Cześć.
Jestem na forum po raz,pierwszy szukam rady. Jestem w związku świeżym od lipca 2020r. Poznaliśmy się przez internet. Szybko zamieszkaliśmy ze sobą. Jesteśmy bezdzietni ja po siedmioletnim niesformalizowanym związku. Ona po 10 letnim związku i rozwodzie. Jej były mąż utrzymuje z nią kontakt przez komunikator wie o nas.
Szuka kontaktu z nią na co dzień przebywa poza Polską. Przyjeżdza i chce się z nią spotkać. Ja również utrzymuję relacje na zasadzie napisania co słychać jak leci i to tyle. Nie szukam okazji do spotkań z eks w 4 oczy.
Moja dziewczyna powiedziała mi o tym. Za co plus . Powiedziałem że to dla mnie trudne zaproponowała wspólne spotkanie. Dodam że jest ze mną szczera. Jak to rozegrać. Co sądzicie?
1 2021-02-17 22:49:17 Ostatnio edytowany przez Karllecki (2021-02-17 22:51:24)
Jeśli powiedziała to raczej dobrze wróży możliwe że on jeszcze nie pogodził się z jej odejściem a ona nie potrafi mu tego wprost mu tego powiedzieć albo co gorsza do niego to jeszcze nie dociera.
3 2021-02-17 23:17:05 Ostatnio edytowany przez Karllecki (2021-02-17 23:18:10)
Jeśli powiedziała to raczej dobrze wróży możliwe że on jeszcze nie pogodził się z jej odejściem a ona nie potrafi mu tego wprost mu tego powiedzieć albo co gorsza do niego to jeszcze nie dociera.
Znam historię dociera on na tydzien przylatuje do Polski. Po prostu kawa.Moja eks mi wypisuje tez jeszcze glupoty na messengerze. O czym informuję. Nie chce być zaborczy , ale takie spotkanie to cieżkie przeżycie. Z drugiej strony nie mam ochoty poznawać też tego człowieka. Bo i po co. Nadmienię , iż oboje jesteśmy trochę przed 40 tką.
Cześć.
Jestem na forum po raz,pierwszy szukam rady. Jestem w związku świeżym od lipca 2020r. Poznaliśmy się przez internet. Szybko zamieszkaliśmy ze sobą. Jesteśmy bezdzietni ja po siedmioletnim niesformalizowanym związku. Ona po 10 letnim związku i rozwodzie. Jej były mąż utrzymuje z nią kontakt przez komunikator wie o nas.
Szuka kontaktu z nią na co dzień przebywa poza Polską. Przyjeżdza i chce się z nią spotkać. Ja również utrzymuję relacje na zasadzie napisania co słychać jak leci i to tyle. Nie szukam okazji do spotkań z eks w 4 oczy.
Moja dziewczyna powiedziała mi o tym. Za co plus . Powiedziałem że to dla mnie trudne zaproponowała wspólne spotkanie. Dodam że jest ze mną szczera. Jak to rozegrać. Co sądzicie?
Nie rozumiem dlaczego ludzie uważają, że po rozwodzie nie można mieć ze sobą normalnych, przyjacielskich kontaktów? Przecież oni spędzili ze sobą 10 lat, to kawał czasu. Nie ufasz swojej dziewczynie, jesteś zazdrosny o jej byłego męża? Jeśli nie, to dlaczego masz opory przed tym, żeby wypiła z nim kawę? Być może mają jeszcze jakieś sprawy do omówienia, a być może on tak zwyczajnie chce się z nią zobaczyć, jak czasem mamy ochotę zobaczyć naszych znajomych czy przyjaciół.
Swoją drogą, gdybyś napisał z jakiego powodu oni się rozstali, to mogłoby to rzucić na temat zupełnie nowe światło i łatwiej będzie cokolwiek radzić.
5 2021-02-18 00:48:56 Ostatnio edytowany przez Karllecki (2021-02-18 00:58:59)
"Swoją drogą, gdybyś napisał z jakiego powodu oni się rozstali, to mogłoby rzucić na problem zupełnie nowe światło i łatwiej będzie cokolwiek radzić"
Byli ze sobą 4 lata jako małżeństwo. Poszli do urzędu i tyle. Pierwszy facet
Rozstali się z powodu tego, że została sama w depresji. Czuła się źle wiele razy była odtrącana cos się bezpowrotnie wypaliło. To wiem.Przestała go kochać.Bylo też uzależnienienie od komputera.
Moja dziewczyna wydaje się dobrym człowiekiem. Wielokrotnie mówi mi , że jest jej dobrze. Ze jest szczęśliwa. Ze ma we mnie powiernika partnera. Powtarza, że zawsze chciała tak żyć.
Czy jestem zazdrosny o byłego męża,?Zdecydowanie nie. Ta sytuacja nie jest jednak dla mmie komfortowa. Czy jestem typem zazdrośnika. Zdecydowanie nie.
Nie chce być zaborczy , ale takie spotkanie to cieżkie przeżycie.
Ciężkie dla kogo - dla Ciebie czy partnerki?
Z drugiej strony nie mam ochoty poznawać też tego człowieka. Bo i po co.
A może właśnie warto byłoby go poznać, przynajmniej wiedziałabyś co to za facet, z którym ona się rozwiodła, a który nadal w jakiś sposób może być obecny w Waszym życiu.
Czy Ty się w jakiś sposób obawiasz tej konfrontacji?
Całkiem możliwe, że były mąż żałuje, że tak się to potoczyło, w takiej sytuacji Twoje obawy są w pewnym sensie uzasadnione, ważne, abyś był pewny za partnerkę.
Wasz związek jest relatywnie świeży, właściwie jesteście wciąż w fazie zauroczenia, być może ona jeszcze nie potrafi na chłodno ocenić swoich własnych uczuć. Na mężu co prawda się zawiodła, teraz twierdzi, że jest szczęśliwa, ale nie jest wykluczone, że ten rozdział jej życia nie został jeszcze do końca zamknięty.
Moim zdaniem decyzja czy się z nim spotka, czy nie, należy wyłącznie do niej, ale warto byłoby, abyście szczerze ze sobą porozmawiali. Możesz nawet wprost zapytać czy jest pewna, że już go nie kocha. Pamiętajmy bowiem, że czasem ludzie się ze sobą rozstają pomimo tego, że uczucie między nimi nie wygasło, a po prostu robią to dla własnego dobra, bo nie potrafią już ze sobą być i żyć.
Raz jeszcze powtórzę: jeśli ona będzie w porządku, to nie ma takiej siły, aby były mąż czy jakikolwiek inny facet mógł coś między Wami zmienić.
Dla niej to spotkanie z czlowiekiem z ktorym spedziła szmat czasu.
Rozmawiamy miedzy soba szczerze, wie co czuje nie kocha go. Nawet.gdybym ja się nie pojawił to też by z nim nie była. To skończona historia. Raz na zawsze to słysze. Nie byłem ani plastrem emocjonalnym ani kimś kogo miałaby wymazać.
Nie widzę nic złego w okazjonalnych życzeniach spotkaniu przypadowym ale spotkanie face to face to za duzo.
Poza tym co miałbym mu powiedzieć miło cie poznać. Fajnie że to zepsułeś.
Uważam że pewne rzeczy się zamyka.To ja czuję dyskomfort i uważam ,że zadbanie o mój komfort psychiczny jest ważniejszy niż eks.
8 2021-02-18 01:46:48 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-18 01:47:34)
Ale szuka kontaktu z nią na co dzień czy teraz ma jakąś sprawę w związku z przyjazdem? Jak ma sprawę to powinien powiedzieć jaką o oby była konkretna.
Ja mam exa którego bardzo kochałam i dzieci z nim. I nie widzę żadnej przyczyny dla której miałabym się z nim spotykać bez konkretnego powodu.
Jak również na co dzień jak takiego powodu nie ma nie myślę o nim wcale co u niego itd.
A to zagada co slychac a to jak leci. Napisze ma swieta teraz bedzie w Polsce . Wie o nas i szuka kontaktu. Pomyślcie Panie w jakim swietle ten człowiek stawia mnie. Na ten moment to moja kobieta jest szczera znam jej intencje jest jeszcze druga strona.
Wyglada to na chęc utrzymania relacji.
Poznalismy się przez internet i on akurat był u niej w odwiedzinach gdy mnie poznawała. Był bardzo zdziwiony ze oto ja się pojawiłem.
10 2021-02-18 10:45:20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-18 10:56:33)
Nie on Ciebie stawia jeśli już, tylko ONA.
On może mieć swoje cele a Twoja dziewczyna jakie ma? Mają dzieci, wspólne kredyty, firmę?
Naprawdę nie problem nie urządzać porozwodowych pogaduszek.
Nie daj się wciągnąć w poznawanie byłego męża, bo niby w jakiej roli miałbyś tam wystąpić? Chyba małpki na łańcuchu.
Po co ona w ogóle o Tobie mu opowiada? Po co to wasze szybkie zamieszkanie razem, by coś byłemu mężowi udowodnić?
Czyje to mieszkanie? Twoje? Jej?
Wasze wspólnie wynajęte?
Oby jej, bo wtedy po prostu można spakować walizkę.
Nie mają dzieci nic ich nie łaczy, nie wiem po co te pogaduszki. Mieszkamy u niej bo ma bliżej do pracy mamy swoje mieszkania.
To samo pomyślałem na co mi to . Co mam powiedzieć ? Hej jestem Jarek fajnie ,że nie jesteście razem albo co innego dobry z Ciebie chłop.
Jeżeli chce się spotkać to spoko, możesz podkreślić że nie masz nic przeciwko ostatniemu spotkaniu w celu domknięcia spraw, by potem jej były nie był obecny w Waszym związku.
Co do Twojej obecności na spotkaniu - kategorycznie nie! Nie ma żadnego powodu żebyś z nim się zapoznawał. To może tylko popsuć relację.
13 2021-02-18 12:32:36 Ostatnio edytowany przez Airuf (2021-02-18 12:38:19)
Karllecki napisał/a:Cześć.
Jestem na forum po raz,pierwszy szukam rady. Jestem w związku świeżym od lipca 2020r. Poznaliśmy się przez internet. Szybko zamieszkaliśmy ze sobą. Jesteśmy bezdzietni ja po siedmioletnim niesformalizowanym związku. Ona po 10 letnim związku i rozwodzie. Jej były mąż utrzymuje z nią kontakt przez komunikator wie o nas.
Szuka kontaktu z nią na co dzień przebywa poza Polską. Przyjeżdza i chce się z nią spotkać. Ja również utrzymuję relacje na zasadzie napisania co słychać jak leci i to tyle. Nie szukam okazji do spotkań z eks w 4 oczy.
Moja dziewczyna powiedziała mi o tym. Za co plus . Powiedziałem że to dla mnie trudne zaproponowała wspólne spotkanie. Dodam że jest ze mną szczera. Jak to rozegrać. Co sądzicie?Nie rozumiem dlaczego ludzie uważają, że po rozwodzie nie można mieć ze sobą normalnych, przyjacielskich kontaktów? Przecież oni spędzili ze sobą 10 lat, to kawał czasu. Nie ufasz swojej dziewczynie, jesteś zazdrosny o jej byłego męża? Jeśli nie, to dlaczego masz opory przed tym, żeby wypiła z nim kawę? Być może mają jeszcze jakieś sprawy do omówienia, a być może on tak zwyczajnie chce się z nią zobaczyć, jak czasem mamy ochotę zobaczyć naszych znajomych czy przyjaciół.
Swoją drogą, gdybyś napisał z jakiego powodu oni się rozstali, to mogłoby to rzucić na temat zupełnie nowe światło i łatwiej będzie cokolwiek radzić.
Nie rozumiesz co niekomfortowego może być dla człowieka w tym że jego partner chce utrzymywać kontakty i relacje z byłym partnerem, z osobą z którą łączyły go kiedyś równie gorące uczucia? Seks, intymność i wszystko to co dzieli się z tym jedynym/jedyną? Chociaż nie łączą ich dzieci, kredyty itp. więc nie ma praktycznych powodów dla zachowania tej relacji...
Ja bym się czuł średnio gdyby moja partnerka chciała utrzymywać regularny kontakt z byłym. Czym innym jest utrzymywanie kontaktu czy wyjscie na kawę z kolegą a czymś innym z osobą z którą kiedyś łączyło ją to co teraz ze mną.
Nie umiem ubrać tego w słowa zbyt precyzyjnie. Po prostu nie do końca czułbym się "tym jedynym", kiedy moja partnerka właśnie sobie gada z kolesiem któremu też mówiła że kocha, z którym przeżyła zapewne wiele łóżkowych uniesień itp. Ok. Każdy w pewnym wieku ma jakąś historię. Ale niech pozostanie historią a nie częścią nowego związku.
Z tego co mi mówi. Z tego co napisała co pisze moja dziewczyna tam jest wszystko zakończone. Ufam jej. Tez uwazam ze moja obecnosc to poroniony pomysl. Poza tym gdybym sie zgodzil na spotkanie w 3 osoby w jakim stopniu mnie to stawia jako faceta. Podkresle nie mam jej nic do zarzucenia. Kazdy z nas ma jakąs historię.
Gdy moja eks znalazła sobie nowego partnera przede mną . Napisałem wiadomość. Widzę ze kogoś masz bardzo się cieszę. Wydaje mi się ze z szacunku do naszej prywatnosci naszych lat bedzie lepiej jak nie bedziemy znajomymi w mediach spolecznosciowych.Skup się na nowej relacji. Doceniam ten czas ktory razem byl nam dany. Zyczę Ci szczęscia. Koniec.
A Twoja obecna tego nie robi i tłumaczy to ...no właśnie - czym?
Uważam że masz prawo być zazdrosny. Sama nie zniosłabym gdyby mój facet spotykał się z ex żoną.
Samo to że powiedziała w sumie o niczym nie świadczy, znam przypadek gdzie żona informowała męża o wszystkich kolegach, żeby właśnie uśpić czujność. I zdradzała go.
Po co on chce Cie poznać? By Cię ocenić? Jak jakiś jej ojciec lub starszy brat? Na 100% po tym spotkaniu będą o Tobie rozmawiać na komunikatorze. Byc może dobrze, być może napisze jej że jesteś porządnym facetem. Ale... weź pod uwagę możliwość, że on Cię nie polubi. Co wtedy? Będzie jej codziennie sączył delikatnie jad, że zasługuje na kogoś lepszego?