Darmowa prostytutka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Darmowa prostytutka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

1 Ostatnio edytowany przez Majastokrotka (2021-06-30 00:11:22)

Temat: Darmowa prostytutka

Hej, co myślicie...chętnie posłucham w szczególności mężczyzn. Otóż w rozmowie z mężem on mi powiedział, że niestety prawda jest taka, że mężczyzna jest zdobywcą Kobiety po to żeby się z nim przespała a potem jest ona poto bo jest jego darmową prostytutką wtf...!? Więc skoro tak powiedział to ja to rozumiem, że ze mną też tak było i jest. Ale ja tak nie chce i wierzę w miłość...czy myślicie że on jest ze mną dla seksu i tam innych zobowiązań ale o szczerej miłości itd. mogę zapomnieć? Kocham go ale jeśli jestem zabawką to ja nie chce takiego życia dla mnie i wolę być sama. W dodatku zaczynam mieć wątpliwości w takim razie do jego teraźniejszej lub przyszłej wierności.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Darmowa prostytutka

... a mianowicie nie ogarniam ludzi, przez co ciężko mi w życiu, problem polega na tym że 98 % to fałszywosc, jeśli ktoś się pojawi to rozwinę temat! Liczę ogromnie na odpowiedź

tak to cytat z ciebie samej plus zerknęłam na inne tematy które pisałaś i zdecydowanie masz jakiś problem -chyba jesteś z typu tych co za bardzo analizują wszystko.
Żeby być domowa prostytutka to chyba trzeba żyć z więcej niż jednym chłopem -to raz. Dwa to chłopy czasami maja tak ze powiedzą cos ni z gruszki ni z pietruszki i jakoś mocno się nie wgłębiają w temat , ale baby zaraz będą analizować na 15 różnych sposobów ze co on mógł mieć na myśli - zazwyczaj nic złego .

Albo powiedz mężowi ze po tym co powiedział doszłaś do wniosku ze cię nie kocha, albo po prostu rozwiedź się z nim bo według tego co mówi poszlakowo uznajesz ze nie ma miedzy wami miłości.
tylko nie zapomnij dodać ze 98% to fałszywość .....

3

Odp: Darmowa prostytutka

No skoro tak powiedzial Tobie wlasny maz, to co ma za zanczenie co inni mezczyzni mysla? Moj maz tylko przewrocil oczami na ten temat, ale to nie z nim jestes w zwiazku.

4 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-30 07:17:13)

Odp: Darmowa prostytutka

Po takim sformułowaniu meza trzeba było iść za ciosem i zapytać  co po prostu czy jest z Tobą dla seksu.
Zapytać,  czyli poczekać  na wyczerpującą odpowiedź. smile
Jezeli będzie przecząca, poprosić o wyłożenie różnicy między Tobą a tymi kobietami które miał na myśli. Itd itd...

Osobiście odrzuca mnie od mężczyzn klapiących co im ślina na język przyniesie, smile
Ale lubię  szczerych.:)
Po takiej rozmowie będziesz krok bliżej w rozumieniu swojego związku i mezczyzny:
Bo albo on jest idiotą i klapie 3 po 3  -  taki chłopski filozof uważając kobiety za głupsze od siebie,
Albo wasz związek jest dla niego wyjątkowy i potrafi to uzasadnić. 
Albo uważa Cię jak powiedział.:
Wtedy pozostaje Ci spokojnie wziąć  kalkulator i podsumować  biznes..
Zastanowić się czy się  kalkuluje.

5 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-06-30 08:07:38)

Odp: Darmowa prostytutka

Dzięki za wiadomość, zgłupiałam do reszty i wyszłam z pokoju. Spróbuje ruszyć ten temat. 

Ela210 napisał/a:

Po takim sformułowaniu meza trzeba było iść za ciosem i zapytać  co po prostu czy jest z Tobą dla seksu.
Zapytać,  czyli poczekać  na wyczerpującą odpowiedź. smile
Jezeli będzie przecząca, poprosić o wyłożenie różnicy między Tobą a tymi kobietami które miał na myśli. Itd itd...

Osobiście odrzuca mnie od mężczyzn klapiących co im ślina na język przyniesie, smile
Ale lubię  szczerych.:)
Po takiej rozmowie będziesz krok bliżej w rozumieniu swojego związku i mezczyzny:
Bo albo on jest idiotą i klapie 3 po 3  -  taki chłopski filozof uważając kobiety za głupsze od siebie,
Albo wasz związek jest dla niego wyjątkowy i potrafi to uzasadnić. 
Albo uważa Cię jak napisał:
Wtedy pozostaje Ci spokojnie wziąć  kalkulator i podsumować  biznes..
Zastanowić się czy się kalkuluje.

6

Odp: Darmowa prostytutka
Majastokrotka napisał/a:

Spróbuje ruszyć ten temat.

Uwzględniając Twoją egzaltację i wiarę w św. Mikołaja oraz jego realizm, to próba wymuszenia na nim wyznania miłości zaskutkuje lawiną kolejnych wątków na podobnym poziomie co ten.

7

Odp: Darmowa prostytutka

Tak na penwo komuś by się chcialo " bawić w ślub" dla seksu. Taniej wychodzi płatna prostytutka i bycie singlem a juz najtaniej zainstalowanie tindera.
Wiadomo , że faceci lubią sobie pogadać i pomarzyć.

8

Odp: Darmowa prostytutka

Dzięki wink

noben napisał/a:
Majastokrotka napisał/a:

Sprubóje ruszyć ten temat.

Uwzględniając Twoją egzaltację i wiarę w św. Mikołaja oraz jego realizm, to próba wymuszenia na nim wyznania miłości zaskutkuje lawiną kolejnych wątków na podobnym poziomie co ten.

9 Ostatnio edytowany przez Miroon (2021-06-30 07:43:22)

Odp: Darmowa prostytutka
Pipolinka87 napisał/a:

Tak na penwo komuś by się chcialo " bawić w ślub" dla seksu. Taniej wychodzi płatna prostytutka i bycie singlem a juz najtaniej zainstalowanie tindera.
Wiadomo , że faceci lubią sobie pogadać i pomarzyć.

Platna prostytutka Ci nie ugotuje, nie bedzie sprzatac i prasowac, nie odchowa przekazanych genow. Zona nie dosc ze ugotuje, posprzata, odchowa to jeszcze seks za darmo, co wiecej sama zazwyczaj na siebie zarabia wiec nawet tu nie masz nakladow wink a nie miejmy zludzen, do rownosci i podzialu w zwiazkach jeszcze u nas dosc daleko.  wiec oczywiscie ze zona i zabawa "w slub" chocby dla seksu jest korzystniejsza. Faceci lubia sobie pogadac? wink No dopoki sa kobiety, ktore slyszac ze sa darmowymi prostytutkami puszczaja mimo uszu cos takiego, to sie nie ma co widzic ze tyle jest nieszanowanych wink

10

Odp: Darmowa prostytutka

E tam, za dziewczynami z Tindera trzeba się nabiegać zwłaszcza jeśli nie ma się ogólnie dużego powodzenia, a żona jeszcze posprząta, ugotuje i pozałatwia sprawy :-p A w ogóle to niech mąż się tłumaczy z tego co powiedział

11

Odp: Darmowa prostytutka

Moja droga, powodzenie to on ma. Lampka mi się zapaliła słysząc taki tekst, niezbyt to dobrze o nim świadczy.

aniuu1 napisał/a:

E tam, za dziewczynami z Tindera trzeba się nabiegać zwłaszcza jeśli nie ma się ogólnie dużego powodzenia, a żona jeszcze posprząta, ugotuje i pozałatwia sprawy :-p A w ogóle to niech mąż się tłumaczy z tego co powiedział

12 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-06-30 07:57:19)

Odp: Darmowa prostytutka
Miroon napisał/a:

Zona nie dosc ze ugotuje, posprzata, odchowa to jeszcze seks za darmo

To już nie tyle żona co jakaś frajerka. Jak któraś nie umie ustalić podziału obowiązków i wygospodarowac czasu dla siebie i swojego hobby no to jest nie tyle darmowa prostytutka co gorzej bezplatna pomoc domowa i niania.
Serio ja bym albo puściła mimo uszu " a niech se stary pogada"  albo od razu natychmiast kazała się tłumaczyć. Po co tyle analizować. Mi nigdy z tego analizowania " co on sobie mysli" nic dobrego nie przyszło.

13

Odp: Darmowa prostytutka

Powiedzmy że są 2 poziomy problemu:
Szacunek wyrażamy publicznie wobec żony w obecności innych i w 4 ścianach.
I to na ile wyrażane poglądy są uwewnetrznione, a na ile mają jakiś cel.
Niektóre  szanowane żony się nie wglebiają,;)
Zachęcam autorkę do poznawania swojego męża, bo na razie prowadzą jakaś grę.
Ale nie musi, bo wiele osób nie zawraca sobie tym głowy.

14

Odp: Darmowa prostytutka
Pipolinka87 napisał/a:
Miroon napisał/a:

Zona nie dosc ze ugotuje, posprzata, odchowa to jeszcze seks za darmo

To już nie tyle żona co jakaś frajerka. Jak któraś nie umie ustalić podziału obowiązków i wygospodarowac czasu dla siebie i swojego hobby no to jest nie tyle darmowa prostytutka co gorzej bezplatna pomoc domowa i niania.
Serio ja bym albo puściła mimo uszu " a niech se stary pogada"  albo od razu natychmiast kazała się tłumaczyć. Po co tyle analizować. Mi nigdy z tego analizowania " co on sobie mysli" nic dobrego nie przyszło.

Podzial obowiazkow na pol to dalej korzystniejszy uklad niz musiec robic wszystko samemu lub zatrudniac dodatkowo sprzataczke i kołowac jedzenie smile
No i biorac pod uwage nastroje w kraju to wlasnie obrazilas pewnie z 1/3 polek ktore dla ochlapu uczucia tymi darmowymi... bezplatnymi pomocami domowymi sa wink No i kto wie, moze autorka jest taką frajerką, tylko tam tego do siebie autorko nie bierz, takie tam teorie. Nie pozwalanie na pewne rzeczy co uwierają a analizowanie to sa dwie rozne kwestie. Nie kazdy chce znac wlasnego meza, wlasna zone, takie zycie z wierzchniej warstwy jest dobre, wygodne, prawda.
Ja jestem rozmilowany w umysle i przemysleniach zony choc by były najczarniejsze i dotykaly mnie jako faceta. A zdarza sie, ze dotykaja.

15

Odp: Darmowa prostytutka
Miroon napisał/a:

Podzial obowiazkow na pol to dalej korzystniejszy uklad niz musiec robic wszystko samemu lub zatrudniac dodatkowo sprzataczke i kołowac jedzenie smile
.

Hehe w takim razie kobiety mają także darmowe męskie prostytutki i z głowy połowę obowiązkow skoro tak na to patrzec wink Układ tak samo korzystny.

Wracając do autorki lepiej pogadać niz myśleć za dużo. Mnie nie raz wlasna wyobraznia poniolsa dalej niz potrzeba i od razu kłótnia o nic.

16 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-06-30 11:18:19)

Odp: Darmowa prostytutka
Majastokrotka napisał/a:

Hej, co myślicie...chętnie posłucham w szczególności mężczyzn. Otóż w rozmowie z mężem on mi powiedział, że niestety prawda jest taka, że mężczyzna jest zdobywcą Kobiety po to żeby się z nim przespała a potem jest ona poto bo jest jego darmową prostytutką wtf...!? Więc skoro tak powiedział to ja to rozumiem, że ze mną też tak było i jest. Ale ja tak nie chce i wierzę w miłość...czy myślicie że on jest ze mną dla seksu i tam innych zobowiązań ale o szczerej miłości itd. mogę zapomnieć? Kocham go ale jeśli jestem zabawką to ja nie chce takiego życia dla mnie i wolę być sama. W dodatku zaczynam mieć wątpliwości w takim razie do jego teraźniejszej lub przyszłej wierności.

Wg mnie ludzie w związkach zawsze coś sobie dają i biorą od siebie nawzajem. Biorą sobie to, co dla tego konkretnego człowieka jest wartościowe i cenne i vice versa. Ale to nie musi być i często nie jest to samo i tak samo.
Może dla Twojego męża darmowe usługi seksualne to jest to, czego on chce i oczekuje w związku, ale nie generalizowałbym tego na całą męską populację. Chociaż pewnie takich jak Twój mąż jest więcej, bo niby dlaczego nie miałoby być ich więcej.
Z drugiej strony są też np. kobiety, którym facet jest potrzebny do spłodzenia dziecka i zarabiania na nią i jej pociechy, więc chętnie pozwalają się zdobyć ;-)

17

Odp: Darmowa prostytutka

Tu masz cytat z męża na twój temat: "...prawda jest taka, że mężczyzna jest zdobywcą Kobiety po to żeby się z nim przespała a potem jest ona poto bo jest jego darmową prostytutką".

18

Odp: Darmowa prostytutka
Majastokrotka napisał/a:

Więc skoro tak powiedział to ja to rozumiem, że ze mną też tak było i jest. Ale ja tak nie chce i wierzę w miłość...czy myślicie że on jest ze mną dla seksu i tam innych zobowiązań ale o miłości itd. mogę zapomnieć? Kocham go ale jeśli jestem zabawką to ja nie chce takiego życia dla mnie i wolę być sama. W dodatku zaczynam mieć wątpliwości w takim razie do jego teraźniejszej lub przyszłej wierności.

Nie wiem, czy można kochać prostytutkę. Raczej oczekuje się od niej wypełnienia przez nią pewnych powinności i cześć jak czapka. Można ją "potrzymać" nieco dłużej, gdy dobrze się sprawdza i wiele nie kosztuje.

Co facet musi mieć w głowie (albo czego nie mieć), żeby taki tekst puszczać do żony?

19 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-30 17:21:41)

Odp: Darmowa prostytutka
MagdaLena1111 napisał/a:

Z drugiej strony są też np. kobiety, którym facet jest potrzebny do spłodzenia dziecka i zarabiania na nią i jej pociechy, więc chętnie pozwalają się zdobyć ;-)

Jasne takie podejście zdarza się w dwie strony. Koleżanka opowiadała mi o siostrze, która miała takie chore relacje w małżeństwie. "Ma tam jakichś kochanków, ale nie rozwodzi się z mężem, bo spłaca jej mieszkanie" :-O (na szczęście już dawno po rozwodzie w tamtym wypadku)

20 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-30 18:11:04)

Odp: Darmowa prostytutka

Każdy poniekąd kalkuluje, w końcu samą "miłością" nie da się żyć. wink Przyszło się twierdzić, że  w małżeństwie faceci mają "darmowy" seks, a kobiety poczucie bezpieczeństwa. Jednak z tym wiadomo, że różnie bywa. Inna sprawa, że za chęcią stworzenia rodziny, poza uczuciem, idzie też potrzeba posiadania dzieci.
Ja bym tego nie demonizowała jeśli jest wzajemny szacunek mimo, że taki tekst temu może przeczyć. Jednak taka prawda, że żona jest też kochanką. Niekoniecznie tańszą niż prostytutka. No chyba, że więcej czy nawet podobnie dokłada do "interesu" jakim jest małżeństwo i nie ma z niego żadnych innych korzyści albo w jakikolwiek sposób jest w tej relacji deprecjonowana na co dzień.
No bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli facet potrzebuje kilka razy w tygodniu i miałby za seks płacić, to całkiem pokaźna kwota na koniec miesiąca się zbierze. Dlatego tak wielu facetów szuka relacji bez zobowiązań. Ale i wtedy za randki czy hotele trzeba płacić. No chyba, że trafi ktoś, kto chce spotykać u siebie i sam np. kolacje i nocleg zapewni za free.
Dlatego ja bym takich słów nie demonizowała o ile w relacji ogólnie jest ok. Jeśli seks jest fajny i na innych płaszczyznach się układa, to ch.. szukać dziury w całym?
Chyba że jest inny problem.

21

Odp: Darmowa prostytutka
Roxann napisał/a:

Każdy poniekąd kalkuluje, w końcu samą "miłością" nie da się żyć. wink Przyszło się twierdzić, że  w małżeństwie faceci mają "darmowy" seks, a kobiety poczucie bezpieczeństwa. Jednak z tym wiadomo, że różnie bywa. Inna sprawa, że za chęcią stworzenia rodziny, poza uczuciem, idzie też potrzeba posiadania dzieci.
Ja bym tego nie demonizowała jeśli jest wzajemny szacunek mimo, że taki tekst temu może przeczyć. Jednak taka prawda, że żona jest też kochanką. Niekoniecznie tańszą niż prostytutka. No chyba, że więcej czy nawet podobnie dokłada do "interesu" jakim jest małżeństwo i nie ma z niego żadnych innych korzyści albo w jakikolwiek sposób jest w tej relacji deprecjonowana na co dzień.
No bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli facet potrzebuje kilka razy w tygodniu i miałby za seks płacić, to całkiem pokaźna kwota na koniec miesiąca się zbierze. Dlatego tak wielu facetów szuka relacji bez zobowiązań. Ale i wtedy za randki czy hotele trzeba płacić. No chyba, że trafi ktoś, kto chce spotykać u siebie i sam np. kolacje i nocleg zapewni za free.
Dlatego ja bym takich słów nie demonizowała o ile w relacji ogólnie jest ok. Jeśli seks jest fajny i na innych płaszczyznach się układa, to ch.. szukać dziury w całym?
Chyba że jest inny problem.

Roxan, litości:)
Już pomijam aspekt seksu, który powinien być dopełnieniem więzi emocjonalnej małżonków, nie kalkulacją co się opłaca a co nie.

Jeśli tak myśleć, to można sobie zrobić rozpiskę w exelu, czy mi się opłaca dziś "seksić" z męzem, bo on też się nie wywiązal z obowiązków. Nie skosił trawnika i nie naprawił pralki, to sorry Winnetou, ale dziś śpisz na sofie.

Albo jeśli mąż potrzebuje kilka razy w tygodniu, to w przeliczeniu musi więcej zarabiać (!) bo go na mnie jako jego żonę po prostu nie stać.

Tylko co to ma wspólnego z miłością?

22

Odp: Darmowa prostytutka
Salomonka napisał/a:

Roxan, litości:)
Już pomijam aspekt seksu, który powinien być dopełnieniem więzi emocjonalnej małżonków, nie kalkulacją co się opłaca a co nie.

Jeśli tak myśleć, to można sobie zrobić rozpiskę w exelu, czy mi się opłaca dziś "seksić" z męzem, bo on też się nie wywiązal z obowiązków. Nie skosił trawnika i nie naprawił pralki, to sorry Winnetou, ale dziś śpisz na sofie.

Albo jeśli mąż potrzebuje kilka razy w tygodniu, to w przeliczeniu musi więcej zarabiać (!) bo go na mnie jako jego żonę po prostu nie stać.

Tylko co to ma wspólnego z miłością?

Ale ja dokładnie o tym piszę, chyba że za mało zrozumiale wink Są faceci, którzy tak sobie gadają w żartach, fakt mało taktownych. Jednak jedna kobieta obrazi i zacznie rozmyślać kim jest w związku tak naprawdę, a druga nie zwróci na to uwagi. Dlaczego? Czy nie o to chodzi jak ogólnie w jej odczuciu ten związek wygląda?

23 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-06-30 19:08:56)

Odp: Darmowa prostytutka
Roxann napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Roxan, litości:)
Już pomijam aspekt seksu, który powinien być dopełnieniem więzi emocjonalnej małżonków, nie kalkulacją co się opłaca a co nie.

Jeśli tak myśleć, to można sobie zrobić rozpiskę w exelu, czy mi się opłaca dziś "seksić" z męzem, bo on też się nie wywiązal z obowiązków. Nie skosił trawnika i nie naprawił pralki, to sorry Winnetou, ale dziś śpisz na sofie.

Albo jeśli mąż potrzebuje kilka razy w tygodniu, to w przeliczeniu musi więcej zarabiać (!) bo go na mnie jako jego żonę po prostu nie stać.

Tylko co to ma wspólnego z miłością?

Ale ja dokładnie o tym piszę, chyba że za mało zrozumiale wink Są faceci, którzy tak sobie gadają w żartach, fakt mało taktownych. Jednak jedna kobieta obrazi i zacznie rozmyślać kim jest w związku tak naprawdę, a druga nie zwróci na to uwagi. Dlaczego? Czy nie o to chodzi jak ogólnie w jej odczuciu ten związek wygląda?

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś kobieta nie zwróciła na takie teksty uwagi. Zakładam, że każda żona i nieżona zwróci uwagę na to, że jej partner sprowadza ją do roli prostytutki, mniej lub bardziej kosztownej ale jednak. Czy to możliwe? Tak. W patologicznych związkach, gdzie chodzi jednym tylko o zaspokojenie chuci, a drugim o napełnienie żołądka.

24 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-30 19:34:29)

Odp: Darmowa prostytutka
Salomonka napisał/a:
Roxann napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Roxan, litości:)
Już pomijam aspekt seksu, który powinien być dopełnieniem więzi emocjonalnej małżonków, nie kalkulacją co się opłaca a co nie.

Jeśli tak myśleć, to można sobie zrobić rozpiskę w exelu, czy mi się opłaca dziś "seksić" z męzem, bo on też się nie wywiązal z obowiązków. Nie skosił trawnika i nie naprawił pralki, to sorry Winnetou, ale dziś śpisz na sofie.

Albo jeśli mąż potrzebuje kilka razy w tygodniu, to w przeliczeniu musi więcej zarabiać (!) bo go na mnie jako jego żonę po prostu nie stać.

Tylko co to ma wspólnego z miłością?

Ale ja dokładnie o tym piszę, chyba że za mało zrozumiale wink Są faceci, którzy tak sobie gadają w żartach, fakt mało taktownych. Jednak jedna kobieta obrazi i zacznie rozmyślać kim jest w związku tak naprawdę, a druga nie zwróci na to uwagi. Dlaczego? Czy nie o to chodzi jak ogólnie w jej odczuciu ten związek wygląda?

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś kobieta nie zwróciła na takie teksty uwagi. Zakładam, że każda żona i nieżona zwróci uwagę na to, że jej partner sprowadza ją do roli prostytutki, mniej lub bardziej kosztownej ale jednak. Czy to możliwe? Tak. W patologicznych związkach, gdzie chodzi jednym tylko o zaspokojenie chuci, a drugim o napełnienie żołądka.

Szczerze to ja też nie ale ilu facetów ma taki grubiański język? W ilu związkach padają wyzwiska nawet gorsze? Mam spory dystans i poczucie humoru i w określonych, podkreślam określonych warunkach uznałabym to za głupi żart (niektórzy podczas np. seksu lubią coś takiego). Kiedy relacja byłaby dla mnie satysfakcjonująca to powtórzę, po ch.. drążyć temat?. Natomiast gdybym nie czuła, że jest ok, a facet by mi powiedział, że jestem dla niego prostytutką, to wiadomo...

25

Odp: Darmowa prostytutka
Roxann napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Roxann napisał/a:

Ale ja dokładnie o tym piszę, chyba że za mało zrozumiale wink Są faceci, którzy tak sobie gadają w żartach, fakt mało taktownych. Jednak jedna kobieta obrazi i zacznie rozmyślać kim jest w związku tak naprawdę, a druga nie zwróci na to uwagi. Dlaczego? Czy nie o to chodzi jak ogólnie w jej odczuciu ten związek wygląda?

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś kobieta nie zwróciła na takie teksty uwagi. Zakładam, że każda żona i nieżona zwróci uwagę na to, że jej partner sprowadza ją do roli prostytutki, mniej lub bardziej kosztownej ale jednak. Czy to możliwe? Tak. W patologicznych związkach, gdzie chodzi jednym tylko o zaspokojenie chuci, a drugim o napełnienie żołądka.

Szczerze to ja też nie ale ilu facetów ma taki grubiański język? W ilu związkach padają wyzwiska nawet gorsze? Mam spory dystans i poczucie humoru i w określonych, podkreślam określonych warunkach uznałabym to za głupi żart (niektórzy podczas np. seksu lubią coś takiego). Kiedy relacja byłaby dla mnie satysfakcjonująca to powtórzę, po ch.. drążyć temat?. Natomiast gdybym nie czuła, że jest ok, a facet by mi powiedział, że jestem dla niego prostytutką, to wiadomo...

No ja lubię drążyć smile

Może nieco odwykłam od grubiaństwa facetów a i na poziom żartów zdarza mi się zwracać uwagę smile

Ciekawe, czy w odwrotną stronę panowie nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby ich nazwać... Nie wiem.. Co zrównałoby się z nazwaniem kobiety/żony prostytutką? Ja nawet nie mam  pojęcia, ale myslę że niewielu facetów zniosłoby taką obelgę bez zająknięcia.
Nawet w czasie uprawiania seksu smile

26 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-30 19:55:19)

Odp: Darmowa prostytutka
Salomonka napisał/a:

No ja lubię drążyć smile

Może nieco odwykłam od grubiaństwa facetów a i na poziom żartów zdarza mi się zwracać uwagę smile

Ciekawe, czy w odwrotną stronę panowie nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby ich nazwać... Nie wiem.. Co zrównałoby się z nazwaniem kobiety/żony prostytutką? Ja nawet nie mam  pojęcia, ale myslę że niewielu facetów zniosłoby taką obelgę bez zająknięcia.
Nawet w czasie uprawiania seksu smile

Nie wiem ale mam wśród znajomych głównie facetów i wiem jak ze sobą rozmawiają i czasem zapominają przy partnerkach. Tylko ja mówię o takim powiedzmy "nieszkodliwym" gadaniu w żartach, co innego jak w domu źle dzieje i facet poniża partnerkę (bynajmniej nie w żartach).

27

Odp: Darmowa prostytutka

Generalnie grubiaństwo i chamstwo wyrażone w słowach czy podejściu do drugiej osoby, wydaje mi się definitywnym przejawem braku szacunku między dwojgiem ludzi. Chamskie czy grubiańskie teksty, toleruję osobiście raczej w rozmowach męskich, ale nie dotyczących kobiet czy związków, raczej innych aspektów życia smile W zasadzie nie widzę powodu, żeby widzieć inaczej tzw. "chamówę" w zależności czy przejawia ją kobieta czy mężczyzna. Jeśli do tego dochodzi to już pozwala z dużym prawdopodobieństwem ocenić drugiego człowieka. Poza tym języki otwierają się zazwyczaj po pijaku, więc takie gadanie należałoby mocno przesiać przez sito..

Swoją drogą, to bałbym się stworzyć związek z kimś, dla którego jestem (jedynym) gwarantem bezpieczeństwa....

28

Odp: Darmowa prostytutka
Roxann napisał/a:
Salomonka napisał/a:

No ja lubię drążyć smile

Może nieco odwykłam od grubiaństwa facetów a i na poziom żartów zdarza mi się zwracać uwagę smile

Ciekawe, czy w odwrotną stronę panowie nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby ich nazwać... Nie wiem.. Co zrównałoby się z nazwaniem kobiety/żony prostytutką? Ja nawet nie mam  pojęcia, ale myslę że niewielu facetów zniosłoby taką obelgę bez zająknięcia.
Nawet w czasie uprawiania seksu smile

Nie wiem ale mam wśród znajomych głównie facetów i wiem jak ze sobą rozmawiają i czasem zapominają przy partnerkach. Tylko ja mówię o takim powiedzmy "nieszkodliwym" gadaniu w żartach, co innego jak w domu źle dzieje i facet poniża partnerkę (bynajmniej nie w żartach).

Zwykle od żartow się zaczyna.

Jednak coś w tym jest, bo nawet w slowach "darmowa prostytutka" jest jakaś sprzeczność. Prostytucja z zalożenia nie jest darmowa, bo to coś w rodzaju handlu wymiennego. Nie zdziwiłabym się, gdyby ta "darmowa" kosztowała czasem więcej niż zwykła, klasyczna z cennika usług.

Tymczasem niech się ci panowie cieszą, że mają darmową, gdy w tym czasie żona trzyma kasę smile

29

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

W zasadzie nie widzę powodu, żeby widzieć inaczej tzw. "chamówę" w zależności czy przejawia ją kobieta czy mężczyzna. Jeśli do tego dochodzi to już pozwala z dużym prawdopodobieństwem ocenić drugiego człowieka. Poza tym języki otwierają się zazwyczaj po pijaku, więc takie gadanie należałoby mocno przesiać przez sito...

Ja na przykład nie znoszę grubiaństwa i wulgaryzmów. Jednak w niektórych sytuacjach mogę zdzierżyć. Każdemu przecież może się zdarzyć przekląć. Niektórzy to lubią słyszeć w łóżku. wink

bagienni_k napisał/a:

Swoją drogą, to bałbym się stworzyć związek z kimś, dla którego jestem (jedynym) gwarantem bezpieczeństwa....

Mówiąc o poczuciu bezpieczeństwa miałam na myśli dawne czasy kiedy chyba nie bez powodu ktoś "wychodził za mąż" a ten drugi "brał za żonę". Czasy zmieniły, teraz mało który facet jest w stanie sam zapewnić byt rodzinie, inna sprawa, że kobiety też nie chcą tylko "siedzieć" w domu z dziećmi. Choć wiadomo, że zdarzają przypadki, kiedy kobieta oczekuje, że będzie ją mąż i ich dzieci utrzymywał. Tylko, że wtedy celuje w milionera albo jakaś patologia. No chyba że kobieta na jakiś czas rezygnuje z pracy zawodowej by zająć dziećmi, ale to zupełnie inna sprawa.

30 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-06-30 21:00:05)

Odp: Darmowa prostytutka

Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy w związku zwracam się(lub ktoś się zwraca do mnie) w taki wulgarny sposób. To zwyczajnie uwłacza godności drugiej osoby, bo serwując takie teksty nie okazujemy ani odrobiny szacunku partnerowi.

Co do poczucia bezpieczeństwa, to chodziło mi raczej o przeświadczenie, że facet ma stanowić jakiś parasol ochronny czy tarczę dla kobiety, jakby była całe życie małą dziewczynką, niezdolną do samodzielnego życia. Jeśli ktokolwiek jest samodzielną i niezależną osobą, to chyba nie potrzebuje supermena, aby ją/go ratował ciągle z opresji..Możliwość wsparcia czy pomocy wydaje się oczywista, ale dzisiaj nie powinno to być równoznaczne w poczuciem bezpieczeństwa, bo chyba każda dorosła osoba jest w stanie sobie to ostatnie zapewnić....

31

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy w związku zwracam się(lub ktoś się zwraca do mnie) w taki wulgarny sposób. To zwyczajnie uwłacza godności drugiej osoby, bo serwując takie teksty nie okazujemy ani odrobiny szacunku partnerowi.

No nie wiem, w dziale obok pt. "Seks....", na pytanie co nas (chyba kobiety) kręci, jakie słowa, padło: "o k*wa!". Dziewczyna była mega zadowolona, że jej facetowi aż tak dobrze wink Także myślę, że ta strefa rządzi trochę innymi prawami. wink
Także już 3 czy 4 raz powtórzę, najważniejsze jak ogólnie układa.

32 Ostatnio edytowany przez noben (2021-06-30 21:50:54)

Odp: Darmowa prostytutka
Salomonka napisał/a:

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś kobieta nie zwróciła na takie teksty uwagi..

Ja sobie nie wyobrażam, żeby takimi tekstami się przejmowała. No chyba że mowa o kategorii wiekowej 80+, ewentualnie jakiś kato-beton i może jeszcze jakieś głębokie patologie po hardkorowych przejściach.

Jednak odrobina dystansu, luzu i sarkazmu w małżeństwie się przydaje. Zaryzykowałabym twierdzenie, że właśnie dobre małżeństwa poznać po tym, że po sobie ''jadą''.
Bo mają ten luz właśnie, bez żadnych drażliwych tabu.
Ileż to razy na przysłowiowym grillu lecą obustronne teksty, a to że żona przydaje się tylko w łóżku i w kuchni, a to że mąż musi na siebie uważać, bo ktoś musi kredyty pospłacać.

Na tym forum reprezentacja osób paranoicznie przewrażliwionych jest nieproporcjonalnie wyższa, niż w standardowym społeczeństwie. Dlatego gdy trafi tu ktoś ''normalny'', to po przeczytaniu kilkunastu wpisów może zgłupieć i uznać, że wcale nie jest normalny.

Więc Autorko, nie próbuj nawet oceniać swojego męża przez pryzmat tego co mówi (czasem), ale - to znacznie skuteczniejsze - na podstawie tego co robi.
Amen.

33 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-06-30 22:15:35)

Odp: Darmowa prostytutka
noben napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś kobieta nie zwróciła na takie teksty uwagi..

Ja sobie nie wyobrażam, żeby takimi tekstami się przejmowała. No chyba że mowa o kategorii wiekowej 80+, ewentualnie jakiś kato-beton i może jeszcze jakieś głębokie patologie po hardkorowych przejściach.

Jednak odrobina dystansu, luzu i sarkazmu w małżeństwie się przydaje. Zaryzykowałabym twierdzenie, że właśnie dobre małżeństwa poznać po tym, że po sobie ''jadą''.
Bo mają ten luz właśnie, bez żadnych drażliwych tabu.
Ileż to razy na przysłowiowym grillu lecą obustronne teksty, a to że żona przydaje się tylko w łóżku i w kuchni, a to że mąż musi na siebie uważać, bo ktoś musi kredyty pospłacać.

Na tym forum reprezentacja osób paranoicznie przewrażliwionych jest nieproporcjonalnie wyższa, niż w standardowym społeczeństwie. Dlatego gdy trafi tu ktoś ''normalny'', to po przeczytaniu kilkunastu wpisów może zgłupieć i uznać, że wcale nie jest normalny.

Więc Autorko, nie próbuj nawet oceniać swojego męża przez pryzmat tego co mówi (czasem), ale - to znacznie skuteczniejsze - na podstawie tego co robi.
Amen.

Noben, jeśli uważasz że szacunek do siebie samej przychodzi z wiekiem, to uznaję to za komplement.

Tylko naprawdę nie widziłaś związku w którym ludzie żartują nawet niewybrednie, nie są wobec siebie chamscy a żona nie zostaje nazwana prostytutką? To naprawdę mało widziałaś.

I bądź sobie normalna, pozwalaj się facetom obrażać jeśli im przyjdzie ochota.

Ja gdyby mi facet obojętnie mąż czy niemąż zasunął taki tekst, to dostałby takiego kopa obcasem w tylnią część ciała, żeby własny samochód na autostradzie prześcignął.

I wcale mnie to nie obrazi, gdy ktoś taki jak ty nazwie mnie paranoicznie przewrażliwioną smile

34

Odp: Darmowa prostytutka

Osobiście jestem jak najbardziej za tym, aby zwracać uwagę przede wszystkim na to, co ktoś robi a nie mówi( w każdej możliwej relacji międzyludzkiej), ale istnieje pewna granica. Rynsztokowe słownistwo świadczy po prostu o poziomie kultury osobistej rozmówcy. Istnieją słowa, których zwyczajnie nie powinno się używać..No, chyba, że ktoś to lubi w łóżku..

35

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

Co do poczucia bezpieczeństwa, to chodziło mi raczej o przeświadczenie, że facet ma stanowić jakiś parasol ochronny czy tarczę dla kobiety, jakby była całe życie małą dziewczynką, niezdolną do samodzielnego życia. Jeśli ktokolwiek jest samodzielną i niezależną osobą, to chyba nie potrzebuje supermena, aby ją/go ratował ciągle z opresji..Możliwość wsparcia czy pomocy wydaje się oczywista, ale dzisiaj nie powinno to być równoznaczne w poczuciem bezpieczeństwa, bo chyba każda dorosła osoba jest w stanie sobie to ostatnie zapewnić....

Moim zdaniem to poczucie bezpieczeństwa, o którym mówią kobiety, dotyczy sytuacji kryzysowych, kiedy warto mieć obok siebie kogoś, kto nie dokłada, ale zdejmuje z nas część problemów. Chodzi o życiowe ogarnięcie, odpowiedzialność za rodzinę, za związek, za drugiego człowieka. Po to w końcu łączymy się w pary, aby było nam łatwiej, a nie trudniej. Jeśli jednak ktoś nawala, kiedy najbardziej go potrzebujemy, to po co nam taki partner? <pytanie oczywiście retoryczne>
Sądzę, że warto przy tym dodać, że rzeczone bezpieczeństwo zdecydowanie nie sprowadza się do finansów, a przynajmniej nie tylko do finansów.

Jeśli zaś chodzi o wulgaryzmy, to mnie osobiście nie rażą, jeśli stosowane są z umiarem i wyczuciem, czyli w formie wzmocnień, a nie po to, aby kogoś obrazić albo okazać mu w ten sposób brak szacunku. Kwestie łóżkowe, to już zupełnie inna bajka.

36

Odp: Darmowa prostytutka

Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to akurat byłaby ostatnia rzecz, o jakiej bym pomyślał smile Poza okresem ciąży czy choroby, nie wyobrażam sobie wiązać się z kimś, kto w ogóle nie pracuje.

Natomiast w kwestii odpowiedzialności za drugiego człowieka byłbym ostrożny, przynajmniej w moim rozumieniu. Przynajmniej jeśli założymy, że samemu nie odpowiadam wyłącznie za zapewnienie rodzinie bytu, to nie używałbym tego określenia. BYcie odpowiedzialnym za kogoś, kojarzę typowo z odpowiedzialnością za dziecko czy ewenualnie inną istotę, która beze mnie sobie nie poradzi. Dlatego rozumiem odpowiedzialność, jako właśnie zdolność do radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych i wszelkich problemach, tzw ogarnięcie smile Póki ktoś nie jest totalną niemotrą i niedorajdą życiową, nie przymiera głodem i nie żyje w nędzy, to ciężko mi uznać za nieodpowiedzialnego.

37

Odp: Darmowa prostytutka

w dzisiejszych czasach jest problem ze zdobyciem chocby mieszkania nie piszac juz o domu

38

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

BYcie odpowiedzialnym za kogoś, kojarzę typowo z odpowiedzialnością za dziecko czy ewenualnie inną istotę, która beze mnie sobie nie poradzi. Dlatego rozumiem odpowiedzialność, jako właśnie zdolność do radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych i wszelkich problemach, tzw ogarnięcie smile Póki ktoś nie jest totalną niemotrą i niedorajdą życiową, nie przymiera głodem i nie żyje w nędzy, to ciężko mi uznać za nieodpowiedzialnego.

Ogólnie rozumiem o co Ci chodzi i w gruncie rzeczy ten pogląd podzielam, jednak w moim ujęciu wygląda to znacząco szerzej, tym bardziej, że pod wieloma względami związek to jedność, budowanie czegoś wspólnie, a nie dwa zupełnie odrębne byty.
O odpowiedzialność za dziecko także chodzi, czyli żeby facet poczuwał się do bycia ojcem i nie zdarzyła się sytuacja, że kiedy rodzina się powiększy, zacznie być trudno, to szybko się ze związku ewakuuje.

Bezpieczeństwo generalnie ma różne aspekty, główne to materialny i emocjonalny. Stabilne finanse lub przynajmniej zdolność do zarabiania większych niż obecnie pieniędzy, jeśli zajdzie taka konieczność, to sygnał, że kiedy jedna osoba straci pracę lub możliwość zarobkowania (choroba, inne trudne sytuacje czy choćby wspomniane wczesne macierzyństwo), druga przez jakiś czas weźmie na siebie pełen ciężar utrzymania rodziny. Ale to także odpowiedzialność przejawiająca się m.in. tym, że druga osoba nie narobi długów, nie nabierze kredytów. Emocjonalna to zaangażowanie, dojrzałość, pewność, że jeśli kobieta się z kimś zwiąże, to z dnia na dzień nie zostanie sama i nie ma tu znaczenia, że bytowo sama wszystko ogarnie, bo emocje, uczucia i poczucie życiowej stabilizacji są tutaj nie mniej ważne niż byt ekonomiczny. To także pewność, że jeśli coś się stanie, to będą w tym razem i wspólnie się z tym zmierzą.

Niemniej chyba odchodzimy od głównego tematu, dlatego nawiązując wprost do zadanego przez Autorkę pytania napiszę, że całkiem możliwe, że mąż bez zastanowienia coś chlapnął, ale przecież skądś mu się to wzięło i można się spodziewać, że tak właśnie myśli. Przytoczone stwierdzenie pokazuje przedmiotowe potraktowanie małżonki, dokładnie tak, jak traktuje się prostytutki, jedyna różnica, że tę ma się na wyłączność.
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby na stałe wiązać się z kimś, kto nie wywołał głębszych uczuć. Czy jednak są trwałe, to już czas i wzajemne relacje pokazują.

39

Odp: Darmowa prostytutka
Roxann napisał/a:
Salomonka napisał/a:

No ja lubię drążyć smile

Może nieco odwykłam od grubiaństwa facetów a i na poziom żartów zdarza mi się zwracać uwagę smile

Ciekawe, czy w odwrotną stronę panowie nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby ich nazwać... Nie wiem.. Co zrównałoby się z nazwaniem kobiety/żony prostytutką? Ja nawet nie mam  pojęcia, ale myslę że niewielu facetów zniosłoby taką obelgę bez zająknięcia.
Nawet w czasie uprawiania seksu smile

Nie wiem ale mam wśród znajomych głównie facetów i wiem jak ze sobą rozmawiają i czasem zapominają przy partnerkach. Tylko ja mówię o takim powiedzmy "nieszkodliwym" gadaniu w żartach, co innego jak w domu źle dzieje i facet poniża partnerkę (bynajmniej nie w żartach).


Roxann, ja się do pewnego stopnia z Tobą zgadzam. Wszystko zależy od relacji w danej parze i intencji mówiącego. Tak mi się skojarzyło: ostatnio dziadkowie rozmawiali o remoncie kuchni, namawiałam dziadka na zmywarkę. Dziadek, patrząc znacząco na wychodzącą z pomieszczenia babcię:
- Moja zmywarka właśnie wyszła.
Babcia tylko spojrzała na niego z politowaniem. wink Tyle że tam jest wszystko idealnie, dziadek wciąż wpatrzony w babcię jak w obrazek, a jak coś przeskrobie, to wystarczy jedno jej spojrzenie, żeby się kajał. Stąd, sądzę, babci nie przyszło do głowy analizować, czy jest dla dziadka darmową sprzątaczką. Tu, skoro autorka rozważa słowa męża, musi być coś nie tak w związku poza tym zdaniem, bo inaczej chyba by nie brała tego do siebie.

40

Odp: Darmowa prostytutka

No, niech ktoś znajdzie dzisiaj kobietę, która by się nie obraziła na tekst o zmywarce..Co nie oznacza, że sam bym jakąkolwiek tak nazwał..Podziwiam ludzi, którzy mają do siebie taki dystans, ale tu właśnie trzeba wielu wspólnie przeżytych lat, aby do tego dojść..

41

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

No, niech ktoś znajdzie dzisiaj kobietę, która by się nie obraziła na tekst o zmywarce..Co nie oznacza, że sam bym jakąkolwiek tak nazwał..Podziwiam ludzi, którzy mają do siebie taki dystans, ale tu właśnie trzeba wielu wspólnie przeżytych lat, aby do tego dojść..

Moim zdaniem bardzo ważny jest kontekst, codzienne relacje i wzajemny szacunek. Jeśli ten jest, to taki tekst nie będzie obraźliwy, a raczej uznany za żartobliwy. U mnie w domu często prowadzimy takie prześmiewcze dialogi, nie tylko z mężem, bo jeszcze częściej z synem, które nie mają na celu nikogo obrazić i nikt się nie obraża. Choć oczywiście sposób wypowiedzenia danych słów i intencje są ważne, bo gdyby dokładnie to samo zostało zakomunikowane w złości, z pogardliwą ironią, sarkazmem, to i wydźwięk byłby zupełnie inny.

42 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-07-04 17:24:37)

Odp: Darmowa prostytutka

Zgadzam się, że w żartach można powiedzieć wiele, ale na pewno nie wszystko. Są granice które nie powinny być przekraczane nawet w związkach,między nawet bardzo bliskimi ludźmi. O ile jednak nazwanie kogoś"darmową sprzątaczką" można uznać za żart, bo sprzątaczka to przecież zawód jak wiele innych, to jednak "prostytutka" to już trochę inaczej brzmi.
Przytoczę za Słownikiem Języka Polskiego synonimy tego slowa:

Synonimy
prostytutka
nierządnica
dziwka
wulgaryzm
ulicznica
kobieta lekkich obyczajów
ladacznica
wulgaryzm
dama kameliowa
kurtyzana
kokota
jawnogrzesznica
córa Koryntu
wulgaryzm
dziewczynka
dziewka
panienka
upadły anioł
ścierka
wycieruch (wyciruch)
dziewczyna uliczna
wulgaryzm
kobieta lekkiego prowadzenia
przedstawicielka najstarszego zawodu świata
kobieta spod latarni
dama do towarzystwa
wulgaryzm
wycierus (wycirus)
męska prostytutka pot.
męska wulgaryzm

43

Odp: Darmowa prostytutka
Majastokrotka napisał/a:

Hej, co myślicie...chętnie posłucham w szczególności mężczyzn. Otóż w rozmowie z mężem on mi powiedział, że niestety prawda jest taka, że mężczyzna jest zdobywcą Kobiety po to żeby się z nim przespała a potem jest ona poto bo jest jego darmową prostytutką wtf...!? Więc skoro tak powiedział to ja to rozumiem, że ze mną też tak było i jest. Ale ja tak nie chce i wierzę w miłość...czy myślicie że on jest ze mną dla seksu i tam innych zobowiązań ale o szczerej miłości itd. mogę zapomnieć? Kocham go ale jeśli jestem zabawką to ja nie chce takiego życia dla mnie i wolę być sama. W dodatku zaczynam mieć wątpliwości w takim razie do jego teraźniejszej lub przyszłej wierności.

Mężczyzna się nie przyzna się do takich słów wobec żony. Jeśli on tak mówi, moim zdaniem, czas coś  zmienić, bo wygląda na to, że tylko sprawy łóżkowe go satysfakcjonują, a to nie może potrwać zbyt długo.
Przecież mężczyzna jest zdobywcą. Zdobył, będzie szukał dalej. Jak dla mnie taka zbytnia szczerość jest nie na miejscu, bo oznacza brak szacunku, no, chyba, że ma taki sposób bycia, że na każdym kroku obraża kobiety. Bywają w życiu sytuacje, kiedy kobieta nie może świadczyć takich usług, i co dalej?  To jest tak, jakbyś ty powiedziała do swojego męża, że świat jest tak urządzony, że kobieta potrzebuje kogoś, kto zreperuje wszystko w domu albo, że potrzebuje kogoś, kto zapewni jej źródło utrzymania. Prosty układ, a nie żadna miłość. Dopóki dostarcza pieniądze, jest ok, a kiedy przestanie koniec związku.

44

Odp: Darmowa prostytutka

niesamowite jak wiele jest głosów broniących partera autorki wątku, bo przytoczone słowa są ewidentnie niegodne dla prawdziwego faceta z jakąkowek inteligencją emocjonalną i obraźliwe dla kobiety, bynajmniej nie są przytoczone w żartobliwym kontekście

45 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2021-07-05 05:57:05)

Odp: Darmowa prostytutka
xerxes napisał/a:

niesamowite jak wiele jest głosów broniących partnera autorki wątku, bo przytoczone słowa są ewidentnie niegodne dla prawdziwego faceta z jakąkowek inteligencją emocjonalną i obraźliwe dla kobiety, bynajmniej nie są przytoczone w żartobliwym kontekście

Nie znamy kontekstu tej rozmowy, a jak dla mnie nie trzeba kontekstu, same słowa są obraźliwe.
Nie rozumiem też jak miałoby to brzmieć żartobliwie: "Och ty moja darmowa prostytutko, jesteś  najlepsza"?
Może on płacił wcześniej za prostytutki i ożenił się z jednego powodu? Bywają wszak tacy.
Pytanie, jak długo wcześniej para się znała i czy ten ślub był szybki.

46

Odp: Darmowa prostytutka

Jest takie powiedzenie, że jak ktoś chce się napić piwa, to nie musi zaraz kupować całego browaru.

Więc myślę, że powyższy tekst to przejaw takiego wisielczego humoru ze strony twojego męża i sam w sobie nie zasługuje na jakieś szersze rozkminianie. No chyba, że masz w związku jakieś inne powody, do zastanawiania się nad tym, co tam się właściwie dzieje i ten tekst o "darmowych prostytutkach" stanowi jedynie element większej całości.

47

Odp: Darmowa prostytutka

Co facet musi mieć w głowie (albo czego nie mieć), żeby taki tekst puszczać do żony?

Dokładnie tak.... Co musi mieć?
Dla mnie to jest okropne podejście - umniejszanie wartościowości kobiety, traktowanie jej jako narzędzia do zaspokojenia męskich potrzeb seksualnych.

48

Odp: Darmowa prostytutka
bagienni_k napisał/a:

No, niech ktoś znajdzie dzisiaj kobietę, która by się nie obraziła na tekst o zmywarce..Co nie oznacza, że sam bym jakąkolwiek tak nazwał..Podziwiam ludzi, którzy mają do siebie taki dystans, ale tu właśnie trzeba wielu wspólnie przeżytych lat, aby do tego dojść..

Ja myślę, że to nawet nie chodzi o dystans. Bo: jeśli jestem gruba i ktoś nazwie mnie grubą, a mi to nie przeszkadza - dystans. Natomiast jeżeli jestem szczupła, a ktoś mnie nazwie grubą, to... czym tu w ogóle się przejmować, skoro wiem, że tak nie jest? Żaden dystans tu niepotrzebny, tak myślę.

Podobnie odbieram sytuację z tego tematu. Mam fajny związek, wiem, że facet mnie kocha i szanuje. Próbuję sobie wyobrazić, co by było, gdyby rzucił mądrością w stylu: "faceci wchodzą w związki, żeby mieć darmową prostytutkę". Moja reakcja byłaby zależna od kontekstu; może bym mu się odcięła, może byłabym zła, może uznałabym, że jest palantem/bucem/chamem i poinformowała go o tym, ale NA PEWNO nie zaczęłabym rozważać, czy on widzi we mnie tylko darmowy seks, bo widzę codziennie przecież, że tak nie jest. Mogłabym się wkurzyć o idiotyczne gadanie, brak szacunku/mózgu/klasy, ale nie brałabym treści do siebie. Po prostu póki między nami byłoby dobrze, to byłabym zła, że mówi takie rzeczy, ale nie, że jest tak, jak powiedział.

Dlatego nie wierzę, że między autorką a jej mężem jest wszystko w porządku, skoro ona po jednym zdaniu zakłada temat z takimi przemyśleniami. Bo ja bym założyła raczej: "po latach zorientowałam się, że mój facet to idiota i grubianin". wink

49

Odp: Darmowa prostytutka

Kontekst jest niezwykle ważny, ale niektórych słów moim zdaniem uzywać się nie powinno. Do takich zaś należy z pewnośćią używanie owego słowa w stosunku do partnerki, powiazanego z kobietą uprawiającą tzw "najstarszy zawód świata".

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Darmowa prostytutka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024