Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Witajcie, jestem młoda kobieta przed 30, 5 lat po ślubie, dziecko 3 latka.
Spróbuje streścić moja historię chociaż to nie będzie łatwe. Z mężem jestem w związku od 9 lat, od kilku lat czuje że oddalilam się od niego. Nie wiem czy jest to wyłącznie moja wina czy nasz wspólna. W każdym razie nasze zbliżenia zaczęły coraz bardziej przypominać szybkie zaspokojenie potrzeb niż fajny sex dwójki ludzi którzy się kochają. Muszę przyznać że tak mi nawet pasowało ponieważ czułam że poprostu ja nie chce się z nim całować ani nawet stosować gry wstępnej. Nasze zbliżenia nigdy nie były porażające ale kiedyś mi wystarczyly, myślę że dlatego że go kochałam. Z biegiem wielu miesięcy zaczęły mnie irytować coraz błachsze sprawy takie jak ton glosu, miny czy nawet zapach jego śliny!!!! Odtraca mnie... Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale gdy nadchodzi wizja czegoś więcej poprostu odwracam twarz, chce mieć to jak najszybciej z głowy... Niedawno bo kilka miesięcy temu nawiązałam kontakt z mężczyzną przez Internet. Nigdy się nie spotkaliśmy to były wyłącznie rozmowy przez telefon.. Wtedy poczułam że mogę na nowo czuć podniecenie, zadowolenie, czułam się bardziej pełna życia. Nie wiem jak inaczej to opisać. W każdym razie mąż dowiedział się o tym, wybaczyl mi A ja obiecałam się starać dalej w naszym związku. Z żadnym mężczyzną się nie kontaktuje, ale sklamalabym mówiąc że codziennie o tym nie myślę... Nie wiem co robić, jestem zawieszona między rozumem A sercem. Rozum każe trwać ze względu na dziecko A serce chciałoby być po prostu szczęśliwe... Czuje że życie mi umyka...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-22 23:38:53)

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

To co uważasz za szczęście nie koniecznie nim jest.
Ty się nudzisz, szukasz niecodziennych emocji ,po za sobą w czymś w kimś ,mnóstwo przeszkód wynalazłaś tak naprawdę do szczęścia,mąż Ciebie irytuje,brzydzi i masz do niego niechęć,szukasz coraz więcej wad w nim i wzmacniasz - nie najlepiej to rokuje.
Mąż możliwe że Ciebie jeszcze kocha i naiwnie jest przekonany że jego miłość wystarczy żeby przeżyć życie z Tobą.
A może on siedzi z Tobą nie wiadomo z jakich powodów pewnie z wygody jak Ty i przyzwyczajenia, bo nic się nie chce zmieniać, ani jemu ani Tobie , możliwe że ma to samo co Ty  dlatego odtrącał wcześniej teraz odtrąca bo Ci nie wierzy.
Ty odtrącasz on odtrąca - marnie.
Zdaje się że to koniec żadne z was pewnie nic z tym nie robi i nie ma ochoty zrobić cokolwiek, terapia małżeńska pewnie odpada bo coś tam, w dodatku potrzebne są dwie przekonane jakoś do tego osoby żeby coś zmienić naprawić, wzajemne obwinianie,żale pretensje, urazy i awersje to zamknięte koło.Same nie miną te uczucia.
Jak w praktyce wygląda to męża wybaczenie na co dzień  ?
On jest przekonany że wiesz gdzie tkwił Twój błąd ? widzi że wasz związek się sypnął już dawniej?Rozmawialiście wcześnie w ogóle o tym co jest według was nie tak z wami ?
Refleksji to u Ciebie nie widać po tej potencjalnej zdradzie emocjonalnej, wcześniej już się oddaliłaś od niego,a mąż nie wiadomo co czuł  trza by mu do głowy wejść , może dalej myśli że się kochacie, z zaufaniem pewnie do Ciebie ma spory problem,a może głównie obwinia niedoszłego gacha.
Podejrzewa męczy się, ma wątpliwości, wypomina Ci to co się stało, kontroluje, pyta o szczegóły ?
Ty natomiast cały czas po tym kombinujesz jak się wyrwać, jak sobie ulżyć na boku, jak poczuć emocje,uciec, odlecieć znowu.
Szukasz sposobu na bezproblemową zdradę ?
Jak masz mocne stalowe nerwy to spoko, wyrzuty sumienia bardzo łatwo stłumić i zagłuszyć, sam romans i nowa znajomość załatwiają te sprawy i emocje, uzasadnień, usprawiedliwień zdradzenia i że to nie zdrada, to bez kłopotu znajdziesz cała stertę pełno tego, nawet w sieci i na tym forum.Jak tak się już oddaliłaś i odpłynęłaś to nie łudź się, że w każdej chwili znowu możesz bez problemu łatwiutko wrócić jak będziesz chcieć, to nie takie proste.
Masz kiepsko bo mąż Cię dyskretnie obserwuje raczej, to krótko po tym zdemaskowaniu, popełnił błąd, że nie wniósł o rozwód to częsty błąd z tym dawaniem niby szansy, polepsza się na moje oko przez miesiąc dwa, te pozorne wzajemne staranie, niby naprawa jak widzisz to kit, pic na wodę fotomontaż.
Moim zdaniem uniezależnij się od męża najpierw finansowo, zrób porządek z psychiką i rozwiedź się,ustal sądownie kontakty albo opiekę naprzemienną możesz mu zostawić też dziecko jak chcesz mieć więcej czasu na te emocje,bo nowy  ukryty romans to prawdopodobnie Ciebie pewnie rozwali psychicznie po euforii, możliwe że znów się wyda, a masz ewidentnie ochotę i przyzwolenie, pozwolenie na podwójne życie w kłamstwach, ale chyba nie jesteś taka silna i mocna żeby utrzymać równowagę w takim stanie,pewnie też czekasz aż pojawi się jeszcze atrakcyjniejsza okazja ,być może nie chcesz być ani przez moment sama, boisz się być, musisz mieć przysłowiowe portki obok siebie, nie ważne jakie byle by były, to też błąd według mnie, jak zrobisz porządek ze sobą to możesz być jeszcze szczęśliwa , wtedy na spokojnie możesz szukać bez desperacji partnera lub nawet partnerów jeżeli monogamia Ciebie nudzi i nie interesuje, bo w sumie nie musi.Sekrety i tajemnice i ta niby intymność w romansie jest przereklamowano i po czasie zaczyna bardzo męczyć.
Pozamiatane to Twoje małżeństwo ,samo nic się nie zmieni na lepsze, bez chęci i dobrowolności serce i rozum to jedno tak naprawdę sama sobie robisz konflikt tkwiąc bezwładnie w związku z mężczyzną którego nie kochasz, a możliwe że on Ciebie też nie tylko też boi się samotności i przyzwyczaił się czasem Cię przeleci ,macie ileś tam powiązań różnych i brakuje odwagi żeby to skończyć  no i jeszcze to nieszczęsne dziecko.
Kiepsko to wygląda Autorko ale to już sama wiesz.

3

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Czy myślisz że z innym będzie lepiej?? Poczytaj o kobietach jakich mają mężów czy narzeczonych.... masakra. Uważaj żebyś ty tak nie trafiła po rozstaniu z tym.

4

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

A ja Cię rozumiem...
10 lat małżeństwa...2 dzieci
Nie było szału,ale źle bardzo też nie...myślę, że to właśnie ta byle jakoś nas załatwiła...
Coraz mniej czułości,zainteresowania...już nie obchodzi Cię jak minął mu dzień.Nie chcesz mu opowiadać o swoim....jedziecie na urlop w piękne miejsce żeby coś podgrzać.. nic z tego,bo nie chcesz z nim dzielić tych chwil...wolałabyś być tam nawet z siostrą czy koleżanką.Seks??? Brzydzi Cię jego wyraz twarzy,dźwięki jakie wydaje podczas seksu...zbiera Cię na płacz kiedy on Cię dotyka.
Mówią, że organizm daje tak znać że to koniec....zero przyjemności, wręcz ból którego być nie powinno.
Wyobrażasz sobie swój powrót po pracy do domu,w którym jego już nie ma....i czujesz ulgę...
Czy w takiej sytuacji jest sens coś ratować ??
Dla dobra dzieci,ze względu na stare czasy???
Jak się zmusić do bliskości kiedy czujesz się wtedy podle jak prostytutka....
Niech wszyscy nasi mądrzy komentatorzy spróbują żyć tak przez miesiąc...psychiatra gwarantowany.

5

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Hana00 napisał/a:

A ja Cię rozumiem...
10 lat małżeństwa...2 dzieci
Nie było szału,ale źle bardzo też nie...myślę, że to właśnie ta byle jakoś nas załatwiła...
Coraz mniej czułości,zainteresowania...już nie obchodzi Cię jak minął mu dzień.Nie chcesz mu opowiadać o swoim....jedziecie na urlop w piękne miejsce żeby coś podgrzać.. nic z tego,bo nie chcesz z nim dzielić tych chwil...wolałabyś być tam nawet z siostrą czy koleżanką.Seks??? Brzydzi Cię jego wyraz twarzy,dźwięki jakie wydaje podczas seksu...zbiera Cię na płacz kiedy on Cię dotyka.
Mówią, że organizm daje tak znać że to koniec....zero przyjemności, wręcz ból którego być nie powinno.
Wyobrażasz sobie swój powrót po pracy do domu,w którym jego już nie ma....i czujesz ulgę...
Czy w takiej sytuacji jest sens coś ratować ??
Dla dobra dzieci,ze względu na stare czasy???
Jak się zmusić do bliskości kiedy czujesz się wtedy podle jak prostytutka....
Niech wszyscy nasi mądrzy komentatorzy spróbują żyć tak przez miesiąc...psychiatra gwarantowany.

Nikt tutaj nie doradza, żeby tak żyć.
Ale jeśli nie kocha się męża, jeśli on wzbudza obrzydzenie i wstręt, to dlaczego się nie rozwieść NAJPIERW, a później myśleć o innych partnerach?
Ja takich rzeczy nie rozumiem.
O wiele uczciwiej i prościej jest dać szansę sobie, i temu znienawidzonemu obrzydliwcowi również. Przy takim postawieniu sprawy oboje mają możliwość ułożenia sobie życia i spotkania osób, przez które będą szczerze kochani.

6

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Patrząc z boku, wciąż się dziwię, jak bardzo relacje między ludźmi mogą się spie***yć. Zresztą niekoniecznie wynika to, jak w tym przypadku, z jakiś gwałtownych zmian(zdrada) czy znaczących krzywd, doświadczanych przez jedną stronę od drugiej. Albo to bardzo powolne wypalenie i oddalanie się od siebie, połączone z absolutną niechęcią do naprawy, albo różnice między ludźmi, które wychodzą dopiero po jakimś czasie sprawiają, że nie idzie się między sobą dogadać. Jeszcze ten wstręt odczuwany do partnera to już wręcz przerażające...
Chociaż z opisu to raczej w dużej mierze znudzenie, niechęć do stałości i przeciętności, połączone z łaknieniem nowości i ekscytacji, pragnienie tych "bezcennych" emocji, bez których niektórzy nie mogą żyć...

7 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-05-06 20:17:04)

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Hana00 napisał/a:

A ja Cię rozumiem...
10 lat małżeństwa...2 dzieci
Nie było szału,ale źle bardzo też nie...myślę, że to właśnie ta byle jakoś nas załatwiła...
Coraz mniej czułości,zainteresowania...już nie obchodzi Cię jak minął mu dzień.Nie chcesz mu opowiadać o swoim....jedziecie na urlop w piękne miejsce żeby coś podgrzać.. nic z tego,bo nie chcesz z nim dzielić tych chwil...wolałabyś być tam nawet z siostrą czy koleżanką.Seks??? Brzydzi Cię jego wyraz twarzy,dźwięki jakie wydaje podczas seksu...zbiera Cię na płacz kiedy on Cię dotyka.
Mówią, że organizm daje tak znać że to koniec....zero przyjemności, wręcz ból którego być nie powinno.
Wyobrażasz sobie swój powrót po pracy do domu,w którym jego już nie ma....i czujesz ulgę...
Czy w takiej sytuacji jest sens coś ratować ??
Dla dobra dzieci,ze względu na stare czasy???
Jak się zmusić do bliskości kiedy czujesz się wtedy podle jak prostytutka....
Niech wszyscy nasi mądrzy komentatorzy spróbują żyć tak przez miesiąc...psychiatra gwarantowany.

To odejdź jeżeli tak jest źle po prostu .
"Dla dzieci" największa ściema i najbardziej durna wymówka żeby pozostać z mężem którego się nie kocha i który być może też nie kocha.

Najdłuższy romans o którym wiem trwał prawie 16 lat i ten zły niedobry, wstrętny, małżonek zrobił najgorsze świństwo wziął i se umarł ,romans wyszedł na jaw po jego śmierci,związek z kochankiem nie doszedł do skutku po tym,kochanek nie był zainteresowany a mówił że kocha, sprawa skończyła się i tak "psychiatrycznie",ale nie musisz w to wierzyć, bo doświadczenie pokazuje że umierają inni .
Dla dzieci też to nie skończyło się pozytywnie, mama nie była szczęśliwa przez co dzieci taż nie.
Możesz się łudzić przekonywać się i wmawiać sobie że Ciebie nie spotka nic złego i jesteś wyjątkowa,szczególna, należy Ci się więcej od kogoś  - uwierzysz w to nawet prawdopodobnie, sumienie można uznać za zbędne, kiedy przeszkadza, z łatwością to przychodzi jak poczujesz że się zauroczyłaś.Skrupuły znikają prawie stłumione,chowają się, a oczekiwania rosną w to miejsce, przeradzają się w roszczenia na ogół.
Dasz sobie pozwolenie na kłamstwo,zdradę i dla ciebie to nie będzie, może kłamstwo ani zdrada,przystosujesz się na jakiś czas do życia w niechęci z obrzydzeniem,nienawiścią na przemian z życiem w doznawaniu ulgi z kochankiem, zobaczysz sama ile tak pociągniesz i ile wytrzymasz,jak się zakochasz w kochanku.Złudzenia ,złudzenia złudzenia, każdy rozgoryczony małżonek się jednak widocznie musi przekonać jak to jest zdradzić i żyć z tym później, bo przecież nie wszystko wychodzi na jaw,ważne że zrobisz to z głową, ukryjesz to skutecznie ,nie zranisz i nie skrzywdzisz nikogo,poświęcisz się,nie chcesz rozwalać rodziny dla dzieci,wygodnie tak żyć w nie zgodzie,należy ci się szczęście bo to tylko chwile, ma się jedno życie, Aaa nieee Ty masz pewnie zapasowe itp.
a będzie co będzie jak zwykle zwyczajnie .

8

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Masakryczne rzeczy tu piszą niektóre- jak tak żle, to nie zmuszać się, tylko dać mężowi wolną rękę przynajmniej w tym, nie zasłużył?
albo się rozwieść. Pytanie jeszcze Hana czy inni mężczyżni Cię kręcą, czy to ogólnie niechęć do seksu?

9

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Niesamowite, jak niektórzy lekko się wypowiadają o zdradzie, czy nawet pomysłowi o skoku w bok. Może te przypadki, gdzie dochodzi do tego typu kryzysu w związku mają miejsce, jak co najmniej jedna osoba wyobraża sobie, że już od początku do końca w relacji między dwojgiem ludzi zawsze będzie kolorowo i emocjonująco?

10

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

A może mąż też się męczy z tobą i "rozum mu każe trwać ze względu na dziecko"? Porozmawiaj z nim, szczerze i głęboko porozmawiajcie sobie czy wasz związek ma jeszcze sens. Może wspólnie dojdziecie do porozumienia, że nie. Tak jest uczciwie się rozstać a nie czekać, aż u ciebie lub u niego pojawi się ktoś trzeci i z łatwością rozwali tę relację tyle tylko, że dużo bardziej bolesne to będzie dla wszystkich.

11

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Wiedziałam na jakie potępienie się narażam pisząc to...ja też tak osadzałam dopóki moje życie się nie spieprzyło...
Nie mam i nie miałam kochanka.A i owszem od roku regularnie wracam z mężem do tematu  rozstania.Próbwalam tłumaczyć,że powinien dać sobie szansę...że ja jestem nieszczęśliwa I nie jestem w stanie uszczęśliwić jego.I szczerze życzę mu żeby jeszcze w życiu odnalazł miłość bo na nią zasługuje.
Kiedy stawiam go pod murem zaczyna się robić niemiło...groźby,że zamieni moje życie w piekło,..że na pewno nie odda dzieci...i wierzcie mi miałam już tego próbkę.Potem zmiana I prośby żeby zostać że względu na dzieci.I kiedy pyta jak mogłabyś tak skrzywdzić dzieci?Zniszczyć ich świat?I zaczynam się zastanawiać czy ja powinnam przedkładać własne szczęście nad ich ustabilizowane życie?Otóż niektórzy wolą tkwić w miejscu bo przeraża ich zmiana I niewiadoma...może chodzi o to,że nie wychował się w domu szczęśliwych rodziców. U nas jest lepiej niż u nich,więc to wystarczy...przynajmniej nikt nikogo nie bije.
Możecie oceniać swoimi kryteriami.Nie pisałam tutaj żeby ktoś poklepał mnie po ramieniu.A teksty typu " jak ci źle to odejdź " mogą wstawiać przyjaciele,którzy znają I obserwują moje życie na codzień.
Pozdrawiam ...

12

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Hana, aby odebrać Ci dzieci, musiałby mieć poważne powody. Gadaniem tego nie zrobi. Doświadczenia wielu osób na naszym forum pokazują, że nawet i gadanie się kończy w momencie, w którym dochodzi do konkretów.
Odbieranie dzieci nie jest takie proste. Musiałabyś je i siebie poważnie zaniedbywać - pić, ćpać, narażać na niebezpieczeństwo.
Wiesz, dom w którym nikt nikogo nie bije, to trochę za mało, aby uważać go za szczęśliwy. Szczęśliwy jest dom, w którym jest miłość, wzajemna troska, szacunek.
Dzieci przecież nie są głupie - widzą i czują atmosferę jaka je otacza. I naprawdę nie sądzę, żeby wymagały aż takiej ofiary od Ciebie - jaką jest niszczenie Twojego życia w imię zachowania ... pozorów. Bo to co utrzymasz i zachowasz kosztem siebie samej, to będą wyłącznie pozory.
Nie prawdziwa bliskość rodzinna, miłość i jedność.
Pomyśl nad wszystkim na spokojnie ... nie chodzi o to, żeby odchodzić jak nam źle. Chodzi o to, żeby nie tracić życia na beznadzieję. Ty męża nie znosisz i w perspektywie kolejnych ... ilu? 50 lat razem? - wspólne życie wydaje się być koszmarem.

13 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-05-07 14:32:30)

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Hana00 napisał/a:

Wiedziałam na jakie potępienie się narażam pisząc to...ja też tak osadzałam dopóki moje życie się nie spieprzyło...
Nie mam i nie miałam kochanka.A i owszem od roku regularnie wracam z mężem do tematu  rozstania.Próbwalam tłumaczyć,że powinien dać sobie szansę...że ja jestem nieszczęśliwa I nie jestem w stanie uszczęśliwić jego.I szczerze życzę mu żeby jeszcze w życiu odnalazł miłość bo na nią zasługuje.
Kiedy stawiam go pod murem zaczyna się robić niemiło...groźby,że zamieni moje życie w piekło,..że na pewno nie odda dzieci...i wierzcie mi miałam już tego próbkę.Potem zmiana I prośby żeby zostać że względu na dzieci.I kiedy pyta jak mogłabyś tak skrzywdzić dzieci?Zniszczyć ich świat?I zaczynam się zastanawiać czy ja powinnam przedkładać własne szczęście nad ich ustabilizowane życie?Otóż niektórzy wolą tkwić w miejscu bo przeraża ich zmiana I niewiadoma...może chodzi o to,że nie wychował się w domu szczęśliwych rodziców. U nas jest lepiej niż u nich,więc to wystarczy...przynajmniej nikt nikogo nie bije.
Możecie oceniać swoimi kryteriami.Nie pisałam tutaj żeby ktoś poklepał mnie po ramieniu.A teksty typu " jak ci źle to odejdź " mogą wstawiać przyjaciele,którzy znają I obserwują moje życie na codzień.
Pozdrawiam ...

Przykro że odebrałaś posty forumowiczów jak potępienie i osądzenie.
Przynajmniej ja nie jestem Twoim wrogiem znając trochę to forum twierdzę że inni użytkownicy też nimi nie są.
Opisałaś w skrócie i pobieżnie swoją sytuacje i emocje, naprawdę bardzo ogólnie, co można zrozumieć - piszesz o czym i jak chcesz i na ile jesteś gotowa podzielić się i ujawnić na forum szczegółów ze swojego życia.
Twój drugi post więcej wyjaśnia .
Obraz Twojej sytuacji  się zmienia w tym momencie bardzo możliwe i wysoce prawdopodobne jest że jesteś ofiarą przemocy psychicznej w formie szantażu,agresywnej presji ,a to już inny kaliber.
Groźby ze strony Twojego męża to nie fanaberia czy zły humor.Te groźby mogą być karalne.
Tym bardziej pozostanie w tym związku nie będzie dla Ciebie dobre będzie szkodliwym i niebezpiecznym.
Łatwych i prostych rozwiązań jak sama wiesz nie ma,moim zdaniem prawdopodobnie już potrzebujesz pomocy psychologicznej i prawnej .Samo nic nie zniknie i się nie zmieni, Twój mąż może mieć poważny problem ze sobą a Ty w związku z tym będziesz się czuć coraz gorzej.
Sytuacja Autorki i Twoja różnią się ona szuka/szukała rozwiązania problemu na boku z potencjalnym kochankiem a Ty nie.
Jak chcesz napisz więcej lub załóż swój własny wątek .
Nie miej żalu nie sądzę żeby ktoś celowo chciał ciebie dołować nie znając faktów i nie mając większej ilości informacji o Twoim życiu.
Trzymaj się i również pozdrawiam.

14

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Może ja też się źle wyraziłam pisząc,że rozumiem autorkę.Chodziło mi o tę część jej wypowiedzi,w której mówiła o wypaleniu miłości  do męża.
Uwierzcie mi parę razy już czułam,że to jest ten moment...że nieważne co się będzie działo dam sobie radę.I pewnie dam,bo spinam poślady kiedy sytuacja jest podbramkowa.
A wtedy zbliża się moment kiedy trzeba poinformować dzieci...i wysiadam...milknę...
A on to wykorzystuje." No powiedz dzieciom. Powiedz,że zostawiasz tatusia..że masz w d...ich szczęście."
Cała historia ze szczegółami jest za długa.Może też tak mnie wychowano,by nie mówić źle o osobach nieobecnych,które nie mogą się obronić.
Dziękuję za słowa wsparcia...miło usłyszeć,że ktoś próbuje zrozumieć.

15

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze związki długotrwałe nie istnieją bo albo ktoś się wypala albo zdradza. Dramat.
Daj mężowi wolność jak czujesz taki wstret do niego. Szkoda dzieci.

16

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
weroska33 napisał/a:

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze związki długotrwałe nie istnieją bo albo ktoś się wypala albo zdradza. Dramat.
Daj mężowi wolność jak czujesz taki wstret do niego. Szkoda dzieci.

Problem polega na tym że mąż Hanny nie chce tej wolności, dodatkowo wręcz przeciwnie, chce na siłę zatrzymać przy sobie Hannę w brew jej woli.

17

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
paslawek napisał/a:
weroska33 napisał/a:

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze związki długotrwałe nie istnieją bo albo ktoś się wypala albo zdradza. Dramat.
Daj mężowi wolność jak czujesz taki wstret do niego. Szkoda dzieci.

Problem polega na tym że mąż Hanny nie chce tej wolności, dodatkowo wręcz przeciwnie, chce na siłę zatrzymać przy sobie Hannę w brew jej woli.

A ja myślę, że gdyby mu ona zamiast „jestem nieszczęśliwa”, powiedziała to, co nam tutaj o obrzydzeniu, z wszystkimi szczegółami, tymi odnośnie dźwięków, które wydaje podczas seksu też, o tym, jak marzy, że go nie ma, że uprzykrza jej wakacje swoją obecnością, o wzbieraniu w niej płaczu, gdy ją dotyka, to on szybko ewakuowałyby się sam.
Chyba, że to jakiś psychol, ale na takich też są sposoby.

18

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Facet albo zawinąłby się od razu, albo chociaż spróbował cokolwiek naprawić, jeśli tylko żona wyraziłaby zgodę. Natomiast z jakiś względów nikt nie chce wystawiać od razu tak ciężkich dział...

19

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
paslawek napisał/a:
weroska33 napisał/a:

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze związki długotrwałe nie istnieją bo albo ktoś się wypala albo zdradza. Dramat.
Daj mężowi wolność jak czujesz taki wstret do niego. Szkoda dzieci.

Problem polega na tym że mąż Hanny nie chce tej wolności, dodatkowo wręcz przeciwnie, chce na siłę zatrzymać przy sobie Hannę w brew jej woli.


Pisze o wątku renee92 a nie Hanny.

20

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
MagdaLena1111 napisał/a:
paslawek napisał/a:
weroska33 napisał/a:

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze związki długotrwałe nie istnieją bo albo ktoś się wypala albo zdradza. Dramat.
Daj mężowi wolność jak czujesz taki wstret do niego. Szkoda dzieci.

Problem polega na tym że mąż Hanny nie chce tej wolności, dodatkowo wręcz przeciwnie, chce na siłę zatrzymać przy sobie Hannę w brew jej woli.

A ja myślę, że gdyby mu ona zamiast „jestem nieszczęśliwa”, powiedziała to, co nam tutaj o obrzydzeniu, z wszystkimi szczegółami, tymi odnośnie dźwięków, które wydaje podczas seksu też, o tym, jak marzy, że go nie ma, że uprzykrza jej wakacje swoją obecnością, o wzbieraniu w niej płaczu, gdy ją dotyka, to on szybko ewakuowałyby się sam.
Chyba, że to jakiś psychol, ale na takich też są sposoby.

Myślę, że w takich sytuacjach najlepiej gdyby autorka wysłała mężowi link do tego tematu... chyba tylko taka prawda może ich wyzwolić.

21

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Renee92 napisał/a:

Witajcie, jestem młoda kobieta przed 30, 5 lat po ślubie, dziecko 3 latka.
Spróbuje streścić moja historię chociaż to nie będzie łatwe. Z mężem jestem w związku od 9 lat, od kilku lat czuje że oddalilam się od niego. Nie wiem czy jest to wyłącznie moja wina czy nasz wspólna. W każdym razie nasze zbliżenia zaczęły coraz bardziej przypominać szybkie zaspokojenie potrzeb niż fajny sex dwójki ludzi którzy się kochają. Muszę przyznać że tak mi nawet pasowało ponieważ czułam że poprostu ja nie chce się z nim całować ani nawet stosować gry wstępnej. Nasze zbliżenia nigdy nie były porażające ale kiedyś mi wystarczyly, myślę że dlatego że go kochałam. Z biegiem wielu miesięcy zaczęły mnie irytować coraz błachsze sprawy takie jak ton glosu, miny czy nawet zapach jego śliny!!!! Odtraca mnie... Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale gdy nadchodzi wizja czegoś więcej poprostu odwracam twarz, chce mieć to jak najszybciej z głowy... Niedawno bo kilka miesięcy temu nawiązałam kontakt z mężczyzną przez Internet. Nigdy się nie spotkaliśmy to były wyłącznie rozmowy przez telefon.. Wtedy poczułam że mogę na nowo czuć podniecenie, zadowolenie, czułam się bardziej pełna życia. Nie wiem jak inaczej to opisać. W każdym razie mąż dowiedział się o tym, wybaczyl mi A ja obiecałam się starać dalej w naszym związku. Z żadnym mężczyzną się nie kontaktuje, ale sklamalabym mówiąc że codziennie o tym nie myślę... Nie wiem co robić, jestem zawieszona między rozumem A sercem. Rozum każe trwać ze względu na dziecko A serce chciałoby być po prostu szczęśliwe... Czuje że życie mi umyka...

Chyba setna historia taka na forum...
Zawsze nie mogę doczekać się końca takiej opowieści tzn mój mąż jest taki, sraki i owaki, drażni mnie w nim wszystko... I nagle pojawia się mój ulubiony element, ze pojawił się ten cudowny pan, który jest moim wybawca, który jest taki idealny..
Skoro się nie czujesz szczęśliwa to odejdź od męża a dopiero później bierz się za kolejnego chlopa.
Ja takie osoby nazywam jak Ty tchórzami, bo do momentu kiedy nie będą miały pewności w 100 pr do nowej osoby to będą tkwiły w dalszym ciągu przy obecnym partnerze z obawy przed samotnościa lub niepowodzeniem.

22

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Nie ma sensu tkwic w zwiazku bez uczucia. To niszczy i zabija powoli twoje dusze, marzenia.
Jedyne co mozesz zrobic, to znalezc w sobie sile, aby odejsc od meza, pomimo, ze maz szantazuje cie i manipuluje, abys tego nie zrobila.
Jednak, aby zaszla zmiana w twoim zyciu, sama musisz ja wykreowac i zrealizowac. Nikt inny za ciebie tego nie zrobi.

23 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-05-15 23:01:03)

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

no ale to w takim razie, jesli to tobie nie pasuje ta rodzina, ktora sama zalozylas to czemu nie odejdziesz, skoro chcesz byc wolna, a jemu nie zostawisz dzieci? bo chyba ty jestes  w niej jedyna, ktorej zalezy, zeby sie uwolnic

24

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Renee92 napisał/a:

Witajcie, jestem młoda kobieta przed 30, 5 lat po ślubie, dziecko 3 latka.
Spróbuje streścić moja historię chociaż to nie będzie łatwe. Z mężem jestem w związku od 9 lat, od kilku lat czuje że oddalilam się od niego. Nie wiem czy jest to wyłącznie moja wina czy nasz wspólna. W każdym razie nasze zbliżenia zaczęły coraz bardziej przypominać szybkie zaspokojenie potrzeb niż fajny sex dwójki ludzi którzy się kochają. Muszę przyznać że tak mi nawet pasowało ponieważ czułam że poprostu ja nie chce się z nim całować ani nawet stosować gry wstępnej. Nasze zbliżenia nigdy nie były porażające ale kiedyś mi wystarczyly, myślę że dlatego że go kochałam. Z biegiem wielu miesięcy zaczęły mnie irytować coraz błachsze sprawy takie jak ton glosu, miny czy nawet zapach jego śliny!!!! Odtraca mnie... Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale gdy nadchodzi wizja czegoś więcej poprostu odwracam twarz, chce mieć to jak najszybciej z głowy... Niedawno bo kilka miesięcy temu nawiązałam kontakt z mężczyzną przez Internet. Nigdy się nie spotkaliśmy to były wyłącznie rozmowy przez telefon.. Wtedy poczułam że mogę na nowo czuć podniecenie, zadowolenie, czułam się bardziej pełna życia. Nie wiem jak inaczej to opisać. W każdym razie mąż dowiedział się o tym, wybaczyl mi A ja obiecałam się starać dalej w naszym związku. Z żadnym mężczyzną się nie kontaktuje, ale sklamalabym mówiąc że codziennie o tym nie myślę... Nie wiem co robić, jestem zawieszona między rozumem A sercem. Rozum każe trwać ze względu na dziecko A serce chciałoby być po prostu szczęśliwe... Czuje że życie mi umyka...

Nic dziwnego, że tak się czujesz. Tak jak napisałaś na początku, od kilku lat systematycznie oddalaliście się z mężem od siebie, co oznacza, że on jest teraz jak kompletnie obcy człowiek dla Ciebie. W takiej sytuacji ucieczka w innego człowieka jest prostsza. Po pierwsze, chemia jaka tworzy się w ciele przy okazji romansu i zakochania dosłownie "niesie" człowieka, więc daje mu kopa do działania i podejmowania trudnych decyzji, z drugiej strony, jest to wyjście mocno nieuczciwe i może również odbić się czkawką Tobie. Niezależnie od tego kto bardziej zawinił procesowi oddalania się, to w Tobie zaszły zmiany tak dalekie, że nie widzisz dalszego życia z mężem. Wierzę, że życiowe decyzje - czy o związku, czy o rozstaniu, powinno się podejmować nie na emocjonalnym haju i nie w pośpiechu, ale po dokładnym przemyśleniu i czyniąc jak najmniej cierpienia innym. Może warto porozmawiać z mężem o tej sytuacji? Przemyśleć czego naprawdę chcesz? Czy mąż nie odpowiada Ci już jako człowiek? Czy fakt oddalenia od niego i jego obcości jest tu kluczowy? Czy nic (poza dzieckiem) już Was nie łączy? Może terapia pomoże Ci lepiej zrozumieć Twoje miejsce w tym związku na dzień dzisiejszy i źródło Twoich emocji i przeżyć?

Osobiście uważam też, podobnie jak inny forumowicze, że dla dzieci wcale nie musi być dobrze, gdy rodzice są ze sobą z rozsądku, ale tak naprawdę już się nie kochają, w zasadzie nawet się nienawidzą. Jaką to daje wartość tym dzieciom? Życie jest zmianą, im wcześniej człowiek się tego nauczy i z tym pogodzi, tym lepiej. Warto uczyć tego dzieci i nie wpajać im wzorców, że trzeba trwać w nieszczęśliwych relacjach dla czyjegoś "dobra". Poza tym to tworzy niezdrową presję - dzieci czują i zdają sobie sprawę z tego co się dzieje, a jeszcze jak usłyszą, że są jedynym powodem, dla którego ich rodzice tkwią w znienawidzonej rzeczywistości, to jest to prosta droga do tego, żeby zaczęły się czuć odpowiedzialne za szczęście/nieszczęście rodziców - a to jest już trauma do leczenia u psychoterapeuty. Rozstanie rodziców nie musi oznaczać, że przestaną wspólnie wychowywać dziecko albo, że ono będzie nieszczęśliwe. Mogą się nadal szanować i dobrze traktować z uwagi na łączące ich potomstwo i przy okazji nauczyć swoje dzieci, że czasami rozstania w życiu się zdarzają, ale żeby wejść na taki poziom dojrzałości trzeba się mądrze i z szacunkiem do drugiego partnera i przeżytych wspólnie lat rozstać - a ta droga niestety nie wiedzie przez usłaną różami ścieżkę romansu.

25 Ostatnio edytowany przez Monika1980PL (2021-05-24 17:36:32)

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Ludzie się rozstają, to normalna rzecz w dzisiejszych czasach. Trzymam kciuki by Ci się udało w życiu smile

26

Odp: Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady
Monika1980PL napisał/a:

Ludzie się rozstają, to normalna rzecz w dzisiejszych czasach. Trzymam kciuki by Ci się udało w życiu smile

No cóż, temat sprzed roku, ani Hana, ani autorka tutaj nie zaglądają.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Małżeństwo bez miłości - chęć zdrady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024