Zło. Lepsze niż miłość. Nie boli tak bardzo. Wiedziała już, że tak właśnie jest. Po cóż kochać, skoro miłość zmieniła ją w bryłę lodu. Poświęcenie, wyrzeczenia za miliony gorzkich słów.
Spogląda za siebie. Zło otaczało ją zewsząd. Okopana, przyczajona, wstrzymująca oddech, pełna nadziei, że jej niedostrzeże. Dostrzegło. Znalazło, zagarnęło, spętało. Pochłonęło. Nierówna walka. Podsycane zewsząd, nie dało jej szans. Ukochane zło ukochanego. Upiorny duet poniewierający jej umysł i ciało. Nieprzejednany.
Miłość większa niż strach. Poświęcenie do granic wytrzymałości. Ból, rozpacz, niemoc po każdym złym słowie. Niepojęta nadzieja, złudna ułuda, łzy gorzkie jak piołun. Bez cienia światła. Miłość bolała bardziej niż razy zła.