Założyłam ten wątek ponieważ potrzebuje pomocy. Nie jestem jej w stanie znaleźć w soim środowisku więc może która bądź KTÓRYŚ z Was myślący podobnie mi pomoże. Kiedy dorastałam bardzo dużo czasu spędzałam z chłopakami i opłaciło się. Do dziś rozumiem wiele rzeczy, które robią faceci a dla kobet wydają się bezsenswone... błąd faceci są bardzo prości... niestety z jednym problemem nie mogę dać sobie rady.
Zależy mi na pewnym męźczyźnie. On jak sam powiedział jest mną już długo zafascynowany. Ma własną firmę, większość czasu poświęca jej a poźniej swoim pasjom:motorom i górom. Doskonale rozumiem jego cel i priorytety, ponieważ również jeżdze na motorze. Ma wiele wad, jak każdy i praktycznie wszystkie jestem w staanie zrozumieć i zaakceptować oprócz jednej.
Pan 'motor' nie wysila się jeśli chodzi o kobiety... Uważa, że jest mną zafascynowany ale brak mu motywacji, jest leniwy.Jest mu źle bo wszyscy uważają, że ma wszytsko ale sam mówi, że mu źle, bo nie ma się tym z kim dzielić.(to jego słowa)
Zastanawiam się czy to syndrom małejgo słonia, który kiedyś został uwieziony w cyrku i nie był w stanie się wydostać a teraz kedy dorósł mógłby już'uciec' ale woli żyć tak jak było, czy mam jeszcze szanse na to, aby zmotywować go do tego, że mógłby się postarać bardziej. Oboje wiemy,że byłoby nam razem świetnie ale praktycznie jedyną przeszkodą jest to,że on nie jeżeli nie da rady się spotkać nie zawsze napisze..(bo praca) i tłumaczy to lenistwem. a Kiedy ja przestaje się odzywać nagle sobie przypomina.. pisze itd. Co mam zrobić aby go zmotywować ? Prosze o pomoc...:(
2 2010-05-16 17:23:44 Ostatnio edytowany przez La Que Sabe (2010-05-16 17:24:54)
Jamajka, podoba mi się to porównanie ze Słoniem.
Nie wiem, czy jesteś w stanie wykrzesać z niego iskry.
Jedno wiem - Zadbaj o siebie - abyś Ty była jak Iskierka, atrakcyjna, i nie polegała na nim.
Believe in miracles but don't rely on them.
Wierz w niego, ale żyj swoim życiem. Jeśli chcesz aby wzbudziła się w nimw nim potrzeba, ma ona szanse wzbudzić się gdy :
- będzie musiał wykazać się byś znalazła dla niego czas
- gdy będzie mu z tobą dobrze
- gdy dojrzeje do bycia z drugim człowiekiem
Nic na siłę, żyj pełnią życia i daj swojemu facetowi szansę aby dogonił cię:)
W tym cały problem, bo on uważa, że czuje się ze mną faktastycznie i gdy się widzimy czuje to... Ale nie mam pojęcia co zrobić aby on faktycznie się zaangażował.. skoro jego zdaniem jstem taka fascynująca... a on nadal jest leniem..
... to zmuś go aby ruszył się i niech mu to wejdzie w krew:) podobno przyzwyczajenie to druga natura człowieka.
Gdy nie dzwoni, też nie dzwon, gdy nie pisze - nie pisz. A jak zawali, to nastepnym razem pokaż mu jak przyjemnie jest być wystawionym do wiatru.
Sorry ale chyba tylko praktyczne uzmysłowienie pewnych rzeczy, może zadziałać.
No niestety na niego to nie dziala. Kawal drania z niego ale przy nikim sie jeszcze tak wspaniale nie czulam... nie mam pojecia co robic. nie chcialabym go stracic. przestac sie odzywac i czekac czy dac mu troche czasu a pozniej postawic sprawe jasno ? to wszytsko jest strasznie trudne..
"Wszystko jest trudne, nim stanie się proste". Jeśli chcesz aby zmienił swoje postępowanie czeka cię ciężka praca, nie tak łatwo zmusić "lenia" do działania ale myślę, że warto spróbować - zakochanych facetów stać na wiele...
Ale... jak zakochany facet może się lenić w kwestii bycia ze swoją wybranką? Nie rozumiem...
Może jest mu z Tobą za dobrze, bo mężczyźni kochają zołzy, kobiety charakterne itd, więc mów szczerze kiedy się nudzisz kiedy nie masz czasu itd. Bądź wyzwaniem i wtedy on będzie chciał na Ciebie zapolować ja kto facet :-)
On chyba jest osobą niedostępną emocjonalnie, i nic dobrego z tego nie będzie.
Może mu właśnie to odpowiada, że jest podziwiany za to co robi i ma przez Ciebie jak i jego otoczenie, a to mu wystarcza do szczęścia, a Ty się od niego uzależniasz emocjonalnie coooooooraz bardziej i będziesz cierpieć coraz bardziej.
Jak komuś bardzo zależy to napewno leniwym nie jest w stosunku do osoby która jest mu bliska, szczególnie w początkach tych uczuć.
Ja się zastanawiam, czy owy pan "motor" nie za długo tkwi w "swoim" życiu, żeby mógł się przestawić.
Może nigdy nie był w dłuższym związku, zafiksował się w swoim życiu i nie bardzo wie jak zachować się w innej sytuacji? Za długo był sam?
Tak jak napisała La Que Sabe - musisz być iskierką
Relacja musi byś równoważna, jeżeli któraś strona stara się za bardzo to może się to po prostu nigdy nie zmienić.
Cieszę się, że jesteście kobietki... bo ja już dawno postawiłabym krzyżyk na kimś kto od początku się nie stara.
A tak... usłyszałam kilka innych opinii, nie tylko autorka wątku ma powody do podziękowań.
Wiem, że wątek trochę zamarł. Szukam w internecie sposobów na to aby nabrać motywacji, jestem troche wypompowana, ale znalazłam na razie tylko jedno bezpłatne szkolenie. Chciałam się z wami podzielić, jeśli ktoś jest zainteresowany, na mistrzmotywacji.pl odbędzie się jedno właśnie ze szkoleń, nie jest to żaden spam, nadchodzi sesja a mi nawet nie chce się pouczyć z moich notatek, nie wspominając o ćwiczeniach, ciągle bym leżała w łóżku po pracy, jeszcze dodatkowo choruje.. liczę, że wątek odżyję i znajdzie się sposób na doprowadzenie do ładu i składu..