Czesc, mam 30 lat.
2 miesiace temu poznalem dziewczyne na tinderze. Po wielu probach i spotkaniach udalo poznac mi sie kogos fajnego. Jestem po dosc dlugim zwiazku, ktory dal mi w kosc. Teraz miotam sie z pewnymi kwestiami. Do rzeczy:
Nowa dziewczyna jest dla mnie bardzo dobra. Doswiadczylem dzieki niej wielu nowych rzeczy, ktorych nie zaznalem nigdy wczesniej. WIdac ze jest bardzo zaangazowana w relacje ze mna.
Przypadkiem dowiedzialem sie dosc dziwnych dla mnie rzeczy. Ma 26 lat. Wiem, ze oficjalnie byla w 5 "zwiazkach", gdzie mogla nazwac druga osobe chlopakiem. Jeden 4 letni, nastepnie 6 miesiecy i krotsze.
Powodem rozstan bylo: wypalenie, zdrada, zdrada, odrzucenie jej z pwoodu niedopasowania, brak zaangazowania chlopaka wobec niej.
Dodatkowo ustalilem, ze w miedzy czasie spotykala sie roznymi chlopakami. Miala zakladam takich relacji 4-5. Miesieczne/dwumiesieczne relacje. Mysle ze bylo takich relacji z 4 na 2 lata (czyli co pol roku) Wiem, ze dochodzilo do seksu. Mowi, ze nigdy nie robila tego bez jakiegos tam uczucia, nigdy nie calowala sie z kims obcym, zawsze byla chemia. Seks nie jest dla niej automatyczny, musi byc to cos. Wiem, tez ze na same randki wcale duzo nie chodzila, czyli wybierala tych chlopakow na tyle dobrze, ze glownie szlo to dalej.
Do rzeczy: martwi mnie jedno. Ze mna wyladowala w lozku dosc szybko, tzn. po 2 tygodniach, 5 randkach. Nie wiedziec czemu po miesiacu chciala rowniez uprawiac ze mna seks bez zabezpieczenia. Co wysmialem.
Wiem, ze w dziecinstwie nie dostawala duzo milosci od rodzicow, ojciec z niej szydzil, itd. Mam wrazenie ze moze miec jakies zaburzenie zwiazane z uczuciami. Za szybko ufa. Sama mowila, ze nigdy tych gosci nie traktowala jako zabawki, ale oni ja juz tak. Chodzi do psychologa.
Na pewno nie podchodzi do mnie w sposob zabawy. Na pewno chce poznac mnie lepiej. Widze to. Jest dobrym czlowiekiem-tak mysle.
Jedynie co mnie martwi to fakt tego, ze boje sie byc kolejnym krotkim zwiazkiem. Przez to, ze jednak miala troche tych relacji. Nie jestem zazdrosny o jej przeszlosc, nie boje sie tez ze bedzie mnie zdradzac. Boje sie ze ktos nas kiedys zobaczy i dowiem sie gorzkiej prawdy o niej. Moze to moje jakies kompleksy, ale chce z tym wylczyc.
Doradzcie prosze.