BlondixXx91 napisał/a:Jakiś czas jeszcze w starym roku miałam okazję poznać faceta przez jeden portal randkowy 28letniego fajny facet przynajmniej tak mi się wydawało do czasu.
Spotkaliśmy się kilka razy u mojej znajomej w domu stwierdziła że tak będzie najlepiej żeby go nie prosić do domu do siebie że to za wcześnie i wgl . Niestety posłuchałam się . I chłopak naprawdę się wydawał fajny niestety ryzykowałam przez znajoma zakończeniem związku jeżeli można tak to nazwać..
Z czasem zaczęły się dziwne sytuacje . Pierwsza sytuacja miała jakiś krótki czas po spotkaniu dziwne pytania i inny tok rozmowy przeciwny absolutnie piciu alkoholu przez kobietę .
Zaczęło mi się wydawać że cóż przeleciał i do widzenia...
Ale próba walczenia opłaciła się po prawie tygodniu przyjechał i pojechaliśmy do znajomych na sylwestra niestety znajoma w momencie odwożenia zaczęła mu mówić jaka to ja nie jestem i co ja w życiu nie zrobiłam facetowi gdzie sama jest nie odpowiedzialna
Problem tkwi z tym że chciała bym o niego walczyć
Ale niestety chyba już po woli nie ma o co
Niestety też wyznał mi miłość może po krótkim czasie ale niestety poczułam coś do niego co nie pozwala mi o nim zapomnieć jedynie o co proszę to o poradę czy warto walczyć o faceta
Który nie dawno potrafił powiedzieć mi przez telefon że może ze mną utrzymywać kontakt do momentu zamiany numeru czy też było powiedziane żebym nie robiła sobie złudnych nadzieji . A jak zapytałam czy nadal coś do mnie czuje to stwierdził że jednak czuje ale cierpi więc minie mu to
Więc proszę tylko o poradę czy warto
Po pierwsze to ja bym się zastanowiła nad zmianą koleżanki. Nie rozumiem jak w obecności chłopaka kolegi czy kogo kolwiek zresztą, można mówić niepochlebne rzeczy na temat swojej koleżanki. Alkohol tego nie tłumaczy ani nic innego. Nie znam ani Ciebie ani jej ale z tych wiadomości co napisałaś Twoja "koleżanka" jest po prostu fałszywa. Skąd wiesz co jeszcze naopowiadała Twojemu facetowi? A poza tym jeśli on jej uwierzył tak po prostu, nie wyjaśnił tego z Tobą to co z niego za facet? I jeszcze jedno tamto to przeszłość, każdy ma coś na sumieniu. Chyba nie ma człowieka, który by nigdy nie popełnił żadnego głupstwa czy błędu, ważne, żeby się uczyć i więcej tego nie powtarzać . A Twoja "koleżanka " wiedziała co powiedzieć, żeby gościa odstraszyć od Ciebie...
Ja uważam, że jak najbardziej warto zawalczyć o miłość jeśli obie strony tego chcą bo jak tylko jedna to nie ma sensu... Ty już spróbowałaś, z tego co rozumiem Ty byłaś w tej relacji w porządku i dawałaś dużo od siebie a on? Odpowiedz sobie na pytania czy zabiegał o Ciebie, pamiętał o Tobie, wychodził z inicjatywą.. takie rzeczy też widać i się czuje a powiedzieć, ze zależy każdy potrafi ale czyny się liczą. I nie rozumiem dlaczego cierpi? Przez tą Twoja "koleżankę " ? Bo jeśli tak no to coś jest z nim, nie tak, że zamiast Tobie wierzy jej. Albo się bawi niby zależy niby nie jak facetowi zależy to to widać i kropka. Szkoda marnować czasu na takich ludzi jak dla mnie. Spróbowałaś już i nie wyszło. Olej go a znając życie jak olejesz to się zacznie starać.
Ja Cię doskonale rozumiem bo gdy ja się rozstałam z partnerem stawałam na głowie, żeby wrócil, jeździłam w kazdy dzień wolny pociągiem 650 km żeby się zobaczyć na Chwilę, nie zapowiadałam się. Miałam i mam fioła na jego punkcie nigdy tak nie kochałam I nie pokocham. I tak wróciliśmy do siebie ale na chwilę potem mnie rzucił, zostawił wszystko przekreślił. A ja zostałam sama z chorobą.
I wiem, ze nie warto na siłę warto próbować, żeby potem nie żałować ale dalej na siłę.. Szkoda Twojej energii. I naprawdę pozbyć pozbyć tej koleżanki... uwierz, że odżyjesz, poczujesz oczyszczone powietrze. Niestety przerabiałam mnóstwo takich ludzi. Teraz mam dwójkę przyjaciół i to mi wystarczy.
Powodzenia! Trzymam kciuki! Daj znać co postanowiłaś.