Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez Biały Kruk (2020-05-16 02:45:00)

Temat: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

„ Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.”

- przysłowie polskie

Najgorsza bzdura jaką w życiu można usłyszeć.
Czyli mamy grać, udawać kogoś kim nie jesteśmy.By komuś się podpodobać, nie mam tu na myśli bycie chamskim aroganckim, ale granie/udawanie kogoś kim się nie jest, jest okropne, fałszywe, zakłamane,
sztuczny sposób bycia, na pokaz, nie działa to dobrze na człowieka, ludzką psychikę.

Ile jest ludzi którzy robią studia na pokaz/prestiż bo to bardzo modne prestiżowe, by rodzina mogła się pochwalić, np: jako prawnik, ale później taka osoba nie za bardzo sobie radzi, i nie jest w stanie pracować jako prawnik/bo się najzwyczajniej do tego nie nadaje,
a zrobiła te studia dla prestiżu/na pokaz, albo by pokazać rodzinie...
I nigdy nie będą/nie byliby dobrymi prawnikami.
Chodź kuta było na pamięć wiedza, by tylko zaliczyć, a parę miesiący później z tego co się uczyło już niewiele się pamięta,
no ale papierek jest...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

To jest cos co ludzie naturalnie i automatycznie robia. Mozna sie wsciekac, ale zgaduje, ze Twoja zlosc ma cos wspolnego ze specyficznymi zdarzeniami.

3

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?
Biały Kruk napisał/a:

„ Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.”

- przysłowie polskie

Najgorsza bzdura jaką w życiu można usłyszeć.
Czyli mamy grać, udawać kogoś kim nie jesteśmy.By komuś się podpodobać, nie mam tu na myśli bycie chamskim aroganckim, ale granie/udawanie kogoś kim się nie jest, jest okropne, fałszywe, zakłamane,
sztuczny sposób bycia, na pokaz, nie działa to dobrze na człowieka, ludzką psychikę.

Ile jest ludzi którzy robią studia na pokaz/prestiż bo to bardzo modne prestiżowe, by rodzina mogła się pochwalić, np: jako prawnik, ale później taka osoba nie za bardzo sobie radzi, i nie jest w stanie pracować jako prawnik/bo się najzwyczajniej do tego nie nadaje,
a zrobiła te studia dla prestiżu/na pokaz, albo by pokazać rodzinie...
I nigdy nie będą/nie byliby dobrymi prawnikami.
Chodź kuta było na pamięć wiedza, by tylko zaliczyć, a parę miesiący później z tego co się uczyło już niewiele się pamięta,
no ale papierek jest...

Aby z czymś dyskutować, trzeba najpierw to zrozumieć. To przysłowie nie mówi o wyborze drogi życiowej. To tylko rada, aby skoro już gdzieś się znalazłeś, to zamiast zmieniać całe środowisko, raczej się do niego dostosować. Nie wyobrazam sobie lekarza czy prawnika w t świecie czy krótkich spodenkach. Podobnie nie możesz zapisać się do PiS i głosić że socjal jest do bani. Dlatego albo gdzieś nie leziesz, albo jak już wlazles między wrony, kraczesz jak one.

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Każdy robi z życiem co chce. Studia prawnicze są ogólnie przydatne w życiu i nie koniecznie trzeba pracować w zawodzie żeby korzystać z wiedzy zdobytej na studiach. Bawią mnie takie żal posty...

5

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Wybor drogi zyciowej na sile czy po to by sie komus przypodobac, a "wchodzenie miedzy wrony" to na moje oko dwa zupelnie rozne tematy.

W przyslowiu nie chodzi o stwarzanie pozorow ani o to, ze za wszelka cene nalezy byc jak inni, bo nie ma ono zastosowania w kazdej sytuacji. Jak pisze Lagrange , w niektorych srodowiskach sa wymogi, ktore musisz spelnic gdy sie w nich znajdziesz. Podobnie jak np. przeprowadzka do obcego kraju - sila rzeczy musisz sie dopasowac jesli chcesz sie tam poczuc u siebie.

Przez Twoj post przemawia raczej jakis rodzaj frustracji, ktora (jak zgaduje) raczej ma wiecej wspolnego z wplywem srodowiska niz z "wronami".

6 Ostatnio edytowany przez Biały Kruk (2020-05-17 03:25:56)

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?
Lagrange napisał/a:
Biały Kruk napisał/a:

„ Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.”

- przysłowie polskie

Najgorsza bzdura jaką w życiu można usłyszeć.
Czyli mamy grać, udawać kogoś kim nie jesteśmy.By komuś się podpodobać, nie mam tu na myśli bycie chamskim aroganckim, ale granie/udawanie kogoś kim się nie jest, jest okropne, fałszywe, zakłamane,
sztuczny sposób bycia, na pokaz, nie działa to dobrze na człowieka, ludzką psychikę.

Ile jest ludzi którzy robią studia na pokaz/prestiż bo to bardzo modne prestiżowe, by rodzina mogła się pochwalić, np: jako prawnik, ale później taka osoba nie za bardzo sobie radzi, i nie jest w stanie pracować jako prawnik/bo się najzwyczajniej do tego nie nadaje,
a zrobiła te studia dla prestiżu/na pokaz, albo by pokazać rodzinie...
I nigdy nie będą/nie byliby dobrymi prawnikami.
Chodź kuta było na pamięć wiedza, by tylko zaliczyć, a parę miesiący później z tego co się uczyło już niewiele się pamięta,
no ale papierek jest...

Aby z czymś dyskutować, trzeba najpierw to zrozumieć. To przysłowie nie mówi o wyborze drogi życiowej. To tylko rada, aby skoro już gdzieś się znalazłeś, to zamiast zmieniać całe środowisko, raczej się do niego dostosować. Nie wyobrazam sobie lekarza czy prawnika w t świecie czy krótkich spodenkach. Podobnie nie możesz zapisać się do PiS i głosić że socjal jest do bani. Dlatego albo gdzieś nie leziesz, albo jak już wlazles między wrony, kraczesz jak one.

Można to różnie interpretować.

----------

czekoladazfigami napisał/a:

Każdy robi z życiem co chce. Studia prawnicze są ogólnie przydatne w życiu i nie koniecznie trzeba pracować w zawodzie żeby korzystać z wiedzy zdobytej na studiach. Bawią mnie takie żal posty...

Nie żal post, ale nie oszukujmy się ilu ludzi np/to przykład, z papierkiem prawnika pamięta rzeczy które uczyli die na studiach? Wielu niestety uczyło się na pamięć by tylko zaliczyć, a później niewiele z tego pamięta, ale niestety ludzie lubią się oszukiwać.

Zauważam u prawników/jeżeli już o nich piszemy, bardziej cechę manipulacyjną, nawet niedawno robiono badania i największymi manipulantami/często psychopatami
wyszło w tym badaniu, jeżeli chodzi o zawody to w pierwszej trójce znaleźli się właśnie prawnicy, a wydaje się że tym ludziom z racji zawodu  można bardzo zaufać...





-------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim – łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dopisać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka



X napisał/a:

Przez Twoj post przemawia raczej jakis rodzaj frustracji, ktora (jak zgaduje) raczej ma wiecej wspolnego z wplywem srodowiska niz z "wronami".

Frustracja, żal?
Dobra jak już jesteśmy w temacie „prawników”/bo to był przykład.
Studiować tyle lat i później nie pracować jako prawnik, bo się nie jest pewnym/bo się do tego nie nadaje najzwyczajniej,
bo kuło się na pamięć, a po paru miesiącach niewiele się pamięta, żeby tylko zaliczyć...

Swoją drogą znam pewną prawniczkę z papierkiem, co prawda nie pracuje jako prawnik, i jest to strasznie manipulująca dziewczyna niby się mogło wydawać ze grzeczna, ale mściwa niesamowicie, jak ktoś nie zrobi po jej myśli, potrafi się dyskretnie mścić na tej osobie, jednocześnie śmiejąc się ładnie w twarz, i uważa się za niewiadomo kogo, nie pracuje jako prawnik, ale często zaznacza „ja jestem prawniczka” cool
Bardzo dziwi mnie to zjawisko, żeby młoda dziewczyna była aż tak podstępna, aż tak mściwa, manipulująca, do tego z papierkiem „prawnika”

I jej rozbrajające twierdzenie narzekanie że mężczyźni się jej boją bo jest prawniczka,
Ale nie dlatego się jej boją bo jest prawniczka, a dlatego że czasem widzą
że pod maską grzecznej miłej, zrównoważonej pozornie ładnie mówiącej dziewczyny kryje się brzydki charakter, mściwa, złośliwa, podstępna manipulantka, uważająca się za kogoś lepszego niż inni, która zawsze przekręci coś na swoją korzyść.
Mojego znajomego kolega poznał ją bardziej, a to wychodzi gdy się człowieka bardziej pozna.
Albo raz stwierdziła że to ona odrzuciła mojego znajomego, jednak prawda była inna, to on wyczuł jej charakterek złośliwy i urwał kontakt, ale oczywiście ona odkręciła to na swoją korzyść, ze to niby ona go odrzuciła cool

Ostatnio przeczytany fajny wpis-
„Narcystyczna samica”

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Widzę, że autor tematu ma ogromny problem z samooceną... big_smile

8

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Mi sie zdaje, że często takie zachowania są mimowolne. Często próbujemy dopasować się do rozmówcy. Nie sądzę, że jest to coś złego.

9

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?
nalu napisał/a:

Mi sie zdaje, że często takie zachowania są mimowolne. Często próbujemy dopasować się do rozmówcy. Nie sądzę, że jest to coś złego.

Ponadto, skoro już mowa o otoczeniu prawników, których Autorka tak często przywołuje, kiedy wchodzi się w jakieś środowisko zawodowe, to zwykle panuje tam tzw. kultura organizacyjna. Trudno, żeby nowa osoba miała wejść do firmy, wszystko przewracać do góry nogami i ustalać własne zasady.
W każdym razie u Autorki widzę mnóstwo osobistych uprzedzeń, które usiłuje przełożyć na ogół.

10 Ostatnio edytowany przez esflores (2020-05-30 13:32:52)

Odp: Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Pomijając to, że  prawniczka, o której tyle piszesz musiała ci mocno zaleźć za skórę....( jeśli nawet tym był sprowokowany post to mam nadzieję, że nie tylko o tym chciałeś pisać)

Ludowe powiedzonka, to tylko powiedzonka. Zapewne wiele z nich powstało jeszcze za czasów pańszczyzny i ucisku chłopów.
Czy ktoś każe nam ich słuchać?
Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać....a wiesz dlaczego? Bo jest drugie powiedzonko/ trochę kontynuacja tamtego: kruk krukowi oka nie wykole. Czyli wniosek jest taki, że gdy chcesz mieć wsparcie w jakiejś grupie, uniknąć społecznego ostracyzmu i braku akceptacji to w mniejszym lub większym stopniu musisz zaakceptować panujące w niej "reguły gry". Są oczywiście grupy bardziej otwarte na inność, tolerancyjne/ różnorodne.Są też środowiska bardziej "elitarne" i zamknięte.
Więc tutaj tkwi sedno problemu- jeśli w takiej zamkniętej społeczności  się nie wyróżniasz i nie wybiegasz przed szereg ( społeczny konformizm) to masz spokój, jesteś szanowany, akceptowany...za cenę jakiejś nieprzeciętności/ indywidulaizmu/ bycia sobą.
Jeśli zaś wybierasz inaczej- kontestujesz zasady panujące w grupie, włączasz krytyczne myślenie i oficjalnie komunikujesz innym jego wnioski, to cóż....po prostu obrywasz i jest to cena twoich ( być może słusznych) wyborów.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one.?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024