Nowa dziewczyna mojego bylego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowa dziewczyna mojego bylego

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Nowa dziewczyna mojego bylego

Dlaczego faceci tak szybko się podnoszą po zerwaniu? Prawie 3 miesiące temu ze mną zerwał, byliśmy 4 lata że sobą a on już wyjeżdża z inną na urlopy w góry.. był już 3 razy, a teraz na ostatnim poznał swoją koleżanke/dziewczynę z rodzicami. W dniu zerwania ze mną to my byliśmy u jego rodzicow razem i był kochany dla mnie a wczoraj już przedstawial ja.
Czy on wg mnie kochał skoro tak szybko się podniósł? Jakby nic z tych 4 lat dla niego nie znaczyło. Może ja sądzę, że to krótko a dla niego to długo już minęło.
Wiem to od jego mamy, z nim nie mam kontaktu. Z nią tak. Ale chyba będę musiała go zerwać dla dobra swojego..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:

Dlaczego faceci tak szybko się podnoszą po zerwaniu? Prawie 3 miesiące temu ze mną zerwał, byliśmy 4 lata że sobą a on już wyjeżdża z inną na urlopy w góry.. był już 3 razy, a teraz na ostatnim poznał swoją koleżanke/dziewczynę z rodzicami. W dniu zerwania ze mną to my byliśmy u jego rodzicow razem i był kochany dla mnie a wczoraj już przedstawial ja.
Czy on wg mnie kochał skoro tak szybko się podniósł? Jakby nic z tych 4 lat dla niego nie znaczyło. Może ja sądzę, że to krótko a dla niego to długo już minęło.
Wiem to od jego mamy, z nim nie mam kontaktu. Z nią tak. Ale chyba będę musiała go zerwać dla dobra swojego..

Może zerwał, bo miał już kogoś "na zakładkę"? Mogło tak być? Jaka była przyczyna zerwania? No i w jakim jesteście wieku?

Potrzebuje chłopak szybkiej akceptacji rodziców nowej wybranki, to ją przedstawił.

Co do "teściowej" to niestety dobrze czujesz. Kontakt z nią niepotrzebnie serwuje Ci emocjonalne wycieczki. A chyba potrzebujesz się wyciszyć, a nie nakręcać, aby rozpocząć nowy etap.

3

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Evergreen napisał/a:
martusia7171 napisał/a:

Dlaczego faceci tak szybko się podnoszą po zerwaniu? Prawie 3 miesiące temu ze mną zerwał, byliśmy 4 lata że sobą a on już wyjeżdża z inną na urlopy w góry.. był już 3 razy, a teraz na ostatnim poznał swoją koleżanke/dziewczynę z rodzicami. W dniu zerwania ze mną to my byliśmy u jego rodzicow razem i był kochany dla mnie a wczoraj już przedstawial ja.
Czy on wg mnie kochał skoro tak szybko się podniósł? Jakby nic z tych 4 lat dla niego nie znaczyło. Może ja sądzę, że to krótko a dla niego to długo już minęło.
Wiem to od jego mamy, z nim nie mam kontaktu. Z nią tak. Ale chyba będę musiała go zerwać dla dobra swojego..

Może zerwał, bo miał już kogoś "na zakładkę"? Mogło tak być? Jaka była przyczyna zerwania? No i w jakim jesteście wieku?

Potrzebuje chłopak szybkiej akceptacji rodziców nowej wybranki, to ją przedstawił.

Co do "teściowej" to niestety dobrze czujesz. Kontakt z nią niepotrzebnie serwuje Ci emocjonalne wycieczki. A chyba potrzebujesz się wyciszyć, a nie nakręcać, aby rozpocząć nowy etap.

To jest jego koleżanka z pracy, prawda jest taka że prawdopodobnie zakochał się w niej podczas trwania jeszcze naszego związku, mimo że twierdził cały czas że to koleżanka. Ona ma 19 lat, on 29 a ja 30.
Zerwał on podając kilka powód zazdrość moja, brak luzu który ma ona, brak pewności siebie. Jakoś nie wierzę mu w to. Jestem mega dobra i pomocną osoba. Zrzucił eine na mnie a tak naprawdę sądzę, że to tylko i wyłącznie o nią chodziło.
Dzieli ich 150km , 10 lat.. on jeździ do niej, on ja zabiera w góry, on się poświęca.
Mnie potraktował źle. Dostał ode mnie namiary na pracę marzeń, kurs językowy, kredyt na auto, utrzymanie go przez rok.. a ona dziś wskoczyła na moje miejsce od tak.
Mnie nie zabrał przez 4 lata nigdzie. Ja po 2 tygodniach od zerwania już na weekend w góry gdzie się z nią przespał ale cały czas mówi że to koleżanka. Rodzica itp również. Ale jak się dowiedziałam o tej sytuacji poznania ja z rodzicami to napisałam do niego wiadomośc, że ma zabrać resztę swoich rzeczy i nie chce mieć z nim kontaktu na dzień dzisiejszy w ogóle. Jak kiedyś napiszę to niech ma świadomość że ja kumpli nie szukam bo ich mam.
Jego mama mnie uwielbia ale niestety już miejsca dla mnie w jego rodzinie nie ma.. i dlatego z nią też muszę kontakt ograniczyc.

4

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:

To jest jego koleżanka z pracy, prawda jest taka że prawdopodobnie zakochał się w niej podczas trwania jeszcze naszego związku, mimo że twierdził cały czas że to koleżanka. Ona ma 19 lat, on 29 a ja 30.
Zerwał on podając kilka powód zazdrość moja, brak luzu który ma ona, brak pewności siebie. Jakoś nie wierzę mu w to. Jestem mega dobra i pomocną osoba. Zrzucił eine na mnie a tak naprawdę sądzę, że to tylko i wyłącznie o nią chodziło.
Dzieli ich 150km , 10 lat.. on jeździ do niej, on ja zabiera w góry, on się poświęca.
Mnie potraktował źle. Dostał ode mnie namiary na pracę marzeń, kurs językowy, kredyt na auto, utrzymanie go przez rok.. a ona dziś wskoczyła na moje miejsce od tak.
Mnie nie zabrał przez 4 lata nigdzie. Ja po 2 tygodniach od zerwania już na weekend w góry gdzie się z nią przespał ale cały czas mówi że to koleżanka. Rodzica itp również. Ale jak się dowiedziałam o tej sytuacji poznania ja z rodzicami to napisałam do niego wiadomośc, że ma zabrać resztę swoich rzeczy i nie chce mieć z nim kontaktu na dzień dzisiejszy w ogóle. Jak kiedyś napiszę to niech ma świadomość że ja kumpli nie szukam bo ich mam.
Jego mama mnie uwielbia ale niestety już miejsca dla mnie w jego rodzinie nie ma.. i dlatego z nią też muszę kontakt ograniczyc.

Oooo dziewczyno, nawet nie wiesz jakie błogosławieństwo Cię spotkało, że z Tobą nie jest. Dziękuj za to niebiosom, bo życie sobie uratowałaś!

I jeszcze z tego co widzę, nieźle to rozpracowałaś. Gratuluję. Szacuneczek. Trzymaj się od takich typów z daleka. I od jego rodziców również (niezależnie czy są "fajni" czy nie). Nawet nie wiesz jaką miał satysfakcję jak się dowiedział od swojej matki, że się z nią kontaktowałaś. To napompowało jego ego pod niebiosa. To, że wytrzymałaś 3 miesiące bez kontaktu z nim, to naprawdę gratuluję, ale muszę Cię zmartwić, że może się jeszcze kontaktować, a zasada tutaj jest taka, że "zero kontaktu" z Twojej strony.

Na pocieszenie Ci powiem, że ten związek raczej długo nie potrwa, jeśli on prezentuje tą dziewczynę jako niezależną, pewną siebie (to są z resztą informacje dla Ciebie, żebyś czuła się gorsza i winna rozpadu związku). Ciebie już wykorzystał, zdobył co chciał i sięgnął po taką, która da mu więcej tych bonusów, może imponuje mu kasą czy innymi walorami "znajomości". Chociaż to, tak naprawdę, nie powinno Cię już interesować, bo jak robił Ci takie rzeczy i pewnie jeszcze całą masę, o których nie mówisz, to zasługuje z Twojej strony tylko na jego emocjonalny pogrzeb i BAAARDZO szczęśliwy Twój kolejny związek. Tego Ci życzę.

5

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Evergreen napisał/a:
martusia7171 napisał/a:

To jest jego koleżanka z pracy, prawda jest taka że prawdopodobnie zakochał się w niej podczas trwania jeszcze naszego związku, mimo że twierdził cały czas że to koleżanka. Ona ma 19 lat, on 29 a ja 30.
Zerwał on podając kilka powód zazdrość moja, brak luzu który ma ona, brak pewności siebie. Jakoś nie wierzę mu w to. Jestem mega dobra i pomocną osoba. Zrzucił eine na mnie a tak naprawdę sądzę, że to tylko i wyłącznie o nią chodziło.
Dzieli ich 150km , 10 lat.. on jeździ do niej, on ja zabiera w góry, on się poświęca.
Mnie potraktował źle. Dostał ode mnie namiary na pracę marzeń, kurs językowy, kredyt na auto, utrzymanie go przez rok.. a ona dziś wskoczyła na moje miejsce od tak.
Mnie nie zabrał przez 4 lata nigdzie. Ja po 2 tygodniach od zerwania już na weekend w góry gdzie się z nią przespał ale cały czas mówi że to koleżanka. Rodzica itp również. Ale jak się dowiedziałam o tej sytuacji poznania ja z rodzicami to napisałam do niego wiadomośc, że ma zabrać resztę swoich rzeczy i nie chce mieć z nim kontaktu na dzień dzisiejszy w ogóle. Jak kiedyś napiszę to niech ma świadomość że ja kumpli nie szukam bo ich mam.
Jego mama mnie uwielbia ale niestety już miejsca dla mnie w jego rodzinie nie ma.. i dlatego z nią też muszę kontakt ograniczyc.

Oooo dziewczyno, nawet nie wiesz jakie błogosławieństwo Cię spotkało, że z Tobą nie jest. Dziękuj za to niebiosom, bo życie sobie uratowałaś!

I jeszcze z tego co widzę, nieźle to rozpracowałaś. Gratuluję. Szacuneczek. Trzymaj się od takich typów z daleka. I od jego rodziców również (niezależnie czy są "fajni" czy nie). Nawet nie wiesz jaką miał satysfakcję jak się dowiedział od swojej matki, że się z nią kontaktowałaś. To napompowało jego ego pod niebiosa. To, że wytrzymałaś 3 miesiące bez kontaktu z nim, to naprawdę gratuluję, ale muszę Cię zmartwić, że może się jeszcze kontaktować, a zasada tutaj jest taka, że "zero kontaktu" z Twojej strony.

Na pocieszenie Ci powiem, że ten związek raczej długo nie potrwa, jeśli on prezentuje tą dziewczynę jako niezależną, pewną siebie (to są z resztą informacje dla Ciebie, żebyś czuła się gorsza i winna rozpadu związku). Ciebie już wykorzystał, zdobył co chciał i sięgnął po taką, która da mu więcej tych bonusów, może imponuje mu kasą czy innymi walorami "znajomości". Chociaż to, tak naprawdę, nie powinno Cię już interesować, bo jak robił Ci takie rzeczy i pewnie jeszcze całą masę, o których nie mówisz, to zasługuje z Twojej strony tylko na jego emocjonalny pogrzeb i BAAARDZO szczęśliwy Twój kolejny związek. Tego Ci życzę.

Do tego dołożę przyjazn jego z była dziewczyna, pierwsza miłościa z którą się nie lubilysmy a dla której on zrobiłby wiele. Bo jak twierdzil jest w jego życiu ważna. Nawet ta małolata ja przypomina z charakteru i temperamentu.
Czuje się oszukana i wykorzystana. Po wysłaniu mu wiadomości o rzeczach, że na je zabrać i że zrywam kontakt i nie chce go już w życiu czy to jako kumpla czy w inny sposób to napisał mi 4 min głosowke, która oczywiście nie odsluchalam i nie zrobię tego.
Sądzę, że dużo tam jest na temat naszych niezamkniętych spraw typu prąd czy Internet, który jest na niego i dlatego uprzedziłam jego odpowiedz i kazałam mu wszystko zamknąć i poskładać wypowiedzenia. Nie chce z nim mieć nic wspólnego. Sama sobie poradzę z tym.
Dużo osób twierdzi, że ten nowy jego związek nie przetrwa. Ona korzysta, on płaci, jeździ do niej super nowym autem, kwiaty, prezenty. Ale nadal ma ona niecałe 19 lat. Być może jest zakochana a on jest jej pierwszym ale nie ostatnim.. a ja się odsune i poczekam na sprawiedliwośc po tym co mi zrobił. Nie życzę mu źle bo to wraca ale wierzę w karme.
I masz rację. To on mi zrobił przysługę wynosząc się z mojego życia. Zasługuje na więcej.

6

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:

Do tego dołożę przyjazn jego z była dziewczyna, pierwsza miłościa z którą się nie lubilysmy a dla której on zrobiłby wiele. Bo jak twierdzil jest w jego życiu ważna. Nawet ta małolata ja przypomina z charakteru i temperamentu.
Czuje się oszukana i wykorzystana. Po wysłaniu mu wiadomości o rzeczach, że na je zabrać i że zrywam kontakt i nie chce go już w życiu czy to jako kumpla czy w inny sposób to napisał mi 4 min głosowke, która oczywiście nie odsluchalam i nie zrobię tego.
Sądzę, że dużo tam jest na temat naszych niezamkniętych spraw typu prąd czy Internet, który jest na niego i dlatego uprzedziłam jego odpowiedz i kazałam mu wszystko zamknąć i poskładać wypowiedzenia. Nie chce z nim mieć nic wspólnego. Sama sobie poradzę z tym.
Dużo osób twierdzi, że ten nowy jego związek nie przetrwa. Ona korzysta, on płaci, jeździ do niej super nowym autem, kwiaty, prezenty. Ale nadal ma ona niecałe 19 lat. Być może jest zakochana a on jest jej pierwszym ale nie ostatnim.. a ja się odsune i poczekam na sprawiedliwośc po tym co mi zrobił. Nie życzę mu źle bo to wraca ale wierzę w karme.
I masz rację. To on mi zrobił przysługę wynosząc się z mojego życia. Zasługuje na więcej.

I jeszcze robił triangulację z byłą (obawiam się, że tu też zdradzał). Pysznie. To nie jest mężczyzna, martusia7171 , to jest pijawka w ludzkiej skórze. Zostałaś wykorzystana i masz prawo się czuć oszukana. Wiem, że teraz czujesz, że życie jest niesprawiedliwe i nie pocieszę Cię, że ten ktoś nadal będzie działał i będzie pokazywał, że się świetnie bawi, ale z drugiej strony pocieszę, że tacy ludzie nigdy nie są szczęśliwi, tylko to udają i o czyjeś szczęście są chorobliwie zazdrośni. Nie chciałabym, abyś myślała w tych kategoriach w przyszłości, ale pewnie na teraz będzie w sam raz: największą karą dla niego będzie Twoje szczęście (ale takie prawdziwe) czy samej, czy z kimś. Ale tym razem wybierz mądrze, dobrego, spokojnego chłopaka.

A co do łączących Was spraw, sama to utnij i nie czekaj. Skoro nie zrobił tego przez 3 miesiące, to nie będzie chciał tego zrobić, bo to Was łączy. Niech płaci sam swoje umowy i adios!

7

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Może i dobrze że stało się to teraz ,a nie za parę lat ,mając dzieci itp. Prawdopodobnie wygrałaś los na loterii .
Znam trochę takich historii , chłop poleciał na wieksze cycki albo na młodsza ,dziś żałują .

8

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Jakież rozkminy.
Wbij sobie do głowy, że on nie jest Ci nic winien. Kurs językowy czy utrzymywaniw go nie są powodami, dla których on powinien z wdzięcznością trwać przy Tobie po kres Waszych dni.
Chciał odejść i odszedł. A to czy do innej czy nie, to nie Twoja sprawa.
Jego mama nie powinna Ci tego wszystkiego mówić.

9

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Robiłaś za matkę w tym związku - czy czułaś się w nim, jak kobieta? On się wybił, pospłacać długi, był na utrzymaniu i kopnął cię w zad, kiedy na horyzoncie pojawiła się kobieta, którą on może adorować. Jesteś koło 30, więc po tych czterech latach należało już się zadeklarować podejrzewam.
Młodsza ma luz i pewność siebie, cóż z pewnością nie ciśnie go o ślub czy dzieci, dla niej to odległy temat.
Czy Cię kochał czy nie - nie powinnaś się tym zadręczać. Raczej dlaczego Ty nie wymagałaś od niego tych wszystkich rzeczy, na które zasługuje każda kobieta w związku. Zajmij się sobą i wyciągnij wnioski z tego okropnego związku.
Nie baw się już więcej w ratowniczkę uciśnionych mężczyzn.

10

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Lady Loka napisał/a:

Jakież rozkminy.
Wbij sobie do głowy, że on nie jest Ci nic winien. Kurs językowy czy utrzymywaniw go nie są powodami, dla których on powinien z wdzięcznością trwać przy Tobie po kres Waszych dni.
Chciał odejść i odszedł. A to czy do innej czy nie, to nie Twoja sprawa.
Jego mama nie powinna Ci tego wszystkiego mówić.

Tu nie chodzi o trwanie przy mnie ale o szacunek po 4 latach. Próbowałam z nim pozałatwiać to wszystko jak dorosła, pozamykać ten etap ale kończylo się to tym, że jak on coś chciał miał odpowiedź, jak ja chciałam to było dawkowanie odpowiedzi. Ciągły brak czasu na zabranie swoich rzeczy przez prawie 3 miesiące bo niby nie naciskalam.. ale na wyjazdy do niej lub z nią zawsze był ten czas. Skoro coś zakończyl to niech ma honor i je ogarnie.
Szacunek również za to w jakim miejscu dziś jest, co ma i dzięki komu.
Dlatego napisałam kończąco wiadomość.. podsumowanie tych spraw i nie odsłuchuje nawet głosowki.
On próbował zrobić sobie że mnie kumpele w przyszłości. No raczej nie godzę się na to.
Sądzę, że on ma mnie gdzieś już teraz. Był dla niego ten związek istotny ale dziś żyje nią. Do czasu.

11 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-10 08:07:34)

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:
Evergreen napisał/a:
martusia7171 napisał/a:

Dlaczego faceci tak szybko się podnoszą po zerwaniu? Prawie 3 miesiące temu ze mną zerwał, byliśmy 4 lata że sobą a on już wyjeżdża z inną na urlopy w góry.. był już 3 razy, a teraz na ostatnim poznał swoją koleżanke/dziewczynę z rodzicami. W dniu zerwania ze mną to my byliśmy u jego rodzicow razem i był kochany dla mnie a wczoraj już przedstawial ja.
Czy on wg mnie kochał skoro tak szybko się podniósł? Jakby nic z tych 4 lat dla niego nie znaczyło. Może ja sądzę, że to krótko a dla niego to długo już minęło.
Wiem to od jego mamy, z nim nie mam kontaktu. Z nią tak. Ale chyba będę musiała go zerwać dla dobra swojego..

Może zerwał, bo miał już kogoś "na zakładkę"? Mogło tak być? Jaka była przyczyna zerwania? No i w jakim jesteście wieku?

Potrzebuje chłopak szybkiej akceptacji rodziców nowej wybranki, to ją przedstawił.

Co do "teściowej" to niestety dobrze czujesz. Kontakt z nią niepotrzebnie serwuje Ci emocjonalne wycieczki. A chyba potrzebujesz się wyciszyć, a nie nakręcać, aby rozpocząć nowy etap.

To jest jego koleżanka z pracy, prawda jest taka że prawdopodobnie zakochał się w niej podczas trwania jeszcze naszego związku, mimo że twierdził cały czas że to koleżanka. Ona ma 19 lat, on 29 a ja 30.
Zerwał on podając kilka powód zazdrość moja, brak luzu który ma ona, brak pewności siebie. Jakoś nie wierzę mu w to. Jestem mega dobra i pomocną osoba. Zrzucił eine na mnie a tak naprawdę sądzę, że to tylko i wyłącznie o nią chodziło.
Dzieli ich 150km , 10 lat.. on jeździ do niej, on ja zabiera w góry, on się poświęca.
Mnie potraktował źle. Dostał ode mnie namiary na pracę marzeń, kurs językowy, kredyt na auto, utrzymanie go przez rok.. a ona dziś wskoczyła na moje miejsce od tak.
Mnie nie zabrał przez 4 lata nigdzie. Ja po 2 tygodniach od zerwania już na weekend w góry gdzie się z nią przespał ale cały czas mówi że to koleżanka. Rodzica itp również. Ale jak się dowiedziałam o tej sytuacji poznania ja z rodzicami to napisałam do niego wiadomośc, że ma zabrać resztę swoich rzeczy i nie chce mieć z nim kontaktu na dzień dzisiejszy w ogóle. Jak kiedyś napiszę to niech ma świadomość że ja kumpli nie szukam bo ich mam.
Jego mama mnie uwielbia ale niestety już miejsca dla mnie w jego rodzinie nie ma.. i dlatego z nią też muszę kontakt ograniczyc.


Jakoś dzisiaj tak jest, że dobre kobiety trafiają na ciulow i odwrotnie;). Co Ci w nim imponowało? To jakiś babiarz?

12

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakież rozkminy.
Wbij sobie do głowy, że on nie jest Ci nic winien. Kurs językowy czy utrzymywaniw go nie są powodami, dla których on powinien z wdzięcznością trwać przy Tobie po kres Waszych dni.
Chciał odejść i odszedł. A to czy do innej czy nie, to nie Twoja sprawa.
Jego mama nie powinna Ci tego wszystkiego mówić.

Tu nie chodzi o trwanie przy mnie ale o szacunek po 4 latach. Próbowałam z nim pozałatwiać to wszystko jak dorosła, pozamykać ten etap ale kończylo się to tym, że jak on coś chciał miał odpowiedź, jak ja chciałam to było dawkowanie odpowiedzi. Ciągły brak czasu na zabranie swoich rzeczy przez prawie 3 miesiące bo niby nie naciskalam.. ale na wyjazdy do niej lub z nią zawsze był ten czas. Skoro coś zakończyl to niech ma honor i je ogarnie.
Szacunek również za to w jakim miejscu dziś jest, co ma i dzięki komu.
Dlatego napisałam kończąco wiadomość.. podsumowanie tych spraw i nie odsłuchuje nawet głosowki.
On próbował zrobić sobie że mnie kumpele w przyszłości. No raczej nie godzę się na to.
Sądzę, że on ma mnie gdzieś już teraz. Był dla niego ten związek istotny ale dziś żyje nią. Do czasu.

To trzeba było mu te rzeczy spakować i wysłać pocztą, albo poprosić jego matkę o zabranie, skoro taka chętna na ploteczki z Tobą.
On nie był Ci nic winien. Zamknął ten etap inaczej, niż Ty byś wolała i miał do tego prawo.

13

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Dałaś się wykorzystać, z tego co piszesz, to on w głowie miał cały czas byłą, byłaś wygodną przystanią, więc były sygnały, że sama dawno powinnaś z nim zerwać.
Teraz miej szacunek do siebie i  niczego nie od niego nie oczekuj.

14

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Masz nieprzepracowane problemu jeszcze z rodzinnego domu. Dlatego robisz masę głupstw. To przespanie się z tym gagatkiem już po rozstaniu, gdy on miał już dziewczynę, było strasznie głupie. Nie szanujesz siebie. Tyłkiem i tak go nie zatrzymałaś.
Tak trochę rozumiem twoje problemy. Pamiętam taka scenę z mojego dzieciństwa, gdy rodzice wybrali się na jakieś wesele i nie zabrali na nie mnie. Co dziwne pamiętam suknie mamy i ten straszny żal, że ja musiałem zostać w domu.
Ale to nie upoważnia do nie szanowania siebie. Ten ktoś odszedł, bo pewnie tamta dziewczyna jest bardziej rozrywkowa, otwarta. Nie porównuj jej do siebie. Musisz nauczyć się dbać o swoje szczęście, a przede wszystkim sama dbać o siebie. Ten facet kompletnie do ciebie nie pasował. Rozumiem ten żal, jak mój jeszcze z dzieciństwa, ale musisz zrozumieć, to tylko niszczy i nie pozwala iść ku swojemu szczęściu.
Wesele pewnie było dla mnie do bani i rodzice woleli mnie na nie nie zabierać. Może mieli tylko zaproszenie bez dzieci. Ale to już było, nie da się tego zmienić. Staram się nie wierzyć w to, że dobrze jest tam gdzie mnie nie ma. Liczy się to co jest teraz, to co ja umiem sobie zorganizować. Lepsze jest powiedzenie: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Staram się na ile mogę ścielić, by mnie było wygodnie. Czego i tobie życzę.

15

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
martusia7171 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakież rozkminy.
Wbij sobie do głowy, że on nie jest Ci nic winien. Kurs językowy czy utrzymywaniw go nie są powodami, dla których on powinien z wdzięcznością trwać przy Tobie po kres Waszych dni.
Chciał odejść i odszedł. A to czy do innej czy nie, to nie Twoja sprawa.
Jego mama nie powinna Ci tego wszystkiego mówić.

Tu nie chodzi o trwanie przy mnie ale o szacunek po 4 latach. Próbowałam z nim pozałatwiać to wszystko jak dorosła, pozamykać ten etap ale kończylo się to tym, że jak on coś chciał miał odpowiedź, jak ja chciałam to było dawkowanie odpowiedzi. Ciągły brak czasu na zabranie swoich rzeczy przez prawie 3 miesiące bo niby nie naciskalam.. ale na wyjazdy do niej lub z nią zawsze był ten czas. Skoro coś zakończyl to niech ma honor i je ogarnie.
Szacunek również za to w jakim miejscu dziś jest, co ma i dzięki komu.
Dlatego napisałam kończąco wiadomość.. podsumowanie tych spraw i nie odsłuchuje nawet głosowki.
On próbował zrobić sobie że mnie kumpele w przyszłości. No raczej nie godzę się na to.
Sądzę, że on ma mnie gdzieś już teraz. Był dla niego ten związek istotny ale dziś żyje nią. Do czasu.

martusia posłuchaj, zostałaś wykorzystana przez manipulanta, który nigdy nie odczuwał do Ciebie szacunku, byłaś tylko narzędziem. Niestety świetnie znam takie przykłady z życia. I niestety nie jeden. Schemat zawsze ten sam. Zobacz co robił ze swoją ex podczas gdy byłaś z nim. Ona odczuwała podobnie jak Ty, i on chciałby, aby było z Tobą tak samo jak z tą eks. On NIGDY nie będzie miał wyrzutów sumienia, nie będzie żałował, bo zrobił to celowo i z premedytacją. Tacy ludzie nie kochają i nie zakochują się, nie znają takich uczuć, tylko udają je, aby coś otrzymać. Dlaczego? Dlatego, że nie potrafią zrobić tego samodzielnie, dlatego, że potrzebują ofiary, by wspiąć się po ich plecach. Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie do Ciebie, a jestem pewna, że tak będzie, i będzie mówił, że żałuje, zatrzaśnij mu drzwi przed nosem, żeby nie wciągnął Cię znowu w swoje bagno (hoovering). Tacy ludzie uwielbiają prowadzić gierki, kłamać i manipulować, bo sprawia im to frajdę. A im mądrzejsza dziewczyna tym dłużej z nią będą, aby pastwić się nad nią jeszcze fajniej. I tu pojawia się Twój 4 letni związek. Jeśli tak długo z Tobą był, to znaczy dużo od Ciebie mógł uzyskać, i uzyskał co chciał i następna. Postaraj się nad tym nie zastanawiać głębiej, bo stracisz mnóstwo czasu na grzebanie w g...nie. Jeśli będzie Ci potrzebna jakaś rozkminka, to służę pomocą, ale to długi proces, a szkoda Twojego czasu. Coś w tej głowie Twojej widzę trybi i niech to na razie Ci wystarczy, aby pójść dalej.

16

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

W sumie tak ten temat zainspirował mnie do pewnej myśli. Nie on jedyny oczywiście, ale rzucę taką tezę. Wychodzi na to, że jak facet się stara, jest dobry, ogarnięty, kocha itd to jest źle bo taki zawsze jest zdradzany. Natomiast jak jest taki niestabilny, otoczony gdzieś kobietami, jak nie ta to inna... to Panie zaczynają się starać. Wniosek big_smile?

17

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Be. napisał/a:

W sumie tak ten temat zainspirował mnie do pewnej myśli. Nie on jedyny oczywiście, ale rzucę taką tezę. Wychodzi na to, że jak facet się stara, jest dobry, ogarnięty, kocha itd to jest źle bo taki zawsze jest zdradzany. Natomiast jak jest taki niestabilny, otoczony gdzieś kobietami, jak nie ta to inna... to Panie zaczynają się starać. Wniosek big_smile?

Be. to nie jest takie proste jak piszesz. Gwarantuje Ci, że również wpadłbyś w taki kanał z taką kanalią, czy to facet czy kobieta, bo kobiety takie również znam. Ba! Znam też osobiście kilku psychologów, którzy dali się nabrać na takie gierki ze strony tych wykolejeńców. Psycholodzy panicznie boją się takich ludzi, bo po czasie wychodzą na głupców i nieuków. To nie jest zwykły człowiek i nie należy go traktować w kategorii uczuć człowieka.

18

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Bycie Psychologiem nic tu nie zmienia. Na te studia idą znudzone księżniczki i ludzie z problemami własnymi, taka moda. Specjalistów to jest pewnie z 3%. Evergreen facetowi nie tak łatwo wpaść w takie coś, bo toksyczne cechy u kobiet nie są pociągające, a puszczalska kokietka nie jest materiałem do rozpłodu:P.

19

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Be. napisał/a:

Bycie Psychologiem nic tu nie zmienia. Na te studia idą znudzone księżniczki i ludzie z problemami własnymi, taka moda. Specjalistów to jest pewnie z 3%. Evergreen facetowi nie tak łatwo wpaść w takie coś, bo toksyczne cechy u kobiet nie są pociągające, a puszczalska kokietka nie jest materiałem do rozpłodu:P.

Dla Ciebie, to taka postać kobieca jawiłaby się jako Panna Dziewica, jak sobie byś zażyczył big_smile. Nasza martusia poznała zaledwie sam czubek czubka góry lodowej i lepiej, żeby nie poznała pozostałych 99%. A tacy ludzie jak jej partner wyszukują empatycznych, dobrych ludzi by tym łatwiej ich podejść i na litość czy na adorację, czy inne atrakcje, jak kto z nich będzie preferował. Zatem do Ciebie taka "dama" również by się dopasowała. Ile to tu widziałam takich klimatów na forum z tego zakresu (w mniejszym lub większym stopniu, ale jednak) ze strony chłopaków właśnie.

20 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-10 13:34:41)

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Nie, nie zgadzam się. Takie rzeczy bardzo łatwo się wyczuwa, dziewictwa nikt udawać nie da rady, tu bardziej chodzi o cechy charakteru. Kokietki... od razu widać i słychać kim są. Takie osoby są jakie są i nigdy do wstrzemięźliwych nie należą, więc tylko idiota nabrałby się na trick z cnotą big_smile. Poza tym po weryfikacji wyleciałaby za kłamstwo i tak. Mam za sobą relację z kimś takim dokładnie - coś między zawieszeniem a związkiem, bo właśnie chciałem się przekonać co w trawie piszczy. A miałem wtedy z 19 lat, to w ogóle cielak i naiwniak. A mimo to wiedziałem. Pałka może szalała, ale na szczęście jako mężczyzna posiadam jeszcze inne organy do myślenia i - domyślałem się z kim mam do czynienia. Jak ktoś zbyt odważnie przekracza nasze granice - wtedy taka osoba to właśnie "z tych" wink. Wy po prostu chcecie tych facetów i nie przejmujecie się konsekwencjami tongue.

21

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego
Be. napisał/a:

Nie, nie zgadzam się. Takie rzeczy bardzo łatwo się wyczuwa, dziewictwa nikt udawać nie da rady, tu bardziej chodzi o cechy charakteru. Kokietki... od razu widać i słychać kim są. Takie osoby są jakie są i nigdy do wstrzemięźliwych nie należą, więc tylko idiota nabrałby się na trick z cnotą big_smile. Poza tym po weryfikacji wyleciałaby za kłamstwo i tak. Mam za sobą relację z kimś takim dokładnie - coś między zawieszeniem a związkiem, bo właśnie chciałem się przekonać co w trawie piszczy. A miałem wtedy z 19 lat, to w ogóle cielak i naiwniak. A mimo to wiedziałem. Pałka może szalała, ale na szczęście jako mężczyzna posiadam jeszcze inne organy do myślenia i - domyślałem się z kim mam do czynienia. Jak ktoś zbyt odważnie przekracza nasze granice - wtedy taka osoba to właśnie "z tych" wink. Wy po prostu chcecie tych facetów i nie przejmujecie się konsekwencjami tongue.

Nie lekceważ wroga wink Dama tłumaczyłaby się, że była molestowana w dzieciństwie przez, przypuśćmy wujka, i przez to nie potrafi oprzeć się męskiej sile i wpada na tych wstrętnych, wykorzystujących ją chłopców, a ona tylko pragnie miłości i oddania, a oni serwują jej tylko taki sprośny układ. I zalewa się łzami, a pochlipując prosi, abyś przyrzekł, że Ty nigdy nie będziesz taki dla niej i może jeszcze rozprawił się z tymi wstrętnymi chłopakami, bo to zwykłe świnie i jeszcze jakieś inne dziewczyny wykorzystają. buuuuuuu smile

Tu też nie chodzi o osoby kokietujące, bo akurat na tym forum jest takich cały tłum. Łącznie z Tobą tongue Chodzi o takich ludzi z ubytkiem w mózgu, których nie da się zmienić, nawrócić. Można ich tylko trzymać w ryzach, a to męczące. A jak poznałeś podejrzaną osobę w wieku 19 lat, to radzę sprawdzić już doświadczonego osobnika w wieku 30 i więcej. Mniam.

22

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

No właśnie dokładnie tak jest, zawsze uderzają w dramaturgię swoich przeżyć. Ten zgwałcił, ten wykorzystał, ten okłamał, ona ciągle niewinna.. jest takich masa, na portalu raz miałem w opisie, że szukam silnej kobiety;) i byłem ciekaw jakie się odezwą, to odzywały się właśnie takie dziunie, które uważały że po tylu przejściach są silne, bo już nie potrzebują faceta do życia, bo każdy jeden z którymi były je okłamywał, bił itd smile)). Osoby wysoce wrażliwe widzą więcej, deal with it. Co nie znaczy, że nie dałem się w swoim życiu nabrać, wykorzystać, oszukać i zniszczyć - dałem tongue. Chociaż na swoje usprawiedliwienie dodam, że przyczyniło się do tego to forum i inni ludzie wokół "nie możesz ciągle nie ufać" itd.

Chłopa też łatwo rozpoznać, a tym bardziej powinna to chyba zrobić kobieta, nie;)? No, ale nie chcą.

23

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Odpowiedź zawarta w pytaniu jest błędna.

To kobiety szybciej podnoszą się po rozstaniach, choćby ze względu na to ze prawie kazda jedna odchodzi do innego a nie się rozstaje.

Kolesie przeważnie sa w szoku i ciężko im przełknąć strzał w ego itd.

Tu facet zachował się jak kobieta właśnie i masz możliwość posmakowania tego co kobiety serwują facetom praktycznie za każdym razem. Nie zawsze ale baaardzo często.

No i ten ból dupy o inna...

24

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Problem,że ktoś się podniósł, ogarnał swoje życie i idzie dalej, zamiast się zadręczać, ropaczać i wiecznie wypłakiwać czy wpsominać poprzedni rozdział - dobreee smile

25

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Witam. Ja w zasadzie nie rozumiem po co Ty się nad tym zastanawiasz, czy Cię kochał czy nie itd. Zerwal z Tobą, więc powinnaś to zaakceptować i więcej o tym nie myśleć. Cóż miał prawo poznać kogoś innego nawet na drugi dzień po zerwaniu z Tobą. Oczywiście żal.czterech straconych lat, ale to już było. Tak jak napisali Ci inni dziękuj Bogu, że zerwaliscie, bo jakbyście wzięli ślub albo mieli mieć.dzieci to by dopiero było niewesoło jakby Cię zdradzał. Dziwne dla mnie jest też to, że nie zwróciłas uwagi na to, że już wcześniej kontaktował się z jakąś była. Dla mnie to byłby już koniec związku, ale Tobie to pasowało. Właściwie w tym wątku całkowicie zgadzam się z Lady Loka. Zerwaliscie i ma prawo układać sobie życie tak jak chce, kiedy chce i z kim chce, a czy jest szczęśliwy czy nie to nie powinno Cię już w ogóle interesować. Oczywiście jak ma jakieś rzeczy do zabrania czy niezamknięte rachunki itp. to załatw to szybko i koniec. Nie odwracaj się wstecz bo to strata czasu i nie przyniesie Ci nic dobrego. Jedyne co możesz zrobić fajnego to zająć się sobą i swoim życiem.

26

Odp: Nowa dziewczyna mojego bylego

Dlaczego wypominasz mu to co sama mu dałaś? : utrzymanie, kursy. Byłaś mamuśka to teraz sobie znalazł dziewczynę. To widocznie taki typ, co potrzebuje dziewczynki (bo 10lat to spora różnica) by się wyszaleć i podnieść swoje ego. To ani nie twoja wina, ani absolutnie się nie zmieniaj. Po prostu nie trafiliście na siebie i tyle, a lepiej że teraz doszlo do zerwania niż jakby pojawiły się dzieci. No ja bym nie chciała, żeby moje dziecko poniekąd "wychowywała" 19letnia panna. Niestety tak to w życiu jest, facet się buja z jedną kobieta kilka lat i nic, a potem uderza go piorun i dla kogoś kogo zna "chwilę" zrobi wszystko. W drugą stronę też to tak oczywiście działa. Naprawdę nic tylko dziękować, że nie zaszlo to dalej

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowa dziewczyna mojego bylego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024