Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-05-02 01:12:43)

Temat: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Czesc. Nie wiem od czego zaczac , ale sytuacja jest taka ze moj facet wogole nie interesuje sie moimi potrzebami , Jestesmy razem niecale 4 lata i nie potrafi zaakceptowac mnie taka jaka jestem. Na poczatku wszystko bylo super, wycieczki, kino, kregle, imprezy, spedzalismy bardzo wiele czasu razem. Nie powiem ze to ja sie bardziej staralam od niego, nawiazujac do tematu nie mieszkamy w Polsce on byl nowy w kraju mial gorsze zarobki wiec zazwyczaj praktycznie ja wszystko stawialam. Nigdy nie byl gentelmenem i traktowal kobiety rownie sobie , co dalej mi sie wydaje troche nienormalne ale jakos to zaakceptowalam poniewaz byl zabawny , inteligenty duzo rozmawial i staral sie po swojemu ale sie staralam. Od samego poczatku byl problem z jego erekcja bardzo rzadko mu stawal ale nie mialam z tym problemu, nie teraz to innym razem. probowal to zrozumiec i nie strzelac fochow.... sam zaczal narzucac jakies nowe moze zabawki erotyczne czy jakies gry nie powiem podobalo mi sie to... ale jemu szybko sie nudzilo i sie poddawal, a wiec zabawa szybko sie skonczyla, wiec zaczelam sie zastanawiac czy to ze mna jest cos nie tak czy ja cos robie zle???. zaczelam wiec sie stroic, ponczochy nowa bielizna itd.... a on tak jakby stracil zainteresowanie. rozumiem ze moze byc ta meczace i mowilam mu o tym jesli ma problemy z erekcja ale mi to wogole nie przeszkadzalo, az do czasu kiedy on kompletnie przestal sie starac, i jeszcze przypadkowo wygadal mi sie ze oglada porno, wiec oczywiscie ze sie wkurzylam jak to mozliwe ze ze mna nie chce a porno oglada ktore mu sie podoba jak on to powiedzial i sie masturbuje.??? sadze ze kazda normalna kobieta dala by sobie do myslenia co jest nie tak ze mna.... zaczely sie frustracje zaczelam robic sie bardziej podejrzliwa i nerwowa, myslac ze moze ma kochanke , albo nie wiem co jeszcze, wiec zaczelam wypytywac, to on zawsze sie wkurzal i nie chcial gadac,mowil ze jestem glupia , ze to moja wina bo sie obrazam i nie ma ochoty i wymyslam sobie i zakladal sluchawki na uszy i mnie ignorowal, po prostu unikal tematu, odpuscilam nie staralam sie , minela ponad pol roku i dalej nic , juz na prawde nie mialam sily bo do tego jeszcze on ciagle siedzi na telefonie, nigdy mi go nie pokazal, i zawsze wylacza komputer nawet jesli idzie tylko do sklepu. wyglada to tak jakby ukrywal cos przede mna....pewnego dnia wygarnelam mu powiedzialam co mysle, ale on i tak swoje, nie chce sie denerowowac daj spokoj i nie panikuj.... i znowu zalozyl sluchawki .... czy to nie jest irytujace? ze on nie widzi w tym problemu? to ja jestem glupia bo chce czasami poczuc sie atrakcyjna przez wlasnego faceta???? no halo cos jest nie tak... poklocilismy sie na maxa , nie powiem ze ja zaczelam ale juz peklam, nie moge tak dalej zyc, w takim sekrecie i wogole.... odeszlam ..... on nie odzywal sie do mnie prawie wcale nawet nie probowal mnie zatrzymac.... nic zero, wiec powiedzialam mu ze pewnie robie mu przysluge odchodzac..... on zrobil smutna mine i ze jak ja tak moge myslec? przeciez on mnie kocha, bez twoich fochow bylo by wszystko pieknie..... wiec po jakims czasie zaczelam myslec.... hmmm moze troche jest to moja wina, nie powinnam go o nic podejrzewac, przeciez mu ufam itd..... ciezko sie zastanawialam ale wkoncu go kocham i wrocilam.... 3 dni minely, on nawet nie wygladal ze sie cieszy ze wrocilam, w nocy nawet mnie nie przytulil, nie chcial nawet rozmawiac , dlaczego odeszlam.... po prostu tak jakby nigdy sie nic nie stalo, badzmy szczesliwi, a ty nie strzelaj fochow i bedzie [wulgaryzm]..... ale po tych 3 dniach poszedl znowu do sklepu i zablokowal swoj komp, ale zebym sie nie skapnela zostawil muzyke wlaczana tak jakby chcial zebym sprawdzila..... ale ja nic nie ruszylam tylko zapytalam, dlaczego blokujesz komputer? czy masz cos do ukrycia??? a on znowu sie denerwuje mowi ze jestem jakas swirnieta itd.... i oznajmia mnie po 4 latach ze nie lubi seksu nie bedzie sie kochac bo ma impotencje.... szok.... co ja mam teraz myslec? kocham go i chcialabym zeby byl taki jakiego go poznalam przez co najmniej 2 lata naszej znajomosci.... nie rozumiem dlaczego nie powiedzial mi o tym wczesniej, tylko na sile udawal???? naprawde nie wiem co o tym mam myslec. nie potrafie zyc bez seksu, nie jestem zadna nimfomanka czy cos ale chyba wszyscy pragniemy naszych facetow od czasu do czasu?. on nie widzi w tym problemu to jest najgorsze, ze jemu jest dobrze bez seksu, on nie chce i nie potrzebuje, a mnie dobrze tez w inny sposob nie zrobi poniewaz tego nie lubi... Prosze pomozcie....

Zobacz podobne tematy :
Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Jedno krótkie pytanie, które mi wyjaśni całą tą sytuację....Czy ten twój lovelas jest wysoki i ponad przeciętnie przystojny?

3 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-05-01 09:47:29)

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Co do opisywanego problemu. Co cie trzyma przy tym człowieku? Dla mnie to niepojęte. smile

4 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-05-02 01:05:37)

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Jest niski tak samo jak ja. A z wygladu jest raczej przecietny

------------

balin napisał/a:

Co do opisywanego problemu. Co cie trzyma przy tym człowieku? Dla mnie to niepojęte. smile

Sama sobie sie zastanawiam, wiec dlatego pytam, czy to ze mna jest cos nie tak... pytam o porade, bo wciaz go kocham i nie jest mi latwo

5 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-05-01 16:27:13)

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie
sysiuula27 napisał/a:

Prosze pomozcie....

Ktoś, kto się nie stara, nie interesuje się - taki ktoś nie nadaje się do związku, przynajmniej do związku z tobą, i to tyle niestety. Jedyne co sensownego możesz, to od niego odejść.
Ożeż, niski, przeciętny, jeszcze impotent. Uciekaj.

6

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

27 lat znajdziesz takiego co Cię zaakceptuje, jemu co najwyższej wsadź jabłko do buzi. Zasługujesz na więcej przestań i opamiętaj się. Wcześniej się mu podobalaś teraz już nie ? Niezły facet.....twój wybór męczyć się albo poznać kogoś i spróbować czegoś więcej.

7 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-05-02 01:07:24)

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie
Pimpuś napisał/a:

27 lat znajdziesz takiego co Cię zaakceptuje, jemu co najwyższej wsadź jabłko do buzi. Zasługujesz na więcej przestań i opamiętaj się. Wcześniej się mu podobalaś teraz już nie ? Niezły facet.....twój wybór męczyć się albo poznać kogoś i spróbować czegoś więcej.

    Podobam mu sie nadal, ale tylko z charakteru i wtedy kiedy nie jestem obrazona....  powiedzial mi ze uprawial ze mna seks tylko dlatego bo ja tego chcialam, on nie lubi i nie chce seksu, masturbuje sie tylko z potrzeb biologicznych, a ze nie ma wyobrazi wlaczy sobie porno zeby bylo mu latwiej.... wogole tego nie kumam.... nie powiedzial mi tego bo sie wstydzil i bym uciekla jak kazde inne... po co te klamstwa, a teraz pretensje ze ja mam problem?

-------------

marakujka napisał/a:
sysiuula27 napisał/a:

Prosze pomozcie....

Ktoś, kto się nie stara, nie interesuje się - taki ktoś nie nadaje się do związku, przynajmniej do związku z tobą, i to tyle niestety. Jedyne co sensownego możesz, to od niego odejść.
Ożeż, niski, przeciętny, jeszcze impotent. Uciekaj.

Z tego co on wywnioskowal to moja wina, bo strzelam fochy.... jak to nie strzelac jesli na poczatku zwiazku udawany seks? zebym tylko z nim byla, i nie uciekla tak jak kazda inna, wogole nie widze w tym sensu po co udawac, co kobiety ktore nie potrzebuja seksu wiec taka powinien sobie znalezc, a ja chcialam i on o tym wiedzial i zmuszal sie do tego i sam z siebie to robil niby dla mnie bo tak wypada, a teraz mi oznajmia ze on nie lubi nie chce i nie potrzebuje, i dla niego to nie jest problem jest szczesliwy bez i tyle.... bez sensu

8

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Sysiuulo27, nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim – łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dopisać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

9

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Mogę się mylić, ale pomimo tych wszystkich słów, które usłyszałaś - bardziej od impotencji podejrzewałabym uzależnienie od porno i masturbacji. W takiej sytuacji dosyć szybko pojawia się obojętność, wyrabia podejście, że można inaczej, dzięki czemu nie trzeba starać się o partnerkę, wkładać żadnego wysiłku w relację, w sam seks, pojawia się rozdrażnienie, kiedy druga strona zauważając problem chce o nim rozmawiać. Poza tym działają inne bodźce, które z czasem stają się niezbędne, by uzależniony mógł osiągnąć satysfakcję, a kiedy już sam sobie zrobi dobrze, to zupełnie nie dziwi, że nie jest zainteresowany seksem z Tobą. 
W każdym razie wiele mi na to wskazuje, a jeśli istotnie tak jest, to Twój partner wyraźnie woli udać chorobę niż przyznać się, że ma inny problem - choćby po to, żeby mieć święty spokój.

10 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-05-02 19:20:03)

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie
sysiuula27 napisał/a:
Pimpuś napisał/a:

27 lat znajdziesz takiego co Cię zaakceptuje, jemu co najwyższej wsadź jabłko do buzi. Zasługujesz na więcej przestań i opamiętaj się. Wcześniej się mu podobalaś teraz już nie ? Niezły facet.....twój wybór męczyć się albo poznać kogoś i spróbować czegoś więcej.

    Podobam mu sie nadal, ale tylko z charakteru i wtedy kiedy nie jestem obrazona....  powiedzial mi ze uprawial ze mna seks tylko dlatego bo ja tego chcialam, on nie lubi i nie chce seksu, masturbuje sie tylko z potrzeb biologicznych, a ze nie ma wyobrazi wlaczy sobie porno zeby bylo mu latwiej.... wogole tego nie kumam.... nie powiedzial mi tego bo sie wstydzil i bym uciekla jak kazde inne... po co te klamstwa, a teraz pretensje ze ja mam problem?

-------------

marakujka napisał/a:
sysiuula27 napisał/a:

Prosze pomozcie....

Ktoś, kto się nie stara, nie interesuje się - taki ktoś nie nadaje się do związku, przynajmniej do związku z tobą, i to tyle niestety. Jedyne co sensownego możesz, to od niego odejść.
Ożeż, niski, przeciętny, jeszcze impotent. Uciekaj.

Z tego co on wywnioskowal to moja wina, bo strzelam fochy.... jak to nie strzelac jesli na poczatku zwiazku udawany seks? zebym tylko z nim byla, i nie uciekla tak jak kazda inna, wogole nie widze w tym sensu po co udawac, co kobiety ktore nie potrzebuja seksu wiec taka powinien sobie znalezc, a ja chcialam i on o tym wiedzial i zmuszal sie do tego i sam z siebie to robil niby dla mnie bo tak wypada, a teraz mi oznajmia ze on nie lubi nie chce i nie potrzebuje, i dla niego to nie jest problem jest szczesliwy bez i tyle.... bez sensu


No i... jejku, zerwij z tym niskim impotentem. smile
Nie doczekasz się ode mnie porady typu "pogłaskaj go po główce, może zmądrzeje i zrozumie", zresztą tego typu porady nie zadziałają.

11

Odp: Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

dobra, czy li tak, o n uważa, że to TY masz fochy, bo on cię cztery lata oszukiwał z premedytacją? łaskawie zmuszał sie do seksu z tobą? 
Kobieto, co ty jeszcze z nim robisz

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie moge mu ufac, ani liczyc na jego zrozumienie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024