Witam!
Chcialabym zapytac o zdanie lub moze inny punkt widzenia..
Jestesmy malzenstwem od ok 2lat. Moj maz jest bardzo majetnym czlowiekiem po slubie rowniez dostalam upowaznienia do Jego kont i pieniedzy.
Pochodze z licznej rodziny ktora zawsze trzymala sie razem wraz ze wszystkimi kuzynami i ciotkami. Nie jest to biedna rodzina zwykla polska klasa srednia. Ostatnio zaczeli mnie prosic o kupno roznych rzeczy np. lodowka dla ciotki (podobno nie chcieli jej dac na kredyt) laptop dla kuzynow ( do nauki na zajecia zdalne) zestaw ksiazek na studia dla kuzyna, kurs angielskiego dla syna kuzynki. itp zgadzalam sie na te rzeczy poniewaz chcialam im pomoc jak mam taka mozliwosc.
Ale teraz te prosby staja sie coraz wieksze np. siostra z mezem poprosili mnie o kupno im mieszkania poniewaz nie chca juz wynajmowac, kuzyn o pomoc w wykonczeniu domu, inny kuzyn o auto vana by rozkrecic biznes , kuzynka o oplacenie studiow w USA dla corki.itd.
I mimo ze owszem stac mnie na to nie wiem czy powinnam sie zgodzic. Rozmawialam o tym z mezem wkoncu to Jego majatek ale on powiedzial bym zrobila jak uwazam i to moja decyzja.
Martwie sie ze jak zgodze sie na te rzeczy beda pojawiac sie kolejne , rowniez jak kupie mieszkanie siostrze to czemu nie 2 bracia... Z drugiej strony jak sie nie zgodze na te rzeczy rodzina moze sie na mnie obrazi a bardzo mi zalezy na swietach itp z cala duza rodzina.
Myslalam by im powiedziec ze maz juz nie zgadza sie bym im az tak pomagala, jest on obcokrajowcem i jego kontakty z moja rodzina ograniczaja sie do siedzenia i usmiechania sie przy stole. Wiem ze to podle ale bardzo mnie gryzie obecna sytuacji.
Jak powinnam sie zachowac? dziekuje za odpowiedzi.