Hej Kochane! Moze wyda wam sie smieszne ale jestem 2lata sama po rozwodzie i nie mialam zadnego partnera, od jakiegos czasu rozmawiam ze znajomym z dawnych lat, ktory tez jest po rozwodzie ze chcialby sie spotkac, ze jestem jego niespelniona miloscia i ze bardzo mnie pragnie... ze czeka na to juz tyle lat Tez mi sie podoba, sama nie wiem czy gotowa jestem na zwiazek wiec taka opcja chyba nie najgorsza, ale boje sie ze sie z czasem zakocham - bez wzajemnosci, bo dla niego bedzie to tylko bzykanko. Boje sie odrzucenia.
Pomozcie, moze byliscie w takiej sytuacji? A moze jestescie w stanie cos doradzic