Cześć, z góry ostrzegam, że post może być długi, ale założyłam temat, ponieważ nurtuje mnie zachowanie niedawno poznanego faceta, ale od początku, tydzień temu poznałam przez aplikację randkową fajnego faceta, od początku załapaliśmy wspólny język i całkiem sporo pisaliśmy, on praktycznie od razu, bo tego samego dnia, od którego zaczęliśmy pisać, zaproponował spotkanie. Spotkanie było naprawdę świetne, przegadaliśmy całą noc, pod koniec sam z siebie zapytał się o kolejne spotkanie, już jak byłam u siebie w pokoju, napisał do mnie, że bardzo dobrze się bawił. Następnego dnia przypadkiem wpadliśmy na siebie na ulicy, on przebiegł przez ulicę (bo stał po drugiej stronie chodnika) i było widać że bardzo się cieszy, że mnie widzi pocałował mnie na powitanie i znowu pytał się o kolejne spotkanie.
Spotkaliśmy się następnego dnia i było naprawdę cudnie, był bardzo romantyczny i czułam się przy nim wyjątkowo, chodziliśmy po mieście, przytuleni i wpatrzeni w siebie. I znowu po spotkaniu od razu napisał, że bardzo fajna ze mnie dziewczyna i chce się znowu spotkać. Widać było, że się stara o mnie i sam mówił, że chciałby może czegoś więcej. Pisaliśmy dosyć regularnie, ale nie też bardzo często, bo każdy ma swoje zajęcia i wszystko było w porządku, w poniedziałek (czyli dzień po ostatniej randce) normalnie pisaliśmy, wszystko było w porządku, ale nagle następnego dnia przestał się kompletnie odzywać, a zazwyczaj pierwszy pisał, wieczorem poprzedniego dnia wszystko było jeszcze normalnie, nagle zero kontaktu, koło godziny 17 nie wytrzymałam i zagadałam do niego co robi, i znowu wydawało mi, się że jest okej, od razu odpisywał na moje wiadomości, ale sam z siebie nie ciągnął tej rozmowy dalej, tylko ją urywał. Wysyłał mi jakieś zdjęcia co robi, napisał, że mam dać znać jak mi poszła rekrutacja i że trzyma kciuki (rekrutacja do telewizji studenckiej), później napisałam jak mi poszło, a on już zdawkowo odpisał i rozmowa umarła. Dzisiaj mieliśmy się spotkać, bo tak byliśmy umówieni, ale z jego strony cisza, zero inicjatywy, nic nie napisał, a ja sama już nie będę do niego pisać. Co myślicie o jego zachowaniu? Chyba go sobie odpuszczam, bo samo to, że się nie odzywa o spotkanie, o które sam cały czas zabiegał daje do myślenia.
Chyba nie masz za bardzo wyjścia innego jak odpuścić. W sumie dopiero się poznawaliście. Coś się wydarzyło, może podjął decyzję co do tej relacji, a może jest zajęty kimś innym..
A ja bym na Twoim miejscu sam zaproponował spotkanie. A jak nie to chociaż zapytał dlaczego nie wyszło. Może specjalnie to zrobił i chce zobaczyć jak zareagujesz?
Nawet jakby nie odpisał przynajmniej nie będziesz nigdy żałowała, że tak łatwo zakończyliście znajomość.