Witam,zgłaszam się tu z pewną prośbą. Mam problem w pracy z koleżanką, przez co ciągle jestem zdenerwowana i wymęczona. Dostałam nową pracę wszystko było dla mnie nowe i strasznie się bałam tej odpowiedzialności ale zaryzykowałam. Od początku mam bardzo dobry kontakt z szefową, w sumie jest moja rodziną. Trafiłam do nowych koleżanek, jako że jestem z natury wyrozumiała powoli chciałam się zaprzyjaźnić ze wszystkimi. Jedna z koleżanek bardzo na mnie naciskała, chciała być moją przyjaciółką, chyba tylko po to żeby zbliżyć się do szefowej. Co od początku mnie bardzo irytowało, czułam że nie interesuje jej moja osoba tylko dojście do szefowej. Wszystko się zepsuło gdy mieliśmy jedna akcje w pracy, bardzo problematyczną podczas urlopu kierownika. Koleżanka spanikowała bo w sumie najbardziej jej to dotyczyło, na mnie spadło całe odkręcanie sytuacji. Po kilku dniach gdy zauważyłam że możemy dostać karę finansową zdecydowałam się zadzwonić do szefowej i poradzić, wszystko się udało i sprawa ucichła. Od tej pory koleżanka ciągle strzela fochy, obgaduje mnie itp. Ja nie jestem typem plotkującym o koleżankach i może dlatego nikt w pracy nie zna mojej strony tej historii. Rozmawiałam z nia kilka razy,że sobie nie życzę różnych uszczypliwości niby to zrozumiała ale wiem że robi tak dalej. W trakcie naszej rozmowy przyznała,że jest zazdrosna że tak szybko się wszystkiego nauczyłam i łapię temat w mig. Postanowilam ją ignorować, ale to chyba tylko pogarsza sytuację. Co robić?
Co prawda nie jest, to moja specjalizacja ale, sądzę, że można, to podciągnąć pod nękanie a nawet mobbing. Rozmowa z taką osoba czy nawet ignorowanie, nie zawsze pomaga. Można porozmawiać jeszcze raz z tą "koleżanką" zaznaczając że może zostać oskarżona o nękanie i dobrze jest taką rozmowę przeprowadzić w obecności przełożonego, co będzie najlepszym wyjściem.
Nie chcę jej oskarżać. Chciałabym mieć po prostu spokój.
Opcja 1:
Po co sie rozczulac - Wyrwij chwasta. Powiedz cioci czy tez zonie wuja Sam-a ( niesprecyzowane pokrewienstwo ) ze ta i ta pracownica ryje tunel pod toba i chce zebys zawalila.
Kazdy kto ma swoj business szybko pozbedzie sie sabotazystki. - i po ptokach. Pozostalym rozdaj masc na bol 4litech ze dostalas ta robote po znajomosci.
Reszta pracownic albo nabierze respektu / szacunku i bedzie ci jesc z raczki albo cie znienawidza uszyja laleczke Woo-Doo no i z czasem pojawia sie bole.
Opcja 2:
Wyrwij chwasta na mokro. Zbierz dowody i zaloz sprawe w sadzie - motywem bedzie mobbing / molstowanie spinaczem czy dziurkaczem wybierz co tam masz pod reka
Opcja 3:
Wyrwij chwasta - Lika a Boss. Zwalcz ja jej wlasna bronia.
Opcja 4:
Rob swoje najlepiej jak potrafisz , wykonuj polecenia przelozon/ych/ego/ej bez zbednej analizy i nie zwracaj na nia ( ta wstretna i szemrana kolezanke ) uwagi
ani na to co smaruje wokol ciebie. Badz zimna i oschla jak ziomal wodza Mati Morawiecki - wystarczy kupic podobne okulary , przepracowac podobny usmieszek i pocwiczyc wirtulozje w odpowiadaniu na pytania.
Ja bym radziła przeciwnie, podkreślać na każdym kroku jaka jest potrzebna. Może z jej punktu widzenia ta przeszła sprawa wyglądała inaczej? Przecież i ona w końcu się nauczy.