Kleoma napisał/a:A zrobiłeś coś dobrego dla innych ludzi?
Tak bezinteresownie, bez reklamy, anonimowo?
Np. dzieląc się swoimi dochodami z chorym dzieckiem potrzebującym kasy na kosztowne leczenie?
Na stare lata żaden wnuk nie interesował się moją babcią. Wiadomo, że jak jest się młodym facetem to nie chce się spędzać czasu z babcią ale ja do niej przychodziłem. Gdy zauważyłem, że trzeba coś zrobić w jej mieszkaniu to je remontowałem. Kupiłem jej nową kuchnie, telewizor, telefon itd. Był taki moment, że nie miała z czego opłacać rachunków to spłaciłem 25tyś zadłużenia za mieszkanie aby nie musiała się o to martwić.
Swojej siostrze dałem kasę na prawko i kupiłem auto.
Mamie powiedziałem, że już nigdy w życiu nie będzie musiała pracować.
Bratu kupiłem nowe auto z salonu, które mu się bardzo podobało.
Koledzy zawsze na mnie mogli liczyć - o drugiej w nocy wstałem i jechałem pomóc kumplowi. Nigdy w życiu nie odmówiłem pomocy.
Jak widzę, że ktoś leży na chodniku to się zatrzymuje i pytam czy wszystko ok. Raz menel miał rozbitą głowę, krwawił to go zabrałem własnym autem na pogotowie.
Żulom rzadko daje kasę bo uważam, że to im bardziej szkodzi niż pomaga, natomiast czasami wyślę jakieś grosze komuś kto zbiera na jakąś operacje. Uważam, że trzeba wspierać finansowo ludzi, którym zdrowie niedomaga.
Także myślę, że z jednej strony jestem dobrym człowiekiem a wiem, że z drugiej jestem zły. Męczy mnie to. Chciałbym coś zmienić.
Nie potrafię się otworzyć tak na żywo przed drugim człowiekiem. Zawsze udaje, że nie mam żadnych zmartwień, że jestem silny. Nie potrafię powiedzieć o tym, że jest mi źle. Nawet napisanie tego na forum dyskusyjnym anonimowo jest dla mnie trudne.