Dziewczyny mam dość wstydliwe pytanie, a mianowicie, ostatnio podczas okresu (miałam tampon) dość namiętnie całowaliśmy się z chłopakiem, w pewnym momencie poczułam że mam dość mokro, i zastanawiam się czy była to krew czy wyciekł mi śluz(?) nie sprawdziłam tego od razu tylko po powrocie do domu weszłam pod prysznic i naszło mnie na rozkmine dopiero teraz. Zastanawiam się czy poplamiłam chłopakowi spodnie krwią jeśli nie był to śluz.. dzisiaj z nim o tym porozmawiam ale chciałam przeczytać wasze zdanie na ten temat.
Jeśli to Twój chłopak to zamiast się zastanawiać, zapytaj wprost. Przecież jesteście sobie bliscy i powinniście potrafić o wszystkim rozmawiać, prawda?
Strzelam z doświadczenia mojej zony, że śluz. Wielokrotnie zdarzało się w początkach naszej znajomości intensywnego całowania się w czasie okresu, nawet stymulacji łechtaczki. Nigdy nie byłem "poplamiony".
oczywiście, że śluz często tak mam, że się podniecam i jestem mokra mimo tampona.
tampon masz wsadzony głęboko, a komórki wyścielające sciane pochwy produkują śluz więc to wszystko spływa "poniżej" tampona no stress
Ja bym na miejscu Twojego chłopaka potraktował to nawet jako komplement