Zona chce odejsc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1

Temat: Zona chce odejsc

Witam. Moja żona chce odejść, wyprowadzić się do mamy a jest w ciązy. Dodam ze to jest ponad 150 km. Ostatnio się troche klocilismy. Sprawa wyglada tak ze ja jako Mąż przyszły ojciec nie mogę mieć swojego zdania. Co powiem dam pomysl czy nie daj boze zwroce uwagę to jest awantura i jaki to ja nie jestem najgorszy. Pracuje caly czas, staram sie jak moge by utrzymywac rodzine na dobrym poziomie. Bylem zolnierzem odszedlem ze wzgeldow osobistych i to bardzo sie nie podobalo mojej zonie bo zarobki spadna. Oczywiscie podjalem prace gdzie indziej odrazu zeby miec ciaglosc finansowa, ale jej zawsze malo i zawsze zwracala mi uwage ze za malo zarabiam. Mieszkamy aktualnie w domku moich rodzicow, poniewaz chcielismy odlozyc pieniadze na wlasne lokum,a dom i tak stal pusty. wzielismy slub w tamtym roku w czerwcu, przed ktorym i tak bylo duzo klotni bo oczywiscie zabraknie nam pieniedzy i wogole, gdzie naprawde nam starczylo i sporo zostalo. Zona od listopada jest w ciązy, cieszylem sie bardzo myslalem ze wkoncu to nas do siebie bardziej zblizy i wogole. Ale od dnia kiedy sie dowiedzielismy byla zalamana, ze nie mamy pieniedzy mieszkamy u moich rodzicow i wogole. Oczywiscie ja za to obrywalem ze wszystko moja wina... Potrafiła w swoich szale uderzyc mnie i to nie raz nawyzywac i cala wine na mnie zwalac. Mamy rowniez psa ktory ma ponad rok i on ma wieksze prawa w domu niz ja. Nie moge uwagi zwrocic dla psa bo odrazu zona naskakuje na mnie. Staralem sie wychowac psa jezdzic z nim na treningi itp do trenerow ale wracalem do domu opowiadalem zonie co i jak robilismy a ona ze to jest zle i krzyczala na mnie. Wczoraj sie o to tez poklocilismy ze ja sie nie moge odezwac i uwagi zwrocic nawet dla psa bo jest wazniejszy odemnie. To powiedziala mi ze ona sie wyprowadza a jest w ciazy zabiera psa i jedzie do mamy, to juz nie pierwszy raz gdzie mnie straszy w ten sposob ze mnie zostawi i ze bede tego zalowac. Co mam robic ?? prosze o pomoc. Sprawa jest bardzo cięzka i dużo moglbym tak pisac opisywac.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zona chce odejsc

Witaj
Masz przesrane.
Trafiłeś na człowieka tzw. wampira energetycznego i na dodatek blacharę.
Ona się nie zmieni, nie wiem ile się znaliście przed ślubem ale miałeś ewidentne ostrzeżenia co Ciebie czeka i jak ona sobie wyobraża Twoją osobę w waszym związku. Ty masz być dawcą wszystkiego a zwłaszcza kasy. Gdy odszedłeś z wojska ona uznała że jej pozycja spadła i pieniądze jakimi ona miała dysponować(nie Wy tylko ona) też spadły - stad wzmianka o blacharze - a ona chciała się tym chwalić. Jej nie interesuje że pieniędzy jakoś starczy - ich ma być dużo i już. Pańcia pracowała? pracuje?
Jeśli zgodzisz się na życie pod butem to zostań ale jeśli to Ci nie pasuje to radze się ewakuować.
Nie można kochać za dwoje.

3

Odp: Zona chce odejsc

Oj, chyba Autor trafił na klasyczną roszczeniową księżcznikę, która tylko wymaga, oczekuje i żąda a sama nie daje z siebie nic. Pewnie uważa, że facet jest tylko od zarabiania i adorowania kobiety a ona nie musi robić nic poza łóżkiem, żeby go zadowolić. To zwyczajnie obrzydliwe. Jeśli ona nie pracowała i nie pracuje dalej, to ja bym zwiewał, gdzie pieprz rośnie, bo taka kreatura nie nadaje się na partnerkę.

4

Odp: Zona chce odejsc
bagienni_k napisał/a:

Oj, chyba Autor trafił na klasyczną roszczeniową księżcznikę, która tylko wymaga, oczekuje i żąda a sama nie daje z siebie nic. Pewnie uważa, że facet jest tylko od zarabiania i adorowania kobiety a ona nie musi robić nic poza łóżkiem, żeby go zadowolić. To zwyczajnie obrzydliwe. Jeśli ona nie pracowała i nie pracuje dalej, to ja bym zwiewał, gdzie pieprz rośnie, bo taka kreatura nie nadaje się na partnerkę.

Bez względu na to czy ona pracowała czy nie to powiedziałbym do widzenia.

5 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-04-05 11:26:12)

Odp: Zona chce odejsc
maku2 napisał/a:

Witaj
Masz przesrane.
Trafiłeś na człowieka tzw. wampira energetycznego i na dodatek blacharę.
Ona się nie zmieni, nie wiem ile się znaliście przed ślubem ale miałeś ewidentne ostrzeżenia co Ciebie czeka i jak ona sobie wyobraża Twoją osobę w waszym związku. Ty masz być dawcą wszystkiego a zwłaszcza kasy. Gdy odszedłeś z wojska ona uznała że jej pozycja spadła i pieniądze jakimi ona miała dysponować(nie Wy tylko ona) też spadły - stad wzmianka o blacharze - a ona chciała się tym chwalić. Jej nie interesuje że pieniędzy jakoś starczy - ich ma być dużo i już. Pańcia pracowała? pracuje?
Jeśli zgodzisz się na życie pod butem to zostań ale jeśli to Ci nie pasuje to radze się ewakuować.
Nie można kochać za dwoje.


Dokładnie, nie wiem na co liczyłeś, żeniąc się i myśląc, że coś to zmieni, bo bywa wręcz odwrotnie.

Lepiej będzie dla Ciebie jak nie będziesz jej zatrzymywał, niech jedzie do matki, nie proś, nie naciskaj, wręcz ją popieraj w tym zamiarze... Prędzej wróci, albo w ogóle nie wyjedzie.


Ja to nie mogę pojąć, jak facet może dawać tak po sobie jeździć, jak nie ma się jaj, to w takim przypadku najzdrowszy jest rozwód.
Szkoda zdrowia i życia...

6

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Witam. Moja żona chce odejść, wyprowadzić się do mamy a jest w ciązy. Dodam ze to jest ponad 150 km. Ostatnio się troche klocilismy. Sprawa wyglada tak ze ja jako Mąż przyszły ojciec nie mogę mieć swojego zdania. Co powiem dam pomysl czy nie daj boze zwroce uwagę to jest awantura i jaki to ja nie jestem najgorszy. Pracuje caly czas, staram sie jak moge by utrzymywac rodzine na dobrym poziomie. Bylem zolnierzem odszedlem ze wzgeldow osobistych i to bardzo sie nie podobalo mojej zonie bo zarobki spadna. Oczywiscie podjalem prace gdzie indziej odrazu zeby miec ciaglosc finansowa, ale jej zawsze malo i zawsze zwracala mi uwage ze za malo zarabiam. Mieszkamy aktualnie w domku moich rodzicow, poniewaz chcielismy odlozyc pieniadze na wlasne lokum,a dom i tak stal pusty. wzielismy slub w tamtym roku w czerwcu, przed ktorym i tak bylo duzo klotni bo oczywiscie zabraknie nam pieniedzy i wogole, gdzie naprawde nam starczylo i sporo zostalo. Zona od listopada jest w ciązy, cieszylem sie bardzo myslalem ze wkoncu to nas do siebie bardziej zblizy i wogole. Ale od dnia kiedy sie dowiedzielismy byla zalamana, ze nie mamy pieniedzy mieszkamy u moich rodzicow i wogole. Oczywiscie ja za to obrywalem ze wszystko moja wina... Potrafiła w swoich szale uderzyc mnie i to nie raz nawyzywac i cala wine na mnie zwalac. Mamy rowniez psa ktory ma ponad rok i on ma wieksze prawa w domu niz ja. Nie moge uwagi zwrocic dla psa bo odrazu zona naskakuje na mnie. Staralem sie wychowac psa jezdzic z nim na treningi itp do trenerow ale wracalem do domu opowiadalem zonie co i jak robilismy a ona ze to jest zle i krzyczala na mnie. Wczoraj sie o to tez poklocilismy ze ja sie nie moge odezwac i uwagi zwrocic nawet dla psa bo jest wazniejszy odemnie. To powiedziala mi ze ona sie wyprowadza a jest w ciazy zabiera psa i jedzie do mamy, to juz nie pierwszy raz gdzie mnie straszy w ten sposob ze mnie zostawi i ze bede tego zalowac. Co mam robic ?? prosze o pomoc. Sprawa jest bardzo cięzka i dużo moglbym tak pisac opisywac.

Twoja żona jest po prostu przemocowa.

Pozwól jej się wyprowadzić. Nie zatrzymuj jej, bo grożenie wyprowadzką, żeby coś na Tobie wymóc, to manipulacja. Z tego, co piszesz, to dzieje się tak za każdym razem, gdy ona do czegoś dąży, a więc jest to jego standardowa metoda osiągania swoich celów. Trudno będzie coś z tym zrobić. A już na pewno się to nie zmieni, jeśli będzie dla niej to metoda skuteczna i ona poprzez szantaże i manipulacje będzie Cię urabiała za każdym razem jak plastelinę.
Po prostu powiedz jej, że jesteś zmęczony jej fochami, szantażami, manipulacjami, roszczeniami i już nie chcesz im ulegać. Niech idzie, jak to dla niej takie super rozwiązanie.

7 Ostatnio edytowany przez mwb (2022-04-05 11:41:22)

Odp: Zona chce odejsc

Pracuje, aktualnie jest na zwolnieniu lekarskim i nie wroci narazie do pracy. To nie jest tak, że nie mam jaj. Poprostu zalezy mi na dziecku na jego przyszlości. Ale faktycznie jest tak, że najlepiej jakbym się wogóle nie odzywał i słuchal co mam robic itd.. Liczyłem, że coś się zmieni, ale ona chciała tylko mnie zmienić a od siebie nic nie wymagać. Tylko teraz co z dzieckiem, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nagrywać ją, zapisywać wszystkie jej kłótnie i walczyć w sądzię o opiękę nad dzieckiem?? tylko, że termin mamy na sierpien wrzesien i co teraz?? Przeciez nie zabiore noworodka i wogole. A tez przy tych klotniach obrywa dziecko...

8

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Pracuje, aktualnie jest na zwolnieniu lekarskim i nie wroci narazie do pracy. To nie jest tak, że nie mam jaj. Poprostu zalezy mi na dziecku na jego przyszlości. Ale faktycznie jest tak, że najlepiej jakbym się wogóle nie odzywał i słuchal co mam robic itd.. Liczyłem, że coś się zmieni, ale ona chciała tylko mnie zmienić a od siebie nic nie wymagać. Tylko teraz co z dzieckiem, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nagrywać ją, zapisywać wszystkie jej kłótnie i walczyć w sądzię o opiękę nad dzieckiem?? tylko, że termin mamy na sierpien wrzesien i co teraz?? Przeciez nie zabiore noworodka i wogole. A tez przy tych klotniach obrywa dziecko...

Możesz nagrywać, ale jak zaczniesz z nią walczyć, to odbije się to Tobie najprawdopodobniej czkawką w postaci ograniczania kontaktów z dzieckiem, może jakieś bzdurne oskarżenia z jej strony, więc raczej potraktowałabym nagrania jako zabezpieczenie na wypadek jej ewentualnego nieuczciwego pogrywania z Tobą.
Jako facet masz gorzej w relacji z dzieckiem i od strony biologicznej i prawnej, ale nie jesteś skazany na porażkę.
Zresztą ta sytuacja nie musi skończyć się Waszym rozstaniem. Może coś do niej dotrze, gdy Ty zaczniesz stawiać jej granice i pilnować, aby ona ich nie przekraczała. Tylko pamiętaj, że to Ty jesteś odpowiedzialny za to, aby te granice utrzymywać. W przeciwnym wypadku zapomnij o jakimkolwiek szacunku do Ciebie.

9

Odp: Zona chce odejsc

To już wygląda na ewidentną przemoc psychiczną, nic więcej..

Nie masz dość tych wszystkich manipulacji, fochów czy wiecznego szantażowania. Postaw się w końcu!

10

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Pracuje, aktualnie jest na zwolnieniu lekarskim i nie wroci narazie do pracy. To nie jest tak, że nie mam jaj. Poprostu zalezy mi na dziecku na jego przyszlości. Ale faktycznie jest tak, że najlepiej jakbym się wogóle nie odzywał i słuchal co mam robic itd.. Liczyłem, że coś się zmieni, ale ona chciała tylko mnie zmienić a od siebie nic nie wymagać. Tylko teraz co z dzieckiem, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nagrywać ją, zapisywać wszystkie jej kłótnie i walczyć w sądzię o opiękę nad dzieckiem?? tylko, że termin mamy na sierpien wrzesien i co teraz?? Przeciez nie zabiore noworodka i wogole. A tez przy tych klotniach obrywa dziecko...

A myślisz że jak zostaniesz to dziecko będzie szczęśliwe widząc i słysząc wasze awantury?
Dla dziecka lepszy już dochodzący ojciec niż ojciec poniżany, wyzywany, bity.
Lepiej teraz niż za kilka lat miałbyś(a zrobisz to) odejść.

11 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-04-05 12:10:38)

Odp: Zona chce odejsc

Dlaczego to sobie zrobiłeś? Co ona takiego w sobie miała, że mimo gnojenia, kłótni wziąłeś z nią ślub i spłodziłeś dziecko? Bardzo ci współczuję twojej sytuacji, ale nie tej, że chce odejść, tylko tego w jakiej sytuacji jesteś. Niech idzie, lepiej ci  będzie płacić alimenty, albo samemu wychowywać dziecko niż być z potworą. Chociaż i tak wiadomo, że będziesz w to brnął dalej, aż któregoś pięknego dnia przeleje ci się czara goryczy. Trzymaj się chłopaku, bądź stanowczy i konsekwentny, ale w sposób asertywny i spokojny, może to ci pomoże, chociaż nie sądzę. Po prostu ratuj się, bo będziesz jak ten kopciuch obtłukiwany i sztorcowany cały czas.

12 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-04-05 13:23:30)

Odp: Zona chce odejsc

Autorze, w pierwszej chwili chciałam troszkę zwalić na ciążowe humorki, ale doczytałam, że była taka od samego początku, a gdy zaszła w ciążę, myślałeś, że może wreszcie ona trochę się udpokoi i między wami zacznie się układać.
Tymczasem lipa.
Trafiłeś więc na konfliktowa i przemocowa babę, egocentryczna i egoistke, na dodatek rozdarta i pyskatą. Podejrzewam, że także leniwą w sensie, że najlepiej jest według niej wysługiwać się innymi i jeszcze szczekać.
Nieciekawa osoba i raczej nie do życia, przynajmniej nie dla Ciebie, bo jak widać, Ty przeżywasz zła atmosferę w domu i zwracasz na to uwagę.
Ta agresorka powinna związać się z chłopem prostym, który bez ogródek raz czy drugi strzeliłby jej z liścia, tak jak uspokaja się histeryczkę i który pomiatalby nią. Ona rozumie bowiem język przemocy doskonale i pod "opieka" przemocowego szybko trzymałaby się swojego miejsca w szeregu.

Ty autorze, jesteś za dobry i za bardzo kulturalny. Jak wspomniałam, ona potrzebuje chama traktującego ja z buta.
Rada?
Masz teraz idealna szansę, by raz na zawsze albo na jakiś czas zrobić z tą histeryczką porządek.
Puść ja wolno i jeszcze narysuj jej krzyżyk na drogę.
Niech idzie tam, gdzie chce.
Matka, być może, długo z nią nie wytrzyma, bo każdy lubi mieć w domu miła atmosferę i święty spokój. Nikt nie chce żyć z pyskatą i antypatyczna osobą
O kontakty z dzieckiem, póki co, nie martw się, bo wiele spraw życie zweryfikuje i na razie nie musisz zatruwać sobie tym życia.
Spokojnie więc.
Przeczolgaj zatem babsko po podłodze za kudły i albo uda Ci się ją ujarzmić, albo wywal ja ze swojego życia, bo za kilka lat będziesz psychicznym wrakiem
Współczuję dziecku, bo przemocowa od samego początku skrzywi mu psychikę.
Bądź silny, stanowczy i konsekwentny i nie bój się, że ja stracisz. Jeśli dobrze to rozegrasz szybko nauczysz to babsko respektu i szacunku do siebie.

Jeśli ty się zmienisz, chociaż rzeczywistość pozostanie ta sama, to tak naprawdę wszystko wokół się zmieni. Rzecz w Twoich rękach. Leśnik wchodząc do lasu widzi chore i zdrowe drzewa, artysta słyszy piękne odgłosy i kolory, a turysta widzi.... i tak dalej.
Tak więc zmień swoje podejście i szybko staniesz się panem swojego życia.
Głowa do góry.
Powodzenia.

13

Odp: Zona chce odejsc
MagdaLena1111 napisał/a:

Możesz nagrywać, ale jak zaczniesz z nią walczyć, to odbije się to Tobie najprawdopodobniej czkawką w postaci ograniczania kontaktów z dzieckiem, może jakieś bzdurne oskarżenia z jej strony, więc raczej potraktowałabym nagrania jako zabezpieczenie na wypadek jej ewentualnego nieuczciwego pogrywania z Tobą.

Czy będzie nagrywał czy nie, czy będzie walczył czy nie w jej oczach i tak był, jest i będzie winny wszystkiemu.

14

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Witam. Moja żona chce odejść, wyprowadzić się do mamy a jest w ciązy. Dodam ze to jest ponad 150 km. Ostatnio się troche klocilismy. Sprawa wyglada tak ze ja jako Mąż przyszły ojciec nie mogę mieć swojego zdania. Co powiem dam pomysl czy nie daj boze zwroce uwagę to jest awantura i jaki to ja nie jestem najgorszy. Pracuje caly czas, staram sie jak moge by utrzymywac rodzine na dobrym poziomie. Bylem zolnierzem odszedlem ze wzgeldow osobistych i to bardzo sie nie podobalo mojej zonie bo zarobki spadna. Oczywiscie podjalem prace gdzie indziej odrazu zeby miec ciaglosc finansowa, ale jej zawsze malo i zawsze zwracala mi uwage ze za malo zarabiam. Mieszkamy aktualnie w domku moich rodzicow, poniewaz chcielismy odlozyc pieniadze na wlasne lokum,a dom i tak stal pusty. wzielismy slub w tamtym roku w czerwcu, przed ktorym i tak bylo duzo klotni bo oczywiscie zabraknie nam pieniedzy i wogole, gdzie naprawde nam starczylo i sporo zostalo. Zona od listopada jest w ciązy, cieszylem sie bardzo myslalem ze wkoncu to nas do siebie bardziej zblizy i wogole. Ale od dnia kiedy sie dowiedzielismy byla zalamana, ze nie mamy pieniedzy mieszkamy u moich rodzicow i wogole. Oczywiscie ja za to obrywalem ze wszystko moja wina... Potrafiła w swoich szale uderzyc mnie i to nie raz nawyzywac i cala wine na mnie zwalac. Mamy rowniez psa ktory ma ponad rok i on ma wieksze prawa w domu niz ja. Nie moge uwagi zwrocic dla psa bo odrazu zona naskakuje na mnie. Staralem sie wychowac psa jezdzic z nim na treningi itp do trenerow ale wracalem do domu opowiadalem zonie co i jak robilismy a ona ze to jest zle i krzyczala na mnie. Wczoraj sie o to tez poklocilismy ze ja sie nie moge odezwac i uwagi zwrocic nawet dla psa bo jest wazniejszy odemnie. To powiedziala mi ze ona sie wyprowadza a jest w ciazy zabiera psa i jedzie do mamy, to juz nie pierwszy raz gdzie mnie straszy w ten sposob ze mnie zostawi i ze bede tego zalowac. Co mam robic ?? prosze o pomoc. Sprawa jest bardzo cięzka i dużo moglbym tak pisac opisywac.


jesteś trollem prawda? big_smile

15

Odp: Zona chce odejsc

Dlaczego zrobiłeś dziecko takiej okropnej babie? hmm

Odp: Zona chce odejsc

Życz jej wiatru w garbate plecy!

17

Odp: Zona chce odejsc

W tym związku na obecnym etapie nie ma żadnej możliwości komunikacji i wypracowania jakiegokolwiek kompromisu.
Taki związek nie ma szans na przetrwanie.

Nie zmusisz żony siłą do rozmów, a na żadne ultimatum nie powinieneś się godzić.
Zacznij spokojnie i stanowczo przedstawiać  swoje wymagania, egzekwuj prawo do szacunku jako mąż i człowiek, a potem pozwól żonie robić co uzna za słuszne. Niczego jej nie narzucaj i niczego nie pozwalaj sobie narzucać.  Jeśli nie jest w stanie tolerować Twojego prawa do głosu w małżeństwie i uzna, że musi z tego powodu wyjechać do matki, to jej pozwól. Teraz decyduje się Twoja pozycja w małżeństwie, prawo do przedstawiania swoich praw, oczekiwań i poszanowania jako równego jej członka małżeństwa. Jeśli tego nie osiągniesz właśnie teraz, to nigdy nie zdobędziesz jej szacunku, a trudno kochać człowieka, którego się nie szanuje. To Twoje być albo nie być, i nie ma teraz żadnej większej wartości niż Ty jako człowiek. Nie pozwól się tego pozbawić. Widząc Twoją stanowczą postawę żona może zmienić swoje nastawienie do Ciebie, zacząć liczyć się z Tobą, okazywać szacunek i wdzięczność za utrzymywanie rodziny.. Jeśli tego nie osiągniesz ten związek nie ma racji bytu. Nie ulegaj jej szantażowi. Dlatego skoro chce jechać do matki to jej pozwól . Jeśli ma do Ciebie wrócić, powinna zmienić swoje nastawienie. Dziecko jest ważne, niemniej dziecku nic nie zagraża. Nie Ty chcesz rozbić rodzinę, więc nie możesz czuć się za to odpowiedzialny.
Teraz najważniejszy jesteś Ty i  Twoja  pozycja jako męża i ojca. Teraz walcz o siebie.

18 Ostatnio edytowany przez Zraniona81 (2022-04-05 20:27:55)

Odp: Zona chce odejsc

Jeśli nie postawisz granic i nie będziesz się szanował Ona nigdy nie będzie Cię szanować. Musisz ją bardzo kochać jeśli pozwalasz na takie traktowanie-po części Cię rozumiem-bo też kochałam swojego m chociaz potrafił mi tak dowalić a na końcu upokorzyl że aż mi w pięty poszło.
Nie było warto, aż tak poświęcać sie dla niego...nigdy więcej.

19 Ostatnio edytowany przez Lucky12 (2022-04-06 00:35:29)

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Witam. Moja żona chce odejść, wyprowadzić się do mamy a jest w ciązy. Dodam ze to jest ponad 150 km. Ostatnio się troche klocilismy. Sprawa wyglada tak ze ja jako Mąż przyszły ojciec nie mogę mieć swojego zdania. Co powiem dam pomysl czy nie daj boze zwroce uwagę to jest awantura i jaki to ja nie jestem najgorszy. Pracuje caly czas, staram sie jak moge by utrzymywac rodzine na dobrym poziomie. Bylem zolnierzem odszedlem ze wzgeldow osobistych i to bardzo sie nie podobalo mojej zonie bo zarobki spadna. Oczywiscie podjalem prace gdzie indziej odrazu zeby miec ciaglosc finansowa, ale jej zawsze malo i zawsze zwracala mi uwage ze za malo zarabiam. Mieszkamy aktualnie w domku moich rodzicow, poniewaz chcielismy odlozyc pieniadze na wlasne lokum,a dom i tak stal pusty. wzielismy slub w tamtym roku w czerwcu, przed ktorym i tak bylo duzo klotni bo oczywiscie zabraknie nam pieniedzy i wogole, gdzie naprawde nam starczylo i sporo zostalo. Zona od listopada jest w ciązy, cieszylem sie bardzo myslalem ze wkoncu to nas do siebie bardziej zblizy i wogole. Ale od dnia kiedy sie dowiedzielismy byla zalamana, ze nie mamy pieniedzy mieszkamy u moich rodzicow i wogole. Oczywiscie ja za to obrywalem ze wszystko moja wina... Potrafiła w swoich szale uderzyc mnie i to nie raz nawyzywac i cala wine na mnie zwalac. Mamy rowniez psa ktory ma ponad rok i on ma wieksze prawa w domu niz ja. Nie moge uwagi zwrocic dla psa bo odrazu zona naskakuje na mnie. Staralem sie wychowac psa jezdzic z nim na treningi itp do trenerow ale wracalem do domu opowiadalem zonie co i jak robilismy a ona ze to jest zle i krzyczala na mnie. Wczoraj sie o to tez poklocilismy ze ja sie nie moge odezwac i uwagi zwrocic nawet dla psa bo jest wazniejszy odemnie. To powiedziala mi ze ona sie wyprowadza a jest w ciazy zabiera psa i jedzie do mamy, to juz nie pierwszy raz gdzie mnie straszy w ten sposob ze mnie zostawi i ze bede tego zalowac. Co mam robic ?? prosze o pomoc. Sprawa jest bardzo cięzka i dużo moglbym tak pisac opisywac.


Jesteś jeszcze bardzo młody i całe życie przed Tobą, swojej żony już nie naprawisz, a będzie tylko gorzej, jeśli wróci do Ciebie, a wróci....
Liczy tylko, że Ty będziesz błagał, żeby ona wróciła i obiecasz poprawę, oczywiście swoich zarobków...
A tak na poważnie wpisz na you tube "musisz wiedzieć" I poświęć kilka chwil temu kanałowi, a otworzysz oczy na swoje pseudo małżeństwo i żonę.
Szkoda, że ja kiedyś nie miałem dostępu do takiej wiedzy.

20 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-04-06 02:04:38)

Odp: Zona chce odejsc

Jak chce isc nie idzie w pììiiiiii.
pomachaj jej bukietem gozdzikow na pozegnanie. Potem odwroc sie na piecie i oddal sie w dalej nieokreslonym kierunku na dlugie lata kuc swoj wlasny los.

Odp: Zona chce odejsc

Ale żeś chłopie przestrzelił. Współczuję, ale najbardziej przyszłemu dziecku.

22

Odp: Zona chce odejsc

wszyscy tak jadą po tej żonie, a ja się zapytam, skoro ona taka straszna od zawsze to po kiego z nią się żeniłeś i robiłeś dziecko?

wiecie, jakby mój ex wszedł na forum i opisał mnie (przynajmniej miesiąc temu, teraz nie wiem co myśli) to możliwe że podobne zarzuty by padły. fakt że on zdradził więc racjonalizacja itd ale wciąż słyszymy (czytamy) tu jedną stronę tylko i nie kupuję tego że Autor taki biedny i wszystko co się złego dzieje w związku to wina jednej osoby.

być może ona ma problem z przekraczaniem cudzych granic, ale Autor najwyraźniej ma problem z pilnowaniem swoich.

Odp: Zona chce odejsc

Z autopsji - byly zolnierz jak jeszcze po misjach zawsze ma odbiecie. Bardzo rzadko ci faceci radza sobie swietnie w codziennym zyciu.

24

Odp: Zona chce odejsc
anna.zakochana napisał/a:

wszyscy tak jadą po tej żonie, a ja się zapytam, skoro ona taka straszna od zawsze to po kiego z nią się żeniłeś i robiłeś dziecko?

wiecie, jakby mój ex wszedł na forum i opisał mnie (przynajmniej miesiąc temu, teraz nie wiem co myśli) to możliwe że podobne zarzuty by padły. fakt że on zdradził więc racjonalizacja itd ale wciąż słyszymy (czytamy) tu jedną stronę tylko i nie kupuję tego że Autor taki biedny i wszystko co się złego dzieje w związku to wina jednej osoby.

być może ona ma problem z przekraczaniem cudzych granic, ale Autor najwyraźniej ma problem z pilnowaniem swoich.

Autor z całą pewnością ma problem z pilnowaniem własnych granic, jest wręcz zaburzony, bo posiada syndrom ratownika.

Jego cudowna żona na pewno miewa też i dobre chwile oraz jakieś zalety, ale to co opisał autor, a pewnie jest to tylko czubek góry lodowej, wystarczy, żeby mieć ciarki na plecach na samą myśl o życiu z kimś takim pod jednym dachem, na co dzień i od lat.

25

Odp: Zona chce odejsc

Oczywiście, to żaden news, że kobiety z problemami przyciągają facetów z problemami i na odwrót. Ktoś bez problemów, nawet jakby się uwikłał w toksyczną znajomość, to w miarę szybko by z niej zwiewał w podskokach.

26

Odp: Zona chce odejsc
anna.zakochana napisał/a:

wszyscy tak jadą po tej żonie, a ja się zapytam, skoro ona taka straszna od zawsze to po kiego z nią się żeniłeś i robiłeś dziecko?

wiecie, jakby mój ex wszedł na forum i opisał mnie (przynajmniej miesiąc temu, teraz nie wiem co myśli) to możliwe że podobne zarzuty by padły. fakt że on zdradził więc racjonalizacja itd ale wciąż słyszymy (czytamy) tu jedną stronę tylko i nie kupuję tego że Autor taki biedny i wszystko co się złego dzieje w związku to wina jednej osoby.

być może ona ma problem z przekraczaniem cudzych granic, ale Autor najwyraźniej ma problem z pilnowaniem swoich.

Brawo, nie można oceniać po przeczytaniu tylko jednej strony. Nie oczekuj zmian od niej tylko zastanów się co Ty możesz dobrego zrobić w tej sytuacji. Prawdopodobnie nie potraficie się ze sobą komunikować. Zastanów się również jakie błędy Ty popełniasz.

27 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-11 10:51:14)

Odp: Zona chce odejsc

W pewnych przypadkach bywa tak, że im więcej ktoś się stara i działa dobrze, tym gorzej na tym wychodzi. Z opisanej sytuacji wynika, że ta kobieta ma ze sobą powazny problem i nie nadaje się do współżycia, bo każdego faceta zamęczy. To, że on sobie taką wybrał, to inna sprawa, ale rzeczywiście ciekawa.
To, co się tutaj wyłania z opisu tej "kobiety" mówi wszystko...Takie "perełki" wśród Pań się zdarzają, choć miejmy nadzieję, żę rzadko. Wiem, ciężko w to wierzyć, ale jak widać tak bywa...
Jedno pytanie dlaczego Autor sobie taką "partnerkę" wybrał, drugie skąd takie okazy, jak ta kobieta sie biorą..?

28

Odp: Zona chce odejsc

Chciałeś Panią, to rób na nią.

A tak na serio, wywalić za drzwi i zmienić nr telefonu. W razie potrzeby wyjazd za granicę i rozpoczecie życia na nowo.

29

Odp: Zona chce odejsc
kolia1 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

wszyscy tak jadą po tej żonie, a ja się zapytam, skoro ona taka straszna od zawsze to po kiego z nią się żeniłeś i robiłeś dziecko?

wiecie, jakby mój ex wszedł na forum i opisał mnie (przynajmniej miesiąc temu, teraz nie wiem co myśli) to możliwe że podobne zarzuty by padły. fakt że on zdradził więc racjonalizacja itd ale wciąż słyszymy (czytamy) tu jedną stronę tylko i nie kupuję tego że Autor taki biedny i wszystko co się złego dzieje w związku to wina jednej osoby.

być może ona ma problem z przekraczaniem cudzych granic, ale Autor najwyraźniej ma problem z pilnowaniem swoich.

Brawo, nie można oceniać po przeczytaniu tylko jednej strony. Nie oczekuj zmian od niej tylko zastanów się co Ty możesz dobrego zrobić w tej sytuacji. Prawdopodobnie nie potraficie się ze sobą komunikować. Zastanów się również jakie błędy Ty popełniasz.

Podejmując się oceny sytuacj opisanej przez anonimowa osobę w internecie, musisz liczyć się z ograniczeniami informacyjnymi jakie to za sobą niesie. Jeżeli decydujesz się to oceniać, to musisz zakładać, że to co dana osoba pisze jest prawda, inaczej to nie ocena, tylko gdybanie.

Według mnie, w tej całej historii jest coś, co pozwala ocenić jakim opisywana kobieta jest człowiekiem. To, ze wprost ma problem z tym, że maz mniej zarabia. Wyglada tez na to, że przez to, ma do niego taki stosunek. Moim zdaniem świadczy to o tym, że to jest ich prawdziwy problem.

Jak poznałem moja Ukochana to bardzo dobrze zarabiałem. Na początkach zwiazku z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem zmienić pracę. Moje zarobki spadły o niemal 2/3. Tak jak napisałem, były to poczatki, wiec jeszcze nie było takiego przywiązania "na dobre i zle", a ona została ze mną od razu zamieszkaliśmy razem i przeżyliśmy sobie w biedzie piekny, na szczęście krotki czas. To jest postawa, jaka oczekuje od drugiej polowki. Wsparcie, a nie narzekanie i obwinianie o wszystko.

Kobieta z opisu naszego autora ma nieco gorzej bo są po ślubie i ciąży, inaczej pewnie poszła by w dluga. Nie oceniam jej jako człowieka, bo nie uważam materializm za tak straszna ceche u kobiet, jednak sam bym się z taką nie związał.

Zanim mnie spalicie na stosie, spieszę z wyjaśnieniem. Kazdy ma jakieś kryteria w doborze partnera, biologicznie, to fajnie mieć ładnego, wysokiego, umięśnionego i inteligentnego chlopa, wiadomo, geny. Ale w dzisiejszym świecie nie daje to pożywienia, schronieni etc. Czy kobieta, która wybiera partnera przez portfel nie robi tego z pobudek racjonalnych? Czy można odmówić logiki osobie, która biologicznie jest uwarunkowana do wyboru partnera, który zapewni jej i jej potomkom bezpieczeństwo? Moim zdaniem nie. Niemniej oczywiście nie chciałbym na taką trafić...

30

Odp: Zona chce odejsc

Tak dopowiem....  Jaka. Masz pewność że dziecko jest Twoje?

31

Odp: Zona chce odejsc
Zraniona81 napisał/a:

Jeśli nie postawisz granic i nie będziesz się szanował Ona nigdy nie będzie Cię szanować. Musisz ją bardzo kochać jeśli pozwalasz na takie traktowanie-po części Cię rozumiem-bo też kochałam swojego m chociaz potrafił mi tak dowalić a na końcu upokorzyl że aż mi w pięty poszło.
Nie było warto, aż tak poświęcać sie dla niego...nigdy więcej.


Facet ma niskie mniemanie o sobie.I nie mysli glową.Oraz nie ma szacunku do siebie i wymagań.Kobieta moze rowniez zniszczyc dlatego trzeba uwazac za kogo sie wychodzi i patrzec na osobowosc partnerki.Dziwne ze chciales miec dziecko z kims kto cie nie szanuje

32

Odp: Zona chce odejsc

Co zrobić? Otworzyć drzwi, niech idzie do mamy. Po urodzeniu dziecka, koniecznie testy na ojcostwo.

33 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-08-24 16:31:33)

Odp: Zona chce odejsc
mwb napisał/a:

Pracuje, aktualnie jest na zwolnieniu lekarskim i nie wroci narazie do pracy. To nie jest tak, że nie mam jaj. Poprostu zalezy mi na dziecku na jego przyszlości. Ale faktycznie jest tak, że najlepiej jakbym się wogóle nie odzywał i słuchal co mam robic itd.. Liczyłem, że coś się zmieni, ale ona chciała tylko mnie zmienić a od siebie nic nie wymagać. Tylko teraz co z dzieckiem, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nagrywać ją, zapisywać wszystkie jej kłótnie i walczyć w sądzię o opiękę nad dzieckiem?? tylko, że termin mamy na sierpien wrzesien i co teraz?? Przeciez nie zabiore noworodka i wogole. A tez przy tych klotniach obrywa dziecko...

Uważam, że problemem jest zmiana ustalonego wzorca w rodzinie, ze on głównie on zarabia, a ona zajmuje się domem i dzieckiem. Ona nie chciałaby, żebyś  się wtrącał do wychowania, a tylko, żeby on  przynosił pieniądze. Dopóki się u niej to nie zmieni, tak będzie i dlatego pewnie chce jechać do matki.  Dlatego uważa, że mąż mało zarabia, bo przecież ona zostanie w domu z dzieckiem.
Czy to się da zmienić? Nie wiem, trzeba było ustalać priorytety wcześniej.

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024