Macie jakirs pomysly na pierwsza randke podczas pandemii i wszystko pozamykane?
Ktos mnie zaprosil do sibie do domu cos zjesc, ale na poczatku wolalabym jakies publiczne miejsca. pora roku tez niesprzyjajaca..
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » pierwsza randka w czasie korony
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Macie jakirs pomysly na pierwsza randke podczas pandemii i wszystko pozamykane?
Ktos mnie zaprosil do sibie do domu cos zjesc, ale na poczatku wolalabym jakies publiczne miejsca. pora roku tez niesprzyjajaca..
Macie jakirs pomysly na pierwsza randke podczas pandemii i wszystko pozamykane?
Ktos mnie zaprosil do sibie do domu cos zjesc, ale na poczatku wolalabym jakies publiczne miejsca. pora roku tez niesprzyjajaca..
Owszem, możliwości są mocno ograniczone, ale przecież nie wszystko jest pozamykane. Dla przykładu jakiś miesiąc temu byłam na wystawie pająków. Syn kilka dni wcześniej na wystawie klocków Lego. Jedno i drugie znajduje się na terenie galerii handlowych. Być może u siebie też coś znajdziesz. Ponadto obecnie odbywają się już jarmarki bożonarodzeniowe, a na nich w zamian za tradycyjną gastronomię restauratorzy rozstawiają ogrzewane namioty, w których można się zagrzać, a przy okazji wypić grzańca albo zjeść coś pożywnego. U mnie na rynku stanął diabelski młyn - niby nic, ale to już jest jakiś punkt zaczepienia.
Wbrew pozorom jest trochę możliwości, za to na pewno odradzam pierwsze spotkanie u kogoś w domu. To samo w sobie budzi moje podejrzenia, nie wspominając, że może okazać się zwyczajnie niebezpieczne.
Tu, gdzie mieszkam wlasnie nic nie ma
Dlatego przyszedl mi do glowy tylko spacer, ale pora roku znowu nie ta...
ależ ta pora nie masz opcji, ciepłe buty, szalik i spacery, a jak się poznacie troszkę własne mieszkania lub jakiś wyjazd ...służbowy
Tu, gdzie mieszkam wlasnie nic nie ma
![]()
Dlatego przyszedl mi do glowy tylko spacer, ale pora roku znowu nie ta...
A co jest nie tak z pora? nie ma nic bardziej urokliwego niz wieczorne spacery po zasniezonych ulicach
Spacer. Przecież chodzi o to aby kogoś wstępnie poznać, porozmawiać, a to idealna okazja. Spacer w miejscach gdzie można zdjąć maseczkę, bo jednak fajnie byłoby móc widzieć tą osobę. Ubierz się ciepło, spojrzyj w prognozę pogody
Później można wybrać się trochę dalej na wycieczkę, aby się nie znudziło.
Ja bym się nie zgodziła na pierwsze spotkanie w domu. Poza tym czy warto kisić się w domu? :-)
Ja się zaczęłam umawiać teraz i byliśmy na spacerze w parku, a jak mnie odwiózł, to zaprosiłam go na kawę, ale już trochę się zorientowałam jaki jest. W weekend jedziemy na małą wycieczkę w okolicy :-)
Dla mnie spacery to najgorsze co może być, zwłaszcza takie kilkugodzinne, ale ja jestem niespacerowa. Oczywiście spotkanie w domu to jeszcze gorszy pomysł w przypadku nieznajomej osoby.
no wlasnie mialam nadzieje, ze ktos bedzie mial chociaz jeden alternatywny pomysl, bo mi nie przychodzi nic do glowy.
trudno, najwyzej odmowie
Przecież spacer nie musi być wielogodzinny..powiesz po pol godzinie że Ci zimno i już. Jak będzie ciekawie to pewnie szybko zleci i 2 godziny.
Przecież spacer nie musi być wielogodzinny..powiesz po pol godzinie że Ci zimno i już. Jak będzie ciekawie to pewnie szybko zleci i 2 godziny.
dla mnie może być i bardzo ciekawie, ale kiedy się chce siku albo jest zimno, to skupić się nie mogę na niczym innym, żeby tylko się wysikać albo ogrzać.
. No rozumiem Cię ale chyba możesz pół godziny wytrzymać bez sikania przy interesującym facecie?
. No rozumiem Cię ale chyba możesz pół godziny wytrzymać bez sikania przy interesującym facecie?
o ile nie jest mi zimno i nie piję nic w trakcie, to raczej tak
Ela210 napisał/a:Przecież spacer nie musi być wielogodzinny..powiesz po pol godzinie że Ci zimno i już. Jak będzie ciekawie to pewnie szybko zleci i 2 godziny.
dla mnie może być i bardzo ciekawie, ale kiedy się chce siku albo jest zimno, to skupić się nie mogę na niczym innym, żeby tylko się wysikać albo ogrzać.
Jak facet się okaże nieciekawy, to będzie dobry i wiarygodny pretekst by zakończyć spotkanie. Po prostu powiesz, że ci zimno i chcesz wracać.
Jak jest samochód, to można ewentualnie posiedzieć w samochodzie. Z kawą i w miejscu z fajnym widokiem ;-)
Ewentualnie może lokalnie masz tam jakieś atrakcje otwarte typu lodowisko, czy właśnie jakiś kiermasz świąteczny..
kao_makao napisał/a:Ela210 napisał/a:Przecież spacer nie musi być wielogodzinny..powiesz po pol godzinie że Ci zimno i już. Jak będzie ciekawie to pewnie szybko zleci i 2 godziny.
dla mnie może być i bardzo ciekawie, ale kiedy się chce siku albo jest zimno, to skupić się nie mogę na niczym innym, żeby tylko się wysikać albo ogrzać.
Jak facet się okaże nieciekawy, to będzie dobry i wiarygodny pretekst by zakończyć spotkanie. Po prostu powiesz, że ci zimno i chcesz wracać.
Jak jest samochód, to można ewentualnie posiedzieć w samochodzie. Z kawą i w miejscu z fajnym widokiem ;-)
Ewentualnie może lokalnie masz tam jakieś atrakcje otwarte typu lodowisko, czy właśnie jakiś kiermasz świąteczny..
ale ja się na takie randki nie wybieram i wybierać nie zamierzam . Poza tym nie mam problemu z tym, żeby komuś powiedzieć, że koniec spotkania nie wykręcając się potrzebą fizjologiczną
A w aucie dalej jest problem, gdy chce się siku - powrót ze spaceru nawet autem może nie być na tyle szybki żeby się nie zsikać
Najwyraźniej mamy zupełnie inne potrzeby i trudności :-)
Możecie razem iść oddać krew.
Dużo czasu, ciepło, kibelek w zasięgu, jeszcze czekoladę dostaniecie? I komplet badań.
Ja tam mam szalone pomysły, ale jakby mnie facet czymś takim zaskoczył, byłabym zachwycona.
Szkoda że nie mam kogo zaprosić, tak mi się ten pomysł spodobał.
możecie też zrobić wspólne pranie w pralni samoobsługowej jego i Twoje gatki razem w tańcu w suszarce..
Tylko opcję WC trzeba sprawdzić
to tylko ja mam takie skrzywienie mentalne, że wymagam dostępności łazienki . A jeśli ktoś inny nie, to niech się umawia gdzie chce
skrzywienie? Myślałam, ze jakieś problemy z pęcherzem ;-) Normalnie chyba człowiek wytrzymuje kilka godzin bez łazienki.
Macie jakirs pomysly na pierwsza randke podczas pandemii i wszystko pozamykane?
Ktos mnie zaprosil do sibie do domu cos zjesc, ale na poczatku wolalabym jakies publiczne miejsca. pora roku tez niesprzyjajaca..
Proponuję umówić się w tym samym miejscu... np. pod pomnikiem jakimś... pod drzewem... na skrzyżowaniu ulic X i Y... a potem się zobaczy... Bo jak chcesz kogoś poznać, to nie ma większego znaczenia gdzie będziecie, ważne, że będziecie razem fizycznie.
Kao Makao, nie jesteś odsobniona. ja mogę wytrzymać wiele godzin, ale sama świadomość że nie ma łazienki sprawi ze nie będzie mi komfortowo z tym
Przypomniał mi się francuski film, gdzie szef jednostki specjalnej nie chciał kobiet w ekipie i na każdym zebraniu podawał jakieś argumenty, które były do obalenia, aż pewnego dnia powiedział że nie chce kobiet bo ciągle im się chce sikać
Kao Makao, nie jesteś odsobniona. ja mogę wytrzymać wiele godzin, ale świadomość że nie ma łazienki sprawi ze nie będzie mi komfortowo z tym
Przypomniał mi się francuski film, gdzie szef jednostki specjalnej nie chciał kobiet w ekipie i na każdym zebraniu podawał jakieś argumenty, które były do obalenia, aż pewnego dnia powiedział że nie chce kobiet bo ciągle im się chce sikać
Z tym to macie dziewczyny rzeczywiście trochę gorzej,nam wystarczą dyskretne krzaczory lub zaciszny murek.
no właśnie, to jest niesprawiedliwe mocno
wygląda na to, ze to ja jestem odosobniony przypadek bo gdziekolwiek idę to łazienka jest ostatnia o czym mogę pomyśleć czy się przejmować. To musi być w jakiś sposób ograniczające chyba, ten stres z tyłu głowy... Mówię na przykładzie mojej siostry, ale ona miała problemy z jelitami. Nigdzie nie można z nią było wyjść na dłużej. Nawet jak nic jej się nie chciało to stresowało ją to, że może jej się zachcieć i koło się zamykało. Zostawała więc w domu najczęściej.
Paslawek, kobety mogą sikać na stojąco, są specjalne lejki :-) No, ale to chyba tylko opcja na lato :-)
Ja potrafię też ze stresu sikać. A randki bywają stresujące poza tym podczas owulacji i menstruacji chodzę często siku i nie umiem nad tym zapanowac. A swiadomość braku toalety w każdych warunkach jest dla mnie też stresująca. No ogólnie preferuję na spotkania miejsca z toaletą, bo nigdy nic nie wiadomo
wygląda na to, ze to ja jestem odosobniony przypadek
bo gdziekolwiek idę to łazienka jest ostatnia o czym mogę pomyśleć czy się przejmować. To musi być w jakiś sposób ograniczające chyba, ten stres z tyłu głowy... Mówię na przykładzie mojej siostry, ale ona miała problemy z jelitami. Nigdzie nie można z nią było wyjść na dłużej. Nawet jak nic jej się nie chciało to stresowało ją to, że może jej się zachcieć i koło się zamykało. Zostawała więc w domu najczęściej.
Paslawek, kobety mogą sikać na stojąco, są specjalne lejki :-) No, ale to chyba tylko opcja na lato :-)
Czego to ludzie nie wymyślą ,muszę swojej powiedzieć o tym ,bo miewa "obiekcje" i stres ,a ja muszą stać na straży wtedy
jakbym miała w torebce nosić jakiś lejek do sikania, to podziękuję jednak
jakbym miała w torebce nosić jakiś lejek do sikania, to podziękuję jednak
No tak torebka to rzecz ważna ,żona na lejkową rewelację wymownie popukała się w czoło także dylemat rozwiązany
możecie też zrobić wspólne pranie w pralni samoobsługowej
jego i Twoje gatki razem w tańcu w suszarce..
Tylko opcję WC trzeba sprawdzić
haha niezły pomysł! XD
a nie, lejek można używać też nosząc spodnie. Obsluga wydaje się nieskomplikowana, ale mimo wszystko, wole kucnąć gdziekolwiek albo donieść do domu :-))
p.s ten lejek jest z gumy, więc bez problemu zmieści się w najmniejszej torebce jakby co ;-)
No i dobra opcja dla tych, ktore w publicznej toalecie nie mogą kucać bo mają problem z kolanami :-)
a nie, lejek można używać też nosząc spodnie. Obsluga wydaje się nieskomplikowana, ale mimo wszystko, wole kucnąć gdziekolwiek albo donieść do domu :-))
p.s ten lejek jest z gumy, więc bez problemu zmieści się w najmniejszej torebce jakby co ;-)
No i dobra opcja dla tych, ktore w publicznej toalecie nie mogą kucać bo mają problem z kolanami :-)
Kupiłam sobie kiedyś takie ustrojstwo, ale niestety nie polecam. jest źle skonstruowany, albo ja jakoś dziwnie sikam. Testy w domu kończyły się pomoczonymi ciuchami, mocz nie nadąża wylecieć i wylatuje górą ;/. Pomysł ma świetny potencjał, chociażby dla osób ze złamanymi kończynami, albo w toaletach publicznych.
Randka wspólne zrobienie czegoś w domu, gra planszowa, puzzle. Wspólne pójście na mszę
Spacer po parku
adiafora napisał/a:a nie, lejek można używać też nosząc spodnie. Obsluga wydaje się nieskomplikowana, ale mimo wszystko, wole kucnąć gdziekolwiek albo donieść do domu :-))
p.s ten lejek jest z gumy, więc bez problemu zmieści się w najmniejszej torebce jakby co ;-)
No i dobra opcja dla tych, ktore w publicznej toalecie nie mogą kucać bo mają problem z kolanami :-)
Kupiłam sobie kiedyś takie ustrojstwo, ale niestety nie polecam. jest źle skonstruowany, albo ja jakoś dziwnie sikam. Testy w domu kończyły się pomoczonymi ciuchami, mocz nie nadąża wylecieć i wylatuje górą ;/. Pomysł ma świetny potencjał, chociażby dla osób ze złamanymi kończynami, albo w toaletach publicznych.
Randka wspólne zrobienie czegoś w domu, gra planszowa, puzzle. Wspólne pójście na mszę
szkoda, że takie coś nie sprawdziło się u ciebie. Czyli przy mocnym strumieniu po prostu przepustowość za mała.
Ta dyskusja wskoczyła na niespodziewany tor.
Ale co na to Autorka?
Pralnia, stacja krwiodawstwa, czy kościół?
Nie rezygnuj tak łatwo.
Konfesjonał jest kuszący
A spacer w bliskiej odległości od stacji benzynowej z kibelkiem ? Tam też można zawsze kupić kawe i takie tam. Moze Cie wziąć na romantiko spacer wokół stacji z hot dogiem na przykład.
Adela to nie jest tak, ze sie w ogole nie znamy, ale przelotem i nigdzie wspolnie nie wychodzilismy.
I jest naprawde fajnie, ale przeszkadza mi w nim jedna rzecz. jest ateista (w jego mniemaniu) ja jakby na to nie patrzyc jestem wierzaca.
napisalam w jego mniemaniu, bo tlumaczy sie tym, ze twgo nie zna (nie byl wychowywany po chrzescijansku itede itepe), ale po pejsbukowych postach zalatuje antyteizmem na moje oko. mam zamiar nim porozmawiac na ten temat i wybadac (choc teoretycznie moze nie mowic swojego prawdziwego zdania, zeby mnie nie urazic).
mega szkoda, bo wszystko super, jest inteligentny, troskliwy, potrafi uwaznie sluchac, fajnie nam sie gada, lubimy sie i wgle, ale tego chyba nie bede mogla przelknac i nic z tego nie bedzie...
przyjazn moglabym sobie wyobrazic, ale zwiazku juz nie.
natomiast czy przyjazn ma sens, jesli sie sobie wzajemnie podobamy?
To zależy od tego, ma ile Ty jesteś aktywna w tych kwestiach, czy na przykład przestrzegasz jakichś postów, czy tam bezmięsnych piątków, czy wymagasz chodzenia razem na mszę itp. Ja w ogóle nie uczestniczę w takich rzeczach, święta traktuje jako tradycje,przyjemne chwile z rodziną i przyjaciółmi. Dziecko już dawno nie chodzi ma religię, sama tak wybrała. Mój ex uważa się za wierzącego, ale w kościele pojawia się na Wielkanoc i w Boże Narodzenie. Nie było w tej kwestii żadnych sporów.
Jest rozwiedziony i żyliśmy w wolnym związku.
Także "wierzący" może oznaczać wcale nie to, co oznacza.
Jeśli ważne są dla ciebie kwestie ślubów kościelnych, seksu to powinnaś to z nim omówić.
Niejasne jest dla mnie stwierdzenie"w sumie wierząca", bo to wskazuje że niby jesteś a niby nie. Moim zdaniem jeśli praktykujesz, bo tak cię wychowali, a nie czujesz GŁĘBOKIEJ potrzeby wiary, to w imię tego zrezygnowanie z fajnej relacji byłoby stratą.
jeżeli Warszawa to w Łazienkach są toalety otwarte cały rok, miejsce sprzyjające rozmowie i dość bezpieczne, pójście do domu na 1 randkę to fatalne z wielu powodów, jak to mówią przyjaciele Anglicy: safety first, w alternatywie jeżeli lubisz sport to umów się z nim na wspólny trening na siłownie (cześć lub działa), lub na basen (dobra okazja zobaczyć jak kto się prezentuje bez ubrania , albo pójdzie na zakupy do galerii, może masz jeszcze jakieś brakujące prezenty do kolekcji, zobaczysz czy gość jest cierpliwy i czy lubi i umie doradzać
Niejasne jest dla mnie stwierdzenie"w sumie wierząca", bo to wskazuje że niby jesteś a niby nie. Moim zdaniem jeśli praktykujesz, bo tak cię wychowali, a nie czujesz GŁĘBOKIEJ potrzeby wiary, to w imię tego zrezygnowanie z fajnej relacji byłoby stratą.
Mogę się pod tym podpisać. Jeśli wiara nie jest bardzo ważną częścią Twojego życia, to spokojnie da się to pogodzić. Naprawdę się da, trzeba jednak zaakceptować tę odmienność i potrafić szanować czyjś (tutaj: partnera) ateizm. Zastanawiam się również czy przypadkiem nie bardziej niż o Twoje odczucia chodzi tu o opinię otoczenia, o to co rodzice, rodzina i znajomi na ten temat powiedzą i czy aby na pewno będą potrafili zaakceptować Twój wybór, właśnie z tego powodu. Nie ukrywam, że ta myśl nasunęła mi się dlatego, że - jak zrozumiałam - mieszkasz w małej miejscowości, a takie społeczności rządzą się swoimi prawami i żyje się w nich jednak inaczej niż w dużych, zdecydowanie bardziej anonimowych.
mojej mamie by to srednio przeszkadzalo. sama chodzi do kosciola w kratke.
to ja chodze co niedziela, zachowuje przykazania, posty,...
ludzie rozczarowuja, a na Bogu zawsze moglam polegac. nie raz mnie ratowal
jak juz wspomnialam w kolezenstwie i przyjazni nie ma problemu.
tylko jak wspomnialam wyzej, nie wiem czy jest sens sie przyjaznic, gdy sie sobie podobamy i wgle. czy taka relacja ma sens. lubie go, wiec chcialabym podtrzymac kontakt. z drugiej strony nie mam doswiadczenia czy w takich okolicznosciach jest to mozliwe? byl ktos z was w takiej przyjazni?
Adela to nie jest tak, ze sie w ogole nie znamy, ale przelotem i nigdzie wspolnie nie wychodzilismy.
I jest naprawde fajnie, ale przeszkadza mi w nim jedna rzecz. jest ateista (w jego mniemaniu)ja jakby na to nie patrzyc jestem wierzaca.
napisalam w jego mniemaniu, bo tlumaczy sie tym, ze twgo nie zna (nie byl wychowywany po chrzescijansku itede itepe), ale po pejsbukowych postach zalatuje antyteizmem na moje oko. mam zamiar nim porozmawiac na ten temat i wybadac (choc teoretycznie moze nie mowic swojego prawdziwego zdania, zeby mnie nie urazic).
mega szkoda, bo wszystko super, jest inteligentny, troskliwy, potrafi uwaznie sluchac, fajnie nam sie gada, lubimy sie i wgle, ale tego chyba nie bede mogla przelknac i nic z tego nie bedzie...
przyjazn moglabym sobie wyobrazic, ale zwiazku juz nie.natomiast czy przyjazn ma sens, jesli sie sobie wzajemnie podobamy?
Nie ma sensu.
Ale związek osoby wierzącej z ateistą tak naprawdę nie jest wcale jakiś bardzo uciążliwy. Trzeba wyznaczyć granice po prostu. Jeżeli Ty go na siłę nie nawracasz i nie oczekujesz, że będzie z Tobą chodził do kościoła, a on na siłę nie próbuje Cię przekonać, że Boga nie ma, a religia jest głupia, to ja nie widzę problemu.
Natomiast jak dla mnie to jest kwestia do ustalenia zaraz na początku relacji.
Zależy na ile stosunek do wiary wpływa u Was na decyzje, zachowanie, plany rodzinne.. Ja jako ateistka mogłabym być z wierzącym o ile kieruje się w życiu rozsądkiem i nie przyjmuje bezkrytycznie wszystkich nakazów kościoła.
Kao Makao, nie jesteś odsobniona. ja mogę wytrzymać wiele godzin, ale sama świadomość że nie ma łazienki sprawi ze nie będzie mi komfortowo z tym
Przypomniał mi się francuski film, gdzie szef jednostki specjalnej nie chciał kobiet w ekipie i na każdym zebraniu podawał jakieś argumenty, które były do obalenia, aż pewnego dnia powiedział że nie chce kobiet bo ciągle im się chce sikać
Ela to ja miałam taką jedną z pierwszych randek, spotkaliśmy się w Jarocinie i okazało się, że mam rozwolnienie . Do toalety daleko, w miejscu w którym zaczęłam czuć objawy. Dookoła pola, nie mogłam się przemóc by ludziom w plony robić. Całe spotkanie było związane z moim cierpieniem. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło
. Jest co wspominać. Związek się rozwinął.
Natchnęliście mnie pomysłem na randkę. Przygotujcie sobie listę zakupów i pójdźcie do sklepów je zrobić. Jest cel, przy okazji rozwija się atmosfera i tematy do rozmów.
Ale faceci nie cierpią zakupów..no chyba że w Media Markcie albo Castoramie
Rozumiem autorke. Mieszkam zagranica i u nas tez oprocz sklepow wszystko zamkniete. Od srody ma byc calkowity lockdown, nawet szkoly beda zamkniete.
Gdy juz sie znaja to nie wiem czy spacer nie bedzie nawet nieco dziwny.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » pierwsza randka w czasie korony
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024