Zostałam zdradzona. Co robić ... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostałam zdradzona. Co robić ...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 66 ]

1 Ostatnio edytowany przez klaudia0506 (2020-12-14 15:54:57)

Temat: Zostałam zdradzona. Co robić ...

To mój pierwszy raz na forum.
Postaram się to wszystko jakoś streścić ale ciężko jest krótko opisać 10 letni związek.

Jestem z nim od 17 roku życia. Bez żadnych zobowiązań. Bez ślubu, bez narzeczeństwa. Po prostu chłopak i dziewczyna.

Od ostatnich trzech lat mój chłopak zrobił się nieco bardziej popularny w internecie. Ja zawsze byłam nieśmiała i nigdy nie pragnęłam być na świeczniku, wiec nie brałam udziału w jego internetowym życiu. Gdzieś jakby za moim przyzwoleniem, nie pokazywał nigdzie i nikomu ze kogoś ma.

Jestem dobrze wykształcona, dobrze zarabiam. Wyciągnęłam go z małego miasta do dużego, pokazałam i dałam możliwości.
Kiedy okazało się ze ma ogromne długi, poświęciłam swoje pieniądze i swój czas aby pomoc. Mimo ze fakt, ze tak długo to ukrywał przede mną, bardzo zabolał.

W pewnym momencie mój chłopak zaczął pisać z jakimiś dziewczynami twierdząc ze to koleżanki. Miałam dostęp do tych rozmow, z reszta znałam go od dzieciaka i wiedziałam ze nie jest typem który bierze co leci.  Dlatego nie reagowałam.

Potem powiedział ze fajnie gdybym pozwoliła mu spotykać się z koleżankami na piwo bo w sumie fajnie jest z kimś innym porozmawiać pośmiać się. A ja ufając mu bezgranicznie, pozwoliłam. Przez trzy lata wszystko było w porządku, do niczego nie doszło. Aż do akcji sprzed trzech tygodni.

Poszedł na piwo, skończył z nią w łóżku. Nie był nawet pijany. Przed wyjściem kiedy zwróciłam mu uwagę ze nie podoba mi się to co się dzieje, powiedział ze nie zaryzykuje 10 lat dla czegoś takiego. A jednak... kiedy pytam dlaczego jedynie wzrusza ramionami, niczego mi nie tłumaczy, niczego nie chce powiedzieć. Dowiedziałam się wszystkiego ze szczegółami z innego zrodla.

On chce to naprawić. Ja nie wiem jak ... byłam jego pierwsza a on moim pierwszym... teraz nie potrafię wyzbyć się myśli ze jestem w czymś za słaba ze czegoś mi brakuje i ze będzie mnie z nią porównywał.

Pomocy... wiem ze jestem winna bo w sumie pozwoliłam na to... ale nie wiedziałam ze on może się tak zachować. Nadal w to nie wierze...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-12-14 16:17:20)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

.... Bez żadnych zobowiązań. Bez ślubu, bez narzeczeństwa. Po prostu chłopak i dziewczyna....

ale o co chodzi ?
Dla niego jesteś koleżanką
Do Waszego układu bardziej pasuje określenie FWB o ile sypiacie ze sobą, niż związek, tym bardziej, że jak zrozumiałem z tego co napisałaś, dawałaś mu wolną rękę

3 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-14 16:26:37)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Klaudia powiem krótko Twój chłopak zaczął się ewidentnie nudzić w Waszym związku i szuka sobie wrażeń. Ciekawi mnie jedno czy ten epizod z łóżkiem, to pojedynczy przypadek czy może było ich więcej ??? (A Ty o tym nie wiesz)
Pozwoliłaś mu na zbyt wiele, spuściłaś samca ze smyczy i zaczął robić sobie co mu się żywcem podoba...
Zaczął pisać z innymi kobietami - nie reagowałaś, a to dużu błąd !!! Ewidentnie szukał - myślę, że odskoczni od Waszego związku, a jak szukacie to znajdziecie...
Dla mnie zwykły egoista - chce to naprawić ??? Naprawdę - jakoś nie chce mi się w to wierzyć...
Pokazałaś mu jakie piękne może być życie - wyrwałaś z małego miasta, zapewne utrzymywanie Was było głównie na Twoich barkach, nawet więcej spłaciłaś jego długi - a on to jednym słowem spierd....
Nie jest wart Ciebie - to moje zdanie !!!!
A Ty na przyszłość więcej refleksji nad sobą, nie wolno sobie tak dawać wchodzić na głowę!!!!

I jeszcze jedno piszesz, że Wasz związek był "Bez żadnych zobowiązań" a w dalszej części jakby zaprzeczasz temu ???
To jak to jest ???

4

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

co to znaczy pozwolić komuś na zbyt wiele? zwłaszcza w 10 letnim związku? miała go pilnować i ograniczać?
nie pozwalać pisać i spotykać się z koleżankami?
ona w niczym nie zawiniła. jak się kogoś kocha to wierność nie jest żadną zasługą.

5

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Pozwalanie na spotkania, to nie pozwolenie na sex. Nie jesteś nie czemu winna.

Typ Cię nie szanuje, więc pamiętaj, że Ty powinnaś szanować siebie. Dobrze przemyśl, czy chcesz mu jeszcze dawać jakąkolwiek szanse? Może pogadaj o tym z psychologiem, a potem podejmij decyzje najlepszą dla siebie. Patrz przede wszystkim na swoje potrzeby.

6

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Niestety Twój chłopak wciągnął się w te internetowe znajomości, zaczęła mu się podobać popularności, a do tego wszystkiego pewnie widział, że nie ograniczałaś go to stwierdził, że pójdzie krok dalej. Oczywiście to nie Twoja wina, gdyby wcześniej robiła uwagi i zakazywała czegoś to zapewne powiedziałby, że go ograniczasz itp.  On dokonał wyboru i nie ma w tym Twojej winy. Do tego wygląda, że nie tłumaczy się i chyba nie próbuje starać się o Twoje wybaczenie, dobrze zrozumiałam?

7

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Sosenek - rozmowa z koleżankami to nie grzech i miał do tego prawo, ale szukanie nowych znajomości (a sądze, że tak było) przynajmniej powinien to wyjaśnić - skąd nagle taka zmiana..
W związku powinny panować pewne zasady - a tutaj ich nie było, stąd moje twierdzenie...
Autorka na wszystkich płaszczyznach odpuściła... Jednym słowem była po prostu za dobra dla niego !!!

8

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Autorka nie zrobiła niczego złego, po prostu go nie ograniczała, bo mu ufała. Żadne zakazy by tego nie zmieniły. O wierności mówimy, gdy wynika ona z postawy człowieka, a nie z braku okazji.
Moim zdaniem na takim etapie życia (nie ma slubu i dzieci) nie ma się co zastanawiać - trzeba się rozstać. Chłopak Cię nie szanuje, a wiec i nie kocha. Jego chęć naprawy związku moze wynikać z tego, ze pomagasz mu wyjsć z długów. Widać, ze jesteś ciepła i empatyczna. 27 lat to nie jest dużo. Bez problemu znajdziesz kogoś bardziej wartościowego.

9

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Artiii napisał/a:

Sosenek - rozmowa z koleżankami to nie grzech i miał do tego prawo, ale szukanie nowych znajomości (a sądze, że tak było) przynajmniej powinien to wyjaśnić - skąd nagle taka zmiana..
W związku powinny panować pewne zasady - a tutaj ich nie było, stąd moje twierdzenie...
Autorka na wszystkich płaszczyznach odpuściła... Jednym słowem była po prostu za dobra dla niego !!!

to raczej działa tak, że nawet gdyby mu nie "odpuszczała" i próbowała pilnować/kontrolować/zabraniać/ograniczać to on by i tak znalazł furtkę do zdrady gdyby chciał.
jak ktoś chce zdradzić to zdradzi -mimo czujności pratnera. jak nie chce zdradzić to można dać 100 % wolności i swobody, a i tak nie zdradzi. takie jest moje zdanie. 
a zasady w związku? oczywiście można sobie powiedzieć, że podstawą związku jest wierność i monogamia, ale umówmy się- takie 'ustalenia' granic nic nie dają kiedy jedna z osób poczuje chuć, wtedy zasady (nawet własne zasady moralne) przestają mieć znaczenie.
gdyby to była tylko kwestia "dogadania zasad" to nie byłoby tylu zdrad smile

10

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
kasztanek88 napisał/a:

Niestety Twój chłopak wciągnął się w te internetowe znajomości, zaczęła mu się podobać popularności, a do tego wszystkiego pewnie widział, że nie ograniczałaś go to stwierdził, że pójdzie krok dalej. Oczywiście to nie Twoja wina, gdyby wcześniej robiła uwagi i zakazywała czegoś to zapewne powiedziałby, że go ograniczasz itp.  On dokonał wyboru i nie ma w tym Twojej winy. Do tego wygląda, że nie tłumaczy się i chyba nie próbuje starać się o Twoje wybaczenie, dobrze zrozumiałam?



No właśnie sama tego nie rozumiem ale no nie ... od tej sytuacji minęły trzy tygodnie podczas których ze śmiechem na ustach usłyszałam więcej złego niż dobrego. Kopał leżącego. Mówił ze i tak go nie zostawię bo jest za fajny itd itd ... albo czy jak odejdę to dalej będę ogarniała jego księgowość ... kim ja jestem sekretarka ?

Na każde moje pytanie odpowiadał ze nie wie dlaczego to zrobil. Nic zero tłumaczeń tylko wzrok w ścianę i tyle.


Tydzień temu błagał o kolejna szanse. Dałam ja. W weekend poprosiłam żeby wrócił od kolegi przed 24. Wrócił 24:30 ... niby mała obsuwa ale no ... prosiłam nie ? Kiedy pytałam dlaczego tak zrobił to albo nie wiem albo wzruszenie ramionami. W końcu po jakimś czasie powiedział, ze mu się miło rozmawiało. 

Ja wiem ze po 10 latach nie mogę oczekiwać rycerza na białym koniu kwiatów i poezji. Ale no... jakikolwiek gest, który by świadczył ze żałuje by się przydał.

Nie rozumiem jak taki ciepły szczery dobry chłopak mógł zmienić się w kogoś takiego ...

11

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

"Ja wiem ze po 10 latach nie mogę oczekiwać rycerza na białym koniu kwiatów i poezji. Ale no... "

ale zawsze powinnaś oczekiwać szacunku. a tu nie było go przed zdradą, w trakcie, a tym bardziej po.
i już raczej nie będzie.

12

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

No właśnie sama tego nie rozumiem ale no nie ... od tej sytuacji minęły trzy tygodnie podczas których ze śmiechem na ustach usłyszałam więcej złego niż dobrego. Kopał leżącego. Mówił ze i tak go nie zostawię bo jest za fajny itd itd ... albo czy jak odejdę to dalej będę ogarniała jego księgowość ... kim ja jestem sekretarka ?

Prosi się chłopak o mocnego kopniaka w cztery litery, bardzo się prosi. Jeśli zdecydujesz się odejść, to pamiętaj o całkowitym zerwaniu kontaktu. Ciekawe wtedy czy te inne dziewczyny uznają go za na tyle wspaniałego, żeby robić za niego księgowość.

13

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

klaudia0506 - poczytaj sobie o narcystycznej osobowości, bo z tego co piszesz wygląda, że Twój chłopak ma zaburzenia. Jak może zdradzić i mówić, że nie zostawisz go, bo jest taki fajny... Sama pisałaś, że zaczął być popularny w mediach społecznościowych, sama miałam w domu narcyza, który zamiast zajmować się córką lajkował fotki na Instagramie. Widać Twojemu również zaczęła imponować popularność i wpadł w samo uwielbienie. Niestety dopóki nie straci tego co ważne i nie osiągnie "dna" nic nie zrozumie...

14 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-14 18:34:05)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Klaudia zachowujesz się w stosunku do tego chłopaka jak mamusia, która chce synusia wychować. Tak nie można. Związek już od dawna nie ma sensu. Zastanowiłbym się tez na Twoim miejscu, nad swoją wizją związku. Układ mamusia i synuś, zawsze skończy się nakazami i zakazami od mamy i łamaniem ich przez synka.

15

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Mój ciepły, szczery misiek z wielkim sercem też nagle zmienił się w kogoś takiego. Fiut z mózgiem zamienił się miejscami. To, że prosi o szansę, i dalej robi to samo wynika raczej z wygody. My mieszkaliśmy osobno, więc tych próśb nie było. Był mieszkaniowo niezależny, a księgowości  mu nie prowadziłam, więc mógł tego uniknąć. On Cię nie szanuje. Twój kredyt zaufania był wielki, że nawet przestał być kredytem. Był pożyczką bezzwrotną. Też dawałam takie coś. Jeśli mógłby pójść do tej Dziuni, już by go nie było. Nie miej złudzeń, proszę Cię!
To niedorzeczne, ale on naprawdę jest gotów na zamianę Ciebie, która jest kochającą partnerką, ale nudną na nowszy model. I wiem, nie mieści Ci się to głowie.
Mnie też się nie mieści, bo spędziłam10 lat z płytkim, niedojrzałym facetem, po pięćdziesiątce. Trzy miesiące niedługo minie, a ja nadal nie mogę tego pojąć.

16

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

Pomocy... wiem ze jestem winna bo w sumie pozwoliłam na to... ale nie wiedziałam ze on może się tak zachować. Nadal w to nie wierze...

Klaudia, 10 lat razem, od mlodosci, zwiazek nie wszedl na zaden wyzszy poziom, nie ma rozwoju, odpowiedniej dynaminik.
Nie za bardzo masz co zachodzic w glowe co zrobic, bo prawdopodobnie wasz zwiazek chyli sie ku upadkowi, a twoj partner chce posmakowac innego zycia.
Zajmij sie swoimi sprawami i rozwojem, najlepsze co mozesz w tym momencie zrobic dla siebie.

17

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Pytasz co zrobić?
Będąc w takiej sytuacji kopnęła bym typa w dupę, aż by furczało.

18

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
adela 07 napisał/a:

Fiut z mózgiem zamienił się miejscami.

Zenujace sa te twoje wynaturzenia Adela...

19

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Przepraszam, że zaniżam poziom, ale czasem nie mogę się powstrzymać.

20 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-14 21:02:01)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Pronome napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Fiut z mózgiem zamienił się miejscami.

Zenujace sa te twoje wynaturzenia Adela...

Pronome wiem jak to brzmi, ale Adela użyła bardzo trafnego sformułowania smile Często bywa tak, że facet zamiast pomyśleć głową, to woli używać tej małej główki na dole...

Sosenek popieram w 100% Twój wpis - w związku powinny panować pewne zasady, a przede wszystkim szacunek do drugiej osoby smile A tutaj Autorka - "Wszystko" a on nic !!!

Klaudia - nie ma się co łudzić, dla niego kopniak w 4 litery i żegnaj darmozjadzie !!! On nie zasługuje nawet żeby Ci nosić buty...
Kiedyś znajdziesz swoją wymarzoną połówkę smile
Pozdrawiam

21

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Sosenek idealnie wszystkie posty w punkt. Podpisuje się rękami i nogami.

Autorko, weź już podziękuj temu panu. Dla niego nie ma zadnego problemu, on powinien z kwiatami przyjsc do Ciebie na kolanach... Nie boisz się wgl że Cie czymś zarazi?

22

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Pronome napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Fiut z mózgiem zamienił się miejscami.

Zenujace sa te twoje wynaturzenia Adela...

Może i trochę... Ale niestety prawdziwe w wielu przypadkach...

23

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

Mówił ze i tak go nie zostawię bo jest za fajny itd itd ... albo czy jak odejdę to dalej będę ogarniała jego księgowość ... kim ja jestem sekretarka ?

I TY SERIO, SERIO CHCESZ Z TYM BAŁWANKIEM BYC?

24

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Autorko, w tym związku nie ma z jego strony ani szacunku, ani miłości, nie ma lojalności, uczciwości, a teraz również zaufania. Sensu w tym, by dawać mu jakiekolwiek szanse, też nie ma. Żeby na nie zasługiwać, trzeba spełniać choć minimum warunków, w tym musi pojawić się skrucha, rzeczywista chęć naprawy tego, co się spartaczyło, postawa rokująca na trwałą zmianę. A Ty co dostałaś? Wzruszenie ramionami i kolejną porcję lekceważenia.

Pamiętaj wreszcie, że to my sami wyznaczamy granice, których innym nie wolno przekraczać. Tymczasem Twoich na dobrą sprawę nie ma, a jeśli są, to on nie ma pojęcia, w którym miejscu zostały ustawione. To raz, a dwa - aby oczekiwać od innych szacunku, najpierw samą siebie musisz zacząć szanować.

25

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Olinka napisał/a:

Autorko, w tym związku nie ma z jego strony ani szacunku, ani miłości, nie ma lojalności, uczciwości, a teraz również zaufania. Sensu w tym, by dawać mu jakiekolwiek szanse, też nie ma. Żeby na nie zasługiwać, trzeba spełniać choć minimum warunków, w tym musi pojawić się skrucha, rzeczywista chęć naprawy tego, co się spartaczyło, postawa rokująca na trwałą zmianę. A Ty co dostałaś? Wzruszenie ramionami i kolejną porcję lekceważenia.

Pamiętaj wreszcie, że to my sami wyznaczamy granice, których innym nie wolno przekraczać. Tymczasem Twoich na dobrą sprawę nie ma, a jeśli są, to on nie ma pojęcia, w którym miejscu zostały ustawione. To raz, a dwa - aby oczekiwać od innych szacunku, najpierw samą siebie musisz zacząć szanować.

W samo sedno. 
Wiem,  że łatwo napisać, trudniej zrobić,  ale musisz znaleźć w sobie siłę i odejść.

Trzymaj się cieplutko i mądrych decyzji życzę.

26

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Nie rozumiem jak taki ciepły szczery dobry chłopak mógł zmienić się w kogoś takiego

Tamtego chłopaka już nie ma i nigdy nie wróci. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym lepiej dla Ciebie, bo nie ma już też więzi które was łączyły

27

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

No właśnie sama tego nie rozumiem ale no nie ... od tej sytuacji minęły trzy tygodnie podczas których ze śmiechem na ustach usłyszałam więcej złego niż dobrego. Kopał leżącego. Mówił ze i tak go nie zostawię bo jest za fajny itd itd ... albo czy jak odejdę to dalej będę ogarniała jego księgowość ... kim ja jestem sekretarka ?

Pora powiedzieć do widzenia. To jest chamstwo, brak szacunku i szczerej chęci poprawy. On Cię wykorzystuje.
Ja nie zgodziłabym się na promowanie się w mediach społecznościowych bez jasnego pokazania, że jest w związku i ten związek jest ważny. Nie zgodziłabym się też na płacenie za faceta. Zostaw go. Lepiej być samemu. A poza tym nie marnuj dobrego czasu w swoim życiu by znaleźć porządnego faceta.

28

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
adela 07 napisał/a:

Przepraszam, że zaniżam poziom, ale czasem nie mogę się powstrzymać.

Porazka, bo w internecie nam wolno, prawda? Podwojne standardy, pelno tego na tym forum.
Lepiej spojrzec na siebie obiektywnie, bowiem odwracajac sytuacje, ciekawe co bys pomyslala o bylym, ktory w internecie w taki sposob wyrazalby sie o tobie.

29

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Zależy, czy byłoby to zgodne z prawdą. Jeśli tak to, cóż, nieelegancko, ale za to dosadnie.
Po opisie Autorki natomiast wnioskuję, że takie zjawisko miało miejsce.

30

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Pronome nie wiem czy wiesz ale pewne dosadne wyrażenia są po to żeby wypowiedź miała swoją ekspresję i jeśli trzyma się to pewnych ram jest ok, według mnie Adela z ram nie wyszła, powiedziała co pomyślała i jeśli ktoś miałby się poczuć urażony to chyba wielkim wysiłkiem, ja może jakaś gruboskórna ale znam setki książek pisanych potocznym językiem bo taki image a jest trochę niezłych pisanych prawie grypsem a wartościowych, ale...ale...harlekiny chyba tak pięknie - nierzeczywiście pisane

31

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Ale przecież to nie jest związek, to kumplostwo + sex ...
Tyle w sumie.
Autorko, skoro pozostaliście tyle lat na takim poziomie to nie oczekuj trwałej relacji.
Lecz jeśli Cie to uwiera to niestety musisz kopnąć gościa w tyłek.
Zobaczysz jaka będzie reakcja, jeśli on obudzi się, a Tobie nadal będzie zależeć to możesz spróbować.
Jeśli nie będzie reakcji to bez sensu i się ewakuuj.
Tu wszystko zależy od Ciebie
Ja napisała Olinka, jeśli chce się szacunku od innych trzeba się samemu szanować.
Na razie mu pokazujesz, że może robić co chce i on się do tego stosuje.

32

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Pronome napisał/a:

Porazka, bo w internecie nam wolno, prawda? Podwojne standardy, pelno tego na tym forum.
Lepiej spojrzec na siebie obiektywnie, bowiem odwracajac sytuacje, ciekawe co bys pomyslala o bylym, ktory w internecie w taki sposob wyrazalby sie o tobie.

No to Pronome dla odmiany raz zróbmy psychoanalizę Tobie. Uwazam, ze czesto sie przyczepiasz o cokolwiek i jestes bardzo krytyczną osobą. Mam wrażenie, że dużo energii ładujesz w ocenianie innych. Moze spojrz na siebie obiektywnie, bowiem odwracajac sytuacje, ciekawe co bys pomyslala o ludziach, ktory w internecie w taki sposob odnosiliby się do Ciebie.

33

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
PainIsFinite napisał/a:
Pronome napisał/a:

Porazka, bo w internecie nam wolno, prawda? Podwojne standardy, pelno tego na tym forum.
Lepiej spojrzec na siebie obiektywnie, bowiem odwracajac sytuacje, ciekawe co bys pomyslala o bylym, ktory w internecie w taki sposob wyrazalby sie o tobie.

No to Pronome dla odmiany raz zróbmy psychoanalizę Tobie. Uwazam, ze czesto sie przyczepiasz o cokolwiek i jestes bardzo krytyczną osobą. Mam wrażenie, że dużo energii ładujesz w ocenianie innych. Moze spojrz na siebie obiektywnie, bowiem odwracajac sytuacje, ciekawe co bys pomyslala o ludziach, ktory w internecie w taki sposob odnosiliby się do Ciebie.

Adela ma jeszcze w sobie bardzo dużo emocji i bardzo dobrze, że je tutaj wylewa...
A gdzie ma to robić na ulicy, do przypadkowo napotkanych osób ???
Właśnie od tego jest to Forum !!!
A, że robi to czasami dosadnie - ja nie widzę w tym problemu smile

34

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Notorycznie ciągnęłaś na swoich plecach tego patałacha. Straciłaś na niego x lat, nie trać kolejnych godzin, dni , tygodni, miesięcy, lat... Chyba że Twoje życie jest nic nie warte, to ok, możesz je sobie śmiało dalej marnować.
Zacznij się wreszcie Autorko szanować, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.

35

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Przeczytałaś tutaj sporo trudnych słów (tacy są Forumowicze, szczerzy do bólu smile) .. nic nie musisz, ale możesz wiele. Wyjdż 'cała' z tej sytuacji. Temu mężczyźnie naprawdę na tobie nie zależy. Wiem, że nie to chcesz usłyszeć, ale tak to wygląda z boku. Ty jesteś w emocjach i chciałabyś, żeby się ułóżyło .. ale może właśnie rozstanie jest tym 'ułożeniem'. Zbyt wiele czasu zmarnowałaś na kogoś kto nie ma dla Ciebie za grosz szacunku. Wiele osób napisało, że musisz szanować SIEBIE .. ja wiem, że miłość czyni nas ślepymi, że to właśnie tym, których kochamy pozwalamy przekraczać granice. Nie rób tego. On za jakiś czas najprawdopodobnije sam Cię zastawi, wtedy będziesz się czuła jeszcze gorzej. Zrób sobie ten przywilej i sama zakończ sprawę.

36 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-16 01:37:19)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

szczerze Ci współczuję, przeżyłem podobną historię ale z dziewczyną (doskonale wiec Ciebie rozumiem, dla faceta to równie ciężkie bo od razu jego poczucie wartości spada do zera albo i niżej, zwłaszcza jak czuje ze był OK w relacji i to nie tylko swoim zdaniem ale postronnych obserwatorów), nie jestem zwolennikiem zamordyzmu i ograniczenia swobód 2 człowieka bo nie o to w życiu chodzi ale Twoja historia i moje doświadczenie sprawiły że zrozumiałem że:

- jak za dużo zainwestujesz w drugą osobę, pomożesz jej urosnąć, okrzepnąć i zdobyć lepsze wykształcenie i zawód to ta osoba zmieni trochę swój obraz siebie i jej pewność siebie urośnie, przez co będzie szukać dodatkowych wrażeń, pozna nowych ludzi, oczywiście jak kochasz to wspierasz i to jest normalne, ale nigdy nie powinno się myśleć tylko o tej 2 osobie, jeżeli decydujesz się na taką pomoc to również musisz mieć swoich przyjaciół i zajęcia, ta 2 osoba wiedząc że też sie rozwijasz i inwestujesz w siebie nie poczuje takiej pewności żeby ryzykować utrate takiej osoby, wiedzac ze tez masz rozne opcje, to moze wydac sie trudne ale ma znaczenie,
- ustalanie granic na początku, to nigdy nic nie da po latach, na początku tuż jak nasze mozgi przestaną zalewac hormony zwiazane z nową relacją nalezy ustalic pewne nienaruszalne zasady, których przekroczenie oznacza koniec związku i trzeba pokazać ze tak sie zrobi, nie ma wyjątków i przebaczania, zdrada = koniec, kazda ze stron musi rozumiec ze okreslone dzialanie ma konsekwencje. Jezeli cos ustalicie, 2 strona to zlamie a Ty go nie ukarzesz to dajesz mu zielone światło, jeżeli ktoś to zignoruje to juz final znasz, zawsze jest taki sam, to tylko kwestia czasu i osoby.
- warto co jakis czas wywolywac w zwiazku nowe emocje, inna bielizna, inny seks, jak nie podrozwaliscie to warto gdzies pojechac, jak nie byliscie nigdy razem w teatrze to warto wyjsc itd itp. Nuda niestety dla wielu ludzi utozsamia sie z brakiem zainteresowania 2 strony, co czesto nie jest prawda ale tak to juz z nami ludzmi jest.

Trzymaj sie dzielnie, to bardzo boli ale łzy się konczą a życie sie toczy dalej, a to o czym marzylismy i sie nie spelnilo czesto jest z perspektywy lat najlepszym co nas spotkalo bo uniknelismy dzieki temu jeszcze wiekszego bolu.

PS. może najwazniejsze w tym wszystkim, moja dziewczyna oczywiscie chciala wrocic i nawet przeprosila, przyjalem i podziekowalem oraz zakonczylem wszelki kontakt. Na pocztku starala sie manipulowac i wzbudzac we mnie emocje itd bla bla bla, juz tylko sie smialem z wlasnej glupoty, faceci niestety potrafia zrobic jeszcze wieksze szopki i probowac uzyskac przebaczenia ale nie mniej zludzen LITOSC TO SLABOSC w takich szemranych powrotach, nie wpuszczaj do swojego zycia kogos kto tak Ciebie potraktowal bo zrobi to kolejny raz i znowu przeprosi..

37 Ostatnio edytowany przez Herlina (2020-12-20 04:35:43)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
kamiloo86 napisał/a:

szczerze Ci współczuję, przeżyłem podobną historię ale z dziewczyną (doskonale wiec Ciebie rozumiem, dla faceta to równie ciężkie bo od razu jego poczucie wartości spada do zera albo i niżej, zwłaszcza jak czuje ze był OK w relacji i to nie tylko swoim zdaniem ale postronnych obserwatorów)

Po pierwsze, nie rozumiem po co dzielisz ludzi na mężczyzn i kobiety. Po co takie generalizacje? I kobiety i mężczyźni, każdy inaczej różne stany przeżywa. Nie wiem w jaki sposób płeć miałaby na to wpływać.  Po drugie, postronni obserwatorzy i tak nie mają wiedzy na temat danej relacji i wydarzeń, i nie wiem czemu kogokolwiek miałoby obchodzić ich zdanie. Moi znajomi widzą moją krzywdę, jego znajomi widzą jego krzywdę. Tak to działa w większości wypadków.

kamiloo86 napisał/a:

- jak za dużo zainwestujesz w drugą osobę, pomożesz jej urosnąć, okrzepnąć i zdobyć lepsze wykształcenie i zawód to ta osoba zmieni trochę swój obraz siebie i jej pewność siebie urośnie, przez co będzie szukać dodatkowych wrażeń, pozna nowych ludzi, oczywiście jak kochasz to wspierasz i to jest normalne, ale nigdy nie powinno się myśleć tylko o tej 2 osobie, jeżeli decydujesz się na taką pomoc to również musisz mieć swoich przyjaciół i zajęcia, ta 2 osoba wiedząc że też sie rozwijasz i inwestujesz w siebie nie poczuje takiej pewności żeby ryzykować utrate takiej osoby, wiedzac ze tez masz rozne opcje, to moze wydac sie trudne ale ma znaczenie.

Oczywiście, na tym to właśnie polega. Dobieramy sobie partnerów na podstawie własnych możliwości (tutaj chodzi i o aparycję, i zarobki, i położenie społeczne, i wiele innych). Partnerów dobieramy tak, by byli nam równi lub lepsi. Rzadko kiedy dobieramy kogoś "gorszego", chyba, że nie ma innego wyjścia. Na rynku emocjonalnym panują te same  zasady co na rynku ekonomicznym. Jeśli nasza wartość z jakiegoś powodu mocno wzrosła, to oczekujemy, że nasz partner wciąż będzie na tym samym poziomie. Jeśli nie jest - interesują nas inni. To bardzo proste. Dlatego ludzie odczuwają lęk, gdy ich partnerzy się rozwijają i dlatego też często ludzie po latach się rozchodzą. Jedyne wyjście, by być wciąż atrakcyjnym po latach to wciąż się rozwijać i wkładać coś w związek, by być atrakcyjnym. Jeśli nie z powodu aparycji, zarobków i tym podobnych, to z powodu charakteru, zainteresowań itd. Na tym polega tak naprawdę dobry związek - by siebie nawzajem, bez zazdrości, pchać ku lepszemu i motywować nawzajem. Rosnąć razem.

Często ludzie mylnie się oceniają. Na początku często przeceniają partnera, a po latach często mu umniejszają, bo poznali wady tej osoby, jej codzienność, stała się "pewna" i "normalna".

38

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Herlina napisał/a:

Dobieramy sobie partnerów na podstawie własnych możliwości (tutaj chodzi i o aparycję, i zarobki, i położenie społeczne, i wiele innych). Partnerów dobieramy tak, by byli nam równi lub lepsi.

Mów za siebie smile Może kobiety tak dobierają. A ta gadka o nieustannym rozwoju to jakby z podręcznika do psychologii. Człowiek ma żyć tak, jak uważa za słuszne. Jak ktoś nie chce się nieustannie rozwijać tylko mieć tzw. święty spokój, to jego sprawa. Jak składasz przysięgę małżeńską to nie mówisz "i że będę się rozwijał aż do śmierci", tylko coś zupełnie innego. Ludzie, którzy zostawiają swoje połówki, bo tamte się nie rozwijają to zwyczajni egoiści.

No ale tacy ludzie, jaki świat dookoła. A że dziś egoizm i konsumpcja w modzie, to Twoje podejście bardzo życiowe.

39 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-20 10:56:50)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Herlina napisał/a:

nie rozumiem po co dzielisz ludzi na mężczyzn i kobiety.

Obawiam się, że ulegasz obecnie panującym ideologiom. Podam ci prosty przykład. Do tanga trzeba dwojga, ale to facet powinien prowadzić. Wtedy kobieta czuje się kobieco, a facet męsko. Ale to dla feministek, jest złe. Mówią nie dzielmy. Przecież to bez znaczenia, kto będzie prowadził. Wielu wierzy. Są faceci i jest coraz więcej, którzy chcą, żeby w tangu prowadziła ich kobieta. Piękne mity mówią, że kobieta w męskiej roli, będzie szczęśliwa i zadowolona. Ale tak nie jest. Szybko się męczy i rozgląda się za innym tancerzem, męskim tancerzem.

Herlina napisał/a:

Partnerów dobieramy tak, by byli nam równi lub lepsi.

Tu mówisz o kobiecym punkcie widzenia. Przecież jeśli ty dobierzesz lepszego partnera, no to idąc twoim tokiem myślenia, on dobrał gorszego.

40 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-20 11:05:37)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

co do tańca to akurat bardzo trudno o tancerza, który by chciał prowadzić, tu jest problem.
Sa też kobiety które nie rozumieją że w tańcu towarzyskim idzie się za partnerem wtedy gdy trzyma Cie za rękę.
Ale też sporo mężczyzn którzy wychodzą na parkiet i oczekują że kobieta zacznie ich przestawiać.

w ogóle polecam  zwłaszcza Panom kurs tańca towarzyskiego. wiele rzeczy można się nauczyć ciekawych i przydatnych.

41

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
merle napisał/a:

Mów za siebie smile Może kobiety tak dobierają. A ta gadka o nieustannym rozwoju to jakby z podręcznika do psychologii. Człowiek ma żyć tak, jak uważa za słuszne. Jak ktoś nie chce się nieustannie rozwijać tylko mieć tzw. święty spokój, to jego sprawa.

Tyle, że człowiek zmienia się całe życie, a to pod wpływem otoczenia, jakichś doświadczeń, przeżyć, również nauki.
W tym przypadku (wątku) ewidentnie widać, że drogi tych dwojga się rozeszły. Najpierw facet uczepił się Klaudii bo była dla niego tym lepszym wyborem przy którym mógł się wybić, rozwinąć. Jak już poczuł pewnie, to zaczął rozglądać na boki. Przecież on teraz uważa za lepszego. Mało tego, jest przekonany, że Klaudia od niego nie odejdzie bo przecież jest taki zaj*sty. W dodatku ma tupet pytając czy dalej będzie mu prowadzić księgowość.
To pokazuje, jak ważne by wybrać kogoś podobnego, a nie kogoś, kogo będziemy musieli ciągnąć za uszy albo kogoś, przy kim będziemy popadać w kompleksy.
Przecież nie każdy musi kończyć kilka kierunków, zarabiać kokosy czy wyglądać jak milion dolarów. Jeśli ktoś np. chce mieć święty spokój, zarabiać najniższą krajową ale mu to odpowiada to niech znajdzie kogoś, kto myśli podobnie i wszyscy będą szczęśliwi wink

42

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Roxann napisał/a:

Tyle, że człowiek zmienia się całe życie, a to pod wpływem otoczenia, jakichś doświadczeń, przeżyć, również nauki.
W tym przypadku (wątku) ewidentnie widać, że drogi tych dwojga się rozeszły. Najpierw facet uczepił się Klaudii bo była dla niego tym lepszym wyborem przy którym mógł się wybić, rozwinąć. Jak już poczuł pewnie, to zaczął rozglądać na boki. Przecież on teraz uważa za lepszego. Mało tego, jest przekonany, że Klaudia od niego nie odejdzie bo przecież jest taki zaj*sty. W dodatku ma tupet pytając czy dalej będzie mu prowadzić księgowość.

Ale to jest naturalna kolej rzeczy, przerabiana na forum wielokrotnie. Taka relacja wygląda na układ dziecko i rodzic. Wiadomo co zrobi dziecko, gdy wyjdzie na prostą, stanie się samodzielne. Dlatego nie powinno się robić dla kogoś za trampolinę. Kończy się to gorzko. Chyba, że jest się faktycznie rodzicem. "Prowadzenie księgowości", nie brałbym dosłownie. Pewnie chodzi o dalsze bawienie się w rodzica. Ta relacja od początku była dziwaczna i bardziej przypominała układ rodzic - dziecko. Autorka zaznaczyła, że mieli układ bez zobowiązań, ot żyli sobie i miało być tak wiecznie.

43

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
prego napisał/a:

Ale to jest naturalna kolej rzeczy, przerabiana na forum wielokrotnie. Taka relacja wygląda na układ dziecko i rodzic. Wiadomo co zrobi dziecko, gdy wyjdzie na prostą, stanie się samodzielne. Dlatego nie powinno się robić dla kogoś za trampolinę. Kończy się to gorzko. Chyba, że jest się faktycznie rodzicem. "Prowadzenie księgowości", nie brałbym dosłownie. Pewnie chodzi o dalsze bawienie się w rodzica. Ta relacja od początku była dziwaczna i bardziej przypominała układ rodzic - dziecko. Autorka zaznaczyła, że mieli układ bez zobowiązań, ot żyli sobie i miało być tak wiecznie.

Zgoda. Facet wiadomo, że chętnie z lepszej opcji skorzystał. Pytanie, dlaczego Klaudia z nim była i co ważniejsze dalej jest. Dlaczego tolerowała jego zachowanie, wybaczyła zdradę? Przecież ten facet jej kompletnie nie szanuje.

44

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Roxann napisał/a:

Zgoda. Facet wiadomo, że chętnie z lepszej opcji skorzystał. Pytanie, dlaczego Klaudia z nim była i co ważniejsze dalej jest. Dlaczego tolerowała jego zachowanie, wybaczyła zdradę? Przecież ten facet jej kompletnie nie szanuje.

Wg mnie matka jest w stanie, wybaczyć kochanemu synkowi chyba wszystko. smile

45

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
prego napisał/a:
Roxann napisał/a:

Zgoda. Facet wiadomo, że chętnie z lepszej opcji skorzystał. Pytanie, dlaczego Klaudia z nim była i co ważniejsze dalej jest. Dlaczego tolerowała jego zachowanie, wybaczyła zdradę? Przecież ten facet jej kompletnie nie szanuje.

Wg mnie matka jest w stanie, wybaczyć kochanemu synkowi chyba wszystko. smile

W sumie masz chyba rację.
Co się synek mamusi będzie tłumaczył gdzie i z kim spędza czas, dlaczego przespał z "koleżanką" itd.

46

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Roxann napisał/a:

Tyle, że człowiek zmienia się całe życie, a to pod wpływem otoczenia, jakichś doświadczeń, przeżyć, również nauki.
W tym przypadku (wątku) ewidentnie widać, że drogi tych dwojga się rozeszły. Najpierw facet uczepił się Klaudii bo była dla niego tym lepszym wyborem przy którym mógł się wybić, rozwinąć. Jak już poczuł pewnie, to zaczął rozglądać na boki. Przecież on teraz uważa za lepszego. Mało tego, jest przekonany, że Klaudia od niego nie odejdzie bo przecież jest taki zaj*sty. W dodatku ma tupet pytając czy dalej będzie mu prowadzić księgowość.
To pokazuje, jak ważne by wybrać kogoś podobnego, a nie kogoś, kogo będziemy musieli ciągnąć za uszy albo kogoś, przy kim będziemy popadać w kompleksy.
Przecież nie każdy musi kończyć kilka kierunków, zarabiać kokosy czy wyglądać jak milion dolarów. Jeśli ktoś np. chce mieć święty spokój, zarabiać najniższą krajową ale mu to odpowiada to niech znajdzie kogoś, kto myśli podobnie i wszyscy będą szczęśliwi wink

Ależ zgadzam się z Tobą. Odniosłem się tylko do słów wypowiedzianych w sposób jakby były truizmem ("Oczywiście, na tym to właśnie polega."), a przecież nie wszyscy muszą mieć takie podejście. Ogólnie to relacje z ludźmi to mega ciężki i na pewno nie zero-jedynkowy temat. Możesz nawet znaleźć kogoś podobnego, patrzycie podobnie na świat, zmierzacie do współnych celów, a w pewnym momencie i tak się rozmijacie. Osobiście nie po to wiążę się z drugą osobą, by nieustannie się do siebie dopasowywać i żyć z myślą, że to w każdej chwili może się skończyć. Nie chodzi też o spoczęcie na laurach, ale o to, by móc na drugiej osobie polegać, nawet jeśli ona kwitnie, a Ty przygasasz. Wszystko przecież w każdej chwili może się odwrócić. A dziś za bardzo ciśnie się na ten rozwój i próbuje się ludzi uśrednić, najlepiej jakby wszyscy byli tacy sami. A jak zdradzasz jakieś cechy nieprzystosowania społecznego (co ogólnie nie musi być złe przecież) to jest już na to negatywna etykietka "zaburzenie osobowości".

47

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Ale co na to Autorka?
Czy spróbujesz cos zmienić, zadziałać, po tych wszystkich radach, które tu usłyszałas?

48

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
merle napisał/a:

Ależ zgadzam się z Tobą. Odniosłem się tylko do słów wypowiedzianych w sposób jakby były truizmem ("Oczywiście, na tym to właśnie polega."), a przecież nie wszyscy muszą mieć takie podejście. Ogólnie to relacje z ludźmi to mega ciężki i na pewno nie zero-jedynkowy temat. Możesz nawet znaleźć kogoś podobnego, patrzycie podobnie na świat, zmierzacie do współnych celów, a w pewnym momencie i tak się rozmijacie. Osobiście nie po to wiążę się z drugą osobą, by nieustannie się do siebie dopasowywać i żyć z myślą, że to w każdej chwili może się skończyć. Nie chodzi też o spoczęcie na laurach, ale o to, by móc na drugiej osobie polegać, nawet jeśli ona kwitnie, a Ty przygasasz. Wszystko przecież w każdej chwili może się odwrócić. A dziś za bardzo ciśnie się na ten rozwój i próbuje się ludzi uśrednić, najlepiej jakby wszyscy byli tacy sami. A jak zdradzasz jakieś cechy nieprzystosowania społecznego (co ogólnie nie musi być złe przecież) to jest już na to negatywna etykietka "zaburzenie osobowości".

Również się z Tobą zgadzam. W ogóle chyba nie jest możliwe by znaleźć tzw. drugą połówkę jabłuszka, z która idealnie się dopasujemy przez całe życie. Dlatego musimy sobie odpowiedzieć co tak naprawdę jest najważniejsze dla nas, a czego absolutnie nie jesteśmy w stanie zaakceptować.
Tak jak tutaj, najwyraźniej Klaudii było dobrze w tym związku, nawet jeśli ta relacja bardziej przypominała "matka-syn". Problem się pojawił kiedy "synuś" obrósł w piórka i zaczął spotykać a potem romansować z innymi kobietami.
Mało tego, zdaje się nie bardzo wiedział o co Klaudia ma pretensje, przecież chyba fajnie, że go pragną inne kobiety. W końcu to jakieś potwierdzenie jego zaje*stości.
Szkoda, że Klaudia zamiast szybkiego wybaczenia, nie spakowała mu walizek i nie wystawiła za drzwi. Wtedy by się dopiero okazało, jak sobie synuś poradzi bez mamusi. Jaki z niego kozak.

49

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Baaaa, ale jak Autorka może mieć do niego pretensje, jak on taki extra ? Bożyszcz kobiet, powinna go po stopach całować że on ja chce. A on biedak co ma zrobić, że ma takie powodzenie ? Poza tym to są koleżanki, tak fajnie jest z nimi rozmawiać.
A tak na poważnie, jasne, że on chce 'naprawiać'. Miał z nią wszystko, tańczyła jak chciał, matkowała. Tyle lat a związek bez zobowiązań. Po co on ma to tracić. Musi być jedynie bardziej dyskretny z koleżankami na tych piwach, a autorce dawać więcej ochłapów. I takie były jego błędy wg niego. Ale spokojnie, już się kapnął w czym rzecz, teraz będzie na pewno lepiej.

50

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Wątek poszedł dalej, ale jest mały problem, bo od dłuższego czasu nie było tutaj samej Autorki, a szkoda hmm
Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś wróci... (bo dużo cennych uwag, tutaj padło)

51

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Problem w tym, że jeśli Klaudia nie przejrzy na oczy, facet pewnie ją tak omota, że za jakiś czas to ona będzie go błagała by z nią został, prowadziła mu tą księgowość, obskakiwała i wybaczała kolejne zdrady.
W końcu co z tego, że sypia z innymi, jak i tak wraca do niej.

52

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Problem Autorki, nie jest w tym niesfornym chłopaku. Problem jest, można rzec systemowy. Jaką wizję związków z mężczyznami ma. Ja znam wiele związków burzliwych, z odejściami, powrotami, dramami, ostrymi kłótniami, próbami rozwodów - a zawsze kończy się jednym. Są razem latami.

53

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Artiii napisał/a:

Wątek poszedł dalej, ale jest mały problem, bo od dłuższego czasu nie było tutaj samej Autorki, a szkoda hmm
Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś wróci... (bo dużo cennych uwag, tutaj padło)

Wiesz, to nie jest łatwe usłyszeć nagle tyle rzeczy. Z resztą autorka nie usłyszała nic nowego na pewno wie, zdaje sobie z tego sprawę. Tylko nie chce tego widzieć, udaje sama przed sobą. A tu bach ktoś napisał wprost to co starała się ukryć przed samą sobą. Kawa na ławe i ... ona wie, że mamy racje. Cięzko takie coś przyznać przed samym sobą.

54 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-12-20 14:32:36)

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
prego napisał/a:

Problem Autorki, nie jest w tym niesfornym chłopaku. Problem jest, można rzec systemowy. Jaką wizję związków z mężczyznami ma.

Pełna zgoda. Jak dotąd taki model związku Autorce odpowiadał i w sumie nikomu nic do tego. Tolerowała rzeczy czy zachowania, na które wiele jak nie większość kobiet by nie pozwoliło (przynajmniej teoretycznie bo w praktyce, jak dochodzą uczucia, zobowiązania itd., różnie bywa).
Pytanie, czy po tej zdradzie Klaudia kolejny raz przesunie swoją granicę tolerancji byleby tylko związek przetrwał, a jeśli tak to czy jej facet nie zacznie tego wykorzystywać. Wiadomo, jak to bywa. Miał dugi? Spłaciła. Zdradził. Wybaczyła. Co będzie następne?

55

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Trochę rozumiem Autorkę. Niestety miłość czyni nas ślepymi, pozwalamy by ta druga osoba przekraczała granice.. Widząc te nadużycia i tak tkwimy w relacji bo przecież kochamy za dwoje hmm Mówią, że się nie szanujemy i może coś w tym jest. Łatwo jest rezygnować z siebie, pozwala sobie wejść na głowę, wybaczać.. tylko na dłuższą metę zostaje się wrakiem człowieka. Jaki sens takich związków? Klaudia, mam nadzieję że postawisz na siebie. Znajdziesz siłę, żeby się wydostać z tak toksycznej i niszczącej dla Ciebie relacji. Jeszcze nie jest za późno. Zasługujesz, na więcej, ale to Ty musisz wybrać to więcej. Ściskam Cię mocno smile

56

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
KoloroweSny napisał/a:
Artiii napisał/a:

Wątek poszedł dalej, ale jest mały problem, bo od dłuższego czasu nie było tutaj samej Autorki, a szkoda hmm
Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś wróci... (bo dużo cennych uwag, tutaj padło)

Wiesz, to nie jest łatwe usłyszeć nagle tyle rzeczy. Z resztą autorka nie usłyszała nic nowego na pewno wie, zdaje sobie z tego sprawę. Tylko nie chce tego widzieć, udaje sama przed sobą. A tu bach ktoś napisał wprost to co starała się ukryć przed samą sobą. Kawa na ławe i ... ona wie, że mamy racje. Cięzko takie coś przyznać przed samym sobą.

Zgadza się smile
Wielu pisze tutaj na forum z myślą, że otrzyma odpowiedź jaką oni by chcieli usłyszeć, niestety często jes tak, że prawda bywa zupełnie inna - i co ??? Przebadają, nie wracają tutaj więcej...

57

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Stella_ napisał/a:

Trochę rozumiem Autorkę. Niestety miłość czyni nas ślepymi, pozwalamy by ta druga osoba przekraczała granice.

To prawda, że miłość jest ślepa. Ale nie mówi całej prawdy o zrachowaniach ludzi. Cały kłopot w tym, że nie jesteśmy racjonalni. Gdy popatrzy się na osoby zdradzane, to jawią się nam one jako spokojne, przewidywalne, chcące wieść szczęśliwe życie, ba są pewni, że tak samo maja ich mężowie i zony. Az nie pojawi się jak grom z jasnego nieba informacja o zdradzie, czy chęci skoku w bok.
Nie jest powiedziane, że nawet gdy Klaudia zostawi tego chłopaka i zwiąże się z ze spokojnym i przewidywalnym facetem, to sama nie zacznie szukać atrakcji na boku, albo takiego chłopaka nie zostawi, bo będzie w takim związku np. nuda.

58

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
prego napisał/a:

Nie jest powiedziane, że nawet gdy Klaudia zostawi tego chłopaka i zwiąże się z ze spokojnym i przewidywalnym facetem, to sama nie zacznie szukać atrakcji na boku, albo takiego chłopaka nie zostawi, bo będzie w takim związku np. nuda.

Czy nie obie strony są odpowiedzialne za nudę. Czy w porę zauważona nie zostanie wyeliminowana? Wspólnie? Byłam zdradzana, ale sama nigdy nie zdradziłam. Znam siebie na tyle, żeby wiedzieć czego powinnam unikać. Jestem również rozumna osoba i umiem przewidzieć konsekwencje swoich czynów. Wiem, że na krzywdzie drugiej osoby nie zbuduje się szczęścia. Myślę, że z Kamila jesteśmy trochę do siebie podobne.

59

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Stella_ napisał/a:
prego napisał/a:

Nie jest powiedziane, że nawet gdy Klaudia zostawi tego chłopaka i zwiąże się z ze spokojnym i przewidywalnym facetem, to sama nie zacznie szukać atrakcji na boku, albo takiego chłopaka nie zostawi, bo będzie w takim związku np. nuda.

Czy nie obie strony są odpowiedzialne za nudę. Czy w porę zauważona nie zostanie wyeliminowana? Wspólnie? Byłam zdradzana, ale sama nigdy nie zdradziłam. Znam siebie na tyle, żeby wiedzieć czego powinnam unikać. Jestem również rozumna osoba i umiem przewidzieć konsekwencje swoich czynów. Wiem, że na krzywdzie drugiej osoby nie zbuduje się szczęścia. Myślę, że z Kamila jesteśmy trochę do siebie podobne.

W związku obie osoby wpływają na jego jakość, to one go budują... Często jest tak, że z biegiem czasu jedna z tych osób przygląda się biernie, ma pretensję, a sama nic nie robi... Co do oszusta - jakby w tym związku nie było pięknie, jak ma ochotę zdradzić, to oczywiście, że to zrobi !!! I jeszcze znajdzie wytłumaczenie swojego postępowania, co jest oczywiście żenujące... Związek nie zawsze jest usłany różami, przychodzą w nim również te gorsze chwile, ale to nie znaczy, że mamy się zachowywać jak tchórze i szukać rozrywki u boku innej osoby...

60

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

''Po pierwsze, nie rozumiem po co dzielisz ludzi na mężczyzn i kobiety. Po co takie generalizacje? I kobiety i mężczyźni, każdy inaczej różne stany przeżywa. Nie wiem w jaki sposób płeć miałaby na to wpływać.  Po drugie, postronni obserwatorzy i tak nie mają wiedzy na temat danej relacji i wydarzeń, i nie wiem czemu kogokolwiek miałoby obchodzić ich zdanie. Moi znajomi widzą moją krzywdę, jego znajomi widzą jego krzywdę. Tak to działa w większości wypadków. ''

W sumie słuszna uwaga, cierpią obie strony, obie na swój sposób, ale tak byłem wychowywany jeszcze ja, że mężczyzna nie okazuje słabości, w każdym razie dla mnie to był cios, ale było i mineło, nie ważne czy jestes w relacji 5, 15 czy 25 lat, ważne że każdy z nas ma prawo do pewnych oczekiwań wobec 2 strony, jak ta osoba nas świadomie ignoruje to finał znany, nie ma sie co łudzić.

61

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
Artiii napisał/a:

Co do oszusta - jakby w tym związku nie było pięknie, jak ma ochotę zdradzić, to oczywiście, że to zrobi !!!

w zdrowej relacji, nie ma szans na zdradę, problem jest taki, iż często w relacjach nam czegoś brakuję, coś jest nie tak, i zamiast je naprawiać uciekamy w tą najprostszą drogę ...

62

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Dziękuje za te wszystkie komentarze.Cały czas to czytam. Wiem ze macie racje. Od czasu jak napisałam zaczął się starać. Kwiaty, balony, chcesz na łyżwy chociaż nie lubię ? Chodź na łyżwy. Robi dosłownie wszystko. Jest ideałem.

Tyle, ze ja chyba już nie potrafię. Nie mogę przestać myśleć o tym co mi zrobił, ciagle mu to wypominam. Już nie mówiąc o tym jak moja wyobraźnia mnie katuje. Nie jem, nie śpię, płacze od miesiąca.

A on ucieka za każdym razem kiedy wybuchnę. Mówi ze nie chce na mnie taka patrzec. A jeśli już ze mną rozmawia. Obwinia mnie, ze mu na to pozwoliłam. Ale przecież to nie okazja czyni zdradę tylko postawa, prawda ? Miałam go zamknąć w domu na sile ? Skoro tak chciał to i tak by poszedł.

Może to głupie ale ja byłam jego pierwsza a on moim pierwszym.
Świadomość, ze w tak zły sposób zyskał porównanie ... zabija mnie.

Tyle lat, tyle dobrego i jeden błąd. Błąd, który chciałbym wybaczyć ale
moja głowa mi na to nie pozwala.

63

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

Dziękuje za te wszystkie komentarze.Cały czas to czytam. Wiem ze macie racje. Od czasu jak napisałam zaczął się starać. Kwiaty, balony, chcesz na łyżwy chociaż nie lubię ? Chodź na łyżwy. Robi dosłownie wszystko. Jest ideałem.

Tyle, ze ja chyba już nie potrafię. Nie mogę przestać myśleć o tym co mi zrobił, ciagle mu to wypominam. Już nie mówiąc o tym jak moja wyobraźnia mnie katuje. Nie jem, nie śpię, płacze od miesiąca.

A on ucieka za każdym razem kiedy wybuchnę. Mówi ze nie chce na mnie taka patrzec. A jeśli już ze mną rozmawia. Obwinia mnie, ze mu na to pozwoliłam. Ale przecież to nie okazja czyni zdradę tylko postawa, prawda ? Miałam go zamknąć w domu na sile ? Skoro tak chciał to i tak by poszedł.

Może to głupie ale ja byłam jego pierwsza a on moim pierwszym.
Świadomość, ze w tak zły sposób zyskał porównanie ... zabija mnie.

Tyle lat, tyle dobrego i jeden błąd. Błąd, który chciałbym wybaczyć ale
moja głowa mi na to nie pozwala.

Jeżeli tak bardzo cierpisz, to po co z nim nadal jesteś ???

Jeszcze Cię obwinia za to, że mu na to pozwoliłaś ??? Hallo Klaudia pobudka !!! Słyszysz to !!!
Jeżeli Ci głowa nie wybacza - to pytam się, po co się pchasz w to ???

Jesteś WOLNA !!!! Nie zapominaj o tym....

64

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...

Głowa rozsądnie, a serce swoje.... Boisz się podjąć TEJ decyzji, prawda? Miałabym takie same dylematy, gdyby nie to, że on odszedł. I dopiero, jak to zrobił, a mnie bielmo zakochania zaczęło kruszeć, dostrzegłam pewne rzeczy. Wiem, jak trudny masz czas. Wiesz,jaką radę dają Ci wszyscy. Ale jeśli nie zdobędziesz się zostawić partnera, to idźcie chociaż do psychologa, niech on wydobędzie z Was pochowane, zdobędziesz nowy wgląd i wtedy łatwiej będzie Ci podjąć przemyślaną decyzję.

65

Odp: Zostałam zdradzona. Co robić ...
klaudia0506 napisał/a:

Może to głupie ale ja byłam jego pierwsza a on moim pierwszym.
Świadomość, ze w tak zły sposób zyskał porównanie ... zabija mnie.

Tyle lat, tyle dobrego i jeden błąd. Błąd, który chciałbym wybaczyć ale
moja głowa mi na to nie pozwala.

Jezeli to Twoj pierwszy, to za jakis czas zrozumiesz i podziekujesz losowi za to, ze dal Ci kogos jeszcze innego, ze mozesz tego zycia zasmakowac, miec porownanie.

Zacznij szanowac siebie, bo jezeli nie bedziesz szanowac siebie, to nikt nie bedzie Cie szanowac. Zdrada to zdrada, niech wypier.. skoro sie pokusil na cos takiego. Teraz w tylek bedzie wchodzil jaki to on biedny, zeby kota ogonem odwrocic. Dodatkowo wine zrzuca na Ciebie, zeby samemu miec czyste sumienie. Pamietaj, ze jak wejdziesz w jego gre i pozwolisz mu na wszystko, to za jakis czas znowu odwali numer. Skoro to raz zrobil i mu wybaczylas, to zrobi i drugi i kolejny raz. Nie bedzie mial do Ciebie szacunku zwyczajnie.

Wiem, ze boli, ze masz metlik w glowie, nowe przezycia jakich wczesniej nie mialas i sie boisz. Szczerze to sugerowalbym udanie sie do dobrego psychologa na terapie, pomoze Ci to przetrwac, zamknac temat i znalezc w tym wszystkim siebie.

Posty [ 1 do 65 z 66 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostałam zdradzona. Co robić ...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024