Poznałam kolegę, on już dwa razy pytał czy chciałabym z nim być, on jest super. Jestem przy nim wygadana jak przy mało kim mogę cały czas mówić o wszystkim, bardzo go lubię i chyba mu ufam. Często się spotykamy nawet zaprosiłam go do siebie któregoś razu. Jest ode mnie starszy. Ogólnie to kolega mojej znajomej i ona również opowiada mi jaki on jest porządny i ogólnie taki po prostu normalny. Problem jest w tym, że ja bardzo chciałabym z nim być lecz nie wiem czemu tak jakbym bała się samotności bardzo go lubię, lecz karzę mu czekać w nadziei, że ja do niego coś poczuję ponieważ aktualnie to kolega, a ja nie czuje do niego nic. Wiem, że jak się zgodzę to będzie ode mnie wymagał więcej i to już nie będzie na zasadzie nie jestem pewna, tylko w momencie gdy powiem, ze chce być jego dziewczyną to dam mu jasny sygnał, że jednak jestem zakochana. Czy powinnam się zgodzić? boje się, że w innym przypadku go stracę, ale nie chcę mówić, żeby czekał bo to nie uczciwe bo może ja nic nigdy nie poczuje, ale jeśli poczuje? On jest na prawdę spoko.
Następna kwestia jest taka, że ja zawsze czuje się przy wszystkich gorsza przy nim tak nie jest.
Ostatnia sprawa jest taka, że ja nie wiem czy nie jestem lesbijką może nie jestem. Po prostu przy dziewczynach mam tak, że jest śliczna, że ja też bym chciała taka być, może po prostu szukam jakiejś troski, albo po prostu zrozumienia. Ja zawsze czuje się brzydsza, gorsza, głupsza. Czasem mam takie odczucie, że próbuje zwrócić na siebie uwagę jakiejś koleżanki i po prostu przy niej czuje się tak inaczej, właśnie w taki sposób jakbym była zauroczona w niej. Czy mogę być lesbijką? I nie wiem co robić bo uwielbiam tego kolegę i mam nadzieje, że coś do niego poczuje. Nie wiem czy to co napisałam ma sens i jest zrozumiałe.
Nie jestes lezbijka. Masz zanizone poczucie wlasnej wartosci i pragniesz akceptacji.
- madoja
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Czy nie jest po prostu tak, że on Ci się nie podoba z wyglądu?
Kto Cie podnieca? O kim myślisz gdy się onanizujesz? O kobietach? Facetach? O tym koledze? Jeśli nie o nim, to facet po prostu Cię nie kręci, a bez tego nie będzie związku i nie powinnaś mieć wyrzutów.
Czy nie jest po prostu tak, że on Ci się nie podoba z wyglądu?
Kto Cie podnieca? O kim myślisz gdy się onanizujesz? O kobietach? Facetach? O tym koledze? Jeśli nie o nim, to facet po prostu Cię nie kręci, a bez tego nie będzie związku i nie powinnaś mieć wyrzutów.
Możliwe, że tak właśnie jest i jak mi się nie podoba z wyglądu, ale pod każdym innym względem to ma sens. Ja może jestem trochę rozpieszczona, wcześniej miałam tylko jednego chłopaka. Później byłam sama, wiadomo on ma swoje zdanie ja swoje i ja często potrafię się o to pokłócić, ale od samego początku mu mówiłam, żeby nie robił sobie nadziei, a on się chyba już dawno we mnie zakochał.
Jeśli chodzi o seks to raczej facet, nigdy nie uprawiałam seksu, ale nie wyobrażam sobie, żebym to robiła z kobietą. Tyle, że przy kobietach czuje się inaczej mogę sobie kogoś postawić za wzorzec, że ja też chciałabym taka być.
Mimo wszystko coraz częściej myślę o tym koledze nawet przed snem, ale to tak po prostu o takich życiowych sytuacjach, nigdy nie miałam tak żebym planowała z kimś swoją przyszłość na dłużej nie wiem czemu, zawsze jak ktoś pyta to mówię, że będę starą panną albo zakonnicą. Chociaż jak myślę o spotkaniach to czasem mi się wydaje, że bardziej czekam na spotkanie z koleżanką jak z nim.
Nie jestes lezbijka. Masz zanizone poczucie wlasnej wartosci i pragniesz akceptacji.
Tego akurat jestem pewna, że mam zaniżone poczucie własnej wartości i, że pragnę akceptacji. To już inna kwestia, ja zawsze czuje się gorsza od innych. Jak nawet jakaś koleżanka chce się spotkać to pytam czy nie ma lepszego towarzystwa, bo jest ładniejsza ode mnie, mądrzejsza, po prostu fajniejsza i wiem po prostu, że mogłaby mieć lepsze towarzystwo niż ja bo ja dla odmiany jestem brzydka i nie za mądra, mimo to, że studiuje i staram się mieć bardzo dobre oceny to i tak nie umiem nic i czuje, że wszyscy są ode mnie lepsi. A ogólnie ja się lubię spotykać ze starszymi ode mnie osobami.
Nie oczekuj, że coś do niego poczujesz, nie ma między wami chemii, powinnaś zerwać znajomość.
Nie oczekuj, że coś do niego poczujesz, nie ma między wami chemii, powinnaś zerwać znajomość.
To zawsze musi być miłość od pierwszego spojrzenia?
wieka napisał/a:Nie oczekuj, że coś do niego poczujesz, nie ma między wami chemii, powinnaś zerwać znajomość.
To zawsze musi być miłość od pierwszego spojrzenia?
Nie musi, ale jak od początku Cię nie pociąga, to dobrze nie wróży, miłość to już wyższa pólka... Ale bez chemii, to też platoniczna.
Soro nie wyobrażasz sobie seksu z kobietą to raczej oczywiste, że nie jesteś lesbijką. Pozostaje pytanie czy coś czujesz do tego faceta czy nie, bo wyglada na to że masz ogromny chaos w głowie.
Soro nie wyobrażasz sobie seksu z kobietą to raczej oczywiste, że nie jesteś lesbijką. Pozostaje pytanie czy coś czujesz do tego faceta czy nie, bo wyglada na to że masz ogromny chaos w głowie.
Dokładnie mam, nie mam pojęcia co robić. Bo bardzo go lubię. Ale nie wiem czy nie chce go zatrzymać na siłę. Boje się, że go stracę, ale gdy jest blisko to mam wrażenie, ze staram się go odsunąć. Dzisiaj mnie wszystko zaczęło denerwować. On chce być bardzo miły, a ja do tej pory byłam sama i mimo wszystko w każdej sytuacji staram się pokazać, ze potrafię być niezależna i nie potrzebuje pomocy.
Schnappy napisał/a:Soro nie wyobrażasz sobie seksu z kobietą to raczej oczywiste, że nie jesteś lesbijką. Pozostaje pytanie czy coś czujesz do tego faceta czy nie, bo wyglada na to że masz ogromny chaos w głowie.
Dokładnie mam, nie mam pojęcia co robić. Bo bardzo go lubię. Ale nie wiem czy nie chce go zatrzymać na siłę. Boje się, że go stracę, ale gdy jest blisko to mam wrażenie, ze staram się go odsunąć. Dzisiaj mnie wszystko zaczęło denerwować. On chce być bardzo miły, a ja do tej pory byłam sama i mimo wszystko w każdej sytuacji staram się pokazać, ze potrafię być niezależna i nie potrzebuje pomocy.
Sama nie wiesz, czego chcesz, Autorko, jak rozumiem?
Zamierzasz, prawdopodobnie, upodobnić się do znajomych dziewcząt, więc "przygruchałaś" normalnego, młodego mężczyznę, który nie wie dotąd, że stanowi, mimo wszystko, piąte koło u wozu.
Lesbijką nie jesteś. Szukasz swojego odbicia w lustrach koleżanek.
Bądź sobą. To wystarczy.
I powiedz chłopcu prawdę. Tak, przy okazji, oczywiście...
