Cześć. Od dłuższego czasu myślę o zerwaniu z dziewczyną, z kilku powodów:
- Czuje ze cos sie skończyło z mojej strony..
- Seks nigdy na niego narzekałem ale teraz nawet nie mam na niego ochoty
- Hazard, uzależniłem się od hazardu (ona nie wie), z czego mam niemałe problemy. Chodzę na psychoterapię, chce to zwalczyć. Chciałem jej powiedzieć za kilka miesięcy o tym - to nie tylko moja decyzja ale z porozumieniem z psychoterapeutą
- Czuje ze nie będę potrafił dać jej tego czego ona chce w przyszłości - ona chce dzieci rodzinę - ja tych dzieci nie chce, znaczy chce ale w totalnie innym, mocno późniejszym czasie. To pewnie wynika z tego że ona jest jedynaczką a ja mam dużo rodzeństwa - w tym małe dzieci.. Ja przez całe dotychczasowe życie mialem dzieci przy sobie i pomagalem / pomagam mamie- chyba zrozumiałe ze bym chciał troszkę odpocząć, gdy bysmy razem zamieszkali
Dlaczego założyłem ten temat? Dlaczego zerwanie jest trudne?
- Jest to długi związek powyżej 4 lat
- W tym roku planowane było wspólne zamieszkanie, wspólne wakacje za granicą (pierwsze), zaraz ona ma urodziny, zaraz mamy wspólną imprezę - nie wiem jaki dzień wybrać "na tą ostatnią rozmowę"
- Jest to moja i tak samo ja jestem jej pierwsza miłością..
- wiem że ona mnie kocha
- Nieważne co by się nie działo zawsze będzie ona dla mnie ważna osobą i koniec - boje się że mogłaby zrobić coś głupiego albo zaczęła by żyć nierozsądnie - w skrócie np. Imprezy, nadużywanie alkoholu - a ja naprawdę nie chce dla niej źle, nie chce jej ranić ale wiem że gdy będę trwał w tym związku to w dłuższej perspektywie czasu zranię ją jeszcze bardziej.
- Jej rodzina, rodzice (szczególnie mama), moja rodzina, wierzą w ten związek, chyba bardziej niż ja aktualnie.. Nie lubię zawodzić ludzi.. Nienawidzę tego robić..
Nie chce zerwać aby rozglądać się za innymi dziewczynami, chce zerwać żeby jej nie ranić, żeby uporządkować swoje życie, oprócz hazardu jestem też DDA, i tez próbuje ten fragment życia przepracować... - o tym wie.
Nie wiem jak mam zerwać, kiedy - czy przeczekać okres do jej urodzin to jest około 2 miesiecy.. Czy trwać w tym i czuć się nieszczęśliwym.. Jestem w rozsypce emocjonalnej
Jak zerwać?
Szybko. Powiedziawszy - wreszcie - prawdę o sobie. O tym, że jej nie kochasz, że nie ufałeś, gdy wyjechała zarabiać pieniądze na wasz wspólny wyjazd, że ukrywałeś wobec niej to, że jesteś hazardzistą. I, proszę, nie udawaj szlachetnego, zostaw te głodne kawałki o tym, że była/jest dla Ciebie ważną osobą, że podejrzewasz, że "popłynie" na wieść o zerwaniu.
Jak zerwać?
Szybko. Powiedziawszy - wreszcie - prawdę o sobie. O tym, że jej nie kochasz, że nie ufałeś, gdy wyjechała zarabiać pieniądze na wasz wspólny wyjazd, że ukrywałeś wobec niej to, że jesteś hazardzistą. I, proszę, nie udawaj szlachetnego, zostaw te głodne kawałki o tym, że była/jest dla Ciebie ważną osobą, że podejrzewasz, że "popłynie" na wieść o zerwaniu.
To nie jest prawda. Wyjechała głownie po to aby zarobić na auto - wyjazd był również ale nie on był celem.
Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy o tym że jestem hazardzistą. Wtedy właśnie moje problemy zaczęły nabierać tempa - bo to hazard pozwalał mi uciekać od złych emocji jakie mi towarzyszyły i to był czas że popłynąłem o wiele za mocno. Nie udaje szlachetnego, też się za takiego nie uważam.
Chciałem jej powiedzieć o moim problemie z hazardem, lecz gdy rozmawiałem z psychoterapeutą - powiedział że jeszcze nie jest czas i to samo potwierdził mi psychiatra. To nie kwestia zaufania, to nie kwestia miłości.
Kochałem ją mocno z całych sił - teraz nie wiem co czuje.. ale ważna będzie do końca życia i nikt temu nie zaprzeczy. Czas okresu naszego związku był cudowny Jak nie zamierzasz pomagać ani pisać nic sensownego to nie pisz wcale.
4 2022-01-07 16:02:30 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-01-07 16:04:51)
Wymieniłeś powody dla których ,chcesz zerwać i takie dla których nie chcesz
właściwie tylko w tytule jest jak zerwać dalej jest kalkulacja zerwać czy nie zerwać i
spekulacje co do konsekwencji zerwania
stan zawieszenia czyli jak dla mnie będziesz czekał na coś tylko na co?
aż dziewczyna się domyśli ?
będziesz prowokował do zerwania przez nią ?
zerwać - nie zerwać nie ma za bardzo tu nic pośrodku sensownego .
długo jesteś na terapii ?
(...) Jak nie zamierzasz pomagać ani pisać nic sensownego to nie pisz wcale.
Nie spodobał Ci się mój post? Cóż... . Jak zwykle napisałam swoją opinię (z nią, jak z każdą, można się zgodzić, można odrzucić), nie zaś tekst, który chce przeczytać autor wątku. A ponieważ inaczej rozumiemy słowo "pomoc", narzucać się nie będę.
Też uważam, że jak zerwać to jak najszybciej. Nie jesteś odpowiedzialny za to, co ona zrobi po rozstaniu. Zrywasz, odcinasz się, zero kontaktu, jak trzeba to blokada jej na fb, msg, w telefonie i żyjecie dalej.
Po prostu zerwać. Nie ufasz jej, uważasz za jakąś niezrównoważoną, nie kochasz, a do tego oszukujesz co do swojego uzależnienia. To są wystarczające powody.
Wymieniłeś powody dla których ,chcesz zerwać i takie dla których nie chcesz
właściwie tylko w tytule jest jak zerwać dalej jest kalkulacja zerwać czy nie zerwać i
spekulacje co do konsekwencji zerwania
stan zawieszenia czyli jak dla mnie będziesz czekał na coś tylko na co?
aż dziewczyna się domyśli ?
będziesz prowokował do zerwania przez nią ?
zerwać - nie zerwać nie ma za bardzo tu nic pośrodku sensownego .
długo jesteś na terapii ?
Jutro 5 spotkanie.
Nie wiem może jutro z psychoterapeutą porozmawiam, że nie chce czekać bo z tego co zrozumiałem to boi się tego że ta rozmowa zle sie skonczy i ja nie dam rady sobie..
I szczera rozmowa z dziewczyną..
Po co czekać aż 2 miesiące jak możesz z nią zerwać już dziś?
Po co czekać aż 2 miesiące jak możesz z nią zerwać już dziś?
Jestem tego samego zdania. Im szybciej tym lepiej, jeśli jesteś tego pewny. I bez owijania w bawełnę. Powiedz jej prawdę. Musi to jakoś przetrawić i tyle
11 2022-01-08 10:54:56 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-01-08 10:57:44)
A terapeuta nie powiedział, że podczas terapii nie podejmuje się życiowych decyzji?.
4 lata to długo jak na młodego człowieka.
Trzeba po pierwsze powiedzieć dziewczynie że jesteś na terapii i wpadłeś w kłopoty.
Wtedy sytuacja się zdynamizuje i zobaczysz czego chce dziewczyna a czego Ty. .
Wtedy zdecydujecie co dalej.
Czasami w życiu tak się sytuacja zapętla, że trzeba ją maksymalnie uprościć.
Ucieczka nie jest najlepszym wyjściem.
Spokoju i odwagi życzę.
Myślę, że należy jej się po tylu latach związku uczciwa rozmowa i podanie jej przyczyn rozstania. Im szybciej to zrobisz tym lepiej dla was obojga. Jeśli nic nie czujesz to będziesz się tylko męczył. Nigdy nie ma dobrego momentu na rozstanie. Pewnie chciałbyś mieć ten problem z głowy, ale musisz to zrobić sam bo nikt inny tego za Ciebie nie zrobi.
Po co czekać aż 2 miesiące jak możesz z nią zerwać już dziś?
Matko. Facet jest na terapii. Nie znam się na tym. Ale tak jak pisała Ela, może terapeuta zaleca nie podejmowanie teraz ważnych decyzji.
Jedno co wg mnie powinno się zrobić, to nie ukrywać przed dziewczyną jak jest. Jeśli go faktycznie kocha, to z nim zostanie i będzie starała się mu pomóc. A jeśli nie to go zostawi z jego problemami.
14 2022-01-08 12:28:18 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-01-08 12:30:05)
paslawek napisał/a:Wymieniłeś powody dla których ,chcesz zerwać i takie dla których nie chcesz
właściwie tylko w tytule jest jak zerwać dalej jest kalkulacja zerwać czy nie zerwać i
spekulacje co do konsekwencji zerwania
stan zawieszenia czyli jak dla mnie będziesz czekał na coś tylko na co?
aż dziewczyna się domyśli ?
będziesz prowokował do zerwania przez nią ?
zerwać - nie zerwać nie ma za bardzo tu nic pośrodku sensownego .
długo jesteś na terapii ?Jutro 5 spotkanie.
Nie wiem może jutro z psychoterapeutą porozmawiam, że nie chce czekać bo z tego co zrozumiałem to boi się tego że ta rozmowa zle sie skonczy i ja nie dam rady sobie..
I szczera rozmowa z dziewczyną..
Za moich czasów jak byłem na psychoterapii to istniało pewne zalecenie żeby przez pierwszy terapii i abstynencji rok nie podejmować życiowych decyzji tych poważnych kluczowych jeżeli nie zagrażają abstynencji,a na terapii byłem Autorze w związku z uzależnieniami co prawda nie od hazardu ale to mało istotne jak być może wiesz.
Co czwarty mój kolega miła taki pomysł jak Ty - chciał się rozwodzić
jesteś bardzo rozchwiany emocjonalnie zastanów się i pogadaj z terapeutą ale nie o życzeniach tylko o uczuciach związanych z dziewczyną
Z tego co mogę wyczytać to masz mnóstwo lęku,obaw przed życiem takich które powodują zachowania ucieczkowe i wycofanie i co nie jest niczym szczególnym po odstawieniu hazardu
15 2022-01-08 13:34:23 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-01-08 13:36:12)
Ja myślę, że nie ma na razie potrzeby mówienia o rozstaniu, bo teraz sam nie wiesz czego chcesz.
Za jakiś czas napiszesz jak odzyskać dziewczynę.
Dlatego najpierw powiedz o hazardzie, ale prawdę, od kiedy to trwa i terapii, o swoim samopoczuciu.
Daj sobie czas, ale bądź sobą, nie udawaj, że wszystko jest ok.
Po zerwaniu, nie jest powiedziane, że będzisz czuł się lepiej, bo dziwne, że po czterech latach zauważyłeś wasze różnice w priorytetach.
Bierzesz jakieś leki?
16 2022-01-08 14:20:21 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-01-08 14:21:47)
Dla mojej opinii najważniejszymi przesłankami są:
1. fakt, że o zerwaniu myśli już DŁUGO i uważa uczucie za skończone
2. hazard na pewno wpływa na zachowanie, nie jestem pewna na ile zmienia percepcję w kwestii uczuć; [znam cięższy przypadek hazardowy, były dzieci, do tego prostytutki (seksoholizm), narkotyki, alkohol (takie kombo) i jego dziewczyna odeszła sama dając facetowi przestrzeń do bycia sobą, przeprosił po wielu latach, ale uczuć nie wyznał, był samolubny, nadal nie ułożył sobie życia, żyje mniej więcej po staremu tylko mniej intensywnie, ona z kolei pomimo biedy i ciężkich warunków mieszkaniowych, samotnego macierzyństwa podniosła się, skończyła studia (tam się poznałyśmy), odżyła, nawiązała wiele przyjaźni, odmłodniała (będąc z nim w związku wyglądała mizernie mimo, że nie wiedziała o jego problemach, dowiedziała się po latach jak z nim zerwała), odmłodniała o 15 lat, założyła swoją firmę… razem byłyśmy w czarnej dvpie, a tak pięknie rozkwitła bez niego… a dzieciaki rozwijają się w normalnych warunkach]
3. ten punkt będzie bardzo ważny, ona chce założyć rodzinę, on dzieci nie chce i nie wiadomo czy i kiedy zmieni zdanie, i czy powinien ze względu na partnerkę próbować przyspieszać zmianę poglądów w tej sprawie, a partnerka czekać aż przekwitnie, kiedy jest to decyzja ważna, ważniejsza niż zerwanie związku a okoliczności niesprzyjające, bo ile będzie trwać terapia i czy zmieni pod jej wpływem swoją decyzję o posiadaniu dziecka?
4. wsparcie bliskich jest ważne ale związki są/mogą być (zwłaszcza gdy jest patologia) również obciążające, poczucie winy wobec partnerki, że nie dostaje od niego tego co powinna, ciepła, rodziny etc może być przeszkodą w zajęciu się swoim problemem; czasem warto poustawiać sprawy wg priorytetów i zrezygnować z niektórych aby lepiej zająć się sprawami najważniejszymi, poczuć ulgę
5. partnerka powinna być wtajemniczona, jeśli są w związku to problem dotyczy już ich obojga, zerwanie bądź rozmowa na ten temat da jej szansę samej podjąć decyzję, czy chce czekać na niego, czy woli odejść, może z nią tylko o tym pogadać… ale nie chce i ja to również szanuję, jego decyzja, tylko ona jeśli kocha na pewno chciałaby o tym wiedzieć
6. nie mają dzieci, zatem decyzja o zerwaniu nie jest aż tak kłopotliwa
7. zawsze biorę pod uwagę to co dana osoba chce/pragnie zrobić; obserwując otoczenie udział w terapii nie powstrzymał wielu przed podjęciem decyzji o rozstaniu, wręcz przeciwnie, zatem nie wiem jak do tego podchodzić; w moim odczuciu poważna decyzja to właśnie ślub, powołanie na świat potomstwa, wzięcie kredytu, inwestowanie dużych sum pieniędzy i od takich decyzji właśnie autor chce się wstrzymać; zerwanie związku z przyznaniem się do swoich problemów, która sprowokuje rozmowy między nimi i pozostawi decyzyjność również po stronie partnerki to wg mnie decyzja, którą zawsze można podjąć i nie należy jej odkładać w czasie; jest to powtarzam tylko opinia. Bo czy można czekać? Jasne, można. Można wszystko. Tylko to nie fair w stosunku do niej.
A opinie są różne. Na szczęście żadne z nas nie podejmuje decyzji za innego dorosłego człowieka. To każdy człowiek musi wiedzieć, że nawet jeśli się konsultuje to decyzje podejmuje sam i sam będzie się mierzył z jej konsekwencjami. Hazard nie czyni z człowieka bezwolnej kukły, nie potrzebuje ubezwłasnowolnienia, to nie jest choroba, która powoduje ubezwłasnowolnienie. Mnie osobiście imponuje to jak przejmuje się swoją dziewczyną, że stara się nie być samolubny i nie chce by na niego czekała, bo ona dzieci chce a on nie. Wielu nie stać na taką empatię. Często mnożą wymówki aby kupić więcej czasu albo wpędzają partnerkę w poczucie winy, że zależy jej tylko na jednym itd A czy i ile czasu dziewczyna zechce mu dać na zmianę decyzji to jej sprawa. Czy i kiedy autor zmieni zdanie i czy powinien? To jego decyzja. Jednak autor podał wiele ważnych powodów aby zakończyć związek. Powtarzam kolejny raz, to postronna opinia, która wspiera rozsądną wg mnie samodzielną chęć podjęcia decyzji. Przesłankami do wydłużenia czasu na ogłoszenie decyzji nie jest (wg autora) terapia ale urodziny, imprezy i inne okazje. W takim przypadku będzie musiał przemęczyć się dla okazji a nie po to by zakończyć terapię z sukcesem.
Wskazane byłoby skonsultowanie sytuacji z terapeutą ale ja bym zasięgnęła więcej opinii, niż jednego specjalisty, aczkolwiek wiem, że może to być trudne, gdyż oni nie pozwalają na pracę z wieloma terapeutami, trzeba się trzymać jednego, ale prywatnie, na konsultację poboczną tylko w tej sprawie można tak zrobić.
Dlatego wspieram decyzję autora. Nie rozumiem jednak tego czekania, żeby zaliczyć wspólnie jakieś okazje, bo w ten sposób można wydłużać czas w nieskończoność, przyjdą święta Wielkiej Nocy, majówka, wakacje, nowy rok szkolny, Halloween, Boże Narodzenie, Sylwester, w międzyczasie urodziny, imieniny, domówki…
No i tyle z mojej burzy mózgu. Jest to tylko jedna cegła w murze. Cegła ta mówi, że zamieszkanie razem/ślub/dzieci to to są ważne decyzje. Zerwanie związku? Bez dzieci? Nie trzeba mieć nawet wiele na swoje usprawiedliwienie. Chęć zajęcia się sobą na terapii w spokoju, nie marnowania czasu dziewczynie, która oczekuje tych ważnych decyzji, a których autor nie chce podejmować, brak głębszych uczuć (co się kryje za słowami „jesteś dla mnie ważna, życzę Ci dobrze ale nie chcę, czuję się wypalony, zmęczony, chcę czegoś innego…”) to i tak dobre usprawiedliwienie. Powtórzę dla bezpieczeństwa obsługi tekstów w internecie- tak uważam ja, random z Internetu, żadna gwiazda forum, żaden specjalista psychologii, żaden prezydent USA, żaden Gill Bates, żadne greckie bóstwo.
I najważniejsza opinia, poza opinią autora to wg mnie opinia partnerki autora.
17 2022-01-09 09:40:11 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-01-09 09:41:06)
Cześć. Od dłuższego czasu myślę o zerwaniu z dziewczyną, z kilku powodów:
- Czuje ze cos sie skończyło z mojej strony..
- Seks nigdy na niego narzekałem ale teraz nawet nie mam na niego ochoty
- Hazard, uzależniłem się od hazardu (ona nie wie), z czego mam niemałe problemy. Chodzę na psychoterapię, chce to zwalczyć. Chciałem jej powiedzieć za kilka miesięcy o tym - to nie tylko moja decyzja ale z porozumieniem z psychoterapeutą
- Czuje ze nie będę potrafił dać jej tego czego ona chce w przyszłości - ona chce dzieci rodzinę - ja tych dzieci nie chce, znaczy chce ale w totalnie innym, mocno późniejszym czasie. To pewnie wynika z tego że ona jest jedynaczką a ja mam dużo rodzeństwa - w tym małe dzieci.. Ja przez całe dotychczasowe życie mialem dzieci przy sobie i pomagalem / pomagam mamie- chyba zrozumiałe ze bym chciał troszkę odpocząć, gdy bysmy razem zamieszkali
Dlaczego założyłem ten temat? Dlaczego zerwanie jest trudne?
- Jest to długi związek powyżej 4 lat
- W tym roku planowane było wspólne zamieszkanie, wspólne wakacje za granicą (pierwsze), zaraz ona ma urodziny, zaraz mamy wspólną imprezę - nie wiem jaki dzień wybrać "na tą ostatnią rozmowę"
- Jest to moja i tak samo ja jestem jej pierwsza miłością..
- wiem że ona mnie kocha
- Nieważne co by się nie działo zawsze będzie ona dla mnie ważna osobą i koniec - boje się że mogłaby zrobić coś głupiego albo zaczęła by żyć nierozsądnie - w skrócie np. Imprezy, nadużywanie alkoholu - a ja naprawdę nie chce dla niej źle, nie chce jej ranić ale wiem że gdy będę trwał w tym związku to w dłuższej perspektywie czasu zranię ją jeszcze bardziej.
- Jej rodzina, rodzice (szczególnie mama), moja rodzina, wierzą w ten związek, chyba bardziej niż ja aktualnie.. Nie lubię zawodzić ludzi.. Nienawidzę tego robić..
Nie chce zerwać aby rozglądać się za innymi dziewczynami, chce zerwać żeby jej nie ranić, żeby uporządkować swoje życie, oprócz hazardu jestem też DDA, i tez próbuje ten fragment życia przepracować... - o tym wie.
Nie wiem jak mam zerwać, kiedy - czy przeczekać okres do jej urodzin to jest około 2 miesiecy.. Czy trwać w tym i czuć się nieszczęśliwym.. Jestem w rozsypce emocjonalnej
Moje zdanie jest takie, że trzeba jej powiedzieć to wszystko, bo po czterech latach dziewczyna zasługuje na szczerość. Na pewno na początku trudno jej będzie uwierzyć i będzie robiła wszystko, żeby tego nie dopuścić do świadomości. Boisz się, że będzie imprezować czy zrobić coś głupiego, a teraz kiedy o niczym nie wie i dowie się o tym nagle od kogoś obcego - pomyślałeś o tym? Nie traktuj tego jako ważnej decyzji tylko jako powiedzenie przykrej prawdy. Na decyzje przyjdzie jeszcze czas. A jej zachowanie zależeć będzie od tego, ile ma lat i na ile jest dojrzała.
Nie da się BEZBOLEŚNIE zakończyć związku, jeśli przynajmniej dla jednej z osobą jest to niechciane rozstanie.
Najlepiej zrobić to bez zbędnego przeciągania w czasie (żaden moment nie będzie dobry), bezpośrednio i wprost, czyli bez owijania w bawełnę i ściemniania. I - to ważne - bez zostawiania drugiego w nadziei na zmianę decyzji.
Weź to bary, nie rób z siebie świętego, bo musisz znieś to, że to Ty będziesz tym złym, który sprawi komuś ból.
19 2022-01-09 13:35:56 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-09 13:39:11)
Zrób jej przysługę i ja zostaw. Mi hazardzista zniszczył 4 lata życia, nie ma gorszego typu faceta, skończyło się na tym, że ukradł nasze wspólne pieniądze i przegrał, przez 4 lata kłamał, manipulował, tacy są właśnie hazardziści. Jeżeli masz serce to zostaw ta dziewczynę, nie kręć ,że ulozycie sobie życie. Hazardziści nie powinni mieć żadnych partnerek, bo niszczą psychicznie, wiem z doświadczenia. A obiecanki o wspólnej przyszłości to mrzonka, bo najczęstsze jest także że i tak wszystko przegrywają.
Zrób jej przysługę i ja zostaw. Mi hazardzista zniszczył 4 lata życia, nie ma gorszego typu faceta, skończyło się na tym, że ukradł nasze wspólne pieniądze i przegrał, przez 4 lata kłamał, manipulował, tacy są właśnie hazardziści. Jeżeli masz serce to zostaw ta dziewczynę, nie kręć ,że ulozycie sobie życie. Hazardziści nie powinni mieć żadnych partnerek, bo niszczą psychicznie, wiem z doświadczenia. A obiecanki o wspólnej przyszłości to mrzonka, bo najczęstsze jest także że i tak wszystko przegrywają.
Nie każdy jest taki sam. Nie każdy przypadek hazardu jest taki sam, mimo że działa na podobnych zasadach. W moim przypadku dochodzi jeszcze syndrom dda, hazardem w moim przypadku nie nazywam kasyn i gier losowych bo do nich nigdy mnie nie ciągnęło i nigdy w tą stronę nie pójdę - w moim przypadku chodzi tylko i wyłącznie o bukmacherkę - zakłady sportowe.
Tez jestem dopiero na początku uzależnienia - długi które sobie narobiłem nie są kolosalnie duże - da się z nimi żyć. Rzadko kiedy zdarza się ze człowiek na tym etapie którym jestem woła o pomoc. A ja tej pomocy chcę, chce usunąć ze swojego życia ten cholerny hazard który prowadzi do niczego.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Ktoś pytał czy biorę leki - tak.
Rozmawiałem wczoraj z psychoterapeutą o tym, powiedział że w tym momencie stosuje ten sam mechanizm co w przypadku hazardu - ucieczki, hazard pomagał mi uciekać od problemów ale nie je rozwiązywać, rozstanie zrobiłoby to samo. Uciekłbym na chwilę a potem jak ktoś napisał szukał bym sposobu na odzyskanie - jednak postanowiliśmy że stworze plan i jej powiem całą prawdę.
Próbowałem przewidzieć reakcje dziewczyny - psychoterapeuta stwierdził że są to same plusy. Zaproponował nawet abym przyszedł z nią do niego - co sądzicie o takim ruchu?
Zaproponował nawet abym przyszedł z nią do niego - co sądzicie o takim ruchu?
Skoro terapeuta zaproponował to widocznie wie co robi i co dalej ,skorzystaj z jego sugestii takie moje zdanie ,
On chce Ci bardziej uświadomić i skonfrontować właśnie Twoje zastępcze zamiast hazardu wycofanie prowadzące w konsekwencji do jakiegoś nawrotu
Twoja dziewczyna ma prawo do decyzji związanej z Tobą i Twoim problemem z drugiej strony .
Z doświadczenia to chciałeś według mnie zerwać o niczym więcej nie mówiąc po to żeby wywołać chore emocje i wrócić do gania albo znaleźć coś w zamian hazardu to podświadome ,możesz też odruchowo wypierać to skutecznie i zaprzeczać w obecnej fazie zdrowienia możesz też nie mieć jeszcze pełniejszego kontaktu z tym co głębiej pod pewnymi emocjami i tym brakiem uczuć do dziewczyny
to pokrętne ale się zdarza sorry nowicjuszom i świeżym ozdrowieńcom ,za jakiś czas pewnie znowu użalał byś się nad sobą że niepotrzebnie zerwałeś i też masz dyżurny powód do nawrotu .
lulek123 napisał/a:
Zaproponował nawet abym przyszedł z nią do niego - co sądzicie o takim ruchu?"
Jak najbardziej, bardzo dobry pomysł, pomoże jej zrozumieć Twój problem.
Tym bardziej w takich zawirowaniach psychicznych, nie powinieneś podejmować radykalnych decyzji, które mogą rzutować na całe życie.
Wyleczysz się z tego i jeszcze macie szansę się ze sobą zestarzeć.
Tak sobie tłumacz, każdy hazardzista tak mowi, prawda jest taka ,że hazardziści to najwięksi kłamcy i manipulatorzy, siedziałam w tym środowisku 4 lata i znam je bardzo dobrze. Niestety ,ale z tego się nie wychodzi.
Tak sobie tłumacz, każdy hazardzista tak mowi, prawda jest taka ,że hazardziści to najwięksi kłamcy i manipulatorzy, siedziałam w tym środowisku 4 lata i znam je bardzo dobrze. Niestety ,ale z tego się nie wychodzi.