Witam.
Chciałbym prosić was o radę bo nie wiem naprawde co mam ze sobą robić.Mam 25 lat i jestem po rozstaniu z dziewczyną, pierwszy raz w życiu tak mi na kimś zależało.Niestety nie trwało to długo bo tylko trzy miesiące.Najgorsze w tym wszystkim jest to że im dłużej myśle i analizuje to wychodzi że dużo jest mojej winy .W pewnym momencie zaczołem być zazdrosny i chyba zbyt bardzo ją osaczałem swoją osobą i przez to zaczęły się kłótnie.Ale było to spowodowane że straciłem do niej zaufanie i miałem do tego powód.Niestety ale strasznie się zmieniłem po tym wszystkim, straciłem radość z życia i zacząłem zaniedbywać swoje obowiązki.Czasami nawet nie mam sił aby wziąć prysznic bo nie widzę w tym sensu (wiem brzmi to abstrakcyjne ale to prawda) Każdy dzień jest coraz gorszy,czuje presję czasu że mam coraz mniejsze szanse na miłość że za plecami czeka trzydziestka a później czeka mnie smutne i samotne życie.Znajomi też się powykruszali bo mają własne życie a na sport nie mam siły a to była moja największa pasja, więc moje życie teraz wygląda praca, dom, praca.Mam coraz gorsze myśli, nie widzę szansy na lepsze jutro.Boje się że zrobię coś głupiego...Tym bardziej że nigdy nie należałem do osób mające duże powodzenie u płci przeciwnej