Hej mam 20 lat. Duzo choruje i ponadto mialam problemy typu stany depresyjne, nerwica lękowa itd. Od jakos... 14r.z moj tata nagle zaczął wyraźnie okazywac mi niechęć, wszystko co robilam bylo zle, wszystko mu przeszkadzało, ciagle mialam zle oceny wg niego, do niczego nie nadawalam sie. I niestety przez takie relacje z nim mama probujac załagodzić nasz konflikt rowniez zaczela sie z nim klucic. Teraz niby jest mily, jest lepiej, ale wciaz nie pyta, jic de facto o mnie nie wie, nie dzwoni do mnie... Ma mega dibey kontakt ze swoja siostra i jej dziećmi, ktore sa mega uzdolnione, dzieci... Studentki juz dzisiaj, zdomne, madre, piekne, zdrowe. Ewidentnie z nimi ma lepszy kontakt, potrafi zartowac, smoac sie itd. A ze mna nic, null. Nie wiem co robic... Czy on w ogole mnie kocha??? A jesli jie... Jak mam sie zachowac, jak go traktować? Czy próbować rozmawiac? Czy próbować naprawiać relacje? Czy odpuścić i usunac sie w cień? Pomóżcie prosze, bo ja juz jestem u kresu psychicznego.
Cześć ,
Totalnie cię rozumiem . Mój tata nie utrzymuje ze mną kontaktu . Nawet nie ma mojego nr telefonu . Przestał się mną interesować w wieku 13 lat . Tata jest nieleczony DDA wiec niestety do dnia dzisiejszego zachowuje się jak mały krzyczący chłopiec . Tez było mi przykro ale nic nie zrobisz . Jak jeżdżę do domu to staram się normalnie z nim rozmawiać , bez złości emocji itd ale to są maks 2 zdania . W jakim sensie pogodziłam się z tym ze mam dysfunkcyjna rodzine bo mama niestety tez do idealnych nie należy i nie mam z nią praktycznie relacji , chodzę na terapie , przepracowuje dzieciństwo i jest ciut lepiej ☺️
Hej mam 20 lat. Duzo choruje i ponadto mialam problemy typu stany depresyjne, nerwica lękowa itd. Od jakos... 14r.z moj tata nagle zaczął wyraźnie okazywac mi niechęć, wszystko co robilam bylo zle, wszystko mu przeszkadzało, ciagle mialam zle oceny wg niego, do niczego nie nadawalam sie. I niestety przez takie relacje z nim mama probujac załagodzić nasz konflikt rowniez zaczela sie z nim klucic. Teraz niby jest mily, jest lepiej, ale wciaz nie pyta, jic de facto o mnie nie wie, nie dzwoni do mnie... Ma mega dibey kontakt ze swoja siostra i jej dziećmi, ktore sa mega uzdolnione, dzieci... Studentki juz dzisiaj, zdomne, madre, piekne, zdrowe. Ewidentnie z nimi ma lepszy kontakt, potrafi zartowac, smoac sie itd. A ze mna nic, null. Nie wiem co robic... Czy on w ogole mnie kocha??? A jesli jie... Jak mam sie zachowac, jak go traktować? Czy próbować rozmawiac? Czy próbować naprawiać relacje? Czy odpuścić i usunac sie w cień? Pomóżcie prosze, bo ja juz jestem u kresu psychicznego.
To bardzo trudna sytuacja rodzinna.
Można przypuszczać, że problemy zaczęły się w okresie Twojego dorastania, czyli w czasie kiedy zaczęłaś się uniezależniać od rodziców i mieć swoje zdanie. Ojciec zapewne jest przekonany, że robił wszystko aby Cię dobrze wychować, ustrzec przed życiowymi błędami, zmotywować do nauki i wychować na wspaniałego człowieka. Pewnie w domu tak go wychowywali i innego sposobu nie znał. Jak to się mówi - chciał dobrze, a dobrymi chęciami piekło brukowane.
Z dziećmi siostry ma lepsze kontakty bo nie musi ich wychowywać, nie czuje się za nie odpowiedzialny , więc może tylko robić za dobrego wujka, śmiać się i żartować, i chwalić ich sukcesami. W ten sposób chce sobie zrekompensować brak więzi rodzinnych z własnym dzieckiem, a ponadto w jakiś sposób podpiąć pod ich sukces, bo to jego rodzina, więc poniekąd jego krew.
Ja myślę, że on Cię kocha, tylko nikt go nie nauczył, jak powinna wyglądać miłość ojcowska.
Tym niemniej ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację. Gdyby chciał miał możliwość czerpać wzorce z dobrych rodzin i nadal ma. Może się zmienić jeśli będzie tego chciał, tylko to wymaga wysiłku. Łatwiej jest mu krzyczeć, krytykować i wymagać od córki niż pomagać jej i wspierać.
Możesz spróbować naprawiać relację i być dla niego wyrozumiała, ale przede wszystkim zadbaj o siebie i nie pozwalaj się krzywdzić i imię jakichś jego źle pojętych dobrych intencji. Rozmawiając z nim staraj się nikogo nie oceniać. Mów co czujesz, czego Ci brakuje, czego byś od niego chciała i co jest dla Ciebie ważne. Jeśli poczujesz się raniona odsuń się na jakiś czas, daj mu odczuć, że są granice jakich nie wolno mu przekraczać. Nie spiesz się, poukładanie tego będzie wymagać czasu i może nigdy nie będzie idealnie.
To wszystko zapewne jest bardzo trudne. Jeśli poczujesz, że to przekracza Twoją wytrzymałość psychiczną dobrze rozluźnić relację i dać sobie czas na dojście do równowagi . Najważniejsze abyś nie dała się wpędzić w poczucie winy za brak dobrych więzi z ojcem, zadbała o szacunek dla siebie i nie robiła niczego wbrew sobie.
To, że ktoś jest rodzicem nie oznacza, że wie wszystko najlepiej, że jest ideałem, że musimy go stawiać na piedestale i ciągle go traktować jak "przyjaciela". Najczęściej rodzic przyjacielem nie jest. Relacja rodzic dziecko najczęściej ma polegać na tym, że ty jako dziecko, masz się zwierzać, mówić prawdę, szanować, słuchać rodziców jak super ekspertów, bo przecież oni najlepszymi ekspertami od życia, utrzymywać z nimi kontakty, przepraszać, ale jak już po ojcu zdążyłaś zauważyć w drugą stronę to nie działa.
Zobacz na swoich rodziców jak na obcych ludzi. Jeśli obcy człowiek jest dla ciebie niemiły dystansujesz się i to samo zrób z ojcem, zdystansuj się.
Czy jesteś zależna od rodziców?
Jakie relacje mieliście wcześniej?