rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: rozstanie

Cześć, pisze do was z takim zapytaniem. Niedawno rozstałam się z chłopakiem mimo iż nadal mam nadzieje ze to jeszcze nie koniec. Było to z mojego powodu ale już zrozumiałam co zrobiłam zle
On powiedział ze nie skreśla mnie całkowicie bo mamy wspólnych znajomych i możemy mieć kontakt. Dzwoniłam kilka razy i rozmawialiśmy ze sobą, ostatnio spotkaliśmy się i było to zwykle koleżeńskie spotkanie. Swoim rodzicom powiedział ze musi odpocząć, nie usunął również mojego zdjęcia z profilu na instagramie. Jak poruszyłam temat moich rzeczy to powiedział żebyśmy narazie o tym nie rozmawiali, i do tej pory a minął tydzień nie każe mi po nie przyjechać. Czy jest jeszcze szansa ze to nie definitywny koniec a potrzebuje odetchnąć ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: rozstanie

Jest szansa, nie naciskaj jednak na rozstrzygnięcia. Bądź po prostu miła, zaangażowana, wyluzuj z tymi rzeczami, które sprawiły, że on musiał się odsunąć nieco.

3

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:

Było to z mojego powodu ale już zrozumiałam co zrobiłam zle

Myślę, że zrobiłaś mu karuzelę emocjonalną, ale okazało się, że twoja pozycja nie jest tak mocna jak ci się wydawało. Pewnie facet po tym wszystkim musi dojść do siebie. Skoro jesteś taka niecierpliwa, to chyba jednak nie zrozumiałaś co robiłaś źle. Prawda i tak wyjdzie w czasie.

4 Ostatnio edytowany przez victoriaa33 (2021-01-27 15:07:32)

Odp: rozstanie
prego napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:

Było to z mojego powodu ale już zrozumiałam co zrobiłam zle

Myślę, że zrobiłaś mu karuzelę emocjonalną, ale okazało się, że twoja pozycja nie jest tak mocna jak ci się wydawało. Pewnie facet po tym wszystkim musi dojść do siebie. Skoro jesteś taka niecierpliwa, to chyba jednak nie zrozumiałaś co robiłaś źle. Prawda i tak wyjdzie w czasie.

Dlatego pytam czy jest jeszcze szansa czy to już definitywny koniec, narazie postanowiłam nie naciskać, tylko raz poruszyłam ten temat ale gdy powiedział ze jak naciskam to jeszcze bardziej go odpycham, zaczęłam rozmawiać normalnie i poruszać inny temat. Chce dać kilka dni mu odpocząć i zadzwonić dopiero po kilku dniach z propozycja spotkania.

5

Odp: rozstanie

Ile macie lat?

Dla mnie to co on robi jest bez sensu. Nie widze niczego dziwnego w pytaniu, kiedy mozesz zabrac swoje rzeczy. Nie wiem, niech Ci poszta wysle czy cos?
Trzymanie drugiego czlowieka w zawieszeniu jest mega nie fair.

6 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-27 17:51:14)

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:

Ile macie lat?
Dla mnie to co on robi jest bez sensu. Nie widze niczego dziwnego w pytaniu, kiedy mozesz zabrac swoje rzeczy. Nie wiem, niech Ci poszta wysle czy cos?
Trzymanie drugiego czlowieka w zawieszeniu jest mega nie fair.

Tym bardziej ze powiedział ze mnie nie skreśla i ze mogę się do niego odzywać jeśli chce. Nie wiem jak mam to odebrać, czy jednak nie do końca chce zakończyć ten zwiazek ?

Gary napisał/a:

Jest szansa, nie naciskaj jednak na rozstrzygnięcia. Bądź po prostu miła, zaangażowana, wyluzuj z tymi rzeczami, które sprawiły, że on musiał się odsunąć nieco.

Teraz tylko nachodzi mi pytanie czy on będzie chciał się spotykać, podczas ostatniego spotkania zaproponowałam ze nie oczekuje żeby zmienił zdanie ale mogę mu przez pewien czas pokazać swoją zmianę i wtedy zadecyduje. powiedział ze okej. I czy to ze nie usuwa tego zdjęcia oraz nie wspomina nic o moich rzeczach u niego może coś znaczyć ?

7

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ile macie lat?

Dla mnie to co on robi jest bez sensu. Nie widze niczego dziwnego w pytaniu, kiedy mozesz zabrac swoje rzeczy. Nie wiem, niech Ci poszta wysle czy cos?
Trzymanie drugiego czlowieka w zawieszeniu jest mega nie fair.


Tym bardziej ze powiedział ze mnie nie skreśla i ze mogę się do niego odzywać jeśli chce. Nie wiem jak mam to odebrać, czy jednak nie do końca chce zakończyć ten zwiazek ?

Po ile macie lat?

Przecież to o odzywaniu się to taki typowy tekst na rozstania, żeby było łagodniej. Daj spokój, gość nie chce z Tobą rozmawiać, a Ty się dopraszasz i płaszczysz przed nim.

Ja bym zgarnęła mój honor, poszła do niego, zabrała te rzeczy i więcej z nim nie rozmawiała.

8

Odp: rozstanie

Myślę, że jest możliwość, że jeszcze do siebie wrócicie, ale pod warunkiem że wykażesz się samodyscypliną.
Uważam że nie wskazane jest teraz w ogóle kontaktowanie się z nim - zostaw go w spokoju, a jest możliwość że sam przyjdzie (tak jak kot) jak zatęskni.
Brak kontaktu jest kluczowy, a jak już się sam odezwie, to rozmawianie z nim tak jakby nic się nie stało, nie karz go tonem, nie rozmawiaj o związku, o tym co poszło źle. Po prostu bądź pogodna, ale niezbyt wylewna. Zostaw inicjatywę po jego stronie.
Co do tych rzeczy - to czy rzeczywiście są Ci teraz potrzebne ? W ogóle przez najbliższe tygodnie / nawet miesiąc - dwa, bym się do tego nie odnosiła.
To nawet dobrze że ma u siebie Twoje rzeczy - będą mu o Tobie przypominać. Być może nie będziesz musiała ich odbierać, bo wrócicie do siebie.

9

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:
Gary napisał/a:

Jest szansa, nie naciskaj jednak na rozstrzygnięcia. Bądź po prostu miła, zaangażowana, wyluzuj z tymi rzeczami, które sprawiły, że on musiał się odsunąć nieco.

Teraz tylko nachodzi mi pytanie czy on będzie chciał się spotykać, podczas ostatniego spotkania zaproponowałam ze nie oczekuje żeby zmienił zdanie ale mogę mu przez pewien czas pokazać swoją zmianę i wtedy zadecyduje. powiedział ze okej. I czy to ze nie usuwa tego zdjęcia oraz nie wspomina nic o moich rzeczach u niego może coś znaczyć ?

Może znaczyć. Masz już kolejną szansę -- dopóki jest kontakt, dopóki chce Cię czasem widywać, dopóki nie wyrzucił Cię ze swojego życia to masz szansę.

Aby zepsuć szansę, to musisz albo wrócić do starych zachowań, albo zacząć od niego oczekiwać czegoś... częstotliwości spotkań... ilości mailii/smsów/telefonów...     

Przestań oczekiwać, bądź w jego oczach super dziewczyną.

10 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-27 17:52:55)

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ile macie lat?
Dla mnie to co on robi jest bez sensu. Nie widze niczego dziwnego w pytaniu, kiedy mozesz zabrac swoje rzeczy. Nie wiem, niech Ci poszta wysle czy cos?
Trzymanie drugiego czlowieka w zawieszeniu jest mega nie fair.

Tym bardziej ze powiedział ze mnie nie skreśla i ze mogę się do niego odzywać jeśli chce. Nie wiem jak mam to odebrać, czy jednak nie do końca chce zakończyć ten zwiazek ?

Po ile macie lat?
Przecież to o odzywaniu się to taki typowy tekst na rozstania, żeby było łagodniej. Daj spokój, gość nie chce z Tobą rozmawiać, a Ty się dopraszasz i płaszczysz przed nim.
Ja bym zgarnęła mój honor, poszła do niego, zabrała te rzeczy i więcej z nim nie rozmawiała.

na pewno nie mniej niż 20 lat, nie wiem co to za różnica jelsi chodzi o wiek. Dzwoniłam do niego kilka razy i chciał ze mną rozmawiać a nawet kilka razy sam oddzwonił do mnie. Później przyjechał jak chciałam się spotkać. Dlatego tak bardzo mi namieszał tym wszystkim

Spytałam się już wcześniej czy będzie chciał się spotkać ze mną w tygodniu to powiedział mi ze jeśli będzie czas to można. Czy mam zadzwonić i zaproponować mu to spotkanie ? Uważam ze jeśli nie chciałby to już na początku powiedziałby mi ze nie będziemy się widywać

Czyli nie proponować mu spotkania mimo ze pytałam się ostatnim razem czy będzie miał ochotę się zobaczyć w tym tygodniu a on powiedział ze jeśli będzie czas można ?
Te rzeczy nie są mi teraz bardzo potrzebne. Mysle ze jeśli by chciał się mnie szybko pozbyć to już by kazał mi po nie przyjechać ...

11

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:

Tym bardziej ze powiedział ze mnie nie skreśla i ze mogę się do niego odzywać jeśli chce. Nie wiem jak mam to odebrać, czy jednak nie do końca chce zakończyć ten zwiazek ?

Po ile macie lat?

Przecież to o odzywaniu się to taki typowy tekst na rozstania, żeby było łagodniej. Daj spokój, gość nie chce z Tobą rozmawiać, a Ty się dopraszasz i płaszczysz przed nim.

Ja bym zgarnęła mój honor, poszła do niego, zabrała te rzeczy i więcej z nim nie rozmawiała.


na pewno nie mniej niż 20 lat, nie wiem co to za różnica jelsi chodzi o wiek. Dzwoniłam do niego kilka razy i chciał ze mną rozmawiać a nawet kilka razy sam oddzwonił do mnie. Później przyjechał jak chciałam się spotkać. Dlatego tak bardzo mi namieszał tym wszystkim

No wiek jest dosyć kluczowy, bo z Twojego opisu obstawiałam, że nie więcej niż 20 wink tak się zachowujecie. Ja naprawdę nie widzę powodów, dla których miałabyś teraz za nim biegać i kłaść mu się pod nogi, żeby łaskawie Cię znowu przyjął.

12 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-27 17:34:53)

Odp: rozstanie

Wyluzuj trochę... Jak on zadzwoni to powiedz, że byś chętnie z nim posiedziała, porozmawiała...
Możesz napomknąć, że tęskno Ci za przytulaniem. Zobaczysz jak on reaguje.
Nie naciskaj.

Nie pytaj go o uczucia:

Spytałam się już wcześniej czy będzie chciał się spotkać ze mną w tygodniu

bo będzie musiał udzielać dwuznacznych odpowiedzi:

to powiedział mi ze jeśli będzie czas to można.

A Ty wymuszasz deklaracji.


Mów o sobie     "Gdybyś miał czas, to chętnie bym się z Tobą spotkała..."
Oświadczenie.
Nie pytanie.
Oświadczenie co Ty czujesz, co Ty myślisz.



Czy mam zadzwonić i zaproponować mu to spotkanie ?

Nie proponuj spotkania. Nie stawiaj go w sytuacji kiedy musi móœić Tobie "NIE".


Uważam ze jeśli nie chciałby to już na początku powiedziałby mi ze nie będziemy się widywać

Nie stawiaj go w styuacji kiedy musi deklarować, czy che, czy nie chce...


Mów o sobie...

"Myślałam o moim zachowaniu wtedy i wtedy... myślę, że mogłeś się czuć tak lub siak... pewnie ja też bym się tak źle czuła..."

"Wiem, że się rozstaliśmy, bo Cię raniłam, ale w gruncie rzeczy moje uczucia nie wyparowały, dalej o Tobie dużo myślę, cieszę się jak przyjeżdzasz i porozmawiamy..."

"Chciałabym się przytulić, ale wiem, że jesteś zdystansowany, bo wtedy ... bla... bla...   i chyba Cię rozumiem..."

13

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Po ile macie lat?

Przecież to o odzywaniu się to taki typowy tekst na rozstania, żeby było łagodniej. Daj spokój, gość nie chce z Tobą rozmawiać, a Ty się dopraszasz i płaszczysz przed nim.

Ja bym zgarnęła mój honor, poszła do niego, zabrała te rzeczy i więcej z nim nie rozmawiała.


na pewno nie mniej niż 20 lat, nie wiem co to za różnica jelsi chodzi o wiek. Dzwoniłam do niego kilka razy i chciał ze mną rozmawiać a nawet kilka razy sam oddzwonił do mnie. Później przyjechał jak chciałam się spotkać. Dlatego tak bardzo mi namieszał tym wszystkim

No wiek jest dosyć kluczowy, bo z Twojego opisu obstawiałam, że nie więcej niż 20 wink tak się zachowujecie. Ja naprawdę nie widzę powodów, dla których miałabyś teraz za nim biegać i kłaść mu się pod nogi, żeby łaskawie Cię znowu przyjął.

Widzisz, każdy ma jakieś swoje problemy. A ze on jest człowiekiem z którym ciężko się rozmawia i bardzo często potrzebuje odetchnąć tym bardziej jest mi ciężko. To ja zawinilam i chce to naprawić, ale nie biegam za nim tylko zamierzam zaproponować spotkanie. Nie odzywam się od 2dni w ogóle

14 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-27 17:36:26)

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:

Nie odzywam się od 2dni w ogóle

SMS czasem w stylu

"nie odzywam się, ale i tak myślę o Tobie"

byłby okej. Nie nachalny, nie pytanie, ... tylko taki sygnał "jeszcze żyję i myślę".

15 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-27 17:49:59)

Odp: rozstanie
Gary napisał/a:

Wyluzuj trochę... Jak on zadzwoni to powiedz, że byś chętnie z nim posiedziała, porozmawiała...
Możesz napomknąć, że tęskno Ci za przytulaniem. Zobaczysz jak on reaguje.
Nie naciskaj.
Nie pytaj go o uczucia:

Spytałam się już wcześniej czy będzie chciał się spotkać ze mną w tygodniu

bo będzie musiał udzielać dwuznacznych odpowiedzi:

to powiedział mi ze jeśli będzie czas to można.

A Ty wymuszasz deklaracji.
Mów o sobie     "Gdybyś miał czas, to chętnie bym się z Tobą spotkała..."
Oświadczenie.
Nie pytanie.
Oświadczenie co Ty czujesz, co Ty myślisz.

Czy mam zadzwonić i zaproponować mu to spotkanie ?

Nie proponuj spotkania. Nie stawiaj go w sytuacji kiedy musi móœić Tobie "NIE".

Uważam ze jeśli nie chciałby to już na początku powiedziałby mi ze nie będziemy się widywać

Nie stawiaj go w styuacji kiedy musi deklarować, czy che, czy nie chce...
Mów o sobie...
"Myślałam o moim zachowaniu wtedy i wtedy... myślę, że mogłeś się czuć tak lub siak... pewnie ja też bym się tak źle czuła..."
"Wiem, że się rozstaliśmy, bo Cię raniłam, ale w gruncie rzeczy moje uczucia nie wyparowały, dalej o Tobie dużo myślę, cieszę się jak przyjeżdzasz i porozmawiamy..."
"Chciałabym się przytulić, ale wiem, że jesteś zdystansowany, bo wtedy ... bla... bla...   i chyba Cię rozumiem..."

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie. Zastanawiam się czy teraz tez tak jest

zapomniałam tez wspomnieć ze my w niedziele się pogodziliśmy, rozstaliśmy się śmiejąc i przytulił mnie nawet na pożegnanie. Natomiast w środę był bardzo zirytowany i zerwał

16

Odp: rozstanie

victoriaa33 - nie pisz kolejnych postów, pod swoimi poprzednimi wpisami, jest to niezgodne z regulaminem naszego forum.
Możesz odpowiedzieć kilku osobom w jednym poście i jeśli chcesz coś dodać do wypowiedzi którą już opublikowałaś, możesz to zrobić używając funkcji "edytuj".

17

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:

Ja naprawdę nie widzę powodów, dla których miałabyś teraz za nim biegać.

..no bo plan był taki, że po fejkowym rozstaniu to on miał biegać...

A tu zonk.

Mimo wszystko w tej obustronnie gimnazjalnej akcji żadnego rozstania nie widać. ''Rozstali'' się tydzień(!) temu i od tej pory kontaktowali kilkanaście razy?!

To ja ze swoim boskim Alvaro mam rzadszy kontakt, a póki co się nie rozstaliśmy.

18

Odp: rozstanie
noben napisał/a:

To ja ze swoim boskim Alvaro mam rzadszy kontakt, a póki co się nie rozstaliśmy.

W Twoim wieku noben to już żyje się trochę wolniej. Uprzedź rodzinę, by nie śpiewali Ci sto lat, bo trochę mało czasu Ci życzą tongue

19

Odp: rozstanie
merle napisał/a:
noben napisał/a:

To ja ze swoim boskim Alvaro mam rzadszy kontakt, a póki co się nie rozstaliśmy.

W Twoim wieku noben to już żyje się trochę wolniej. Uprzedź rodzinę, by nie śpiewali Ci sto lat, bo trochę mało czasu Ci życzą tongue

Haha ... ależ mi Merle poprawiłeś humor smile

20

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:

na pewno nie mniej niż 20 lat, nie wiem co to za różnica jelsi chodzi o wiek. Dzwoniłam do niego kilka razy i chciał ze mną rozmawiać a nawet kilka razy sam oddzwonił do mnie. Później przyjechał jak chciałam się spotkać. Dlatego tak bardzo mi namieszał tym wszystkim

No wiek jest dosyć kluczowy, bo z Twojego opisu obstawiałam, że nie więcej niż 20 wink tak się zachowujecie. Ja naprawdę nie widzę powodów, dla których miałabyś teraz za nim biegać i kłaść mu się pod nogi, żeby łaskawie Cię znowu przyjął.

Widzisz, każdy ma jakieś swoje problemy. A ze on jest człowiekiem z którym ciężko się rozmawia i bardzo często potrzebuje odetchnąć tym bardziej jest mi ciężko. To ja zawinilam i chce to naprawić, ale nie biegam za nim tylko zamierzam zaproponować spotkanie. Nie odzywam się od 2dni w ogóle

To nie rokuje dobrze na przyszlość.
Dalej nie powiedzialaś po ile macie lat. Wiecej niz 20, to z 21? 22? Potem chyba ludzie już nie wchodzą w takie gierki.

Ja mam w takich sytuacjach od razu w glowie mysl, czy za x lat jak będziemy po slubie z 2 malych dzieci to on tez stwierdzi, że potrzebuje odetchnąc i sobie na tydzień pojdzie w cholerę. Nie rokuje i tyle. W zwiazku nie ma przerw. Jak ludzie się rozstaja to sie rozstają.

21

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie.

Odzywaj się pierwsza...
A jak? Napisałem wyżej...


Nie tak:

"Co sądzisz będzie z nami? Co czujesz? Przyjedziesz? Kiedy? "


Tylko tak:

"Myślę o Tobie... Brakuje mi...  Pomyślałam, że moje zachowanie...".

22

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:

Ja mam w takich sytuacjach od razu w glowie mysl, czy za x lat jak będziemy po slubie z 2 malych dzieci to on tez stwierdzi, że potrzebuje odetchnąc i sobie na tydzień pojdzie w cholerę. Nie rokuje i tyle. W zwiazku nie ma przerw. Jak ludzie się rozstaja to sie rozstają.

To bardziej ciche dni niż przerwa. big_smile

23

Odp: rozstanie
Gary napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie.

Odzywaj się pierwsza...
A jak? Napisałem wyżej...


Nie tak:

"Co sądzisz będzie z nami? Co czujesz? Przyjedziesz? Kiedy? "


Tylko tak:

"Myślę o Tobie... Brakuje mi...  Pomyślałam, że moje zachowanie...".

Gary, wiesz, że dajesz jej idealny przepis na to, żeby on uciekł od niej jeszcze dalej? big_smile

24

Odp: rozstanie

"Brakuje mi" do wykreślenia, faktycznie.

Po drugie raz na jakiś czas taki sygnał nie jest opresyjny.

Bo druga opcja to milczenie? Milczenie do niczego nie doprowadzi. Trzeba działać.


@Lady Loka -- zgadzam się z Tobą, że trudno sobie wyobrazić męża, który robi przerwę od utrzymania rodziny... smile

25 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-27 22:05:53)

Odp: rozstanie

A co Ty w ogóle zrobiłaś  dziewczyno że Cię z domu wygonił i rzeczy nie chce oddać?

26

Odp: rozstanie
Ela210 napisał/a:

A co Ty w ogóle zrobiłaś  dziewczyno że Cię z domu wygonił i rzeczy nie chce oddać?

Gdzie ty wyczytałaś, że ją z domu wygonił, czy nie chce jej rzeczy oddać? Jak dla mnie, na siłę demonizujesz tego chłopaka, a z niej robisz ofiarę.

27

Odp: rozstanie

Kolejny podobny temat autorka coś zrobiła - nikt tak dokładnie nie wie co przeskrobala i się pyta innych czy on ja przyjmie spowrotem bo nie oddał jej rzeczy i musi przemyśleć sprawę ale w sumie to się kontaktują a wszystko odbyło się tydzień temu i ona już zrozumiała swój błąd. Nie chce tez powiedzieć ile ma lat bo przecież to najmniej ważna kwestia w tym wszystkim. Już wyciągam fusy i zajrzę jaka przyszłość was czeka.

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie. Zastanawiam się czy teraz tez tak jest
zapomniałam tez wspomnieć ze my w niedziele się pogodziliśmy, rozstaliśmy się śmiejąc i przytulił mnie nawet na pożegnanie. Natomiast w środę był bardzo zirytowany i zerwał

Brawo gratuluje dojrzałości związkowej. Ona coś przeskrobala a on się bawi emocjami. Oboje z cała pewnością jesteście siebie warci.
Historia będzie wyglądać tak ze autorka będzie się odzywać i go łechtać w końcu znowu się pogodzą i będą śmieszki i przytulanki a później jemu znowu się coś odwidzi i znowu zerwie. I  kolejny temat na forum i tak w kółko macieju.

28

Odp: rozstanie
Bbaselle napisał/a:

autorka będzie się odzywać i go łechtać w końcu znowu się pogodzą i będą śmieszki i przytulanki a później jemu znowu się coś odwidzi i znowu zerwie. I  kolejny temat na forum i tak w kółko macieju.

Nie, bo w końcu otworzą szkoły i oboje nie będą już mieli czasu na wygłupy.

29

Odp: rozstanie
Bbaselle napisał/a:

Kolejny podobny temat autorka coś zrobiła - nikt tak dokładnie nie wie co przeskrobala i się pyta innych czy on ja przyjmie spowrotem bo nie oddał jej rzeczy i musi przemyśleć sprawę ale w sumie to się kontaktują a wszystko odbyło się tydzień temu i ona już zrozumiała swój błąd. Nie chce tez powiedzieć ile ma lat bo przecież to najmniej ważna kwestia w tym wszystkim. Już wyciągam fusy i zajrzę jaka przyszłość was czeka.

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie. Zastanawiam się czy teraz tez tak jest
zapomniałam tez wspomnieć ze my w niedziele się pogodziliśmy, rozstaliśmy się śmiejąc i przytulił mnie nawet na pożegnanie. Natomiast w środę był bardzo zirytowany i zerwał

Brawo gratuluje dojrzałości związkowej. Ona coś przeskrobala a on się bawi emocjami. Oboje z cała pewnością jesteście siebie warci.
Historia będzie wyglądać tak ze autorka będzie się odzywać i go łechtać w końcu znowu się pogodzą i będą śmieszki i przytulanki a później jemu znowu się coś odwidzi i znowu zerwie. I  kolejny temat na forum i tak w kółko macieju.


mysle ze nie było sensu żeby rozpisywać się dokładnie (co zrobiłam kiedy to było ile mamy lat może jeszcze gdzie mieszkamy ? ) raczej nikomu nie chce się czytać takich długich historii które maja w sobie aż za dużo szczegółów. Tu nie ma co więcej się rozpisywać tak naprawdę.

30

Odp: rozstanie
prego napisał/a:
Ela210 napisał/a:

A co Ty w ogóle zrobiłaś  dziewczyno że Cię z domu wygonił i rzeczy nie chce oddać?

Gdzie ty wyczytałaś, że ją z domu wygonił, czy nie chce jej rzeczy oddać? Jak dla mnie, na siłę demonizujesz tego chłopaka, a z niej robisz ofiarę.


tez tak to wszystko odebrałam, nie wygodnie mnie z domu, po prostu nie upomina się bym po nie przyjechała.

31

Odp: rozstanie
Bbaselle napisał/a:

Kolejny podobny temat autorka coś zrobiła - nikt tak dokładnie nie wie co przeskrobala i się pyta innych czy on ja przyjmie spowrotem bo nie oddał jej rzeczy i musi przemyśleć sprawę ale w sumie to się kontaktują a wszystko odbyło się tydzień temu i ona już zrozumiała swój błąd. Nie chce tez powiedzieć ile ma lat bo przecież to najmniej ważna kwestia w tym wszystkim. Już wyciągam fusy i zajrzę jaka przyszłość was czeka.

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie. Zastanawiam się czy teraz tez tak jest
zapomniałam tez wspomnieć ze my w niedziele się pogodziliśmy, rozstaliśmy się śmiejąc i przytulił mnie nawet na pożegnanie. Natomiast w środę był bardzo zirytowany i zerwał

Brawo gratuluje dojrzałości związkowej. Ona coś przeskrobala a on się bawi emocjami. Oboje z cała pewnością jesteście siebie warci.
Historia będzie wyglądać tak ze autorka będzie się odzywać i go łechtać w końcu znowu się pogodzą i będą śmieszki i przytulanki a później jemu znowu się coś odwidzi i znowu zerwie. I  kolejny temat na forum i tak w kółko macieju.


akuratnie nie często pisze na forum, zrobiłam to drugi raz gdyż chciałam poznać opinie osób które patrzą na sprawę na chłodno bez żadnych emocji. A poza tym nie uwierzę ze ludzie czasem nie potrzebują ochłonąć od drugiego człowieka i nie świadczy to o niedojrzałości związkowej a może nawet bardziej o dojrzałości gdyż nie odchodzą a układają sobie w głowie.

32

Odp: rozstanie
Lady Loka napisał/a:
victoriaa33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No wiek jest dosyć kluczowy, bo z Twojego opisu obstawiałam, że nie więcej niż 20 wink tak się zachowujecie. Ja naprawdę nie widzę powodów, dla których miałabyś teraz za nim biegać i kłaść mu się pod nogi, żeby łaskawie Cię znowu przyjął.

Widzisz, każdy ma jakieś swoje problemy. A ze on jest człowiekiem z którym ciężko się rozmawia i bardzo często potrzebuje odetchnąć tym bardziej jest mi ciężko. To ja zawinilam i chce to naprawić, ale nie biegam za nim tylko zamierzam zaproponować spotkanie. Nie odzywam się od 2dni w ogóle

To nie rokuje dobrze na przyszlość.
Dalej nie powiedzialaś po ile macie lat. Wiecej niz 20, to z 21? 22? Potem chyba ludzie już nie wchodzą w takie gierki.

Ja mam w takich sytuacjach od razu w glowie mysl, czy za x lat jak będziemy po slubie z 2 malych dzieci to on tez stwierdzi, że potrzebuje odetchnąc i sobie na tydzień pojdzie w cholerę. Nie rokuje i tyle. W zwiazku nie ma przerw. Jak ludzie się rozstaja to sie rozstają.

Wiek metrykalny nie ma znaczenia jak ktoś nie ma dojrzałości emocjonalnej, każdy zna takie osoby nawet po 40stce

Autorko jesteś z pokolenia "instant" jak błyskawiczne zupki chcesz rezultatu i odpowiedzi na już/teraz ale w zależności od ciężaru gatunku swojego przewinienia, 2 strona może potrzebować czasu żeby ochłonać i poukładać swoje w głowie, póki co business as usual czyli rób swoje i żyj własnym życiem, jak 2 strona przemyśli swoje to da Ci znać, życie tu i teraz + natychmiastowa gratyfikacja to największe kłamstwo tych czasów, to co dobre buduje się wolno

33

Odp: rozstanie
victoriaa33 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Kolejny podobny temat autorka coś zrobiła - nikt tak dokładnie nie wie co przeskrobala i się pyta innych czy on ja przyjmie spowrotem bo nie oddał jej rzeczy i musi przemyśleć sprawę ale w sumie to się kontaktują a wszystko odbyło się tydzień temu i ona już zrozumiała swój błąd. Nie chce tez powiedzieć ile ma lat bo przecież to najmniej ważna kwestia w tym wszystkim. Już wyciągam fusy i zajrzę jaka przyszłość was czeka.

Rozumiem, jak inaczej mamy utrzymywać kontakt skoro wiem ze on pierwszy się nie odezwie, bo już raz mieliśmy taką sytuacje i musiałam ja się odzywać pierwsza. Zazwyczaj udawało się i godziliśmy się bo potrzebował chwili dla siebie. Zastanawiam się czy teraz tez tak jest
zapomniałam tez wspomnieć ze my w niedziele się pogodziliśmy, rozstaliśmy się śmiejąc i przytulił mnie nawet na pożegnanie. Natomiast w środę był bardzo zirytowany i zerwał

Brawo gratuluje dojrzałości związkowej. Ona coś przeskrobala a on się bawi emocjami. Oboje z cała pewnością jesteście siebie warci.
Historia będzie wyglądać tak ze autorka będzie się odzywać i go łechtać w końcu znowu się pogodzą i będą śmieszki i przytulanki a później jemu znowu się coś odwidzi i znowu zerwie. I  kolejny temat na forum i tak w kółko macieju.


akuratnie nie często pisze na forum, zrobiłam to drugi raz gdyż chciałam poznać opinie osób które patrzą na sprawę na chłodno bez żadnych emocji. A poza tym nie uwierzę ze ludzie czasem nie potrzebują ochłonąć od drugiego człowieka i nie świadczy to o niedojrzałości związkowej a może nawet bardziej o dojrzałości gdyż nie odchodzą a układają sobie w głowie.

Dorośli i dojrzali ludzie? Jak potrzebują odpocząc to idą na spacer, a nie robią przerwy od związki.
Tak jak pisałam wczesniej - nie wyobrazam sobie, zeby mąz mi powiedział, ze teraz na tydzien mam się wyprowadzić bo on potrzebuje ochłonąć.

34

Odp: rozstanie

Dorośli i dojrzali ludzie? Jak potrzebują odpocząc to idą na spacer, a nie robią przerwy od związki.

Dokladnie tak! Albo spędzają wieczór oddzielnie żeby sobie na głowę nie wchodzić. Każdy raz na jakiś czas potrzebuje odpoczynku od drugiej osoby.

mysle ze nie było sensu żeby rozpisywać się dokładnie (co zrobiłam kiedy to było ile mamy lat może jeszcze gdzie mieszkamy ? ) raczej nikomu nie chce się czytać takich długich historii które maja w sobie aż za dużo szczegółów

A moim zdanie właśnie te detale są najważniejsze ( prócz tego gdzie mieszkacie to nie jest forum geograficzne). Bo mogłaś zrobić awanturę z niczego, mogłaś śmiać się z niego, mogłaś tez spotkać się z byłym, mogłaś tez go zdradzić - niekoniecznie fizycznie a emocjonalnie. Possibilities are endless... ale w zależności do przewinienia jest tez informacja zwrotna partnera czyli to jak on się zachował w takiej sytuacji. Jeśli nie zrobiłaś nic wielkiego a on potrzebuje czasu na przemyślenie to znaczy ze coś nie tak dzieje się w waszym związku - ja się ma 22 lata patrzy się na pewne rzeczy inaczej niż jak się ma 29 albo 37 a później 45.
Oczywiście zgadzam się z przedmówca ze znamy osoby które wiekowo dobijają do 40 a emocjonalnie są jeszcze dziećmi. Wiec może tez być tak w tym wypadku jeśli przypuśćmy macie koło 30.
Jesli potrzebujesz porady to najlepiej napisać detale - i tak każdy jest tu anonimowo, nikt cię nie zna i nie ocenia. Tak to możemy sobie gdybać czy amant będzie chciał wrócić czy jednak pas.

Nie, bo w końcu otworzą szkoły i oboje nie będą już mieli czasu na wygłupy.

Najprawdopodobniej tak to się skończy smile

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024