Ale z tego wszystkiego najbardziej martwi mnie to że przyznala się do tego ze z pierwszym chłopakiem miała słaby seks wiec... zostawila go po 3 latach, a 2 dni później poszła się "pieprzyc" z facetem który napisał do niej na instagramie i "ostro przeruchal czego ona potrzebowała". Potem też jakieś seks znajomości na pocieszenie. Łącznie 4 trwające po 2-3 miesiące. O tak w 2 lata nabiła 5 facetów. Jest miła ale obawiam się ze coś odwali za jakis czas. Nie byłem w takiej sytuacji. Co o ty myślicie?
To myślę, że jak dasz jej to, czego potrzebuje, to nie będzie musiała odbijać na bok. Po kiepskim seksie miała potrzebę zaznać dobrego seksu i go dostała. Korzystała z życia, a być może z Tobą chce czegoś więcej? Nie piszesz jak długo się znacie.
Widzę jeden zasadniczy plus: powiedziała Ci zawczasu nieco o swojej przeszłości. Dla mnie byłby to wyraźny sygnał, że jest to kobieta możliwe z dość wygórowanymi potrzebami seksualnymi czyt. lubi ostry seks i niejako podała Ci na tacy, że jak tego nie będzie miała, to trochę słabo w związku. Ludzie mają różne potrzeby, a widocznie trafiłeś na taką z dużymi. Na ten moment.
Moja słynna gruba krecha, czyli przyjmij do wiadomości, że miała kilku partnerów, ale teraz jest TWOJA. Więc jeśli Ci na niej zależy, to robisz wszystko to, co robi facet, aby zatrzymać przy sobie kobietę i oczywiście stawiasz granice, że skoki w bok oznacza koniec związku.
3 2020-09-17 19:28:17 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2020-09-17 19:32:33)
ja mialam kilkunastu i nie mialam zadnych skokow w bok w czasie aktualnego związku, nigdy, nawet lepiej sie wyszalec wczesniej bo czlowiek siedzi spokojnie na dupie w domu, a nie to ze jeden facet cale zycie i nagle palma odbije po 40stce i rozwali rodzinę bo u niej zacznie się renesans, wiem co mówię. i jest co wspominac-stary, oj jest.
spacery w burze, imprez, wypady do lasu nawet w audi, wyjazdy na bagna z jakims obcym gosciem z czata(potem byl zwiazek), wypady na mieszkanie w kamienicy daleko od domu z innym, kurde fajnie bylo, hihi
naprawde za mlodu poki czlowiek sam sie wyszalec. mi przez mysl nie przeszla zdrada a chetnych bylo sporo. jestem spokojną gosposią domową, mam 38 lat i jedno dziecko, nie pracuje.
4 2020-09-17 19:31:53 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-09-17 19:40:16)
ja mialam kilkunastu i nie mialam zadnych skokow w bok w czasie aktualnego związku, nigdy, nawet lepiej sie wyszalec wczesniej bo czlowiek siedzi spokojnie na dupie w domu, a nie to ze jeden facet cale zycie i nagle palma odbije po 40stce i rozwali rodzinę bo u niej zacznie się renesans, wiem co mówię. i jest co wspominac-stary, oj jest.
spacery w burze, imprez, wypady do lasu nawet w audi, kurde fajnie bylo, hihi
naprawde za mlodu poki czlowiek sam sie wyszalec. mi przez mysl nie przeszla zdrada a chetnych bylo sporo. jestem spokojną gosposią domową, mam 38 lat i jedno dziecko, nie pracuje.
To zależy od człowieka, a nie od czy ktoś się wyszaleje za młodu czy nie.
Jedna będzie się walić po kątach, a druga nie. Tak samo z facetami.
Kobieta autora tematu miała duże potrzeby w przeszłości, teraz też ma i będzie miała w przyszłości.
Jestem zdania jak M4jkel. Musisz jej sprostać. Jak nie to może być kiepsko w związku.
5 2020-09-17 19:34:20 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2020-09-17 19:37:27)
przepraszam jak sie ma duze potrzeby to tez jest cos takiego jak, onanizm.
jej. niesmaczne.
nie wiem, dla mnie to nie jest az tak wazne,wolalabym miec spokoj w domu, brak klotni i kiepskiego kochanka niz dobrego(no nie jest zly) i awantury ktore robi, od marca zyjemy obecnie w czystosci, jemu wali juz na łeb, mi nie ,jestem po poronieniu, zawiódł mnie bo nie dal mi wsparcia i placi karencję. jego sprawa, mowilam ze niech zyje w czystosci jesli nie wierzy ze dla mnie to nie jest zabawa a igranie z losem skoro bylam 3 razy w szpitalu na czyszczeniu bo byly powiklania.
wiem cos o tych potrzebach ,moja wspollokatorka miala taki temperament ze zmieniala kochankow jak nie murzyn to WLoch i to stary jakis ramol, jak ktory nocowal to drzwi zamykalam bo bylo niesmacznie i glosno.
Co o tym myślę - Ja nic. Mogła, chciała, to robiła.
Pozostaje pytanie - Co TY o tym myślisz?
6 to taka raczej niewiele. no, chyba że na pewno nie powiedziala o jednorazowych akcjach, a z mojego doświadczenia to takich przygod to każda moja przyjaciółka miała kilka co najmniej.
8 2020-09-17 22:38:28 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-09-17 22:42:31)
Ale z tego wszystkiego najbardziej martwi mnie to że przyznala się do tego ze z pierwszym chłopakiem miała słaby seks wiec... zostawila go po 3 latach, a 2 dni później poszła się "pieprzyc" z facetem który napisał do niej na instagramie i "ostro przeruchal czego ona potrzebowała". Potem też jakieś seks znajomości na pocieszenie. Łącznie 4 trwające po 2-3 miesiące. O tak w 2 lata nabiła 5 facetów. Jest miła ale obawiam się ze coś odwali za jakis czas. Nie byłem w takiej sytuacji. Co o ty myślicie?
Wiesz....jesli chciales dziewczyny bez przeszlosci to ta nia nie jest...
W pewnym wieku kazdy ma jakies doswiadczenia. Wieksze czy mniejsze..
Jesli oczekujesz jednego faceta przed toba lub zadnego to zmien dziewczyne, bo ona swojej przeszlosci nie moze zmienic.
Nabila facetow...a co to licznik km w samochodzie?? Mogla ci niczego nie mowic i teraz spiewalbys jej serenady pod oknem...
Gdybys mnie zapytal ilu i jak bylo przed toba to bym zapytala czy chcesz spotykac sie ze mna czy moja przeszloscia albo z gracja otworzylabym ci drzwi, abys mogl je zamknac z drugiej strony.
Jeśli masz z tym problem, to nie kontynuuj relacji - bo zamęczysz siebie i ją.
6 to wcale nie tak dużo.
Ale z tego wszystkiego najbardziej martwi mnie to że przyznala się do tego ze z pierwszym chłopakiem miała słaby seks wiec... zostawila go po 3 latach, a 2 dni później poszła się "pieprzyc" z facetem który napisał do niej na instagramie i "ostro przeruchal czego ona potrzebowała". Potem też jakieś seks znajomości na pocieszenie. Łącznie 4 trwające po 2-3 miesiące. O tak w 2 lata nabiła 5 facetów. Jest miła ale obawiam się ze coś odwali za jakis czas. Nie byłem w takiej sytuacji. Co o ty myślicie?
Nie lubię tego określenia "przyznawać się" w odniesieniu do przeszłości przedzwiązkowej - kojarzy mi się z przesłuchaniem, śledczymi i lampą świecącą w oczy oraz z wywlekaniem zeznań. Ble.
W ciągu 2 lat "nabiła" 5 facetów - no i co z tego? Jakby w 2 tygodnie nabiła, to bym się zastanawiała, ale w 2 lata? Sądzę że była tak wymęczona po tym 3-letnim, nieudanym związku, że potem zwyczajnie potrzebowała się wyszaleć - tak to już bywa, jedni po długim związku odchorowują w samotności, inni odreagowują w seksie, a jeszcze inni w sporcie/pracy itd.
A tak w ogóle, to po cholerę wałkować przeszłość łóżkową - czasami lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć, bo można ich potem nie udźwignąć. Moja koleżanka związała się z facetem o bujnej przeszłości seksualnej, panienek miał na pęczki; ona tak wierciła mu dziurę w brzuchu, że w końcu wywlokła z niego informację o seksie w trójkącie - po imprezie zaszalał z dwoma koleżankami. Rzecz jasna zaczęła się jazda, histerie, wydzwanianie po znajomych - praktycznie każda odpowiedź brzmiała: po cholerę pytasz i grzebiesz? Po co pytasz o coś, co miało miejsce rok zanim ciebie poznał? BTW ta koleżanka była z nim przez 8 lat razem, wzięli ślub a po pół roku małżeństwa on złożył pozew o rozwód i się rozstali: powód? Wcale nie jego zdrady (bo ich nie było, gość był wedle jej własnych słów "wierny jak pies") tylko jej ustawiczne grzebanie w przeszłości, shit testy, awantury, sceny, itd.
Ja jestem związana z facetem o bujnej przeszłości i co, mam godzinami rozmyślać o tym, która z byłych była lepsza ode mnie w łóżku? A co mnie to obchodzi?
Ale z tego wszystkiego najbardziej martwi mnie to że przyznala się do tego ze z pierwszym chłopakiem miała słaby seks wiec... zostawila go po 3 latach, a 2 dni później poszła się "pieprzyc" z facetem który napisał do niej na instagramie i "ostro przeruchal czego ona potrzebowała". Potem też jakieś seks znajomości na pocieszenie. Łącznie 4 trwające po 2-3 miesiące. O tak w 2 lata nabiła 5 facetów. Jest miła ale obawiam się ze coś odwali za jakis czas. Nie byłem w takiej sytuacji. Co o ty myślicie?
To chyba dobrze, że dziewczyna jest świadoma siebie i swoich potrzeb. I przy okazji uczciwie Ci powiedziała czego potrzebuje.
Nie rozumiem dlaczego jej "przeszłość" ma stanowić jakiś problem. To co robiła to robiła. Teraz jest z Tobą. Pytanie jak długo jesteście razem? Jak bardzo jesteście zaangażowani? Czy jej ufasz?
A ilu Ty miałeś partnerów (albo partnerek) że Ci to tak przeszkadza?
To chyba dobrze, że dziewczyna jest świadoma siebie i swoich potrzeb. I przy okazji uczciwie Ci powiedziała czego potrzebuje.
Nie rozumiem dlaczego jej "przeszłość" ma stanowić jakiś problem.
Mówisz że nie rozumiesz, a sama sobie odpowiedziałaś w pierwszym zdaniu Może autor też jest świadomy siebie i swoich potrzeb
Taka ilosc wydaje mi sie mala i nie musi to swiadczyc o tym, ze bedzie zdradzac czy o czymkolwiek. To zwyczajnie nie swiadczy o niczym, ale pamietaj, ze i tak moze Cie zdradzic. Jak kazdy, tego nie przewidzisz.
Z kolei problem to jest tutaj taki, ze juz na samym poczatku znajomosci czujesz jakis niepokoj, niezadowolenie, cos Ci nie pasuje.
Po co Ci taka relacja? Sproboj moze lepiej relacje, gdzie nie bedzie niczego co by Ciebie martwilo czy draznilo i wtedy na tym warto budowac.
16 2020-09-19 11:00:17 Ostatnio edytowany przez Shoggies (2020-09-19 11:01:00)
Shoggies napisał/a:To chyba dobrze, że dziewczyna jest świadoma siebie i swoich potrzeb. I przy okazji uczciwie Ci powiedziała czego potrzebuje.
Nie rozumiem dlaczego jej "przeszłość" ma stanowić jakiś problem.
Mówisz że nie rozumiesz, a sama sobie odpowiedziałaś w pierwszym zdaniu
Może autor też jest świadomy siebie i swoich potrzeb
Gdyby był świadomy siebie i swoich potrzeb, to nie przychodziłby na forum. Bo albo oczekuje dziewicy (no cóż, w tym wypadku już po ptokach) albo oczekuje że my to z fusów wywróżymy czy będzie go zdradzać czy może porzuci go jeśli stosunek nie będzie satysfakcjonujący.
Jak dla mnie tutaj ilość partnerów nie jest problemem, a raczej dyskomfort związany ze świadomością że jakość pożycia seksualnego ma dla dziewczyny kardynalne znaczenie i uzależnia od niego być albo nie być związku.
Ja jestem związana z facetem o bujnej przeszłości i co, mam godzinami rozmyślać o tym, która z byłych była lepsza ode mnie w łóżku? A co mnie to obchodzi?
Dokladnie, ja podobnie - nawet na samym poczatku naszej znajomosci rzucil mi jakis „numer” ze z tyloma spal ale ja to kompletnie olalam. Wole tu i teraz niz to co bylo kiedys a poza tym ja tez do najswietszych nie naleze i u mnie tez sie galeria zebrala - samo zycie.
Kompletnie nie rozumiem podejscia osoby ktora zalozyla ten temat - jak chcesz sie biczowac czyjas przsszloscia to moze po prostu wstap do zakonu
Myślę, że warto zdać sobie sprawę, że możesz posługiwać się w tym przypadku stereotypem mówiącym o tym, że jak kobieta miała wielu partnerów seksualnych to jest złą kobietą, rozwiązłą i na pewno będzie zdradzać. To jest klisza, kalka i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. To, jaką ktoś jest osobą, czy dobrą czy nie, czy wierną w związku czy nie, nie zależy od życia seksualnego czy libido, to są zupełnie rożne sprawy. Zauważ przy okazji że ten stereotyp ma zastosowanie tylko do kobiet, podczas gdy facet posiadający wiele partnerek wcale nie jest uważany za złego mężczyznę, wręcz czasem przeciwnie. A to ma swoją nazwę - jest podwójnym standardem i to dopiero jest zło
Zastanów się, co Ci tak naprawdę przeszkadza w tym, że Twoja dziewczyna miała 6 partnerów seksualnych. Może jesteś zazdrosny? Może to jest własnie ten stereotyp o którym napisałam wcześniej i pamiętaj, że stereotyp nie równa się prawdzie.
To, że ma doświadczenie w seksie nie jest niczym złym, jest czymś normalnym, po to mamy ciała i seksualność. To,że ma doświadczenie w seksie absolutnie nie równa się temu, że lubi zdradzać.
... co Ci tak naprawdę przeszkadza w tym, że Twoja dziewczyna miała 6 partnerów seksualnych. ...
Bingo! I tu jest pies pogrzebany. Co go boli?
W takiej sytuacji boli, że ona miała dużo, a on zero albo jedną... Emocjonalnie trudno z tej sytuacji wybrnąć.
Lepiej że się kiedyś wyszalala, teraz nie będzie ja ciągnęło do głupot, choć to zależy od temperamentu, ale wiem po sobie, bo byłam zawsze towarzyska i imprezowa osoba i nie jeden facet się przewinal hehee a przygody zawsze można powspominać a przynajmniej wiem jak to jest i już mnie nie ciągnie, tylko mąż się liczy. Nigdy nie zdradziłam ani męża ani będąc w poprzednich związkach. Może to plus szalonych dziewczyn. Czasem ciche myszki które się za młodu nie wyszalaly pękają i zdradzają faceta po kątach po kilkunastu latach małżeństwa. Było minęło jak Cię będzie kochać to do tego nie wróci
Lepiej że się kiedyś wyszalala, teraz nie będzie ja ciągnęło do głupot, choć to zależy od temperamentu, ale wiem po sobie, bo byłam zawsze towarzyska i imprezowa osoba i nie jeden facet się przewinal hehee a przygody zawsze można powspominać a przynajmniej wiem jak to jest i już mnie nie ciągnie, tylko mąż się liczy. Nigdy nie zdradziłam ani męża ani będąc w poprzednich związkach. Może to plus szalonych dziewczyn. Czasem ciche myszki które się za młodu nie wyszalaly pękają i zdradzają faceta po kątach po kilkunastu latach małżeństwa. Było minęło jak Cię będzie kochać to do tego nie wróci
Nie ma reguły. Każdy jest tak samo zdolny do zdrady - głównym problem leży w komunikacji między partnerami.
yessa napisał/a:Lepiej że się kiedyś wyszalala, teraz nie będzie ja ciągnęło do głupot, choć to zależy od temperamentu, ale wiem po sobie, bo byłam zawsze towarzyska i imprezowa osoba i nie jeden facet się przewinal hehee a przygody zawsze można powspominać a przynajmniej wiem jak to jest i już mnie nie ciągnie, tylko mąż się liczy. Nigdy nie zdradziłam ani męża ani będąc w poprzednich związkach. Może to plus szalonych dziewczyn. Czasem ciche myszki które się za młodu nie wyszalaly pękają i zdradzają faceta po kątach po kilkunastu latach małżeństwa. Było minęło jak Cię będzie kochać to do tego nie wróci
Nie ma reguły. Każdy jest tak samo zdolny do zdrady - głównym problem leży w komunikacji między partnerami.
Też jestem tego zdania.
23 2020-09-24 17:51:47 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-09-24 17:52:59)
Pytanie pod tym ukryte czy będzie wierna czy nie czy o coś innego chodzi.?
Może najprościej zapytać ją jakie ma podejście i czego oczekuje po znajomości z Tobą.
W tzw. wyszalenie się niespecjalnie wierzę. Uwierzylabym może jakiejś starszej Pani na emeryturze. Jak pisze to kobieta w trakcie procesu rozmnażania się czyli albo planuje, albo jest aktualnie matką małych dzieci to trzymanie się jednego partnera się jej po prostu biologicznie kalkuluje.
Z drugiej strony przy dziewicach też nie masz pewności.
Jak to dla Ciebie ważne i uważasz za czynnik ryzyka to odpuść sobie ją. To, że jest miła, to zdecydowanie za mało.
A czy ta twoja dziewczyna to zwracala uwage w tych 2-3 mies zwiazkach tylko na seks? Nic nie mowila o przytulaniu? No to jak to przytulanie to taka sciema i seks to jest to co kreci kobiety? Niczym sie wiec nie roznia od mezczyzn tylko takie stereotypy panuja w kulturze.
Lucyfer666 napisał/a:yessa napisał/a:Lepiej że się kiedyś wyszalala, teraz nie będzie ja ciągnęło do głupot, choć to zależy od temperamentu, ale wiem po sobie, bo byłam zawsze towarzyska i imprezowa osoba i nie jeden facet się przewinal hehee a przygody zawsze można powspominać a przynajmniej wiem jak to jest i już mnie nie ciągnie, tylko mąż się liczy. Nigdy nie zdradziłam ani męża ani będąc w poprzednich związkach. Może to plus szalonych dziewczyn. Czasem ciche myszki które się za młodu nie wyszalaly pękają i zdradzają faceta po kątach po kilkunastu latach małżeństwa. Było minęło jak Cię będzie kochać to do tego nie wróci
Nie ma reguły. Każdy jest tak samo zdolny do zdrady - głównym problem leży w komunikacji między partnerami.
Też jestem tego zdania.
I tak i nie. Moja się wyszalała, wycałowała, jestem bodajże jej 4-ym i póki co ostatnim Przyszły dzieci, stagnacja, dom, obowiązki i człowiek raczej nie ma czasu, ani chęci na kombinowanie na boku dodatkowych partnerów. Święta racja w tym, że też zależy od komunikacji, dopóki jest "pociąg", dopóty jest dobrze w związku.
26 2020-09-26 07:27:05 Ostatnio edytowany przez Pimpuś (2020-09-26 07:29:07)
Twoja dziewczyna widocznie zaufała Ci, że wspomina o swojej intymnej przeszłości ale nie jesteś pewny jej uczuć. Pierwsza relacja 3 letnia nie przetrwała była za młoda to nie było to. Potem byli następni przypadkowi na jedną noc. Miała do wyboru po pierwszym związku odczekać lub szaleć. Wybrała szaleć szuka czegoś i nie może znaleźć jesteś jej szóstym. Jeśli masz charakter możesz jej uzmysłowić, że taki stan rzeczy ci się nie podoba, jeśli ci na niej jeszcze zależy. Takie zbieranie doświadczenia jestem drogą do zguby. Każdy kolejny będzie ją oceniał przez prowadzenie i brak rozsądku wyboru konkretnego partnera. Przecież nikt nie ma mikropenisa tylko trzeba wiedzieć jak go użyć. Niektórzy lubią mieć dużo partnerów seks to frajda jestem młody mogę wszystko, ale po pewnym czasie mają żal do siebie, że doświadczyli wszystkiego może za dużo i z wieloma lub nie. Jak już poznają jedynego robią wszystko aby go mieć bo nie chcą popełniać głupot. No jak mając 30 lat wzwyż i dalej się nie ustatkować to dobre myślenie. Nie istnieje coś takiego "wyszaleć się" wg mnie nie ufa się kobiece z dużą ilościom partnerów. Nie znajduje dla niej argumentów aby stała się aniołem na całe życie.