Chciałabym poznać Waszą opinie na ten temat.
Ja zawsze miałam taki obraz że musze się podobać mojemu partnerowi od stóp do głów. Nie żebym była jakąś pięknością ale zawsze chciałam się cała podobać mojemu wybranemu.
Do czasu aż dowiedziałam się że mój obecny partner preferuje większy biust. Niby to tylko jedna część ciała ale jednak zrodziło to we mnie troche wątpliwości i poczułam się taka jakby... gorsza. Mimo wszystko mój partner twierdzi że mu się podobam.
I tutaj moje pytanie. Czy Wy też macie potrzebe tego żeby podobać się partnerowi na 100%, czy nie przeszkadza Wam że on ma inny preferowany typ od którego odbiegacie? Czujecie zazdrość albo jakąś niepewność?
Dziękuje za odpowiedzi!!