Witam. Mam 20lat, mój partner 26. Razem jesteśmy od 7 lat, a mieszkamy od ponad 2 lat razem. Ostatnio dość poważnie zaczełam myśleć o dziecku, osobiście uważam że to dobry pomysł. W końcu w naszym życiu wydarzyło by się coś szczęśliwego.
Ponad 3 lata temu "wpadliśmy" byłam w ciąży. Niestety nie trwało to długo ponieważ poroniłam. Lekarze nie wiedzieli dlaczego tak się stało. Wbrew pozorom byliśmy szczęśliwi. Bardzo przeżyliśmy tą stratę ,do tej pory wspominamy ten ból po stracie. Później zamieszkaliśmy razem, wszystko się pięknie układało. W zeszłym roku wykryli u mojego taty złośliwego raka. Musiałam się nim zająć. Bardzo się wtedy od siebie oddaliliśmy z partnerem. Trwało to ok. 4 miesiące. Ale zawsze gdy coś się działo był przy mnie i wspierał mnie. Następnie pogrzeb taty. W międzyczasie straciłam pracę. Było nam ciężko. Przeszłam kilka załamań nerwowych. Od dłuższego czasu jest wszystko pięknie. Niestety wykryli u mnie przewlekłą niedoczynność tarczycy (Hashimoto). Na dziecko mam niewiele czasu. Bo za jakiś rok może dwa będę bezpłodna. Rozmawiałam na temat dziecka z partnerem. Nie chce jednak wywierać na nim żadnej presji ani żeby to było na siłę. Partner twierdzi że chce mieć dziecko ale nie wie czy chce je teraz. A ja nie wiem co mam o tym myśleć.
2 2021-01-27 14:08:33 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-27 14:18:25)
Dlaczego przy hashimoto masz być za rok lub 2 bezpłodna?
Ciekawa sprawa, ze to całe hashimoto zaczeło się u mnie również przy bardzo stresujących sytuacjach. Póki jesteś na poczatku drogi z hashimoto poradzę ci coś czego mi nie doradzono i organizm uzaleznił się od sztucznych hormonów. Poczytaj o zmianie żywienia, nie pytaj lekarza bo większość ci powie, że to nie ma znaczenia. Ja ci powiem z mojego doświadczenia, że ma ogromne. Organizm można doprowadzić do porządku kilkoma zmianami w życiu.
Hashi nie powoduje bezplodnosci jezeli jest na biezoco odpowiednio leczone.
Skonsultuj sie z innym lekarzem, najlepiej podwojnej specjalizacji - ginekologiem endokrynologiem.
I tak, ja popieram Ajko! Zmiana zywienia robi cuda przy problemach z tarczyca. Ja nie moglam sobie ustawic lekami tarczycy przez lata, a jak zmienilam nawyki zywieniowe, to od razu wyniki mi sie poprawily. A nie robilam nic wielkiego, po prostu racjonalne odzywianie, regularne posilki, zbilansowane odpowiednio, mniej cukru, zero pszennego pieczywa i makaronu, mniej tluszczow, zero klasycznego oleju. Polecam.
I nie uwazam, zeby to byl dla Was odpowiedni czas na dziecko, skoro Twoj partner obecnie dziecka nie chce.
Zmieniłam swoją dietę i jej bardzo pilnuje. Wyniki odnoście tarczycy mam unormowane. Ale robiłam także masę badań z których wynika że ogólnie ciężko mi będzie zajść w ciążę i ją utrzymać a z czasem będzie coraz trudniej.
Zmieniłam swoją dietę i jej bardzo pilnuje. Wyniki odnoście tarczycy mam unormowane. Ale robiłam także masę badań z których wynika że ogólnie ciężko mi będzie zajść w ciążę i ją utrzymać a z czasem będzie coraz trudniej.
Tak czy inaczej jezeli Twoj partner nie chce dziecka juz teraz, to nie ma co go uszczesliwiac na sile.
A takie badania to mozna dwojako interpretowac. Niestety zyjemy w takich czasach, gdzie spora ilosc kobiet ma problemy z zajsciem w ciaze lub jej utrzymaniem. Tylko wiekszosc takich badan nie robi. No a to, ze z czasem bedzie coraz trudniej tez jest logiczne i tez pasuje tak naprawde do kazdego.
Wiec naprawde, macie jeszcze czas. I nie ma sie co spieszyc, jezeli Twoj partner nie jest na to gotowy.
6 2021-01-27 15:20:55 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-27 15:22:12)
Nie doradzam i nie opiniuje, bo to ciężkie tematy są.
Ale życie pisze różne historie.
Ale mam historię kuzynki, która wiedziała, że będzie miała problemy z zajściem w ciążę a mimo to zwlekała, bo przecież do tanga trzeba dwojga a partner jeszcze chciał poczekać. Nie udało się im w tę ciążę już potem zajść. Zostawiła go w poczuciu winy, że odebrał jej możliwość zasmakowania macierzyństwa przy okazji nie wybaczając sobie, że nie poszła za głosem serca i nie zdecydowała na dziecko.
Ale mam też historię kuzynki, która miała zdiagnozowany PCOS i lekarz od razu zaznaczył, żeby nie odkładać starań o dziecko, jeśli o nim marzy bo z wiekiem nasilają się objawy i zmniejsza szansa zajścia (nie opiniuje, nie znam się, tylko przekazuje). Ona namówiła partnera... co prawda on ją po dwóch latach zostawił, ale ona jest szczęśliwą mamą, nie żałuje, że postawiła wszystko na jedną kartę i dziecko wychowuje z nowym partnerem. Prawda jest taka, że facet zawsze może Cię zostawić, nawet jak niby bardzo chciał.
Dziękuje wszystkim za swoje opinie. Bardzo mi pomogłyście spojrzeć na to z różnych stron.
To jest zawsze bardzo indywidualne, Moze być tak, ze zajdziesz i on wystrzeli z radosci, a moze spanikować i się wycofywać, choćby mentalnie...
9 2021-02-27 16:54:46 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-02-27 16:55:09)
Trudno komuś doradzać w takich kwestiach.
Możesz zapytać partnera co będzie jeśli później nie będziesz mogła mieć dzieci. Czy jemu zależy, żeby mieć dziecko.
Nie wiem do konca jak z ta plodnoscia przy Hashimoto. Mam koleżankę która urodziła dwójkę po 30tce.
Ale mam historię kuzynki, która wiedziała, że będzie miała problemy z zajściem w ciążę a mimo to zwlekała, bo przecież do tanga trzeba dwojga a partner jeszcze chciał poczekać. Nie udało się im w tę ciążę już potem zajść. Zostawiła go w poczuciu winy, że odebrał jej możliwość zasmakowania macierzyństwa przy okazji nie wybaczając sobie, że nie poszła za głosem serca i nie zdecydowała na dziecko.
Ale mam też historię kuzynki, która miała zdiagnozowany PCOS i lekarz od razu zaznaczył, żeby nie odkładać starań o dziecko, jeśli o nim marzy bo z wiekiem nasilają się objawy i zmniejsza szansa zajścia (nie opiniuje, nie znam się, tylko przekazuje). Ona namówiła partnera... co prawda on ją po dwóch latach zostawił, ale ona jest szczęśliwą mamą, nie żałuje, że postawiła wszystko na jedną kartę i dziecko wychowuje z nowym partnerem. Prawda jest taka, że facet zawsze może Cię zostawić, nawet jak niby bardzo chciał.
Bardzo mi się podobają te historie
Choć pierwsza jest bardzo smutna. Nigdy nie wiemy co nas spotka. Niby do tego tanga trzeba dwojga, ale prawda jest taka, że mamy termin przydatności, a mężczyźni nie mają. Oglądamy się na nich, czekamy, a przecież nigdy nie wiemy co się wydarzy i jak nas potraktują, a potem zostajemy z pustką, samotnością i niezrealizowaną potrzebą macierzyństwa. Mój mąż bardzo chciał mieć dzieci, a jak zaszłam w ciążę to odsunął i moźna powiedzieć, że porzucił, bo zachowaniem robił wszystko, by się rozstać. I to nie jedyna taka historia którą znam. Znam jedną, kobieta czekała na to, aż mężczyzna będzie gotowy, on nie był, nie był, nie był, w końcu ją zostawił. Ona już miała 35 lat. Zanim się pozbierała, wyleczyła z depresji, znalazła drugiego partnera miała już 40 lat. Tyle dobrego, że on dzieci chciał, ale starają się pod 1,5 roku i nic. A tamten Pan po roku znalazł inną kobietę i po kolejnych dwóch ojcem był. Tyle przychodzi kobietom z oglądania się na mężczyzn w tych kwestiach.
Porozmawiaj z partnerem. Skoro i tak łatwo nie będzie, dajcie sobie czas na próbowanie - odstawienie środków antykoncepcyjnych i miłość bez spinania się i bez żadnej presji z trafianiem w dni płodne..
NIGDY nie ma dobrego czasu na dziecko. ZAWSZE jest dobry czas na dziecko.
I oba zdania to jest najprawdziwsza prawda...
Dlaczego przy hashimoto masz być za rok lub 2 bezpłodna?
Ciekawa sprawa, ze to całe hashimoto zaczeło się u mnie również przy bardzo stresujących sytuacjach. Póki jesteś na poczatku drogi z hashimoto poradzę ci coś czego mi nie doradzono i organizm uzaleznił się od sztucznych hormonów. Poczytaj o zmianie żywienia, nie pytaj lekarza bo większość ci powie, że to nie ma znaczenia. Ja ci powiem z mojego doświadczenia, że ma ogromne. Organizm można doprowadzić do porządku kilkoma zmianami w życiu.
To jest nieprawda co piszesz! Masz jakies wykształcenie kierunkowe czy to tylko tak sibie piszesz? Wiesz ze trzeba wziąć odpiwiedzialnosc za słowa? A leczenie bez kwalifikacji jest karalne z KK.
Czy to dobry pomysł z dzieckiem? Nie powiem partnerowi, pogadam z internetowymi ludźmi xd