PanZefirek napisał/a:Jak radzicie sobie z przysłowiowymi koszami, w momencie kiedy każde spotkanie\spacer\randka, kończą się opasłym mailem czy smsem o opisie waszej wspaniałości, nietuzinkowego umysłu itp itp...Oczywiście zwieńczone koszem albo propozycją relacji "platonicznej"...
Powód zawsze ten sam "brak chemii" " nie czuję mięty" "nie tego szukam", mógłbym wymieniać...
Oczywiście traktuję takie wiadomości z przymrużaniem oka, jak czystą dyplomację i kurtuazję.
Nie znam Cię, ani nie wiem ile masz lat, ani jak prowadzisz relacje z kobietami.
Na podstawie tego co napisałeś, to wyobrażam sobie, że:
-- prowadzisz z nimi mądre, uczone dyskusje, i im się podobasz... umawiają się na randki... są ciekawe... liczą na jakieś emocje
-- ale nie ma emocji, jest po prostu fajny facet, ... nooooo... tylko chemia się nie pojawiła
Ty nie wyrażasz swoich emocji. Więc kobieta nie otrzymuje od Ciebie emocji. Więc nie powstają w niej emocje, a raczej same pytania. Ona potem patrzy na siebie po randce i myśli "Hmmm... fajny facet, ale nie czuję nic". Więc Ci to szczerze pisze.
Ty zaś myślisz, że to podstępna dyplomacja.
Chciałbym zapytać głównie jak sobie radzicie z pewnością siebie? Jak nie tracić tego zdrowego męskiego poczucia własnej wartości ?
Jak z pełnym optymizmem i najlepszą wersją siebie ponownie podchodzić do kolejnego spotkania, mając w głowie poprzednie porażki?
Mistrz mawiał: "W judo naważniejszą rzeczą jakiej musisz się nauczyć, to jest upadanie... aby upadek nie zrobił Ci krzywdy".
Czyli trzeba umieć upadać. Upadanie to najważniejsza rzecz, ona musi się zdarzać.
Jeśli poznałeś sto kobiet, i sto kobiet Cię porzuciło, to musimy spojrzeć dlaczego.
Jeśli siedem Cię odrzuciło, to próbuj dalej...
Domyślam,że temat może być nieco błahy
Źle się domyślasz. Temat jest krytycznie ważny dla poczucia własnej wartości. Jak jesteś przez wszystkie kobiety odrzucany to problem. Jeśli uważasz, że wszystkie to jest kilka, to też problem.
Po każdym takim mailu czy smsie potrafię kilka dni schodzić "struty" i analizować co robię źle.
Robisz maskaradę emocjoanlą jak wyżej pisałem...
Emocje są w twojej głowie. Prezentujesz bezpieczna obojąętność.
Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfortu.