Proszę, doczytajcie i doradźcie mi - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Cześć kochane.

Mam nadzieję, że któraś z was, chociaż jednostka, przeczyta to do końca i coś mi doradzi i może zamknie lub otworzy oczy.

Otóż spotykałam się z 15 lat starszym facetem od ponad pół roku. Na początku nasz związek był idealny, przez pierwsze pół roku. Mimo, że jestem bardzo młodziutka to wszyscy to w miarę zaakceptowali i pozwalali nam żyć swoim życiem. Ponadto jest w trakcie rozwodu i ma ze swoją żoną 3 letnie dziecko, co było lekkim utrudnieniem, ale później to dało się zaakceptować.

Przejdźmy do rzeczy. Zaczęło się między nami psuć około 2 miesiące temu, kiedy nas obojga przycisnęła praca, a ja wyprowadziłam się od niego do innego miasteczka. Co zabawne w całej historii, że z początku wcale nie chciał żebym się wyprowadzała i mówił, że z czasem to zniszczy nasz związek.

No ale do sedna, zaczęliśmy się mniej spotykać, często odmawiałam spotkania kiedy on dzwonił do mnie późniejszym wieczorem i pytał czy może wpaść na chwilę.

I tak początkowo rozstaliśmy się, ale on twierdził, że chce się starać i żebym do niego wróciła dopiero wtedy, kiedy będę chciała zacząć na poważnie.

No i tak widywaliśmy się jako kumple i pewnego razu pojechałam do niego na weekend, bo miałam kilka zaplanowanych wyjść do znajomych w tym czasie i chciałam jakoś fajnie spędzić czas razem.

Siedziałam z koleżankami, piłam po winku, potem drugim i tak dalej. Potem zadzwoniłam do Niego czy nie przyszedłby, bo siedzi sam w mieszkaniu. Początkowo nie chciał, ale po 15 minutach przyszedł. Ja po kilkunastu minutach zaczęłam przysypiać, bo wziął mnie alkohol i zapytałam czy da mi klucze od swojego mieszkania żebym poszła i się położyła. Dał mi kluczyki i poszłam, nie mieszkał daleko, dwa budynki dalej od naszych znajomych. 

Kiedy weszłam do mieszkania położyłam się na łóżku i usłyszałam jak zadzwonił jego telefon. Coś mnie podkusiło, żeby go wziąć i sprawdzić, a że byłam sama i znałam kod, nic się nie zastanawiałam. Przejżałam wiadomości i odkryłam jedną rozmowę, kiedy pisał do innej dziewczyny, że liczy się tylko ona, jest cudowna i że dla niej skończy wszystko. 

Dalej nie czytałam, pijana porobiłam sobie zdjęcia tej rozmowy, ale tylko częściowo, część była rozmazana i nieduża część była widoczna.

Spakowałam rzeczy które u niego miałam i zaniosłam do innej znajomej wcześniej pytając czy mogę u niej spać. Potem poszłam do tego mieszkania gdzie był ON i wyciągnęłam go na rozmowę. Zaczęłam krzyczeć że mnie zdradza, że naobiecywał mi rodziny i wspólniej przyszłości, a takie rzeczy odwala. On na to powiedział, że za dużo sobie nawyobrażałam, po czym ja poszłam w stronę mieszkania mojej znajomej, jak się okazało on poszedł za mną i z uśmiechem na twarzy chciał ze mną pogadać, ale kazałam mu wypier...

Tej samej nocy kiedy spałam u znajomej on zadzwonił do niej i zapytał czy przyjdzie się do niego napić. Podobno pijany mówił, że to największy błąd jego życia, że był wtedy pijany i nigdy się z tamtą dziewczyną nie spotkał. Rano zadzwonił też do mnie, że zostawiłam kilka rzeczy u niego i żebym przyszła. Wtedy pokłóciliśmy się i powtarzał mi to samo, ale nie chciałam słuchać. Powiedzieliśmy też sobie, że się oddaliliśmy i nawet go wtedy nie chciałam przytulić kiedy miał gorszy czas. Po czym wyszłam.

Później kilka razy się widzieliśmy, odwoził mnie do domu, gadaliśmy o tym, że było źle w naszym związku i miał wyrzuty sumienia, że po pijaku pisał do tej dziewczyny i wtedy tak naprawdę był u naszego wspólnego znajomego i nigdy się z nią nie spotkał.

Początkowo nic nie chciałam, a tamten czas był pasmem samych kłótni. W końcu jego i tak kiepski stan zdrowia się pogorszył i wylądował w szpitalu (to było 2 dni temu) i ja jako że wciąż gnoja kocham to nie chciałam żeby był sam po operacji więc zadzwoniłam i zapytałam czy nie będzie potrzebować pomocy. I tak zaczęliśmy normalnie gadać, trochę się kłócić, on wciąż mówił, że to pomyłka i że mnie kocha.

Aż do wczoraj tkwiłam w tym samym.

Rozmawiałam z byłym chłopakiem tej dziewczyny, do której pisał. Twierdził, że regularnie się spotykali i kilka osób może to potwierdzić, mówił nawet mi o restauracjach w których byli, ja znałam te restauracje... powiedział też, że to prawdopodobnie on nakręcił ich rozstanie i zmanipulował, wiele razy zapraszał go na wódkę i podobno proponował, żebyśmy się spotkali wszyscy razem i pogadali o tym kto z kim sypia...

Potem pokazał mi wiadomość, w których mój były chłopak pisał do tej dziewczyny (która początkowo napisała mu, że może mi powiedzieć, że to było jakiś czas temu i że do niczego nie doszło). On na to odpowiedział jej, że sam zostawiał telefon na wierzchu po to żebym go przeglądała i żeby to wszystko zakończyć i że niczego nie żałuje i nie chce, żebyśmy gadali, bo jest bardzo zły, ale nie żałuje. I na tym te wiadomości się kończą, było też kilka powyrywanych z kontekstu, ale niezbyt potrafiłam to wszystko powiązać. 

Jeszcze wczoraj zadzwonił do mnie ze szpitala jak gdyby nic i pytał jak spędziłam dzień i czy przygotowałam się na studia i że jak wyjdzie to pojedziemy razem kupić książki.

Pogubiłam się strasznie, nie rozumiem o co chodzi i co się stało... proszę, powiedzcie mi coś... nie wiem jak mam z nim o tym porozmawiać, nie chcę być oszukiwana...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Zgodnie z prośbą - doczytałem do końca.
Primo - potwornie chaotyczny opis - zwalam to na karb emocji.
Secundo - nie bardzo wiem jakiej podpowiedzi oczekujesz. Sprawa jest jasna - facet kręci z tyloma na raz z iloma zdoła. Jak się sprawa sypnie - tłumaczy się jak porąbany, wymyślając historyjki rodem z brazylijskiej telenoweli. Jak nie chcesz takiego życia - zapomnij o nim raz na zawsze. Tu naprawdę nie ma czego ratować.
Tercio - zdecydowanie oducz się przeglądania telefonu swojego faceta. Tego czy każdego innego. To droga do nikąd!

3

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Czyli trafiłaś na faceta, który jest jak rusałka- ruch*łka i skacze z kwiatka na kwiatek. Teraz sama musisz sobie odpowiedzieć czy takiego "mężczyznę marzeń" będziesz błagać o uwagę, czy zajmiesz się kimś najważniejszym, czyli sobą.

4 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-09-01 00:12:43)

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Zostaw typa, szkoda zdrowia, czasu i energii. Ma rodzine i nigdy ich nie zostawi a bajeczki o rozwodzie rozdaje babeczkom na prawo i lewo.
Tu seksik, tam pogawedka i ego mu rosnie do nieba a ty...sie dobijasz.

Wyeksmituj go ze swojego zycia jak lokatora, ktory od roku nie placi czynszu: raz i na zawsze.
Zablokuj co sie da, skasuj wszystko co jego dotyczy, odgarnij wlosy, odetchnij pelna piersia i ruszaj w swoje zycie.

Powodzenia

5 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-09-01 11:25:22)

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Piszesz że  wyprowadziłaś się od niego! (dlaczego?) odmawiałaś spotkań i że się w końcu rozstaliście
Precyzując: on prosił byś się nie wyprowadzała!, Ty potem CZĘSTO odmawiałaś spotkań, az w końcu mieliście kontakt jak kumple i on powiedział że zaczniecie dopiero gdy TY będziesz chciała na poważnie.

Potem - jako tylko kumpela, która przecież już dawno się od niego wyprowadziła - przeszukujesz mu telefon i robisz karczemną awanturę.
Serio? To się w głowie nie mieści.
Czyli co on miał robić, bo nie rozumiem? Żyć w celibacie i czekać aż księżniczce przejdzie? Jasne że spotykał się z innymi. Teraz kłamie, bo najwidoczniej Cię kocha i chce odzyskać. Głupek z niego.

Nie rozumiem jak inni mogą Ci pisać że ten facet to cham.
To właśnie Ty chciałaś trzymać kolesia w zapasie. Nie być z nim, ale żeby był sam i żeby za Tobą latał. Jesteś psem ogrodnika.

6

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Ja mysle podobnie jak madoja. Skoro nie tworzylas z nim zwiazku, wyprowadzilas sie od niego, nie chcialas sie z nim spotykac, a jak juz to z braku innej opcji, mialag go generalnie gdzies, spotykalas sie z nim na zasadzie kumpelskiej, to jak mozesz teraz mu wypominac, ze sie jednoczesnie spotykal z inna? Przeciez Ty nie chcialas byc z nim w zwiazku i dosyc jasno mu to pokazywalas, a na koniec przetrzepalas mu telefon, zrobilas awanture i poszlas sobie gdzies.

Ja tu widze sporo Twojej winy i sporo Twojego mieszania. Ty wlasciwie chcesz byc z nim w zwiazku czy nie chcesz? Jak nie chcesz to mu o tym powiedz i daj mu spokoj, ale nie wyciagaj jakichs domniemanych zdrad, bo jak sie spotykasz z kims w relacji kumpelskiej, to on ma prawo sie spotykac z innymi.
Masz wiecej niz 15 lat?

7

Odp: Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Autorko, jak najbardziej zgadzam się z dziewczynami powyżej.
Nie chciałaś być z nim w związku. Nie chciałaś się z nim spotykać. Nie chciałaś z nim spędzać czasu.
Jedyne co tolerowałaś, to koleżeństwo.
I w takiej sytuacji przeszukujesz mu telefon? Robisz sobie zdjęcia jego prywatnych rozmów?
Rozpętujesz jakąś aferę, wciągając w to postronne osoby i domagasz się wyjaśnienia kto z kimś śpi?
A na jakiej podstawie przepraszam?
Równie dobrze mogłabyś iść z pretensjami do sąsiada, pana Zbysia spod trójki i żądać od niego informacji o tym, z kim się spotyka, a potem na dodatek urządzić mu jeszcze awanturę, że Cię zdradza. Bo zdradza Cię, nieprawdaż? W końcu jesteście sąsiadami, znacie się przecież.
To co zrobiłaś, i Twoja reakcja to jakiś koszmarny absurd.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę, doczytajcie i doradźcie mi

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024