Jakiś czas temu poznałam na portalu randkowym faceta . Jestem samotna matka nie będąca w związku około 9 lat . On również jest samotnym ojcem .
Już od dłuższego czasu bardzo fajnie się nam pisało i postanowiliśmy się spodkac na kawę .
Chemia pojawiła się odrazu z obu stron .
Dodam ze poruszaliśmy wszelkie apekty naszego poznania się i dałam odczuć ze nie szukam przygód on również tak uważam i przekonywał mnie ze jest dojrzałym facetem który szuka interesującej i czułej kobiety .
Po naszym spodkanie było widać ze zaiskrzyło z jego strony bardzo .
Pisał do mnie od trzech tygodni codziennie i widać było ze zależy mu na Poznaniu mnie i mojej osoby .
W ostatni weekend był na kolegi weselu i kontakt pierwszy raz ucichł .
W poniedziałek również było cicho wiec napisałam krótko czy żyje .
Wiadomość odczytał lecz odpisał późnym wieczorem ze przeprasza ale miał beznadziejny weekend i w pracy szef jest na urlopie i wszytko spoczywa na jego głowie .
Ja odpisałam na drugi dzień : Spoko , cieszę się ze żyjesz .
Znowu cisza od tamtej pory kolejny dzień , dwa …
Wydaje mi się ze jeśli komuś zależy a tak to wyglądało przez wszystkie te dni to znajdzie chwile na napisanie czego kolwiek.
Nie ukrywam ze jestem mega rozczarowana bo widać było ze jesteśmy ku sobie i pisał o kolejnym spodkanie i dalszych kawach/ randkach …..
A tu cisza .
Naprawdę wydawał się wporzadku !
Wiem ze to dziecinnie zabrzmi ale jestem po bardzo długiej przerwie i już wiem ze złe zrobiłam ze się otworzyłam na nowa znajomość i rozczarowanie .
On jest innej narodowości . Ale jeśli wytrzymał tak długo pisząc , gdzie nie raz z mojej strony było chłodno a teraz po spodkaniu niby pięknie to się klarowalo to w tym tygodniu taki zawód .
Pytanie moje brzmi czy jeśli facet urywa kontakt na tak długo to oznacza to ze wymiękł , czy jeśli się odezwie po tygodniu załóżmy to w dalszym ciągu jest to względne czy dac sobie spokój .
Proszę nie obrzucajcie błotem tylko podzielcie się waszymi myślami szczerze - dzięki