Witajcie, od 3 miesięcy moja 16 letnia córka spotyka się z chłopakiem starszym o 5 lat. Na początku myślałam, że jest to krótkotrwała znajomość i ze względu na dużą różnicę wieku to nie przetrwa zbyt długo a tutaj relacja utrzymuję się już dłuższy czas. Z chłopakiem nie rozmawiałam, ale wydaje się być miły, z tego co opowiada mi córka to przeważnie gdy gdzieś jadą czy wychodzą pyta ją czy ja z mężem nie mamy nic przeciwko. Wydaje mi się to trochę dziwne, że chłopak który studiuje zainteresował się nastolatką z liceum. Nie wiem, co sądzić, czuję że niedługo urodzi się z tego poważniejszy związek. Jak to wygląda z waszej strony ?
Witajcie, od 3 miesięcy moja 16 letnia córka spotyka się z chłopakiem starszym o 5 lat. Na początku myślałam, że jest to krótkotrwała znajomość i ze względu na dużą różnicę wieku to nie przetrwa zbyt długo a tutaj relacja utrzymuję się już dłuższy czas. Z chłopakiem nie rozmawiałam, ale wydaje się być miły, z tego co opowiada mi córka to przeważnie gdy gdzieś jadą czy wychodzą pyta ją czy ja z mężem nie mamy nic przeciwko. Wydaje mi się to trochę dziwne, że chłopak który studiuje zainteresował się nastolatką z liceum. Nie wiem, co sądzić, czuję że niedługo urodzi się z tego poważniejszy związek. Jak to wygląda z waszej strony ?
Jeśli córka jest odpowiedzialna, nie zaniedbuje obowiązków, a chłopak jest ogarnięty - nie robiłabym żadnych problemów.
5 lat to nie jest jakaś straszna różnica wieku, znam takie pary. Na Twoim miejscu chciałabym go poznać (ogólnie chciałabym poznać chłopaka córki, niezależnie w jakim byłby wieku).
duza różnica wieku? Duża to byłaby, gdyby on miał 31
Poza tym często 16 latki są bardziej ogarnięte od 21 latkow.
Zamiast szukać dziury w całym, powiedz córce, żeby zaprosiła chłopaka do domu. Poznasz go, zmienisz kilka słów...Inaczej spojrzysz.
Ja w Jej wieku spotykałam się z 23 letnim więc spokojnie, nic złego z tego nie było, seksu też nie uprawialismy. W tym wieku dziewczyny wolą studentów
Moim zdaniem też nie ma się o co martwić. Naprawdę jeśli on pyta czy nie ma Pani nic przeciwko to myślę że ogarnięty jest chłopak. Nie rzucam słów na wiatr bo spotkałam się kiedyś z taką sytuacją, wiem że każda jest inna ale myślę że nie ma się o co bać jeśli ufa Pani córce.
Myślę, że takie relacje są częste. Licealistki gustują w studentach, i nie raz przeważają dojrzałością takiego studenciaka, bądź jest ona na równym poziomie. Studentki studentów nie chcą, wolą absolwentów i tak to się kręci. W moim otoczeniu prawie każda para tak wyglądała.
Najlepiej zaprosić do domu, poznać. Tym bardziej jeśli chłopak pyta, czy rodzice nie mają nic przeciwko, to dobrze o nim świadczy. Pamiętaj, że twoja córka to już młoda kobietka, nie tylko licealistka warto rozmawiać.
Czasem tak bywa. Jak byłam w podobnym wieku to interesował się mną 7 lat starszy kolega. Fajnie nam się rozmawiało, lubilismy się. Nie wyszło to poza fazę zainteresowania. Ja nie myślałam o nim jak o potencjalnym chłopaku, 7 lat to był dla mnie jakiś kosmos, a jemu zainteresowanie w końcu przeszło i znalazł narzeczoną w swoim wieku.
Warto byłoby poznać tego chłopaka.
Chłopcy dojrzewają później, tym bardziej ta różnica wieku nie wydaje mi się ani zaskakująca, ani duża. Zresztą lepiej, żeby córka spotykała się ze starszym, odpowiedzialnym partnerem niż mało rozgarniętym rówieśnikiem.
Moim zdaniem jeśli chłopak nie ma na nią złego wpływu, nie dzieje się nic niepokojącego, to nie wtrącałabym się, ewentualnie jeszcze przez jakiś czas dyskretnie obserwowała z boku.
Trzy miesiące to wcale nie tak długo i 5 lat to nie tak dużo Między moimi rodzicami jest 7 lat różnicy i wśród mnóstwa innych małżeństw które znam to też 7-10 lat.
Ba, mój szwagier ma dziewczynę młodszą conajmniej o 6 lat (zaczęli ze sobą być jak ona miała chyba 19 lat).
Tak więc wrzuć na luz