Życie bez tarczycy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Życie bez tarczycy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Życie bez tarczycy

Cześć! Zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Po wylaniu morza łez zdecydowałam się na leczenie operacyjne. Wczoraj miałam usuniętą tarczycę.

Czy ktoś z forumowiczów też nie ma tarczycy? Jak funkcjonujecie na co dzień? Jak Wam się żyje bez tarczycy?

Naczytałam się o drastycznym tyciu, wypadających włosach i chronicznym zmęczeniu towarzyszącym życiu bez tarczycy, co mnie, delikatnie mówiąc, przeraża. Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia w tym temacie smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Życie bez tarczycy

Shoggies nikt nie odpisał, więc podbiję Twój temat i powiem że moja koleżanka ma usuniętą tarczycę i funkcjonuje normalnie w miarę tzn włosy ma ładne, pracuje zawodowo intensywnie i wyglada zdrowo.
bierze hormony oczywiscie.

3

Odp: Życie bez tarczycy
Ela210 napisał/a:

Shoggies nikt nie odpisał, więc podbiję Twój temat i powiem że moja koleżanka ma usuniętą tarczycę i funkcjonuje normalnie w miarę tzn włosy ma ładne, pracuje zawodowo intensywnie i wyglada zdrowo.
bierze hormony oczywiscie.

Dziękuję Elu za odpowiedź! Chyba to potrzebowałam usłyszeć, że da się normalnie żyć przy zażywaniu leków (hormonów) smile

4

Odp: Życie bez tarczycy

Wprawdzie nie mam usiniętego narządu, ale zdiagnozowaną zaawansowaną niedoczynność a do tego chorobę Hashimoto. Na USG moja tarczyca jest o połowę mniejsza niż być powinna. Przyjmuje regularnie hormony i myślę, że w Twoim przypadku może być podobnie, jedynie schemat leczenia jest zmieniony. U mnie, gdyby nie zażywanie leków, to praktycznie rola narządu byłaby niezauważalna dla całego organizmu.

5

Odp: Życie bez tarczycy

To ja podbije temat. Jestem 4 dni po usunieciu  tarczycy z powodu nowotworu. Czeka mnie dalsze leczenie, 17 wrzesnia dowiem sie jakie.
Tez czytam i slysze od ludzi, ze bede grubsza ze 30kg a nie jestem baletnica i mam juz troche wiosenek na koncie.

Poki co beda dopasowywali hormony. Mam pooperacyjny problem z wapnem-przytarczki znalezione i wszczepione nie pracuja jeszcze na 100%

Nie wiem co jesc a czegp nie. Jedne artykuly mowia o tym a inne o tamtym. Pomieszanie z poplataniem.

Macie jakies doswiadczenie i rady w tym temacie?

6

Odp: Życie bez tarczycy

Hej, może już stary temat i to nie ja mam usuniętą tarczycę a moja mama. Żyje już generalnie bez tarczycy 10 lat. Najpierw musiała często co pare miesięcy jeździć na kontrole, żeby dawki leków dobrze dobrać, potem coraz rzadziej, teraz chyba ma kontrole raz na rok czy wszystko jest okey.
Co do wypadania włosów, tycia czy czegokolwiek nie zauważyłam takich rzeczy u niej :-) Powiedziałabym nawet, że teraz zaczęła sobie ćwiczyć i schudła ^^.

7

Odp: Życie bez tarczycy
Orientalna napisał/a:

Hej, może już stary temat i to nie ja mam usuniętą tarczycę a moja mama. Żyje już generalnie bez tarczycy 10 lat. Najpierw musiała często co pare miesięcy jeździć na kontrole, żeby dawki leków dobrze dobrać, potem coraz rzadziej, teraz chyba ma kontrole raz na rok czy wszystko jest okey.
Co do wypadania włosów, tycia czy czegokolwiek nie zauważyłam takich rzeczy u niej :-) Powiedziałabym nawet, że teraz zaczęła sobie ćwiczyć i schudła ^^.

Jest to pierwsza informacja, ze nie kazdy tyje... Zalezy mi by nie byc baardzo gruba, bo lekko gruba jestem. Chodzi mi o moment, w ktorym ostrzegli mnie o przybraniu nawet do 30 kg, co dla mojego kregoslupa byloby zabojcze.

Czy twoja mama stosowala jaks diete? Nie jadla jakichs produktow? Jadle czegos wiecej?

Wlosy po dawnych chemiach od dawna sa slabiutkie, mam ich ze 30 % dawnych, ale sa w miare ladne. Moge je stracic po leczeniu-raczej mnie to malo obchodzi.

Jak z nastojami, zmeczeniem, dawaniem sobie rady w pracy?

8

Odp: Życie bez tarczycy
Bullinka napisał/a:
Orientalna napisał/a:

Hej, może już stary temat i to nie ja mam usuniętą tarczycę a moja mama. Żyje już generalnie bez tarczycy 10 lat. Najpierw musiała często co pare miesięcy jeździć na kontrole, żeby dawki leków dobrze dobrać, potem coraz rzadziej, teraz chyba ma kontrole raz na rok czy wszystko jest okey.
Co do wypadania włosów, tycia czy czegokolwiek nie zauważyłam takich rzeczy u niej :-) Powiedziałabym nawet, że teraz zaczęła sobie ćwiczyć i schudła ^^.

Jest to pierwsza informacja, ze nie kazdy tyje... Zalezy mi by nie byc baardzo gruba, bo lekko gruba jestem. Chodzi mi o moment, w ktorym ostrzegli mnie o przybraniu nawet do 30 kg, co dla mojego kregoslupa byloby zabojcze.

Czy twoja mama stosowala jaks diete? Nie jadla jakichs produktow? Jadle czegos wiecej?

Wlosy po dawnych chemiach od dawna sa slabiutkie, mam ich ze 30 % dawnych, ale sa w miare ladne. Moge je stracic po leczeniu-raczej mnie to malo obchodzi.

Jak z nastojami, zmeczeniem, dawaniem sobie rady w pracy?

Moja mama je wszystko na co ma ochotę i nie prowadzi jakichś diet. Nie je natomiast fast-foodów ale to kwestia bardziej tego, że jej nie smakują. Włosy w naszej rodzinie od strony mamy są ogólnie genetycznie słabe, także i moja mama ma cienkie i moja siostra i ja. Wszystkim nam wypadają, ale mamie po "stracie" tarczycy nie zaczęły jakoś bardziej. Tak jak zawsze.
Nastroje to po wycięciu moim zdaniem mamie się nie zmieniły. Na początku jak leki jeszcze były niedobrane to bardziej była zmęczona - lub jak zapomniała dawki - na poczatku się jej to zdarzało, teraz już nie. Daje radę ze wszystkim, od 3-4 lat sport dodatkowo uprawia to w wieku 60 lat czasem ma więcej siły niż ja w 23 tongue

9

Odp: Życie bez tarczycy

Bez jak i z problemami z tarczyca  są się funkcjonować  normalnie.  Co do tycia  - odpowiednie hormony. Istotna  jest dieta,  czyli dużo antyoksydantów,  mało glutenu i mniej węgli.  Najlepsza dieta śródziemnomorska.  Bardzo ważne jest by dbać o morfologie,  niedobry  skutkują  pogorszenie nastroju,  stanami zapalnymi,  pogorszeniem pracy tarczycy,  wypadaniem też włosów i problemami  z cera.  Do tego ruch ale umiarkowany.  Jeśli mamy hashi, dobrze  stosować  naturalne środki  działające p.zapalnie np olej z czarnuszki,  który dodatkowo  wspiera pracę tarczycy,  reguluje hormony i działa p.zapalnie. Po prostu  dbajcie  o siebie smile

10

Odp: Życie bez tarczycy

Akurat jeszcze mam cała tarczyce i wydaje się w porządku,ale od 8 lat moja żona żyje bez tarczycy ,a od 19 roku życia miła jej część ,żyje normalnie jak się wydaje ,bierze cały czas hormony,jakiejś specjalnej diety nie stosuje, ale raczej mało tłuszczów ,słodyczy sobie też nie odmawia,na przykład lubi gorzką czekoladę smile nie narzeka i nie marudzi ,depresji też z tego co wiem niema ,daje radę i w pracy i w domu znaczy ze mną smile bo córka wyfrunęła już ,w życiu też daje radę z trudnymi przeżyciami,w tym roku sporo tego było znaczy śmierci bliskich i znanych jej osób.
Tak mi przyszło teraz do głowy że to świetna kobieta  jest smile

11

Odp: Życie bez tarczycy

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

Strasznie się bałam tego życia bez tarczycy, bo wiadomo, to coś czego jeszcze nie doświadczyłam, a okazuje się, podobnie jak w postach wyżej, że to nie takie straszne. Jestem już ponad pół roku po zabiegu i przyzwyczajam się do nowych okoliczności przyrody. Najdziwniejsze jest chyba czasem wahanie hormonów, które kończy się u mnie często utratą koncentracji (nad czym chyba najbardziej boleję, zawsze byłam osobą o mocnych zdolnościach przerobowych w kontekście intelektualnym), zapominaniem drobnych rzeczy, sennością, ale przy dobrze dobranych hormonach czasem zapominam o tym, że nie mam tarczycy.

Waga nie skoczyła mocno (odrobinę, ale to z powodu braku ruchu po zabiegu, dobra dieta i aktywność pomagają utrzymać stare parametry). Włosy leciały garściami do miesiąca po zabiegu, ale to chyba ze stresu związanego z narkozą i całą procedurą (diagnoza rak brzmi jak wyrok, choć rak tarczycy to chyba najlepsze co w obszarze raka może się przytrafić). Najdotkliwiej odczułam zmianę w kontekście poziomu libido. Drastycznie spadło po zabiegu i podniosło się jakoś miesiąc temu. Było mi z tym bardzo ciężko, bo czułam, że zaniedbuję mojego partnera (wcześniej byłam w tym obszarze bardzo aktywna). Wynikało to chyba ze spadku poczucia wartości - musiałam nauczyć się siebie z blizną na szyi (aczkolwiek dość gustowną i ładnie gojącą się) - zachwianiem równowagi hormonalnej i stresem chorobą. Mój partner był niesamowicie cierpliwy i wspierający. Myślę, że bez jego pomocy byłoby mi dużo ciężej wrócić do normalności.

Zaskoczyło mnie jak wiele osób w moim środowisku i poza nim boryka się z problemami z tarczycą. Summa summarum, byłam tym szczęśliwcem, który dość szybko do siebie doszedł, żyje normalnie, osiąga stabilne poziomy hormonów i musi łykać tylko jedną tabletkę dziennie, żeby móc się cieszyć życiem smile

12

Odp: Życie bez tarczycy

Cieszę się, że znalazłam odpowiedni wątek dotyczący problemami z tarczycą.  Co prawda u mnie przypadkowo wykryto guzek 12 mm częściowo zwapniony.. (podczas usg tętnic szyjnych)..  :-((  skontaktowałam się z lekarzem, który skierował mnie na usg tarczycy i niestety jeszcze wykryty został drugi 4 mm ..  strasznie się boję :-((   jutro muszę zgłosić się do Szpitala Onkologicznego aby zrobić biopsję..  Pociesza mnie jedynie fakt, że wszystkie zrobione badania morfologiczne są idealne..  Od piątku nie potrafię skupić się na innych rzeczach tylko ciągle myślę ..  nawet o tym najgorszym..

13

Odp: Życie bez tarczycy
ja_roma napisał/a:

(...) skontaktowałam się z lekarzem, który skierował mnie na usg tarczycy i niestety jeszcze wykryty został drugi 4 mm ..  strasznie się boję :-((   jutro muszę zgłosić się do Szpitala Onkologicznego aby zrobić biopsję..  Pociesza mnie jedynie fakt, że wszystkie zrobione badania morfologiczne są idealne..  Od piątku nie potrafię skupić się na innych rzeczach tylko ciągle myślę ..  nawet o tym najgorszym..

Żadne to pocieszenie, ale bardzo mocno będę trzymać kciuki, żeby wynik biopsji okazał się dla Ciebie pomyślny.
Około półtora roku temu byłam niemal przekonana, że czeka mnie poważne leczenie onkologiczne. Diagnozowałam się w czasie pandemii, co dodatkowo utrudniało kontakt z lekarzami, z kolei ustalone już terminy do szpitali trzy razy zostały odwoływane. Wyniki bardzo długo były niejednoznaczne i budziły wątpliwości. Mimo to, choć ostatecznie przeszłam operację, dziś o wszystkim przypomina mi tylko blizna, notabene niemal niewidoczna. Niemniej co przeżyłam to moje i bardzo mi przykro, że Ty właśnie teraz jesteś w tym punkcie, ale ufam i szczerze życzę, aby finał był podobny.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Życie bez tarczycy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024