecej do zaoferowania.Twierdzi ze bardzo mnie kocha w co jej wierze I wiem ze ta decyzja jest DLA niej townie trudna jak DLA mnie.Prosilem zeby zmienila zdanie obiecywalem ze sie zmienie ze mozemy zaczac terapie ale ona juz zdecydowala I twierdz ze na terapie za pozno.Poprosilem o kilka dni zeby zebra mysli w ciagu tych dni bylem super troskliwy poszlismy do pubu zabralismy dziecko na wycieczke it'd.Bylo ok ale dziwnie.Staramy sie rozmawiac normalnie Bo nie ma miedzy NAMI zlej krwi.Co ja sklonilo hmm.. bardzo duzo sie klocilismy od lat o totalne pierdoly, ja sie czepialem ze no swiatla nie gasi I takie glupoty nigdy z jej strong to samo ze zle  sprzatam I takie tam.Na serio duzo pierdol ale dzialo sie tak codziennie niby male przytyki ale sie kumulowaly od lat.Seks tez raczej zadko raz na miesiac Albo co dwa .Po kilku dniach spedzonych razem calkiem Milo.Podjalem rozmowe niestety zona jest nie ugieta.Uzgodnilismy ze do wrzesnia sie wyprowadze I zamieszkamy osobno.Na pytanie czy mysli ze zatesknimy za soba I uratujemy zwiazek odpowiada ze raczej nie wiec stracila kompletnie nadzieje I ochote na walke o Nas.Poplakalimy sobie przytulili.Obiecala ze nigdy nie bedzie robic mi problemow z dzieckiem,nawet chce mi pomoc znalezc fajny lokum I posyla oferty.Wszystko odbyea sie w smuku owszem ale nie ma ani kszty zlej krwi.Chce zebym przychodzim kiedy chce I ma gleboka nedzieje ze jej nie znienawidze I ze bedziemy przyjaciolmi.Planuje nawet wspolne swieta.Mozemy czasem wyskochyc do kina I na drinks ze nasza milosc sie nie konczy tylko zmienia I zawsze bedziemy rodzina.Problem tkwi w tym ze ja chce z Nia byc I kochac jak maz.Bedac szczerym to mam gleboka nadzieje ze ten czas do wrzesnia cos zmieni na zmiane jej decyzji nawet I po wyprowadzecce ona zateskni I bedzie ok ale z drugiej strony obawiam sie ze to sie nie uda.Piszemy do siebie z pracy jak samopoczucie Bo sie martwimy o siebie nawzajem.Staramy sie rozmawiac zartowac ale SA momenty gdy Patrzymy na siebie I placzemy jak bobry ze smutku.Staram sie any znowu poczula ogien, jestem mily ,troskliwy,slucham gdy cos opwiada.Nie wiem co moge zrobic zeby zmienila zdanie I czy wogole jest jakas szansa zeby zostac razem czy moze powinienem zaczac oswaja sie z mysla ze to definitywny koniec I przestac zyc nadzieja ktorej ona nie widzi.Cierpie strasznie.Pomocy

Przykre i smutne.
Współczuje.
Jedna ważną rzecz chce Ci napisać - nie obwiniaj się.
To żona się wypaliła czyli bardziej zaniedbała swoją część i działkę w związku, choć twierdzi że Cię nadal kocha to sprzeczność,ostry wewnętrzny konflikt lub jakaś ściema na otarcie łez i z litości.Nie wygląda to też na wejście miłości na wyższy poziom raczej na downgrade a słowa to tylko niby pięknie brzmiące bzdury frazesy jakieś oszołomskie obliczone na jakiś efekt i mocne wrażenie jakiś rodzaj znieczulania Cię czy próba uspokajania jakieś to dziwne ale nie jest to jakieś nadzwyczajnie nietypowe z drugiej strony.
Nie wykluczaj osoby trzeciej bardzo mocno zakamuflowanej.
Zaopiekuj się sobą najlepiej jak potrafisz i przemyśl jeszcze raz to dlaczego akurat Ty masz się wyprowadzać.
Czyje jest mieszkanie ?
Dla mnie ta litość i ckliwość,egzaltacje i sentymentalność u Twojej żony jest jakaś taka śliska, tym bardziej że to niby tak wszystko nagle a jednak coś jest na rzeczy od dłuższego czasu wypalanie się nie dzieje z dnia na dzień.
Nie bądź naiwny i łatwowierny nie bierz wszystkich obietnic tak bardzo serio.
Przed tobą wiele emocji na które nie byłeś przygotowany nie spodobają Ci się a żona niby swoimi słowami próbuje załagodzić rozstanie,jakie ma intencje czas pokarze oraz ujawni jej motywacje.
Nie mścij się tylko, nie pokazuj przed nią emocji,Idź do prawnika zadbaj o kontakty z córką, wszystko formalnie,nic na gębę ,nie bój się żony i ewentualnych szantaży dzieckiem  bądź przygotowany,jeżeli żona okaże się fair to super.
Nie chodzi mi o to żeby cię podpuszczać czy nastawiać nakręcać przeciwko żonie, tylko wierz mi nie takie sztuki i dramy,zwroty akcji i wybuchy podłości mieliśmy opisywane i najróżniejsze manipulacje nie dziw się że jestem podejrzliwy.
Żony siłą nie zatrzymasz  ,ani po dobroci skoro jest nieugięta i przestała Ciebie kochać patrz na czyny nie na słowa,a to co widzisz podziel przez dwa,wszystko jest możliwe to złe również,a to co mówi i robi żona teraz możliwe, że jest pozorem i na pokaz,może mieć w tym jakiś cel jakiś zysk Twoim kosztem pod płaszczykiem rozstania w zgodzie,poprawne stosunki są wskazane ze względu na córkę ,,przyjaźń po rozwodzie niby filmowa i fajnie wygląda jeżeli szczera i autentyczna , ale również uwzględnij to czy w zgodzie ze sobą,nie musisz się godzić na warunki żony jeżeli nie czujesz tego,wasze oczekiwania mogą się różnić,nie ulegaj zbyt łatwo bo zostaniesz na lodzie,choć teraz różne rzeczy Ci się wydają i godzisz się hurtowo licząc na ponowne zejście się z żoną.

7

Odp: Zona chce sie rozstac
Istotka6 napisał/a:

Trochę to dziwne,  nie było wcześniej  między Wami rozmów?
Tak z dnia na dzień hm,  skąd pewność,  że nie ma nikogo innego?

Co możesz zrobić? Skoro zaznaczyła,  że to definitywny koniec,  to po prostu zająć się sobą  i zaakceptować  Jej decyzję.  Starałes się i nic z tego,  więc masz przynajmniej  czyste sumienie,  że próbowałeś.  Trzymaj się ciepło,  zobaczysz,  że  wszystko się ułoży  i tak po prostu  miało być smile

Bardzo Ci współczuję

8

Odp: Zona chce sie rozstac

Mowila ze jest nieszczesliwa I ze musimy cos zmienic ale nie myslalem ze jest az tak zle.Pozatym ona zebswojej strony raczej sie nie zmieniala przynajmniej nie dostrzegalem tego.Cos napimknela ze moze zavsoba zatesknimy I ze poczuke ze znowu chce byc razem ale zarazem stwierdzila ze na dzien dzisiejszy tego nienwidzi

9

Odp: Zona chce sie rozstac

W tym wątku co prawda wyszła zdrada emocjonalna ale mnóstwo tam moim zdaniem cennych rad i refleksji o rozstani pogodzeniu emocjach i radzeniu sobie w takich sytuacjach jaką masz Ty teraz

https://www.netkobiety.pl/t126672.html

10

Odp: Zona chce sie rozstac

Mysle ze nie ma nikogo Bo wiekszosc czadu spedzamy razem.No chyba ze jak wychodzi biegac to sie z Kim's widzi Albo jak ma lekcje na prawko z kolesiem ktory nie wyglada jak amant.Praktycznie caly czas spedzamy razem moze raz na dwa miesiacebgdzies wychodzi ale to sabokazje urodziny logos z pracy I zawsze wysyla zdjecia z imprezki.Normalny zdrowe relacje.Nie miala by czasu na Roma's.No ale nigdy nie mow nigdy.Pizyczka na Dom jest na Nas obojga po sprzedarzy dzielimynsie na Pol tak ustalilismy.Faktycznie wszystko to cholernie dziwne I dlatego ciagle tli sie we mnie nadzieja ze uda mi sie zmienic jej zdanie.Postanowilem ze nie Bede skomlal ale Bede mily ,opiekunczy I wyrozumialy.Moze sie uda

11

Odp: Zona chce sie rozstac

szok ! kobiety nigdy nie rozstają się bez powodów. Kłótnie są w każdym małżeństwie raz się nasilają raz znikają = życie. Na pewno przemyślała to i planowała od dłuższego czasu więc skoro chce to jest to przemyślana decyzja. Takie zachowanie cechuje osobę zdradzającą (nigdy nie mów nigdy, dałbym sobie rękę odciąć i bym był bez ręki) co okazywało się z czasem ( mąż ostatni dowiaduje się o zdradzie/romansie). Może też nasłuchała się ,,życzliwych" przyjaciółek lub naczytała ,,mundrych" książeczek. Był przypadek że małżonka tak samo twierdziła , odeszła od ślubnego przez rok przychodząc prawie codziennie sprzątając, piorąc i prasując jemu i dzieciakowi pozostawionemu. Dopiero jak się okazało od dłuższego czasu miała kochanka ale wyrzuty sumienia nie pozwoliły inaczej postąpić. Jeżeli jest materialnie niezależna, mieszkanie jej to łatwiej takie decyzje zrealizuje. Niestety skoro mówi nie bo nie to oznacza że nic jej z tego toru postępowania nie zniechęci. Ja bym po cichu i delikatnie poszpiegował za boczniakiem gdyż nawet jak małżonki nie kochają (trudno kochać całe życie bo uczucie maleje i narasta w czasie) to nie rozwalają rodziny trwając aż coś się zmieni bo w koncu łatwiej jest żyć we dwoje finansowo niż w pojedynkę. Dużo zdrowia psychicznego i cierpliwości autorze bo życie właśnie Ciebie przygniotło. Pozostało tylko trwać obok przez pewien czas. Udaj się też do prawnika (po cichu) aby dowiedzieć się co i jak prawnie będzie się działo.

12

Odp: Zona chce sie rozstac

Pozatym mieszkamy w Anglo nie mamy Tu rodziny calebzycie bylismy zdani na siebie.Nie jest to zla osoba I moze jestem naiwny ale niebuwazam zeby robila jakies problemu przy rozwoezie.Oboje kochamy corke I mam DLA niej plan szkola I tak dalej.Plan jest kupic domynw tym samym miescie zeby mala kontynuowala make wedlog pierwotnego planu.Dzieciak mnie strasznie kocha I zona zdaje sobie z tego sprawe.Jestem dobrym ojcem co slyszalem od zony caly czas w wychowaniu dziecka uczestnicze od poczatku bardzo aktywnie I w tym temacie zawsze bylismy zgodni.Oczywiscie.byly czasem spinki ze jestem DLA niej poblazliwy czasami ale w koncu to moja mala coreczka.Nigdy nie klocilismy sie w sferze dziecka nie bylo ronicy zdan zawsze konsekwentnie stawalismy po jednej stronie zeby mala nie wykorzystywala typu mama mowi NIE a Tata mowi TAK.

13

Odp: Zona chce sie rozstac

A żona pracuje?

14

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

stwierdzila ze na dzien dzisiejszy tego nienwidzi

Mhm, pół paznokcia bym nie obstawił, że nie ma nikogo innego (przynajmniej w głowie). Poza patologiami szanse na odejscie bez bocznego/bocznej na horyzoncie są bliskie zeru.

Żeby związek mógł się rozwijać i trwać muszą tego chcieć obie strony. Sam nie zrobisz nic. Ja słyszałem od jż podobne argumenty jak u Ciebie, tylko reakcji na jakiekolwiek starania z mojej strony nie było żadnej. Jak było u Ciebie?

Jestem ponad 9 miesięcy "po" i widzę to już zupełnie inaczej. Sporo cierpienia przed Tobą,  ale potem będzie lepiej...

15 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2022-06-07 06:45:46)

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Mysle ze nie ma nikogo ... moze raz na dwa miesiacebgdzies wychodzi ale to sabokazje urodziny logos z pracy I zawsze wysyla zdjecia z imprezki

Ja też kiedyś bym dał sobie rękę uciąć za moją żonę, że nie ma żadnego romansu, i co? I teraz nie miał bym ręki Kolego wink

Zwróć uwagę czy czasem twoja żona, będąc w domu, zaczęła BARDZIEJ nie rozstawać się z telefonem niż to było wcześniej, albo go BARDZIEJ zaczęła chronić przed Tobą. Może też na bieżąco wszystko kasować i nawet jak przy "okazji" go sprawdzisz to nic w historii telefonu nie znajdziesz. Możesz za to sprawdzić bilingi żony komórki, czy czasem zbyt często w historii SMS, MMS i rozmów, nie pojawia się jeden i ten sam numer, z którym ma "codzienny, wielokrotny i koleżeński kontakt".

Po prostu zacznij bardziej obserwować żonę w tym kierunku.

Dobrze Ci tu piszą, że najprawdopodobniej w jej życiu pojawił się jakiś boczniak, który wyśmienicie nawija jej makaron na uszy i ... Popłynęła. To jest baaaardzo prawdopodobne.

16

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Faktycznie wszystko to cholernie dziwne I dlatego ciagle tli sie we mnie nadzieja ze uda mi sie zmienic jej zdanie.Postanowilem ze nie Bede skomlal ale Bede mily ,opiekunczy I wyrozumialy.Moze sie uda


Chaos w głowie - bardzo Ci współczuję i życzę dużo siły na najbliższe dni, miesiące... to, że próbujesz się starać, ratować, ok, nie będziesz miał sobie nic do zarzucenia, próbowałeś;


Chaos w glowie napisał/a:

Mysle ze nie ma nikogo Bo wiekszosc czadu spedzamy razem.

tak my też większość czasu razem spędzaliśmy, nawet jeździliśmy do i z pracy razem jednym autem, jednak kilka razy w mcu musiał jechać coś załatwić (comiesięczne sprawy, które mamy od lat do ogarnięcia) i wtedy właśnie zawsze znalazł okienko na boczniarę;


Chaos w glowie napisał/a:

Albo jak ma lekcje na prawko z kolesiem ktory nie wyglada jak amant.

Nasze głowy podpowiadają, że nasi mężowie/żony jak odchodzą to do bóstwa, tym bardziej robimy sobie kuku bo obniżamy poczucie wartości takimi wizualizacjami; Boczniara mojego jeszcze męża nie jest bóstwem; zwykła baba, jak się umaluje to jeszcze jeszcze... ma lekką nadwagę, ma te znienawidzone przez wszystkich facetów rozciągnięte dresy wink także nie trzema być amantem...

ale trzymam kciuki by nie osoba 3cia była powodem Waszego rozstania, będzie Ci może łatwiej...

17 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-06-07 09:03:16)

Odp: Zona chce sie rozstac

Na 100, nawet na 10000 procent jest trzeci.
Nawet nie wiesz jak dużo tu było podobnych tematów, gdzie autor zarzekał się że żona/dziewczyna na pewno nie ma nikogo, a po paru tygodniach/miesiącach pisał że jednak o to chodziło...

Mój przyjaciel rozwodził się jakieś 2 lata temu (z inicjatywy żony). Dałby sobie rękę uciąć że nie chodzi o innego. Ja mu mówiłam że o to właśnie chodzi. Rozwiedli się w spokoju, on tęsknił i płakał. Mówił o niej dosłownie kropka w kropkę to co Ty - że to dobra osoba, ale gdzieś się pogubili itd. Cały czas szukał winy w sobie. I jakieś 3 miesiące później okazało się że cały czas chodziło o innego faceta. Spotykała się z nim (w trakcie małżeństwa z moim kolegą) wyłącznie w niedzielę rano gdy niby chodziła biegać! Tak naprawdę wsiadała do niego do auta.
Czyli spotkania tylko raz w tygodniu plus jakiś tam kontakt telefoniczny i internetowy, a zdecydowała się odejść (na marginesie - nadal jest z tym facetem i wzięli ślub).

Jest powiedzenie że kobieta jak małpka - nie puści jednej gałęzi póki nie trzyma następnej. I jako kobieta przyznaję że to prawda.
Twoja żona nie rozpierdalałaby życia, małżeństwa i dzieciństwa swojej córki, gdyby nie chodziło o innego kolesia.

Jeśli masz dużo kasy, wynajmij detektywa - sam zobaczysz że ona jest zakochana w kimś.

18

Odp: Zona chce sie rozstac

Żonie nie przyśniła się ta decyzja wczoraj, rozstanie się z kimś z kim spędziło się praktycznie pół życia musi być dobrze przemyślana. Ale zrobiła to i zakomunikowała Ci i to jest ten etap, kiedy ona jest parę ruchów do przodu w porównaniu do Ciebie. Nie zrobisz już nic, możesz jedynie próbować dowiedzieć się co zaważyło i zacząć budować swoje nowe życie.

19

Odp: Zona chce sie rozstac

Nic się nie dzieje bez powodu, zawsze jest coś co sprawia że ludzie się zdradzają, odchodzą od siebie, albo po prostu przestają na tyle kochać, aby chcieć ze sobą dalej żyć.
Żona mówi że cię kocha, ale to raczej inna miłość niż ta wcześniej. Po prostu jesteś jej bliski, mieszkaliście razem wiele lat, jesteś ojcem jej dziecka i krzywdy wielkiej jej nie zrobiłeś, żeby cię z dnia na dzień znienawidziła. Ona raczej wie, że cię rani i stara się dmuchać na ranę którą ci robi, aby choć trochę uśmierzyć ból.
Niekoniecznie musi cię zdradzać, po prostu coś w niej wypaliło, obrzydły jej te codzienne kłótnie między wami i po prostu umyśliła sobie, że nie chce dalej tak żyć, a po rozstaniu z tobą zacznie się dla niej życie lepsze, szczęśliwsze i pełne oczekiwanych wrażeń.
Moim zdaniem przestań o nią zabiegać, przestań przepraszać i prosić, aby została. Niech robi jak uważa, skoro chce rozstania, to się zgódź. Zacznij myśleć o sobie i o siebie zadbaj, abyś nie został w przysłowiowych skarpetkach. Nie wchodź z nią na wojenną ścieżkę, ale też nie zapominaj o sobie. Rzeczywiście, jesli ma dojść do rozstania, to lepiej aby przebiegało w normalnej atmosferze, ze względu chociażby na dziecko.
Jest jedna szansa na tysiąc, że jeśli zaczniesz myśleć o sobie, zaczniesz żyć własnym życiem i po prostu zaczniesz dawać sygnały, że już nie cierpisz tak bardzo na myśl o rozstaniu, to ona się opamięta.

Najgorsze co teraz możesz zrobić, to przyjmować pozycję proszącą i uniżoną, nie tędy droga. Na wakacje też wyjedź sam, a co.. Żonie powiedz że potrzebujesz pobyć w samotności i nie potrzebujesz jej towarzystwa. Możecie gdzieś razem wyjechać ze względu na dziecko, ale zasadniczy urlop spędź sam, z daleka od niej. Może jakiś męski wypad z kumplem? Dobrze ci zrobi urwanie się z jej "orbity", będziesz mógł zebrać na spokojnie myśli bez stymulacji z jej strony. Aha! I telefonów też od niej nie odbieraj ani na sms-y nie odpisuj. Po prostu powiedz, że ma się z tobą kontaktować tylko w życiowych sprawach, w innych ma ci dać spokój.

20 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-06-07 09:11:42)

Odp: Zona chce sie rozstac
123Sprawdzam napisał/a:

Dobrze Ci tu piszą, że najprawdopodobniej w jej życiu pojawił się jakiś boczniak, który wyśmienicie nawija jej makaron na uszy i ... Popłynęła. To jest baaaardzo prawdopodobne.

Tylko że nawet gdy on się dowie, to nic z tym nie zrobi. W tym sensie, że żona z całą pewnością już nie chce ratować małżeństwa. Ona jest zakochana, ma plany z nowym facetem i nic jej przed ich realizacją nie powstrzyma.

Ale oczywiście i tak autorowi przyda się ta wiedza (że ma kogoś), bo wtedy przestanie być taki sentymentalny i płaczliwy. Świadomość że był zdradzany, doda mu siły, bo będzie napędzany złością.

Np. mój kolega bardzo żałuje że nie wiedział o tym wcześniej, bo rozwód przebiegł w przyjaznej atmosferze i zostawił żonie samochód, mieszkanie, wszystkiego się zrzekł. Wierzył że to on gdzieś popełnił błąd, a ona w końcu zostaje z dzieckiem, musi więc być zabezpieczona, skoro to on się musi wyprowadzić. Nie chciał jej robić pod górkę, a też częściowo wierzył że kiedyś do siebie wrócą.

Gdy dowiedział się o boczniaku, wpadł we wściekłość. No ale nic już nie mógł zrobić...
No i teraz ex żona i jej nowy mąż mieszkają w tym mieszkaniu i jeżdżą tym samochodem...

21

Odp: Zona chce sie rozstac

Po przeczytaniu pierwszego postu doszłam do wniosku, że jesteś dla swojej żony jak drugie, najbardziej wymagające i złośliwe dziecko.
Tobie jest dobrze jak jest, a ona tak dłużej nie chce.
Kocha Cię, ale w związku chce mieć Ciebie za partnera a nie kolejną niedojrzałą osobę, wokół której trzeba wszystko zrobić, pokazać palcem, przypomnieć, wykłócić się żeby jakaś sprawa ruszyła i jeszcze wysłuchiwać, że się czepia i jest upierdliwa.
Wierzę, że po takim związku kobieta żadnego faceta więcej się nie chce, bo przestaje się wierzyć w partnerstwo mężczyzn.
Ty chcesz być z nią bo było ci dobrze, w gorszych momentach co najwyżej stosowałeś metodę ze starego kawału - poszumisz, poszumisz i sprzątniesz.
Jej już się przejadło i ma dość.
Chcesz się zmienić to się zmień. Bierz na siebie CODZIENNE domowe obowiązki MĘŻA I OJCA. Nie odwalaj fuszerki, nie patrz jak się wymigać od roboty, zacznij WIDZIEĆ I WIEDZIEĆ co w życiu rodzinnym należy do Ciebie.
Obawiam się jednak, że takiego życia to Ty nie  będziesz chciał, bo chciałoby się mieć zrobione a nie robić samemu, więc  w końcu to wszystko pieprznie.

22

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Staram sie any znowu poczula ogien, jestem mily ,troskliwy,slucham gdy cos opwiada.Nie wiem co moge zrobic zeby zmienila zdanie I czy wogole jest jakas szansa zeby zostac razem czy moze powinienem zaczac oswaja sie z mysla ze to definitywny koniec I przestac zyc nadzieja ktorej ona nie widzi.Cierpie strasznie.Pomocy

Czyli żona oświadcza, że chce się rozstać a Ty w nagrodę stajesz się miły, troskliwy i słuchasz co ma do powiedzenia. Uczysz ją że dobrze jest się z Tobą rozstać bo wtedy jesteś miły. Tym sposobem nauczysz ją że dobrze jest się z Tobą rozstać.

Jak się wyprowadzisz to potem przy rozwodzie możesz zostać oskarżony, że porzuciłeś rodzinę.

Ta kobieta zniszczyła twój plan na życie, podjęła decyzję nie ma czego ratować. A nawet jak jakimś cudem wybłagasz aby zostać razem kolejny miesiąc to i tak nic to nie zmieni będzie coraz gorzej. W końcu Ci się znudzi bycie miły dla kogoś kogo celem jest teraz aby się z Tobą bezboleśnie rozstać.

Też uważam, że jest ktoś trzeci no bo jak bardzo złe by musiało być życie pod jednym dachem z Tobą skoro by wolała żyć sama? Zwłaszcza, że macie dziecko, którego oczywistym dobrem jest posiadanie pełnej rodziny. A jeśli było jej tak źle to czemu teraz płacze za tym? Dla mnie to jest zwykły teatrzyk z jej strony abyś pokojowo oddał jej wszystko co zechce. Dlaczego ona miała by Ci utrudniać dostęp do twojego dziecka a nie Ty jej?

To co teraz musisz zrobić to odciąć się emocjonalnie i zrobić plan działania. Teraz próbujesz to sklejać ale widzisz że to nie wychodzi. Potem będzie rozwód ona będzie chciała za porozumieniem stron Ty być może chcesz orzeczenia o jej winie. Musisz się na tą batalię przygotować wynająć prawnika, zbierać dowody. Ustal o co chcesz walczyć a co odpuścisz. Być może przyda Ci się wizyta u psychiatry po jakieś leki aby przetrwać ten czas.

23

Odp: Zona chce sie rozstac
Agnes76 napisał/a:

Jej już się przejadło i ma dość.
Chcesz się zmienić to się zmień. Bierz na siebie CODZIENNE domowe obowiązki MĘŻA I OJCA. Nie odwalaj fuszerki, nie patrz jak się wymigać od roboty, zacznij WIDZIEĆ I WIEDZIEĆ co w życiu rodzinnym należy do Ciebie.

Nie, nieeeee.
Doradzanie mu, żeby teraz się starał, to fatalny pomysł. Co najwyżej będzie jej go troszkę bardziej żal, ale i tak się rozstaną.
Ona NIE CHCE z nim być. Ani teraz, ani w przyszłości. Pytał ją o to.

To ona wszystko rozwaliła, więc czemu on ma się starać?

24 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-06-07 11:17:53)

Odp: Zona chce sie rozstac
madoja napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jej już się przejadło i ma dość.
Chcesz się zmienić to się zmień. Bierz na siebie CODZIENNE domowe obowiązki MĘŻA I OJCA. Nie odwalaj fuszerki, nie patrz jak się wymigać od roboty, zacznij WIDZIEĆ I WIEDZIEĆ co w życiu rodzinnym należy do Ciebie.

Nie, nieeeee.
Doradzanie mu, żeby teraz się starał, to fatalny pomysł. Co najwyżej będzie jej go troszkę bardziej żal, ale i tak się rozstaną.
Ona NIE CHCE z nim być. Ani teraz, ani w przyszłości. Pytał ją o to.

To ona wszystko rozwaliła, więc czemu on ma się starać?

On miał się starać przez cały czas związku. A w mojej ocenie zaczyna dopiero teraz, jak mu się pali pod ogonem. Trochę późno, jednak skoro chce pokazać, że się zmieni, to trzeba to zrobić od razu. Bo w słowa to ona już nie wierzy.
Ja mu nie zalecam błaganie o uczucia tylko o pokazanie że potrafi być dobrym ojcem i mężem. To chyba podstawowe zasady życia w małżeństwie, prawda? Od początku do końca te obowiązki powinno się wypełniać, zwłaszcza, gdy jej obiecuje, że się zmieni.

25

Odp: Zona chce sie rozstac
Agnes76 napisał/a:
madoja napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jej już się przejadło i ma dość.
Chcesz się zmienić to się zmień. Bierz na siebie CODZIENNE domowe obowiązki MĘŻA I OJCA. Nie odwalaj fuszerki, nie patrz jak się wymigać od roboty, zacznij WIDZIEĆ I WIEDZIEĆ co w życiu rodzinnym należy do Ciebie.

Nie, nieeeee.
Doradzanie mu, żeby teraz się starał, to fatalny pomysł. Co najwyżej będzie jej go troszkę bardziej żal, ale i tak się rozstaną.
Ona NIE CHCE z nim być. Ani teraz, ani w przyszłości. Pytał ją o to.

To ona wszystko rozwaliła, więc czemu on ma się starać?

On miał się starać przez cały czas związku. A w mojej ocenie zaczyna dopiero teraz, jak mu się pali pod ogonem. Trochę późno, jednak skoro chce pokazać, że się zmieni, to trzeba to zrobić od razu. Bo w słowa to ona już nie wierzy.
Ja mu nie zalecam błaganie o uczucia tylko o pokazanie że potrafi być dobrym ojcem i mężem. To chyba podstawowe zasady życia w małżeństwie, prawda? Od początku do końca te obowiązki powinno się wypełniać, zwłaszcza, gdy jej obiecuje, że się zmieni.

Kiedyś zwierzyła mi się babka, że po chyba 30 latach małżeństwa wystąpiła o rozwód po tym, gdy to ona zdradziła męża smile Po prostu to były lata życia gdy to ona się troszczyła o dom, o pełną lodówkę, o wszystkie domowe sprawy i dzieci, nie myślała że coś jest nie tak w ich związku. Przyzwyczaiła się do bycia kurą domową, opiekunką i sprzątaczką i właściwie nigdy nie pomyślała, że mogłaby coś zmienić. Czuła się stara, zaniedbana i całkowicie nieinteresująca jako kobieta. Aż zdradziła męża z jakimś przypadkowym gościem i największym szokiem było dla niej to, że w ogóle to zrobiła. Zdala sobie sprawę, że od dawna nie czuje do męża tego co powinna czuć żona, czyli szacunek, przyjaźń i miłość i wcale nie żaluje swojego skoku w bok. To ją tak nakręciło, że wystąpiła o rozwód choć mąż nigdy się o jej zdradzie nie dowiedzial, bo to był jeden jedyny raz, nie żaden romans nawet.  Mąż też przysięgał, że przestanie pić piwsko, że będzie pomagał w domu, że poszuka lepiej płatnej pracy ale ona nie chciała już sluchać. Rozwiedli się i dziś babka żyje sama, ale oświadczyła że nigdy w życiu dotąd nie była tak szczęśliwa. Dzieci wyfrunęły z gniazda, a ona wreszcie nikomu już nie musi usługiwać i być na każde zawołanie. Tak że tego.. Czasem pracuje się na swój los latami. Nie twierdzę, że autorem tak było, tylko że czasem widzimy tylko swoj czubek nosa i swoją krzywdę, zapominając że ten człowiek obok też ma uczucia i może w końcu kiedyś nie wytrzymać.

26 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-06-07 12:00:40)

Odp: Zona chce sie rozstac

Po 11 latach bycia razem ozeniles się z nią. Małżeństwo trwa 7 lat.
Dość długo dojrzewałes ( dojrzewaliscie?) do decyzji o ślubie.
Może powodem decyzji była ciaza partnerki, a dzisiaj żony?
Nie wiem - tak tylko sobie piszę.

Napisałeś, że
- żona się po prostu wypaliła,
- długo namyślała się, zanim zdecydowała,.
- że chodzi niby o pierdoły, takie jak to, że nie idzie Ci sprzątanie, że generalnie masz wywalone na to, co dzieje się w domu, że seks między wami praktycznie nie istnieje ( miewasz boczne i dlatego nie ciągnie Cię do seksu z żoną? Żona wie o bocznych?),
- że małżeństwo było jednostronne i że ona nie chce już dłużej kopać się z koniem.

Takie podała powody?
No takie, tak przynajmniej napisałeś
W takim razie nie ma czego zbierać po tym małżeństwie.
Przez 11 lat przed ślubem zdążyłeś bowiem przyzwyczaić się do tego, że żona to taka opoka, jedyna pewna i stała, zaklepana i Twoja, mimo że niezaobraczkowana, zawsze cierpliwie czekająca.
Potem ozeniles się i tym bardziej utwierdzieles się w przekonaniu, że nie ma żadnej siły, która mogłaby was rozdzielić, bo jakżeby żona mogła sama z Ciebie zrezygnować? Tyle lat czekała i w końcu miała Cię nawet na papierku.
A tu szok, niedowierzanie. Penelopa powiedziała dość.
Co możesz zrobić?
No nic już nie możesz, bo u was nie ma nawet emocji. Wszystko z jej strony już tak idealnie wymarło, że ona życzy Ci z całego serca, żebyś był szczęśliwy. Nawet w czymś Ci tam pomaga.
Żeby miała chociaż jakieś pretensje do Ciebie, żeby czuła np złość, nienawiść, a tu nic, zero nul.
To znaczy, że ona naprawdę nie chce dłużej z Tobą żyć.

A może wypowiadająca się tu większość ma rację i faktycznie chodzi o boczniaka np o instruktora jazdy, robi przecież prawko?
Ciężko powiedzieć, jednak tak czy siak żona po prostu przestała Cię kochac.
Tak to wygląda przynajmniej na ten moment Twojego wątku.

27

Odp: Zona chce sie rozstac

Nie kupuję tego wypalenia, czy twojej winy. Żonie zmieniła się perspektywa, a najczęściej jej przyczyną jest boczniak. Nie daj nabierać się na jej zagrywki, łzy i rozmowy.
W wielu wątkach jest jeszcze piękniej, kwitnie małżeński seks, żona jak nigdy dba o męża, bo aż na takim jest haju, że wszystko wokół niej kwitnie.
Żona bardzo dobrze cię zna i dokonuje miłego odstawienia ciebie na boczny tor.
Jej zachowanie to taka kurtyna, najlepszym sposobem jest prowadzenie w poczucie winy. Kurtyna za którą dzieje się inne przedstawienie.
Teraz jesteś w szoku, czujesz się rozbity. Ale radziłbym, powęszyć, poszukać, dobrze przyjrzeć się jej zachowaniu. Przecież to wszystko jest widać.

28

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Witham .Pisze na telefonie a ze mam krogulcze paluchy to robie mnostwo bledow wiec zbgory sorry..Mam 40 lat I jestem w zwiazku 18 lat z czego 7 lat malzenstwa.Mam 5 letnia corke.Tydzien temu zona oswiadczyla mi ze chce sie rozstac

Witaj. Serdeczne współczucia.

Napiszę co ja myślę. Ostatnio ktoś ładnie napisał, że jego żona potrzebowała przestrzeni - a potem się okazało że ta przestrzeń ma imię... Więc ja nie wierzę że Twojej JŻ że nie ma nikogo. Owszem, są możliwe takie rozstania - i tak, tak to powinno wyglądać, że najpierw się rozstajemy, a potem sobie kogoś szukamy, ale to jest jak bursztynowa komnata. Ja jej nie wierzę. Ale jedno jest pewne - kobiety odchodzą powoli, i mają wszystko przemyślane. Raczej nie uratujesz tego, zwłaszcza że ona nie chce terapii.

Natomiast, jeśli to jej pomysł by wszystko zakończyć, nie rozumiem dlaczego a) ty masz się wyprowadzać b) dlaczego o na ma zostać z dzieckiem? Zastanów się dobrze. Potrzebujesz czasu by ochłonąć. Ja też w pierwszej chwili po zdradzie, chciałem wszystko zostawić wszystko żonie, i wynieść się byle gdzie. Na szczęście ochłonąłem, minął pewien czas, i dzisiaj to ja jestem w mieszkaniu z dziećmi.

Korzystaj z każdej dostępnej pomocy. Przyjaciele, psycholog, terapeuta. Zajmij się sobą. Jak nie wiesz co dokładnie robić - metoda 34 kroków (https://www.netkobiety.pl/t79492.html). Znajdziesz tam sporo wskazówek.

Będzie ciężko. Czas jest Twoim sprzymierzeńcem, ale nie da się powiedzieć ile go potrzebujesz. Teraz najważniejszy jesteś Ty i dziecko. I nigdzie się nie wyprowadzaj. Jak ona ma z tym problem, to może sobie zmienić lokum.  Nie wierz jej na słowo.

29

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Mysle ze nie ma nikogo Bo wiekszosc czadu spedzamy razem.No chyba ze jak wychodzi biegac to sie z Kim's widzi Albo jak ma lekcje na prawko z kolesiem ktory nie wyglada jak amant.Praktycznie caly czas spedzamy razem moze raz na dwa miesiacebgdzies wychodzi ale to sabokazje urodziny logos z pracy I zawsze wysyla zdjecia z imprezki.Normalny zdrowe relacje.Nie miala by czasu na Roma's.No ale nigdy nie mow nigdy.Pizyczka na Dom jest na Nas obojga po sprzedarzy dzielimynsie na Pol tak ustalilismy.Faktycznie wszystko to cholernie dziwne I dlatego ciagle tli sie we mnie nadzieja ze uda mi sie zmienic jej zdanie.Postanowilem ze nie Bede skomlal ale Bede mily ,opiekunczy I wyrozumialy.Moze sie uda

Kolego.. Moja żona zdradzała mnie wirtualnie przez rok z kochankiem z Indii zanim mi powiedziała że się rozstajemy...  I też większość czasu była ze mną w domu.

Potem widziałem jak go zapewnia, że nigdy wcześniej mnie, męża, nie zdradziła...

A potem się dowiedziałem że 3 lata wcześniej, był jeszcze ktoś inny...

Nie wiesz kompletnie co się mogło wydarzyć. Są bardzo małe szanse, że nie ma nikogo trzeciego. Ale nie musi być fizycznie. Sprawdź kiedyś telefon/komunikatory/maile.

30

Odp: Zona chce sie rozstac
madoja napisał/a:

Na 100, nawet na 10000 procent jest trzeci.

Jest powiedzenie że kobieta jak małpka - nie puści jednej gałęzi póki nie trzyma następnej. I jako kobieta przyznaję że to prawda.

Ale to nie jest żadne powiedzenie, takie hasło normalnie funkcjonuje na świecie:

https://hackspirit.com/how-to-tell-if-s … branching/

https://www.coaching-online.org/monkey-branching/

https://www.urbandictionary.com/define. … 0Branching

31

Odp: Zona chce sie rozstac
Agnes76 napisał/a:

On miał się starać przez cały czas związku. A w mojej ocenie zaczyna dopiero teraz, jak mu się pali pod ogonem. Trochę późno, jednak skoro chce pokazać, że się zmieni, to trzeba to zrobić od razu. Bo w słowa to ona już nie wierzy.
Ja mu nie zalecam błaganie o uczucia tylko o pokazanie że potrafi być dobrym ojcem i mężem. To chyba podstawowe zasady życia w małżeństwie, prawda? Od początku do końca te obowiązki powinno się wypełniać, zwłaszcza, gdy jej obiecuje, że się zmieni.

Starać się powinni oboje.

32

Odp: Zona chce sie rozstac

A może spojrzeć na to od drugiej strony… dlaczego miałaby z Tobą dłużej być?

Nie kocha Cię, nie lubi, seksu brak, wspólnych zajęć brak. Taki współlokator tylko jeszcze zrzędzący i wokół którego trzeba robić.

33 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-06-07 14:01:35)

Odp: Zona chce sie rozstac
Chaos w glowie napisał/a:

Mysle ze nie ma nikogo Bo wiekszosc czadu spedzamy razem.No chyba ze jak wychodzi biegac to sie z Kim's widzi Albo jak ma lekcje na prawko z kolesiem ktory nie wyglada jak amant.Praktycznie caly czas spedzamy razem moze raz na dwa miesiacebgdzies wychodzi ale to sabokazje urodziny logos z pracy I zawsze wysyla zdjecia z imprezki.Normalny zdrowe relacje.Nie miala by czasu na Roma's.No ale nigdy nie mow nigdy.Pizyczka na Dom jest na Nas obojga po sprzedarzy dzielimynsie na Pol tak ustalilismy.Faktycznie wszystko to cholernie dziwne I dlatego ciagle tli sie we mnie nadzieja ze uda mi sie zmienic jej zdanie.Postanowilem ze nie Bede skomlal ale Bede mily ,opiekunczy I wyrozumialy.Moze sie uda

Tak jak nie widziałeś w żonie powolnej zmiany postawy i tego co się z nią dzieje ,bo to nawet jakbyś był super mężem nieomżliwe tak najprawdopodobniej nie dostrzegłeś flirtu,romansu nowej znajomości.
To co opisałeś powyżej nie gwarantuje wierności żony,z drugiej strony pewna nikła szansa jest a my na forum mamy pewnie przenoszone myślenie o zdradach i tu jest pewna "pułapka". Zdrad w tle takich nawet niewidzialnych jest stanowczo więcej niż odejść spontanicznych bez kochanka kochanki w próżnie
Teraz jak jest za późno bierzesz winę i odpowiedzialność na siebie,choć żona tak ostro nie obwinia wprost.
Tysiące małych uraz z codzienności może zabić uczucie,a proste schematy że tylko złego męża,czy żonę się zdradza to powszechnie stosowany kit i usprawiedliwienia,racjonalizowanie katalizatorem zdrady.
Analizowanie powodów i przyczyn rozpadu to przed Tobą jak ochłoniesz wtedy o wiele bardziej wartościowe jest wyciąganie wniosków i refleksje o swojej odpowiedzialności i błędach.
W takim szoku w jakim jesteś działasz i myślisz desperacko,żywiąc złudną wiarę i fałszywą być może nadzieję,że jaka się poprawisz będziesz lepszy żona wróci do ciebie zatęskni.
Jeżeli się wypaliła to nie wróci,jeżeli jej się ulało,pękła z przyczyn powodów realnych i urojonych sfabrykowanych żeby zagłuszać sumienie to nawet jak zaczniesz chodzić na rzęsach,będziesz starać się ją uwieść na nowo,będziesz milutki,grzeczniutki,pójdziesz na siłownie,coś tam będziesz pokazywał skacząc wkoło niej ,to te Twoje starania zabieganie będzie mieć odwrotny wpływ od zamierzonego,nie siedzisz w głowie swojej żony masz tylko jakieś wyobrażenia o jej uczuciach i myślach,
nie dostaniesz się tam, jeżeli ona zmieniła percepcje i postrzeganie widzenie Ciebie,nie ważne dlaczego to się i jak stało,inaczej oddziałujesz i wpływasz na nią ,różne cyrki sztuki nie zadziałają te z przyciąganiem odpychaniem również,34 kroki robisz dla siebie nie dla niej ,żeby ochłonąć i złapać dystans wyciszyć a nie tłumić emocje .
w wątku Windyego pada sformułowanie że jż wyłącza po kolei w jeszcze mężu różne niewygodne jej funkcje mężowskie seks idzie na pierwszy ogień ,a potem jesteś przydatnym pomocnikiem bo macie dziecko co wygląda na coś szlachetnego wartościowego z pozoru,nie znasz swojej żony na 100% ,a jeżeli jest jednak głęboko ukryty boczniak to przeszkadzasz ,zaczniesz budzić wstręt,obrzydzenie niechęć i irytacje swoim mizdrzeniem się i poprawianiem się ,żona cię nie pragnie i nie pożąda jako kochanka jesteś już tylko ojcem dziecka zrobi tak jak jej pasuje i wygodnie,nie koniecznie patrząc jeżeli uzna to za konieczne na dobro córki,wiele masz myślenia życzeniowego i chcesz jeszcze wierzyć, że żona to dobry człowiek, krzywdy nie zrobi - czasem tak jest a czasem a niestety częściej tak nie jest ,egoizm ma ciemne i mroczne strony i obojętnie czy jest boczniak czy nie jest, jeżeli staniesz na przeszkodzie będziesz wrogiem ,nie poznasz swojej żony i do czego jest zdolna faceci co chcą odejść też podobnie robią
nie zawsze jest demolka i destrukcja ale licz się z tym że może być.

34

Odp: Zona chce sie rozstac

Autorze, jak zacząłem czytać Twój wpis to przez chwilę sobie pomyślałem, że ktoś robi sobie jaja i kopiuje moją wypowiedź, tyle się w Twojej i mojej historii zgadza. Na pewno nie jest to w tej chwili dla Ciebie żadne pocieszenie, ale nie jesteś sam jedyny w takiej sytuacji. Jak masz chwilę to zerknij na mój świeży jeszcze wątek, w którym przed i w trakcie wylałem morze łez. Nie minęło jednak dużo czasu i jestem już w innym miejscu (oczywiście ktoś mi bardzo w tym pomógł i stało się to przez zupełny przypadek). W każdym razie rady, które tu dostajesz od innych są moim zdaniem dobre. Możesz oczywiście próbować wszystko sklejać, ale nie rób tego błędu co ja, gdy stawałem w poprzek, żeby pokazać że mi zależy i się zmieniam, a druga strona robiła wtedy tak naprawdę niewiele. Teraz się zastanawiam, czy w ogóle było coś czym mogłaby mnie zmotywować do zmian na lepsze, nie liczę sentymentu, dzieci, widma podziału wszystkiego itp.. I tak stwierdziłem niedawno, że nie było.  Też zastanów się nad tym, jak to u Ciebie wygląda. Mogę Ci napisać więcej, ale raczej na maila, bo nie wiem tak do końca, czy moja jż nie przegląda tego forum, mój email m4047@wp.pl

A na temat boczniaka bym nie wyciągał szybkich wniosków. Całkiem możliwe, że jest jak piszesz, mi jego tez sugerowali, ale do teraz uważam, że nikogo moja jż nie ma, ewentualnie mógłby być to ktoś "wirtualny" jak ci Hindusi. W tym momencie to już bym chciał chyba, żeby się z kimś takim odkryła i poszła w swoją stronę, no ale za łatwo być nie może.

35

Odp: Zona chce sie rozstac
Salomonka napisał/a:

Kiedyś zwierzyła mi się babka, że po chyba 30 latach małżeństwa wystąpiła o rozwód po tym, gdy to ona zdradziła męża smile Po prostu to były lata życia gdy to ona się troszczyła o dom, o pełną lodówkę, o wszystkie domowe sprawy i dzieci, nie myślała że coś jest nie tak w ich związku. Przyzwyczaiła się do bycia kurą domową, opiekunką i sprzątaczką i właściwie nigdy nie pomyślała, że mogłaby coś zmienić. Czuła się stara, zaniedbana i całkowicie nieinteresująca jako kobieta. Aż zdradziła męża z jakimś przypadkowym gościem i największym szokiem było dla niej to, że w ogóle to zrobiła. Zdala sobie sprawę, że od dawna nie czuje do męża tego co powinna czuć żona, czyli szacunek, przyjaźń i miłość i wcale nie żaluje swojego skoku w bok. To ją tak nakręciło, że wystąpiła o rozwód choć mąż nigdy się o jej zdradzie nie dowiedzial, bo to był jeden jedyny raz, nie żaden romans nawet.  Mąż też przysięgał, że przestanie pić piwsko, że będzie pomagał w domu, że poszuka lepiej płatnej pracy ale ona nie chciała już sluchać. Rozwiedli się i dziś babka żyje sama, ale oświadczyła że nigdy w życiu dotąd nie była tak szczęśliwa. Dzieci wyfrunęły z gniazda, a ona wreszcie nikomu już nie musi usługiwać i być na każde zawołanie. Tak że tego.. Czasem pracuje się na swój los latami. Nie twierdzę, że autorem tak było, tylko że czasem widzimy tylko swoj czubek nosa i swoją krzywdę, zapominając że ten człowiek obok też ma uczucia i może w końcu kiedyś nie wytrzymać.

Wiele kobiet będących w związkach jest bardzo dzisiaj zmęczonych. Oglądałam niedawno dokument o kobietach w Japonii, które są wręcz wściekłe,na obowiązujące normy społeczne i chcą zmian. To jak  kobieta opisała Ci swoje samopoczucie w małżeństwie jest bardzo powszechne, tylko niewiele przeciętnych kobiet zdradza moim zdaniem.  Czytanie w wątkach na każdym kroku, że niechęć do męża ma zawsze męskie imię, jest niczym innym, jak szukaniem usprawiedliwienia dla złych relacji w związku.
Zdrada jest wygodnym powodem dla rozpadu małżeństwa bo nie trzeba zagłębiać się w relację i szukać powodów od których wszystko się zaczęło. Zdrada jest przedstawiana jako zła cecha charakteru, błędy wyniesione z domu na skutek czego człowiek nie ma stałości uczuć, albo nieodpowiedzialność - czyli coś bliżej nieokreślonego na co nie bardzo mamy wpływ.
Dla mnie to najczęściej są wymówki  by nie przyjrzeć się czego i dlaczego zabrakło, aby ludzie nie szukali szczęścia poza obecnym związkiem.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zona chce sie rozstac

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024