Nie wiem co o tym myśleć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem co o tym myśleć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Nie wiem co o tym myśleć

Chce poznać kogoś opinię, nwm od czego zacząć, w skrócie mieszkam z teściową która jest na dole my z mężem i dwójką dzieci na górze w jednym domu. Chodzi o to, że mąż z teściową prowadzą gospodarstwo tak naprawdę już rozsypujące się, że tak to nazwę, mąż z tego że prowadzą razem gospodarstwo oporcz tego że mieszkamy za darmo nie ma nic, mogę powiedzieć że ja utrzymuje jego i dzieci. Szczerze mam tego dość wiecznie chodzi wściekły bo coś się psuje chodzi łata. Tesciowa więcej w domu siedzi niż coś robi. Nie raz mówiłam mu żeby poszedł do pracy zostawił to żebyśmy się wyprowadzili poszli na swoje, słucha i nic nie odpowiada. Ostatnio dziecko miałam chore prosiłam go, żeby nie pił żadnego piwa był to weekend, dziecko dostało wysokiej gorączki której nie mogłam zbić lekami dzwoniłam do niego, nie było go w domu bo nie wiedziałam już co robić, wypił nie jedno piwo i co usłyszałam... Ty też masz prawo jazdy nie zapytał co z dzieckiem nic. Tego dnia pojechałam do szpitala zostalysmy. Na drugi dzień zadzwonił gdzie jestem, i do mnie pretensje jak powiedziałam że z nami koniec za dużo już tego wszystkiego się ostatnio nagromadziło. Że on miał zły dzień. Ostatnio nie interesuje się dziećmi, on tylko ma problemy, nie zarabia, czy jest sens to ciągnąć , zaznaczę że jeśli bym nie dążyła to tego żeby czasem gdzieś pojechać coś zrobić w domu wszystko ja kupuję od pralki po meble. To jemu nic nie przeszkadza.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem co o tym myśleć

Ile teściowa ma lat? Pewnie chce trzymać to gospodarstwo do emerytury, więc mąż nie chce zostawić matki samej, to jest zrozumiałe.
Czy mąż jest jedynakiem? Jak duże jest to gospodarstwo?
Jak się wprowadziłaś to na co liczyłaś? Jak sobie wyobrażałaś wasze życie?

3

Odp: Nie wiem co o tym myśleć

Obojętnie, na co liczyłaś przy wprowadzaniu się, skoro pracujesz, ja bym się wyprowadziła od męża - i tak Ci nie pomaga i pije do tego, a związek to dwoje ludzi patrzących w jednym kierunku. Na ewentualny rozwód zawsze przyjdzie czas.

4

Odp: Nie wiem co o tym myśleć

Jakie atuty masz w rękach, żeby urządzić życie swojej rodziny poza domem teściowej? Co by się wówczas zmieniło na plus a co na minus? Na ile poprawiła by się Wasza sytuacja finansowa? Jak by to życie wówczas wyglądało?
Odpowiedz szczerze.
Rozumiem, że chcesz zmienić swoje życie.  Masz do tego prawo. Chodzi mi jedynie o argumenty, które przemawiają za tą zmianą i rokują, że będzie ona korzystna.

5

Odp: Nie wiem co o tym myśleć
Beznadzieja nie tak miało napisał/a:

Chce poznać kogoś opinię, nwm od czego zacząć, w skrócie mieszkam z teściową która jest na dole my z mężem i dwójką dzieci na górze w jednym domu. Chodzi o to, że mąż z teściową prowadzą gospodarstwo tak naprawdę już rozsypujące się, że tak to nazwę, mąż z tego że prowadzą razem gospodarstwo oporcz tego że mieszkamy za darmo nie ma nic, mogę powiedzieć że ja utrzymuje jego i dzieci. Szczerze mam tego dość wiecznie chodzi wściekły bo coś się psuje chodzi łata. Tesciowa więcej w domu siedzi niż coś robi. Nie raz mówiłam mu żeby poszedł do pracy zostawił to żebyśmy się wyprowadzili poszli na swoje, słucha i nic nie odpowiada. Ostatnio dziecko miałam chore prosiłam go, żeby nie pił żadnego piwa był to weekend, dziecko dostało wysokiej gorączki której nie mogłam zbić lekami dzwoniłam do niego, nie było go w domu bo nie wiedziałam już co robić, wypił nie jedno piwo i co usłyszałam... Ty też masz prawo jazdy nie zapytał co z dzieckiem nic. Tego dnia pojechałam do szpitala zostalysmy. Na drugi dzień zadzwonił gdzie jestem, i do mnie pretensje jak powiedziałam że z nami koniec za dużo już tego wszystkiego się ostatnio nagromadziło. Że on miał zły dzień. Ostatnio nie interesuje się dziećmi, on tylko ma problemy, nie zarabia, czy jest sens to ciągnąć , zaznaczę że jeśli bym nie dążyła to tego żeby czasem gdzieś pojechać coś zrobić w domu wszystko ja kupuję od pralki po meble. To jemu nic nie przeszkadza.

Jak nic mąż Cię irytuje na potęgę :-D
Szkoda, że nie zastanowiłaś się przed ślubem i dwójką dzieci z nim, kim on jest i jaki czeka Cię z nim los. Ale ok, mleko się już rozlało i możesz tylko posprzątać.
Skoro facet jest dla Ciebie tylko obciążeniem i kolejnym dzieciakiem, którym trzeba się zajmować a do tego upierdliwym, to raczej lepiej będzie Ci bez niego. Skoro potrafisz zadbać o siebie i dzieci, uczucie miedzy Wami wyparowało w zderzeniu z rzeczywistością, to nie ma co tego przedłużać. Zorganizuj sobie i dzieciom nowe miejsce do życia. Może dzieci nawet zyskają ojca, bo jak pokazują forumowe doświadczenia, często niedzielni tatusiowie chociaż tę niedzielę z dzieckiem spędzają, więc budują jakąś relację.

6

Odp: Nie wiem co o tym myśleć
MagdaLena1111 napisał/a:

Może dzieci nawet zyskają ojca, bo jak pokazują forumowe doświadczenia, często niedzielni tatusiowie chociaż tę niedzielę z dzieckiem spędzają, więc budują jakąś relację.

Bez kitu. Częste ale pozytywne zjawisko, bo jakby nie patrzeć, jest też wielu co nawet w niedzielę nie przyjdą.

Trzeba jednak się zastanowić czy naprawdę realnie ojciec w niczym nie pomaga na codzień, tak bez emocji, na chłodno.

7 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-04-03 17:08:47)

Odp: Nie wiem co o tym myśleć
MagdaLena1111 napisał/a:

Może dzieci nawet zyskają ojca, bo jak pokazują forumowe doświadczenia, często niedzielni tatusiowie chociaż tę niedzielę z dzieckiem spędzają, więc budują jakąś relację.


a jeszcze inni zapominaja, ze w o gole jakies dzieci mieli.
A mojej dawnej znajomej facet, jak sie dowiedzial, ze jest w ciazy to od razu sie spakowal i wiecej go nie zobaczyla.




Gospodarstwo to cos wiecej niz plan biznesowy. Pewnie ojcowizna, wiec trudno im to porzucic. Ktos z miasta pewnie tego nie zrozumie.
No i co wtedy z jego matka? Sama pewnie nie da rady wszystkiego ogarnac. Wiek nie ten. wez kogos, kto ma te 20 lat, a wez 50-60. To nie jest to samo. Dlatego, np dzieci ma sie biologicznie wczesniej, bo juz nie daloby sie rady.


Rozwiesc sie zawsze zdazysz. Ja bym sprobowala najpierw ratowac malzenstwo/ rodzine, bo potem juz sie nie da tego odwrocic. Przynajmniej, jesli sakramentalne, a nie cywilny, bo drugiego juz nie wezniesz. Nie wspominajac o przysiedze, jaka sobie daliscie. Ale jesli tylko cywilny to bym sie nawet nie zastanawiala. Mozesz se jeszcze z 50 wziac. Jednak nie dokladalabym sie do jakis wiekszych wydatkow, typu nowy sprzet domowy, podczas gdy stary jeszcze dziala albo jakis duzy wklad w remont. Sprobuj sobie cos oszczadzac/odkladac dla siebie i dzieci w razie cos.

A meza tez sie postaraj troche zrozumiec. Dzieci nie porzucil samych sobie. Byly pod twoja opieka. Sam chodzi sfrustrowany przez problemy z gospodarka, stad jego zachowanie. Macie mozliwosc wyskoczyc gdzies razem? nawet na glupia kolacje? Mama w domu, wiec pewnie moglaby sie zajc dziecmi, a wy spedzic milo wspolnie czas, sie odstresowac i spokojnie porozmawiac?
Bo widac z daleka, ze najpierw to powinniscie popracowac nad wasza relacja.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem co o tym myśleć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024