Hej jestem w bardzo świeżym związku i zadręcza mnie jedna myśl dlaczego facet 25 letni z super praca, wykształceniem, otwartym charakterem nigdy nikogo nie miał. Jestem jego pierwsza poważna dziewczyna. Wcześniej był w związku ale na odległość i widział się z ta dziewczyna tylko kilka razy wiec bardziej to był romans niż związek. Odległość powodowała ze nie mogli spotykać się często oraz wtedy z tego co wiem pracował weekendami. Jednak codziennie wieczorem gadali przez telefon i on to nazywał związkiem. Ja tego nie uznaje bo tak związek nie wyglada i to ja jestem pierwsza jego dziewczyna. Co prawda obiektywnie do przystojnych nie należy. Ma zakola ale wzrostem się wybrania bo 182 cm. Gusta i guściki wiadomo. Ogólnie to dla mnie jest atrakcyjny.
Pracuje w szpitalu onkologicznym jako fizjoterapeuta, pomaga charytatywnie, jego pasja to teatr oraz gra na gitarze, bardzo lubi tez czytać książki wiec oczytany jest. Charakter ma bardzo otwarty, ma przyjaciół ( poznałam ich i wiem ze się spotyka wiec żadnym dziwakiem nie jest co tylko siedzi w domu). Na fb tez widać ze nie ma problemu z ludźmi bo na zdjęciach mu dużo komentują czy lajkuja i z tego co widziałam to większość to dzeiwczyny sam mówił ze ma dobry kontakt z kobietami. Wiec w mojej głowie pojawia się pytanie czemu nie był w związku czemu jest prawiczkiem ( dobra mówił mi ze miał okazje z ta dziewczyna na odległość bo chciała ale on uznaje ze seks z miłości i zaufania takie ma zasady i wartości). Ta dziewczynę znał za krótko i nie chciał poznając ja od razu się z nią bzykać. Wiem ze 25 lat to mało i to bardzo młody człowiek ale mnie to naprawdę zastanawia. Myślałam ze jak osoba jest otwarta na dodatek facet ma dobra prace wykształcenie to dodaje mu to do atrakcyjności. Jeszcze mi mówił ze na studiach zawsze był liderem wiec charakter pewny siebie ma. Mówił ze chodził na randki i opowiadał mi o nich ale nic z tego nigdy nie wychodziło bo nie było tego czegoś. Albo mu zależało a dziewczynie nie albo jakieś dziewczynie zależało ale ona mu nie odpowiadała. Zawsze tez podobały mu się młodsze tak 18-19 łatki ale z kobietami w swoim wieku tez się spotykał. Fakt mieszka dalej z rodzicami ale z tego co mi mówił chce zamieszkać na swoim i rodzice mu pomaga a na koncie swoim tez ma oszczędności i zbiera na mieszkanie aby kupić i wyremontować bo nie chce wynajmować. Tez mieszka z rodzicami bo są schorowani i im pomaga w rehabilitacji.
Bardzo lubię z nim spędzać czas, dogadujemy sie ale martwi mnie ten brak związku bo często jest tak choć nie zawsze ze kto jest sam po 25 rokiem życia to coś z nim nie tak i jakieś problemy wyjdą. Co o tym sądzicie? Czy ktoś z tak fajna praca zarobkami inteligencja otwartością może być sam? Wiem ze dla większość kobiet wygląd jest ważny dla mnie właśnie nie i może dlatego mu się Tak życie ułożyło bo jest no obiektywnie nie przystojny choć mi się podoba. No ale przecież wygląd wyglądem a otwartość tez jest ważna i ona pomaga w nawiązywaniu kontaktów. A on z tym nigdy problemów nie miał. Wy bardziej znacie ode mnie życie jak Myślicie dlaczego tak się dzieje jeszcze bym rozumiałam jakby był nieśmiały ale on naprawdę wygadany otwarty. Wiem ze tez kobiety maja taki problem bo mimo fajnej kariery wyglądu to tez są same a inni co maja pskudne charaktery maja kogoś albo tez pijacy czy bezrobotni. Może tu chodzi o szczęście aby trafić na odpowiednia osobę? Sama już nie wiem ale jestem w szoku.