Poważny związek? Nie wiem co dalej. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Cześć,
jestem ze swoją dziewczyną 3 lata. Jest moją pierwszą "poważną" dziewczyną. Zamieszkaliśmy razem w mieście, gdzie studiowała, jest nam ok, przynajmniej mi - ona nalega na dalsze kroki, zaręczyny, dziecko ślub.
Oboje mamy 27 lat. Problem w tym, że mnie ciągnie do miasta rodzinnego, a ona ma tutaj pracę, szkołę i nie chce się przenieść. Uznała, że zrobi to tylko wtedy, gdy się zaręczymy i będziemy planować dalsze wspólne życie.
Jej mama naciska na zaręczyny, ona również (jej przyjaciółki już po ślubie, mają dzieci, pewnie jest zazdrosna). Bardzo kocha dzieci i już chciałaby je mieć.
Ja z kolei jestem mniej "dojrzały" - lubię uprawiać sport, skupiam się na karierze i wolałbym najpierw osiągnąć stabilizację finansową zanim założę rodzinę, za to ona ma podejście w stylu "przecież damy sobie radę".
Boi się, że jak będziemy dalej zwlekać to nie będzie mogła mieć dzieci. Wcześniej była w 4-5 letnim związku (który podobno nie był poważny, choć mieszkali razem to nie myślała o tym w tych kategoriach, była młodsza - nie wiem czy w to wierzyć).
Jest moją pierwszą poważną dziewczyną i szczerze, jeszcze nie mam ciśnienia ma zaręczyny, dzieci itd. Wiem, że je chcę, powiedzmy koło 30stki. I w zasadzie na tym stoimy w "martwym punkcie". Według niej wieje u nas nudą, bo związek nie posuwa się do przodu.

Teraz chcemy się przeprowadzić do innego mieszkania w tym mieście jednak ja mam wątpliwości - co gdy naprawdę będę chciał się przenieść do swojego rodzinnego miasta? Sytuacja jest dosyć ciężka. Bardzo ją kocham, dla mnie jest wszystko ok, ale widać, że jej brakuje tych poważnych zapewnień. Choć dla mnie wypowiedzenie "kocham cie" było już dużym krokiem, bo dla mnie te słowa dużo znaczą i nie powiedzialem ich wcześniej żadnej dziewczynie i ona o tym wie. Nie jestem z tych co rzucają tym na prawo i lewo.

Co robić, jak widzicie tę sytuację?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Myśle że nie szkodzi się zaręczyć. To nie oznacza przecież ślubu i dzieci, jest też w sumie niezobowiązujące (nie to co ślub), a Twojej dziewczynie da wiele.
Oczywiście o ile czujesz że to jest "ta dziewczyna".

3

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Ja mam całkiem odmienne zdanie, jeżeli się autorze zaręczysz to jeszcze bardziej będą nalegać na ślub. Twoja partnerka żyje chwilą, nie obchodzi ją co będzie, za co będziecie żyć itp w razie jakichś problemów. Osiągniecie stabilizacji finansowej powinno być podstawą by starać się o dziecko. Piszesz że ma nudy w związku, a co będzie później? Ślub poza papierkiem i hucznym weselem nic nie zmienia, będzie czas ekstazy, latanie, załatwianie itp, a później powrót do tego co było. Przyjdzie pora na dziecko to będzie jeszcze gorzej bo będzie trzeba główną uwagę skierować na nie. Coraz częściej widzę że ludzie nie potrafią wysiedzieć w jednym miejscu, ciągle musi się coś dziać bo zaraz związek szlak trafia.

4 Ostatnio edytowany przez Pronome (2021-04-29 17:21:37)

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.
madoja napisał/a:

Myśle że nie szkodzi się zaręczyć. To nie oznacza przecież ślubu i dzieci, jest też w sumie niezobowiązujące (nie to co ślub), a Twojej dziewczynie da wiele.
Oczywiście o ile czujesz że to jest "ta dziewczyna".

Z calym szacunkiem madoja, ale co ty sugerujesz temu mlodziencowi, aby prosil o reke kobiete, pod przymusem przyszlej tesciowej i partnerki, bo jeszcze sie dziewczyna rozmysli? I co to za zareczyny bez wyznaczenia daty slubu big_smile Udawane zareczyny, facet wewentrznie drzy jak osika, jej i jemu wyjda bokiem.

Poza tym mlody czlowieku, oboje jestescie niedojrzali. Rozumiem, ze zdobyliscie juz 15 lat doswiadczenia w zawodzie, solidne wynagrodzenie, macie pewna przyszlosc mieszkaniowa i finansowa. Dziecmi beda sie opiekowali dziadkowie, na zmiane, zona zostanie na macierzynskim, a ty bedziesz radosnie wracal z pracy do domu i przynosil dobra kase big_smile.

Takie zwiazki skazane sa na porazke, bowiem ani nie macie zgodnosci w podstawowych wartosciach, wizji wspolnego zycia, miejsca zamieszkania, i kazdy ma inny timing zyciowy, co jest tutaj sprawa kluczowa. Nie ma w tym nic zlego, ale tez nie ma nic glupszego w zyciu, jak rezygnowac z wlasnych marzen, realizacji planow, na rzecz kogos innego. Tyczy sie to obu was.

5

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.
TypowyCharlie napisał/a:

Osiągniecie stabilizacji finansowej powinno być podstawą by starać się o dziecko.

Dokladnie tak. I obie strony powinny byc zgodne w tym temacie i zrobic plan.

6

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Gdyby wszyscy czekali z dziećmi aż osiągną stabilizację zawodową i mieszkanie, to świat byłby wyludniony big_smile
Dla dzieci człowiek potrafi się nieźle zmobilizować, przynajmniej tak było w naszym przypadku smile
Dziewczyna ma już 27 lat, więc nie dziwne, że myśli o rodzinie - zaręczyny, ślub, ciąża i 30- ka stuknie jak nic. Ile ma czekać i żyć na kocią łapę ?

7

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

To Ty musisz znać odpowiedź na to pytanie: co, gdy będziesz się chciał przeprowadzić, a ona nie?
To mi się wydaje, szczerze mówiąc, ważniejsze nawet od niezgody w kwestii zaręczyn i ślubu, bo w tym drugim wasze opcje są bliższe, oboje chcecie, ale ona teraz, a Ty za 3 lata. Natomiast co do miejsca zamieszkania, nie wiem, może odniosłam złe wrażenie, ale wydaje mi się, że w tym się średnio z nią liczysz, że jak będziesz chciał, to się przeprowadzisz, a ona musi iść za Tobą. Jeżeli dla niej ten ślub jest ważny, to nie dziwię się, że nie chce podjąć takiego kroku dla kogoś, kto się nie chce zaręczyć - dla niej to oznaka tego, że zaczynacie budować wspólną przyszłość. Dopóki nie chcesz, ona nie ma powodu myśleć o przeprowadzce. Ja akurat jestem z tych, którym się do ślubu nie spieszy, ale mogę ją zrozumieć - dopóki Ty nie podejmujesz poważnych kroków w kierunku tworzenia rodziny (zaręczyny, ślub), to i ona tego nie robi; nie przeprowadzasz się dla kogoś, kto - wg Ciebie - nie traktuje Cię poważnie.

Rady? Trudno powiedzieć. Zastanów się, czy tego ślubu naprawdę chcesz, tylko później, czy nie chcesz. Bo jeśli rzeczywiście chcesz za 3 lata, to ja nie widzę problemu w zaręczynach teraz i planowaniu ślubu, na to potrzeba czasu i akurat będą te 3 lata. Natomiast może Ty po prostu nie chcesz się wiązać na /tak/ poważnie i tylko wydaje Ci się, że za 3 lata będziesz chciał?

8

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Wy nie pasujecie do siebie, przykro mi to mówić. Zbyt wiele podstawowych różnic jest m. Wami. Macie jakiekolwiek wspólne - zgodne plany, wizje co do wspólnego życia? Chyba nie. Wg mnie nic z tego nie będzie.

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Przestań być chłopcem w krótkich spodenkach i zacznij myśleć i zachowywać się jak mężczyzna. Nic dziwnego, że dziewczyna oczekuje deklaracji z Twojej strony. Po prostu po kilku latach związku chce wiedzieć na czym stoi tzn. czy ma wiązać z Tobą swoją przyszłość czy szukać kogoś innego. Dziewczyna zapewne ma świadomość, że jeszcze trochę czasu minie i będzie w "przechodzonym" związku. Nie chce być wpędzona w lata. U kobiet jest tzw. zegar biologiczny i czasami oczekiwanie, aż ktoś łaskawie podejmie jakąś decyzję potrafi być frustrujące. Nic na siłę, ale jeśli nie nie jesteś pewien to odpuść sobie ten związek, a jeśli naprawdę ją kochasz to powiedz jej jak to wygląda z Twojej strony. Nigdy nie ma dobrego momentu. Albo się wie, że to ta osoba albo nie.

10 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-29 22:26:19)

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

3 lata to nie jest dużo czasu, jeśli nie ma jakichś wskazań zdrowotnych żeby się śpieszyć z ciążą, to 30latka nie powinna się martwić problemem zajścia w ciąże. Pewnie moglibyście się z tym dogadać. Dla dziewczyny też może być korzystne, że może zebrać doświadczenie zawodowe w tym czasie.
Pytanie czy jesteście w stanie ustalić gdzie i jak chcecie żyć.

11

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

jak najbardziej moze sie martwic, bo z wiekiem coraz trudniej sie chowa. co innego nieprzespane noce, gdy ma sie 25, a co innego 35. tym bardziej, ze to kilka lat na bank potrwa, najpierw jako niemowlak, a potem czas przedszkolny, kiedy to 3 dni zdrowe, 3 tygodnie chore, 3 dni zdrowe i tak w kolko macieju. a jeszcze jak zachoruje w taki piatek i 3 dni i 3 noce nie przespane i nawet sie jesc nie chce tylko zasnac, bo oczy sie same zamykaja.. mnie po 30tce nikt by na kolejne juz nie namowil xD moja kuzynka tez na szybkiego z mezem dziala jak jej 30tka pykla (zegar bilogiczny te sprawy) i dobrze, ze szybko zaskoczylo, bo potem by chyba juz calkiem nie wyrobila xD

12

Odp: Poważny związek? Nie wiem co dalej.

To prawda, że z wiekiem coraz trudniej. Nie wiem, jak to wygląda teraz, ale jak ja rodziłam pierwsze dziecko w wieku 24 lat, to byłam najstarszą pierworódką na sali smile

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Poważny związek? Nie wiem co dalej.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024