Nie wiem do końca, o co wypytuje Twój chłopak, ale może to wyglądać niebezpiecznie. Byłem związany z osobą chorobliwie zazdrosną - koszmar. Rozstaliśmy się, bo twierdziła że mi nie ufa, że na pewno mam jeszcze kogoś, że ona tak czuje (bez żadnych podstaw) , że wszystko jej pasuje we mnie - tylko mi nie ufa. W najmniej oczekiwanym momencie robiła mi wyrzuty, że się nie liczy (również bez podstaw), że jak się jest w kilku związkach na raz to się nie ma czasu na telefon do niej (bo napisałem, że zadzwonię pół godz. później niż się umawialiśmy). A początki były niewinne... pamiętam pierwsze spotkania, gdy mówiła z uśmiechem na twarzy, przytulona do mnie "Nie wiem, z kim Ty się jeszcze spotykasz...", "No nie wiem, czy naprawdę jestem Twoja". Wtedy myślałem, że żartuje... Raz robiła mi wyrzuty, drugi raz mówiła że jest chora, że nie chce mnie obrażać, że ma taką obsesję. Raz była blisko, drugi raz chciała się rozstawać. Huśtawka emocjonalna, która kosztowała mnie dużo.