Ludzie boją się podrywać. Każdy chroni swoje ego, bo się boi wyjść "na głupa", "desperata". Boi się pokazać, że jest zainteresowany, że druga osoba się podoba. Nie komunikują się, nie są otwarci.
Miladybb napisał/a:... ale stwierdziłam ze zgodnie z zasadą pierwszeństwa wybiorę osobę która skomentowała jako pierwsza. Był to jakiś chłopak
Ja na twoim miejscu bym TYLKO chłopaków wybierał.
I nawet robił tak często o ile masz pieniądze na bilety.
... No i chyba wpadłam po uszy. 
Brawo. Kongratulejszyns. W oceanie obojętności poczułaś coś... do kogoś...
Dawno z nikim tak ciekawie mi się nie rozmawiało, praktycznie ciągle się śmialismy, to samo poczucie humoru itp. Do tego bardzo przystojny i w moim typie ( na fb nie miał zdjęcia wiec zupełnie nie wiedziałam jak wyglada).
Po spotkaniu napisał od razu ze dziękuje za miły wieczór.
A teraz do sedna... Chcesz go poderwać? Ale nic nie mówisz, prawda? Kryjesz się za maską poprawności politycznej... Maskarada nie pomaga w podrywaniu.
On: -- bardzo dziękuję za miły wieczór
Ona: -- ja też dziękuję
??????????????????????? Ciiiiiszaaaaaaaa... No i co? Oboje żeście zawalili...
A ktoś powinien powiedzieć:
Ona lub On: Super mi się rozmawiało, dawno tak dobrze się nie bawiłam, uśmiecham się na myśl o naszym spotkaniu.
????? I co? Da się? Pewnie się da, tylko trzeba przestać tego swojego ego chronić...
I tutaj moje pytanie - czy powinnam się jakoś odezwać?
Jasne... trzeba było już dawno to zrobić... W stylu "HUrra! Było super... Cudownie byłoby powtórzyć. ".
Ty siedzisz cicho... on sobie mysli "Pewnie jej się nie spodobałem, bo ona taka wycofana, powściągliwa".
On nie bedize Cię podrywał, bo mama uczyła, że nie mówi się z dziewczynami o seksie, a kampania MeeToo potwierdziła, że nie można stalkować.
Od niedzieli jestem rozkojarzona, ciągle o nim myślę.
A on o tym nie wieeeee...... buuuuuuuu... szkoda.
Miladybb napisał/a:W zasadzie jest coś co mogło go zdystansować.
Pochwalił mój pierścionek i zapytał czy to zaręczynowy na co ja dla żartu odparłam, że tak. On zapytał czy serio, a ja odpowiedziałam, że " nie, tak na prawdę sama go sobie kupiłam, żeby rodzina ciągle nie pytała czy kogoś mam" .
On wtedy powiedział, że już nie wie która wersja jest prawdziwa, ale że wolałby aby ta druga.
Proszę jak się chłopak wystawił... Gdybym był dziewczyną to bym go natychmiastowo zapytał:
Ona: Wolałbyś aby ta druga opcja? A dlaczego? Szukasz dziewczyny? Ja się nadaję myślisz?
Potem gdy pisaliśmy po spotkaniu jeszcze raz nawiązał do tego tematu i napisał że nie chciałby robić kwasu jeśli serio kogoś mam i do mnie pisać.
Ja mu napisałam, że to był żart ( mam dziwne poczucie humoru) i że nie mam nikogo.
Wtedy napisał coś w stylu "uff to dobrze bo myślałem, że kogoś masz, pokłóciłaś się z nim i dlatego zwolnił Ci się bilet" no i później jeszcze raz podziękował za wieczór
Jeszcze raz może spróbował do Ciebie napisać, aby wychwycić czy jesteś zainteresowana. Jakikolwiek sygnał zainteresowania... Niestety nie było
Jaki sygnał? A chociażby się go zapytać "A cooo? Szukasz dziewczyny?" "Chciałbys powtórzyć wyjście?" Cokolwiek...
Zrobiliście tylkko suchą analizę faktologiczną... On się zachowuje jak ciapa, ryceż-dżentelmen, który odstąpi od dziewczyny gdyby się okazało, że ona kogoś ma... A Ty się zachowujesz jak dziewczyna, która ma bogate życie towarzyskie, a tutaj koleś załapał się na bilet z teatru, było miło, pożartowałaś o zaręczynach, ale teraz niech spada...
Aby kogoś poderwać, to trzeba sprawić, aby ten ktoś chciał się nami zainteresować. To trudny krok, który WY oboje macie za sobą. Ale jak ktoś się nie przełamie, to będzie klapa...
Myślę, że korona z głowy nie spadnie jak powiesz mu coś konkretnie... Jesteś dziewczyną, ale możesz podrywać.
Analiza sytuacji...
Dwoje było na fajnym spotkaniu. Potem pogadali oficjalnie, udając ostro, że im na sobie nie zależy i broń boże nie pokazując, że ktoś się komuś podoba. Potem sobie podziękowali z gracją i rozeszli się. Teraz oboje w kątach swoich domów myślą co bedzie, ale nikt nie robi kroku, czyli nic nie będzie.
Zatem Ty dziewczyno odważ się mu napisać coś. Napisz tak, aby informację mu przekazać, że jesteś zainteresowana, ale aby w razie odmowy nie czuć się źle... Zatem nie zadawaj pytania, tylko zarzuć wędkę z robaczkiem i zobacz czy rybka złapie.
Przykłady:
ONA: Hej cześć... siedzę w kawiarni sama, jest mi nudno, i z uśmiechem wspominam nasze ostatnie wyjście do teatru. Tak dobrze się z Tobą czułam, że chętnie bym to powtórzyła...
Jak chłopak nie jest ciapą to zajarzy o co kaman.
ONA: Hej cześć... Mam dzisiaj zły dzień, więc szukałam w głowie miłych chwil, a taką był czas spędzony z Tobą. Spędziłabym więcej takich...
Albo gość się opamięta i otworzy, albo nie warto... niech wraca do mamy bo nie będziesz go całe życie niańczyć.
ONA: Hej cześć... Za 2 godziny idę na zakupy, a potem o 16-tej do kawiarni czytać książkę... Ale milion razy bardziej wolałabym z Tobą porozmawiać niż czytać książkę, wiec jak masz czas to dołącz do mnie na kawie...
Odmawiać Tobie nie musi, więc twoje ego nie ucierpi. Jego milczenie przekreśli go. Można taką wędkę zarzucić ze dwa razy, a jak ryba nie łapie, to zmienić jezioro.