Trudny związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

1 Ostatnio edytowany przez Gruku (2021-04-12 20:24:26)

Temat: Trudny związek

Jeśli chodzi o początek to moja przyjaciółka niecały rok temu zaczęła się spotykać z facetem poznanym przez stronę na której dołączamy do przypadkowego użytkownika z całej Polski i piszemy z nim anonimowo. Na początku tylko z nim pisała ale po kilku dniach powiedziała mi, że oboje zaczęli pisać do siebie listy, robi zdjęcie kartki i wysyłali do siebie na maila. Zdziwiło mnie to, ponieważ ona nie robiła tak nigdy z żadnym ze swoich byłych chłopaków. Cieszyłam się, że może znalazła sobie jakiegoś porządnego faceta jednak zaczęłam się martwić jak powiedziała mi, że po około 3 tygodniach swojej znajomości dalej się nie widzieli więc nie wiedzą jak wyglądają a dodatkowo ona nie wiedziała jak się on nazywa gdzie mieszka itp. gdzie ona podała te informacje. No i od tamtego czasu się zaczęło. Najpierw się spotkali na neutralnym gruncie, ponieważ nie mieszkali w tych samych miastach, pogadali i postanowili zostać parą. On do niej przyjeżdżał, jej rodzice go polubili i wszystko miało być dobrze. Jednak raz na jakiś czas przez cały czas trwania ich związku on na jakiś czas nagle znika. Mogli pisać czy rozmawiać codziennie ale i tak on w pewnych momentach całkowicie przestawał się do niej odzywać. Ona dzwoniła, pisała ale od niego nie było żadnego odzewu. Ona oczywiście się martwiła, że coś się mogło mu stać ale najczęściej po 2-3 tygodniach znowu się pojawiał i zawsze miał jakąś wymówkę dlaczego się nie odzywał. Była sytuacja w której on przed świętami Bożego narodzenia znowu przestał się odzywać, więc przyjaciółka musiała zadzwonić do jego mamy by pod pretekstem życzeń z nim pogadać. Po tamtym wydarzeniu zaczęła myśleć nad zerwaniem jednak on zawsze wracał, przepraszał i znowu wszystko względnie wracało do normy. Chcę jeszcze nadmienić, że przyjaciółka przeniosła się dla niego do jego miasta na studia. Wielkanoc przyjaciółka spędziła w rodzinnym mieście z rodziną i w tym samym czasie on znowu się przestał do niej odzywać. Po świętach postanowiła z nim zerwać i poprosiła mnie byśmy razem pojechały do jego miasta bo bała się, że jeśli z nim zerwie to może jej coś zrobić. Tak więc przyjechałyśmy do jej mieszkania i ona do niego zadzwoniła, żeby dogadać się co do miejsca spotkania, żeby zerwać to najpierw przez pół godziny starała się do niego dodzwonić on się też sam rozłączał w międzyczasie. No i skończyło się na tym, że się nie dogadali ona wylądowała cała w płaczu bo jej czegoś nagadał więc po rozmowie nie miała nawet siły wstać z podłogi. Po kilku godzinach on sam przyszedł do jej mieszkania pod pretekstem tego spotkania, żeby wszystko omówić. Ja, żeby im nie przeszkadzać poszłam pozwiedzać miasto bo miało im to zająć godzinkę. I tak chodziłam godzinkę, dwie, trzy co jakiś czas kontaktując się z nią czy wszystko dobrze. Po 4 godzinach trochę się wkurzyłam i wróciłam do mieszkania i dostałam od niej SMS-a, żebym wróciła za 20 minut. Nie wiedziałam o co chodzi ale tak zrobiłam. Po powrocie zaczęłam poważną rozmowę z nią, żeby zapytać co i jak. Ona stwierdziła, że oboje chcą być dalej w związku ale nie wiedzą czy wypali a ja odkryłam, że trochę ich "poniosło" pod moją nieobecność. I teraz znowu do niego pojechała na noc, została tam na cały dzień nie odzywała się ani nic. I mam do was pytanie, jak mogę pomóc przyjaciółce? Martwię się o nią bo widzę, że się dziewczyna męczy a chyba nie ma w planach zrywania z nim z niewiadomego powodu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trudny związek
Gruku napisał/a:

Jeśli chodzi o początek to moja przyjaciółka niecały rok temu zaczęła się spotykać z facetem poznanym przez stronę na której dołączamy do przypadkowego użytkownika z całej Polski i piszemy z nim anonimowo. Na początku tylko z nim pisała ale po kilku dniach powiedziała mi, że oboje zaczęli pisać do siebie listy, robi zdjęcie kartki i wysyłali do siebie na maila. Zdziwiło mnie to, ponieważ ona nie robiła tak nigdy z żadnym ze swoich byłych chłopaków. Cieszyłam się, że może znalazła sobie jakiegoś porządnego faceta jednak zaczęłam się martwić jak powiedziała mi, że po około 3 tygodniach swojej znajomości dalej się nie widzieli więc nie wiedzą jak wyglądają a dodatkowo ona nie wiedziała jak się on nazywa gdzie mieszka itp. gdzie ona podała te informacje. No i od tamtego czasu się zaczęło. Najpierw się spotkali na neutralnym gruncie, ponieważ nie mieszkali w tych samych miastach, pogadali i postanowili zostać parą. On do niej przyjeżdżał, jej rodzice go polubili i wszystko miało być dobrze. Jednak raz na jakiś czas przez cały czas trwania ich związku on na jakiś czas nagle znika. Mogli pisać czy rozmawiać codziennie ale i tak on w pewnych momentach całkowicie przestawał się do niej odzywać. Ona dzwoniła, pisała ale od niego nie było żadnego odzewu. Ona oczywiście się martwiła, że coś się mogło mu stać ale najczęściej po 2-3 tygodniach znowu się pojawiał i zawsze miał jakąś wymówkę dlaczego się nie odzywał. Była sytuacja w której on przed świętami Bożego narodzenia znowu przestał się odzywać, więc przyjaciółka musiała zadzwonić do jego mamy by pod pretekstem życzeń z nim pogadać. Po tamtym wydarzeniu zaczęła myśleć nad zerwaniem jednak on zawsze wracał, przepraszał i znowu wszystko względnie wracało do normy. Chcę jeszcze nadmienić, że przyjaciółka przeniosła się dla niego do jego miasta na studia. Wielkanoc przyjaciółka spędziła w rodzinnym mieście z rodziną i w tym samym czasie on znowu się przestał do niej odzywać. Po świętach postanowiła z nim zerwać i poprosiła mnie byśmy razem pojechały do jego miasta bo bała się, że jeśli z nim zerwie to może jej coś zrobić. Tak więc przyjechałyśmy do jej mieszkania i ona do niego zadzwoniła, żeby dogadać się co do miejsca spotkania, żeby zerwać to najpierw przez pół godziny starała się do niego dodzwonić on się też sam rozłączał w międzyczasie. No i skończyło się na tym, że się nie dogadali ona wylądowała cała w płaczu bo jej czegoś nagadał więc po rozmowie nie miała nawet siły wstać z podłogi. Po kilku godzinach on sam przyszedł do jej mieszkania pod pretekstem tego spotkania, żeby wszystko omówić. Ja, żeby im nie przeszkadzać poszłam pozwiedzać miasto bo miało im to zająć godzinkę. I tak chodziłam godzinkę, dwie, trzy co jakiś czas kontaktując się z nią czy wszystko dobrze. Po 4 godzinach trochę się wkurzyłam i wróciłam do mieszkania i dostałam od niej SMS-a, żebym wróciła za 20 minut. Nie wiedziałam o co chodzi ale tak zrobiłam. Po powrocie zaczęłam poważną rozmowę z nią, żeby zapytać co i jak. Ona stwierdziła, że oboje chcą być dalej w związku ale nie wiedzą czy wypali a ja odkryłam, że trochę ich "poniosło" pod moją nieobecność. I teraz znowu do niego pojechała na noc, została tam na cały dzień nie odzywała się ani nic. I mam do was pytanie, jak mogę pomóc przyjaciółce? Martwię się o nią bo widzę, że się dziewczyna męczy a chyba nie ma w planach zrywania z nim z niewiadomego powodu.

Nie czujesz się trochę jak piąte koło u wozu? Za nikogo życia nie przeżyjesz i jeśli przyjaciółka chce sobie fundować taki galimatias w życiu to chyba nie masz na to wielkiego wpływu, w końcu jest dorosła. Moim zdaniem zostaw to jak jest i zajmij się swoimi sprawami. Wyraźnie tylko zaznacz przyjaciółce że chętnie jej we wszystkim pomożesz ale tylko wtedy, gdy naprawdę będzie potrzebowała pomocy, bo na dziecinadę jaką ci zafundowała ostatnim razem to szkoda ci czasu.

3

Odp: Trudny związek

Może facet jest żonaty?

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024