cześć wszystkim
jestem juz od kilku lat z facetem chociaż prawdziwy związek tworzymy stosunkowo niedługo. wg mnie wszystko jest dobrze, lubimy spędzać ze sobą czas, sprawy łóżkowe grają. Ale ostatnio poinformował mnie, wyszło to z konteksty, że on nie jest pewny związku, nie wie co będzie za tydzień, za rok. Zrobiło mi sie przykro, bo zabardzo go nie rozumiem, zadałam mu więc pytanie po co ze mna jest skoro nie ma pewności? to później zaczął mówić, że on chce ze mną być, że jest mu dobrze itp. Lecz ciągle mi w głowie siedzi to co powiedział, takie zawahanie... później tłumaczył to tak, że on nigdy żadnej swojej decyzji nie jest pewny.
co o tym sądzicie?