Cześć!
Całe moje dotychczasowe życie, a mam 38 lat, skupiałem się na pracy i nie szukałem towarzystwa płci żeńskiej, ale ostatnio, pewnie z powodu przejścia na tryb pracy całkowicie z domu, zacząłem dotkliwie odczuwać samotność w dni wolne. Doskwiera mi też fakt, że chciałbym np. pójść na spacer, do kina, pojechać na wakacje z dziewczyną, a nie sam, oglądając wszędzie pary trzymające się za ręce.
Jednocześnie nie wyobrażam sobie mieszkania z kimś na co dzień, posiadania dzieci czy tradycyjnego małżeństwa. Mam swoje zwyczaje i program na każdy tydzień od poniedziałku do piątku, a ponieważ pracuję z domu długie godziny nie mógłbym się rozpraszać czyjąś obecnością.
Chciałbym, żeby moja partnerka była ode mnie niezależna, miała swoją pracę, finanse, miejsce zamieszkania i hobby. Spędzalibyśmy ze sobą weekendy, święta i urlopy, a na co dzień kontakt byłby głównie telefoniczny/SMS-owy.
Uważam, że w ten sposób co tydzień narastałaby w nas obojgu tęsknota za sobą i oboje mielibyśmy co ze sobą zrobić w weekendy/święta oraz uniknąć konfliktów o pierdoły, czy starać się wyglądać pięknie na co dzień, a nie chodzić w dresach, co robilibyśmy, gdyby nie obecność partnera.
Czy istnieją kobiety, które chciałyby takiej relacji, czy może jest to nierealne?
Dodam, jeśli to ma znaczenie, że mam elitarne zajęcie, które w przyszłości ulokuje mnie wśród 1% najbogatszych ludzi na tej planecie, więc środki na podróże, prezenty itp. będą w zasadzie nielimitowane.